Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Czysta rozkosz

Był okropny zimowy wieczór. Za oknem padało. Szalała wichura, która świszczała we framugach okien i siała spustoszenie. Podobnie wyglądał stan mojej duszy. Płakałam. Od dłuższego czasu siedziałam na podłodze i zalewałam się łzami, bo chłopak, którego kochałam nad życie, miał dziewczynę i co gorsza, był z nią szczęśliwy... Siedziałam zatem i czekałam, aż moja przyjaciółka Ania wróci z uczelni. Przybyła koło 18. Też zapłakana. Okazało się, że miała stłuczkę. Uspokoiłam ją trochę, a na poprawę humoru włączyłyśmy sobie film. Usiadłyśmy na jej łóżku (mieszkamy w jednym pokoju). Cały seans trzymałyśmy się za rękę dla dodania otuchy, ale nadal byłyśmy smutne.

Chciałam się przytulić, więc Ania ułożyła się na wznak na plecach, a ja oparłam głowę na jej brzuchu i objęłam ją w pasie. Bliskość. Tego potrzebowałyśmy. Potem oparłam nogi na swoim łóżku, Ania położyła swoja na moich. Trzymałam jej kolano drugą ręką. Przez chwilę rozmawiałyśmy. Potem milczałyśmy. Po chwili ciszy poczułam, że Ania gładzi mnie po plecach. Zwykle tego nie lubiłam, ale dzisiaj mi nie przeszkadzało. Najpierw delikatnie, potem jej palce zataczały większe koła. Raz na jakiś czas drapnęła mnie od niechcenia. Moje ciało zaczęło odczuwać przyjemność. Chciałam jej się jakoś zrewanżować, więc zaczęłam powoli gładzić jej talię. Trochę się bałam tego wszystkiego, bo Ania jest konserwatywna chrześcijanką. Bałam się, że nie będzie chciała abym jej tak dotykała. Ale nie odtrąciła mnie. Z każdym jej dotykiem moim ciałem wstrząsał dreszczyk. Moje palce też śmielej błądziły po jej brzuchu. Zahaczałam już delikatnie o podbrzusze i piersi ukryte pod stanikiem. Dokładnie wyczuwałam koronkowe majtki kryjące się pod pidżamą. Marzyłam, żeby poczuć dotyk jej chłodnej skóry. Niby przypadkiem kawałek po kawałku podciągałam jej podkoszulek, aż w końcu odkryłam kawałek skóry nad prawą kością biodrową. Zaczęłam gładzić i podrapywać ją po odkrytych częściach. W międzyczasie delikatnie zmieniłam pozycję i Ania gładziła moje ramię wyżej. Gdy dotknęła skóry na karku, wydałam ciche westchnienie. Było mi tak cudownie. Jej ręce gładziły moją szyję, ucho, bok twarzy i wracały na plecy. Nasz oddechy były już szybkie i gorące, a przecież nic takiego się nie działo. Odsłoniłam już spory kawałek jej brzucha i szukałam dalej. Zawędrowałam dłońmi do piersi ponownie bojąc się odtrącenia, ale przez stanik nie mogłam ich dobrze poczuć. Zjechałam więc niżej nadal drżąc z rozkoszy i podniecenia. Pełna niepokoju postanowiłam iść krok dalej. Przesunęłam głowę niżej i złożyłam powolny pocałunek na jej odsłoniętej kości biodrowej. Nie odtrąciła mnie. Byłam już za nisko, żeby mogła dotknąć mojej skóry, więc zajęła się gładzeniem włosów. Nie speszyłyśmy się. Powoli i z namaszczeniem całowałam każdy kawałek jej brzucha. Słyszałam jej głośny, szybki oddech. Drugą ręką zaczęłam gładzić jej nogę coraz wyżej, od łydki aż po udo. Jej palce dalej błądziły w moich włosach. Delikatnie uniosłam się i pocałunkami podnosiłam do góry jej podkoszulkę. Dotarłam wreszcie do stanika, który skrywał przede mną tajemnicę. Skóra Ani już dawno przestała być chłodna, płonęła. Uniosła ręce i pozwoliła zdjąć z siebie koszulkę. Ujęłam jej dłoń w swoją i znowu niespiesznie całowałam kawałek po kawałku. Gdy dotarłam do pachy Ania lekko zachichotała – łaskotałam. Całowałam jej obojczyki i zagłębienie szyi podążając w stronę wspaniałości kryjących się pod materiałem. Przyjaciółka gładziła mnie po rękach i plecach przymykając oczy. Z pewną nieśmiałością ucałowałam każdy element łączący skórę ze stanikiem, potem podłożyłam rękę pod jej plecy i rozpięłam go. Och, były piękne. Nie za duże piersi z ciemnymi, okrągłymi sutkami. Natychmiast stężały pod moim dotykiem. Pełna zachwytu spojrzałam Ani w twarz i zobaczyłam tam pożądanie. Zatraciłam się w tym kompletnie. Centymetr po centymetrze zbliżałam się pocałunkami do sutka, w międzyczasie pocierając drugi dłonią. Wzdychała z zachwytu. Gdy obie jej piersi były należycie dopieszczone, uniosłam głowę i znowu torując sobie drogą pocałunkami zbliżyłam twarz do jej twarzy. Powąchałam jej włosy, pachniały pięknie jak zwykle. Dotknęłam ustami czoła, powiem, aż wreszcie nieśmiało zbliżyłam się do ust. Złożyłam na nich pocałunek. Spojrzałam w oczy Ani, a ona odwzajemniła mój pocałunek.

Przez chwilę całowałyśmy się delikatnie. Potem odrzuciła moje włosy i zaczęła schodzić wzdłuż mojej szyi. Każdy dotyk sprawiał mi przyjemność. Była tak eteryczna. Najpiękniejsza. Gdy była dostatecznie nisko, ściągnęła mi podkoszulkę. Nie miałam stanika, więc od razu moje piersi znalazły się nad jej twarzą. Sprawiała mi nieludzką przyjemność gładząc i całując je delikatnie. Byłam tak podniecona. To cały czas ona leżała na plecach, więc pocałowałam ją jeszcze raz w usta i zeszłam niżej. Znowu przebyłam ustami całą krawędź między skórę, a spodniami od pidżamy. Delikatnie je jej zdjęłam. Ujęłam jedną nogę w swoje ręce. Gładząc i całując podążałam w górę uda. Pogładziłam jej brzuch i delikatnie ściągnęłam resztę bielizny. Jęknęła. Ucałowałam ją w wargi, które się przede mną rozchyliły. Coraz odważniejszymi ruchami sprawiałam jej przyjemność. Pojękiwała cicho i międliła dłońmi kołdrę. Przyspieszałam ruchy, aż wydała z siebie głośny krzyk i opadła bez sił. Ostatni raz ją tam ucałowałam. Była słodka. Uniosłam się i jeszcze raz pocałowałam w usta. Przekręciła mnie tak, że teraz to ja leżałam, a ona klęczała obok mnie. Gładziła delikatnie mój brzuch podążając ku spodenkom od pidżamy. Delikatnie wsunęła tam rękę i od razu poczuła moją czuprynkę. Ułożyła się nogami w moją stronę tak, że cały czas mogłam gładzić ją po udach, a ona tymczasem zniknęła między moimi udami. Nigdy nie czułam czegoś takiego. Jęczałam i wiłam się. Magia. Przyspieszyła i w pewnym momencie moje ciało przeżyło wstrząs. Krzyknęłam, opadłam i ucałowałam ją w łydkę.

Byłam w niebie. Popatrzyła na mnie. Uśmiechała się. Przytuliła się do mnie. Gładziła moje piersi, pieściła sutki, ja skupiłam się na jej plecach całując po głowie. Wiecie co mi powiedziała zanim zasnęłyśmy? Że współczuje temu facetowi, przez którego płaczę, bo skoro zamiast mnie ma tę swoją dziwkę, to należy mu tylko współczuć i złoży mu kondolencje jak go tylko zobaczy. Ania <3




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Oliwia Klimkowska

Mam nadzieję, że zachwyci Was tak jak mnie ;)


Komentarze

kupka0522/12/2015 Odpowiedz

no musze przyznać nieziemskie

Raf neo6/07/2016 Odpowiedz

Swietne gratuluje czyta sie z napieciem


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach