Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Kronika cz 0 - Ruda cz I

Klasa maturalna... Powinna kojarzyć się z nauką, studniówką, stresem przed egzaminem dojrzałości i wieloma innymi rzeczami. Dla mnie jednak kojarzyła się z Rudą i bynajmniej nie chodzi mi o wódkę żołądkową gorzką... Była to dziewczyna będąca moim ideałem, do której wzdychałem całe liceum. Ona jednak była zajęta i nie miałem szans. Spotykałem się wtedy z innymi, ale wciąż marzyłem o niej. Zresztą czułem, że ją też do mnie ciągnie, była chemia między nami. Więc gdy zerwała z chłopakiem, dosyć szybko zeszła się ze mną. Nasz związek trwał dosyć długo, niestety rozstaliśmy się, bardziej przez to że byliśmy młodzi i głupi, niż przez to że coś nas dzieliło... Do dziś pamiętam nasze pierwsze spotkanie w bardziej intymnej sytuacji. Był to piątek, dosyć mroźny luty, śniegowe zaspy po obu stronach drogi, przyszedłem po nią, by potem zabrać do siebie. Szliśmy miastem pod rękę, rozmawiając i rzucając sobie uśmiechy. Jaki ona miała wspaniały uśmiech... W końcu otworzyłem drzwi od domu, swoją ukochaną zaś przepuściłem i zaprosiłem do środka. Była to pierwsza jej wizyta u mnie w domu. Wcześniej jako para spotykaliśmy się na mieście, bądź u niej – w małym mieszkanku w bloku, gdzie mieszkała wraz z rodzicami i młodszym rodzeństwem. Warunki te jednak nie sprzyjały erotycznym uniesieniom. W związku zaczynało się tworzyć napięcie, połączone z zniecierpliwieniem, które szukało ujścia. Oboje przeczuwaliśmy, a wręcz wiedzieliśmy, że dzisiaj ubrania wylądują na podłodze...

Pomogłem Rudej ściągnąć płaszczyk, sam również pozbyłem się kurtki. Swoją wybrankę przedstawiłem mamie i tacie – tak byli w domu przez cały czas. Mieszkałem jednak w starym, piętrowym domu. Grube ściany i stropy zapewniały sporo prywatności. Zaś moi rodzice nie mieli zwyczaju nawiedzać mojego pokoju. Szczególnie gdy odwiedzała mnie jakaś dziewczyna. Raczej nie mieli złudzeń odnośnie tego co dwoje młodych ludzi może robić będąc samemu za zamkniętymi drzwiami. Rodzeństwo, w swej upiornej złośliwości, było by wstanie zdobyć się na przeszkodzenie mi w takiej chwili, jednak oboje studiowali już poza moim rodzinnym miastem. Mogliśmy więc pozwolić sobie na niemal wszystko. Prowadziłem ją do pokoju. Szła przed mną, wspinając się po schodach. Burza rudych włosów opadała jej na plecy, sięgając niemal pośladków. Idąc kręciła swoją kształtną pupą w nieco obcisłych jeansach. Czułem, że skacze mi ciśnienie. Na prawdę miałem ochotę na tą dziewczynę i to od dłuższego czasu. Drzwi zamknęły się. Nie przedłużałem tego oczekiwania przez jakieś pokazywanie pokoju czy podobne zabiegi. Zresztą nie wiem czy coś by z tego wyszło. Niemal od razu padliśmy na łóżko, zaś nasze ręce zaczęły błądzić, tam gdzie wcześniej nie mogły. Zachłannie łapałem ją za te pośladki, które jeszcze przed chwilą kusiły mnie podczas wspinaczki po schodach. Nasze języki splatały się. Moja dłoń trafiła pod jej bluzkę. Dotykałem gładkiej skóry. Sięgnąłem do pleców, by rozpiąć stanik. Nie protestowała w żaden sposób. W końcu mogłem swobodnie chwycić jej piersi. Duże, pełne i jędrne. Ze sterczącymi z podniecenia sutkami. Cudowne i idealne. Nasze języki i usta ciągle były połączone. Każde z nas zachłannie dotykało partnera dłońmi. Drapało, ściskało, badało palcami. Delikatnie zacząłem drażnić sutki. Zajęczała cicho. „Muszą być bardzo czułe” - pomyślałem. Nie mogłem dłużej wytrzymać. Bluzka wraz z koronkowym stanikiem wylądowała gdzieś na łóżku. Koszulka którą miałem na sobie poleciała gdzieś obok niej. Moja wybranka topless prezentowała się lepiej niż sobie wyobrażałem, więc przez chwilę podziwiałem. Jej piersi były idealnej wielkości. Takie akurat nie za duże, ale wystarczające ,by dać mężczyźnie mnóstwo różnego rodzaju doznań. Po prostu perfekcyjne. Kiedy na chwilę oderwałem wzrok od jej piersi moje spojrzenie spotkało się z jej pięknym niebieskimi oczami. Potrafiła nimi wyrazić więcej niż jakimikolwiek słowami. Czasem naprawdę wystarczyło jedno znaczące zmrużenie oczu, bym wiedział, że ma na mnie ochotę. Znowu zaczęliśmy się całować. Tym razem jednak nie mogłem poświęcić uwagi tylko jej ustom. Lizałem szyję i piersi. Ssałem i delikatnie gryzłem sutki. Dłonią pieściłem drugą pierś. Delikatnie pojękiwała. Z każdą chwilą coraz mocniej i głośniej. Nagle zacisnęła pięści, zamknęła oczy, a twarz wyrażała olbrzymie zadowolenie.

-Mówiłam, że często dochodzę? - powiedziała rozanielonym tonem, prawdopodobnie w odpowiedzi na moją zdziwioną minę. - Ale jeden mi nie wystarcza – dodała po chwili, jednocześnie łapiąc mnie za nadgarstek i kładąc moją dłoń na guziku od jej spodni, a ja natychmiast zrozumiałem przekaz. Po chwili pod palcami poczułem coś co mnie zdziwiło. Spodziewałem się gładko wygolonego wzgórka łonowego, takiego jak u moich poprzednich dziewczyn. Zamiast tego napotkałem na kępkę „futerka”. Na początku trochę mnie to zaskoczyło, a nawet rozczarowało... Teraz jednak nie wyobrażam sobie, żeby moja dziewczyna nie miała pozostawionego choć paseczka. Od razu sięgnąłem dalej. Była już mokra i gorąca. Mój palec trafił między jej wargi sromowe szukając łechtaczki.

-Tak, tutaj!- jęknęła. Przez chwilę jeszcze się nią bawiłem. Nie przestawaliśmy się całować. Raz po raz mój język wędrował do jej szyi, potem niżej do piersi, a potem znowu do ust. Ruda była rumiana na twarzy, mało brakowało, a policzki miałby ten sam kolor co włosy. Oddychała ciężko z podniecenia, coraz częściej i głośniej pojękując. Zaciskała dłonie to na prześcieradle, to na moich pośladkach. Oderwała swe usta od moich. Jej twarz znowu malowała się ekstazą. Nie mogłem dłużej wytrzymać. Klęknąłem przed nią na łóżku i ściągnąłem jej spodnie wraz z koronkowymi, dobranymi do stanika majtkami. Była przed mną naga. Widać było zaokrąglone biodra i zgrabne nogi. Kępkę włosów na wzgórku łonowym. Wyżej nabrzmiałe z podniecenia piersi ze sterczącymi sutkami. Wsparła się na łokciach nadal dysząc z podniecenia. Jej śliczna buzia okraszona była rumieńcem i zalotnym uśmiechem. Gwałtownie złapałem się za klamrę od paska by uwolnić się z nadmiaru odzieży. Zresztą mój penis był od dłuższego czasu tak naprężony, że dziwne, że spodnie same nie pękły. Przejrzała moje zamiary, zresztą chyba nie było to trudne? Przyciągnęła mnie do siebie, obdarowała długim głębokim pocałunkiem, zaś moją dłoń umieściła między swoimi nogami.

-Seksu dzisiaj nie będzie, ale spokojnie zajmę się Tobą! - niemal wyjęczała mi do ucha.

Czułem wilgoć i gorąco wzbierające w jej wargach sromowych. Mój język wciąż błądził pomiędzy jej wspaniałymi pełnymi piersiami, a szyją. Palce raz po raz zagłębiały się w jej rozpalonym wnętrzu. Wzdychała coraz ciężej, ciągle pojękując raz głośniej, a raz ciszej. Czułem, że kolejny moment jej ekstazy zbliża się coraz bardziej. Na chwilę odkleiłem swe wargi od jej sutków, by móc zobaczyć moment spełnienia na jej pięknej twarzy. Widziałem jak powoli traci kontrolę nad swym ciałem. Zaciskała swe dłonie na pościeli, wyginała plecy, oraz jęczały coraz głośniej. Byłem już blisko, coraz bliżej. Już. Nagle zacisnęła swe nogi, zaś jej kręgosłup uformował łuk. Piersi podnosiły się z każdym ciężkim oddechem. Ekstatyczne jęki były idealnie oddawały uczucie olbrzymiej przyjemności, które malowało się na jej twarzy. Po chwili na jej ustach wykwitł szeroki uśmiech, a jej ciało nagle zwiotczało. Już było po wszystkim. Kiedy otrząsnęła się przytuliła się i uścisnęła mocno, a następnie obdarowała długim, mokrym pocałunkiem. Poczułem jej dłoń na moich wyraźnie wybrzuszonych spodniach. Wszak ja wciąż miałem na sobie spodnie, podczas gdy ona była już naga.... i zaspokojona.

-Chyba teraz Twoja kolej – powiedziała po czym polizała moją szyję. Aż dreszcz przeszedł po całym moim ciele. W tym czasie jej ręka walczyła z moim paskiem i zapinanymi na guziki spodniami.

-Pomóż! - rozkazała zniecierpliwionym głosem, choć była w nim też nuta słodkiej bezradności. Widocznie tak samo jak ja nie mogła się już doczekać pieszczot. Wprawnym ruchem rozbroiłem pasek, a ona zsunęła mi spodnie wraz z bokserkami. Naprężony do granic możliwości penis wyskoczył ze spodni. Jej piękne niebieskie oczy aż rozszerzyły się ze zdziwienia. Cała mimika jej twarzy wyrażała miłe zaskoczenie.

-Ale wielki! - powiedziała entuzjastycznie. Owszem mam się czym pochwalić. Wzięła mojego penisa w garść i zsunęła napletek. Miała lekko rozchylone usta, twarz pokrytą rumieńcem, zaś spojrzenie wędrowało od moich oczu do główki mojego penisa. Jej ręka ciągle powtarzała powolny ruch w górę i w dół...

-Mogę go polizać? - zapytała.

-Możesz z nim zrobić co chcesz kochanie – odparłem. Ona w odpowiedzi przesunęła swoim języczkiem po trzonie mojego penisa, by potem objąć go swoimi gorącymi, wilgotnymi ustami. Kolejny raz przeszedł mnie dreszcz. Czułem jak jej wargi ślizgają się wzdłuż główki, a język omiata ją raz z jednej, a raz z drugiej strony. Wspomagała się przy tym dłonią, która przesuwała się w górę i w dół. Wszystko zaczęło się dość powoli i leniwie, jednak wciąż było to wspaniałe uczucie. Sięgnąłem do jej piersi, jak już wspomniałem były idealne, więc ciężko było się oprzeć. Pół siedziała, pół leżała na mnie bokiem, więc w zasięgu moich rąk była jej cipka. Kiedy jej dotknąłem, by znowu się nią pobawić i sprawić jej trochę przyjemności mruknęła jak niezadowolona kocica i odciągnęła moją dłoń.

-Daj mi się skupić na Twojej przyjemności! - powiedziała z figlarnym błyskiem w oku. Mój penis, którego ciągle trzymała w dłoniach, był cały mokry od jej śliny. Jej język znowu spotkał się z moim wyprężonym członkiem. Wiedziała co robi. Przyspieszyła, zarówno ruchy swojego wilgotnego języka jak i dłoni. Brała go coraz głębiej w usta. Kilka razy wyciągała go z ust, by na chwilę umieścić go między swoimi piersiami, dotknąć sutków czy po prostu uderzyć nim o nie z mokrym plaśnięciem, a następnie ponownie schować go w swojej buzi. Czułem jak z każdą sekundą jestem coraz bliżej szczytu. Oddychałem ciężko, czułem jak moja przepona wykonywała niekontrolowane ruchy. Ona zaś kolejny raz wkładała ociekającego śliną penisa między swoje cudowne piersi. Nagle wstała. Miałem chwilę, żeby podziwiać jej zgrabne nogi, cudowne krągłe pośladki, łono z pozostawioną kępką „futerka”, pełne piersi i niezwykle urodziwą buzię. To wszystko skąpane w burzy rudych włosów. Każdy jej ruch od kiedy przekroczyliśmy drzwi mojego domu był pełny seksualnego napięcia. Jednak kiedy teraz stała naga i rozpalona to to wszystko przekraczało wyobrażalne granice...

-Siadaj tu! - rozkazała wskazując krawędź, zaś ja bez chwili zastanowienia wykonałem polecenie. Zdjąłem też spodnie, które wciąż znajdowały się gdzieś między moimi kolanami, a kostkami. Siedziałem więc teraz na krawędzi łóżka, a mój wielki, wyprężony i wilgotny od śliny penis sterczał jakby bezczelnie domagając się kontynuacji pieszczot. Przyciągnąłem ją w swoją stronę, licząc że zmieniła nieco swoje zdanie, usiądzie na mnie okrakiem i będę mógł wsunąć się w jej wilgotną, ciasną cipkę. Pokiwała tylko przecząco głową i zamiast tego klęknęła między moimi kolanami i ponownie zaczęła oralne pieszczoty. Przesunęła językiem po trzonku po czym ciasno objęła główkę wargami. Ssała chwilę, jednocześnie obficie śliniąc, tak że z mojego penisa wręcz kapało na podłogę. Następnie wzięła między swoje piersi, ścisnęła je i zaczęła poruszać się w górę i w dół. Śliska główka przeciskała się między jej biustem jednocześnie ocierając o gładką skórę.

-Cudownie! - powiedziałem z ekstazą malującą się na twarzy, gdy tylko pierwsze bodźce dotarły do mojego mózgu. Ona zaś kontynuowała swoje pieszczoty. Co jakiś czas zmieniała metodę i brała go w ręce, bądź do ust. Raz po raz przejeżdżała po nim wyciągniętym językiem. Wciskała między swoje piersi. Rzucała pożądliwe spojrzenia, przygryzała lekko wargi.

-Ale on jest wielki! - rzuciła poruszając energicznie dłonią po główce, by potem zachłannie wziąć go w usta. Kilka razy próbowałem dłońmi dotykać jej biustu, jak zaczynałem drażnić sutki prychała jak kocica i odsuwała moje dłonie. Czułem jak wzbierają we mnie fale przyjemności, które pchają mnie do finiszu. Coraz mniej panowałem nad swoim ciałem.

-Powiedz mi jak będziesz kończył. - oznajmiła, widząc mój stan. Ja zaś czułem, że zaraz dojdę i będzie to naprawdę obfity orgazm. Mój naprężony penis znajdował się w jej dłoniach, a ona poruszała nim tak, że przy każdym ruchu w górę i w dół, główka ocierała się o jej sutki. Wtedy też poczułem, że dłużej już nie wytrzymam. Pierwsza salwa gorącego nasienia wystrzeliła na jej biust. Wtedy wbrew temu co oczekiwałem, jej głowa skierowała się w dół. Kolejna porcja spermy trafiła na jej policzek. Potem poczułem jak jej gorące usta obejmują mojego członka. Kolejne wystrzały trafiały już w głąb jej gardła, a czułem że było tego sporo. Chyba tylko ona potrafiła u mnie wywołać tak silny orgazm. Aż odleciałem, dosłownie wzrok zaszedł mi mgłą i słyszałem jak krew szumiała mi w uszach. Ona zaś klęczała przed mną, a ten widok był naprawdę niesamowity, niezapomniany i tak cholernie podniecający, że nadal na samo jego wspomnienie mam erekcję. Moja wymarzona ruda piękność klęczała naga, z wypiekami na twarzy. Cała aż lekko błyszczała od potu. Oddychała ciężko, zaś na jej idealnych piersiach widniały kleksy mojego nasienia. Podobnie jak na jej urodziwej buzi. Oblizała się delikatnie zbierając spermę z kącika ust. Figlarny ognik w oczach, a następnie pozornie niewinny, choć niosący ze sobą olbrzymi ładunek seksu uśmiech dopełniały dzieła.

-Miałeś mi powiedzieć jak będziesz kończył – powiedziała z lekkim wyrzutem, nieznacznie rozsmarowując koniuszkiem palca nasienie spływające po jej sutku. - Chciałam wszystko połknąć. - dodała.

-Spodziewałem się czegoś zupełnie odwrotnego. - odpowiedziałem, wciąż oddychając ciężko i łapiąc oddech.

-Ja się Ciebie nie brzydzę. - powiedziała po czym demonstracyjne oblizała mojego wiotczejącego już penisa, pokrytego mieszaniną spermy i śliny. Po wszystkim pchnęła mnie na łóżko, położyła się obok i przytuliła. Objąłem ją czule. Chwilę tak leżeliśmy, pozwalając by nasze oddechy się wyrównały, a ciała odpoczęły. Chwilę później była powtórka... a potem się ubraliśmy i resztę wieczora spędziliśmy dosyć grzecznie.

 

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Student007

Wróciłem po dłuzszej przerwie i postanowiłem podzielić się jakimiś starszymi wspomnieniami, jeszcze z liceum, dlatego otrzymują one numer zero.

Postaram się dodać niedługo kolejne części, oraz obiecuję dalszy ciąg "Siostry kumpla". Także cierpliwości.


Komentarze

3telnick20/12/2016 Odpowiedz

Grzeczne. W sam raz pod choinkę (?). Pozdrawiam.


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach