Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Zdradzony, Pocieszony i..... cz.2

- Co ty robisz?

- Droczę się z Tobą. Nie widzisz tego? - mówiąc to kończył go właśnie rozbierać.

 Jego oczom ukazał się dość przyjemny widok. Oprócz poczochranego chłopaka w białych bokserkach, na których ukazywała się wypukłość z małą mokrą plamką to widział przed sobą kogoś kto nie jest mu obojętny.

 Uśmiechnął się, przybliżył usta do jego ust i zaczął delikatnie masować jego męskość przez materiał bokserek nie ściskając za mocno. Oddech Oskara zaczął przyśpieszać, a jego biodra zaczęły się powoli unosić ku górze i opadać na dól. Jego członek z każdą chwilą stawał się twardszy, a z jego czubka zaczął wydostawać się w większej ilości lepki i przezroczysty płyn. W międzyczasie Oliwier zatkał usta Oskara swoimi i wepchnął w nie swój język. Całowali namiętnie, czasem jeden drugiemu przygryzał dolną i górną wargę. Oskar zaczął błądzić dłońmi po plecach przyjaciela czując coraz bardziej większe podniecenie. Głośno jęknął, gdy ten złapał go za jądra i zaczął je mocniej ściskać a na przemian masować miejsce pod nimi. Ten oplótł nogi wokół jego tali aby przycisnąć go do siebie, lecz Oliwier nie dawał za wygraną. Włożył rękę pod bokserki i zaczął zabawiać się podobnie jego członkiem, rozprowadzając cała substancję po nim. Czuł całe gorąco bijące z niego. Z każdym ruchem ręki naprężał się coraz bardziej. Czuł jego puls. Wiedział, że On go pragnie. To nie było zwykłe podniecenie spowodowane pieszczotami. To było podniecenie spowodowane pragnieniem, które trwało już od dłuższego czasu.

Przecież człowiek bardziej pragnie tego co jest zakazane i niedostępne dla niego.

Złapał Oskara za biodra i przysunął krawędzi łóżka.

- Usiądź – rozkazał.

Oskar zrobił tak jak Oliwier tego zażądał. Wtedy on zsunął z niego bokserki i szybkim ruchem włożył sobie jego rozgrzanego penisa do ust. Zaczął jeździć po nim językiem. Oblizywał go z każdej strony. Oderwał się od niego i zaczął powoli ssać jego czubek jednocześnie masując trzon ręką. Odgłosy Oskara stawały się coraz głośniejsze. Było to niesamowite uczucie. Zatracał się w nim. Zapomniał o wszystkim o czym do tej pory myślał. Głaskał go po włosach dając mu do zrozumienia, że jego dotyk sprawia mu przyjemność i jednocześnie zachęcał do dalszym kroków. Oliwier jakby czytając w myślach, zaczął energiczniej walić mu i ssać. Drugą ręką masował jego jądra dając tym większe doznania swojemu przyjacielowi. Trwało to parę minut, ale to wystarczyło aby Oskar zaczął czuć, że zaraz dojdzie. Ręka Oliwiera nie zmieniała tempa jedynie usta i język pracowały na zmianę. Czuł, że koniec jest blisko, a nie chciał tego za szybko kończyć, więc postanowił się zrewanżować. Jedną ręka odciągnął twarz Oliwiera od swojego przyrodzenia, a drugą odciągnął dłoń.

 - Pora na rewanż

 I po tych słowach popchnął go na ziemię i rozebrał do naga. Nie cackał się. Był zbyt bardzo napalony i spragniony jego bliskości. Wpierw przywarł ciałem do jego ciała tak, że ich penisy stykały się ze sobą. Powoli zaczął się ocierać o jego członka, a gdy Oliwier chciał coś powiedzieć, ten zatkał mu usta wsadzając w nie swój kciuk.

 - Jak tak bardzo Ci się spodobało ssanie mojego członka to możesz przez chwilę possać to – wyszeptał mu do ucha Oskar.

 Oliwier nie zaprotestował. Spełnił jego żądanie. W międzyczasie Oskar zaczął walić swojemu przyjacielowi szybki i energicznym ruchem. Po dłuższej chwili wzmocnił uścisk na członku i zwolnił tempo – masował od samego czubka aż po nasadę. I znów przyśpieszył tempo. Bawił się nim tak przez parę minut. Później włączył do gry swój język – zaczął jeździć swoim językiem po czubku, oblizując go całego. Wkładając go powoli w usta zaczął go ssać mocno i intensywnie. Nagle wyjął z ust przyjaciela wcześniej włożony palec i zaczął przejeżdżać nim wzdłuż jego oczka. Podobało się to Oliwierowi. Jednocześnie czuł przyjemność z obciągania oraz z zabawy w okolicach jego dziurki. Po chwili Oskar zagłębił w niej palec wkładając go całego – nie przerywał przy tym pracy ustami. Dawało to niesamowite doznania Oliwierowi, który już zaczynał stękać. Oskar drugą dłonią bawił się jego pośladkami, ściskając je od czasu do czasu mocniej i masując je.

 - Boże..jesteś niesamowity.. - mówiąc to między słowami przedzierały się jego jęki.

 Chłopcy zapomnieli o całym otaczającym ich świecie. Jedynie co było słychać, oprócz stęków to odgłos odbijającego się o szyby deszczu, a jedyne światło jakie mieli to bijące od księżyca przez okno.

 Oskar złapał go za nogi, lekko je podkurczył i zatopił język w jego oczku. Lizał je powoli i trochę drażniąc się z nim – lizał wokół jego wejścia a potem wkładał w nie swój język i na odwrót. Po chwili dołączył wpierw kciuk a potem palec wskazujący. Pragnął go. Oliwier cały trząsł się już z podniecenia, sam fakt, że był to jego przyjaciel od dzieciństwa, z którym wcześniej nie robił takich rzeczy, nie pomagał.

 Oskar przerwał, wstał i zaszedł przyjaciela od tyłu. Usiadł za nim i zaczął całować jego szyję jednocześnie zaczął bawić się jego kutasem. Jednak teraz robił to powoli lecz uścisk był mocny.

 - Chcesz tego? - wyszeptał mu do ucha Oskar

 - Tak.

 Oliwier opadł się na dłoniach i lekko uniósł do góry i usiadł na Oskarze tyłem. Ten wziął go za biodra i ponownie uniósł lecz teraz po to aby nakierować go na swojego penisa. Oliwier zaczął powoli nabijać się na jego penisa, a Oskar oparł się plecami o łóżko. Ten zaczął skakać po nim wolnym tempem. Oskar aż głośno stęknął, gdy poczuł jak ciasny jest jego przyjaciel. Był tak ciasny, że członek Oskara zaczął pulsować, a ten czuł, że jest blisko. Złapał go za włosy i szybkimi ruchami zaczął wbijać się w niego. Oliwier czuł pulsowanie jego penisa, czuł, że zaraz jego przyjaciel dojdzie, on sam zresztą był bardzo blisko. Każdy z nich przyśpieszał tempo. Kochali się..nie..oni się pieprzyli jakby byli parą, która nie widziała się wiele miesięcy i teraz nadrabia stracony czas. Tak się pieprzyli jakby byli siebie spragnieni od dawna. Odgłosy ich stękań i jęków rozchodziły się już po całym domu. Nie przejmowali się tym. Było im ze sobą dobrze i to było najważniejsze. Oskar nie zwalniał, Oliwier tak samo. Oskar położył dłoń na członku przyjaciela co spowodowało, że i on zaczął bardziej pulsować. Był tak gorący, że napędzało to Oskara. Po paru chwilach obaj doszli. Oliwier nadal siedział na Oskarze z jego członkiem w sobie. Nie chciał go się pozbywać. Oskar objął Oliwiera i tak siedzieli, dysząc i próbując unormować oddech.

 - Dziękuje Ci.. - mówiąc to oparł czoło o plecy przyjaciela

- To ja dziękuje – odpowiedział Oliwier, który odwrócił się do niego aby go pocałować.

 Coś się zmieniło. Obaj to wiedzieli, lecz nie byli pewni co takiego. Serce jednego i drugiego zaczęło szybciej bić z każda sekundą, w której w siebie wpatrywali się.

 - Os… ja….

 Lecz Oliwier nie mógł dokończyć bo nagle usłyszeli głośne walenie do drzwi.

 - ,,Kurwa, niech ktoś otworzy te cholerne drzwi!’’




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





K.D

Zakończenie miałobyć zupełne inne, ale poniosła mnie wena. Jeżeli się Wam podoba i chcecie poznać dalsze części to proszę o komentarz :).


Komentarze

Intrygujący paring... Słodki, zakazany i niebezpieczny. Czekam na dalszą część :)

Świetne...czekam na następna część <3


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach