Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Ruda

Pamiętał jak jeszcze rok temu wpatrywał się przez to okno podziwiając rudowłosą piękność o dwóch szmaragdach zamiast oczu. Widzi to jak by to było wczoraj. Piękna roześmiana buzia o alabastrowym kolorze, gdzieniegdzie upstrzona słodkimi piegami. Uśmiech, tak delikatny i zapadający w pamięć. Te usta śnią mu się do dziś prawie co noc. Czerwone, aksamitne, pełne i kusząco pociągające. Rdzawe, kręcone włosy sięgające jej prawie do pasa. Wtedy chciał tylko wplątać w nie palce. Pamiętał też w co była ubrana tamtego dnia. Zielona bluzka z koronką na plecach. Zwyczajna bokserka, a tak dobrze podkreślała krągłości jej piersi i idealne wcięcie w talii. Na nogach ciemne jeansy typu "rurki" i wysokie szpilki które bardzo podkreślały jej zgrabne nogi i tyłek. Tak było rok temu.... Dziś na tym oknie siedzi ona. Dokładnie ta sama. Rdzawe włosy, wielkie szmaragdowe oczy i pięknie uśmiechnięte usta. Te same piersi, talia i nogi. Podziwiał ja siedzącą na parapecie z książką. W głowie rodzi mu się tylko jedna myśl. "Boże jaka ona jest piękna". Podszedł do niej chwycił ja lekko za brodę i uniósł jej twarz znad książki. Spojrzał w jej ogromne oczy i pocałował. Mocno, przyciskając ja lekko do ściany. Była mile zaskoczona ale ten pocałunek sprawił tylko, że się rozochociła. Uwielbiała gdy ją tak całował. Czuła wtedy wszech ogarniającą bezsilność. Tylko że tym razem nie miała zamiaru poddawać się jego czarom. Dziś to ona chciała być górą. Poczekała więc aż Gruf na chwilę odpuści, tyle tylko że nie mogła się powstrzymać i nie odwzajemnić pocałunku. Jedna krótka chwila gdy ich usta na chwilę straciły ze sobą kontakt wystarczyła by szybkim pchnięcie posłać go prosto na łóżko. Wylądował miękko twarzą skierowana w sufit i nim zdążył się zorientować co dokładnie się stało Lil już na nim siedziała. Wplotła dłonie w jego dłonie gdzieś wysoko nad jego głową i całował go dziko. Dobrze wiedziała jak lubi być całowany. Mocno, namiętnie i z pasją. Przez te kilka miesięcy poznała jego nawet najskrytsze fantazje. Lubiła je spełniać. Wiedziała jak i gdzie go całować, dotykać, a nawet jak wyginać swoje ciało żeby było mu jak najprzyjemniej. Wiedziała też, że te wszystkie sztuczki i czary nie pójdą na marne i Gruf nie pozostanie jej dłużny. Uśmiechnęła się do swoich myśli i zabrała się do działania. Całował go po szyi, w międzyczasie ściągając z niego koszulkę. Głaskała go po całym ciele co jakiś czas zjeżdżając niebezpiecznie nisko i wsuwając końce palców w jego bieliznę. Obsypywała go pocałunkami schodząc coraz niżej. On w tym momencie kilkoma sprawnym ruchami pozbawił ja bluzki i koronkowego stanika. Błądził chwilę dłońmi po jej ciele rozmasowując przy okazji miejsca w których stanik mocno przyległ do jej delikatnego ciała. Podziękowała mu mocnym namiętny pocałunkiem po czym wróciła do swojej pielgrzymki po jego ciele. Jej długie włosy smagały jego nagi tors niczym bicze, a ona składając pocałunki na jego podbrzuszu rozpięła mu spodnie. Jednym szybkim ruchem sprawiła że leżał przed nią całkiem nagi. Spojrzała na jego obnażone ciało krytycznie, uśmiechnęła się i powiedziała 
-Cześć, stęskniłam się za Tobą. Wpadłam się przywitać. 
Chwyciła jego penis w dłoń i zaczęła się nim bawić. Chwile później położyła go sobie w otwartej dłoni i całował z góry do dołu. W momencie gdy znudziło jej się to całe całowanie bez mniejszych ceregieli wzięła go w usta, ssała i lizała. Nie musiała zerkać na Grufa, wiedziała że jest w niebie. Lubiła to, lubiła sprawiać mu rozkoszną przyjemność. Bawiła się nim tak długo, ale nie pozwoliła mu skończyć, nie tym razem. Wstała, oblizała wilgotne usta i szybko zdjęła spódnice. Runęła na niego z furią lewicy. Całował tak dziko, bardzo dziko... Sama była w szoku jak bardzo go chce, a chciała go już, natychmiast. Wszedł w nią jednym szybkim ruchem. Głęboko. Bez problemu, bo już w chwili gdy zdejmowania spódnice była mokra, bardzo mokra. Spodziewała się tego mocnego wejścia, ale za każdym razem reagował tak samo. 
-Aaa aaa.... — jęknęła z  rozkoszą zadzierając głowę w górę.
Usiadła na nim wygodnie wyprostowana i powoli zaczęła kołysać biodrami w przód i w tył. Z każdym jednym ruchem coraz mocniej. Pojękując cicho. Gruf położył dłonie na jej biodrach. Ona wygięła się w tył na kształt łuku, wyprężyła piersi w przód. Była piękna, niczym słodka nimfa. Uwielbiał ten widok i ona doskonale o tym wiedziała. Z resztą nie robiła tego tylko dla jego przyjemności. Ta pozycja gwarantowała jej słodki koniec. Gruf zacząłem kołysać ja w swoim rytmie, ale tylko przez chwilę. Lil szybko przejęła prowadzenie i znów nadała tej zabawie swój rytm. W przód i w tył. Gruf jedyne co mógł zrobić to przy każdym ruchu w przód podnieść lekko swoje biodra i mocno dociskać jej biodra w dół do swojego ciała. Kochali się tak długo, stopniowo przyspieszają rytm ruchów i prędkość oddechów. Z czasem również zwiększyła się częstotliwość i natężenie jej jęków. Doszli razem. On chwilę szybciej, ona w momencie gdy poczuła jak zalewa i wypełnia ją od środka ciepło. Opadła na niego szczęśliwa i spełniona. Tulili się tak przez chwilę. Chwilę później oboje spali.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Cyfral

Jedno z pierwszych opowiadań. Konstruktywna krytyka w cenie :)


Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach