Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





SKS

SKS-y z siatkówki, po szkole, na szkolnej sali gimnastycznej. Sami faceci i jedna dziewczyna. Gra w siatkę jak gra, tylko miło było stać za naszą koleżanką-Zuzią. Jest ona dość wysoka, do szczupłych nie należy, ale i gruba nie jest. Średniej długości włosy, często spięte. Zwyczajna twarz, niczym się nie wyróżnia. Jednak wyróżniał ją rozmiar piersi-były duże, dobrze wiedziała, że każdy jej patrzy w dekolt, a jednak lubiła bluzki nie zasłaniające za wiele. Jej tyłek do małych też nie należał, ale wyglądał bardzo kusząco.

Po treningu ponad 20minut rozmawiałem z trenerem na temat mojej przyszłości, testów w jakimś lepszym klubie etc. Po rozmowie on od razu poszedł do domu, ja musiałem iść do szatni wykąpać się i przebrać. U nas w szkole są 2 szatnie-jedna męska, druga damska, łączy je tylko wspólna łazienka, rozwiązanie beznadziejne, ale nigdy nie było problemu. W szatni byłem już sam, wszyscy inny zdążyli już wyjść. Więc w szatni się rozebrałem i nago poszedłem pod prysznic. Słyszałem wodę, ale często zdarzało nam się nie zakręcać kranu. Śmiało wszedłem i zobaczyłem Zuzie jak się kąpie. Zasłoniłem się ręcznikiem po chwili się odwróciłem, zacząłem ją przepraszać. Kazała mi przestać, mówiła że i tak już widziała mojego penisa, że mogę śmiało wejść pod prysznic. Po szybkim przemyśleniu wszedłem do prysznica obok. Prysznice były oddzielone murkami, także nie było problemu. Po chwili jednak poprosiła mnie o umycie sobie pleców. Gdy zacząłem się wykręcać weszła pod mój prysznic, stanęła tyłem i poprosiła ponownie. Umyłem je, zaczęło to na mnie działaś podniecająco, mój członek minimalnie się zaczął naprężać. Po skończeniu odwróciła się się do mnie przodem i podziękowała. Bez najmniejszych wahań patrzyła na moje krocze. Tak więc i ja oglądałem jej duże piersi. Miała duże brodawki, rozłożone nieco niesymetrycznie, ale co z tego. Ona i tak widziała, że mi się podoba.

Wzięła mojego penisa do ręki, ściskała go w dłoni, dokładnie oglądała. Nic w tym czasie nie mówiłem, stałem jak wryty. Uniosła głowę, spojrzała na mnie.
-Co tak zaniemówiłeś jak nigdy?
-Bo Ty tutaj ze mną...
-Ty akurat nie masz się czego wstydzić. Duży, ładnie ogolony, podniecający.
-Ty też mnie podniecasz.
-Widzę. Nie wstydź się, ja też potrzebuje trochę dotyku.
Złapała moją dłoń i położyła sobie na piersi. Zacząłem ją masować, ugniatać, ściskać. Drugą dłoń położyłem jej na tyłku, lekko ją klepnąłem, uśmiechnęła się i w tej samej chwili zaczęła mi walić konia. Szybko zrobił się w pełni sztywny. Już po chwili kucała przede mną i witała językiem mojego kolegę. Wylizała go całego, wraz z jajami. Gdy już cały był oblizany przez nią wzięła główkę do buzi. Kręciła językiem po niej trzymając ją w ustach. Ruchami w przód i w tył lekko drażniła ją zębami. Szybkim ruchem wzięła dużo więcej do ust, ssała go bardzo mocno. Jej ruchy głową były bardzo długie i bardzo szybkie. Z czasem zwolniła. Robiła to doskonale. Nie wypuszczała go z ust ani na chwilę. Gdy do ust dołączyła u podstawy penisa jej dłoń już niewiele mogłem zrobić. Szybko wypełniłem jej usta spermą. Był to wielki wytrysk. Zuzia bez najmniejszych problemów wszystko połknęła, wylizała resztę z niego i na koniec opłukała go wodą.

Wstała, nim się wyprostowała moje usta już były na jej piersiach, całowałem i przygryzałem jej sutki. Palce wplotła mi we włosy. Ja Lizałem jej piersi, czułem jej twarde sutki w ustach. Schodziłem niżej, uklęknąłem. Chwyciłem za jej pośladki, mocno je ścisnąłem całując w tym czasie ją tuż nad cipką. Odwróciła się, miałem jej pośladki przez twarzą. Całowałem je, lizałem, dłońmi je masowałem. Lizałem jej rowek, lizałem dziurkę. Lekko pojękiwała. Ponownie się odwróciła, oparła się o ścianę i uniosła jedną nogę opierając ją o taki schodek z kafelków. Szybko włożyłem głowę pomiędzy jej nogi i lizałem jej cipkę. Nie mogłem się od niej oderwać. Pracowałem na niej ustami, językiem. Ssałem ją, całowałem, lizałem. Czułem jej smak. Czułem jak Zuzia przy niektórych ruchach drży, słyszałem jak pojękuje. Jej dłonie dociskały moją głowę. Gdy się na chwilę oderwałem włożyłem jej palec w nią i nim wierciłem w środku, jej jęki stały się głośniejsze. Wyjąłem palec i wróciłem z ustami. Przyssałem się mocno do jej cipki, mój język ją penetrował. Usta ją masowały, całowały. Po długiej chwili wstałem. Mój penis ponownie był gotowy do działania, przyłożyłem go jej dziurki. Ale mnie zatrzymała, wzięła mnie za rękę do swojej szatni. Wyjęła ze swojej torby prezerwatywy. Rozłożyła na ławce ręcznik, usiadła na niej okrakiem, wzięła tą gumkę, rozpakowała ją i mi założyła. Położyła się na ławce, siadając przed nią skierowałem penisa w jej dziurkę. Szybko w nią wszedłem. Nie była ciasna, dość lekko się wsunął. Czując to zacząłem ją mocno posuwać. Szybkimi, długimi i mocnymi ruchami sprawiałem nam wielką przyjemność. Każdy mój ruch był do końca. Wchodził cały, nasze ciała za każdym pchnięciem się dotykały. Zuzia głośno jęczała, piszczała, zaciskała dłonie na ławce. Dostała orgazmu, piszczała jeszcze głośniej, nie mogła złapać oddechu. Na ani moment nie przestałem jej brać. Po około minucie się uspokoiła trochę, poprosiła, żebym na chwilę przestał. Wyjąłem go. Zuzia lekko się jeszcze trzęsąc wstała, oparła się o szafkę i powiedziała tylko, że ma jeszcze jedną dziurkę. Zdjąłem gumkę i powoli wsuwałem go w jej odbyt. Wchodził znacznie ciężej, ale i tak wszedł cały. Tutaj już Zuzia pomagała mi ruchami swojego tyłka posuwać ją, dostosowywała tempo, długość ruchów. Gdy wyczuła, że jestem bliski końca przestała ruszać tyłkiem. Złapałem ją za biodra i mocno zapinałem. Wchodził do samego końca, aż w końcu trysnąłem jej w tyłek. Po jeszcze kilkunastu ruchach w niej wyjąłem go. Zuzia go wytarła swoim ręcznikiem.

Po chwili rozmowy poszedłem do swojej szatni, ubrałem się i wróciłem do szatni Zuzi. Ona nadal siedziała prawie naga na ławce, miała na sobie tylko stopki.
-A Ty nie zamierzasz się ubrać?
-Brakowało mi faceta, zmęczona jestem...
-Ubierz się to Cię odprowadzę w podziękowaniu.
-Już. Dziękuję.
-To ja dziękuję.

Ubrała się, wyszliśmy ze szkoły, szliśmy w stronę jej domu. Dała mi swój numer telefonu, mówiąc, że gdybym chciał powtórki to mam pisać, odpowiedziałem tym samym. Zostawiłem ją pod jej domem, pożegnała mnie pocałunkiem. Odszedłem 50metrów i dostałem smsa: "Potrzebuje. Teraz! :*". Odwróciłem się, wciąż stała przed domem czekając na mnie. Wróciłem, weszliśmy do jej domu...




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Edek junior

Komntujcie :D


Komentarze

Gość7/03/2016 Odpowiedz

Czekam na kontynuacje i mam nadzieję że na jednej się nie skończy :)

Ja8/03/2016 Odpowiedz

Dobre
Pisz dalej następne

428/03/2016 Odpowiedz

Świetne opowiadanie! Czekam na kontynuację ;)


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach