Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Poprawka z matmy i Kinga

Było to jeszcze przed tą durną i zupełnie nie przygotowaną reformą szkolnictwa, wprowadzającą gimnazja.

Kinga skończyła ósmą klasę a że uczennicą była raczej przeciętną to poszła do zawodówki w zawodzie sprzedawczyni. Nawet podobało jej się w nowej szkole, tylko w klasie straszliwy babiniec. Na 27 lasek był tylko jeden chłopak i to do tego jakiś niewydarzony. Oceny miała nieco lepsze niż w podstawówce, tylko ta cholerna matma. Już przez pierwsze dwa miesiące złapała chyba z pięć dwójek /nie było wtedy jeszcze jedynek i szóstek/. Całe szczęście belfer coś wymyślił i nawet te dwójkowe nie wiedzieć skąd łapały nagle czwórki a nawet piątki.

Kinga nie zauważyła, że były to przeważnie najładniejsze dziewczyny w klasie. Ona też była bardzo ładna. Długie rude włosy okalały śliczną twarzyczkę z zielonymi, dużymi oczami, małym lekko zadartym, piegowatym noskiem i mięsistymi, zmysłowymi ustami. Urody dziewczynie dodawały śliczne dołeczki w policzkach kiedy się uśmiechała. Pomimo tego, że była stosunkowo niska, to jednak wszystko miała na swoim miejscu. Średniej wielkości piersi, ślicznie kobieco rzeźbione mocno uwypuklały obcisły golf a króciutka spódniczka ledwo skrywała dosyć pulchną pupę dziewczyny. Do tego jej pełne i proste uda uzupełniały kobiecą figurę nastolatki.

Matmę miały z świeżo upieczonym nauczycielem, który uczył dopiero drugi rok. Był to wysoki - ponad 190 cm wzrostu, bardzo szczupły młody 25 letni mężczyzna. Kinga nie wiedziała dlaczego ale dziewczyny, które załapały nie wiedzieć skąd czwórki a nawet piątki, wodziły za nim swoimi spojrzeniami, jakby za czymś bardzo tęskniły albo czegoś bardzo pragnęły. Już niedługo miała się o tym przekonać na własnej skórze.

W piątek matmę miały na ostatnich lekcjach i opuszczały szkołę parę minut przed dwudziestą jako ostatnia grupa tego dnia. Pan Marek puszczał je małymi grupkami co pięć minut żeby nie podpadło już na drugiej godzinie. Do owego grudniowego wieczora Kinga wychodziła w jednej z pierwszych grupek ale w ten piętek ku swojemu zdziwieniu musiała czekać do końca.

- Kinga pozostań jeszcze chwilę - zadysponował nauczyciel, kiedy ostatnia grupka opuszczała klasę.

Jej przyjaciółka Roksana spojrzała na nią jakby zazdrosnym spojrzeniem.

- Trzymaj się. Uwierz mi, że bardzo chciałabym być na twoim miejscu - powiedziała do zdumionej koleżanki i opuściła klasę.

Jeszcze bardziej zdziwiła się kiedy pan Marek podszedł do drzwi i wyjmując zakluczył je od środka, pozostawiając klucz w zamku.

- To żeby nam nikt nie przeszkadzał - powiedział i podchodząc do swojego masywnego biurka i chwilę wpatrując się w dziennik dodał - Musimy porozmawiać o twoich ocenach moja panno. Widzę, że masz tutaj same dwójki.

- Jakoś nie idzie mi nauka - szepnęła nieśmiało.

- Z innych przedmiotów stoisz całkiem nieźle a tylko u mnie tak kulejesz. Trzeba coś z tym zrobić - powiedział nauczyciel.

- Tylko zupełnie nie wiem co? - nieśmiało szepnęła dziewczyna.

- To ja ci powiem i pokażę jak powinnaś postąpić - powiedział stanowczo matematyk i zaczął zbliżać się do wystraszonej nastolatki.

Minął jej ławkę i nagle zawrócił. Nawet nie zauważyła kiedy a podszedł do niej od tyłu i położył swoje dłonie na jej piersiach, mocno przyciskając plecy nastolatki do krzesła.

- Co pan robi? Ja nie chcę, ja się boję - broniła się z całej siły Kinga.

- To co zrobiłem z wieloma twoimi koleżankami. Przeprowadzam egzamin poprawkowy - jego dłonie znowu oparły się o jej piersi i zaczęły je mocno ugniatać.

Dziewczyna nadal mocno się broniła ale był od niej znacznie silniejszy. Nie wiedziała co teraz nastąpi, jednak wędrówka jego dłoni po jej piersiach stawała się dla niej coraz bardziej przyjemna. Szczególnie, że wyszarpnął ze spódniczki dół jej golfa i podniósł mocno do góry a następnie uczynił podobnie z jej staniczkiem i teraz ugniatał i głaskał jej gołe piersi, chwytając w dwa palce jej twarde jak kamyczki sutki sterczące z dużych różowych brodawek. Kinga przestała bronić swoich piersi, szczególnie, że te karesy zaczęły bardzo ją podniecać i po pewnym czasie zaczęła ich pragnąć. Po jej plecach mocno przywartych do oparcia krzesełka przebiegały jakieś dziwne dreszcze. Jeszcze nigdy takich nie czuła. Chciała coś powiedzieć i lekko uniosła do góry swoją głowę i wtedy nauczyciel pochylił się i zwarł się z jej zmysłowymi ustami swoimi w długim namiętnym pocałunku. Czuła jak jego sztywny język wbija się do jej buzi i wyczynia tam różne harce. Całowała się już kiedyś z jednym osiemnastolatkiem, który nie chciał z nią chodzić, ponieważ jedynie na pocałunkach się wszystko kończyło a on chciał czegoś więcej. Kinga była jeszcze cnotliwa. Zresztą w tamtych czasach inicjacja seksualna dziewczyn była znacznie późniejsza i następowała w wieku 15-16 lat, nie tak jak obecnie wywołana wprowadzeniem gimnazjów "pseudo dorosłość" zepchnęła rozdziewiczenie do wieku 13-14. podobnie jest zresztą z inicjacją nikotynową i alkoholową. Stąd na ulicach można spotkać pijane dzieci z papierosami w zębach.

Kinga nagle poczuła, że nauczyciel pieści teraz jej piersi tylko jedną ręką, drugą robił coś innego. Nagle chwycił jej głowę między swoje dłonie i obrócił ją nieco w prawo. Jednocześnie sam przesunął się lekko do przodu i obrócił w jej kierunku. Przed oczami przerażonej dziewczynki prężył się teraz potężny kutas, uwolniony ze spodni i slipek, które opadły aż na kostki matematyka. A przyrodzenie pan marek miał naprawdę rozmiaru XL. Długi niemal dwadzieścia centymetrów, gruby, o lekko pałąkowatym kształcie chuj prężył się w swojej gotowości do jebania a z dziury na czubku dominującej w swej grubości żołądzi zbierała się duża kropla śliskiego śluzu.

- Możesz go pocałować i polizać - powiedział nauczyciel i lekko przyciągnął jej główkę do swojego chuja.

- Kiedy ja jeszcze tego nigdy nie robiłam i jest on taki ogromny - jęknęła Kinga.

- Jeśli chcesz dostać dobrą ocenę to poliż go całego i potem włóż sobie do buzi a na początek weź w rączkę i poruszaj nią wzdłuż całej długości mojej czarodziejskiej różdżki - wydał jej polecenia.

Nastolatka pomału zbliżyła dłoń do grubego trzonu i objęła go ściskając paluszki. Wydał się jej bardzo delikatny i jakby aksamitny. Zaczęła poruszać rączką po tym jednocześnie twardym kutasie i naciągać na wystającą w kształcie kapelusza grzyba potężną głowicę fałdki napletka i znowu ją odkrywać. Świeciła się teraz cała od obficie wydzielanych soczków podniecenia. Delikatnie wysunęła języczek i tak jak dziecko smakuje loda, zlizała s tego potężnego łba kroplę wypływającego gęstego płynu. Nawet smakowała jej ta nieznana, lekko słonawa ciecz. Później zaczęła powolną wędrówkę językiem po dolnej części trzpienia gdzie odkryła bardziej miękką część. Tak dotarła do dużego wora w którym rączką wyczuła dwa jądra i jeszcze dalej aż prawie do dużej dziury w dupie nauczyciela. Chwilę się tam zatrzymała i wylizała chropowaty rowek między jego udami. Znowu wróciła do ogromnego łba, tym razem delikatnie liżąc twardą, wierzchnią część trzonu i znowu zlizała i połknęła dużą kroplę jego soczków.

- Teraz weź go jak najgłębiej do buzi - jęknął strasznie już podniecony matematyk.

Kinga posłuchała znowu jego polecenia. Najpierw oplotła swoje zmysłowe usteczka dookoła fałdek napletka i zaczęła harcować języczkiem po jego ogromnej żołędzi by spróbować w końcu wepchnąć go jak najdalej w swoje gardło, aż do odruchów wymiotnych. Tak spróbowała kilka razy. Chwycił ją znowu za skronie i cofnął rudą główkę.

- Chodź bo i ja chcę posmakować twoich soczków - podniósł ją za ramiona z krzesła i pociągnął w kierunku swojego biurka.

Posadził uczennicę na brzegu blatu masywnego mebla i zaczął rozpinać jej spódniczkę, którą razem z rajstopami ściągnął aż do jej kolan. Później szybko ściągnął jej kozaczki i po chwili spódniczka z rajstopkami znalazła się na ziemi. Z pulpitu zgasił górne światło i teraz salę oświetlała jedynie uliczna latarnia stojąca tuż obok szkoły. Mocno rozchylił jej nogi i nagle jego język rozpoczął powolną wędrówkę rozpoczynając od kolana, poprzez wnętrze jej gładziutkich ud w kierunku krocza. Wierzchem dłoni przejechał jednocześnie po mokrej plamce na jej majteczkach. Później zaczął to miejsce uciskać opuszkami palców.

- Ja nie chcę. Ja się tak boję. Ja jeszcze nigdy tego nie robiłam - jęczała odpychając jego głowę dłońmi. Był jednak znacznie silniejszy i jego język nieuchronnie zbliżał się do jej mocno już mokrego skarbu - Co pan mi chce zrobić?

Chciała zerwać się z blatu biurka i uciec ale objął jaj biodra dłońmi i mocno przytrzymał. Próbowała wtedy zacisnąć nogi ale i na to znalazł sposób. Zresztą jego głowa znalazła się już między jej udami i teraz język wędrował po mokrej plamie majteczek. Odpychała nadal jego głowę i mocno szarpała go za włosy. Oderwał się wtedy na chwilę od jej krocza i związał leżącymi na podłodze grubymi rajstopami jej ręce w nadgarstkach. Szybko ściągnął jej golf i nim zakneblował usta dziewczyny. Teraz mogła jedynie mruczeć coś niezrozumiale. Znowu wróciła do lizania przez majteczki jej szparki.

- Pokaż teraz jaka jesteś w środku - odchylił jej majteczki i wbił swój sztywny język w jej dziewczęcą szparkę aż do momentu kiedy na jego czubku poczuł delikatne firanki jej błony dziewiczej. Leżała teraz całkowicie plecami na biurku, przyciskając swoje skrępowane dłonie. Szybko zdarł z niej majteczki i skromny staniczek. Kinga była teraz całkowicie goła, zakneblowana i skrępowana. Podłożył jedno przedramię pod jej kolano i przeniósł je aż na swoje ramię. Jej działania obronne zostały bardzo ograniczone. Strasznie się bała tego co miało teraz nastąpić ale z drugiej strony obudziła się jej dziewczęca ciekawość, coraz bardziej potęgowana przez ogromne podniecenie wywołane dotychczasowymi pieszczotami. Czuł, że coraz bliżej jest to co nieuniknione, że za chwilę, podobnie jak wiele jaj koleżanek pozbawi ją dziewictwa i potem ostro wyrucha. Ona też jakby sie poddała i coraz słabiej się miotała w swojej obronie. Uznał to jako gotowość do działania. Do tego stopnia, że wyciągnął jej knebel zrobiony z golfa.

- Twoje soczki są naprawdę wyśmienite ale czas umieścić mojego rycerza w twoim zamku - właściwie wydyszał w ogromnym podnieceniu.

Czuła, jak jego język po chwilowej penetracji jej odbytu znowu wędruje do jej pizdeczki, jak  rozchyla jej zewnętrzne wargi sromowe a później liże delikatne fałdki wewnętrzne i jak chwyta je ustami i ssie jak cielaczek wymię matki. Pozostał tam przez chwilę i znowu powędrował wyżej. Teraz polizał i possał jej czerwoniutką i nabrzmiała z podniecenia żołądź łechtaczki, by po zroszeniu śliną płaskiego brzuszka dotrzeć do pięknych cycuszków. czuła jak jego brzuch znalazł się miedzy jej rozrzuconymi szeroko udami, jak później dotarło tam jego podbrzusze i wreszcie poczuła w okolicach swojego pępuszka dużą kroplę śluzu kapiącą z głowicy potężnego chuja, która się tam znalazła.

- On jest taki ogromny i jak on się zmieści w moją ciasną grotkę - łkała przez łzy.

- Całe szczęście natura tak to stworzyła, ze wasze szparki i pochwy bardzo się rozciągają i przyjmują gościnnie jeszcze większe kutasy niż ten mój - lekko ją uspokoił twoje koleżanki przeżywały to samo i tylko od ciebie zależy czy będzie bardzo mocno bolało czy tylko troszkę. Jesteś już bardzo mokra i śliska dlatego powinno być w porządku. Na początku troszkę boli ale później to już tylko rozkosz. Kidy miałaś comiesięczne krwawienie?

- Właśnie przedwczoraj mi się skończyło - wyznała nadal przez lzy.

- To dobrze - wyraźnie się ucieszył - Bardzo lubię was przebijać bez gumki.

Pocałował ją w usta i mocno docisnął swoją pałę do jej rozwartego krocza. Czuła jak gruba maczuga z ogromną głowicą znajdującą się wysoko koło pępka rozgniata jej wargi sromowe i gniecie  śliczne fałdki tuż przy wąskiej szparce. Nagle wyprostował się. Jej jedna nóżka mocno opierała się łydką o jego ramię a drugą mocno odepchnął w bok. Zaczął pocierać potężną głowicą swego chuja po jej szparce i rozsmarowywać soczki swoje i jej po wejściu do tego raju. Czuła jak bardzo ją to podnieca. jedną ręką zaczęła pieścić swoje piersi a drugą przeniosła w okolicę swego krocza i chwyciła go za przedramię reki trzymającej kutasa. Pociągnęła ją lekko w kierunku swojej pizdeczki.

- Ała, to boli jakby mnie rozrywało - jęknęła kiedy potężny łeb wniknął w jej wnętrze a jej naciągnięte ścianki szparki otuliły fałdki napletka.

- Teraz trochę zaboli mocniej - szepnął i mocno pchnął biodrami do przodu.

- Aaa..., Uuu.. Yyy... - krzyczała głośno - To tak mocno piecze.

- Jeszcze chwilkę - jęknął cicho bo i jego lekko bolała zagłębiający się do połowy potężny kutas w jej rozwartym kroczu.

Cofnął pupę i jego chuj mocno okrwawiony prawie wyszedł z jej bolącej pizdeczki. Ale nie miał zamiaru tego uczynić. Znowu mocno pchnął biodrami do przodu i jego chuj wszedł w nią trochę głębiej. Znowu cofnął się do tyłu i ponownie zaatakował. Nastolatka już w pierwszym pchnięciu oprócz ogromnego bólu czuła jak potężna głowica jego chuja wędruje w jej wnętrzu, jak rozpycha jej trzewia i jak wbija sie coraz głębiej. Ból defloracji pomału ustępował a pojawiło sie w jego miejsce nieznane dziewczynie uczucie. Coraz bardziej pragnęła żeby ten owalny przedmiot z potężnym kapeluszem żołądzi wszedł w nią jak najgłębiej. Nagle gdzieś w jej wnętrzu jakieś trzy centymetry za szparką pojawił się nieznany dreszcz rozkoszy. Pomału ogarnął jej trzewia i szybko przeniósł na całe ciało. Potężny kutas w jej pizdeczce wędrował teraz coraz szybciej w tą i z powrotem, wchodząc tam już prawie cały. Przestała myśleć a pojawiło się tylko jedno pragnienie, żeby ta pała zanurzona w niej tak głęboko pozostawała w jej piździe jak najdłużej najlepiej na zawsze. Jęki bólu zamieniły się w piski rozkoszy. A on jebał ja coraz ostrzej. Nagle jego uda zaczęły klaskać o jej jędrne pośladki a podbrzusze o rozwarte krocze. ciągle zmieniał kąt, głębokość i szybkość penetracji. Dziewczyna przechodziła orgazm za orgazmem aż ich ciała zespoliły się w jednym rytmicznym pierdoleniu. Cycki Kingi chociaż mocno twarde podskakiwały do góry i opadały na dół w rytm jego mocnych pchnięć. nagle matematyk zamarł w bezruchu wbity maksymalnie w jej pizdeczkę i z jego wyprężonej armaty buchnęła z ogromnym ciśnieniem potężna salwa ciepłej spermy, która z miejsca wypełniła pochwę nastolatki. Zrobił jeszcze kilkanaście ruchów frykcyjnych i pomału wyciągnął z niej swego opadającego kutasa. Leżała na zimnym i twardym blacie jeszcze przez chwilę, by nagle podnieść głowę do góry i spojrzeć jak wycierał w chusteczkę swego okrwawionego kutasa. Z jej pulsującej pizdy wytryskiwała mieszanina spermy, jej soczków i krwi z defloracji.

- To tak bardzo bolało ale potem było bardzo wspaniale - jęknęła spełniona - Dziękuję panu i proszę o jeszcze.

- Ty też byłaś bardzo dobra i śmiało stawiam ci trzy piątki za: doskonałego loda, oddanie mi swojej cnoty i późniejszy doskonały udział w tym akcie seksualnym - powiedział w jej kierunku z uśmiechem.

- Czy będziemy to mogli powtórzyć? - spytała nieśmiało.

- Na pewno kiedyś tak - zapewnił i rzeczywiście zostawił ją znowu po lekcji za miesiąc. Cdn.

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Albastor

Komentarze

wow.wow.wow.... niesamowite^^^^ prosze o jeszcze :)


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach