Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Pieszczoty w samochodzie i sex w domku w Alpach

- Cześć, skarbie. To jak – o której po ciebie przyjechać? Dobrze byłoby wyjechać przed 6.

- Ok, bądź o 5.30

- Dobrze, to do jutra. Kocham cię.

- Na razie, misiaczku.

c. Mieli jechać z nimi znajomi, ale koleżanka zachorowała, mieli więc cały luksusowy domek dla siebie. Kasia wzięła prysznic, umyła włosy i posmarowała swoją miękką skórę balsamem. Zjadła jeszcze jabłko, wypiła herbatkę z lipy i zagłębiła się w lekturze. Wieczorami czyta Dostojewskiego – świetnie ją to usypia :) . Zasnęła ok. 23.

Budzik zadzwonił o 4.30. Leniwie przeciągnęła się w łóżku, za oknem było zupełnie ciemno. Włączyła radio i poszła do łazienki. Wzięła prysznic i posmarowała ciało czekoladowym balsamem o ulubionym zapachu Marcina. Zjadła musli z ciepłym mlekiem i wypiła zieloną herbatę. Spakowała kosmetyki, kapcie i wszystko, co było jeszcze do spakowania.

Zastanawiała się, jaką niespodziankę może sprawić Marcinowi. W końcu ubrała sweterek od niego, który nie do końca się jej podobał, bo był bardzo obcisły i gdyby była sama, nie czułaby się w nim komfortowo. Jechała jednak ze swoim narzeczonym, więc raczej żaden facet nie pomyśli, że go podrywa. Sweterek był bordowy z głębokim dekoltem w serek. Widać było jej jędrne, ściśnięte stanikiem push-up piersi (mis. c): wypukła linia między nimi była jeszcze bardziej podkreślona przez złoty łańcuszek z serduszkiem, też od Marcina. Poza tym pierścionek zaręczynowy z rubinem na palcu i olejek czekoladowy zamiast perfum.

Zdążyła jeszcze chwilę potańczyć (jest instruktorką tańców latynoskich) przed całym dniem siedzenia w aucie zanim zadzwonił domofon. Popatrzyła na zegar: dokładnie 5.30. Uśmiechnęła się na myśl, że Marcin zawsze jest taki punktualny. Otworzyła drzwi. Na widok swojej Kasi w jego ulubionym sweterku i krótkiej ciepłej czarnej spódniczce, a pod nią ciemnych zimowych rajstop, a przede wszystkim z niezwykle zachęcającym wisiorkiem wpadającym między jej krągłe piersi Marcin ucieszył się niezmiernie.

- Ślicznie wyglądasz, kotuś.

- Dziękuję, misiu.

Zarzuciła ręce na jego szyję i pocałowali się namiętnie. Marcin podniósł trochę jej sweterek tak że mógł gładzić jej miękką skórę na plecach.

- Cudownie pachniesz, myszko. Ależ mam na ciebie ochotę. Szkoda, że nie mamy czasu.

Kasia uśmiechnęła się słodko.

- Ale za to mamy cały tydzień tylko dla siebie. Chodź, słodziutki – im wcześniej wyjedziemy tym wcześniej dojedziemy.

Marcin pocałował ją jeszcze w policzek i zabrał jej walizkę. Zeszli na dół i wsiedli do samochodu, po czym Marcin zaprogramował GPSa i ruszył. Jechał szybciej gdy było to możliwe, ale nie za szybko. Z głośników cicho płynęła muzyka klasyczna – ich ulubiona do jazdy samochodem. Zatrzymali się przed przejazdem kolejowym. Marcin popatrzył na Kasię. Uśmiechnął się na ten cudowny widok. Spała ułożona bokiem na siedzeniu obok niego. Jej twarz wydała się mu jeszcze piękniejsza niż normalnie - otoczona czarnymi długimi kręconymi wlosami. Niżej podniecający widok – w tej pozycji jej piersi zbliżyły się do siebie jeszcze bardziej. Włączył aparat i zrobił jej kilka zdjęć. Ostatnie kliknięcie obudziło ją.

- Gdzie jesteśmy?

- Przed granicą, jeszcze w Polsce. Przepraszam, że cię obudziłem, skarbie. Nie mogłem się powstrzymać żeby nie zrobić ci zdjęcia. Tak słodko śpisz.

Marcin pogładził ją po policzku i pocałował. Głaskał jej szyję, ucho, po czym wycałował jej dekolt. Szlaban podniósl się i pojechali dalej. Gdy wjechali na autostradę czasem dotykał jej nóg. Głaskał, masował i uciskał jej zgrabne uda pod krótką spódniczką. Ona czasem wzdychała z przyjemności. Uwielbia gdy ją dotyka.

W pewnym momencie ręka Marcin zawędrowała wyżej i dotknęła jej cipki przez rajstopy i majteczki. Kasią jęknęła słodko. Od tego czasu Marcin gdy tylko mógł masował jej muszelkę. Materiał dzielący ich skórę nie był żadną przeszkodą dla jego silnych palców. Wsuwał czasem nieco palce do jej szparki, ale skupił się na łechtaczce. Po jakichś 200km doprowadziło ją to do orgazmu.

Gdy zatrzymali się na stacji benzynowej i wstała, poczuła, jak soki wylewają się z niej i spływają po jej udach. W łazience wytarła cipkę dokładnie. Podeszła do Marcina pijącego kawę i usiadła mu na kolanach. Rozmawiali, przytulając i całując się czasem.

W końcu dotarli do swojej wynajętej chatki po godz. 20. Gdy rozpakowali walizki, była 21. Chcieli iść się rozejrzeć, ale zmęczenie po podróży zmieniło ich plany. Postanowili skorzystać z mozliwości, jakie dawał im domek. Zjedli kanapki i napili się herbaty, a potem Kasia napuściła wody do wanny. Była to wanna 4-osobowa z jacuzzi. Wlała do wody olejek czekoladowy. Cała łazienka napełniła się kuszącym zapachem.

Gdy woda naleciała, zawołała Marcina. Powoli zdjęła z niego ubranie. On odwdzięczył się tym samym, po czym podniósł ją i położył w wannie i sam do niej wszedł. Kazał jej wstać i namydlił jej słodkie ciało. Szczególnie dokładnie zrobił to z jej piersiami i tyłeczkiem. Uwielbia dotyk jej skóry, a woda wzmaga doznania. Potem sam wstał i patrzył jak Kasia również dokładnie mydli jego ciało. Później położyli się w ciepłej wodzie i włączyli jacuzzi. Kasia ułożyła głowę na jego ramieniu, a on objął ją i pieścił dłonią jej tyłeczek. Ona gładziła jego klatkę piersiową i brzuch. Popijali białe miejscowe wino. Rozmawiali. Po pół godzinie wstali i wytarli nawzajem swoje ciała.

Marcin miał już ochotę zabrać Kasię do sypialni, ale ona poprosiła:

- Możesz wysmarować mnie balsamem, kochany?

- Wolałbym zacząć już bardziej konkretne rzeczy.

Mrugnął do niej okiem.

- Ale będę mieć suchą skórę. Jak jej wieczorem nie posmaruję, ciągnie mnie rano.

- No dobrze, skarbuś.

Zrobił o co go prosiła, co podnieciło ją niesamowicie. Marcin nigdy jej tego jeszcze nie robił. Wzdychała i mruczała słodko.

- Widzę, że ci dobrze, Kasiu.

Pocałował ją od tyłu w szyję i zaczął ssać jej uszko po wykonaniu zadania.

- Mhmm, możesz mi tak robić codziennie jak zamieszkamy ze sobą. A w zimie nawet dwa razy dziennie.

- Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem, myszko.

Marcin chwycił ją za rękę i zaprowadził do sypialni. Czekało tam na nich ogromne łóżko o szerokości 2m. Marcin przytulił Kasię i wyszeptał do jej ucha:

- Chciałbym dzisiaj zrobić coś, na co mam ochotę od kiedy się poznaliśmy, ale zawsze bałem się, że uznasz mnie za jakiegoś zboczeńca.

Kasia wystraszyła się trochę, ale myśl, że przecież Marcin nigdy jej nie skrzywdzi uspokoiła ją.

- Co takiego, misiaczku?

Marcin wyjął z szuflady kajdanki wyłożone różowym puszkiem i przepaskę na oczy.

- Aaa, też zawsze miałam na to ochotę.

Marcin bez słowa rzucił Kasię na łóżko, podniósł jej ręce i założył jej kajdanki, zahaczając je o poręcz łózka.

- Wygodnie ci, moja ślicznotko?

- Tak.

- Jeszcze opaska na oczy, skarbie. W razie czego mów jakbyś chciała żebym cię uwolnił.

- Dobrze.

Gdy Marcin założył jej opaskę pomyślała, że nikomu innemu z kim była nie pozwoliłaby na takie zabawy. Przy nim jednak czuła się zupełnie bezpiecznie. Mogła teraz czuć wszystko co jej robił jeszcze bardziej intensywnie. Marcin tymczasem wyciągnął aparat i zrobił jej kilka zdjęć. Robi to czasami kiedy się kochają. W razie służbowego wyjazdu ma na co popatrzeć (jest żołnierzem). Gdy Kasia usłyszała aparat, zaczęła układać się w niezmiernie kuszących pozycjach. Po kilku minutach Marcin odłożył aparat i zabrał się za słodkie ciało swojej narzeczonej.

Delikatnie gładził opuszkami palców jej uda, króte rozsunął tak, by móc ogladać jej świątynię rozkoszy. Była już dość śliska i nabrzmiała w wyniku jego wcześniejszych działań, ale jeszcze nie maksymalnie. Myśl, że Marcin teraz patrzy na jej szparkę gdy ona nic nie widzi podnieciła Kasię niesamowicie, co Marcin po jakimś czasie pieszczenia tylko jej ud mógł zobaczyć – nabrzmiała i zwilżyła się jeszcze bardziej. Kasia wiła się z rozkoszy, na co Marcin uwielbia patrzeć. Przesunął dłonie wyżej i głaskał jej brzuszek – nadal tylko opuszkami palców. Równocześnie zaczął całować i lizać jej cycuszki. Jej sutki nabrzmiałe do granic możliwości łakomie odczuwały każdy dotyk jego języka. Gryzł je czasem delikatnie i ssał. Kasia jęczała i wzdychała z rozkoszy. Jej nadgarstki pieściło miękkie futerko na kajdankach przy każdym ruchu jej rąk. Często zapomianała, że jest przywiązana i chciała ruszyć rękami. Moment gdy okazywało się to niemożliwe podniecał ją niesamowicie – była zdana tylko na łaskę Marcina, tym bardziej że nic nie widziała.

Dłonie Marcina przesunęły się na jej piersi. Zaczęły ugniatać je najpierw lekko, potem mocniej. Jego palce czasem ściskały jej sutki. Gdy jego dłonie nadal zajmowały się jej cycuszkami, jego usta zaczęły łapczywie całować jej brzuch i obniżały się coraz bardziej, by wreszcie trafić na kępkę krótkich włosków nad jej szparką. Marcin bawił się nimi dość długo – najpierw ustami, później palcami podczas gdy jego usta ssały i gryzły jej sutki. Potem dokładnie wymasował okolice jej cipki. Trwało to jakieś 5 min. Jego palce mocno ugniatały zewnątrzne okolice pęknięcia jej doliny rozkoszy. Soki wylewały się z niej czasem. Usta Marcina łąpczywie je połykały.

- Uwielbiam twoją cipkę, kochanie. Taka jest słodka. Dotyk jej miękkiej, nabrzmiałej, przekrwionej skóry doprowadza mnie do szaleństwa. Twój smak jest taki cudowny. Kocham cię, Kasiu.

Pocałował ją w usta.

- Też cię kocham, misiu. Ależ mi cudownie gdy tak się mną zajmujesz. Doskonale wiesz, co i kiedy lubię najbardziej.

Więcej nie była w stanie powiedzieć, bo właśnie Marcin wsadził dwa palce w jej cipkę. Jęknęła głośno. Jego palce kręciły się wokól własnej osi, naciskały różne jej części, czasem się zatrzymując. Marcin rozsunął szerzej jej uda i wsadził w nią język. Poruszał nim szybko, co spowodowało mimowolne skurcze jej mięśni. Póżniej całował jej uda i nagle jego ogier wszedł w nią mocno. Zawyła z rozkoszy. Był tak duży, że rozciągał ją mocno. Wchodził w nią i wychodził w niej powoli jakieś 5 min, po czym Marcin jednym mocnym ruchem obrócił swoją ukochaną na brzuch. Kajdanki obróciły się na poręczy, jeszcze bardziej uniemożliwiając jej ruchy.

Marcin podniósł jej biodra i ułożył ją na kolanach. Dokładnie wymasował jej jędrną pupcię i tylne strony jej ud. Złączyła nogi, jej cipka była teraz uwięziona między jej udami. Jej nabrzmiałe czerwone wargi sromowe zachęcały go do dalszych pieszczot. Marcin bawił się jej mokrą cipką kilka minut, po czym rozsunął jej uda i zaczął ją namiętnie lizać. Później zabrał się znowu za pośladki, dając jej czasem kalpsy, nieco silniejsze niż zazwyczaj. W końcu jego dłonie zaczęły pieścić otwór między jej pośladkami. Zawędrowały w niego głębiej i stymulowały jego wewnętrzną stronę. Jedna jego dłoń wsunęła się w jej cipkę i zaczęła przenosić jej soki do jej dupci, w okolice odbytu. Gdy śluzu było już wystarczająco dużo, Marcin wsunął palec w jej najwęższy otwór. Masował go od środka, ugniatając różne jego strony. Kasia starała się rozluźnić mięśnie, by nie bolały ją jego zabiegi. Teraz Marcin wyjął palec i wsadził w nią język, choć nie było to łatwe. Dokładnie wylizał co się dało. Potem jego język znów wszedł w jej cipkę, a palce jego dłoni zaczęły drażnić jej łechatczkę. Marcin doszedł do wnoisku, że jest już gotowa i szybkim ruchem z zaskoczenia wszedł swoim ogierem w jej cipkę. Brał ją od razu bardzo szybko, mocnymi, krótkimi ruchami. Często dawał jej dość silne klapsy. Podnieciło ją to ogromnie. Lubiła, gdy brał ją tak nieco agresywnie, ale bez przesady. Mogła czuć wtedy jego siłę.

Po ok. 10 minutach, gdy oboje byli bliscy orgazmu, wyszedł z niej i obrócił ją z powrotem na plecy. Podniósł jej nogi tak, że widać było jej odbyt. Wszedł w jej cipkę i brał ją przez chwilę, dość szybko i mocno. Później jednym szybkim ruchem wyszedł z niej i wszedł w jej dupcię. Zabolało ją to i krzyknęła, co podnieciło go ogromnie. Wiedział, że nie może przesadzać z seksem analnym, bo jej tyłeczek jest tak wąski, że bardzo ją to boli. Jendak świadomość, że sprawia jej ból podniecała go niesamowicie. Po kilku minutach dość ostrego sexu analnego wyszedł z niej i przez chwilę dawał jej mocne klapsy. Póżniej przybliżył głowę do jej głowy i pocałował ją w policzek.

- Wszystko w porządku, kochanie?

- Tak, ale proszę nie rób tego więcej.

- Wiem, że cię boli, ale fakt, że biorę cię od tyłu gdy leżysz związana tak bardzo mnie podnieca, że niemal nie mogę się opanować. Mogę wejść w twoją cipkę i wyjść z niej tuż przed wytryskiem, żeby wsadzić go w twoją dupcię i tam skończyć, skarbie? Niczego innego nie pragnę bardziej. Kocham cię, Kasiu.

- No dobrze, ale potem musisz mi to wynagrodzić.

- Oczywiście, kochanie.

Marcin pocałował ją w usta. Wycałował jej twarz i szyję, potem piersi i brzuszek. Jego dłoń pieściła jej cipkę na zmianę z łechatczką. Gdy poczuł, że Kasia jest już wystarczająco podniecona, wszedł w nią głęboko. Brał ją najpierw bardzo wolno. Czasem wychodził z niej by penisem pieścić jej perełkę. Obrócił ją na brzuch. Podłożył pod nią poduszkę i znowu wszedł w jej szparkę. W tej pozycji cipka mocno zaciska się na penisie, a łechatczka jest mocno uciskana z każdym ruchem. Kasia jęczała z rozkoszy. Brał ją corasz szybciej, ale bardzo delikatnie. Czasem dawał jej głośne klapsy. Przyspieszył jeszcze bardziej i wchodził głębiej i mocniej. Co jakiś czas jeszcze bardziej intensyfikował doznania, klapiąc jej zadek coraz mocniej. Kasia jęczała coraz głośniej, czuła, że orgazm zbliża się coraz bardziej.

Marcin w ostatnim momencie wyszedł z niej i z pełnym impetem wszedł w jej dupcię. Starała się ją rozluźnić, choć jego ruchy sprawiały jej ogromny ból. Brał ją bardzo szybko i mocno, przyspieszał jeszcze z czasem. Jej silne mięśnie mocno utrudniały mu zadanie, co podniecało go jeszcze bardziej. Po ok. 3 minutach z jego ust wydobył się okrzyk rozkoszy. Kasia poczyła, jak jego sperma wypełnia jej dupcię. Ruszał się w niej jeszcze chwilę, po czym z niej wyszedł. Położył się obok niej i zdjął opaskę z jej oczu. Wycałował jej policzki, czoło, oczy, brodę i szyję. Przytulił ją mocno.

- Kocham cię, Kasieńko. Ależ mi było cudownie. Dziękuję.

Pocałował ją w ramię. Odpoczął chwilę i zapytał:

- Jak, skarbie teraz chcesz?

- Mogę być dalej związana, w szufladzie jest wibrator.

Marcin obrócił ją na plecy i wyciągnął jej ulubioną zabawkę. Pieścił chwilę całe jej ciało, pokrywając je pocałunkami. Skupił się na jej piersiach, brzuchu i udach oraz pachwinach. Potem delikatnie masował jej cipkę. Włączył wibrator i wsunął go w nią. Był dość mały bo cipka Kasi jest bardzo krótka i wąska, co daje jej partnerom niesamowitą przyjemność, ale jej czasem sprawia ból. Wibrator intensywnie stymulował jej wnętrze podczas gdy Marcin zajął się jej łechtaczką czasem gładząc jej pachwiny i uda. Ruszał czasem wibratorem. Po jakimś czasie włączył go na maksymalną prędkość i wsuwał i wysuwał go z jej szparki, ssąc mocno jej perełkę. Kasia jęczała coraz głośniej, czując zblizający się orgazm. W ostatnim momencie Marcin przerwał pieszczoty. Sięgnąl do torby i wyciągnął inny wibrator.

- To mój prezent dla ciebie, najsłodsza.

Pokazał go jej. Składał się z 3 części. Największa i najgrubsza wchodzi do cipki, krótsza pieści łechtaczkę, a trzecia – węższa niż środkowa służy do penetracji odbytu. Wsunął go w jej mokre dziurki i włączył na średnią prędkość. Wszystkie ulubione miejsca były teraz mocno stymulowane. Część do dupci była na tyle wąska że nie sprawiała jej bólu, ale rozpychała nieco jej otwór tak że w przyszłości Marcin (ma nadzieję) będzie mógł wchodzić w nią nie sprawiając jej bólu. Marcin ruszał wibratorem. Przednia część mocno pieściła jej perełkę, a dwie pozostałe sprawiały nie mniejszą rozkosz. Kasia wiła się i jęczała słodko. Marcin całował i ssał jej piersi i sutki. Włączył wibrator na maksymalną prędkość i ruszał nim szybko, cały czas zajmując się jej cycuszkiem. Kasia wyła z rozkoszy. W końcu jej ciało napięło się, jej dziurki zacisnęły się mocno na wibratorze tak, że Marcin nie mógł go ruszyć. Wyłączył go po chwili, zostawiając w niej. Gładził jej brzuszek i piersi delikatnie aż się d końca uspokoiła. Wtedy zdjąl jej kajdanki i wyciągnął wibrator.

- Ależ niesamowity jest ten wibrator. Dziękuję, misiaczku. Będę miała co robić jeśli będziesz musiał wyjechać.

Pocałowała go namiętnie i położyła się na nim. Całowała jego klatkę piersiową przez chwilę i bawiła się włosami na niej. Jej noga leżała między jego nogami, jej głowa i tułów na jego torsie. Marcin przykrył Kasię i siebie kłodrą. Głaskał jej plecy, włosy i głowę. Czasem całował jej dłoń albo głowę.

- Wiesz, mam jakoś tak, że teraz nie myślałbym nawet o seksie analnym, bo wiem, że cię to boli, a kocham cię bardzo i za nic nie chcę się skrzywdzić. Mimo że dla faceta seks analny jest niesamowicie przyjemny. Ale jak się już kochamy, często mam na to ochotę. Gdybyś nie była związana pewnie bym tego nie zrobił.

- Wiem, kochany, jak to działa. Nie mam ci tego za złe. Zawsze owoc zakazany smakuje najlepiej. Ale trzeba mi było powiedzieć, może znajdziemy razem jakieś rozwiązanie. Myślałam, że jak ci powiedziałam, że mnie to boli i powiedziałeś, że druga dziurka ci wystarczy, nie miałeś już na to ochoty. Ten wibrator od ciebie to dobry pomysł. Może najpierw będziesz w moją dupcię wkładać coś węższego, bo twoja męskość jest bardzo okazała.

- Ale naprawdę nie czujesz się jakoś upokorzona czy coś?

- Nie, to normalne, że jak się kogoś kocha to chce sie mu dogodzić.

Popatrzyła na niego i uśmiechnęła się uroczo.

- Trzeba tylko o tym porozmawiać, zawsze jest jakieś rozwiązanie, misiu. Kocham cię.

Pocałowała go kilka razy w klatkę piersiową. On gładził jej włosy i plecy. Po kilku minutach zasnęli.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Satya

prawdziwy seks nie istnieje bez miłości


Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach