Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Sex w trojkacie

Od dawna miałem ochotę pobaraszkować w większym gronie. Bardzo byłem ciekaw zachowania żony w takiej sytuacji. Wydawało mi się, że ona też miała ochotę na seks w układzie nieco większym, ale jej zahamowania był dotychczas nie da. przezwyciężenia.

Wreszcie po długich namowach udało mi się ją przekonać, postawiła jednak warunki. Po pierwsze - z kimś zupełnie obcym, ale sprawdzonym, komu można zaufać. Po drugie - nic na siłę, bez jej zgody. Po trzecie - bez żadnych dalszych zobowiązań. Po czwarte -ja mam szukać kandydatów.

Przyjąłem te warunki bez szemrania, żeby w ogóle cokolwiek z tego wyszło.

-Zacząłem od studiowania ogłoszeń w magazynach erotycznych i Internecie. Wyselekcjonowałem kilka, z czego wybrałem jedno, które wydawało się najbardziej sensowne. Okazało się, że Marek, podobnie jak ja, dostał od żony pozwolenie na wybadanie gruntu i znalezienie małżeństwa, z którym można by się za przyjaźnie.

Postanowiliśmy zacząć powoli, kolejno wprowadzając panie do towarzystwa. Pierwsza miała być moja żona.

Po kilku dniach Marek przyszedł do nas z wizytą. Żona długo przygotowywała się do spotkania. Widać było, że jest zarówno zdenerwowana, jak i podniecona. Gość przyniósł kwiaty i butelkę wina. Widać było, że zrobił na żonie dobre wrażenie.

Rozsiedliśmy się na kanapie w taki sposób, że żona była między nami. Rozmowa nie za bardzo się kleiła, wyczuwało się spore napięcie, postanowiłem więc przejąć inicjatywę. Zaproponowałem między nimi bruderszaft, na co żona przystała bez oporów. Zapowiedziałem jednak, że ma to być długi pocałunek, aby żona mogła przekonać się jak to robią inni mężczyźni.

Po wypiciu lampki wina Marek najpierw delikatnie, a potem z coraz większą odwaga zaczął całować moją żonę. Aby nie siedzieć bezczynnie, zacząłem się dobierać do żony zza jej pieców. Rozpocząłem masowanie piersi. Poczułem, że się nieco usztywniła, ale po chwili zaczęła głębiej oddychać. Powoli rozpiąłem jej sukienkę í objąłem ręką jędrny biust. Drogą ręką naprowadziłem Marka na jej dekolt. Na początku chyba nie zorientowała się, że dotarła tam jego ręka. Powolutku, by niczego nie zepsuć, wycofałem się z dekoltu, zostawiając pole coraz śmielszemu Markowi.

Wolno zacząłem pokonywać opór zaciśniętych nóg żony, jednocześnie rozpinałem jej sukienkę. Marek już zdążył zapoznać się z kształtem jej piersi, które wystając z dekoltu coraz dumnie; prężyły sutki. Żona była już nieźle podniecona, świadczył o tym jej przyspieszony oddech. Gdy zacząłem zdejmować jej sukienkę, popatrzyła na mnie zamglonym wzrokiem i zapytała:  Czy naprawdę tak mogę? Skinąłem potakująco głową, co przyniosło jej ulgę, bo ponownie przytuliła się do Marka, który od razu zacząć ssać jej sutki. Teraz była już wyluzowana. Dałem Markowi do zrozumienia, że może się zabierać za jej najczulsze miejsca.

Teraz ja zacząłem żonę całować i pieścić jej piersi. Marek zaś powoli, zaczynając od kolan, zbliżał się do zakończenia ud. Gdy wsunął rękę pod majtki, żona głęboko westchnęła i wpiła się w moje usta.

Kątem oka obserwowałem jak Marek radzi sobie ze ściągnięciem ostatniej przeszkody do muszelki, która -jak się domyślałem – była już całkiem mokra. Marek równocześnie pozbył się odzieży, zostając w samych slipach. Widać było, że bardzo jest podniecony, a jego członek o mało nie wyskoczył na zewnątrz. Gdy zaczął masować cipkę, żona odrzuciła głowę na bok i jasne było, że już nic nie może przerwać tego spektaklu. Głęboko dyszała, miała przymknięte oczy, a ręką pieściła mojego fiuta.

Podciągnąłem Marka do góry, 'a rękę żony nakierowałem na jego członka. Przyciągnęła go do ust. Marek chwycił ją za głowę i wpakował go prawie do samego gardła.

Już wcześniej opowiedziałem o tym Markowi, miał więc teraz pole do popisu. Rękoma unieruchomił jej głowę i rytmicznie zaczął posuwać w usta. Robił to powoli, ale za to do samego końca, wciskając penisa :iż po same jądra. Przez chwilę myślałem, że przesadza, ale widać było, że żona ssie go z wielką lubością. Nie czekając dłużej, zapakowałam do mojej cipy swojego kutasa. Rżnęliśmy ją teraz rytmicznie, przy coraz głośniejszych pojękiwaniach. Tego właśnie potrzebowałam. Potem postanowiliśmy zamienić się miejscami. Odwróciliśmy ją, aby przyjęła pozycję klęczącą. Wjechałem do jej ust moim ociekającym sokami członkiem, a Marek z rozmachem załadował swojego do jej wyślizganej cipy. Teraz zaczęliśmy sobie używać. Uzgodniliśmy, że jeszcze się nie spuszczamy. Żona była kompletnie zatracona. Można było robić z nią wszystko.

Podałem Markowi żel, którym powoli zaczął smarować jej odbyt. Dotąd niechętnie godziła się na moje propozycje analne. Teraz popatrzyła na mnie nieprzytomnym wzrokiem i wypięła pupcię. Marek zaczął ją rozpychać palcami. Po chwili dał mi znak, abym zaczynał. Sam ułożył się pod moją żoną, nadziewając ją na swój pal. Gdy go włożył do końca, jej dupcia wystawiona została jak gdyby na pokaz. Kutas mój aż się palił, aby tam się dostać.

Żona nawet nie drgnęła, gdy zacząłem wciskać się w jej kakaowe oczko. Powoli, pokonując opór zwieracza, wchodziłem coraz głębiej. Teraz była między nami jak smaczny sandwicz. Unieruchomiona dwoma dragami, które zaczęły pracować niczym tłoki w lokomotywie. Jej westchnienie przerodziły się w przeciągłe jęki rozkoszy.

Zamieniliśmy się z Markiem miejscami, on też przecież powinien spróbować rozkoszy tego najmniejszego otworu. Usiadł więc ze swoim sterczącym fiutem, a ja powoli posadziłem żonę taki sposób, że zagłębił się cały w jej dupci. Znów zaczęła jęczeć. Zarzuciła nogi na moje ramiona, a ja zatopiłem kutas w jej cipce.

Wiła się i podskakiwała, pomagając sobie rękoma. Była to dla nas bardzo wygodna pozycja, bo w zasadzie byliśmy nieruchomi. Ona zaś wciskała się raz na jednego, raz na drugiego.

Miała kilka orgazmów. A wszystko w akompaniamencie spazmatycznych jęków. W pewnym momencie wyjąłem członka z jej cipy i wpakowałem do ust, wlewając tam cały ładunek spermy. Połknęła wszystko. Nie wiem nawet, czy zdawała sobie z tego sprawę, bo drugą porcję otrzymał w tym czasie w otwór, którego do tej pory najbardziej strzegła.

Półprzytomna po uprzednim wycałowaniu, zanieśliśmy do drugiego pokoju, by powoli doszła do siebie.

Do czasu wyjścia Marka nie pokazała się. Później, gdy byliśmy sami, przytuliła się i wyznała, iż nigdy nie spodziewała się, że taki rodzaj seksu może dostarczyć tak niezapomnianych przeżyć.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





orfeusz

Komentarze

Andrzej C.11/07/2013 Odpowiedz

Tego żony potrzebują a boją się przyznać. Najnowsze badania wykazały że kobiety są bardziej napalone niż faceci, niestety społeczeństwo zmusza je do hamowania i tłamszenia w sobie ich naturalnych potrzeb.

Lillianne4/01/2014 Odpowiedz

Panie Andrzeju, ma pan zupełną rację...

jaro24/02/2014 Odpowiedz

Swietne opowiadanie jakbys czytał w mych myslach

nika18/09/2015 Odpowiedz

Super opowiadanie. Miałam coś podobnego w realu.


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach