Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Spotkanie po latach

Piszę to po kilku dniach od zdarzenia choć dalej nie wiem czy to mi się śniło. Weekend tzn. piątek godzina 17.30 telefon:

-Siema Michał co dziś robisz...

-Jacuś jak ja cię dawno nie słyszałem, gdzie jesteś, wróciłeś do kraju

-Właśnie wjeżdżam do miasta potrzebuję godzinki na ogarnięcie i jestem u ciebie.

-Jasne czekam i zaczynam dzwonić.

Żeby było wszystko jasne tutaj wrócę troszeczkę wstecz... a nawet bardziej niż troszeczkę. Otóż Jacka znam od liceum. Po kilku tygodniach gromadziliśmy paczkę w klasie, rozumieliśmy się na kiwnięcie głową, wspólne imprezy, razem na studiach a potem wyjechał do Niemiec. Oj imprezowaliśmy zawsze zacnie. Lokal tylko dla nas, morze alkoholu i czego tam jeszcze trzeba. Oczywiście zawsze panny, gromadziliśmy wokół siebie chyba wszystkie ostre dziewczynki z okolic ale to aż niemądre jest a tak było. Panny oczywiście musiały lubić wszelkie uciechy cielesne, spełniać każde żądanie i nie mieć absolutnie żadnych zahamowań. Przykład, zakończenie liceum, aula, inauguracyjny koniec edukacji, na scenie Pani dyrektor. Nawija i ględzi jaki to zaszczyt, jakie wyniki bla bla bla. Przyglądam się temu razem z Jackiem, spomiędzy lakierków i obcasów, pod ławami na których tłoczno od kumpli i kumpeli ze szkoły, przed nami na kolanach Anka i Gośka sprawnie obrabiające nam pały. Potem było już tylko więcej..

Dzisiaj mam 33 lata, jeszcze jestem kawalerem ale żyję z moją ukochaną dziewczyną... no dobra narzeczoną bo to już kwestia czasu jak stanę na ślubnym kobiercu. Aż się uśmiechnąłem to pisząc. Magda bo tak ma na imię jest ślicznym aniołkiem, dłuuugie blond włosy, uśmiech zawsze słodziutki, różowy i te wielkie błękitne oczka ehh. Ma 21 lat i z moją niewielką pomocą spełnia się jako fryzjerka i kosmetyczka. Nie musi pracować ale chciałbym żeby miała i spełniała jakąś swoją pasję. Nie muszę wspominać że łóżko to istotny aspekt naszego związku ale to co w nim wyrabiamy to istne szaleństwo. Nigdy jej jednak nie opowiadałem o swoich wyskokach za młodu ale i ona nigdy o to nie pytała.

Jacek tak jak powiedział po godzinie był u mnie. Rozsiedliśmy się w salonie, whisky, jakaś muza w tv i nawijamy o wszystkim. Nagle wyciągnął blancika i już chichramy się ze wszystkiego.

-Ty Michał co robimy

-Spokojnie wszystko jest załatwione, za jakieś 30 minut podjedzie Tomek, jedziemy do niego.

Tomasz był jednym z pierwszych członków naszej paczki a że rodzice nie narzekali na brak pieniędzy to zawsze był ustawiony. Ostatecznie postawił sobie niezłą knajpę, do tańca i do różańca, dyskoteka jasne, restauracja no a jak, wesele oczywiście, wieczorki tematyczne no czemu nie.

Przyjechał po chwili i głośno klaszcząc i zacierając ręce powiedział

-No panowie jedziemy, jedziemy bo mięsko stygnie.

Kolejne parę minut Jacek nawijał co u niego się działo w ostatnich latach. Auto się zatrzymało i już wchodziliśmy przez próg lokalu, w środku głośno, światła mieniły się kolorami, ludzi mnóstwo. Zdzwoniłem chyba całą książkę w telefonie i wyszło spotkanie szkolne po latach. Widziałem tam ludzi których nie oglądałem chyba od 5 lat, z każdym wypiłem na zdrowie, opowiadaliśmy o naszych ekscesach łącznie z moim i Jacka numerem na zakończenie. Około północy towarzystwo już było tak nagrzane że ledwo stało na nogach ale i sił im nie brakowało na wyginanie się na parkiecie lub w kiblu Anka i Gośka znowu na kolanach. Ja już przygasałem więc alkoholu nie dotykałem ale przynajmniej pilnowałem Jacka bo zaczął podrywać kwiatek w rogu. Po pierwszej wziąłem go za chabety i doczołgałem się z nim do domu. Nawet się nie zastanawiałem tylko zdjąłem z niego ciuchy że został w samych bokserkach i wrzuciłem do wyra przykrywając kołdrą. Sam nalałem sobie jeszcze zimnej wody z lodówki i nie wiem nawet kiedy zasnąłem w salonie na kanapie. Otworzyłem oczy, było już jasno, słońce raziło po oczach. Przetarłem je wstając na nogi i pierwsze co toaleta. Coś strasznie tu cicho, która godzina, normalnie Magda już by mi wierciła dziurę w brzuchu i nabijała się z mojego kaca a tu jak makiem zasiał. Spuściłem wodę, idę na górę zobaczyć co tam u mojego kompana. Przez balustradę schodów przerzucona katanka, na szczycie rzucone w kącie dżinsy i tak do pokoju po drodze koszulka, stringi a na klamce wiszący staniczek.

Kurwa co jest, jeszcze mi tego brakowało żeby po pijaku po dziwkę zadzwonił. Wchodzę przez drzwi i jedyne co widzę to kształtna dupcia wypinająca się do mnie, reszta pod kołdrą która podskakuje w górę to znów opada. No tak jeszcze mu mało. To myśląc podszedłem i sprzedając klapsa

-Szybciej szybciej bo zawijasz się zanim cię moja dziewczyna zobaczy. Pełna konsternacja, nagle dziewuszka się zrywa na równe nogi, kołdrę ma zarzuconą na głowę i z piskiem lata na ślepo wokoło. Chwyciłem ją w pasie, mocno objąłem i nie puszczałem aż się nie uspokoi.

-Słuchaj mała ja ci nic nie zrobię, możecie się jebać nawet cały weekend ale zmienicie pokój bo to moja sypialnia.

Zdjąłem kołdrę i wmurowało mnie, to była Magda. Jej wielkie oczy z przerażeniem patrzyły na mnie już szkląc się od łez, spojrzała na Jacka i wybąknęła

-Michał ja myślałam że to jesteś ty. Chciałam ci zrobić pobudkę bo wiem że masz kaca to milej ci się go zniesie. Ja nie wiedziałam, nie chciałam, kto to jest. Nie wiem czemu ale w tym momencie parsknąłem śmiechem, usiadłem na ziemi i nie mogłem się powstrzymać. Patrzyła na mnie jak na idiotę chyba nie takiej reakcji się spodziewała. Wstałem i jeszcze raz ją objąłem tym razem czulej, gładząc włosy, plecy, pośladki i wyszeptałem

-Madziu, kochanie, przepraszam że nie powiedziałem, zapomniałem, przepraszam. Ciało Magdy drżało, ściskała mnie mocno

-Co ty mówisz, ja myślałam że zrobisz mi awanturę, zawalił mi się świat jak cię zobaczyłam że ty za mną a nie tam w łóżku to ja cię powinnam przepraszać.

-Madziu musimy sobie coś wyjaśnić, ja nigdy nie twierdziłem że jestem święty, swoje za uszami mam. Za młodu z Jackiem niejedną imprezę lądowaliśmy w tym samym lokalu a do tego i wyrze. Kocham cię i wiem że mnie kochasz, wiem też że się razem zestarzejemy więc wolę ci powiedzieć to teraz niż potem masz się od kogoś dowiedzieć. Mieliśmy wspólne dziewczyny, w sumie to zawsze jakaś z nami była, czasami z kumplami braliśmy jedną panienkę w obroty a czasem ich było więcej a my dwa ogiery.

Znowu się zaśmiałem ale widziałem w jej oczach że jest już lepiej, nawet się uśmiechnęła.

-No to teraz mi powiedz który z nas ci lepiej smakował.

-Ej gościu nie takim tonem bo to i tak nie wypada.

-Oj aniołku sądząc po różowym kolorze kutasa Jacka był całkiem smaczny.

Madzia odwróciła się i teraz zobaczyła dalej śpiącego faceta w naszym łóżku z kutasem umalowanym jej szminką. Śmiała się tak radośnie że na pewno czuła się już komfortowo.

-Oj tam miśku wiesz że twój zawsze będzie najlepiej smakować, ale powiem ci że jakbyś przyszedł chwilkę później spuściłby mi się w usta, aż czułam jak pulsuje.

-No to jak chcesz dokończyć? Ja nie żartuję, twoja wola.

Popatrzyła na mnie badającym wzrokiem i z niedowierzaniem.

_Poważnie, no co mam cię tam wepchnąć jak się boisz.

Popatrzyła jeszcze raz na Jacka i obracając głowę to w moją to w jego stronę podchodziła do łóżka.

-Michał ale ty tak naprawdę czy chcesz mnie sprawdzić.

-Oj poważnie, poważnie pokaż co potrafisz.

Od razu, już bez zastanowienia chwyciła jego kutasa i przejechała językiem po całej długości członka. Koniuszkiem języka podrażniła wędzidełko i zassała całego żołędzia dokładnie oplatając go i wylizując językiem. Przyglądałem się z zaciekawieniem bo nie widziałem jej z widza strony. Osunęła zaciśniętą na kutasie dłoń do samych jajek i wzięła w usta całego wyprężonego tak członka. Przytrzymała go sobie w gardle a gdy wzdrygnęła się z przyduszenia wypluła z westchnieniem i nabrała głęboko powietrze. Z jej ust do czubka kutasa ciągnęła się ślina, zebrała ją dłonią i zasysając go do połowy, dolną część członka rżnęła posuwistymi ruchami dłoni. Jej głowa kręciła się by język oplatał i lizał kutasa co do milimetra a tyłeczek znowu wypięty w moją stronę prężył się. Moją uwagę zwróciła jej morka i świecąca od odpijających się promieni szparka. Uda ją zaciskały ale przy każdym ruchu biodrami łypała do mnie jakby mrugała oczkiem. Nie zastanawiałem się i od razu, chwytając za biodra rękoma, ustami przyssałem się do jej warg. Była gorąca, mokra, nabrzmiała. Aż pot mi poleciał po twarzy jak mnie nią ogrzewała. Lizałem zachłannie po całej długości. Palcami najpierw ją rozwierałem by język mógł wejść jeszcze głębiej by potem i one wchodziły wyprostowane najgłębiej jak mogły. Madzia już jęczała, rozchyliła szerzej nogi dając zaczerpnąć cipce powietrza a ja od razu zassałem ją całymi ustami i wirowałem językiem w jej wnętrzu. Kciukiem drażniłem jej odbycik, powoli wsuwając się głębiej. Przeciągnąłem językiem od samej łechtaczki aż po zgięcie pleców i teraz wwiercałem się ustami w dupcię. Była ciasta i niedostępna. Pomogłem sobie znowu paluszkiem i gdy już odpowiednio ją nawilżyłem puściła zwieracze, była mi w pełni oddana i tylko czekała na swojego pana. Klęknąłem za nią i wbiłem kutasa w jej cipę, oj jaka ona była mokra, ślizgałem się w niej jak nigdy dotąd. Palcem drążyłem w jej dupci by nie zwarła jej znowu na amen. Rżnąłem już w niezłym galopie, moje biodra odbijały się głośno od jej pośladków a jaja ociekające naszymi sokami latały jak dzwon między jej udami. Czułem że aż we mnie buzuje, powoli odpływałem, wiedziałem że zaraz wystrzelę. Wyjąłem kutasa i wbiłem w jego miejsce 3 wyprostowane palce, kciukiem wymacałem łechtaczkę i zacząłem ostro ją dalej posuwać. Aż czułem jak mi spływa jej śluz po nadgarstku. Wepchnąłem jej w cipę całą dłoń i posuwałem ją tak ostro aż już jęczała na całą chałupę. Wyjąłem, wytarłem w jej plecy a jednocześnie płynnym pchnięciem wbiłem się w jej dupkę. Aż wrzasnęła więc chwytając za włosy nadziałem ją z powrotem na kutasa Jacka i tak trzymając dobijałem ją w dół i w górę. Posuwałem ją szybko ale też nie bez bólu. Czułem jak mi cały kutas płonie, myślałem że zostawię w niej całą skórę, że sobie odparzę. Madzia dalej jęczała ale skutecznie zapchałem jej usta i przy pierwszym jej kaszlnięciu i białym płynie w kąciku jej ust opadłem całym ciężarem ciała na jej plecy. Rękoma trzymałem jej głowę i powoli już i delikatniej wjeżdżając w jej odbyt patrzyłem jak przełyka spermę kolegi. Nie trzeba mi było więcej, wstrząsnął mną orgazm i zalewałem jej wnętrze gorącym płynem. Kilka razy jeszcze pisnęła. Zwolniłem uścisk, podniosła i obróciła głowę, oblizując usta i przełykając ślinę z dodatkiem mrugnęła mi oczkiem. Dobiłem się jeszcze dwa razy do końca i wysunąłem z mojego aniołka kutasa. Nie mówiliśmy nic tylko od razu do łazienki pod prysznic, zbierając po drodze ubrania. Pod prysznicem obdarowała mnie jeszcze lodzikiem, dokładnie wypijając każdą kropelkę mojego nektaru i już czekaliśmy na dalszy rozwój wypadków.   




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Michał R

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach