Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Marta I

 Był przyjemny dzień. Leżałam sobie na łóżku w bluzce na ramiączkach i krótkiej spódniczce. Czytałam jakieś bzdury w internecie. Nie powiem, że mi się nudziło, jakoś nigdy nie miałam problemów z nudą, ale w tym momencie oczekiwałam. Miał przyjść mój kolega ze szkoły, z którym mieliśmy zrobić prezentację na historię.

W sumie powinnam opowiedzieć coś o sobie, nazywam się Marta i niedawno skończyłam szesnaście lat. Właśnie zaczęłam technikum, w którym zdecydowana większość to chłopcy. Niektórzy całkiem czarujący, ale niestety znaczna część to niedojrzali gimnazjaliści, którzy przyszli do szkoły średniej. Ale Piotr taki nie był. On zawsze był inny. Dojrzalszy. Nie angażował się w dowcipy kolegów mające uprzykrzyć komuś innemu życie. Był na uboczu. Trochę jak ja. I znowu zeszłam z tematu, miałam opowiadać o sobie.

Jestem blondynką, mam średniej długości włosy i jestem dość wysoka jak na kobietę, nieco ponad metr osiemdziesiąt. Wśród pięciu dziewczyn z klasy to ja jestem najwyższa. Urodę mam przeciętną, jak się pomaluję to czasem ktoś coś powie, że się wystroiłam i ładnie wyglądam, ale wiem, że to udawane, a w każdym razie tak mi się wydaje.

Tak jakoś się stało, że podczas lekcji historii mieliśmy się dobrać w pary i zrobić projekt odnośnie konkretnych epok. Nam przypadł barok. A dobraliśmy się w parę, bo siedzieliśmy obok siebie i tak jakoś wyszło. Nie rozmawialiśmy za wiele, ale na potrzeby pracy grupowej się dogadaliśmy.

W sumie to był taki początek naszej znajomości, bo zaczęliśmy więcej pisać. Okazał się być bardzo ciekawym człowiekiem. Miał wiele zainteresowań, które starannie chował przed oczami naszych kolegów z klasy. Umówiłam się z nim na tę sobotę. Akurat rodzice jechali do cioci, a ja powiedziałam, że muszę zrobić projekt to zostałam sama w domku jednorodzinnym.

Puk, puk, puk.

To pewnie on, pomyślałam. Wstałam. Poprawiłam spódniczkę, która mi się lekko podwinęła i zeszłam na dół. To był on. Młody brunet, rówieśnik o dość szczupłej posturze, ale nie przerażający i chudy. Uśmiechnął się do mnie i błysnął swoimi niebieskimi oczami.

- Wejdź, proszę – powiedziałam. - Napijesz się czegoś?

- Nie, dzięki. - Chwila ciszy. - Albo wiesz co? Może jakąś herbatę.

- To chodź do kuchni – zaprosiłam go gestem, kiedy zdejmował buty.

Poszedł za mną i czułam jego spojrzenie na moich nogach. Z racji tego, że jestem wysoka, to moim atutem raczej są nogi, które nie do końca świadomie wyeksponowałam spódniczką w szkocką kratę. No nic, niech sobie chociaż popatrzy. Zaparzyłam dwie herbaty dla nas i zaprosiłam go na piętro.

Przez pewien czas zaczęliśmy żywiołowo dyskutować na temat naszej pracy. Zdziwiłam się jego stanem wiedzy, bo wiedział dość sporo na temat tych czasów. Rzeczywiście się przygotował, kiedy, trochę wstyd mi przyznać, ja nic nie powtórzyłam. Kilku rzeczy nie rozumiałam, to mi spokojnie wyjaśniał. Miał dość spore zasoby cierpliwości. Z chwili na chwilę byłam coraz bardziej oczarowana nim. Nawet nieświadomie zaczęłam go kusić odsłaniając nieco bardziej moje nogi czy chwytając się za dekolt i machając nim mówić, że jest dość ciepło.

- Zdejmij tę bluzę, gorąco jest – powiedziałam. Rzeczywiście było gorąco. Mój ojciec bardzo lubi jak jest ciepło w domu, chociaż dopiero rozpoczęła się zima i jeszcze nie było minusowych temperatur, to w domu było prawie dwadzieścia pięć stopni.

- Masz rację. Gorąco – powiedział i zdjął trochę przepoconą bluzę. Poczułam jego zapach, zmieszany dezodorant z potem. Na białej koszulce były małe plamy pod pachami i się uśmiechnęłam pod nosem.

- Czemu się śmiejesz?

Dźgnęłam go w bok.

- A tak po prostu, spociłeś się przy mnie – zaśmiałam się.

- To nie tak, po prostu... - zawstydził się.

- Jaki wstydzioch, spokojnie, nikomu nie powiem. – Dźgnęłam go ponownie.

Ożywił się i oddał mi kuśkańca w bok. Tak zaczęliśmy się droczyć i zauważyłam, że czasem muska swoimi palcami moją prawą pierś. Przyznam, że to na mnie dość przyjemnie zadziałało, ale głupio mi było tak przed kolegą, którego praktycznie nie znam przyznać się, że dobrze mi jest jak dotyka mi piersi. Ale nie chciałam przestawać. Więc zabawa trwała w najlepsze.

Następnie chwycił mnie za boki i przełożył przez swoje nogi, tak, że moje podbrzusze było na jego udach. Leżałam trzymana przez niego na brzuchu i spojrzałam na niego z uśmiechem.

- I co teraz? - spytałam. - Powaliłeś mnie. Co ze mną zrobisz?

On nic nie odparł. Podwinął mi bluzkę. Przeszedł mnie dreszcz. Byłam trochę zaniepokojona, bo tylko raz byłam z chłopakiem, który był dość niekoniecznie delikatny, ale postanowiłam mu zaufać, przynajmniej na razie. Nie oponowałam, czekałam na rozwój wypadków.

- Piotrek, nie sądziłam, że dzisiaj będziesz mnie rozbierać – powiedziałam.

- Ja tylko tak... - I zaczął chować moje nagie plecy pod bluzką.

- Nie przerywaj, zrób mi masaż – powiedziałam.

Znowu podwinął mi bluzkę i zaczął jeździć rękoma po moich plecach. Raz delikatnie, raz mocniej uciskał mięśnie i skupiał się w okolicach łopatek.

- Widzę, że przeszkadza ci – szepnęłam.

- Co?

- Stanik. Możesz rozpiąć – powiedziałam.

- Nie no, nie jestem taki – odparł Piotrek.

- Nie krępuj się, mi też przeszkadza, a chcę masaż.

W końcu zdjął i zaczął drapać i masować moje nagie plecy. Czułam, że coraz bardziej mi podwija bluzkę, a miseczki od stanika już nie zakrywają mi piersi. Jego ręce zaczęły coraz bardziej błądzić po moim ciele. Kręgosłup, łopatki, barki, talia, łopatki, żebra, w końcu jedna ręka dotknęła piersi i westchnęłam. Cofnął rękę, ale po chwili wrócił i zaczął badać mi pierś. Najpierw jedną, potem drugą. Zaczął bawić się moimi sutkami, a ja zaczęłam ciężej oddychać.

Piotr zaczął mi drażnić, jeździć palcami i szczypać sutki, a następnie ugniatać piersi. Bardzo mnie to podniecało. Takiego masażu jeszcze nie miałam i czułam, że robi mi się naprawdę dobrze. Postanowiłam zrobić krok do przodu. Odwróciłam się do niego i usiadłam obok.

- Nie podobało się? - spytał speszony.

- Więcej odwagi – odparłam zdejmując bluzkę i stanik siedząc przy nim topless. - Wszystko robisz dobrze.

Zbliżyłam się do niego i pocałowałam go. On położył mi ręce na talii, a ja zdjęłam mu koszulkę i przytuliłam się do jego nagiego torsu rozgniatając swoje piersi na jego ciele i coraz szybciej całując go. On po chwili przejął inicjatywę i zaczął darzyć pocałunkami moją szyję, a potem położył mnie na łóżku i zaczął powoli całować mnie coraz niżej. Gardło, obojczyk, żebra, piersi. Zaczął językiem jeździć i coraz bardziej zbliżać się do sutków i darzyć je obfitymi pocałunkami i lekko podgryzając je. Następnie zaczął całować niżej, splot słoneczny, brzuch, pępek, podbrzusze i włożył mi rękę pod spódniczkę.

Poczułam dotyk na materiale majtek, które były już dość mokre. Delikatnie paluszkiem przejeżdżał mi po szparce przez materiał, a ja zaczęłam szybciej oddychać. Odpływałam. Czułam jak jedna ręka głaszcze mnie po norce, a druga zajmuje się piersią. Widziałam namiot w jego spodniach.

Chciałam, żeby on też poczuł się dobrze i rozpięłam mu pasek. Następnie guzik od spodni i rozporek. Zaczęłam mu zdejmować jego czarne bojówki i ukazał mi się namiot w jego bokserkach. Stuknęłam palcem w główkę jego penisa. Następnie chwyciłam go ręką i zaczęłam powoli zgniatać. Widziałam rozkosz na jego twarzy. Przestałam. Zdjęłam jego spodnie do końca i wypięłam się, żeby zdjął mi spódniczkę.

Nie musiałam długo czekać, jednocześnie zrzucił ze mnie spódniczkę i moje białe majteczki z widoczną plamką od moich soczków. Piotr pochylił się i zbliżył swoją twarz do mojej myszki. Zaczął ją pieścić i delikatnie darzyć dotykiem swojego języka wspomagając się swoją ręką. Po chwili ręka zaczęła mi przeszkadzać i powiedziałam mu o tym. Nie miał zbyt wielkiego doświadczenia, co odczuwałam w jego odruchach, ale to nie odejmowało mu, był pokorny i słuchał się mnie i wykonywał polecenia. Raz pieścił językiem łechtaczkę, raz wargi, a raz wejście do pochwy i na przemian, w różnej kolejności, zataczał kółka językiem, a potem wykonywał ruchy względem jednej osi. Po chwili doszłam. Głośno westchnęłam i zaschło mi w gardle. Rozluźniłam się. On nadal mnie pieścił. Niczego nie zauważył. W tym momencie zaczęło się to robić przeszkadzające. Chwyciłam go za głowę, żeby mnie pocałował, a nie moją myszkę. Z początku nie chciał, ale szybko się przekonał.

Jak już złapałam oddech, to ja go położyłam i zdjęłam mu ostatnią część jego garderoby i ukazał mi się jego maszt. Naciągnęłam skórkę i pocałowałam główkę. Następnie zaczęłam robić mu dobrze ręką. Nie potrzebowałam dużo czasu bo chwilę potem doszedł i jego nektar poleciał mu na brzuszek. Zaczęłam go zlizywać.

- Byłeś wcześniej z jakąś kobietą?

- Nie – odparł i jego wzrok uciekł.

- Nic nie szkodzi...

W tym momencie usłyszałam szczęk zamka w drzwiach i zaczęłam się natychmiast ubierać, to samo zrobił Piotr. Kiedy rodzice weszli do pokoju wyglądaliśmy jakbyśmy cały czas uczyli się historii.

Jak już Piotr poszedł do domu, to napisałam mu, że zapraszam go w poniedziałek po lekcjach, to zajmiemy się jego doświadczeniem.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Istota

Mam nadzieję, że się spodoba i dajcie znać czy pisać dalszą część :)


Komentarze

kostre2/08/2016 Odpowiedz

Pisz, świetnie się czyta :)

dawid3/08/2016 Odpowiedz

podoba mi sie ciekaw jestem co bedzie dalej

Fajne fajne

Czekam z niecierpliwością na drugą część :)

3telnick4/08/2016 Odpowiedz

Mi się podoba, choć ostatni akapit to językowy degenerat. Prosty scenariusz, ale niecodzienna (?) zmiana ról jest interesująca i względnie osadzona w rzeczywistości. Pisz więc następną część i opowiedz nam, co z tej historii wyszło (i gdzie weszło). Chętnie przeczytam.

jankogut4/08/2016 Odpowiedz

fajne opowiadanie czekam z niecielpliwością na kolejną część


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach