Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Miałam isc tylko potanczyc...

       Umówiłam się z Asią i Robertem, że pójdziemy do klubu, jak za dawnych czasów. Ja właściwie wyskakiwałam czasami to tu, to tam, ale od roku nie byłam nigdzie z nimi. Teraz jednak była okazja, Aśka dorwała nową pracę i jakoś namówiła Roberta na wspólny wypad.

      No dobrze, siedzimy już w klubie. Obraliśmy najlepsze z możliwych miejsc, także już czuję, że ta noc będzie udana. Zamówiliśmy po drinku dla każdego z nas, a klub przyjmuje coraz to większe grupki gości. Jednak... przy stoliku jest nas troje, a moje kochane gołąbki ciągle są zajęte sobą, jakby o mnie zapomniały. Czuję się zażenowana. I choć przypatrują mi się co jakiś czas faceci to wiem, że muszę zwerbować sobie na szybko męskie towarzystwo. Teraz, już, natychmiast. Wyjmuję komórkę i "na prędkości" przeglądam kto jest akurat "online" na messengerze. 

- o kurwa - mówię całkiem głośno i choć muzyka naprawdę nie leci już cicho, to zdaje się że wszyscy to usłyszeli.

Aśka spogląda na mnie jak na upośledzoną i pyta - co jest, Ruda?

A no to jest. On, dostępny. Dziwnym trafem wyświetlił się jako pierwszy. Krystian, poznany w klubie właśnie dwa lata temu. Wtedy, podszedł do mnie gdy tańczyłam na parkiecie i sprawił, że dosłownie w pięć sekund moja cytrynka zrobiła się nabrzmiała jak nigdy wcześniej, aż bałam się czy nie widać tego skoro jestem ubrana w aż tak obcisłe leginsy. Wtedy...Impreza skończyła się u niego... Jednakże doszło "jedynie" do długiego, namiętnego i maksymalnie zboczonego loda. Nie mieliśmy kontaktu ze sobą po tym incydencie aż przez dwa lata, ale niedawno znalazł mnie na jakiś śmiesznym portalu społecznościowym i nie mogłam uwierzyć, że to naprawdę on. Umówiłam się z nim nawet, wypaliliśmy papierosa w parku, a właściwie z pięć i wyjaśniliśmy sobie to wszystko co wtedy zaszło i dlaczego... dlaczego się nie powtórzyło. Miał kobietę, nic o tym nie wiedziałam... Poczułam mały ścisk w żołądku, ale...

Teraz był wolny, więc wzięłam się w garść i wysłałam mu wiadomość z nazwą klubu, w którym właśnie sączyłam drinka. Szczerze mówiąc - nie liczyłam, że odpisze. Jednak telefon faktycznie po chwili zawibrował i okazało się, że Krystian wybiera się właśnie z kolegą na miasto i chętnie skorzysta z zaproszenia do "mojego" klubu, jeśli ta moja pierwsza wiadomość była ów zaproszeniem. Oniemiałam. Cieszyłam się, że naprawdę wystroiłam się tego wieczoru, i odpisałam mu żeby przyjechał w te pędy, bo jest mi potrzebny na parkiecie.

Gdy dopiłam pierwszego drinka i wstałam, by pójść do baru po następnego, zobaczyłam Go jak stoi przy jednej z lóż z niższym i grubszym od siebie kolegą. Pewnym krokiem podeszłam do niego, zamówiłam sobie alkohol i zaprosiłam Panów do stolika przy którym czekali na nas Asia z Robertem. Krystian zrobił piorunujące wrażenie, widziałam to po swojej przyjaciółce. Puściła mi tylko oczko, gdy nikt nie widział i już wiedziałam, że pochwala mój gust. Impreza rozpoczęła się na dobre. Faceci przynieśli zamówioną wcześniej wódkę i kieliszki, zaczęliśmy niezłym tempem wlewać w siebie trunek i po chwili byłam już na tyle wstawiona, że śmiało mogłam iść na parkiet. Ucieszyłam się, gdy za mną ruszył Krystian i złapał mnie od tyłu za biodra. Muzyka grała tak, że nie dało się nie tańczyć seksownie. Pląsałam pupą i zarzucałam włosami do rytmu, ciesząc się z każdej sekundy piosenki. Widziałam, że działa to na Niego. On natomiast... Ehhh, drogie czytelniczki - oniemiałybyście tak samo jak ja. Ta jego nonszalancja, męskość, styl, seksowność, każdy po prostu pojedynczy ruch i całość zarazem...Chryste. Miałam ochotę, żeby przepierdolił mnie na oczach wszystkich. Taniec wychodził nam jak wtedy, dwa lata temu. Ludzie, którzy bawili się dookoła nas byli na tyle pod wrażeniem, że zamierali co jakiś czas w swoich wygibasach i odsuwali się, by przyglądać się nam. Widziałam nawet, że Asia nie mogła oderwać od nas wzroku.

Po kilku kwadransach uciekłam przed klub by zapalić, a gdy wróciłam, przy naszym stoliku rozpętało się jakieś tornado. Asia płakała, a jej facet, Robert siedział nadęty i naburmuszony. Okazało się, że podczas mojej nieobecności Krystian chwilę porozmawiał z Asią, a Robert zrobił jej o to karczemną awanturę. Nie zdążyłam ich pogodzić. Nim cokolwiek zdążyłam zrobić, by sprawa się wyjaśniła, Robert zaciągnął Asię do wyjścia, następnie do taksówki i tyle ich widziałam. Niewiele się zastanawiając, pod wpływem alkoholu uznałam, że nie będę sobie psuć zabawy i wrócę do chłopaków. Było mi miło, że Krystian nie tańczył z żadną inną kobietą tej nocy. Nie ma się co oszukiwać - pożerały go wzrokiem, widziałam to i czułam z każdej możliwej strony. Było to tym bardziej miłym zaskoczeniem, gdyż to typ faceta, który pieprzy właściwie każdego dnia inną... Miałam tego świadomość... pełną świadomość.

Czwarta nad ranem. Najebana jak meserszmit (ulubione powiedzonko Aśki) wychodzę z chłopakami z klubu. Ochrona patrzy na mnie z litością, jakby wiedzieli co się święci. Krystian trzyma mnie za pupę i prowadzi do wyjścia po schodach do góry, a jego kolega pomaga mi iść trzymając mnie za lewą rękę. Wstąpiliśmy jeszcze do monopolowego, kupiliśmy fajki i pół litra. Kierunek? Dom przyjaciela Krystiana... To bardzo blisko od centrum i klubu, także nim się nacieszyłam tym spacerem, byłam już w windzie i jechałam na jedenaste piętro. Mieszkanie było piękne, z pięknym widokiem z balkonu. Usiedliśmy w salonie na narożniku i paliłam się ze wstydu, wiedząc że prędzej czy później "coś" się stanie. Panowie zrobili drinki, sobie z colą a mi z sokiem jabłkowym, tak jak prosiłam. Nie chciałam już więcej pić, ale bardzo mnie suszyło, więc uznałam, ze jeszcze jednego dam radę. Oni wydaje mi się, że nie wiedzieli jak bardzo porobiona już jestem. Starałam się by nie było tego po mnie tak widać. Jednak gdy szklanka z tym "ostatnim" drinkiem wysunęła mi się z dłoni, a jej zawartość wylądowała na mojej opiętej dość bluzce, to chyba się spaliłam. Grzegorz, przyjaciel Krystiana zaproponował mi natychmiast swój t-shirt, bym nie siedziała taka przemoczona. Już podawał mi swoją koszulkę do ręki, aż nagle cofnął dłoń i usłyszałam tylko:

- ale przebierasz się tu, łącznie z mokrym jak mniemam, stanikiem.

Chyba myślał, że się od tych słów poczerwienię. Krystian spojrzał na mnie badawczo, siedząc blisko po mojej lewej. Wstałam powoli, tak by stać naprzeciw Grzegorza i bokiem do Krystiana. Zdjęłam mokrą bluzkę, odpięłam stanik i nagle widzieli mnie już nagą od pasa w górę. Widząc, że sok pobrudził mi biust, który lepił się i świecił aż zapewne od cukru, Grzegorz podał mi mokre chusteczki którymi przy nich obu doprowadziłam biust do czystości. Później Grzegorz podał mi zgodnie z umową swój t-shirt i mogłam go swobodnie ubrać. Usiadłam z powrotem i jak gdyby nic się nie wydarzyło, i oglądałam na dużym telewizorze teledysk piosenki Mesa. "Mój cudowny" Krystian po lewej, mniej mój i mniej cudowny Grzegorz po prawej.

Nie wiem kiedy Krystian zaczął gładzić mnie po udzie, ale gdy Grzegorz to przyuważył, zaczął robić dokładnie to samo z drugim udem. Czułam jak z sekundy na sekundę robi mi się coraz goręcej. Przygryzałam wargi z podniecenia, choć udawałam nagle taką niewinną i niepewną. Długo na rozwój sytuacji czekać nie musiałam. Krystian zerwał się nagle, podwinął mi ten brzydki t-shirt i odsłonił piersi. Przyssał się do lewej i nie wiem jakim prawem, ale Grzegorz niemalże natychmiast też ujął ustami drugą pierś. Czułam ruchy obu języków. Paraliżowały mnie wręcz, głowę odchyliłam do tylu, zamknęłam oczy i rozkoszowałam się tym stanem. Niedługo później ręka Grzegorza złapała mocno za moje spodnie i zsuwała mi je mozolnie, aż finalnie spadły na podłogę. Ja głowę nadal miałam odchyloną, ale gdy dotarło do mnie że nie mam na pupie spodni, sparaliżowała mnie myśl czy przypadkiem nie zaliczam właśnie "majtkowego" faila. Szybki ruch by się zorientować w sytuacji i głęboki oddech uspokojenia jak zobaczyłam między nogami koronkowe czarne stringi. Grzegorz operował mną zupełnie jak lalką i po jakiejś chwili, byłam już wypięta w jego stronę, a Krystian do buzi zdążył włożyć mi już swojego twardego i naprawdę dużego przyjaciela. Chłopak szczuplutki, wysoki, a penisa miał naprawdę o imponującej grubości i długości. Pamiętałam ten fakt sprzed dwóch lat, dlatego w momencie gdy on wsuwał się w moje usta, ja czułam jaki ogrom śliny moja buzia przygotowuje na ten sprzęt. W pełni oddałam się jego penisowi, lizałam wszystko co się dało z pasją i uwielbieniem. Mlaskałam przy tym, pojękiwałam i szczerze? Nie czułam nawet, że ten cwaniak, Grzegorz, już mnie liże. Kilka minut w tej pozycji rozbudziło w Krystianie żądze do tego stopnia, że złapał mnie mocno za włosy, podniósł się i obrócił mnie tym razem w swoją stronę pupą. Nie patyczkował się i dosłownie po chwili, czułam jak cały mnie wypełnia, swym sterczącym, dorodnym fiutem. Przez chwilę to uczucie na tyle mnie przeszyło, że rozmazał mi się totalnie obraz przed oczami, ale gdy Grzegorz szarpnął mnie za włosy i przystawił swojego mało-ciekawego penisa pod twarz to z obrazem było już w porządku. Nie chciałam, naprawdę nie chciałam robić czegokolwiek z tym facetem, ale komendy Krystiana "Obciągnij mu" były dla mnie jak rozkaz, więc słuchałam się. 

I tak właśnie to wyglądało: Krystian, dymający mnie po same jądra; Grzegorz ładujący swoje małe cudo w moje usta; i Ja - wyjąca z rozkoszy, z mocno zaciśniętymi mięśniami pochwy na tym dużym fiucie. Nie zapomnę tej chwili dosłownie nigdy, jak po raz pierwszy tej nocy zaczęłam szczytować, mając Go w sobie najgłębiej jak się dało. Po tym orgazmie aż we mnie chlupało przy każdym kolejnym pchnięciu. Co jakiś czas, Krystian pytał Grzegorza 'i co, dobrze ciągnie?' i powtarzał się nawet: "Mówiłem Ci, jest w tym nieziemska, najlepsza". Wydaje mi się, że to spowodowało u Grzegorza jego orgazm. Krystian tak go nakręcał, ja patrzyłam prosto w oczy przyjmując kolejne ruchy penisa aż w końcu nie był w stanie się powstrzymać i trysnął mi prosto do gardła, bez przystanku na język. Uciekł po tym do łazienki, a Krystian korzystając z chwili odwrócił mnie sobie i brał na misjonarza. Oplotłam go ciepłymi udami i przyciskałam do siebie. Mogłabym tak do końca życia, rozkosz jaką mi dawał była niewyobrażalna. Kiedy po dziesięciu minutach stałego tempa ostro przyspieszył, nie byłam w stanie kontrolować swojego ciała i wyrwałam się spod niego, by po szybkim wyjęciu penisa przeżyć swój trzeci, może czwarty w życiu squirt. Pocierałam przy tym przez chwilę łechtaczkę i wyginałam się jak kotka, tak cudownie mi było...Krystian był chyba pod niemałym wrażeniem i podczas gdy ja hamowałam już spazmy rozkoszy, on tryskał bardzo obficie na mój biust. Wstałam po wszystkim i chwiejnym krokiem, z uśmiechem na twarzy udałam się do wyjścia z pokoju by znaleźć łazienkę. W niej zastałam Grzegorza przemywającego twarz i chyba jeszcze dochodzącego do siebie. Uśmiechnęłam sie jeszcze szerzej i zaczęłam doprowadzać się do ładu przy umywalce. Grzegorz zostawił mnie samą. Oporządziłam się, poprawiłam włosy i usiadłam na opuszczonej klapie muszli klozetowej. Pochyliłam się i zasłoniłam twarz rękoma. Nie wiem jak długo tak siedziałam, myślę, że trochę to trwało. Odpoczynek przerwał mi Krystian, który po szybkim rzuceniu na mnie wzrokiem rzucił:

- Co jest, mała? Boli Cię i nie możesz siusiu?

- Nie, nie, siedzę sobie tylko, nie siusiam. 

- Wszystko w porządku?

- Tak, po prostu szumi mi w głowie od...alkoholu.

- Chodź, położymy się i poczujesz się lepiej.

Posłuchałam się. Złapałam go za rękę, którą do mnie wystawił i dałam się zaprowadzić do łóżka, na którym spał już Grzegorz, nawalony najmocniej z nas wszystkich. Miałam miejsce na środku rozłożonego, dużego narożnika i znów po lewej miałam "mojego" Boga seksu i chrapiącą ciamajdę po prawej. Bardzo szybko zasnęłam.

Obudziłam się leżąc na plecach. Było gorąco, duszno. Bardzo chciałam się napić, ale nie miałam siły się ruszyć. Na czole miałam kropelki potu, buzię podejrzewam, że czerwoną, w kolorze włosów. Leżałam w bezruchu, z obu stron mając gorące w dotyku ciała chłopaków. Odwróciłam się na prawy bok, przodem do pleców Grzegorza. Pupa przylegała do brzucha Krystiana. Chyba to go obudziło. Zaczął ściskać mi pośladki, ugniatać je i masować. Mruczał trochę. Bardzo to lubię, nie wiem skąd wiedział. Jego wielki sprzęt już po kilku sekundach był w pełnej gotowości. Krystian zbliżył się do mnie maksymalnie, polizał moją szyję i wyszeptał tylko:

- Ja pierdolę, o tak... 

Po tych słowach chwycił moją nogę, uniósł ją i mocno się we mnie wbił, a ja otworzyłam aż buzię z powodu tak stanowczego ruchu. Pchał mnie mocno, ale spokojnym tempem. Moje zmysły szalały, wypinałam pupę najmocniej jak umiałam by był we mnie głębiej i głebiej. Wolny, spokojny rytm, ale jego zapach, błądzenie jego ręki po moim ciele, ugniatanie piersi spowodowało, że po kilku minutach bardzo mocno szczytowałam...Znowu z "nim" wbitym po sam koniuszek. Stękałam tylko pojedyczne "proszę, tak, taaaak", kiedy tak kołysał biodrami i penetrował mnie dokładnie wypełniając i uderzając w te miejsca, które tego potrzebowały. Nie przeszkadzało nam, że temperatura była gorąca i mieliśmy całe mokre od potu ciała, pieprzyliśmy się wciąż, jakby leczyło to naszego kaca. Później musiałam jeszcze dosiąść go na jeźdźca, chyba bym sobie nie darowała, gdybym tego nie zrobiła. Tak cudownie we mnie wchodził, a Grzegorz słodko spał tyłem do nas, jak zabity. Finalnie Krystian zepchnął mnie z siebie, szarpnął mnie mocno za włosy i wbił swojego olbrzyma w moje usta by znów trysnąć. Jego ciepłe nasienie aż spływało mi po brodzie, a penis cały pulsował i był mocno-czerwony od tego namiętnego poranka. 

Ogarnęliśmy się i ubraliśmy. Poszliśmy zapalić fajkę na balkonie i czym prędzej prysnęliśmy z mieszkania Grzegorza, nim się jeszcze obudził. Doczłapaliśmy się zmęczeni i skacowani do samochodu Krystiana i ten - choć zapewne nie powinien jeszcze prowadzić - odwiózł mnie do domu...

 

 

W czwartek znowu się z nim widzę...

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Milena Czarnecka

Wiem, że wstęp długi i pewnie aż tak bardzo nie były potrzebne, te wszystkie szczegółowe informacje, ale nie mogłam sobie odebrać tej przyjemności napisania tego wszystkiego tak od A do Z... Mam nadzieję, że choć trochę opowiadanie się podobało. Proszę o opinie:) Pozdrawiam, xrudax.


Komentarze

Roni19/07/2016 Odpowiedz

Naprawdę okej :-) Pisz dalej, czekam :)

xrudax22/07/2016 Odpowiedz

dzieki!

Locke8820/07/2016 Odpowiedz

Podoba mi się to opowiadanie. Mam nadzieję, że będzie jakaś kontynuacja. Może bardziej skupisz się tam na finale :)

xrudax25/07/2016 Odpowiedz

kontynuacja to nie, aczkolwiek podobne historie jak najbardziej... :)

3telnick28/07/2016 Odpowiedz

No no, rośnie nowa gwiazda tej strony - oby tak dalej. Opowiadanie całkiem niezłe, pomimo oklepanego tematu. Dobra długość, dobry wstęp. Mam kilka uwag, jeśli można: unikaj niepotrzebnych wulgaryzmów oraz zapożyczeń (typu messenger, fail, squirt) - lepszy język to lepszy odbiór Ciebie i Twojego utworu. Poza tym, szybko ustaliłaś, że Krystian jest ciachem 10/10, tak więc ciągły kontrast z tym drugim kolesiem i jego poniżanie raczej nie nakręcają pozytywnie czytelnika. W każdym razie, czekamy na dalsze prace.

xrudax1/08/2016 Odpowiedz

dzięki za miłe słowa oraz to, czego mi trzeba - uwagi, krytykę. \'Rośnie nowa gwiazda tej strony\' - wow, zawstydziłam się, dziękuję!
Odnośnie wulgaryzmów - strasznie lubię je wtrącać, w sumie oddają trochę mój niezbyt grzeczny tok myślenia/styl, ale postaram się ich unikać, skoro tak \"gryzą\",
natomiast co do kontrastu jednego z drugim - to również był zabieg celowy, nie spodziewałam się że wywoła negatywny odbiór. No trudno.
Niebawem nabazgrzę coś nowego... Czekam na jakieś wydarzenia skłaniające mnie do pisania lub na zwykły przypływ erotycznej weny :D Pozdrawiam


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach