Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Sekretny romans 4

4. Bal

Nudziłem się na tym balu charytatywnym. Rozumiem biedni i chorzy potrzebują pomocy, a dokładniej pieniędzy, ale wystarczyłby czek. Po jakiego chuja miałem się męczyć na jakiejś zasranej imprezie. Normalnie już zabrałbym córkę i wrócił do domu, ale wiedziałem, że Wiktoria z rodzicami też ma tu być. Rozejrzałem się wokół, kiedy ruch w drzwiach przyciągnął moją uwagę. Dziewczyna właśnie weszła na salę. Tylko czekałem na jej widok. Moja suczka miała na sobie czarną, z długimi rękawami, obcisłą sukienkę, zbyt krótką jak na taką okazję. Zakrywała wszystko od szyi do połowy ud, nawet nie, ale okrywała ją jak druga skóra. Równie dobrze mogło jej nie być. W tym momencie dziewczyna odwróciła się i zobaczyłem jej plecy. Nagie plecy, od karku po dołeczki Afrodyty. Smakowity widok. Fiut stanął mi na myśl o wzięciu teraz dziewczyny. Wodziłem za nią wzrokiem, zresztą nie tylko ja. Widziałem innych z Grupy uważnie śledzących każdy jej ruch. Żaden mężczyzna nie był odporny na jej wdzięki. Przyciągała pożądliwe spojrzenia męskiego grona, a kobiety patrzyły zazdrośnie na jej figurę i wpływ na ich potulnych mężów. Miałem właśnie podejść do niej, kiedy dziewczyna wspólnie z rodzicami i bratem ruszyła w moją stronę. Jej pupa kołysała się z boku na bok, a nogi zostały idealnie podkreślone przez niebotycznie wysokie szpilki. Blond włosy były wysoko upięte w artystycznie niechlujny kok, który odsłaniał jej łabędzią szyję. Przywitałem się z jej rodziną. Z Philipem- jej ojcem trochę pogadaliśmy i pożartowaliśmy. Gdy orkiestra zaczęła grać mój kolega wraz z żoną poszli na parkiet. Julia została poproszona do tańca przez brata Wiktorii. Zostaliśmy sami.

-Zatańczmy.- miałem ochotę na coś innego, ale każda okazja, aby trzymać w ramionach tę boginię była dobra.

-Dobrze, proszę Pana.- Nigdy nie znudzi mi się jej uległy ton. Weszliśmy na parkiet i przyciągnąłem ją do siebie. W panującym na sali półmroku mogłem pozwolić sobie na więcej. Każda para była zajęta sobą. Położyłem dłoń u dołu kręgosłupa, tak nisko, że czułem materiał sukienki. Jeszcze niżej i mógłbym ścisnąć jej pośladek. Subtelnie gładziłem nagie plecy. Dziewczyna drżała w moich ramionach. Poruszaliśmy się delikatnie w rytm muzyki. Jej piersi rozlały się na moim torsie. Oddech dziewczyny stał się ciężki i urywany. Pewnie poczuła na brzuchu wybrzuszenie. Pochyliłem się tak, że prawie ocierałem się ustami o jej ucho.

-Pięknie dzisiaj wyglądasz, kochanie.-wyszeptałem.

-Dziękuję, proszę Pana. Pan wygląda równie przystojnie.- puściłem mimo uszu ostatnie zdanie.

-Mała kusicielka. Wiesz, że teraz wszyscy mężczyźni na parkiecie pragną czegoś, co należy do mnie. Nie podoba mi się to.- Oprócz mnie mogły ją tknąć jedynie osoby należące do Grupy.

-Przepraszam, proszę Pana. To dla Pańskiej przyjemności.- wyszeptała ulegle. Kutas jeszcze bardziej zaczął rozsadzać moje spodnie. Moja przyjemność od jakiegoś czasu była uzależniona od dostępności jej cipki.

-Zaiste to przyjemność.- Dyskretnie rozejrzałem się czy nikt nie patrzy w naszą stronę. Kiedy byłem pewien, łagodnie zsunąłem rękę na jej pośladek i ścisnąłem go. -Ahh!- z jej ust wyrwał się cichy jęk zaskoczenia i przyjemności. Moja dłoń niemal natychmiast wróciła na poprzednie miejsce.

-Czy to ładnie, dotykać tak córkę swojego przyjaciela?- spytała zalotnie przy tym trzepocząc rzęsami.

-Och, robiłem jego córce takie rzeczy, które mu nawet nie wpadną do głowy.

-Chciałabym, żeby Pan je powtórzył tu i teraz, nie bacząc na ludzi wokół.- wyszeptała mi do ucha. Dziewczyna zaskoczyła mnie tym stwierdzeniem. Też miałem na to ochotę, ale musieliśmy ukrywać nasz romans.

-Kiedy piosenka się skończy odczekasz kolejny utwór. Potem przejdziesz przez drzwi na prawo od ciebie. Następnie pójdziesz korytarzem prostopadłym do wejścia, skręcisz w lewo, a na kolejnym zakręcie w prawo. Tylko nikt nie ma cię zobaczyć.- Miałem już dawno ułożony plan na wykorzystanie jej. Odsunąłem się od dziewczyny na przyzwoitą odległość i przez resztę piosenki już nie rozmawialiśmy. Potem rozstaliśmy się i poszedłem okrężną drogą w umówione miejsce.

Moje serce biło jak szalone, kiedy przemykałam pod ścianą. Nikt nie mógł zauważyć, gdzie się wybieram. W tej sukience trudno było nie zwracać na siebie uwagi, ale na szczęście wszyscy byli zajęci tańcem. Śpieszyło mi się. Właśnie kończył się trzeci utwór, ale nie mogłam się wcześniej wymknąć, bo zatrzymali mnie znajomi ze szkoły. W końcu, po zbyt długim czasie udało mi się od nich uwolnić. Dotarłam do wskazanych drzwi. Rozejrzałam się po sali, po czym dyskretnie wślizgnęłam do następnego pomieszczenia. Mury Zamku były tak grube, że nie słyszałam już gwaru dobiegającego z Sali Balowej. Ruszyłam prosto przed siebie. Echo niosło się od wydawanego przez szpilki stukotu. Korytarz rozszerzał się na dwa. Weszłam w lewy. Moje podniecenie rosło wraz ze zbliżaniem do pana Simonsa. Dotarłam do skrętu w prawo i powoli zaczęłam iść przez sień. Niczego nie słyszałam oprócz własnego, przyśpieszonego oddechu i stukotu butów. Nagle z ciemności wyłoniła się ręka i wciągnęła mnie we wnękę w murze. Zachłysnęłam się powietrzem. Byłam przerażona jednak po chwili otuliły mnie znajome ramiona. Na plecach czułam materiał koszuli. Pomiędzy pośladki wpasowało się wybrzuszenie jego spodni. Mężczyzna całował moją szyję, ssał skórę, przygryzał płatek ucha. Wyciągnęłam szyję, żeby miał do niej lepszy dostęp.

-Spóźniłaś się.- powiedział pozornie spokojnym głosem.- Już myślałem, że stchórzyłaś.- Nie mogłam mu odpowiedzieć. Ręka mężczyzny zsunęła się na złączenie ud. Mężczyzna podciągnął sukienkę i aż sapnął z wrażenia. Byłam usatysfakcjonowana. Właśnie o taki efekt mi chodziło.

-Brak majtek. Pochwalam.- powiedział. Czułam, że się przy tym uśmiechnął z zadowoleniem. Moje spóźnienie odeszło w niepamięć. Pan Simons włożył w moją szparkę dwa palce i zaczął nimi szybko poruszać. Stanęłam w rozkroku, żeby miał lepszy dostęp do mojej spragnionej cipki. Mężczyzna zębami rozpiął wiązanie na karku. Jedną ręką zsunął sukienkę na brzuch. Następnie wziął w dłoń jedną z uwolnionych piersi. Zdarł z sutków naklejone plastry i zaczął ściskać mój biust. Moje sapnięcia i jęki niosły się korytarzem.

-Brak całkowitej bielizny. Jestem wniebowzięty. Dzisiaj sprawiasz mi wielką radość kochanie.- Miałam odpowiedzieć, ale mężczyzna rozproszył mnie ściskając moje sutki i wykręcając je. Uwolniłam ręce z rękawów sukienki. Uniosłam dłonie w górę i wplotłam je w gęste głosy mężczyzny. Moje piersi były teraz wyprężone w stronę jego wprawnego dotyku. Jego palce coraz szybciej jeździły we mnie. Czułam zaciskanie się pochwy, w końcu szczytowałam z głośnym krzykiem, który echem poniósł się przez korytarze zamku. Mężczyzna obrócił mnie przodem do siebie i przycisnął plecami do zimnego kamienia.

-Ciszej suko, bo jeszcze ktoś cię usłyszy.- wyszeptał mi w usta, po czym je brutalnie pocałował. Moje sutki ocierały się o materiał jego koszuli. Ręce położył na moich pośladkach, które ściskał i ugniatał. Palcem jeździł po moim rowku w górę i w dół. Wzięłam się za rozpinanie jego rozporka. Pod wpływem moich starań spodnie opadły do kolan. Pieściłam penisa przez materiał bokserek. Wzięłam je w dłonie i zsunęłam na dół. Na wysokości oczu miałam członka pana Simonsa. Wzięłam go do ust. Był gruby. Żyły pulsowały na nim rytmicznie. Wszedł cały w moje gardło, aż nosem dotknęłam brzucha mężczyzny. Przez penisa miałam zapchaną buzię i nie mogłam oddychać. Po chwili mężczyzna wyjął go. Miałam chwilę na oddech, po czym znowu miałam w ustach członka i tak raz za razem. Penis powiększał się i coraz trudniej wchodził cały do mojej buzi.

Podniosłem ją z kolan. Czułem, że niedługo dojdę, a nie chciałem tego zrobić w jej buzi. Przycisnąłem usta do jej warg. Smakowała moim penisem. Cały czas ją całując ścisnąłem jej pośladki. Dziewczyna zaczęła poruszać się prowokująco. Ocierała się o mój sprzęt pragnąc poczuć mnie w swojej ciasnej szparce. Docisnąłem ją do ściany i uniosłem tak, że oplotła mnie swoimi długimi nogami. Nabiłem ją na swoją stojącą pałę i od razu nadałem ostre tempo. Jej cipka idealnie owinęła się wokół mojego penisa.

-Ohhh! Ohhh! Mmmm!- dziewczyna krzyczała z rozkoszy. W końcu uciszyłem jej krzyki pocałunkiem. Jej piersi podskakiwały przy moim torsie. Zaciskała długie paznokcie na moich ramionach. Wbijałem się w nią raz za razem. Dziewczyna ciężko dyszała, gdy wciskałem w nią swoją grubą pałę. Jej cipka była tak ciasna i gorąca.

-Szybciej, proszę, oooo tak.- szeptała przy moim uchu. Przyspieszyłem tempo na jej prośbę. Oboje byliśmy spoceni z wysiłku. Moje sapnięcia i jej jęki mieszały się ze sobą przecinając ciszę. Wchodziłem w nią raz za razem coraz głębiej, o ile to możliwe. Mięśnie jej pochwy zaciskały się coraz szybciej. W końcu mała zadrżała na całym ciele, kiedy ogarnął ją orgazm. Jej czerwone usta były otwarte w niemym krzyku. Był to upajający widok. Jeszcze kilka pchnięć i wystrzeliłem strumieniem spermy w jej cipkę. Mój sprzęt nadal był pełen, więc wszedłem głębiej w jej pizdeczkę i wypełniłem ją kolejną porcją nasienia. Kiedy całe ze mnie wypłynęło odwinąłem nogi dziewczyny i postawiłem ją na ziemi. Nie musiałem nic mówić. Od razu klęknęła przede mną i zassała moją pałę. Zaczęła lizać jajka, potem wróciła do kutasa, opięła go swoimi wargami, aż postawiła go do pionu. Dziewczyna wstała zadowolona. Nie mogłem się powstrzymać. Znowu przycisnąłem ją do ściany i pocałowałem jej zmysłowe wargi. Ustami zjechałem niżej na jej biust. Ssałem sutek i gryzłem go mocno. Takie pieszczoty były zarówno przyjemne i bolesne dla dziewczyny. Lewą ręką ściskałem drugą pierś, natomiast prawą położyłem na jej cipce. Czułem spermę wypływającą z jej wnętrza. Włożyłem do środka trzy palce i zacząłem nimi rytmicznie poruszać.

-Masz taką wspaniałą wąską cipkę. Jesteś taka rozpalona.- szeptałem. Dziewczyna jedynie jęczała w odpowiedzi.- Jesteś moją małą kurwą. Chcesz znowu być wypieprzona. Mam rację?

-Nie, już więcej nie mogę. Musimy wracać.-jęczała. Chociaż jej ciało mówiło co innego. Suczka jeździła na moich palcach i sama przyspieszała tempo. Czułem mięśnie jej piczki zaciskające się coraz szybciej. Dziewczyna chwilę potem szczytowała wokół moich palców, które dałem jej potem do wylizania. -O tak, zliż swoje soki mała kurewko. Lubisz to, prawda. Patrz jak bardzo jesteś podniecona.- Dałem jej klapsa w dupę. Uniosłem jedną jej nogę. Miałem już swoje lata i ciągłe podnoszenie dziewczyny było jednak męczące. Otarłem się główką o jej cipkę.

-Nie, proszę Pana. Musimy wracać. Nie.- jęczała i próbowała mnie słabo odepchnąć, ale wziąłem jej ręce, uniosłem do góry nad głowę i przycisnąłem do ściany. Wbiłem się gwałtownie w jej szparkę. Dziewczyna krzyknęła. Wysunąłem całego kutasa z jej cipki, po czym ponownie wbiłem się w wąską dziurkę.

-Twoja cipka jest cudowna. Taka ciasna i gorąca. Lubisz, jak cię tak ostro pieprze. Jesteś moją suką.- Posuwałem ją coraz szybciej. Poruszałem biodrami raz za razem do przodu i do tyłu. Ścisnąłem w dłoniach jej pośladki i pochyliłem się nad sterczącym zaczerwienionym, sutkiem. Wziąłem go do ust i boleśnie zassałem, przegryzałem go. Lizałem całą pierś. Gdy dziewczyna to poczuła nadszedł kolejny orgazm. Jej pochwa zacisnęła się wokół mojego kutasa. Dla mnie to nie był koniec. Rżnąłem ją dalej, aż wpompowałem w nią kolejną dawkę spermy. Jeszcze kilka pchnięć i moja pała opadła pozbawiona całego nasienia. Dziewczyna dyszała ciężko oparta o ścianę.

-Na kolana kurwo i liż.- Zmusiłem ją do uklęknięcia i podetknąłem jej kutasa przed buzię. Dziewczyna wzięła się do roboty i po chwili mój członek był czysty. Pomogłem jej wstać i założyć sukienkę. Sam się ubrałem i kiedy już mieliśmy iść, przyciągnąłem do siebie młodą kobietę.

-To było wspaniałe, kochanie.- Pocałowałem ją w czoło. Dziewczyna oparła się zmęczona na moim torsie. Wyszliśmy z naszej kryjówki i skierowaliśmy się w stronę sali.

-Nie musisz mi mówić. Powtórzmy to kiedyś.- Ze smutkiem pomyślałem, że przez jakiś czas czeka mnie abstynencja. Pisałem nową książkę i nie lubiłem być rozpraszany, nawet jeśli tego chciałem. Dziewczyna chyba wyczuła moje zmartwienie. Pomimo wycieńczenia wspięła się na palce i przyciągnęła mnie w namiętnym pocałunku. Moje ramiona automatycznie owinęły się wokół jej wąskiej talii i przycisnęły bliżej. Oderwaliśmy się od siebie spragnieni oddechu.

-Koniec tego dobrego.- powiedziałem i klepnąłem ją w tyłek.- Musimy wrócić na to nudne przyjęcie.

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Magic.V

Daję wam czwarty rozdział Sekretnego romansu. Poprzedni nie bardzo mi wyszedł, ale mam nadzieję, że ten jest lepszy.


Komentarze

3telnick25/10/2016 Odpowiedz

Komentuję dopiero teraz, gdyż z jakiegoś powodu umknęła mi ta seria. Poprzedni rozdział zawsze możesz dokończyć. Pisz też następne części tego opowiadania - chętnie przeczytam.

3telnick26/10/2016 Odpowiedz

Aha, jeszcze jedno: jeżeli zmieniasz osobę narratora, dodawaj jakiś element oddzielający kolejne sekcje (najlepiej pogrubionym krojem czcionki) - trudniej jest się wówczas pogubić.


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach