Zabaweczka 3
W piątek z niecierpliwością czekałem na moją zabaweczkę. Przyszła po dwudziestej. W samą porę. Rolady z musztardą francuską podgrzewały się już w piekarniku, a w drugim dochodziła tarta z papryką i serem. Lubię gotować i sprawiło mi sporo frajdy zaproszenie Asi na kolacją. Zjedliśmy na tarasie, popijając obficie czerwonym winem. Asia okazała się bardzo miłą interlokutorką. Byłem naprawdę zadowolony. Nie dość, że znalazłem prawdziwą małą kurewkę do zabawy, to jeszcze potrafiła mnie zabawić rozmową.
Po kolacji zaproponowałem wspólna kąpiel w jacuzzi. Przygotowałem wszystko, po czym wręczyłem Asi gumową gruszkę, tłumacząc jak ma sobie wykonać lewatywę. Czekając, przebrałem się w płaszcz kąpielowy, po czym rozsiadłem się w salonie, popijając koniak. Po mniej więcej pół godziny usłyszałem z łazienki:
– Andrzej, czekam na ciebie.
Leżała w jakuzzi. Nie ociągając się, zrzuciłem płaszcz i dołączyłem do niej. Woda była przyjemnie ciepła, odrobinę zmniejszyłem moc masażu. Asia przysunęła się do mnie. Leżąc na mnie, pocałował w usta. Kiedy nasyciłem się smakiem jej warg, zaczęła całować mój tors. Schodząc pocałunkami niżej, zanurzyła głowę. Po chwili wargami objęła członek. Pieściła główkę członka powolnymi ruchami ust, co jakiś czas wynurzając się, by zaczerpnąć powietrza. Z początku delikatne pieszczoty przybrały na intensywności. Ssała mnie, biorąc kutasa głęboko w usta. Kiedy wynurzała głowę, masturbowała mnie dłońmi. Było to intensywne, przyjemne przeżycie. Będąc blisko szczytu, usłyszałem słodkie:
– Daj znać, kiedy będziesz gotowy.
Przytaknąłem głowę na znak, że zrozumiałem. Zanurkowała ponownie. Po którymś kolejnym cyklu naprzemiennych pieszczot ustami i dłońmi strzeliłem. Chwile przedtem dałem jej znak, ściskając lekko ramię. Wynurzyła głowę, zaczerpnęła powietrza i ponownie zaczęła mnie ssać. Niesamowicie szybko, intensywnie, pomagając sobie dłonią. Eksplodowałem w jej ustach. Wyssała pierwszą, druga i ostatnią strugę wytrysku. Wynurzywszy głowę, otwarła szeroko usta. Byłe pełne mojego nasienia. Uśmiechnęła się, po czym przełknęła wszystko, zmysłowo oblizując językiem wargi. Possała mnie jeszcze chwilę, po czym zmęczona, ułożyła się plecami na moich piersiach. Tuląc ją, zacząłem niespiesznie pieścić jędrne ciało. Nie spieszyłem się nigdzie. Głaskałem ją po włosach, policzkach, karku. Delikatnie pieściłem piersi, podbrzusze i uda, omijając celowo jej wygolona cipkę. Leżała na mnie z zamkniętymi oczami cichutko mrucząc. Spędziłem na powolnych karesach dobrych piętnaście, dwadzieścia minut, zanim moje palce po raz pierwszy przesunęły się po jej łonie. Rozpalona reagowała niezwykle żywo na moje pieszczoty. Każdy, najdelikatniejszy dotyk wywoływał u niej dreszcze. Bawiłem się jej podnieceniem, umiejętnie utrzymując je niebezpiecznie blisko granicy spełnienia. Jej ciało niemalże błagało o orgazm. Byłem głuchy na jej jęki i wyginające się ku moim palcom podbrzusze. Przez słodkich dziesięć minut utrzymywałem ją na krawędzi orgazmu. Kiedy w końcu zlitowałem się nad jej rozedrganym ciałem, eksplodowała. Krzyczała, wijąc się z rozkoszy. Miała długi, intensywny i absolutnie wysysający siły orgazm. Długo wracała do siebie.
Było po dwudziestej trzeciej. Długa, gorąca kąpiel w połączeniu z intensywnymi doznaniami niemalże zupełnie wyssały z nas siły. Leżąc w obszernym łóżku, całowaliśmy się, pieszcząc nawzajem dłońmi. Pozwoliłem przejąć jej inicjatywę. Ułożony na plecach mruczałem z zadowolenia, kontemplując doskonałe fellatio. Było mi tak dobrze, że aż jęknąłem z rozczarowania, gdy przestał ssać mój członek. Asia nie miała ochoty słuchać moich żali. Siadła okrakiem na mojej twarzy, mocno przyciskając krocze do ust. Była mokra i rozpalona. Poruszając biodrami, gwałciła język. Obejmując pośladki, ssałem cipkę. Zeszła ze mnie równie niespodziewanie, jak wcześniej zakończyła fellatio. Byłem rozpalony. Z podnieceniem patrzyłem, jak sięga po żel poślizgowy, rozprowadza go obficie po moim członku i jak paluszkiem wciska go w swoją ciasną pupcię. Dosiadła mnie na jeźdźca. Stękając z rozkoszy, nabiła się na mój członek, po czym pochylona nade mną pogalopowała na nim. To była czysta rozkosz. Ssąc pełne piersi, pozwoliłem jej ujeżdżać się aż do orgazmu. Kiedy strzeliłem, wyprostowała się. Wciąż nabita na moim kutasie siadła w rozkroku, wyciągając do przodu nogi. Rozchylając palcami wargi, masturbowała się, pieszcząc okrężnymi ruchami łechtaczkę. Podniecony stwardniałem w jej dupci. Czułem, jak zaciska odbyt podczas orgazmu. Zafascynowany patrzyłem, jak pomiędzy szeroko rozchylonymi wargami pulsuje łechtaczka, a różowe wnętrze pochwy zaciska się w rytmicznych skurczach. Jej soki dosłownie zalały moje podbrzusze. Byłem tak podniecony, że kiedy obezwładniona rozkoszą zsunęła się z mojego nabrzmiałego członka, kleknąłem obok niej i waląc konia, spuściłem się na jej twarz i piersi. Chcąc niechcącą, musieliśmy przed snem wziąć prysznic.
Obudziłem się wcześniej niż ona. Spała na brzuszku z szeroko rozłożonymi udami. Delikatnie, by nie obudzić królewny, ściągnąłem z niej prześcieradło. Widok zapierał dech w piersi. Miałem erekcję. Założyłem prezerwatywę i wchodząc ponownie na łóżko, wtuliłem głowę między jej uda. Lizałem ją, aż zaczęła jęczeć cichutko, po czym wszedłem w nią jednym gwałtownym ruchem. Kochałem się z nią, leżąc na jej plecach, później na pieska a finiszowałem, przyciągając ją za włosy do siebie. Klęczała na łóżku, przytrzymując się jego wezgłowia. Waliłem ją od tyłu, jednocześnie pieszcząc dłonią łechtaczkę. Doszliśmy niemalże równocześnie.
Zadowolony z poranka zostawiłem ją w pościeli, zapowiadając śniadanie do łóżka. Podałem prosty posiłek: sok pomarańczowy, espresso, jajecznicę na bekonie i tosty z masłem i dżemem. Zjedliśmy z przyjemnością. Zapewne, gdyby nie wizyta u ginekologa, zostalibyśmy w łóżku do południa.
U Kuby byliśmy punktualnie o jedenastej. Przyjął nas dyskretnie, poza godzinami praktyki. Asia nie miała nic przeciwko temu, bym był obecny podczas badania. Miałem erekcję, obserwując, jak sadowiąc się na fotelu, przyjmując pozycję do badania. Szeroko otwarta wziernikiem pochwa była cudownie różowa. Kuba zapytał się czy Asia uprawia seks analny.
– Ostatnio prawie codziennie.
Odparła. Uśmiechnął się do mnie.
– No to zobaczmy, czy nie ma przeciwwskazań.
Wsunął w jej odbyt niewielki wziernik.
– Wygląda, że wszystko w porządku. Skończyłem, poczekam na was w drugim pokoju.
Dodał, uśmiechając się do mnie.
Asia próbowała zdjąć nogi z podpórek, ale delikatnie przytrzymałem jej stopę. Kiedy za Kubą zamknęły się drzwi, stanąłem między udami Asi. Szybkim ruchem rozpiąłem spodnie, uwalniając nabrzmiałego kutasa. Wbiłem się w jej odbyt jednym ruchem. Wystarczyło mi kilka pchnięć, by strzelić.
Po dłuższej chwili dołączyliśmy do Kuby. Wytłumaczył Asi, jak brać tabletki i kiedy zaczną działać. Poprosił, byśmy zajrzeli do niego za miesiąc, dwa na kontrolę. Kiedy Asia potwierdziła, że zrozumiała wszystko poprosiłem, ja by poczekała na mnie w samochodzie. Rozliczyłem się z Kubą. Zapytał z ciekawości:
– Masz zamiar ja wprowadzić do klubu?
– Tak, ale najpierw chce się nią nacieszyć i troszkę wytrenować. A jak Marta?
– Świetnie, dawno nie wpadałeś na imprezy. Zobaczyłbyś, jak ją wytrenowałem.
– Nie wątpię. Chętnie bym ją zobaczył. Kiedy następna impreza?
– Za trzy tygodnie. Może przyprowadzisz swoja zabaweczkę?
– Całkiem możliwe. Do zobaczenia i dzięki za przegląd małej.
Po powrocie do domu mała poszła do siebie zadzwonić do mamy. Później, wyszliśmy na miasto zjeść obiad, a po powrocie Asia przymierzyła kupioną ostatnio bieliznę. Kochaliśmy się całą noc, a rano mała wróciła do siebie. W następnym tygodniu nie było okazji do spotkań. Wychodziłem wcześnie rano, a wracałem wieczorem, kiedy w domu była już jej mama. Mała zaczęła brać tabletki. W kolejny weekend mogliśmy spotkać się tylko na godzinę. Pobiłem mój rekord. Spuściłem się w niej trzy razy w ciągu czterdziestu minut, dwukrotnie doprowadzając ją do orgazmu. Żałowałam, że nie mogłem nacieszyć się jej słodką cipką dłużej. Seks bez gumki był rewelacyjny! Bycie ujeżdżanym na golca przez szczuplutką, pełną zapału nastolatkę zaliczyłbym do moich ulubionych aktywności, zwłaszcza gdy mogłem wypróbować przy tym jej obie dziurki.
Kolejny weekend znów mieliśmy dla siebie!
Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!
c.d.n.
Komentarze