Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Niegrzeczna uczennica

Po raz kolejny wpakowałaś się w kłopoty!

Usłyszałam za sobą jadowity szept profesorki. -myślisz, że niedowidzę?! Od pół godziny przeglądasz strony z ciuchami, zamiast robić tabelkę!

Odwróciłam głowę i poczułam, że twarz zalewa mi fala gorąca. Cała grupa kujonów, z którymi miałam ćwiczenia, a do tego ta jędza nauczycielka, wpatrywali się we mnie z potępieniem.

-Ale już prawie skończyłam tabel...

-W trakcie ćwiczeń macie zakaz używania Internetu do prywatnych celów i dobrze o tym wiesz. W zeszłym tygodniu upominałam cię za to samo. Idź do dyrektora i wytłumacz mu, czym się zajmujesz na zajęciach. Teraz!

Z westchnieniem wstałam z krzesła i wyszłam na korytarz, trzaskając za sobą drzwiami. Głupia, droga szkoła którą wymarzyli sobie dla mnie rodzice była straszna. Same zakazy i nakazy. I te kretyńskie mundurki, które musiałam nosić. Spódniczka w kratkę, biała koszula na guziki, krawacik...jak uczennica z japońskiej kreskówki. Żenada...

Dyrektor, młody, przystojny i elegancki bufonik siedział za swoim wielkim biurkiem, gdy weszłam do gabinetu. Pewnie ma taką samą pindzię żonkę, co zadziera nosa, pomyślałam sobie.

-Siadaj, proszę. -Ruchem ręki wskazał mi krzesło, ale nawet nie uniósł głowy znad papierów.-Ty znowu tutaj.

Usiadłam i założyłam nogę na nogę. Spódniczka podjechała w górę i zauważyłam, że zerknął na moje udo.

-Powiesz mi, co się stało?-Spytał.

Wzruszyłam ramionami.-Pani od informatyki robi znowu problem z niczego.

-Znam dobrze panią profesor i wiem, że poważnie podchodzi do was i celów, które macie wspólnie osiągnąć. Problemy ma tylko z tobą. -Był lekko poirytowany i wstał, gwałtownie odsuwając krzesło.

-Ale...

-Żadnego ale. Jestem zmuszony poinformować twoich rodziców o twoim zachowaniu na zajęciach. Kolejny nauczyciel skarży się na twoją niesubordynację.

Podszedł blisko, stanął nade mną i założył ręce na piersi. Poczułam zapach jego perfum i dziwny dreszcz przebiegł pomiędzy moimi udami. 

-Dyrektorze, proszę...-uniosłam głowę i spojrzałam na niego jak kotek ze Shreka. -rodzice mnie zabiją...zrobię wszystko, niech tylko dyrektor im nie mówi...naprawdę wszystko...

-Wszystko, hm? -chrząknął i poprawił krawat. Widziałam sekundę wahania na jego twarzy, potem rzucił:- wstań i zamknij drzwi na klucz.

Tego się nie spodziewałam. Serce waliło mi jak oszalałe, ale zrobiłam co chciał. Kiwnął na mnie palcem.

-Podejdź bliżej.

Stanęłam naprzeciwko niego.

-Jeszcze bliżej.

Czułam, że drżę. Wiedziałam, czego on chce, i też miałam na to ochotę, ale to było zakazane, byłam w szoku...co on robi, w końcu jestem uczennicą...

Wyciągnął rękę i delikatnie dotknął mojej szyi, ramienia, i przyciągnął mnie bardzo blisko. Rozgniatałam piersi o jego koszulę, czułam jego twardą klatę, kolana uginały się pode mną.

-No już, nie bój się- Wyszeptał. -nie powiem nic rodzicom.

Pocałował mnie mocno i zachłannie, jego język mocno i szybko pieścił mój, ręką zaczął dotykać mojej piersi. Czułam, że mocno sterczą mi sutki, między nogami byłam już mokra. Szybko rozpiął guziki mojej bluzki i stanik.

-Piękne piersi...-wyszeptał, masując je dłonią, głaszcząc, chwytając palcami sterczące sutki. Gdy chwycił sutek w usta i zaczął delikatnie go ssać, głośno jęknęłam.

-Ćśśś...-syknął i uniósł mi spódniczkę, palcami masując cipkę przez majtki.

-Ale mokra cipka..-powiedział, zsuwając w dół majteczki.- Podoba ci się to, co robię? 

-Tak...- wyjęczałam. Byłam tak napalona jak on, nigdy jeszcze nie czułam się tak podniecona. 

Uniósł mnie i położył na swoim biurku, klęknął i mocno rozłożył mi nogi. Czułam się dziwnie, z gołymi piersiami i bez majtek na biurku dyrektora, ale podobało mi się to...

Językiem zaczął zlizywać wypływający ze mnie sok, by po chwili zatrzymać go na łechtaczce. Zaczął drażnić ją, liżąc szybko ale delikatnie, po czym wsunął dwa palce w mokrą pochwę. Lizał mnie i ruszał palcami szybko, za każdym posunięciem wsadzając je mocniej i głębiej. Gdy poczułam,  że za sekundę dojdę, przerwał i uniósł moje nogi do góry, po czym rozchylił moje pośladki.

-Nie...nie chcę...-jęknęłam, ale on nie zareagował. 

Językiem zaczął przenosić soki z cipki na otwór między pośladkami, a gdy był już bardzo mokry, wsunął jeden palec w pochwę, a drugi w pupę, i zaczął powoli nimi poruszać. Gdy językiem podrażnił łechtaczkę, krzyknęłam. Poczułam, że zalewa mnie fala gorąca i wygięłam się w łuk. Gdy dochodziłam, on nie przestawał. To był bardzo silny orgazm...

Gdy ochłonęłam, myślałam, że to już koniec. Ale dyrektor ściągnął mnie z biurka i przycisnął moje ramię lekko w dół.

-Teraz pokaż, co ty potrafisz...-Rzucił, rozpinając rozporek.

Uklęknęłam i przed twarzą zobaczyłam ogromny, twardy i sterczący członek. 

-Jest za duży...-jęknęłam, ale on jakby mnie nie usłyszał. Przyłożył mi go do policzka. 

-Otwórz buzię. -Nakazał. Gdy rozchyliłam usta, wepchnął go głęboko, aż prawie się zadławiłam. W oczach stanęły mi łzy, ale posłusznie zaczęłam obciągać jego wielkiego, nabrzmiałego fiuta. Chwycił mnie za tył głowy i popychał za każdym razem głębiej i szybciej, sycząc i jęcząc, a członek coraz bardziej puchł i twardniał z podniecenia. Gdy myślałam, że dłużej nie dam rady, wyciągnął go, a z ust na moje nagie piersi wypłynęła gęsta ślina. 

Zobaczył, że się zawstydziłam, i uśmiechnął się. 

-Cudownie obciągasz, mała. -Powiedział i obrócił mnie tyłem do siebie, opierając o biurko. Podciągnął moją spódniczkę do góry, przez chwilę podziwiał moje wypięte, nagie pośladki, po czym rozchylił je i zaczął masować moją mokrą cipkę czubkiem swojego twardego giganta.

-On jest za duży...-Wyszeptałam, ale tak naprawdę chciałam, żeby mi go wsadził, byłam bardzo mokra i gotowa. Wsadził go do połowy, a ja krzyknęłam z bólu i podniecenia. Mocno ścisnął mój pośladek i wbił się do końca, po czym zaczął mnie ruchać, mocno i głęboko. Czułam,  że świat wiruje, nie starałam się już być cicho, krzyczałam i wypinałam tyłek, słysząc jak dyrektor jęczy z rozkoszy. 

Wyciągnął go gwałtownie i gorąca, gęsta sperma zalała moje pośladki. 

Wciąż drżałam, gdy wyciągnął chusteczki i wytarł moją pupę. 

-Ubierz się i idź na zajęcia. -Powiedział, podciągając spodnie.- Załatwię sprawę panią profesor. Przyjdź jutro po lekcjach, porozmawiamy.- Dodał,  uśmiechając się. - Widzę, że masz zadatki na najlepszą uczennicę na roku.....

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Lara_G

Lara_G


Komentarze

Asia19/10/2015 Odpowiedz

Zajebiste! Czekam z niecierpilowością na następne opowiadania


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach