Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





MW-Grecja Rozdzial 11 Historia Dorki

Dziewczęta opalają się nad basenem, właśnie skończyliśmy niezłe figle, odpoczywają. Ja, szczęśliwie dla całej historii, jestem akurat w domu, przygotowuję coś zimnego do picia. Nad ogrodzeniem szerokim łukiem przelatuje piłka i wpada prosto do basenu. Dziewczęta patrzą zaintrygowane. Po jakimś czasie żywopłot na wprost basenu zaczyna żyć własnym życiem, porusza się, woła „o kurwa”  i wreszcie z trzaskiem łamanych gałęzi wydala z siebie nastoletnie dziewczę. Dziewczę wygląda jak półtora nieszczęścia: podrapane, miejscami do krwi, w rozdartej i zadartej sukience (majtki ma), z rozczochranymi płomiennie rudymi włosami i rozbitym kolanem, które sobie masuje. Do czasu, aż spostrzega pięcioro dziewcząt wpatrujących się w nią szeroko otwartymi oczyma ze swoich leżaków. Dodam – nagich dziewcząt. Dziewczę zamiera z równie szeroko otwartymi oczyma. Wreszcie wydaje cichy jęk i siada z impetem na tyłku znów masując kolano. To zdejmuje czar z moich dziewczyn. Zrywają się z leżaków i biegną do Dziewczęcia.

Podnoszą je wspólnym wysiłkiem z ziemi i podprowadzają ostrożnie do leżaka. Kaśka, najbardziej przytomna, biegnie do domu, żeby mnie ostrzec i zarazem po apteczkę. Przemywa Dziewczęciu zadrapania i opatruje kolano, najwyraźniej tylko lekko ale boleśnie stłuczone. Wreszcie zaczynają rozmawiać. Dziewczę się tłumaczy.

- Ja was bardzo przepraszam, chciałam bratu piłkę… I patrzy na piłkę podskakującą lekko na wodzie.

- Może któraś  przerzucić? Najlepiej przez furtkę, tam braciszek czeka.

Natka wskakuje do basenu, łapie piłkę i biegnie do furtki. Przerzuca piłkę, słyszy – „Dzięki siora”. Przekazuje informację, że „siora” przyjdzie później i przybiega z powrotem. Dziewczę zapatrzone we wdzięcznie rozbujane melony Natki, rozsiewające na wszystkie strony kropelki wody, daje radę tylko wyjąkać:

- Dziękuję.

Zebrawszy myśli daje wyraz swemu zaintrygowaniu.

- Często się tak opalacie?

- Znaczy na golasa? Zawsze! To nasza plaża nudystów.

- Nudystek znaczy?

- No…niezupełnie.

- To chłopaki też tu są?! – Dziewczę rozgląda się wystraszone. Ogarnia sukienkę, z którą Kaśka, opatrując kolano i dezynfekując zadrapania obeszła się raczej bezceremonialnie.

- Teraz nie, ale bywa tu taki jeden, no… Właściciel. Jest w porzo. Bardzo go lubimy.

- I nie przeszkadza wam, że na was gołe patrzy?

- Nawet to lubimy, młode i zgrabne jesteśmy. Jak i ty. Podnosi nam to samoocenę, a jemu… - Majka milknie nagle, dostawszy sójkę w bok.

Wprawdzie zgrabne biodra Dziewczęcia i jej szczupłe uda zniknęły właśnie pod sukienką, ale one widziały dość, by stwierdzić, że Dziewczę jest w moim typie.

- Na niego też miło popatrzeć… - Dodaje Lola

- Też się możesz się z nami poopalać, choćby zaraz, i tak na razie nigdzie nie pójdziesz z tym kolanem.

Dziewczęta wyraźnie zagięły na nią parol, spodobało im się to Dziewczę. Te płomienne zorze na głowie, zielone oczęta do kompletu. Teraz również rumieńce.

- Jesteśmy Ala, Lola, Kaśka, Majka i jej siostra Natka.

- Ile masz lat?

- I jak ci na imię?

- Dorka, no Dorota, ale nikt tak do mnie nie mówi. Wczoraj skończyłam piętnaście. Właśnie szłam spotkać się z koleżankami, miałyśmy świętować. I braciszkowi wypadła piłka na ulicę, i ten gnojek od sąsiadów, dres, pierdolona łysa pała, kibol jebany kopnął ją tak potężnie, że aż tu wylądowała. W jaja bym go kurwa kopnęła!

Dziewczęta ostatecznie orientują się, że Dziewczę to „swoje ludzie” i zaczynają naciskać.

- No, Dorka, zrzucaj łaszki, złap trochę słońca. Dziewczyn się wstydzisz? Ty powinnaś się wstydzić, jedyna tekstylna.

- Zabawne z was dziewczyny, czuję, że was polubię. I chętnie się poopalam. Nago, nago, nago – podśpiewuje i wybucha śmiechem. Rajcuje mnie to słowo – Nago, nago, nago…Dorka schyla się, by rozsznurować  tenisówki…

- Auć!

To przez to kolano. Dziewczyny rzucają się pomagać. Zzuwają Dorce pepegi, ściągają sukienkę. Zostają majtki. Takie zwykłe, białe, bawełniane. I ładnie wypełnione w kroku. Stanika Dorka nie nosi, przy jej filigranowych cyckach byłby zbędnym balastem.

Dorka ma już kciuki za gumką majtek, ale znów się waha. Dziewczyny nie naciskają.

- Pójdę przeprać ci tę sukienkę – ofiarowuje się Natka – takie plamy z trawy, jak wyschną, to ciężko schodzą. Bez obawy, zdąży wyschnąć, na razie i tak nigdzie się nie wybierasz.

- Dzięki! To moja najładniejsza… Jak ja się wam odwdzięczę?

- Wyskakując z majtek – niecierpliwi się Majka.

- Hahaha… no już dobrze – Dorka pozbywa się ostatniej części garderoby.

- Też upaprane ziemią – Natka porywa je wraz z sukienką, biegnie do domu. Teraz dziewczęta mają Dorkę na widelcu, w takim stanie nigdzie im nie ucieknie.

- O, jak ci ładnie cipka zarosła. To ty wszędzie ruda…

Dorka się waha, ale tylko trochę.

- Tak ją nazywam. Ruda – drapie się po cipce – Ruda Norka.

- Ja mam Pana Pierożka – Ala wypina Pierożka. - Jest jeszcze zupełnie łysy. Niedawno skończył czternaście. Mogę? - I nie czekając na pozwolenie głaszcze rude futerko. – Jakie mięciutkie, zobaczcie same, dziewczyny; kiedy ja się doczekam…

I ani się Dorka nie obejrzała a już trzy następne dłonie głaszczą jej Rudą.

- Żebyś sobie tylko nie pomyślała, że my to jakieś lesby, czy co! – Mówi Lola, muskając te bujne, rude kłaki. - Nowoczesne dziewczyny jesteśmy i żadnych wyzwań się nie boimy. Z żadnej strony – dodaje, dość dwuznacznie.

- No, czego jak czego ale wyzwań to ja się nie boję.

- A czy Ruda Nora miała już swojego lokatora? – pyta filuternie Majka, wywołując kolejny rumieniec na buzi Dorki.

– No co ty! Nam, dziewczynom możesz powiedzieć, my też ci powiemy!

- Miała, miała - śmieje się Dorka.

- No bo urodziny z dziewczynami świętujesz….

- Bo to było jednorazowo, no, kilkurazowo a potem dupa! Gnojek to był i tyle, jeszcze mnie, kurwa, trzęsie. Najpierw piękne słówka, a potem… - Macha ręką. – Przesiadł się w locie na moją kumpelę. To już wolę seks bez zobowiązań.

Dziewczęta dostrzegają swoją szansę.

- To tak, jak my, wszystkie uprawiamy seks bez zobowiązań.

Dorce lekko opada szczęka. Spogląda na Alę.

- Mówiłaś, że dopiero skończyłaś czternaście?! I Pan Pierożek….

- Pan Pierożek obracał się na rożnie dwa miesiące temu – wyręcza Alę Kaśka. – Jak nas tu widzisz, dziewicy nie uświadczysz.  W Polsce nie ma już smoków…

Szczęka Dorki opada niżej. Nie może się jednak powstrzymać.

- I? – Pyta, sama nie wiedząc, czego dokładnie chce się dowiedzieć.

- I od tego czasu regularnie – Ala  dumnie wypina Pana Pierożka.

- Wszystkie regularnie – dodaje Kaśka. Dorka rozgląda się po dziewczynach.

- Nie wiem, mam was żałować, czy mam wam zazdrościć!

- Wierz mi, nam trzeba zazdrościć - mówi z przekonaniem Lola.

- Jakie ja przeżywam orgazmy! To się w pale nie mieści. – wzdycha rozmarzona Ala.

- Ale z pały się bierze! – To oczywiście Majka. Dziewczyny wybuchają śmiechem.

- No dobra, zazdroszczę wam! Naprawdę! - Przyznaje w końcu Dorka. – Zazdroszczę wam tych orgazmów. - Widać, że  rozmawia jej się coraz swobodniej. – Chciałabym zapomnieć o swoich nędznych początkach, czasem myślę, że potrzeba mi po prostu solidnego rucha… Zakrywa dłonią usta.

- Ruchania, jebania, ciupciania, pierdolenia, rżnięcia, walenia, dupcenia… Opuściłam coś? – To znów Majka.

- W tym gronie rozmawiamy swobodnie – Informuje spłonioną Dorkę Natka. – A twoja garderoba już schnie., nawet ładnie wszystko zeszło.

- Dziękuję!

- Przyłącz się do nas – nęci Lola - będziesz to miała, jak w banku – regularne ruchy jej bioder nie pozostawiają wątpliwości. Ani też skrawka białej skóry na buzi Dorki.

- Bo my szczęściary jesteśmy!

- Szczęściary jesteście bo macie facetów, co was ... ruchają! Może mnie też któryś z nich wyrucha... Kurwa! Czy myśmy się naprawdę poznały pół godziny temu? Czy to się dzieje naprawdę?  I dlaczego tak mi się podoba?

- Zacznę od końca - mówi Natka – Podoba ci się, bo lubisz się ruchać tylko jeszcze o tym nie wiesz. Jak się przyłączysz, to się przekonasz. I każda z nas ma faceta, tego samego! No, czasem trzech!

Dorka przeżywa jakoś to oświadczenie, pyta tylko cichym głosem.

- I jeden facet was bzyka? Codziennie inną? Tak po kolei?

- A po co po kolei? Nie lepiej wszystkie na raz? – Pyta zdziwiona Lola, czym ostatecznie dobija Dorkę. Ta po dobrej chwili pyta jeszcze ciszej.

- A co to właściwie za facet?

Odpowiadają chórem:

-  Nasz Kochany Pan Gospodarz! O, właśnie idzie! – I przytrzymują spanikowaną nagle Dorkę na leżaku.

– Uważaj na kolano!

Dorka opada bezsilnie na leżak. Teraz Kaśka ją uświadamia, zatrzymawszy mnie ruchem ręki.

- Pieprzymy się tu wszystkie w kółeczko, bo tak chcemy, nikt nas nie zmusza. Jesteśmy „Gotowe na wszystko” – tak się nazwałyśmy, bo takie jesteśmy. Ty też jesteś, przekonasz się! Chcesz przeżywać potężne orgazmy, chcesz mieć cudownie lizaną cipę i tyłek, lizać jaja, ssać kutasa, poznać smak naszych cipek pokochać smak spermy, biegać bez majtek po mieście, przeżyć przygodę życia za tydzień to zostań. Chcesz żałować, że to wszystko cię ominęło to idź. Musisz się zdecydować teraz! Powiedz: „Wchodzę w to” a on wejdzie w to – głaszcze ją po cipce. Na twoich warunkach, sama mu powiesz, kiedy będziesz gotowa. Orgazm gwarantowany – śmieje się Kasia.

- Pozwól… Jedno pytanie…. O co chodzi z tą przygodą życia, tego jednego nie rozumiem.

- Och, zagalopowałam się. Został tydzień do wyjazdu, mogą cię starzy nie puścić aż nad morze samej, tylko z dziewczynami, no ale my nie jedziemy nad morze, to znaczy nad morze, ale do Grecji, na dwa tygodnie, z jego kuzynami, ciuchy zostają, a tam jachtem, wyczarterowali jacht, na bezludną wyspę, wyobrażasz sobie! – kończy Kaśka mocno chaotyczną wypowiedź i zastyga z wyrazem niebotycznego szczęścia na twarzy.

Dorka patrzy na nią szeroko otwartymi oczami. Wyspa przeważa szalę. Dorka zamyka oczy i bierze głęboki oddech.

- Wchodzę w to! – Mówi głośno i wyraźnie.

Te słowa wyrywają Kaśkę ze snu na jawie. Ponownie macha na mnie ręką. Podchodzę.

Dziewczyny w lot wymyśliły, jak gładko wprowadzić Dorkę. Albo mnie w Dorkę, co na jedno wychodzi. Podrywają się ku mnie.

- Tak długo cię nie było, że teraz znów musisz się z nami przywitać!

Kaśka ściska cipkę Dorki – na razie siedź i patrz – i też biegnie się witać. Tymczasem wsuwam dłoń między kolejne uda i ściskam stęsknione cipy, dziewczęta witają się z moimi jądrami. Kaśka jest ostatnia.

- Mamy nową koleżankę – mówi i nie wypuszczając mnie z garści, prowadzi do leżaka, na którym spoczywa rudowłosa piękność.

- Borze lesisty!

- My mówimy – drągu strzelisty!

- Niby od kiedy? – chce wiedzieć Natka.

- Od teraz. No popatrz tylko! Całe 20 centymetrów rozkoszy – mówi, polerując mój drąg.

- Przywitasz się?

 Dorka chwilę się waha, ale potem wstaje, nowe koleżanki jej pomagają, w chwilowo rozwartym kroczu miga rozkoszna szparka. Dziewczę z determinacją chwyta mnie za jaja, uwolnione na tę okoliczność przez Kaśkę.

- Jestem Dorka, no właściwie Dorota, ale mów mi Dorka.

Wsuwam jej dłoń między kolana i rozsuwając delikatnie uda docieram do krocza. Robi się szerzej. Obracam dłoń poziomo – futerko łaskocze mnie w nadgarstek, palce przyklejają się do wilgotnego sromu.

- Witaj Dorka!

Puszczam jej cipę, obejmuję ramieniem i przytuloną, obracam w kierunku „Gotowych na Wszystko”.

Nowe koleżanki też będą chciały cię oficjalnie przywitać!

Dziewczęta podchodzą i wymieniają uścisk cip.

- Jaka soczysta! – Gdy Kaśka zabiera dłoń, ciągną się za nią niteczki śluzu

- Pierwszy raz mi się zdarza, żeby obcy facet trzymał mnie za cipę…

- Jaki tam obcy, znacie się już całe pięć minut!

Ostatnia jest Maleńka, zamyka dłoń Dorki w swoim kroczu zaciskając uda i składając usteczka w ciup prosi słodkim głosem.

- Popieścisz Pana Pierożka?

Dorka posłusznie miętosi jej cipkę. Ala natychmiast się do niej przytula. Zaczyna lizać i ssać jej piersi Z piersi tej wydobywa się ciche westchnienie. Dorka patrzy nieco przymglonym wzrokiem na Natkę i Majkę, które właśnie zagospodarowują moją pałę, pozostawioną przez chwilę odłogiem. Pała rośnie radośnie w ich rękach i ustach. Kasia przytula się do Dorki z tyłu.

- Mogę popieścić twoją Rudą Norkę? - I delikatnie masuje jej szparkę. Dorka drży. Kasia podnosi rękę.

Ależ cię wzięło, już ci cieknie po udach! Sama zobacz! To z twojej norki! I podsuwa Dorce pod nos swoją dłoń spowitą lepką wilgocią. Po czym starannie ją wylizuje patrząc Dorce w oczy.

Natka masując mi mosznę, zmianę przy kutasie ma Majka, mówi do Dorki.

- Przygotowałyśmy go dla ciebie. Poznacie się bliżej?

Dorka milczy, zbyt długo zdaniem Majki, więc ta ostania zaczyna wymachiwać moim dyszlem, wołając.

- Komu orgazm?! Komu?!

- Ja chcę!

Dziewczęta się odsuwają, zostawiają mnie i Dorkę samych na placu boju. Dorka bierze mnie w dłoń i przyciąga między lepkie uda. Przyciska do cipki.

- Wyruchaj mnie - prosi. Przygina lekko mój dyszel i wprowadza do Rudej Norki. Norka spływa sokami, maszt wślizguje się gładko.

Dorce miękną kolana, dyszel dobija do dna.

Dorka tuli się do mnie, z kutasem głęboko w piździe.

A przyszła tylko po piłkę!




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Maciej Wijejski

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach