Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Gimnazjalistka

Z satysfakcją obserwowałem, jak szczuplutka, drobna blondyneczka dochodzi, ujeżdżając mnie na jeźdźca. Fascynował mnie i podniecał zapał, z jakim poruszała się na sztywnym członku. Wsłuchany w rozkoszne pojękiwania, pieściłem drobne, twarde piersi. Ciasna pochwa przyjemnie zaciskała się na członku, gdy dając upust swojej żądzy, obróciłem dziewczynę na plecy. Zaplotła uda na lędźwiach, a ja kilkoma mocnymi pchnięciami, doszedłem, zalewając ją nasieniem. Zmęczony zsunąłem się z drobnego ciała. Leżąc obok niej, wsłuchiwałem się w urywany oddech młodziutkiej kochanki.

– Zostaniesz dziś dłużej?

Zapytałem z nadzieją, jednak Kasia przecząco pokręciła głową.

– Za godzinę muszę być w domu.

Wstała z pościeli. Uśmiechała się zalotnie, wycierając spływające po udach nasienie.

– Muszę wziąć prysznic.

Popatrzyła na mnie niepewnie, jakby obawiając się powtórki z poniedziałku. Uśmiechnąłem się szeroko, wspominając spontaniczny seks analny pod natryskiem.

– Nie będę ci przeszkadzał. Nie chcę, byś znowu miała przeze mnie kłopoty z mamą.

Gdy szła przez sypialnię, zastanawiałem się, czy jednak nie złamać danej obietnicy. Jędrna, krągła pupcia kusiła, by powtórzyć przygodę sprzed kilku dni. Zwyciężył rozsądek. Wiedział, że nie może po raz kolejny spóźnić się do domu.

 

Czekałem w pościeli. Jak zwykle wyszła z łazienki naga. Lubiłem patrzeć na jej ciało! Płaski brzuszek, gładkie łono i drobne piersi z pięknymi różowymi brodawkami. Miałem erekcję, patrząc, jak pospiesznie zakłada majteczki, szorty i koszulkę. Gdy się ubrała, podałem jej papierową torebkę z logiem markowego sklepu. Cieszyła się jak dziecko, rozpakowując szeleszczący papier. Kusa, żółta sukienka nie powinna zwrócić uwagi jej rodziców. Kasia zawsze wypruwała metki, więc nie domyślą się, że kosztowała tyle, co ich dwutygodniowe zarobki. Pocałowała mnie. Spostrzegłem, jak dyskretnie spogląda na zegarek. Miała jeszcze czterdzieści minut do powrotu mamy, a droga do jej bloku zajmowała najwyżej dwadzieścia. Umiała okazać wdzięczność. Gdy usta objęły członek, zamknąłem oczy. Była w tym naprawdę dobra. Po kilku rozkosznych minutach strzeliłem. Połknęła wszystko, ssąc namiętnie aż do ostatniej kropelki.

– Naprawdę muszę lecieć.

Powiedziała, oblizując karminowe usteczka.

– Do zobaczenia w poniedziałek Kasiu.

– Do zobaczenia Andrzeju.

 

Biorąc prysznic, myślałem o Kasi. Spokojnie mogłaby być moją córką. Miała ledwie piętnaście lat, ale w łóżku zachowywała się jak rasowa kurwa, a do tego naprawdę lubiła się pieprzyć. W sumie to był dobry dla nas obojga układ, choć nie oszukiwałem się co do tego, że byliśmy z sobą jedynie dla własnych, egoistycznych korzyści. Pijąc kawę, patrzyłem na zdjęcia, jakie właśnie mi przysłała. W założonej na nagie ciało żółtej sukience wyglądała zjawiskowo. Podobało mi się zwłaszcza trzecie z nich. To, na którym poprzez rozpięty dekolt można było dostrzec fragment krągłej pierś, a uniesiona śmiało sukienka osłaniała zgrabne udo i kawałek wydepilowanego wzgórka. Lubiła prowokować!




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Andrzej

A.


Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach