Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Kaja i Niko

Obudziło ją walenie. Kolejne mlaśnięcia męskich ud obijających się o jej pośladki przekonały ją, że nie jest to sen. Czuła go w sobie, potężny 25 centymetrowy kutas penetrował jej wnętrze. Uśmiechnęła się.
 Otworzyła oczy – świtało.  Zamruczała, mocniej wypinając bioderka w kierunku  napierającego na jej ciasną dziurkę Nikolaja. Przy każdym pchnięciu czuła jego oddech i szorstki zarost na karku.
- Ogier z Ciebie – mruknęła, czując nadchodzącą falę przyjemności – czwarty raz jednej nocy!
Złapał ją za długie blond włosy, uniósł głowę nieco do góry, skrępował ręce za plecami, tak aby ręką ścisnąć cycka w rozmiarze „D”. Przyspieszył tempa. Nic nie odpowiadał, jebał ją ostro. Cipka pulsowała.  Trzymał ją tak wygiętą przez chwilę. Czuła jego zapach, musiał ją ruchać od dłuższego czasu, mokrym od potu podbrzuszem walił ją w poślady. Nie poczuła go we śnie, dobrze jej się spało po intensywnym bzykaniu z tym facetem. Zasnęła z chujem w cipce. Nagle ją puścił wyrywając z zadumy. Wcisnął jej twarz w satynową poduszkę.
- O kurwaaa – jęknął – Kajaaaa
Poczuła ciepłą spermę zalewającą jej pupę. Kilka delikatnych klapsów dało jej do zrozumienia, że wylał wszystko. Nie lubiła tych klapsów, nie przyzwyczaiła się jeszcze, czuła się wtedy jak zwykła szmata, do której właściciel mówi „dobrze się spisałaś suko”. Minęła chwila, przyjemność powoli odpływała.
- Wyliżesz mi pałę? – zapytał wprost, nadal na niej siedząc i palcem rozprowadzając biały płyn do ciasnej dziurki odbytu.
- W nocy mówiłeś, że nie chcesz nabrudzić, bo planujesz coś specjalnego, a zalałeś mi cały tyłek i plecki spermą, ogierze.
- Jakby była tutaj twoja psiapsiuła nie byłoby problemu -  wzruszył ramionami – ruszaj się, jak będziesz się myła to zmienię pościel – zapewnił, unosząc się znad jej ciała i popędzając dziewczynę stanowczym klapsem.
Nie było potrzeby, Kaja wyskoczyła spomiędzy jego ud i z zapałem ujęła stygnącego chuja w drobną dłoń. Polizała najpierw czubek, potem uniosła go lekko do góry, tak aby języczkiem zlizać od spodu rozmazany płyn. Jechała od owłosionych jaj przez żylastą pałę i skończyła na żołędzi. Liznęła jeszcze parę razy, potem wzięła go powoli do ust. Wielka żołądź zniknęła w jej ustach. Pomagała sobie ręką, by wyssać cały nektar. Jak posłuszna suczka. Przytrzymała go trochę w ustach, nagle wyjęła, łapiąc oddech.
- Jesteś wspaniała – Niko uniósł jej twarz i po chwili, która wystarczyła by Kaja połknęła zebraną resztkę nasienia, pocałował ją w usta.
Na chwilę zrobiło się romantycznie. Ale Kaja znała już nieco swojego kochanka i jego nagłe zmiany nastrojów.
- A teraz hop! Pod prysznic! – zawołał, układając się wygodnie na plecach.
Kaja wstała, spojrzała na  niego. Podobał jej się. Głupia była, ale naprawdę podniecał ją ten mężczyzna, leżący teraz wygodnie na szerokim łóżku. Mocno zbudowany wysoki brunet, błękitne oczy, zarost, owłosiona klata. Splótł dłonie na karku, przymknął oczy. Skierowała wzrok niżej i uśmiechnęła się do wspomnień minionej nocy widząc sflaczałego, owłosionego kutasa.
Pomyśleć, że ich znajomość zaczęła się ledwie dwa tygodnie temu… 

 

* * *

 

- Zbieramy na schronisko dla zwierząt – tłumaczył starszy Drużynowy do zgromadzonych wolontariuszy, pot lał się z niego. Był gorący lipiec – Wy chłopaki zajmiecie się kwartałem od Bruzdowej, Filip i Marcin pójdziecie ulicą Koralową, wy znowu…
Kaja otarła pot z czoła. Była młodą studentką, rok temu przyjechała tu ze swojej wioski na studia. Szybko wkręciła się w uczelniany wolontariat. Lubiła pomagać, a pilna nauka i szybko zdawane egzaminy dawały jej mnóstwo wolnego czasu w wakacje. W pracy dobroczynnej poznała Olę, z którą szybko nawiązała bliską znajomość.
- Wczoraj ustaliłam, że idziemy na Nowe osiedle – uśmiechnęła się przyjaciółka poprawiając kruczoczarne włosy związane w gruby warkocz – Bloki klimatyzowane, no i nie wszystkie lokale są zasiedlone. Ale Stary o tym nic nie wie. Pójdziemy na zimne piwko!
Kaja spojrzała na kierownika prac, skrzywiła się. Drużynowy chętnie angażował do wolontariatu studentki, wielu z nich pod jego „opieką” udawało się nawet zarabiać w tej pracy. Kiedyś, po jednym ze spotkań zaczepił ją w szatni, sapał, że bardzo mu  się podoba jej zaangażowanie, że jako ostatnia wychodzi ze spotkań. Poprosił o wyświadczenie przysługi. Pamięta jego grube paluchy ściskające jej piersi (które nomen omen zawsze chętnie eksponowała). Jego tłuste policzki ocierające się o jej twarz z nienagannym makijażem. Jego grube jak serdelki paluchy wciskające się do majteczek i brutalnie napierające na jej szparkę. Starsze koleżanki nieraz mówiły, że miały „bliższe spotkania” ze Starym, szybki kwadransik i po bólu, za to mogły zapłacić za poprawki, czy nowe ubrania. Kai wtedy brakowało do opłacenia czynszu. Nie chcąc angażować tonących w długach rodziców, z obrzydzeniem dała się poprowadzić Drużynowemu do męskiej toalety. Byli sami w budynku. Stary od razu rozpiął rozporek, dając jej do obciągnięcia fiuta. Zdjął koszulę ukazując tłusty zwisający brzuch. Zwaliła mu najpierw konia i gdy okazało się, że w pełnym wzwodzie ma jakieś 10cm sprawnie połknęła pytę dotykając ustami włochatego podbrzusza. Popieściła nawet języczkiem jego kule. Po paru minutach obciągania, założył gumę i zruchał ją od tyłu nad śmierdzącym pisuarem. Bał się wpadki. Z podniecenia doszedł po jakiś pięciu minutach dupczenia. Dał połowę co obiecał, nie zaprotestowała, zrobiła z siebie dziwkę i nie chciała tego nagłaśniać. Postanowiła, że to był ostatni raz.
- … Para następna, to jest Panna Aleksandra i Panienka Katarzyna – teraz Stary mówił do nich, Kaja otrząsnęła się ze wspomnień – idziecie na Nowe Miasteczko – oblizał wargi.
Kaja czuła na sobie jego wzrok. Nic dziwnego, z racji upału miała na sobie przewiewną koszulę, ciasno opinającą biust i króciutką spódniczkę. Zresztą jej wysoka przyjaciółka Ola i reszta dziewczyn również. Ścisnęła ramionami piersi, drocząc się z Drużynowym. Wiedziała, że od dawna ma na nią chęć. Gruby drużynowy zrobił przerwę na kilka łyków wody – wciąż patrzył na duży biust Kai i rozbierał ją wzrokiem.  Wydał ostatnie zadania wolontariuszom i nakazał rozejście się, sam kierując się do najbliższej budy z piwem.
Kaja i Ola przez pierwsze minuty pracy szły z dwoma kolegami – Filipem i Marcinem, którzy milcząc szli za nimi umilając im czas rozmową, schodzącą na coraz to bardziej zboczone tematy. Raz po raz spoglądali na okrągłą dupeczkę i cycki blondynki-Kai i zgrabne, długie nogi brunetki-Oli. Ola, lub Aleksa, jak mówili do niej bliżsi znajomi mierzyła 170 centymetrów wzrostu, co czyniło ją wysoką dziewczyną. Mimo tego miała miłą dla oka fizjonomię. Szczególną uwagę przykuwała pupa. Zawsze wyeksponowana na idealnych, długich nogach. Niektórzy szczęśliwcy, jak idący za nią chłopcy mieli szczęście podziwiać ją w obcisłych legginsach podczas wspólnych biegów. Wyróżniała się ciemną karnacją. Kruczo-czarne włosy, ciemno piwne oczy, mocno zarysowane brwi, orli nos i wydatne usta nadawały jej prawdziwie kaukaskiego uroku. Dziś wyjątkowo podkreśliła to okrągłymi kolczykami. Na lewym nadgarstku zawsze nosiła kilka bransoletek, rzemyków i korali. Idąca obok niej Kaja, lub właściwie Kasia była jej wizualnym przeciwieństwem. Złoto - słomiane włosy, powiewały luźno na wietrze. W żadnym wypadku nie miała nadwagi, wręcz przeciwnie, podobnie jak Ola dbała o dietę i pamiętała o treningach. Słowiańską urodę dopełniały detale  - miała czym oddychać i na czym usiąść. Filip nieraz fantazjował o spotkaniu Kasi-Kai w stodole. Masturbował się do myśli jak półnaga Blondynka doi krowę, albo ubija masło, a potem On bierze swoją kumpelę na sianie: na misjonarza, pieska, na jeźdźca – szczerze mówiąc tylko to, a raczej Ona trzymała go w wolontariacie. Mimo tych kuszących detali, dziewczyna była bystra, jako jedyna ze swojego liceum dostała się na studia.
Gdy się rozdzielali, chłopcy nie omieszkali umówić się na zimne piwo po pracy, na co Kaja i Ola chętnie się zgodziły. Rzucili ostatnie spragnione spojrzenia na piersi koleżanek i poszli w swoją stronę.
- Co myślisz o Filipie, Marcinie i wyjściu z nimi na piwo? – zapytała Ola, gdy szły pod kolejny budynek.
- Z twarzy całkiem przystojny ten Filip, podwala się do mnie – odpowiedziała od niechcenia Kaja otwierając drzwi do klatki kolejnego budynku – Z Marcinem byłam na otrzęsinach. Poznałam go w klubie. Zrobiliśmy to w toi-toiu, ciągnęłam mu na kilka razy w kiblu. Ale to było przed rozpoczęciem roku akademickiego.
- Też mu dałam! – zaśmiała się Ola – połykasz?
- Nie, brzydzę się.
- Haha! Następnym razem spróbuj!
- Hej! Panieneczki! – usłyszały za sobą krzyk – Chodźcie no tutaj do nas! – obok trwała budowa, a tym który ich wołał był jeden z robotników.
Obejrzały się. To wystarczyło by uaktywnili się kolejni robole, cmokając i gwiżdżąc na nie:
„Choć no świnko na kolanka!”
„Ssaki, tutaj macie latarnię!”
„Na kolana i do Pana suki!”
Dziewczęta zignorowały robotników. Była sobota, a oni pewnie nie mieli zajęcia w ten skwarny dzień.
Zadzwoniły pod pierwsze drzwi. Brak reakcji. Z następnych wychyliła się starsza Pani, która wysłuchawszy na co zbierane są datki wrzuciła do puszki co nieco.
Po wysłuchaniu narzekań na głośne zabawy zeszłej nocy Kaja pomogła staruszce zamknąć drzwi.
Weszły na kolejne piętro. Dzwonek – cisza. Drugi dzwonek
- Już otwieram! – wrzasnął głos zza drzwi – Już idę!
Po dłuższej chwili usłyszały odgłos przekręcanego zamka, drzwi rozwarły się na oścież, a w progu stanął wysoki mężczyzna, na oko trzydziesto-paro letni. Dziewczęta najpierw zobaczyły zaspane błękitne oczy, potem zarost. Spuściły wzrok niżej i zobaczyły ładnie wyrzeźbioną, owłosioną klatę. Facet stał w luźnych bokserkach i klapkach kąpielowych z których można było dostrzec obowiązkowe białe skarpety.
- Dzień dobry, zbieramy na bezdomne pieski ze schroniska… - zaczęła swoją standardową gadkę Kasia-Kaja, a Ola po chwili zorientowała się, że przyjaciółka użyła słowa „pieski” a nie jak zwykle „zwierzęta”. Czyżby też już oczyma wyobraźni widziała tego faceta dojeżdżającego ją od tyłu?
Był zakłopotany, wzrok mu się zatrzymał na pięknie wyeksponowanych cyckach wolontariuszek. Kaja zauważyła nieznaczny ruch pod cienkim materiałem bokserek.
- Zaraz coś wam dam dziewczyny, tylko znajdę portfel, a łatwo może nie być. Wejdźcie, zapraszam, to chwilę potrwa, śmiało!
Taka sytuacja jeszcze się nie zdarzyła. Być może ciekawość, a być może podniecenie skierowało Kaję i Olę do mieszkania wysokiego bruneta. Pierwsza weszła Ola.
- Napijecie się czegoś? – rzucił z pokoju w którym sprawdzał kieszeń po kieszeni w spodniach – Olo! Przyszykuj tam coś zimnego na szybko! – krzyknął w stronę kuchni nie czekając na odpowiedź dziewczyn.
Kaja była trochę spięta przed chwilą obrzydzały ją cmokający robole, a teraz weszła do mieszkania obcego. Pewny krok Oli w stronę kuchni ośmielił ją.
W kuchni zobaczyły nieco niższego mężczyznę, łysego o znacznie bardziej wyrzeźbionym ciele z przewieszonym przez ramię ręcznikiem. Kulturysta w wieku mocno po trzydziestce i również w samych bokserkach, gdy się do nich odwrócił spostrzegły tatuaż z rekinem na wielkim bicepsie i długą sięgającą grdyki kozią bródkę, zaplecioną w warkoczyk.
- Macie dziewczynki – zatrzymał wzrok na piersiach koleżanek – mam nadzieję, że zasmakuje drink.
Odebrały od Łysego szklaneczki z przezroczystą cieczą i kostkami lodu. Drink miał mocny cytrynowy, orzeźwiający smak zakończony gorzką nutą alkoholu.
- Jestem Olo – przedstawił się łysy – kolega który wam otworzył to Nikolaj.
- Mówcie mi Niko – powiedział brunet wchodząc do kuchni i nalewając sobie kranówy. Mężczyźni wymienili między sobą uśmieszki.
Kaja zorientowała się, że cały czas wlepia wzrok w boksy bruneta. Po kolejnym łyku zawirowało jej w głowie. W porównaniu do mięśniaka-Olego, brunet-Niko był jak chłopak z sąsiedztwa. Podniecało ją to. Myślała tylko o tym żeby zedrzeć z Nika te luźne bokserki i wsadzić sobie jego chuja prosto w wilgotną piczkę. Olo ją trochę onieśmielał, wyglądał z tą bródką, jak wiking. W dodatku był niski, niemal równy Oli.
- Dziewczyny mam 50 złotych na wasze pieski. chyba wystarczy – uśmiechnął się Niko wkładając do puszki trzymanej przez Olę złożony banknot.
- Dziękujemy, za wpłatę i poczęstunek – dygnęła Ola, a jej piersi zatrzęsły się. Obróciła się na pięcie.
Kaja spojrzała na nią błagalnie powtarzając w myślach: „Błagam nie idźmy”
- Koleżanki… - zatrzymał ich głos Nikolaja, Ola uśmiechnęła się do przyjaciółki, widocznie też nie miała zamiaru opuszczać lokalu – Mam tutaj jeszcze 100 złotych, dam je wam chętnie jeśli coś jeszcze zrobicie…
- Co chcesz kolego? – zapytała Ola uśmiechając się kurewsko.
- Nic wielkiego, rozepniecie wasze koszulki i pokażecie wasze piękne cycki.
Ola spojrzała na Kaję, która już trzymała rączkę na pierwszym guziczku.
- Po stówce za każdą parę cycków. Potrzebuje kasy na studia.
- Zgoda, trzymajcie.
Dziewczyny przystąpiły do rozpinania koszul. Do Nika dołączył Olo, który trzymał się na uboczu. Splótł mocarne ręce przed sobą i patrzył na osuwające się właśnie staniki.
- Ja pierdole… - jęknął Niko w zachwycie – Ty blondi masz zajebiste balony
- Nazywam się Kasia, ale mów mi Kaja – zachichotała dziewczyna przyciskając rękami piersi.
- Mogę dotknąć?
- Jasne – mruknęła.
Dłonie bruneta najpierw dotknęły czerwonych sutków, potem zaczął ugniatać piersi. Kaja stęknęła z bólu, przeszedł ją dreszcz. Następnie Nikolaj przeszedł do Oli. Aleksandra, w porównaniu do przyjaciółki nie miała aż tak pokaźnych piersi, jednak mieściły się w miseczce „C” i co również się rzucało, zwieńczone były sterczącymi sutkami .
- Mogę polizać? – zapytał czarnowłosej koleżanki, na co ta przytaknęła.
Przywarł do sterczących sutków Oli, poczuła jego ostry zarost na piersi. Złapał jeden w zęby i ssał. Przymknęła oczy i odchyliła głowę do tyłu. Chciała żeby ją pieścił. Z kolei do Kaji podszedł Olo i bezceremonialnie zaczął lizać okolice sutków – zezłościło to blondynkę, pragnęła się oddać Nikolajowi, a nie temu pakerowi.
- Uwielbiam lato – powiedział Olo wkładając twarz między jej donice – Dupery w krótkich łaszkach, cycki na wierzchu, pizdy na wierzchu! Dam wam jeszcze po stówce, jak podwiniecie spódniczki i pokażecie dupeczki – zadeklarował odrywając się z cmoknięciem od cyców Kai, jego łapy już bezceremonialne dotykały jej ud.
- 150 – Tym razem Kaja włączyła się w negocjacje, co zadowoliło Aleksandrę.
Olo nie odpowiedział, sięgnął po portfel, odliczył kasę:
- OK. Umówmy się tak… Mam tutaj tysiąc dwieście złotych – wyjął zwitek banknotów – dam je wam, pod warunkiem – zawiesił głos. Niko odkleił się w końcu od piersi Aleksandry – Jak widzicie mamy tutaj mały burdel po wczorajszej trudnej nocce, potrzebujemy czegoś miłego na początek dnia. Dostaniecie tę kasę jeśli potowarzyszycie nam jeszcze przez jakiś czas.
Niko zaszedł Kaję od tyłu, złapał ponownie za piersi, zaczął masować, trafił w czuły punkt blondynki:
- Ja dorzucę jeszcze osiem stówek. Razem macie dwa tysiące, to całkiem rozsądna cena. Obiecuję, że nikt nie wyjdzie pokrzywdzony… - ukradkiem mrugnął do swojego kompana.
Zanim Czarnulka zdążyła włączyć się w negocjacje, Kaja mruknęła:
- Po tysiąc na mnie i koleżankę. Umowa stoi –sięgnęła dłonią do bokserek bruneta na których piętrzył się już namiot, jakby w ten sposób chciała dobić targu.
Olo wrzucił do skarbonki swoją dolę, po czym odstawił ją na szafki kuchenne. Ola spokojnie dopiła drinka.
- Chodźmy do salonu! – zawołał Niko, wyjmując rękę z majteczek blondynki.
Kaja złapała swojego nowego partnera za rękę, by znowu nie trafić na brodacza-pakera, który bezceremonialnie zarzucił sobie Czarnulkę na ramię i rozgrzewał palcami jej mokrą szparkę.
Mężczyźni rozsiedli się wygonie na szerokiej, czerwonej sofie, oboje mieli już namioty między nogami.
Dziewczęta weszły między ich nogi. Kaja stanęła nad Nikolajem, zrzuciła koszulę. Odpięła stanik wyrzucając go gdzieś za sofę. Obróciła się tyłem wypinając dupkę, tak by Niko mógł dojrzeć paseczek stringów, pod spódniczką. Niko wyprostował się i podciągnął spódniczkę do góry, odciągnął majteczki i wbił się twarzą między pośladki Kai. Blondynka syknęła, bo stringi wpiły jej się w mokrą szparkę. Naparł delikatnie palcem na jej ciasną, dziewiczą kakaową dziurkę.
- Napalona kotka – mruknął Niko pieszcząc jej pizdę.
- Miau! – Kaja pogłaskała kochanka po zaroście.
Kątem oka zobaczyła, jak Ola ściąga z półleżącego mięśniaka boksy. Chuj wystrzelił spod materiału. Miał około 30 centymetrów, był gruby i jak jego właściciel, wygolony. Z daleka lśniły wielkie jaja, co Kai przywiodło na myśl Byka, który za chwilę rozszarpie ciasną szparkę koleżanki. Oderwała pizdę od ust swojego mężczyzny, też chciała skosztować nowego penisa. Już łapkami zdzierała materiał, czuła jego ciepło. Niko złapał ją za rękę.
- Poczekaj Blondi. Dam ci go, ale pod prysznicem – nie było to pytanie, raczej nakaz, na który Kaja zareagowała klaśnięciem w dłonie. Brunet zerwał się z sofy i popędzając ją przed sobą delikatnymi klapsami  zagonił do łazienki. Drzwi zamknął od środka. Szczęknął zamek. Ola to usłyszała, na chwilę przerwała obciąganie. Olo złapał ją za włosy i nakierował twarz na masywne jądra:
- Teraz wyliż mi kule.
Aleksandra posłusznie wylizała wielkie jądra pakera, jednak nie był to koniec jego fantazji, wpakował jedno jądro do ust brunetki. Było wielkie, jak bycze, ledwie mieściło się w jej małych usteczkach. Kiedy zabrakło jej tchu delikatnie odepchnęła podbrzusze mężczyzny. Ponownie zadarła ręką członka do góry i wbiła się ustami w jego wora.
- A teraz… – Olo rozłożył szeroko nogi, prawą ręką zaczął się masturbować. Zanim zaskoczona Czarnulka zdążyła się oderwać od jajec, jego lewa dłoń znalazła się na jej tyle głowy i skierowała twarz niżej, pod swoje masywne jądra. Żeby spełnić pragnienie Łysego, Ola musiała unieść mu wora do góry – był tak wielki, że zasłaniał dostęp do kakaowej dziurki. Nieśmiało dotknęła językiem obrzeża, ale znów zdecydowany ruch łapy na jej potylicy spowodował, że weszła językiem głębiej w otwór, a nosem wpadła w wypuszczoną mosznę swojego „Byka”.
- Podoba się? – zapytał uśmiechnięty, chociaż to raczej Ola powinna go o to spytać, świdrując języczkiem jego zwieracze. Przyspieszył ruch ręki na fiucie – Na tego tysiaka jeszcze popracujesz – przerwał trzepanie, obie jego dłonie znalazły się na czarnej główce Oli i ponownie nabiły jej usta na 30 centymetrowego naganiacza. Przez chwilę jebał jej usteczka, z których ciekła ślina powoli spływając po trzonie chuja i rozlewając się na błyszczących jądrach. Pacnął ją delikatnie w policzek
- Patrz na Pana, jak mu obciągasz! – po raz pierwszy do niej krzyknął – O tak! Chcę widzieć twoje kurwiki w oczach, jak robisz mi dobrze.   

 

W łazience Niko odwrócił się od drzwi, uśmiechnął się, po czym podszedł do Kai i uderzył otwartą dłonią w cycka. Kaja syknęła z bólu. Zrobił to drugi raz, potem lewą dłonią złapał za szyję, przycisnął ją do ściany. Zdała sobie sprawę, że jest zupełnie bezbronna,  zamknięta z obcym facetem w jego łazience. Wypity wcześniej alkohol robił swoje.
Unieruchomił ją tak by była przodem do niego z wyeksponowanymi zderzakami. Prawą ręką pociągnął za suta blondynki. Bolało. Uderzył jeszcze raz, otwartą dłonią, zostawiając na piersi czerwony ślad. Tym razem nie wytrzymała i pisnęła. Nie przejął  się tym, włożył jej w usta kciuk lewej dłoni nadal zaciśniętej na jej szyi. Kaja zaczęła ssać wepchnięty palec. Jego prawa dłoń ściągnęła jej stringi.
- Ożesz kurwa, ale mokro, chcesz żebym cię wyruchał? – zawołał czując na dłoni jej soczki. Dał jej mokrą dłoń, do oblizania – Chcesz żebym cię wyjebał, jak pies sukę!? – powtórzył pytanie.
- Tak – mruknęła Kaja dysząc w ekstazie.
- Mów pełnym zdaniem!
- Chcę, żebyś mnie jebał jak pies swoją sukę! – wrzasnęła.
Ukucnął, tak by mieć jej wydepilowaną myszkę przed twarzą. Włożył dwa palce, powoli. Soczki Kai ciągnęły się za palcami. Włożył jeszcze raz. Blondynka sapała coraz głośniej. Przyspieszył palcówę. Po kilkunastu sekundach poczuł gorąco z jej wnętrza, wpił się w jej rozochoconą pizdę ustami. Napierał brodą na szparkę. Jego język chlastał jej wnętrze. Dziewczyna zaczęła pojękiwać, rączkami zaczęła masować wydatne piersi. Niko również. Wyprostował jedną rękę i nie przestając robić minety zgniótł wielkiego cyca.
- Aaaa – jęczała Kaja – daj mi kutasa! Wyruchaj mnie wreszcie! – krzyczała spragniona.
Brunet jakby czekał na to. Wyprostował się. Stał bardzo blisko. Czuła na piersiach jego owłosiony tors. Zbliżył twarz, chciał ją pocałować. Uchyliła się, mimo wszystko nie chciała przekroczyć tej granicy, wtedy złapał ją za policzki i brutalnie wepchnął jej język do ust. Poczuła jego ślinę zmieszaną z jej soczkami.  
- Chcesz kutasa, to na kolana – poczuła na udach drąga schowanego w bokserkach.
Schyliła się, by ściągnąć z niego ostatnie odzienie, wtedy złapał ją za kark i przysunął jej twarz do bokserek
- Powąchaj, jak pachnie prawdziwy testosteron – warknął ocierając jej twarz o schowanego penisa.
Kaja czuła przede wszystkim wczorajszy pot i spermę, postanowiła przejąć inicjatywę i szybko odwinęła luźne bokserki swojego kochanka. Bielizna zsunęła się na posadzkę, a dziewczynie ukazał się największy członek jaki w życiu widziała. Owłosiony, lekko wygięty, na oko 25 centymetrowy kutas od razu został wepchnięty w jej buzię. Niko początkowo poddał się jej pieszczotom. Pracowała głową wprzód i w tył, byle tylko zadowolić go jak on ją.  W pewnym momencie brunet zatrzymał drąga w jej ustach, nie wyjmował, wręcz przeciwnie naciskał głębiej na jej migdałki. Gdy Kaja zaczęła się krztusić i uderzać dłonią w jego podbrzusze, wyjął go, za nim z ust blondynki ciągnęła się gęsta ślina, zalewając jej piersi. Wzięła głębsze oddechy, w tym czasie Niko otarł resztki śliny w jej policzki i uderzył kutasem parę razy w jej policzki. Znów wepchnął w jej gardło. Głębiej. Kaja spojrzała w górę, pociekły jej łzy. Wyjął z kolejną porcją śliny. Schylił się, by obetrzeć dłonią jej usta, po czym znów docisnął ją siedzącą na posadzce do ściany i zaczął energicznie jebać jej gardło, szybko. Dziewczyna wydawała z siebie niezrozumiałe bulgotliwe odgłosy, jego jaja obijały się o jej podbródek. Czuła czubek jego kutasa głęboko w swoim gardle. Był gruby, więc musiała szeroko rozchylić usta. Poruszał biodrami wprzód i w tył. Wydawało jej się, że zaraz przebije jej gardło. Po parunastu sekundach, które Kai wydawały się godziną, Niko zakończył dewastowanie jej gardła. Wielkie balony i jego gruby penis lśniły jej śliną. Poklepał jeszcze kutasem po Donicach i zapuścił między nie Hiszpana. Blondynka zacisnęła cyce na jego fiucie. Zaczęło się grzmocenie piersi. Pchnięcia były mocne, czubek chuja dotykał jej ust, za każdym jego podejściem wystawiała języczek. Splunęła między piersi, dla zwiększenia poślizgu. Grzmocił ją w ten sposób jeszcze parę sekund, potem z uśmiechem pomógł jej wstać.. Jednym ruchem rączki obtarła członka i wbijając w niego wzrok włożyła ją sobie do ust. Uśmiechnęła się przy tym, jak puszczalska laska na wiejskiej dyskotece. Spodobało mu się to.
- Smakuje fiut, co!? –klepną po jędrnym tyłeczku.
 Rozsmarował ślinę po całym jej torsie. Skupił się na cycach, nie mógł się powstrzymać i znów dotknął ustami jej sutków, ssał mocno, ponownie wpychając palce w jej pizdę.  
Znów zbliżył się przyciskając ją do ściany. Ślina z jej piersi pokryła jego włochatą klatę. Tym razem jego chuj naparł na jej szparkę. Naparł mocno i przeszedł dołem. Przeorał po wargach sromowych. Droczył się z nią, a ona chciała jego naganiacza poczuć w sobie. Pragnęła go jak najcenniejszej rzeczy na świecie. Kutas ponownie naparł na jej wrota, rozszerzyła nogi i przycisnęła rączkami jego biodra. I znów przeorał wierzch łechtaczki. Teraz penis pozostał pod nią. Wykonał ruch biodrami wprzód, poczuła kłębuszek jego włosków na własnym łonie jego żołądź była zapewne na wysokości jej tylnej dziurki –  i w tył, jego pała nadal tkwiła w jej warach. Myślała, że zaraz zwariuje…  Dłonie Kai znalazły się na jego plecach. Czuła pot i spermę. Wtedy wbił się w nią. Kutas, który przed chwilą jebał jej gardło i balony, wszedł w jej spragnioną pizdę. Nie zmieścił się cały. Kaja głośno jęknęła. Poczuła jego dłonie na tyłku, uniósł ją do góry i powoli nabijał na swój pal. Stęknął, gdy wszedł do połowy. Uniósł ją i znów opuszczał. Zrobił tak kilka razy. I kiedy zagłębił się po same jaja, nie wyciągając kutasa odwrócił się i wszedł do przestronnego, oszklonego prysznica. Włączył ledwie ciepłą wodę. Tutaj podrzucił blondynkę kilka razy na chuju. Odstawił na posadzkę, odwrócił tyłem do siebie. Zdecydowanym ruchem ułożył jej głowę i cyce na szerokim podeście, służącym do siadania podczas kąpieli parowych. Kaja wypięła dupeczkę do góry udostępniając  w całej okazałości swoją szparkę. Wszedł w nią od razu, po same jądra. Dziewczyna zaczęła jęczeć. Złapał ją silnym uchwytem za szerokie, mięciutkie biodra i jebał jak sukę. Spod prysznica słychać było tylko szum wody i twarde uda obijające się o miękkie poślady Kai oraz oczywiście coraz głośniejsze jęki  dziewczyny. Trwali tak długą chwilę. Potem Niko wyprostował swoją kochankę i oparł jej przód o ściankę prysznica. Docisnął jej głowę do zimnego szkła. Ponownie zaczął ruchać jej cipkę. Kaja chętnie się wypięła, jej cyce rozpłaszczyły się na przezroczystej szybie. Czuła jego zarost na karku, przeszły ją ciarki. Zaczęła dochodzić. Szparka zacisnęła się na pulsującym chuju. Niko zaczął jęczeć.
Kaja otrzeźwiała, nie chciała by skończył w niej, ale też nie mogła się uwolnić od jego uścisku. Jej kochanek sapał coraz głośniej, zwalniał ruchy bioder. Zwolnił uchwyt. Wyjął chuja z jej cipska. Posłusznie ukucnęła otwierając buzię. Niko zwalił jeszcze kilka razy gruchę i z głośnym jękiem wypuścił salwę spermy na buzię swojej kochanki. Biały płyn pokrył niemal całą jej twarz. Było tego tyle, że podobnie jak ślina zaczął spływać na piersi. Niko nawet nie pomyślał by pomóc dziewczynie spłukać własne nasienie z twarzy. Rozsmarował po całości, zebrał trochę w palce i dał do wylizania blondynce. Wzbraniała się, ale był od niej silniejszy wepchnął palce do buzi i gdy mu je wylizała zacisną nos by połknęła w całości.
Skrzywiła się, ale połknęła nasienie swojego kochanka, było gorzkie. Zebrał drugą dłoń i wtarł jej w cipę.
Mężczyzna, jakby nigdy nic włączył ciepłą wodę i zaczął się namydlać. Kaja dołączyła do niego. Zdjęła i tak już mokrą, zaślinioną i zaspermioną krótką sukienkę. Pozwoliła mu się namydlić i jeszcze raz wymasować piersi, tym razem aromatycznym olejkiem. Ona wypucowała mu członka. Podobało jej się. Uśmiechnęła się, przecież właśnie zarobiła 1000 złotych. W rozmarzeniu odwinęła skórkę z żołędzi swojego kochanka i paluszkiem dokładnie rozprowadziła żel. Jego dłonie właśnie masowały jej pośladki, szczególną uwagę poświęcając rowkowi i dziurce, której nie udało mu się wyeksploatować. Wsunął tam delikatnie palec. Ona demonstracyjnie klepnęła go w policzek uśmiechając się jak dziewczynka. Poskutkowało, dłonie wróciły na jej plecki. Ona masowała jądra.
Ku jej zdziwieniu członek zaczął ponownie twardnieć i rosnąć. Spojrzała na Nika zaskoczona, teraz on uśmiechnął się łobuzersko sięgając do półki z kosmetykami po przezroczysty żel w małej tubce. Nałożył na swoją dłoń. Żel miał cudowny zapach truskawki. Wrócił z dłońmi na jej tyłek, wysmarował rowek między pośladami. Ona opuściła ręce, była trochę zdezorientowana. Ponownie poczuła palec w odbycie. Podniosła na niego złe spojrzenie. Nie zareagował, przytulił się. Nie po to by okazać czułość, w ten sposób widział jak głęboko „naoliwia” swoją… właściwie już dziwkę, z którą wszystko może zrobić. Odsunął się i ruchem głowy wskazał na leżący na łazienkowej szafce ogonek. Kłębuszek złotawego futerka zakończony był czarną gumową głowicą, grubszą niż kutas, który przed chwilą jebał ją w cipsko. Nie protestowała, była pijana, a jej ubranie mokre albo pokryte Jego nasieniem.
- Śmiało kiciu, Spodoba Ci się! – mruknął z uśmiechem, po czym klepnął ją w błyszczący tyłek.
Wyszła spod prysznica. Nie uszło jej uwadze, że analny ogon był w kolorze jej słomianych włosów.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Harry McGonagall

Opowiadanie podzieliłem na 2 części, żeby ładnie to zmieścić w limicie znaków. 

II część już wkrótce  


Komentarze

JoloxxD20/12/2016 Odpowiedz

Najlepsze opowiadanie jakie czytałem !

Najlepsze !


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach