Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Zboczony kolega z klasy.

Nazywam się Asia i mam 16 lat. W tym roku kończę gimnazjum.
Ta historia zdarzyła się dokładnie 10 marca w dzień mężczyzny. Akurat była to sobota. Razem ze znajomymi z klasy wybraliśmy się nad Wisłę. Był to chyba pierwszy w miarę ciepły dzień. Mam tylko 160 cm wzrostu dlatego uwielbiam buty na obcasie. Tym razem wybrałam długie czarne kozaki na średnim obcasie, czarne rajstopy, a do tego krótką czerwoną spódniczkę, tak by podkreślić moje nogi, które uważam za atut. Ogólnie ludzie mówią, że jestem zgrabną i atrakcyjną ciemną blondynką. Do tego założyłam ciasny czarny T-shirt oraz czerwoną skórzaną kurtkę. Włosy upięłam w kucyk.
Zabawa była przednia. Pogadaliśmy, powygłupialiśmy się, wypiliśmy kilka piwek. Ja chyba wypiłam o jedno za dużo. W pewnym momencie chłopaki zaczęli dopominać się buziaków z okazji dnia mężczyzny. Akurat pierwszy podszedł do mnie Adam, kolega z klasy, który mi się podoba. Jest wysokim blondynem i jest dobrze zbudowany. Nastawił się do buziaka, a ja nie wiedząc, czemu wyparowałam, że złożę mu życzenia dopiero na dzień chłopaka, bo mężczyźni mają twardego, a nie miękkiego. Mówiąc to przejechałam palcem przy jego rozporku. Żart mi się udał, bo rozbawiłam wszystkich do łez. Tylko Adamowi się nie spodobał. Co mi strzeliło do głowy. To chyba przez ten alkohol. Taki fajny chłopak, nawet kiedyś myślałam, że mogłabym się z nim przespać, choć do tej pory robiłam to tylko ze starszymi chłopakami, a na pewno nie ze swojej klasy. A teraz się spaliłam.
Opuściłam towarzystwo jako jedna z ostatnich. Adam ulotnił się bez do widzenia już dawno. Niepotrzebnie chwaliłam się, że mam wolną chatę przez weekend, bo koleżanki chciały mi się zwalić, ale na szczęście odpuściły.
Zdążyłam na ostatni autobus. Na moim przystanku wysiadłam sama. Idąc ciemną ulicą przyspieszyłam trochę z zimna, trochę ze strachu. Jak minęłam swoją furtkę, to trochę się uspokoiłam. Idąc przez podwórze przeczesywałam torebkę w poszukiwaniu kluczy od domu. Wsadziłam klucz do zamka i w tym momencie usłyszałam jakiś hałas za sobą, ale było za późno. Jakaś postać przywarła do moich pleców, a silne ramiona unieruchomiły moje ruchy. Chciałam krzyknąć, ale na mojej twarzy pojawiła się jakaś szmata nasączona jakąś cieczą. Po kilku głębszych wdechach wszystko zaczęło kręcić się dookoła mnie, a następnie straciłam przytomność.
Obudziłam się w sypialni moich rodziców, którzy mają duże łoże w starym stylu z metalowym zagłówkiem. Ku mojemu przerażeniu byłam naga i przywiązana do łózka rękami i nogami w rozkroku. Chciałam krzyczeć, ale usta miałam zaklejone taśma samoklejącą. Na dworze było ciemno, a światło z dwóch lampek nocnych dość dobrze oświetlony pokój, który był pusty. Zaczęłam się szarpać próbując osłabić więzy, ale to było na nic.
Po chwili do pokoju wszedł wysoki mężczyzna ubrany w czarne spodnie, T-shirt i kominiarkę. W tej chwili dopiero dotarło do mnie, w jakim jestem położeniu, że ten facet chce mnie zgwałcić. Zaczęłam szarpać się, jak oszalała, próbowałam krzyczeć, ale to wszystko było na nic. Patrzyłam, jak przygląda się mojemu nagiemu ciału. Jego oczu wędrowały od piersi do wygolonej cipki. Jak usiadł na łóżku obok mnie, to już nie wytrzymałam, z oczu trysnęły łzy i zaczęłam wyć, jak zranione zwierzę. W pewnym momencie mój oprawca wyciągnął duży nóż i przyłożył mi do szyi. Zesztywniałam ze strachu i wtedy powiedział:
-Uspokój się, bo będę musiał Cię skrzywdzić. Powiedział to dziwnym głosem, jakby chciał go zmienić.
Przestałam płakać tylko patrzyłam na niego błagalnym wzrokiem, żeby nic mi nie robił. Na początku zaczął kręcić kółka palcem wokół gwiazdy, którą mam wytatuowana pod pępkiem, a potem złapał mnie za obie piersi (rozmiar C) i zaczął ugniatać brodawki. Nie trwało to długo. Po chwili wstał i zaczął się rozbierać. Spojrzałam na jego ewidentnie młode i wysportowane ciało, powinnam się cieszyć, że to nie stary oblech, ale i tak się strasznie bałam. Nie byłam dziewicą, ale czy będzie bolało, czy nie zajdę w ciążę?
Uklęknął mi przy twarzy, przyłożył ponownie nóż do gardła i powiedział:
- Nie próbuj krzyczeć ani żadnych sztuczek. Jak będziesz grzeczna, to nie będzie boleć.-mówiąc to zerwał taśmę z moich ust.
Moim oczom ukazała się ogromna pała. Za nim pomyślałam, żeby zaprotestować, wpakował mi ją do buzi. Powoli wkładał ją coraz głębiej, a ja czułam, że robi się jeszcze większa i twarda jak stal. Wkładał go coraz głębiej i głębiej aż zaczęłam się krztusić, ale on nie przestawał. Jebał mnie w usta coraz szybciej i głębiej. Od krztuszenia się i strachu ponownie poleciały mi łzy, ale on na to nie zważał. Zwolnił może troszkę, ale jedną ręką zaczął ugniatać mi piersi na zmianę. Bawił się moimi brodawkami bardzo brutalnie. Nie wiem ile to rwało, ale w pewnym czasie znowu zaczął przyspieszać i zrozumiałam, że zaraz dojdzie. Miałam nadzieję, że wyjdzie z moich ust, ale spuścił mi się do ust i kazał dokładnie wylizać swojego fiuta. Powoli dochodziłam do siebie z myślą, że to dopiero początek, gdy zdarzyła się rzecz, której się nie spodziewałam.
- No to teraz chyba zasłużyłem na buziaka na dzień mężczyzny, bo chyba nie mam takiego miękkiego.-powiedział zdejmując kominiarkę, a mym oczom ukazała się twarz mojego kolegi Adama.
- Ty pierdolony zboczeńcu! Ty skurwysynu.- Zaczęłam go wyzywać od najgorszych. On się tylko uśmiechnął i powiedział:
- Nie mów, że Ci się nie podobało- wskazał głową na moje sterczące brodawki. Trochę mnie tym zażenował.
- W ramach przeprosin zajmę się teraz Tobą. Zobaczysz, będzie fajnie- powiedział i zaczął pieścić moje piersi językiem i ustami.
- Spierdalaj- krzyczałam.
On jednak nie zwracał uwagi na moje krzyki tylko wprawnie obrabiał ustami moje piersi. Po chwili jego palec zszedł między nogi, gdzie już zaczęło być wilgotno. Zaczął pieścić moją łechtaczkę, ale ja jeszcze przez chwilę próbowałam z nim walczyć. Dałam za wygraną, jak zaczął wkładać mi dwa palce coraz głębiej w moją szparkę jednocześnie kciukiem stymulował mi łechtaczkę, a ustami piersi. Zamiast protestować, zaczęłam cicho jęczeć, bo to było bardzo przyjemne. Po kilku minutach zszedł ustami niżej i zaczął robić cuda językiem i ustami. Było mi tak dobrze, próbowałam unieść biodra do góry, ale położył mocno ręce na moim brzuchu uniemożliwiając każdy ruch miednicą, co potęgowało moje doznania. Kiedyś myślałam, że jeden z moich chłopaków doprowadził mnie do orgazmu, ale teraz już wiem, że tak nie było. Poczułam, jak potężne i bardzo przyjemne skurcze zaczynają mną wstrząsać, aż rozkosz była tak wielka, że nie wytrzymałam i wydarłam się z całych sił i straciłam kontakt z rzeczywistością na parę chwil.
Jak ją odzyskałam zauważyłam, że mam odwiązane nogi. Adam wycelował swoją znowu wielka pałę i wszedł we mnie jak w masło. Nigdy nie miała takiego giganta w sobie. Energicznie poruszał się głęboko we mnie, a doznania były wspaniałe. Wreszcie mam oswobodzoną miednicę, więc staram się zsynchronizować z jego ruchami, bo czuje, jak rozkosz we mnie narasta i powoli pojawiają się nowo poznane fantastyczne skurcze tam w dole. Tymczasem Adaś złapał moje nogi, położył sobie na barkach i jeszcze głębiej zaczął we mnie wchodzić. Pełna rozkosz była już blisko, ale on chyba to zauważył i nagle się zatrzymał, po czym powoli wyjmował całego kutasa z mojej cipki, a następnie powoli wkładał. Po chwili przyspieszał i gdy zauważał, że już dochodzą znowu zwalniał. To była tortura, przyjemna, ale tortura. Już nie miałam siły, ale w końcu i na niego nadszedł czas, bo wchodził we mnie szybko i bardzo głęboko przy tym dyszał i zaczął pojękiwać. Mi już wiele nie było potrzeba i znowu odleciałam na inną planetę jęcząc i dysząc razem z nim.
On jednak był niezmordowany. Ledwo dał mi uspokoić oddech, jak odwiązał mi ręce, a sam położył się na placach i kazał uklęknąć w pozycji 69. Zaczęłam lizać jego dość miękką pałę, a on w tym czasie językiem pieścił moją cipkę. Jego penis stawał się coraz twardszy i większy, ale i tak nie mogłam się skupić na tym, co robię, bo jego język ponownie działał cuda. Znów mnie rozgrzał do czerwoności. Postanowiłam przejąć inicjatywę. Przesunęłam się do przodu, wycelowałam i wsadziłam jego pałę do mojej cipki. Na początku poruszałam się powoli, ale już po chwili to był już galop. Adam jednak nie lubi być bierny i po kilku minutach złapał mnie i zsadził z konia. Kazał się odwrócić i zaczął mnie pieprzyć od tyłu i to bardzo mocno. Czułam, jak za każdym pchnięciem jego jądra obijały się o moją cipkę. Do tego, co chwila klepał mnie po pośladkach. Długo nam nie było trzeba i ponownie razem doszliśmy na szczyt.
Leżałam na boku, gdy Adaś pocałował mnie w policzek, położył dwie zużyte prezerwatywy na stoliku nocnym, ubrał się i wyszedł.
Po tej nocy spotkaliśmy się jeszcze kilka razy na ostry seks, ale nigdy nie byliśmy parą. Później każdy poszedł do innego liceum i nasze spotkania się skończyły.

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Łukasz Tobiasz

To mój debiut. Proszę o komentarze, czy Wam się podobało.


Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach