Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





MW-Preludium Rozdzial 6 Ala i noc , 7 Nagi Wekend - Niedziela

6 Ala i noc

 

Spanie z piątką dziewczyn to harówa. Przynajmniej jedno nie podlega dyskusji – jestem wraz z Alą pośrodku. Jest aktualnie w romantycznym nastroju, wtulona we mnie, z głową spoczywającą na mej piersi. Tak jej dobrze i nic nie jest w stanie zakłócić jej szczęścia. Nawet pozostała czwórka.

A tam wrze walka o prawa dostępu i o dostęp do pieszczot. Cały czas słyszę: popieść mi cipkę, wsadź mi paluszka, pocałuj mnie w lewy sutek, ssij prawy sutek, smyrnij futerko, cipa mnie swędzi. Moje ręce są w ciągłej trasie, przystanki mają jednobrzmiące nazwy: cipa, dupa, cycek. Te dziewczęta są wiecznie niedopieszczone. Nad głową co i rusz pojawia się kolejny tyłek żądający, by go lizać bądź cipa z podobnym żądaniem wzbogaconym o: pieprz mnie językiem, zerżnij mnie nosem, przeoraj mi pizdę jęzorem. A czasem cipa nic nie mówi, tylko pociera moją twarz.

Jedynie mój kutas ma chwilę spokoju. Ala, korzystając z uprzywilejowanej pozycji bezczelnie go anektuje. Usztywnia go ustami na ile może, wsuwa sobie do cipki i każe mu tam zostać. Flaczeje tam znowu, ale jest w środku, a to pewnie buduje jej romantyczny nastrój. Podsumowując – jestem w raju.

W końcu dziewczęta się uspakajają, moszczą wygodnie, tulą do siebie. Sypialnie wypełnia szelest równych oddechów i cichutkie pochrapywanie Ali

Budzi mnie pocałunkiem. Jest środek nocy, księżyc w pełni napełnia sypialnię srebrzystym blaskiem. Dziewczęta splecione parami spoczywają pogrążone w głębokim śnie w dość frywolnych pozach. Jest romantycznie. Wiem, po co mnie budzi. Przesuwam się ku dołowi łóżka, ujmuję nogę Ali i zacząłem lizać jej stopę… Ale tylko przez chwilę, przecież mam inne plany! Wykradam ją spomiędzy śpiących koleżanek, biorę w ramiona i niosę do salonu. Tam wszystko jest już przygotowane.

- Ufasz mi, Maleńka?

- Tak! Oczywiście, że tak!

- Nie ruszaj się więc, udawaj, że śpisz.

- Czy mogę „spać” z otwartymi oczyma?

- Nawet powinnaś, ale już nic nie mów.

Kładę ją, bezwładną na wznak na środku kanapy. Rozkładam szeroko jej ręce, rozchylam powoli nogi. Ala leży rozkrzyżowana z szeroko rozwartymi udami, jej pierożek rozchyla się lekko. Sięgam pod kanapę, z każdego narożnika wyciągam sznur zakończony kajdankami, pluszowymi kajdankami. Wiedziałem, że  się kiedyś przydadzą!

Ala milczy, przecież „śpi”, przygląda się tylko moim poczynaniom, na widok  kajdanek oczy jej się rozszerzają lecz nie przerywa milczenia. Zapinam ostatnie z nich. Mam ją!

Liżę. Zlizuję z niej smaki utraconego dziewictwa wymieszane z moim własnym nasieniem. Zmywam z jej ciała efekty pięciu dziewczęcych orgazmów. Wylizuję jej ręce, po tych rękach przeciągała lubieżnie swoim kroczem Kasia. Pieszczę językiem sutki. Liżę zaczątki jej piersi, to w nie Lola wcierała wygarniętą ze swojej cipki lepką wilgoć pozostałą po szczytowaniu. Wylizuję brzuszek umazany kleikiem Majki i Natki. Liżę ją całą, liżę jej łydki, liżę łokcie, liżę jej pachwiny i liżę pod pachami, skręca się wtedy cała, ma łaskotki. Jej brzuszek też cały drga pod moim językiem. Ala powstrzymuje śmiech. Czyszczę pępek, wylizuję wzgórek łonowy, nagle przechodzę do szyi, liżę uszka, wylizuję jej twarz. Odpinam kajdanki. Cała się spręża.

Kładę jej dłoń na ustach, by uprzedzić niewypowiedziane pytanie.

- A cipka!? Nie wyliżesz Pana Pierożka!?

- Śpij Maleńka, śpij słodko.

Podnoszę ją z kanapy, przekładam znów bezwładne ciało przez oparcie fotela. Zgięta wpół, głowa na fotelu, nogi zwisają z tyłu nie dotykając ziemi. Znów kajdanki, ręce, nogi, Nogi idą szeroko, spocony już pierożek otwiera się szeroko. Cofam się nieco i podziwiam.

Wypięta pupa sterczy w niebo z nieco rozchylonymi policzkami, rozkoszny rowek z dziurką słoneczka, niżej cipka z wargami rozchylonymi jak do pocałunku. Wtulam twarz między te policzki. Zamierzam zafundować Maleńkiej najwspanialsze lizanie dupy, jakie przeżyła. No właściwie to będzie pierwsze.

Wpycham język głęboko w cipkę, wygarniam nagromadzony tam kisielek i przenoszę między pośladki. I jeszcze raz. Ala jest już tak podniecona, że śluz wypełnia jej cipkę po brzegi. Teraz liżę ją między pośladkami, wylizuję starannie cały tyłeczek, tu też dziewczęta zostawiły swoje soczki. Wwiercam się językiem w rozkoszną dziurkę. Dziurka chce uciec przede mną, ale kajdanki trzymają, Ala tylko pojękuje. Przemierzam palcem jej cipkę i takim, lepkim od jej soków drążę słoneczko, wchodzę głęboko. Ala drży coraz mocniej. Teraz mój kciuk wchodzi głęboko w jej pochwę. Poprzez ściankę pochwy wyczuwam swój palec pogrążony w drugim otworku, pocieram kciukiem ten palec, poprzez to wszystko, co między nimi. Równocześnie liżę delikatnie nabrzmiałą łechtaczkę. Ala dostaje spazmów, krzyczy, szarpie się w kajdankach, dobrze, że są pokryte grubym pluszem. Odpinam je, znów biorę Maleńką na ręce, chce coś powiedzieć, więc znowu przykrywam jej usta dłonią. Wracamy do sypialni, kładę ją ostrożnie, by nie obudzić dziewcząt, sam wsuwam się obok. Ala gramoli się na mnie i przywiera mocno. Przytulam ją, gładzę po włosach. W końcu oddech jej się uspakaja, przestaje się wiercić, zaczyna cicho pochrapywać. Śpi.

Bladym świtem budzą się dziewczęta.

- A lizanie? Miałeś ją całą wylizać! A my chcemy pomóc.

Uśmiecham się tylko do nich z miną kota, który dorwał się do śmietanki.

- No tak!

Odwracają się na drugi bok, przytulają do siebie. Zasypiają jeszcze.

 

7 Nagi Weekend - Niedziela

 

Śpię twardo z Alą wtuloną we mnie. Gdy się w końcu budzę, słoneczko jest już wysoko a pozostałych dziewcząt nie ma. Ala przeciąga się, szuka moich ust, obdarza wilgotnym pocałunkiem. Otwiera oczy i pyta:

- Gdzie są wszyscy?

- Jeszcze nie wiem. – wstaję, podchodzę do okna – opalają się nad basenem. Zaczynam się bezwiednie drapać po jajach, gdy Ala podbiega i zastępuje mnie w tej typowo męskiej porannej czynności.

- Siku mi się chce – stwierdza.

Patrzę na nią, patrzę na dziewczęta drzemiące na leżakach i oczy mi się świecą.

- Pamiętasz, co wczoraj tu wyprawiały? Teraz się zemszczę! Tylko bądź cichutko jak myszka.

Znajduję kamerę, włączam, krótko instruuję Alę.

- Już działa, ty tylko patrz na wyświetlacz, co się nagrywa.

Zakradamy się cichutko nad basen. Na czterech leżakach przysuniętych do siebie spoczywają cztery nagie ciała, młode i cudnej urody, sterczące ku niebu cycki, płaskie brzuszki, mniej lub bardziej zarośnięte wzgórki łonowe i cipki, ach te cipki. Na końcu oczywiście długie nogi. Dalej stoi Ala z kamerą, nad nią świeci słoneczko. Z drugiej strony zaś nadchodzi deszcz…

Spoglądam jeszcze pytająco na Alę. Zerka na wyświetlacz i kiwa głową. Zaczynamy! Idę długim siurem  od lewej do prawej - to poszło po cipkach. Powrót wypada po brzuszkach, potem znów od lewej, tym razem po cyckach. Ciśnienie spada. Dziewczyny zrywają się z wrzaskiem.

- Myślisz, że nam się nie chce sikać? To źle myślisz!

Przewracają mnie na trawę i stają nade mną okrakiem, gdzieniegdzie przydeptując, żebym nie uciekł. Wcale nie chcę uciekać! Ala rzuca kamerę i dołącza do pozostałej czwórki. Przebiegam oczami boski rządek pięciu cip wiszących mi nad głową  i zamykam oczy – zanosi się na oberwanie chmury…

Zalewa mnie gorący złoty deszcz, Dziewczęta nie oszczędzają ani centymetra mojego ciała, wszędzie docierają wrzące strugi moczu. Któraś z dziewcząt pewnie kończy pierwsza, bo czuję jakąś łapkę krzątającą się koło mojego kutasa. Druga łapka spoczywa aktywnie na moich jądrach. Jeszcze ostatnie krople moczu padają na mnie, gdy odzyskuję pełną formę. Co natychmiast zostaje dostrzeżone - czuję, że na mój pal nadziewa się jakaś cipa. Mogę wreszcie otworzyć oczy. Tak, to cipa Loli tańczy na moim dyszlu, jej dupka kiwa się miarowo, Lola jest cała mokra, z tyłka ściekają jej krople moczu. Zsuwa się z pala, jej miejsce zajmuje następna. Ciepła rączka wprowadza główkę mojego kutasa  do cipki schowanej w gęstwinie porastającej krocze – tak, to Natka. Prze chwilę kiwa dupką i zmiana. Teraz ujeżdża mnie Majka. Zaraz, dlaczego one wszystkie są mokre? No tak, przecież wszystkie je obsikałem!.

Majkę zmienia Kaśka, poznałbym ją po samej cipie, wyjątkowo dorodnej, jej długie wargi sromowe miłośnie obejmują mojego penisa. Niby cipy w środku wszystkie takie same, no przynajmniej takie młode, ale jednak zaczynam je rozróżniać. Jeszcze trochę praktyki i będę je rozróżniał z zamkniętymi oczami.

Zmiana, dosiada mnie Ala, ona jedna jest suchutka. To znaczy nie obsikana. W środku jest wilgotna, jak trzeba. Wilgotna i niemożebnie ciasna. Nasuwa się na mnie powoli, aż wyczuwam główką opór, dobijam do macicy Znów zdumiewam się - cały mój ptak mieści się w tak drobnym ciele.

Dupcia Ali po kilkunastu wahnięciach zsuwa się ze mnie, teraz ponownie nadziewa się Lola. Ciekawe ile kółeczek zaliczę, zanim się spuszczę. Rozglądam się. Dziewczęta leżą obok mnie ułożone w zgrabny kwadracik, każda trzyma głowę miedzy udami następnej i liże. Resztki mojego moczu im nie przeszkadzają. Więc tak to zorganizowały! Przyglądam się dokładniej, tak, to Natka tak ładnie rozlizała cipkę Ali. Teraz też ją liże zapamiętale.

Dziewczęta ujeżdżają mnie przez pełne trzy kółeczka. Nie, żebym się spuścił. Po prostu ujeżdżanie im się znudziło. Teraz klęczą rządkiem, jedna za drugą, każda oprócz ostatniej wylizuje cipę poprzedniczki, ta ostatnia wypina się dla mnie -  spomiędzy pośladków śmieje się do mnie śliska, rozruchana już, szeroko rozwarta pizda. Wsadzam drąga i młócę, kilkanaście klepnięć,  klepnięcie w tyłek i panna rusza na czworakach na czoło tej ludzkiej gąsienicy, czyli na koniec kolejki. Nawet nie muszę cofać drąga, panna sama z niego schodzi gdy odmaszerowuje. W ten sposób zmierzamy powoli, lecz nieuchronnie w stronę bliskiego już basenu i zaczynam się zastanawiać – prędzej skończę, czy prędzej któraś z dziewczyn wpadnie do wody.

Niezawodna cipka Ali ratuje sytuację, jest tak ciasna, że moje doznania się intensyfikują i zaraz eksploduję. Informuję o tym lojalnie dziewczęta. Krzyczą:

- Szybko! Wyciągaj!

Ala z pewnym ociąganiem i pewnie z żalem zsuwa się z mojego dyszla. W ostatnim momencie. Ledwo zdążyła się obrócić. Błyskawicznie dołączają koleżanki. Tryskam serią spazmów na pięć uroczych buź z wyciągniętymi zachłannie języczkami.

Dziewczęta stoją w kółeczku, zlizują sobie nawzajem moje nasienie z twarzy. Ja w środku szczęśliwy, dolizuję po kolei cipki. Każdej mogę poświęcić tylko chwilę, ale są już gorące, pełne soków. Wspomagam się rękoma, pieszczę trzy naraz. W efekcie doprowadzam dziewczęta do czegoś w rodzaju zbiorowego orgazmu. Pozostaję podpięty pod Kasię, jej pizda mnie fascynuje. Próbuję zmieścić w ustach ją całą, zasysam dzyndzylki, delikatnie liżę łechtaczkę, Zaciskają się uda, kleik spływa obficie, cipa drży, Kaśka jak to ona, intonuje wysokie ”c” – ma orgazm.

Znów pluskamy się w basenie, dziewczęta chłodzą rozgrzane ciała, studzą rozpalone cipki. Wsuwam im po kolei rękę między uda i myję młode, nastoletnie krocza. Podmywam im cipy, czyszczę sromy z niedolizanych pozostałości po orgazmie. Teraz moje małolaty zagnieżdżają się na leżakach, rozchylają uda – suszą cipy. Ich tyłeczki, łona a także piersi wciąż są jaśniejsze, niż reszta ciała, ale powoli różnica się wyrównuje. Wykorzystują każdą wolną chwilę na opalanie.

Zresztą łapią słońce praktycznie cały czas spędzony u mnie, korzystamy z ładnej pogody i pieprzymy się nad basenem albo i w wodzie. Teraz słońce zagląda im wprost w pizdy. Też zaglądam i znów wzbiera we mnie pożądanie. 

Mam tylko dla siebie pięć chętnych, nagich dziewcząt. Znów dokonujemy wspólnie najbardziej wyuzdanych czynów lubieżnych, odświeżamy się w basenie i znów opalamy.

Późnym wieczorem odprowadzam je nagie do furtki, jeszcze żegnam je czule, podczas gdy nakładają znienawidzone ciuchy, ręce wysuwam już spod sukienek. Majteczek nie zakładają, idą przez miasto, a wiatr buszuje im w cipach.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Maciej Wijejski

Dzisiaj dwa rozdziały - w przeciwieństwie do poprzedniego, wyjątkowo obszernego - bardzo krótkie. Dlatego tak.


Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach