Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Torturowanie chlopaka

Jestem z moim facetem od 3 - 4 lat. Obaj jesteśmy w tym samym wieku. Mamy po 17 lat. W tym roku było wyjątkowo gorące lato. Cały czas chodziłam z Wojtkiem na bardzo długie spacery.  Zauważyłam, że Wojtek spogląda na moje stópki, kiedy mam ubrane trampki. Moje stopy są mi obojętne, ale bardzo nie lubię ich zapachu o czym Wojtuś dobrze wiedział. Odrzuca mnie zapach stóp, trampek.
Niedawno Wojtek zaprosił mnie do swojego domu. Jego siostra Ola jest moją dobrą przyjaciółką. Znamy się od kilkunastu lat. Weszłam do jego domu. Byliśmy sami. Zdjęłam swoje białe converse'y. Są już stare i mocno przepocone. Mają kilka lat i o dziwo cały czas są na mnie dobre. Wojtek też zdjął swoje vans'y. Poszliśmy razem do jego pokoju. W pewnym momencie poszłam przynieść coś do picia. U niego czułam się jak u siebie. Po drodze poszłam do toalety.


Kiedy wróciłam z piciem, zamurowało mnie. Wojtek trzyma mojego trampka i wącha go, a drugim, mając rękę w środku, dotyka sobie penisa. Przez chwilę zrobiło mi się nie dobrze. Obrzydził mnie ten widok. On dobrze wie jak ja nie lubię smrodu stóp i że mnie to brzydzi. Zdenerwowałam się. Wyszłam z pokoju. Wojtek mnie nie zauważył. Poszłam do garderoby. Wzięłam new balance'a Oli. Nosiła te niebieskie new balance'y od 5 lat. Co dziwne miała kilkanaście par różnych innych tenisówek i trampek, a w szkole i na treningach cały czas nosiła tylko te. Byłam ciekawa jak bardzo śmierdzą. Mimo że bardzo się brzydziłam delikatnie i powoli przybliżałam trampka, stroną gdzie się wkłada stopę, w kierunku nosa. Nie dałam rady. Czułam ten okropny smród stóp już schylając się po te tenisówki. Włożyłam nos do środka i szybko wzięłam oddech nosem. To było okropne. Od razu dostałam odruchu wymiotnego. Potem poszłam do łazienki. Szukałam skarpetek Oli. Znalazłam jakieś. Podeszłam do toalety i pochyliłam się. Przyłożyłam jej skarpetki, miejscem gdzie ma się palce, do twarzy i szybko wzięłam głęboki oddech nosem. Domyśliłam się że tak będzie - zwymiotowałam od tego zapachu. Te podkolanówki śmierdziały jeszcze gorzej jak jej buty. Znalazłam też jej białe converse'y. Ubrałam skarpetki i włożyłam jej trampki, wcześniej zaklejając te dziurki żeby moja stopa spociła się jeszcze bardziej. Wzięłam też znoszonego czarnego vans'a Wojtka. Już nie próbowałam go wąchać, bo bym znowu zwymiotowała od tego smrodu. Po drodze znalazłam sznurek.


Weszłam cicho do jego pokoju i zaproponowałam, żeby Wojtek położył się na łóżku i zamknął oczy, bo mam dla niego niespodziankę. Posłusznie zrobił to o co poprosiłam. Wzięłam tenisówki. Położyłam je cicho koło łóżka i gwałtownie usiadłam na brzuchu mojego partnera. Przywiązałam mu ręce do poręczy. Zapytałam się go czy lubi zapach stóp. Odpowiedział, że bardzo nie lubi, że moje były wyjątkowe, inne. Siedząc na jego brzuchu sięgnęłam najpierw po jego vans'a. Włożyłam rękę do środka trampka. Był jeszcze ciepły i wilgotny od potu. Pomyślałam sobie jak bardzo będę go torturować. Delikatnie przyłożyłam mu go twarzy. Szybko odwrócił głowę. Pewnie poczuł ten okropny smród. Przycisnęłam mu więc tego trampka do nosa. Znowu się wyrwał. Powiedział, że to nie jest śmieszne. Przytrzymałam mu głowę i na chama kazałam mu wąchać tenisówki. Powiedział że jestem głupia, bo oddycha przez usta. Wzięłam taśmę i zakleiłam mu buzię. Teraz nie miał innego wyjścia jak oddychanie nosem i wdychanie tego strasznego smrodu przepoconych trampek. Cały czas trzymałam mu głowę i przyciskałam trampka wewnętrzną stroną do jego nosa. Zapytałam się czy ładnie pachną jego vans'y. Kiwnął głową, że nie. Zapytałam się, czy lubi wąchać trampki swojej siostry. Też zaprzeczył. Odłożyłam wtedy vans'a. Wzięłam new balance'a i wiedząc jak bardzo jest on przepocony i jak bardzo śmierdzi lekko przyłożyłam trampka do twarzy Wojtka. Wojtek, dostał strasznego odruchu wymiotnego. Włożyłam więc trampka do jego nosa i na chama docisnęłam. Biedny chłopak cały czas miał odruch wymiotny. Po kilku minutach zabawy i słuchania odgłosów wymiotowania Wojtka, wzięłam się za najlepszą część. Najpierw odkleiłam mu taśmę z ust. Zdjęłam converse'a i jedną ręką trzymając usta na siłę wepchałam mu, stroną gdzie jest pięta, do buzi. Wsadziłam go tak głęboko, że chyba czubek buta dotknął mu języczka, bo bardzo chciał zwrócić, wypluć, zwymiotować tego trampka. Mając ubrane podkolanówki Oli, usiadłam mu na nogach. Poczułam ten okropny zapach stóp Wojtka. Pachniały wilgocią, potem. Domyśliłam się, że podobnie muszą śmierdzieć jego trampki. Swoimi (jak to powiedział Wojtek) pięknymi, zgrabnymi pachnącymi stópkami, przybliżyłam obie stopy do jego twarzy. Próbował się jakoś wyrwać. Nie dał rady. Zaczęłam przykładać mu te przepocone stopy do nosa. Znowu wymiotował. Dotykałam mu nosa skarpetkami i zmuszałam go, do wąchania podeszwy mojej stópki. Cały czas dostawał odruchu wymiotnego. Najlepsze na koniec. Zdjęłam mu spodnie i bokserki. Zdjęłam drugiego converse'a. Włożyłam mu penisa do trampka. O dziwo nie dostawał erekcji. Nie wiem, czemu wąchał moje trampki i macał się nimi. Wyjęłam mu z buzi trampka. Zaczął coś mówić. Zignorowałam to. Delikatnie włożyłam mu stopę do buzi. To było nawet fajne uczucie - czułam jak rusza mu się cały język. Zapytałam się, czy chce żebym dalej wsuwała mu stopę do gardła. Na chwilę ją wyjęłam. Powiedział, że nie. Pomyślałam sobie, że jak miał odruch wymiotny i o dziwo niego nie zwymiotował to go do tego zmuszę. Włożyłam mu stopę do buzi, a drugą nogę trzymałam na jego czole i dociskałam do łóżka, żeby się nie ruszał. Zaczęłam powoli pchać mu stopę do przełyku. Robiłam to bardzo powoli żeby Wojtek miał z tego jak największą przyjemność. W końcu lubi wąchać czyjeś stopy. Co prawda nic nie mówił czy lubi wymiotować, ale to miała być dla niego kara za wąchanie moich tenisówek. Co próbował ugryźć moją stopę, to wkładałam mu trampka do nosa, wtedy przestawał. Jak już dostawał dosyć silnego odruchu, co bardzo przyjemnie łaskotało mnie w stópkę, postanowiłam poruszać trochę palcami. Co ruszyłam którymś z palców, to mój biedaczek Wojtek miał odruch wymiotny. Pobawiłam się tak chwilkę. Na końcu znowu zaczęłam pchać mu stopę do gardła. Swoją stopę wsadziłam mu tak głęboko, że wargami dotykał mi śródstopia. Postanowiłam gwałtownie włożyć jeszcze głębiej. Cały czas wymiotując w mgnieniu oka lizał już moją piętę. W końcu doszłam do tego co chciałam. Poruszałam trochę palcami u stóp i Wojtek zwymiotował. Wyjęłam mu nogę z buzi. Szybko włożyłam drugą, przepoconą, stopę do jego buzi i znowu doprowadziłam do tego, że zwymiotował.


Zdjęłam obrzygane skarpetki Oli. Wepchałam je do gardła Wojtusia. Było widać, że się tym męczy, bo tracił powoli przytomność. Chwilę miał odruch i zwymiotował trzeci raz. Na koniec włożyłam mu palce do gardła i bardzo mocno naciskałam na języczek. Nie miał już czym wymiotować, dostawał tylko odruchu. Poszłam umyć ręce. Ubrałam swoje stare, śmierdzące, converse'y na swoje gołe stópki i poszłam do swojego domu. 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Kasia Nowak

Komentarze

Ciekawe opowiadanie.
Jedyne do czego można się przyczepic to do tworzenia dłuższych zdań i stworzeniu ciekawszego zakończenia :)
8/10


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach