Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Przyszywany wujek cz. 1

Postanowiłem odwiedzić znajomego, z którym kiedyś pracowałem. Mieszkał w niewielkiej miejscowości dlatego wyjazd do niego był dla mnie prawdziwą wyprawą. Mogłem w sumie pojechać samochodem ale wiedziałem, że popijemy i dlatego wybrałem PKP. Kiedyś byłem u nich niemal codziennym gościem i dlatego zupełnie nie krępowałem się żeby teraz też do Marka zadzwonić.

Marek jest, tak jak ja, prawie 40 letnim rozwodnikiem. Z tym tylko, że jemu była żona zostawiła do wychowania córeczkę a ja zostałem całkowicie sam. Kiedyś często mylono nas, tak byliśmy do siebie podobni. Obydwaj jasnowłosi, tacy sami wzrostem 188 cm i budową ciała 95 kg niemal samych mięśni. Kiedyś w czasie studiów i potem niemal codziennie chodziliśmy na pływalnię. Od kiedy jednak Marek wyprowadził się z Poznania, ja też zaniedbałem codzienne ćwiczenia i nie trwało długo jak pojawił się brzuszek. Tak jakbym połknął piłkę.

Jak już wspomniałem Marek miał na wychowaniu córeczkę o imieniu Ola. Ostatnio widziałem ją jeszcze w Poznaniu a więc jakieś sześć lat temu. Miała wtedy dziesięć lat i była szczuplutką blondyneczką o cudownej twarzyczce z zadartym noskiem, ślicznych usteczkach i dużych niebieskich oczkach. Jeszcze jako mała dziewczynka gramoliła mi się na kolana i kazała opowiadać sobie bajki. Mówiła wtedy: - Wujku, Ola chce bajkę. Opowiadałem jej zawsze bajki, które znałem albo wymyślałem jakieś a ona słuchała i zawsze była bardzo zadowolona.

Zadzwoniłem do Marka na jego stary numer. O dziwo, nie zmienił go. Umówiliśmy się na pierwszą sobotę czerwca i jak ona nadeszła, wsiadłem w pociąg i pojechałem do Pleszewa. Znałem adres i po przyjeździe podjechałem pod dom Marka taksówką. Bramka była otwarta. Sprawdziłem czy nie ma psa i podszedłem do drzwi wejściowych. Zadzwoniłem i kiedy się otworzyły zobaczyłem w nich prawdziwe bóstwo. - Ach to ty, wujku - wysoka 170 cm, bardzo szczupła, przepiękna blondynka okazała się małą Olą, która kiedyś tak ochoczo siadała mi na kolana i słuchała z przejęciem bajek. - Tata mówił, że przyjedziesz ale niestety musiał bardzo pilnie wyjechać do pracy. Ma zadzwonić kiedy wróci. Mój wzrok dłużej zatrzymał się na pięknej twarzy nastolatki. Potem przesunął się na jej małe, sterczące pod bluzeczką na naramkach cycuszki. Nie miała staniczka i na cienkim materiale wyraźnie odznaczały się twarde i sterczące sutki. Potem powędrował niżej i zatrzymał na pięknych, opalonych już na złocisty kolor udach, tylko troszkę skrywanych przez króciutką, kraciastą spódniczkę. - Czy to ty Olu. Ale wyrosłaś na śliczną dziewczynę- jęknąłem spieczonymi wargami. - Dziękuję wujku. Proszę wejdź. Mam polecenie zaopiekować się tobą do powrotu taty. Weszliśmy do środka. Zaproponowała kawę lub herbatę. Poprosiłem czegoś zimnego. Podeszła do barku i wzięła dwie szklaneczki, i do wyboru pepsi i tonik. Wybrałem tonik a ona pepsi.

Zauważyłem kątem oka, że Marek ma bardzo obficie zaopatrzony barek. Zachciało mi się drinka. Podszedłem sam do szafki. Nalałem sobie wódki i dolałem toniku. Zauważyłem jej wzrok. Nalałem trochę wódki i z pepsi podałem Oli. Uśmiechnęła się cudownie. Zadzwonił jej telefon.

- To tata - powiedziała i dalej słyszałem jak tylko odpowiadała - Tak, przyjechał... Tak... Oj, dopiero... No dobrze...

- Tata powiedział, że ma w pracy poważną awarię i najprawdopodobniej wróci dopiero po północy albo jutro rano.

- To co my będziemy robili? - spytałem zafrasowany.

- Nie wiem - odpowiedziała nastolatka i poszła do łazienki.

Zauważyłem, że wypiła już całego swojego drinka. Nalałem jej więcej wódki i dolałem pepsi, i szklaneczkę postawiłem obok swojego fotela.

Wyszła z ubikacji i kiedy przechodziła obok mnie chwyciłem ją za rękę.

- Chodź. Usiądź mi na kolanach. Tak jak kiedyś.

- A opowiesz mi bajkę - usadowiła się swoim kształtnym tyłeczkiem na moich udach i lekko oparła się o mój tors.

- Opowiem. A o czym chcesz?

- Nie wiem. Sam wybierz.

"Dawno, dawno temu, za górami, za lasami było sobie królestwo, w którym panował w średnim wieku król. Pewnego dnia wybrał się on ze swoimi rycerzami na polowanie i tak zagonił się za jeleniem, że nagle został sam. Słyszał ujadanie psów, więc uznał, że jest blisko jakiejś wioski. Nagle zobaczył nachyloną, zbierającą jagody młodą dziewczynę. Była przepiękna. Król szybko zsiadł z konia i stanął koło młódki. Zaczęli rozmowę w czasie której nie przyznawał się, że jest królem. Dowiedział się, że dziewczyna jest córką wieśniaków, którzy wychowali ją na bardzo dobrą poddaną, która chciała jemu królowi wiernie służyć. Wtedy przyznał się kim jest. Dziewczyna oblała się rumieńcem i pokłoniła mu się. W dalszej rozmowie król zorientował się, że dziewczynka nigdy nie była jeszcze z mężczyzną i zupełnie jest w tym względzie nieobeznana."

Położyłem dłoń ręki na kolanku Oli. Była tak zasłuchana w moją opowieść, że jakby tego nie zauważyła.

"Król postanowił wykorzystać tą jej niewiedzę. Usiadł na miękkim mchu i ją też o to poprosił. Następnie zaczął opowiadać jej, że ma taki ogromny problem, który spędza mu se z powiek i nie pozwala dobrze rządzić królestwem. Dziewczynka zaczęła dopytywać co to za problem. Król opowiedział jej wtedy, że straszliwie trapi go pewien potwór, który nie pozwala mu spać ani dobrze myśleć. Wtedy dzieweczka spytała czy ona jakoś by mogła mu w tym ulżyć, bo bardzo by chciała być dobrą służką swojego króla."

Moja dłoń zaczęła bardzo powolną wędrówkę po wewnętrznej stronie, bardzo gładkiego uda Oli. Próbowała ja zatrzymać, chwytając mnie za nadgarstek. Opowiadałem jednak dalej:

"Możesz mi pomóc i to bardzo - odpowiedział król - W tym celu musiała byś zdjąć swoją sukienkę i klęknąć tu przede mną. Dziewczynka zrzuciła sukienkę a że nic nie miała pod spodem, klęknęła przed królem całkiem goła. Wtedy i on szybko zrzucił swoje odzienie i też nagi klęknął przed nią."

Trochę przełamując opór Oli i jej powstrzymującą mnie rękę, dotarłem dłonią do górnej części jej uda. Zacząłem je gładzić i lekko uciskać. Przestała odpychać moją rękę a nawet jakby lekko rozchyliła swoje nóżki.

"- Och cóż to mój panie sterczy tak do góry u ciebie z przodu, czego ja nie mam - spytała z przestrachem dzieweczka.

- To jest właśnie ten potwór ohydny, który jak widzisz do góry swój łeb wznosi i wtedy najbardziej mi przeszkadza.

- Och jak dobrze, że ja nie mam takiego stwora. jednak powiedz jak ci mogę pomóc mój królu.

- Ty rzeczywiście potwora nie masz ale masz grotkę, w której stwór umieszczony i tam goszczący wyrzuca z siebie swoje zło i pomału łeb opuszcza"

Moja dłoń dotarła do majteczek Oli. Przejechałem po nich wierzchem i poczułem jakie są mokre i śliskie. Drugą rękę wsunąłem pod jej bluzeczkę i zacząłem pieścić jej małe ale bardzo jędrne cycuszki. Przytuliła się do mnie mocno. Zamknęła oczka i zaczęła coraz szybciej oddychać. A ja kontynuowałem opowiadanie jednocześnie głaszcząc krocze i piersi Oli.

"- Jeśli zaś chcesz mnie i królestwu służyć to pozwól żebym mógł do twojej grotki tego stwora zagonić.

- Tak chcę bardzo ci dobrze służyć. Powiedz więc co mam robić.

- Połóż się i szeroko rozłóż nóżki.

- Tak panie - i dziewczyna zrobiła jak kazał.

Król chwycił w garść swojego kutasa i położył się na niej z biodrami między szeroko rozłożonymi udami."

Rozpiąłem spódniczkę Oli i podniosłem jej bokserkę. Odchyliłem gumkę majtek i wsunąłem pod nią dłoń, która dotychczas wędrowała po jej udzie. Przesunąłem palcami po brzuszku i wsunąłem między uda. Wsunąłem w jej mokrą i śliską pizdeczkę palec i zacząłem go wsuwać i wyciągać.

- Ale wujku, ja jeszcze nigdy... - jęknęła i jej szczupłym ciałkiem targnął dreszcz.

- Ale ja cię tak pragnę... - szepnąłem jej do ucha i nie chcesz wiedzieć jak dziewczyna ujarzmiła potwora króla.

"Czuła jak król oparł potwora o jej pisię.

-To właśnie jest grotka, do której zaraz tego potwora zagonię - powiedział król i wepchnął w dziewczynę swojego ogromnego chuja. 

-Ale on straszny - krzyknęła - Bo mnie taaaak boooliii...

Król ruchał ją już na całego i to do momentu aż wrzucił w jej wnętrze całe nagromadzone nasienie a jego kutas zaczął kurczyć się, mięknąć i opadać"

Ola zarzuciła mi raczki na szyję i mocno do mnie przywarła. cały czas palcowałem, teraz już trzema palcami jej pizdę. Cicho jęczała. Czułem jak się boi ale jednocześnie pragnie ugościć mojego potwora w swojej grotce.

-Bardzo bym chciał żebyś i ty poskromiła mojego stwora - westchnąłem i wziąłem ją na ręce, i zaniosłem do jej pokoiku. Tam położyłem na tapczaniku. Zdjąłem jej bokserkę, spódniczkę i zacząłem pomału ściągać mokre w kroczu majteczki. O dziwo lekko uniosła pupę żeby mi to ułatwić. Gwałtownie zdarłem z siebie ubranie.

- Jejku wujku jaki on ogromny i ma taki duży odarty ze skórki łeb - jęknęła Ola.

Zasłoniłem jej usta dłonią a potem wepchnąłem do buzi dwa palce. Pociągnąłem drugą ręką za udo jej pupę na skraj tapczaniku. Podłożyłem pod pupcię dużą poduchę i sam klęknąłem między lekko rozwartymi udami dziewczyny. W dłoń chwyciłem swojego niemal 20 cm, grubego kutasa i zacząłem czubkiem pocierać po jej rozwierającej się coraz bardziej pizdeczce. Jęczała coraz głośniej i ssała moje palce. Pchnąłem mocno kutasa w jej dziewczęce wnętrze. Krzyknęła bardzo głośno. Szybko cofnąłem chuja i znowu pchnąłem. Wszedł głębiej a jej ciałem targnęła konwulsja. Kiedy go teraz wyjąłem był okrwawiony. Zacząłem ja jebać coraz szybciej i gwałtowniej. Ciasne ścianki jej szparki i dziewiczej pochwy otulały mojego chuja coraz dalej. Jednak dziewczęca ciasność spowodowała, że mój kutas zaczął pulsować a potem wyszarpnięty z dziewczyny wyrzucił z siebie całe nasienie na jej płaski brzuszek i to tak mocno, że krople poleciały na sterczące podnieceniem cycuszki a nawet na brodę i twarz dziewczynki.

- Wujku. To już - dyszała.

- Tak. Ja już - odpowiedziałem otrzepując na nią resztę spermy - Ty na swoje ach i och musisz trochę poczekać. Może dopiero za drugim albo trzecim razem poznasz co to jest prawdziwa rozkosz.

Poszedłem do łazienki i puściłem prysznic. Przyszła zaraz za mną. Po jej udach płynęły stróżki krwi. Szybko obmyłem ją a potem siebie. Wzięła w rączkę mojego sflaczałego kutasa i zaczęła go lekko branzlować. Nie trzeba było długo czekać a znowu sterczał do góry w całej swojej gotowości.

-O wujku. Znowu twój potwór się obudził - spojrzała na mnie zaskoczona.

- Teraz możesz dać mu buzi, polizać - szepnąłem.

Zrobiła jak kazałem a potem wzięła go do buzi i rączką dalej branzlowała. Znowu szczytowałem i całe nasienie znalazło się w jej buzi i gardle aż się zakrztusiła.

Wyszliśmy z łazienki i położyliśmy się całkiem goli obok siebie.

- I co się stało z dziewczynką, która poskromiła królewskiego potwora? - spytała zarzucając nóżkę na moje krocze.

- Król zabrał ją do zamku i od tej pory poskramiała wiele innych potworów doznając przy tym wiele przyjemności. jednak najbardziej lubiła dogadzać królowi - dokończyłem.

- Ja też bym chciała żeby tak do środka - westchnęła.

- A kiedy miałaś krwawienie?

- Właśnie wczoraj ustało.

Ruchałem ją chyba z pół godziny. Wreszcie i ona szczytowała a jak to robiła po raz drugi wtedy wytrysnąłem z ogromnym ciśnieniem w jej naciągniętą, dziewczęcą pochwę. jej ciałkiem targnął ogromny dreszcz a pizdeczka pulsowała i zaciskała się na moim rzygającym spermą chuju.

Tego wieczora kochaliśmy się jeszcze raz a później zawsze jak tylko przyjeżdżałem do Marka. Była doskonałą kochanką.

C.D.N.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Albastor

Jak bajka doprowadziła do rozdziewiczenia Oli. Bardzo lubię opowiadać bajki i nie tylko opowiadać...


Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach