Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Kolezanki Siostry

Pilnowanie piętnastoletniej siostry, podczas dwutygodniowej nieobecności rodziców, miało wbrew pozorom swoje zalety. Szybko zawarliśmy układ. Ona nie kablowała starym, że popalam z kolegami trawkę przy piwku, a w zamian ja przymykałem oko, gdy z koleżankami popijała jakieś słodkie wynalazki.

 

Po tygodniu harmonijnej konspiracji nasze wzajemne relacje były lepsze niż kiedykolwiek wcześniej. Przestałem traktować Olkę jak głupią smarkulę. Ona również zmieniła swój stosunek do mnie. W sobotni poranek zamiast naburmuszonej wiedźmy czekała uśmiechnięta dziewczyna i śniadanie na stole. Oczywiście miała interes, ale i tak doceniłem, że usmażyła niezłą jajecznicę na boczku. Olka chciała zrobić wieczorem babską imprezę z trzema koleżankami. Zgodziłem się, a wtedy mała szelma poprosiła, czy mógłbym jej kupić kilka butelek smakowego piwa. Gdy zacząłem marudzić, że mogą być problemy z rodzicami dziewczyn, gdy te po imprezie wrócą podpite do domu, Olka uspokoiła mnie, że wszystkie mogą zostać na noc, a rano będą już świeżutkie jak niemowlaki. Zgodziłem się. Jako świeżo upieczony osiemnastolatek bez kłopotu kupiłem zaopatrzenie.

 

Wieczorem, zanim zjawiły się dziewczyny, wziąłem prysznic, przebrałem się w wygodne rzeczy i z piwem i czipsami siadłem zagrać w Europa Universalis IV. Dałem Olce wolną rękę do rozporządzania domem pod trzema warunkami. Po pierwsze nie będą zbyt głośno hałasować. Po drugie rano miało nie być śladu po imprezie, a po trzecie nie będą mi zawracać głowy, o ile nie będzie to naprawdę konieczne. Zapowiadał się spokojny wieczór z ciekawą strategią.

 

Byłem w trakcie rozgrywki, gdy usłyszałem ciche pukanie. Zaskoczony, bo siostra zazwyczaj nie okazuje aż takiej powściągliwości, wcisnąłem pauzę i podszedłem do drzwi pokoju. W progu stała Kaśka, jedna z przyjaciółek siostry. Kiedy spojrzałem na nią, zmieszała się zupełnie, a jej policzki pokryły się rumieńcem. Kiedy gapiłem się jak ten kretyn na bardzo drobną, ale też zgrabną blondyneczkę w obcisłej piżamce, ta przełamała się i wyciągając ku mnie dłonie z kartonowym pudełkiem, powiedziała:

– Zamówiłyśmy pizzę, pomyślałyśmy, że też chętnie zjesz. Twoja ulubiona, z szynką i pieczarkami.

Wyjąłem pudełko z jej dłoni. Dziękując, nie mogłem oderwać od niej wzroku. Jakoś wcześniej, gdy odwiedzała siorę, nie zwracałem na nią szczególnej uwagi. Podobała mi się na przykład cycata Anka, czy wysoka jak na swój wiek Gośka, ale Kaśkę zawsze uważałem za nieopierzone dziewczę. No proszę, a tu taka niespodzianka! Patrząc na kształtne, młode ciałko opięte półprzezroczystą piżamką walczyłem z kosmatymi myślami. Gdy oddalała się korytarzem, zastanawiałem się, czy bardziej podobają mi się jej drobne, krągłe piersi, czy też kształtne pośladki. Zrobiło mi się ciasno w spodniach. Jedząc pizzę, dopiłem piwo. Wciąż rozmyślając o Kaśce, poszedłem na dół po kolejną butelkę. Kiedy zamykałem lodówkę wpadła do kuchni leciutko podchmielona siorka.

– Nie wiedziałem, że macie pidżama party.

Zagaiłem rozmowę.

– A, dziękuje za pizzę.

Dodałem.

– Nie ma za co, należy ci się za zorganizowanie piwa.

Zaszczebiotała, po czym z szelmowskim uśmiechem zapytała?

– A coś ty zrobił Kaśce?

– Kaśce?

Zapytałem zdziwiony.

– No przyniosła ci pizzę!

– Nic!

– Przyznaj się, dziewczyna wróciła pąsowa i rozmigdalona. Wiesz, że się jej podobasz, zresztą nie tylko jej.

Musiał być po drugim a może i nawet trzecim piwie, bo bezwstydnie dodała.

– Wiesz, dziewczyny pytały się mnie czy masz dziewczynę i czy masz sporego kutasa.

Sam też byłem po trzecim piwie więc, zamiast zbesztać smarkulę, zadziornie odpowiedziałem:

– Jak jesteście takie ciekawe, to przyjdźcie sprawdzić.

– Żebyś się nie zdziwił.

Odgryzła się i porywając z lodówki dwie butelki piwa, wyszła, głośno chichocząc.

 

Sącząc przy biurku piwko, kontynuowałem grę. Było sporo po północy, gdy położyłem się do łóżka. Myśląc o zgrabnym tyłeczku Kaśki, bawiłem się pod kołdrą twardym kutasem. Zajęty sobą o mało co nie zauważyłem, że otwierają się drzwi do mojego pokoju. Udawałem, że śpię, obserwując spod przymkniętych powiek wchodzące do mnie Ankę i Kaskę. Dziewczyny stąpając na palcach cichutko podeszły do mojego łóżka. Kiedy obie usiadły na jego brzegu, przeciągnąłem się. Choć udawałem zaspanego, chyba nie dały się nabrać na to, że spałem. Anka jakby przypadkiem położyła dłoń na wybrzuszeniu kołdry. Zrobiło mi się naprawdę ciasno w bokserkach. Chciałem coś powiedzieć, gdy dziewczyny jak na komendę wsunęły się pod kołdrę. Nie tracąc czasu, przytuliły się do mnie.

– Możemy zostać, zapytała się Anka.

Nie dając mi dojść do słowa, kontynuowała:

– Nie miałyśmy gdzie się podziać. Olka liże się z Gośką i nie chciałyśmy im przeszkadzać. Pomyślałyśmy, że może masz ochotę na towarzystwo.

Nasuwając się na mnie piersiami, wsunęła dłoń w bokserki. Raz kozie śmierć pomyślałem! Smarkule chyba wiedzą, co robią. Wsunąłem dłoń pod koszulkę Anki. Miała ciepłe i sprężyste ciało. Kiedy sięgałem dłonią ku sporym piesiom, Kaśka zanurkowała pod kołdrę. Bez żadnego skrępowania zsunęła mi bokserki, po czym zaczęła ssać kutasa. Rozpalony ściągnąłem z Anki koszulkę nocną. Miętosząc palcami wygoloną w paseczek cipkę, ssałem sterczące brodawki. Po chwili dziewczyny zamieniły się miejscami. Rozbierając z piżamki Kaśkę, o mało co nie odleciałem, gdy Anka zaczęła ssać jądra. Kaśka miała cudowne ciało. Liżąc różowe brodawki, palcowałem cipkę. Była nieźle podniecona, kiedy posadziłem ją sobie na twarzy. Trzymając za kształtne pośladki jadłem idealnie wygoloną cipkę. Zrobiłem jej dobrze językiem, a po chwili sam eksplodowałem w ustach Anki. Zaraz po wytrysku dziewczyny wymieniły się między sobą. Kaśka zlizywała z kutasa resztki nasienia, a Anka ujeżdżała moje usta. Robiąc jej minetę, nawet niespecjalnie musiałem się wysilać. Napalona dziewczyna wiła się na języku jak fryga. Doszła, gdy zacząłem łapczywie ssać jej wargi i łechtaczką.

 

Miałem ponownie erekcję i straszną ochotę zerżnąć obie panienki. Niestety jak na złość nie miałem tylko jedną gumkę.

– Mam tylko jedną gumkę. Zabezpieczacie się?

Spojrzały po sobie, po czym szybko wymieniły kilka słów na ucho.

– Nie bierzemy tabletek. Jeśli ci odpowiada, to Kaśka chce się kochać z gumką.

Po czym lekko się rumieniąc, dodała:

– Ze mną możesz się kochać bez gumki, w pupę, jeśli masz ochotę.

Miałem!

 

Na pierwszy ogień poszła Kaśka. Po chwili wspólnego lizana się we trójkę założyłem prezerwatywę. Mała leżała na plecach z rozłożonymi udami. Uparła się na tę pozycję, a ja byłem tak napalony, że właściwie było mi wszystko jedno. Nie spodziewałem się, że jest aż tak ciasna. Mimo sporej ilości śliny wszedłem w nią dopiero za trzecim podejściem. Krzyknęła lekko, gdy dobiłem, a potem zaplotła uda na moich biodrach i aktywnie poruszała nimi w rytm pchnięć. Mieliśmy sporo frajdy. Mnie najbardziej podobało się, gdy zaraz po jej orgazmie dosiadła mnie na oklep jak Amazonka, ujeżdżając z taką pasją, że bałem się o wytrzymałość kondoma. Strzeliłem, bawiąc się jej twardymi cycuszkami, a gdy zeszła ze mnie jej miejsce zajęła Anka. Leżąc na mnie w pozycji 69, zsunęła z kutasa prezerwatywę. Ssała mnie z równą pasją, z jaką ja lizałem jej szparkę. Zwilżonymi śliną palcami bawiłem się jej odbytem. Była bliska orgazmu, gdy ułożyłem ją twarzą do materaca. Nie miałem żadnego środka poślizgowego poza kremem do rąk. Wcisnąłem jego odrobinę w odbyt, posmarowałem obficie członek i wbiłem się w jej dupę jak nóż w masło. Musiała próbować tego wcześniej, bo mimo przyjemnie ciasnej dziurki i sporego sprzętu, jakim dysponowałem, nie napotkałem większych problemów. To była jazda! Podskakując na jej krągłych pośladkach, rżnąłem ją szybkimi, mocnymi pchnięciami. Anka pieściła się wsuniętą pod siebie dłonią. Byłem bliski orgazmu, gdy Anka jęcząc, zaczęła spazmatycznie zaciskać odbyt na moim kutasie. Jej orgazm wyzwolił we mnie zwierzę. Wykonałem kilka gwałtownych pchnięć, po czym wbiłem się w nią po jądra, zalewając odbyt nasieniem. Obok nas rozpalona dzikim spektaklem Kasia dogadzała sobie paluszkiem wsuniętym w pupę. Gdybym miał jeszcze siły chętnie zerżnąłbym jej dziewiczą dupkę. Zmęczony zasnąłem, gdy dziewczyny poszły do łazienki.

 

Wstałem o 11. Po gościach nie było śladu. Wymyłem się, wrzuciłem pościel do pralki i zszedłem do kuchni. Olka powitała mnie, grożąc figlarnie paluszkiem.

– No, no! Dziewczyny rano ledwo trzymały się na nogach, za to miały sporo ciekawych rzeczy do opowiedzenia.

Uśmiechnąłem się od ucha do ucha i z przekąsem zapytałem?

– Ja za to słyszałem, że też miałaś sporo frajdy.

Uśmiechnęła się równie szeroko.

– Masz ochotę na naleśniki?

– Zawsze!

Jedząc słodkie pyszności, omawialiśmy plany na przyszły weekend. Rodzice przecież mieli wrócić dopiero we wtorek.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Andrzej

Andrzej


Komentarze

Naprawdę dobrze napisane. Żeby coś takiego stworzyć trzeba mieć talent autorski. Oby takich więcej.

Wojtek14/08/2015 Odpowiedz

Będzie cześć druga? Opowiadanie 10/10:)

xXxXxXx28/09/2015 Odpowiedz

no łanie ! ale mógłbyś pożyczyć siostrę z koleżankami. ^^

10/10

Tośka1/11/2015 Odpowiedz

Bardzo dobre! Może zbyt nikczemne w formie oraz ewidentnie dekadenckie. Niemniej linia narracyjna poprowadzona wyśmienicie, idealnie dobrane proporcje odpowiednich części utworu przy tak krótkiej formie. Bardzo dobry debiut, gratulacje!


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach