Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Sex trojkat z przyjaciolka

Rodzice mojej koleżanki z roku mają letni domek za miastem. Tuż po letnich egzaminach Kaśka (bo tak ma na imię) zaprosiła tam całą naszą grupę na imprezę. Jednak już na miejscu okazało się, że przyjechało nas tylko sześcioro. Oprócz naszej nierozłącznej trójki (czyli Kaśki, Anki i Kamili) była tylko jeszcze jedna para, Monika ze swoim chłopakiem Tomkiem, oraz Maciek - najprzystojniejszy chłopak na roku, ale jak dotąd odporny na zaloty damskiej połowy ludzkości. Byłyśmy strasznie zawiedzione i wściekłe na naszą grupę. Wieczorem posiedzieliśmy przy kominku, pośmialiśmy się z wykładowców, potańczyliśmy trochę - i zaczęło się nam nudzić. Monika i Tomek szybko się ulotnili do pokoiku na piętrze. Maciek bawił nas chwilę rozmową, po czym musiał na chwilkę wyjść. Zostałyśmy same. Od słowa do słowa - postanowiłyśmy... uwieść Maćka. Cóż, taki przystojniak był obiektem naszych westchnień przez cały rok, a okazja mogła się nie powtórzyć. Nie mogłyśmy czekać.
Maciek właśnie wrócił. Nie miałyśmy czasu dokończyć rozmowy, ale przecież rozumiałyśmy się bez słów. Kasia nalała Maćkowi kieliszek wina i podała z niewinnym uśmiechem. Była na pewno najładniejszą dziewczyną w całym naszym roczniku: wysoka, z jasnymi włosami aż do pasa i ślicznymi niebieskimi oczami. Maciek podjął rozmowę przerwaną przed wyjściem. Udawałyśmy zaangażowanie, choć tak naprawdę interesowało nas coś zupełnie innego.
- Ciepło tutaj - powiedziała Ania i jakby nigdy nic zdjęła bluzkę, zostając w samym staniku. Maciek trochę się rozbudził, ale był mocno speszony. Kaśka stanęła za nim i swoimi długimi palcami zaczęła mu masować kark i szyję. Maciek nie wiedział, co się dzieje. Napełniłam jeszcze jeden kieliszek winem i niemal wlałam go w Maćka, co osłupiło go jeszcze bardziej. Ania rozpięła spódniczkę i powoli zsunęła ją na ziemię, zostając w samej bieliźnie. Podkręciła trochę radio i zaczęła tańczyć. Maciek spojrzał na mnie, jakby oczekując wyjaśnienia. Zamiast tego usiadłam przed nim i zaczęłam rozpinać mu spodnie. Nie wiem, co go bardziej podnieciło: pieszczoty Kaśki, taniec Anki czy moje manipulacje przy jego rozporku, w każdym razie bokserki miał mocno wypchane. Kiedy spodnie poszły w kąt, to samo zrobiłam z gatkami. Cóż, okaz, jaki miałam przed sobą był imponujący! Objęłam go delikatnie palcami, zsunęłam napletek, włożyłam fiutka do buzi i zaczęłam ssać. Kasia w tym czasie ściągnęła z Maćka koszulkę i po chwili siedział na wersalce zupełnie nagi. Anka w tańcu również pozbyła się bielizny. Ja miałam na sobie sukienkę zapinaną z tyłu - Ania pociągnęła za suwak i zdjęła ją ze mnie. Maciek wybałuszył oczy, Anka i Kaśka zresztą też: po prostu bardzo lubię nosić pończochy i na tej wyjazd też je założyłam. Kasia szybciutko zrzuciła swoją sukienkę (pod którą zresztą miała tylko skąpe majteczki) i wróciła do pieszczot. Ania zaś usiadła obok Maćka i zaczęła się z nim całować. Maciek myślał, że w końcu go zaspokoję, ale Kaśka miała zupełnie inne plany. Wzięła Maćka za rękę i zaprowadziła do sypialni, oczywiście my podążyłyśmy za nimi. W sypialni stało ogromne łóżko rodziców Kasi. Maciek położył się na plecach. Teraz Kasia robiła mu dobrze ustami, a ja całowałam się z nim, a właściwie wpychałam mu język do buzi. Ania przez moment nie wiedziała, co ma robić, ale po chwili położyła się obok nas i zaczęła się sama pieścić. Maciek znów miał nadzieję, że tym razem będzie mógł się spuścić u Kaśki w buzi. Ale przecież to my miałyśmy go przelecieć! Kaśka przerwała pieszczoty, zdjęła majtki i usiadła na Maćku. Aż jęknął, kiedy jego fiutek wszedł cały do ogolonej cipki. Kochała się z nim na jeźdźca, a ja tymczasem zbliżyłam swoją szparkę do jego ust. Zrozumiał w mig i zaczął mnie lizać. Ania tymczasem wzięła dłoń Maćka i włożyła sobie między nogi, sama pieszcząc łechtaczkę. Kasia po jakimś czasie wypuściła małego ze swych objęć i nadziała się na niego pupą, dalej go ujeżdżając. Jej piersi rytmicznie podskakiwały. W krótkim czasie wszystkie trzy doszłyśmy do wspaniałego, potężnego orgazmu - nasz krzyk na pewno musiał dotrzeć do Moniki i Tomka!
Maciek nie zdołał jeszcze skończyć (wino działało...), więc błagał, żebyśmy nie przerywały - ale to my decydowałyśmy. Przytrzymałyśmy z Anią jego ręce, żeby nie mógł się sam zaspokoić i zawiązałyśmy mu jedwabną apaszkę na oczach, żeby nie mógł przewidzieć naszych zamiarów. Tymczasem Kaśka zaczęła szperać w nocnej szafce. Okazało się, że jej rodzice oprócz sporego zapasu gumek zgromadzili też niezły zestaw erotycznych zabawek. Kaśka wyjęła z szuflady wielki różowy wibrator, wyglądający zupełnie jak penis. Ogarnęła nas z Anką ochota, żeby się nim pobawić, ale Kaśka miała inny pomysł. Założyła na wibrator bananową prezerwatywę i kazała Maćkowi pokazać, jak się robi laskę. Miał unieruchomione ręce, więc musiał być posłuszny. To jednak Kasi nie wystarczyło. Rozchyliła Maćkowi nogi i bez ceregieli wcisnęła wibrator do jego pupy. Maciek jęknął, a ona zaczęła rytmicznie wsuwać i wysuwać zabawkę między jego pośladkami. Pupa Maćka zrobiła się czerwona, a penis nabrzmiał tak, że zdawał się za chwilę eksplodować. Kiedy Maciek już krzyczał z rozkoszy pomieszanej z bólem, Kaśka włączyła wibrator, od razu na maksa. W życiu nie widziałam takiego wytrysku! Sperma Maćka była dosłownie wszędzie: na pościeli, na nim, na nas, parę kropel znalazło się dziwnym trafem aż na ścianie.
Zajęte Maćkiem i sobą nie zauważyłyśmy, że ktoś nas cały czas obserwuje. W drzwiach sypialni stał Tomek z Moniką, oczywiście zupełnie nadzy - odgłosy naszej zabawy przerwały im miłosne igraszki na poddaszu. Widok tego, co robimy musiał ich nieźle podniecić. Świadczyły o tym nabrzmiałe sutki Moniki i sterczący w górę penis Tomka. Kiedy już odkryłyśmy ich obecność, weszli do sypialni i dołączyli do nas. Łóżko rodziców Maćka było wielkie, więc zmieściliśmy się bez trudu. Byłyśmy ogromnie ciekawe, co zrobią nasi "goście". Nie uwierzycie! Tomek nachylił się i ... zaczął robić laskę Maćkowi. Ten był jeszcze wyczerpany orgazmem, ale widać było, że pieszczota sprawia mu przyjemność. W dodatku myślał, że to któraś z nas, bo Tomek nie odezwał się ani słowem. Patrzyłyśmy jak zahipnotyzowane na wypięty tyłek Tomek: kołysał nim tak cudownie... Monika zaskoczyła nas nie mniej: zaczęła pieścić po francusku Anię. Zostałyśmy więc z Kasią same. Ponieważ widok był niesamowity, między nogami byłyśmy po prostu mokre. Nie minęła chwilka, a leżałyśmy obok pozostałych dwóch par całując się i masując wzajemnie swoje muszelki.
Zabawa trwała prawie do rana. Kochali się chyba wszyscy ze wszystkimi. Już świtało, kiedy zmęczeni usnęliśmy tworząc jedno wielkie kłębowisko nagich ciał.
Spotykamy się nadal, chodzimy razem do kina i do knajp, ale nie powtórzyliśmy tamtej nocy.
Jednak kto wie - może kiedyś znów pojedziemy do Kasi?




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





orfeusz

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach