Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Bulgarskie...i wakacje!!! cz.2

Jasne pomyślałem. A żona powiedziała do córek z uśmiechem...zabawimy się jak DAMY... ale czy ktoś będzie nas prosił o to??? - Dodała.

 

 Sami wezmą odparłem, ale my jesteśmy przecież młode damy! Powiedziała Ola

- ... chyba nie zrozumiała aluzji zaśmiała się mama.

 

 W barze było ciemno od dymu, ale nasze wejście zostało szybko zauważone... rozległy się gwizdy cmokania i poklepywanie moich blondasów.

 

Na jednym stole tańczyła w samych majtkach młoda cyganka, a w kącie

druga leżała na podobnym stole i obsługiwała kilku facetów.

W cygańskim rytmie Olbrzym wcisnął nas za podobny stół, na którym było sporo jedzenia. Dzbany wina, napełnione kufle piwa...sam skosztowałem piwa a dziewczyny piły wino i coś zjadły.

 

Jakiś nieźle wstawiony facet pociągnął Ole za rękę, ale nasz obrońca ( tak pomyślałem) Wielki ogier szybko zareagował.

 

Wyraźnie na kogoś czekaliśmy, bo on zaglądał niecierpliwie w kierunku barmana ten coś pokazywał rękami.

 

Muzyka cygańska porywa do tańca, ale nikt nie ważył się poprosić moich dziewczyn.

 

Cyganka tańcząca na stole pozbyła się majtek i oglądaliśmy nieźle obrośniętą czarną pitę... - Podoba ci się odezwała się wreszcie żona.

- Lubisz takie?  - To jakaś odmiana... - skwitowałem.

No tak myślałam i dalej popijała wino polewane przez wielkiego ogiera.

 

Młoda cyganka leżała już na stole, a między jej nogi wcisnął się jakiś pijak i całował jej pite.

Jej koleżanka stękała już pod kolejny kutasem a innego miała w buzi.

 

Żona i córki były już nieźle wstawione chciały wstać i tańczyć, ale olbrzym wzrokiem posadził je na twardą ławkę.

 

W pomieszczeniu za barem zrobiło się zamieszanie.

Barman machnął ręką .Ogier wstał złapał za ręce nasze córki i zniknął za barem. Po chwili wrócił już sam i krzyknął, dawaj igrat -bawmy się.

 

Wtedy już kilku chętnych chciało tańczyć z moją żoną.

Wyciągnęli ją na środek sali, gdzie tańczyła, odkrywając co chwile okrągły tyłek i blond pisie.

Ci odważniejsi dotykali ją.

A wielki ogier nie protestował, widocznie dał im przyzwolenie.

 

Ja zastanawiałem się co się dzieje z moimi córkami za barem.

Drzwi tam były zamknięte i stał przy nich barman.

 

Wziąłem kufel piwa podszedłem koło stołów, gdzie jebali młode cyganki.

Jedna z nich złapała mnie za koszule i przyciągnęła do siebie...

Pod koszulą znalazła twardego kutasa i zaczęła go ssać... zobaczył to wielki ogier i zaśmiał się głośno.

 

Między jej nogami zrobiło się wolne miejsce i ona szybko mnie tam pokierowała...rozchyliła nogi a z jej pity wyciekała sperma na kruczo-czarne owłosienie.

Trochę mnie to zraziło, ale ona przyciągnęła mnie nogami.

Zatopiłem całego członka w jej piździe i znowu usłyszałem dawaj

maładziec od faceta, który już stał w kolejce do niej.

 

Złapałem ją za uda i jebałem tak kilka minut ściskając jej niewielkie cycki.

Poruchałbym dłużej, ale jej gorące wnętrze i podniecenie doprowadziło mnie szybko do wytrysku.

Teraz moja sperma wyciekała z jej pity a kolejny gość już ją posuwał.

 

Znowu pomyślałem o córkach.

Nie było ich, już chyba z godzinę.

 

Wszedłem do pomieszczenia przypominającego latrynę, kutas już mi wisiał,  obmyłem go w obskurnej umywalce i zauważyłem niewielki drewniane drzwi.

Były czymś podparte od zewnątrz.

Kilka razy je popchałem i podparcie puściło. Niewielki korytarz kierował się w stronę pomieszczenia, którego pilnował barman.

 

Odgłosy wydawane, przez moje córki nie pozwalały mi zawrócić.

 

Drzwi były uchylone, przy stole stały krzesła, były puste... Wisiały tam jakieś mundury, na jednym zauważyłem swojsko brzmiący napis милиция-milicja.

 

Uchyliłem szerzej bezszelestnie drzwi.

No tak pomyślałem, w dzień ich na niby szukają a w nocy ruchają.

 

Kasia siedziała na jakimś grubasie.

On jedną ręką trzymał ją za dupę, a drugą uciskał cycuszki.

Ruszali się wolno.

 

Olą zajmowali się inni. Leżała na plecach w jednej ręce trzymała kutasa.

Drugi wpychał jej do gardła, a ten trzeci jebał moją słodką blond pisie.

 

Dyskretnie się wycofałem, bo jakakolwiek moja reakcja mogła by pogorszyć naszą sytuację.

 

 Kiedy wróciłem do baru, moja żona tańczyła a raczej poruszała się już nago... Facet ruszający się za nią miętosił jej cycki, inni siedzieli przy stołach i wpatrywali się w jej krocze...

Musiała być już nieźle nawalona i napalona, bo sama zaczęła rozpinać jego rozporek.

Kiedy wyczuła, że kutas uwolnił się z rozporka, obróciła się, przykucnęła i zaczęła ssać pokaźnego członka.

 

On chwycił ją za głowę i zatopił go po same jaja w jej gardle, chwilę poruszał i spuścił się w nią.

 

Inni już szykowali stół, zarzucili jakiś koc i wnieśli moją żonkę na niego.

 

Z dziwnym uśmiechem na twarzy spoglądała w moją stronę, napaleni kolesie przylegli do niej.

Zaczęli miętosić całować jej cycki, usta i pitę.

 

Po chwili dwóch facetów uniosło jej nogi w górę, rozłożyli je.

Trzeci po kilku mocnych ruchach, zatopił w niej sterczącego kutasa, aż głośno zajęczała.

Jebał ją powoli, trzymając za uda wbijał go coraz głębiej...

Jęczała i stękała na przemian.

 

 Polewali i wlewali w moją żonę wino, spijali je z niej.

Kolejka do jej pizdy była spora.

Wszyscy chcieli chociaż na chwile wsadzić w nią swojego kutasa.

 

Cyganki ujeżdżały teraz młodych chłopaczków, którzy przyjechali z nami

do baru.

Sytuacja zmieniła się nagle...

Barman otworzył drzwi, i do baru wróciły nasze córki w obszarpanych koszulach, które błyskawicznie zostały z nich zdarte.

Szybko przygotowano kolejne dwa stoły.

 

Towarzystwo rozdzieliło się.

Do małych okrągłych tyłeczków Oli i Kasi przylgnęło zaraz kilku facetów.

 

Wielki ogier przyglądał się.

Po chwili wstał i skierował w stronę stołu, gdzie leżała Kasia.

Jednym ruchem odrzucił faceta, który był przyssany do jej piczki.

Spojrzała na niego ze strachem w oczach.

Złapał ją za małą dupcie, uniósł w górę i zatopił usta w jej picie.

 

Alkohol i długie jebanie za barem, osłabiły jej doznania, jakich doświadczyła za pierwszym razem, kiedy podobny język wibrował między nogami. Córka próbowała zachowywać się już, jak wytrawna kochanka, która wie, że faceci lubią słyszeć, że robią dobrze.

Dogadzają kobiecie, więc jęczała i stękała, jak już wcześniej się nauczyła.

 

Drobny okrągły tyłeczek wylądował znowu na stole.

- Kasia otrzeźwiała gwałtownie. Spodnie osunęły się z niego a wielki kutas już patrzył w jej stronę, jego zakończenie przypominało dorodną brzoskwinie. Nawet kolor był podobny ciemno-czerwony.

 

Rozchylił gwałtownie jej nogi zamarła w bezruchu.

Złapał kutasa w rękę i wodził nim po mokrej szparce, trącając muskając nabrzmiałą z podniecenia łechtaczkę.

Kasia chyba pierwszy raz w życiu poczuła tą żądzę.

Jej myśli krzyczały.

- Daj mi go wreszcie wsadź, ruchaj, pierdol i wiele innych epitetów przemknęło przez jej małą blond główkę.

 

Złapał ją za jędrne uda.

Przycisnął i brzoskwinia z oporem zagłębiała się w jej ciasnej piździe, aż krzyknęła, już nie udawała.

 

Krzyczała piszczała jęczała, odpychała go trzymając małe rączki, na jego obrośniętej klacie a on posuwał ją. Pchał coraz mocnej przesuwając swoim naporem Kasie wraz ze stołem.

 

Żona z kutasem w piździe, zatrwożona patrzyła na dupę wielkiego ogiera. Naprężającą się co chwile i napierającą na krocze jej córki.

Żeby tylko jej krzywdy nie zrobił. - Pomyślała.

 

Jebał ją tak kilkanaście minut.

Nagle przerwał wyciągnął kutasa zajęczał zarżał...

I wystrzelił całą gorącą zawartość na jej brzuch i nabrzmiałe cycuszki.

Przyssał się na chwile do jej ust, łaskocząc wąsami nosek Kasi.

 

Leżała w bezruchu głośno dysząc. Wielkie oczy wlepiała w sufit baru.

A sperma spływała w zagłębienie jej pępka.

Nikt już nie odważył się dotykać jej cała.

- Co to było? Kłębowisko myśli pytań.

Dreszcze i drgawki przeszywały jej młode ciało po fali orgazmów, jakich doznała. - Na pewno to polubię. Zaśmiała się.

I małą rączką zaczęła bawić się w gęstej mazi, jaką pozostawił na niej wielki ogier.

Rozprowadzając ją po brzuszku i piersiach. Zaglądała na sąsiedni stół gdzie Ola była oblegana prze kilku facetów... Tej to dobrze...

i zaraz dodała...

- Ale zemnie suka. Pomyślała.

Wszystkich bym chciała dla siebie.

Jestem młoda i na pewno znajdę odpowiedniego... kutasa, który zrobi mi tak dobrze... Śmiejąc się w duchu dodała.

 

Mama z zadowoleniem patrzyła na bawiącą się córkę.

- Chyba wszystko z nią w porządku pomyślała,

skoro już się rusza i bawi - dodała w myślach.

- No córka to teraz wiesz, dlaczego ja się tak darłam wczoraj pod nim!!!

 

Oblegana Ola nie próżnowała.

Siedziała okrakiem na jakimś wiekowym gościu i go ujeżdżała, trzymając w obu rękach kutasy.

Inni gładzili ściskali jej krągłe pośladki.

A jeszcze kilka dni temu, wspominała niezbyt udany zeszłoroczny seks i zastanawiała się czy kiedyś znowu poczuje w sobie to coś.

Poczuła ich niezliczoną ilość nie skąpiła siebie tu nikomu.

- Musze nadrobić stracony czas i czerpać przyjemności jak najwięcej.

- Pomyślała Ola.

I już leżała na plecach, ktoś całował jej krocze inny ssał cycki, a kolejny wkładał jej kutasa do buzi ...

Podniecenie i orgazmy dodawały jej sił, ale jednak młode ciało powoli odmawiało posłuszeństwa.

 

Moja żona miała rację mówiąc, czy ktoś będzie ich pytał o to czy chcą?

Brali je jak chcieli i kiedy chcieli.

 

Ja obserwowałem tą wielką orgię, jaka działa się na moich oczach...

Wpatrując się co chwile w stojącą, przy stole nagą cygankę a szczególnie

widok jej czarnego zarostu mnie podniecał.

 

Zauważyła to moja żona.

Uśmiechnęła się i zrobiła taką przyzwalającą minę jakby chciała powiedzieć  . - Weź ją.

 

Wypiłem dwa łyki wina i skierowałem wzrok na czarną zarośniętą pitę... Podążając za nim z wyglądającym spod koszuli moim sterczem.

- Uśmiechnęła się.

Pogładziłem ją po ramieniu musnąłem drobne cycuszki

a ona bez skrupułów złapała mojego kutasa w rękę i masowała.

 

Posadziłem ją na stole, wchodząc między jej nogi. Ona zdjęła mi koszulę

i położyła się rozchylając nogi...

Czarne wrota rozwarły się.

Całując i liżąc jej pizdę wyczuwałem zapach i smak spermy, pozostawiony przez innych.

 

Złapałem za chude uda przyciągnąłem na rant stołu i mój kutas wszedł w nią jak ostry nóż w masło.

Zacząłem ruchać powoli przyzwyczajałem go do gorąca jakie panowało w jej wnętrzu, żeby szybko nie skończyć.

Kiedy poczułem, że już dam rade jebałem ją, aż moje jaja obijały się o jej chudy tyłek...zmieniliśmy pozycję i ona teraz  głośno stękając, ujeżdżała mnie jak ogiera na wyścigach.

Po jakimś czasie nie wytrzymałem i spuściłem się w jej picie.

Pocałowałem ją mocno w usta, obtarłem kutasa ze spermy swoją koszulą

i usiadłem za stołem, wychylając jakieś naczynie z winem.

 

Ola i jej mama jeszcze się jebały, tylko Kasia była bezrobotna. Okryła się narzutą i tak leżała na stole.

 

Dobrze po północy towarzystwo się wykruszało.

 

Zostaliśmy my barman, który śliniąc się miętosił jeszcze cyce mojej żony.

Wielki ogier wynoszący już nasze córki, okryte narzutami ze stołów na wóz z niewielką już ilością siana, które zjadł koń.

Byli jeszcze trzej chłoptasie z szopy.

 

Podniosłem żonę ze stołu okryłem narzutą i wyszliśmy na zewnątrz, gdzie nasz olbrzym zaprzęgał już konia do wozu.

 

Ciepły wiatr z nad morza czarnego, przyjemnie owiewał nasze ciała.

 

Nasz wielki ogier wrócił do baru, coś pogadał z barmanem . Przyszedł z wielką butelką wina, którego kilka łyków wlał do gardła.

Wskoczył na wóz, policzył czy wszyscy są i  koń ruszył.

Zrobił jeszcze łyk wina i odstawił butelkę.

Córki wyczerpane i obolałe zasnęły owinięte narzutami.

 

Leżałem koło żony, która chyba zasypiała. - Ciekawe czy ktoś nas szuka??? - Powiedziałem, ale nie otrzymałem odpowiedzi.

 

Już też odpływałem.

Ale gdy zauważyłem dźwigającą się z siana żonę, która

trzymając się bocznej burty starała się dotrzeć do woźnicy.

- Odechciało mi się gwałtownie spać.

 

Kiedy już usiadła koło niego odwróciła się sprawdzając ,czy nas nie pobudziła.

Wzięła butelkę wina z wozu odkorkowała ją i zrobiła kilka sporych łyków.

Podała ją wielkiemu ogierowi. Spojrzał na nią i też się napił.

Odstawiła butelkę na wóz, jeszcze raz sprawdzając czy śpimy.

 

Obserwowałem ją , jak wtulała się w niego i tak jechaliśmy dłuższą chwile.

Może jej zimno . - Pomyślałem, ale on powiercił się trochę na swoim siedlisku i jej głowa zniknęła z mojego pola widzenia.

Położył wielką łapę na niej ściskając tyłek. Po kilku minutach podniosła się i wypluła całą zawartość ze swojej buzi. Znowu wzięła butelkę z winem. Wypiła trochę i oparła się o niego.

 

-To nie wyżyta suka.

- Jeszcze jej mało. Pomyślałem.

 

Księżyc świecił jasno. W oddali widać było zabudowania.

Nasze tymczasowe lokum.

Żonka wróciła i położyła się koło córek.

 

Byliśmy już na miejscu. Udając zaspanego zszedłem z wozu pomagając córkom i żonie.

 

Pozwolili nam skorzystać z wanny, w której była nawet czysta letnia woda.

Po kątach tego pomieszczenia, spali młodzi chłopcy na prowizorycznych pryczach.

 

Kilku młodych gapiów wyrwanych ze snu, przyglądało się kąpiącym młodym niewiastom .

Dziewczyny kolejno wychodziły z wanny, wycierając się w przygotowane dla nich szmaty podobne do ręczników.

Wróciliśmy do naszej części szopy.

Na łóżkach leżały nawet czyste narzuty.

Dziewczynki szybko zajęły łóżko.

 

Ja leżałem koło nagiej żony, przykrytej narzutą, która odwróciła się tyłkiem. Położyłem rękę na jej tyłku.

- Chce spać! Powiedziała.

Ktoś zgasił lampę, ale blask księżyca oświecał skutecznie to pomieszczenie.

 

Już spaliśmy wszyscy. Obudził mnie szmer czy szelest.

Nad naszym łóżkiem stał wielki ogier.

Złapał moją żonę za rękę.

Zaspana spojrzała na niego, potem na mnie.

Sprawdziła czy śpię szturchając mnie lekko.Zawahała się chwilę i wysunęła spod narzuty.

 

On poszedł przodem.

A ona kręcąc nagimi kosmicznymi półkulami osadzonymi na zgrabnych nogach podążyła za nim.

 

- Nie zesikaj się suko z wrażenia!!! Pomyślałem.

 

W pomieszczeniu obok na chwile zaświeciło się światło.

Szybko podszedłem do ściany i przez szpary widziałem moją żonę jak pośpiesznie rozpinała mu spodnie.

Światło zgasło i już niewiele widziałem.

Księżyc nie oświecał tego pomieszczenia tak skutecznie jak nasze.

 

Usiadłem przy ścianie na jakiejś szmacie i nasłuchiwałem stłumionych odgłosów z za ściany.

Mlaskanie cmokanie ciche stękanie i delikatne pojękiwania słyszałem.

Wyobrażając sobie co oni tam robią.

Nagle dotarł do mnie stłumiony krzyk ,głośny oddech mojej żony i jej jęki.

 

- Znowu się jebie.

Powiedziałem do siebie kładąc się na tej szmacie pod ścianą. Zasnąłem nie słysząc kiedy skończyli i jak długo się ruchali.

 

Już świtało. Przebudziły mnie jakieś odgłos. Przytkałem oko do szpary w ścianie. Leżała na nim okrakiem.

Ruszała dupą pocierając delikatnie cycami o jego obrośniętą klatę.

 

- Co w nią wstąpiło? Pomyślałem

- Nie spożyte siły ma ta dziewczyna!!!

- Zemną tylko numerek i spać!

 

- A tu?  Z ch...ja nie schodzi!!!

- Czyżby ten wielki kutas znalazł w niej punk G? I obudził w niej demona???

 

A ona nie zwracając uwagi na moje przemyślenia już jeździła na nim. Ściskając  jego wielkie jądra.

No zlał się wreszcie !!!

- Poczułem lekką zazdrość. Choć sam tego chciałem.

 

                        Wróciła w stroju Ewy w nadziei, że jeszcze śpimy.

Ze skruszoną miną wśliznęła się pod narzutę... Spała do południa.

Dziewczynki leżąc na jednym łóżku przekomarzały się licząc ilu facetów je miało. Ja wyszedłem na zewnątrz.

Na polu pracowali ludzie w większości nastolatki.

- To jakiś kołchoz albo obóz pracy! Pomyślałem.

Słońce grzało wyjątkowo mocno a do wody było daleko.

 

Za stodołą wielki facet wrzucał nasze rowery na wóz.

- O chyba coś się dzieje! Pomyślałem.

Wróciłem do szopy, gdzie żona przeciągała się i stękała, że wszystko ją boli. - A dziwisz się?

- Waliłaś się całą noc! Dodałem. To teraz boli!!!

- No, ale to taki przyjemny ból. Dodała ruszając dupą i pocierając udami.

 

Po śniadaniu dostaliśmy nasze ubrania i koło południa wsadzili nas na wóz. Wielki ogier ruszył bez słowa.

Jechaliśmy parę dobrych kilometrów dojechaliśmy do morza i już widać było z daleka nasz hotel.

Zatrzymał się, pozdejmował rowery z wozu i pokazał ręką, w którą stronę mamy jechać.

Popatrzył na moje dziewczyny, które zbliżyły się do niego

i przytuliły. On poklepał je po tyłkach i wcisnął rulon banknotów żonie. Wskoczył na wóz i zniknął za zakrętem.

Ja tylko pokręciłem głową.

- No co? Fajny facet, chóralnie stwierdziły wszystkie.

- Duży facet, dodałem.

- Tak wszystko miał duże, zaśmiały się moje dziewczyny i pojechaliśmy w stronę naszego hotelu.

 

Na miejscu żona nie pozwoliła mi robić z tego afery.

- Bo nie wyjedziemy z tego kraju. - Dodała.

Sama postanowiła wytłumaczyć naszą nieobecność dwóm milicjantom, którzy pokiwali głowami, uśmiechnęli się i odjechali.

- Co im powiedziała? - Nie wiem.

- Skwitowała to tylko jednym słowem... - Załatwione.

Dowiedziałem się tylko, że nie jesteśmy pierwsi co gubili się w tym rejonie na kilka dni.

 

Przez kolejne dni chodziliśmy na plaże, dziewczyny szybko łapały mahoniowy kolorek...

Na seks z żoną nie było czasu... mieliśmy inne... różne...  atrakcje.

 

Rowery omijaliśmy szerokim łukiem, choć pogoda była piękna.

Na dwa dni przed wyjazdem dziewczyny chciały iść na pożegnalną dyskotekę. Byłem przeciwny, ale zrozumie mnie tylko ten co ma trzy baby w domu.

Grała jakaś cygańska kapela, rytmy porywały same do tańca.

Moje dziewczyny wyróżniały się na parkiecie, nie tylko wyglądem.

 

Jakiś cygan zapraszał nas do Rumunii. Było niedaleko jakieś 15 km.

Tym razem moje protesty były górą.

- My naprawdę nie wyjedziemy z tego kraju... Dodałem.

 

Majtki parzyły moich trzech blondasów. Tańcząc ocierały się intensywnie

o kolesi, doprowadzając ich do białej gorączki.

Koniecznie chciały je zedrzeć... na pożegnanie Bułgarii.

Zachowywały się, jak trzy wygłodniałe psy rodzaju żeńskiego.

 

Do stolika, z którego miałem dobry widok na parkiet, dosiadły się dwie śliczne cyganeczki.

Nasłane przez kolegów, z którymi bawiły się moje dziewczyny.

 

Po kieliszku wódki... lokalne trzepaki wyciągnęły mnie do pokoiku na zapleczu, gdzie bez ceregieli przeszliśmy do rzeczy.

Czarnulki szybko zaprezentowały swoje wdzięki.

Urokowi, któremu trudno było się oprzeć, poddał się też mój ptaszek i stał na baczność. Czarne pisie biły po oczach.

Moje spodnie nie dawały rady utrzymać zawartości mojego rozporka.

Pomogły im, już zupełnie nagie czarnule.

Mój F-16 , przez zarośla i gąszcz włosów zaparkował w ciepłym hangarze, gdzie po kilku minutach zrzucił zawartość jednego zbiornika.

Zaproszenie do drugiego, już czekało na wyciągnięcie ręki.

Jednak mój sprzęt wymagał drobnych zabiegów i czasu, żeby powrócić do akcji. Dziewczyny się starały.

A ja myślami byłem z moimi blondasami, co utrudniało czarnulkom regenerację mojego sprzętu.

Zastanawiałem się co robią, a czy dobrze się bawią?!?!

Tego raczej byłem pewny.

Za darmo nie oddały mnie cygankom.

Kolejne parkowanie mojego myśliwca było już znacznie dłuższe.

Nowy hangar sporo musiał się napracować na zrzut z drugiego zbiornika. Dziewczyna pompowała, zmieniała pozycje, wyczyniając cuda na nim.

A spuszczenie paliwa przyjęła z wielkim zadowoleniem, wydobywając z siebie stłumiony krzyk.

Zlana nie tylko potem, ... kilka minut dochodziła do siebie.

 

Ja chciałem opuścić moje śliczne czarnulki, żeby sprawdzić co z moimi dziewczynami. Jednak szybko mnie powstrzymały.

Zorientowałem się, że dostały polecenie przytrzymania mnie najdłużej w tym pokoju.

Przez uchylone drzwi zdążyłem jednak dostrzec, że moich blondasów, już nie było na sali.

- To suczki! -pomyślałem.

Gwałtowny wzrost poziomu adrenaliny, wywołany uczuciem żądzy doprowadził mnie do szybkiego wzwodu.

Co z zadowoleniem przyjęła druga cyganeczka, dosiadając go.

Ja wyobrażałem sobie co robi  moja żona, o córkach nie wspominając...

 Około godziny trzeciej nad ranem, zmęczone cyganeczki dosiadające na przemian mojego nie zmordowanego myśliwca dały za wygraną... Zrzutu paliwa nie było. F-16 ,czyli Fiut 16 cm, sterczał dalej.

Kiedyś słyszałem, że nie wielkość przyrodzenia a sztuka pierdolenia daje kobiecie najwięcej zadowolenia.

Pchałem, więc ile miałem.

 

Wyszedłem na prawie pustą sale, wysączyłem jakiś sok pozostawiony na stole.  I czekałem.

Barman i gruba kelnerka zbierali kufle, butelki i inne naczynia ze stołów. Muzyka grała już tylko z radia nad barem.

Z pomieszczenia przylegającego do sali wyłoniły się trzy postacie, podobne do moich blondasów...

Włosy potargane, oczy podkrążone, makijaż zjechany.

Koszulki pomiętolone i niechlujnie ubrane.

Taki obraz dawał wiele do myślenia.

 

- Co wy tam robiłyście??? Zapytałem.

- A wypiłyśmy po parę drinków! Rzuciła zdawkowo żona.

Córki zmęczone oparły się na moim ramieniu.

Woń alkoholu i potu zmieszany z zapachem spermy, której sporo miały we włosach... , była porażająca.

 Długi prysznic... i spanie do południa, to efekt naszej nocnej balangi.

 

Nazajutrz opuściliśmy hotel. Podróż znowu, była długa i męcząca.

W kraju przywitał nas deszcz.

Po kilku cichych dniach w domu, żona wreszcie przemówiła.

Siadając, przy mnie na kanapie zapytała.

- A ty jesteś zły na mnie?

- A niby dlaczego ...spytałem?

- No bo wiesz ... usprawiedliwiała się żona, nie musiałam być taka aktywna

- Ale wiesz ... lubię seks, odparła... i nie mogłam leżeć jak kłoda.

- HA ha , skwitowałem śmiechem tą rozmowę, ale nie jestem na ciebie zły,

ani na córki też. Stało się.

Dostarczyłaś mi sporo wrażeń i one też.

Wstając z kanapy zostawiła na stoliku, zwitek dolarów jaki dostała od wielkiego ogiera.

- Wczasy mieliśmy za gratis. Kiedy jedziemy na następne ???

- Spytała. Zapraszając mnie do sypialni.

- No ładny gratis ripostowałem... A dupy zerżnięte, też za gratis???

 - Ochłoń po jednych, a nie myślisz już o następnych.

- Powiedziałem i pomaszerowałem za nią.

 

Tego wieczoru seks z żoną był zajebisty. Dwoiła się i troiła, żeby odkupić

winy i dać mi zadośćuczynienie, za nadmiar temperamentu wykazany na wczasach. Chociaż tego nie potrzebowałem, - Podobało mi się!

Jak już skończyliśmy a kończyliśmy dwa razy, żona nakazała kupić mi

trzy odpowiedniego rozmiaru wibratory.

- Biedactwa paluszki sobie nadwyrężą... dodała, i przytuliwszy się do mnie... zasnęła.

 

           KONIEC

 ps. w następnym roku pojechaliśmy do Czech na FKK,

szukać dużego... i szczęścia.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





lesz36

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach