Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Polskie... i wakacje!!! cz.1

Po czeskich wakacjach sporo się u nas zmieniło, a szczególnie w naszej sypialni. I nie mam na myśli tylko wymiany łóżka na większe, ale częste kontakty seksualne z naszymi córkami do których dołączała Viki.

Żona oddawała mnie w dosłowny lizzz...ing naszym córkom i czasami Viki. Najbardziej efektywne i dające najwięcej rozkoszy były weekendy.

Już nie markowałem seksu z nimi... rżnąłem je i sam dawałem się rżnąć.

Ignorując totalnie swoje wcześniejsze przemyślenia z tym związane.

Któregoś zimowego wieczoru Viki oznajmiła, że jej mama koniecznie chce jechać na następne wakacje z nami.

I ta z pozoru niewinna wiadomość przez długi czas nurtowała nasze umysły.

Jak wtajemniczyć tą święto-jeb...liwą kobietkę, która miała w swoim życiu dwa kutasy w dupie, że celem naszych wakacji jest nie tylko wypoczynek a szczególnie zabawa... dobra seks zabawa w poszerzonym gronie. Obawialiśmy się, że jak się dowie co my tam wyczyniamy a szczególnie jej córka, to Viki już nas nie odwiedzi i też nigdzie z nami nie pojedzie.

Naszym celem, przez kolejne miesiące było delikatne wprowadzenie tej około czterdziestoletniej kobiety w intymną sferę życia całej naszej piątki. Zaczęliśmy zapraszać mamę Viki o imieniu Teresa, które pasowało do niej  jak w tym powiedzeniu, połowicznie... z przodu deska z tyłu deska a na imię ma Tereska.

Tyle, że ona z tyłu nie była aż taka deska. Tyłek okrągły, piersi powiedziałbym, że jak u nastolatki ale obraziłbym tym moje młode dziewczynki, które miały już zajebiste cycki.

No dobra ona miała je o połowę mniejsze niż moje córki, ale swój urok też miały. Na początek urządzaliśmy skromne imprezy z niewielką ilością alkoholu. Wtajemniczenie dozowaliśmy z taktem i umiarem co powodowało u nas narastające podniecenie.

Jednego wieczoru, grając w karty po spożyciu już odpowiedniej ilości alkoholu, zmieniliśmy zasady gry.

Kto wygrywał ten zrzucał z siebie jakiś ciuszek.

Takim sposobem rozebraliśmy panią Tereskę do samych majtek, sami też nie mieliśmy wiele ciuchów na sobie.

Od Viki dowiedzieliśmy się, że zabawa podobała się jej mamie a przez kilka dni z jej sypialni dochodziły skromne pojękiwania.

Wibratora nie miała, więc używała paluszków... śmiała się Viki.

Z ojcem Viki rozwiodła się jakieś  dziesięć lat temu i nikt nie wie czy potem  miała jakieś kontakty z facetami.

Nasz plan owocował... no powiedzmy kiełkował.

O postęp jego wdrażania postarała się Viki.

Podczas kolejnego spotkania i spożyciu alkoholu, niewinna gra przerodziła się w zabawę seksualną.

Wszystko skończyło się na dotykaniu, głaskaniu, a potem nawet pieszczeniu miejsc intymnych.

Wcześniej wspomniana Viki podeszła do swojej mamy, podwinęła  sukienkę i wsadziła rękę w jej majtki.

- No mamo, ale masz tam busz!!!

Kobieta lekko się zawstydziła, ale Viki nie zamierzała przestawać i zsunęła jej majteczki z tyłka.

Rozchyliła nogi, odgarnęła włosy z jej łona i pocałowała w sam środek.

Tereska była w szoku, przez chwilę się nie opierała.

- Viki przestań! Jesteś moją córką tak nie można - powiedziała.

- Mamo spokojnie, muszę wycałować miejsce z którego wyszłam.

Zagłębiając język w jej piździe doprowadziła ją do głośniejszego pojękiwania.

Z otwartymi ustami patrzeliśmy na tą akcję, która trwała chwilę i przyśpieszyła tok wydarzeń.

Dla równowagi Ola wycałowała pitę swojej mamy a Kasia trzymała rękę w moich majtkach.

Wiktoria zdjęła swoje majteczki i powiedziała do swojej mamy...

- tak ma wyglądać twoja pizdeczka jak chcesz jechać z nami na wakacje.

- A co ja tam będę nago chodzić?

- Nie, ale nigdy nic nie wiadomo i już czas, żebyś poczuła znowu kutasa między udami.

Wyczułem, że tak szybkie wtajemniczanie może pogorszyć sprawę bo mama Viki była lekko zażenowana pouczeniami córki.

- Wiktoria!!! - zwolnij, powiedziałem do rozochocone dziewczyny i wymierzyłem jej lekkiego klapsa w goły tyłek.

Tym ekscesem  zakończyliśmy spotkanie i odwiozłem Teresę z córką do ich domu.

Przez dwa tygodnie mama Viki nas nie odwiedzała, ale córce nie zabroniła

przychodzić do koleżanek.

Po tym czasie, niespodziewanie na nasz podjazd podjechała mama z Viki.

Przepraszając za siebie i córkę wróciliśmy do dawnej przyjacielskiej atmosfery.

- Myślę, że już czas coś zrobić ze swoim życiem i czasami się zabawić.

- powiedziała  Teresa.

Jakież było nasze zdziwienie, kiedy sama zaproponowała grę w pokera rozbieranego. Nas nie trzeba było długo namawiać.

Po każdym rozdaniu i zrzuceniu jakiegoś ciuszka wypijaliśmy po kieliszeczku likieru, tak dla rozluźnienia już mocno luźnej atmosfery.

Kiedy Tereska zsuwała z tyłka już ostatnią część garderoby a robiła to z wdziękiem i tak ceremonialnie, żebyśmy wszyscy zobaczyli jej ładnie wydepilowane łono.

Pozostawiony czarny paseczek odznaczał się nad jej pitą.

- No mamo pięknie wyglądasz, żaden ci się nie oprze!!!

- komplementowała ją Viki

- I zabezpieczona antykonceptami .... zaśmiała się Teresa.

Dziewczynki zauważyły u mnie powiększający się wzwód.

Otoczony blond pisiami od jakiegoś czasu podniecały mnie czarne owłosienia. Kutas już wyraźnie sterczał.

Moja żonka coś powiedziała na ucho Teresce, która aż usiadła z wrażenia.

Wiktoria słysząc to powiedziała:

- No mamo nie daj się prosić, będziesz zadowolona.

Teresa wstała pomyślała chwilkę, i kładąc się na rozłożonej wersalce powiedziała do mnie:

- Zerżnij mnie!!!

- No tato!!! Odmówisz kobiecie???... - powiedziała Ola.

No i nie odmówiłem, jej czarny paseczek nad łonem i sterczący kutas szybko podjęli za mnie decyzję.

Zbliżyłem się do wersalki, gdzie leżała głośno dysząca i drżąca kobieta.

Rozchyliłem jej nogi i delikatnie całując uda posuwałem się dalej.

Tereska coraz głośniej dyszała i stękała.

Gwałtownie wtopiłem usta w jej wilgotną pizdę, językiem wyszukałem łechtaczki, possałem chwilę.

Oderwałem usta i dalej lizałem jej płaski brzuszek zatrzymując się na chwilę w dołku pępka.

Język powędrował dalej a usta skupiły się na sutkach niewielkich piersi.

Kutas już delikatnie smelał jej pizdę, co spowodowało u niej intensywne drżenie ciała.

Nagle kilkoma gwałtownymi ruchami zatopiłem go w jej wilgotnej picie.

Głośnym jękiem kwitowała każde moje posunięcie Tereska.

Jebałem ją w tej pozycji kilkanaście minut, zmieniając moc i tempo posunięć doprowadziłem Teresę do kilku orgazmów, które oznajmiała jeszcze głośniejszym krzykiem.

A widownia jak zwykle manipulowała między swoimi udami.

Zmieniliśmy pozycję i teraz ona ujeżdżała mnie jak konia na wyścigach.

Po kolejnych krzykliwych orgazmach Tereska przyssała się do mojego kutasa i po chwili już połykała całą zawartość spuszczonej spermy.

- No mamo jebliwa z ciebie suczka jest i te orgazmy!!! palce lizać - dodała Viki.

- Proszę was od teraz mówcie mi Ter ... takie zdrobnienie - powiedziała już Ter i dodała :

- chciałabym przeczytać wasze pamiętniki z poprzednich wakacji...ponoć takie istnieją?

- Mamo jesteś pewna? A nie będziesz robiła mi wyrzutów, bo nie wszystko co przeczytasz może ci się spodobać? - powiedziała zestresowana Viki.

- Może się nauczę czegoś nowego od swojej córki i upewnię się czy nadaję się na wyjazd z wami! - powiedziała śmiejąc się Ter.

Tydzień czasu Ter czytała pamiętniki Viki i moich córek a drugi tydzień dochodziła do siebie nie dowierzając w to co przeczytała.

- To jakieś wybujałe fantazje nastolatek... podniesionym głosem przekonywała nas Ter na kolejnym spotkaniu.

- Ale kutasa z łebkiem jak brzoskwinia chciałabym poczuć między nogami,

a o trzonie od siekiery już nie wspomnę.

Mokro mam na samą myśl o tym.

I wszyscy zaczęliśmy się śmiać, bo atmosfera przez chwilę była napięta i nie pewny był nasz wyjazd w poszerzonym gronie.

Tego wieczoru, już bez zbędnych podchodów zabawialiśmy się między sobą. Łóżko w naszej sypialni było zbyt małe dla sześciu osób, dlatego dwie najstarsze panie zabawiały się ze sobą w naszym salonie.

Ter po przeczytaniu pamiętników chciała dorównać naszej piątce i nie miała już zahamowań a w każdym razie starała się ich nie mieć.

Lizała i dawała się lizać co też sprawiało jej przyjemność, bo wyrażała to głośniejszymi jękami a czasami nawet krzykiem.

Podobało nam się a mi szczególnie, że nie tłumi odczuwanych doznań i głośno je wyraża.

Po lizzz..ingu młodych szparek wyszedłem popatrzeć na bawiące się panie w salonie.

Przyciągały mnie tam podniecające odgłosy.

Usiadłem na fotelu, oglądając dwie dogadzające sobie kobiety sam zacząłem bawić się ptaszkiem.

Dziewczynki długo nie wytrzymały same w sypialni i dołączyły do nas.

Kasia i Viki zajęły dywan, pieszcząc się przy pomocy pokaźnych wibratorów. Ola zajęła się moim kutasem, biorąc go do buzi a następnie siadając mi na kolana wsadziła go sobie w wilgotną szparkę.

Gładziłem jej piękny jędrny tyłeczek, który powolnym ruchem falował na moim kutasie.

Całowałem jej plecy i smukłą szyje. Palcami pieściłem sutki, uciskając twarde cycuszki doprowadzałem ją do niewielkich orgazmów.

Na prośbę Kasi, siostry zamieniły się miejscami.

Ola wylądowała na dywanie w ramionach Viki, a Kasia już siedziała na mnie patrząc mi w oczy.

Wylizałem, wyssałem jej jędrne cycuszki aż piszczała i śmiała się zarazem.

Kutasem sięgałem chyba jajników, wyczuwając w jej wnętrzu dwie kuleczki. Już mógłbym się zlać w jej ciasną szparkę ale wiedziałem, że na mojego twardego czeka jeszcze Viki.

Ją już jebałem na skraju wersalki, klęczącą na dywanie.

Siostry zajęły się sobą, zaczynając od lizania i ssania łechtaczek a kończąc na wsadzaniu wibratorów.

Wiktoria jebana od tyłu zajęła się ssaniem mocno nabrzmiałych sutków swojej mamy, którą na dole lizała moja żona.

Moje ręce krążyły po ciele Viki, zatrzymując się dłużej na jej pokaźnych cyckach. Czułem, że dochodzę. Zauważając to Viki powiedziała:

- mamo karmienie!

Wyskoczyłem z jej szparki i wsadziłem kutasa w usta Ter, gdzie wlałem z impetem swoją spermę.

Dziewczynki gdzieś wyczytały, że spożywanie jej wpływa korzystnie na przyrost piersi co naszej Ter by się przydało.

Osobiście pamiętam, jak w internacie za młodu jebałem  nastoletnie uczennice liceum pielęgniarskiego, które nie marnowały żadnej kropli spermy, połykając ją.

Wcześniej nie tylko mnie karmiły ananasami, który dawał inny... lepszy jej smak i zapach.

To też ostatnie tygodnie w moim menu króluję ananas w każdej postaci.

A wyprodukowana sperma przeznaczana jest głównie dla Ter, której od czasu do czasu podkradają trochę dziewczynki.

Żona odpuściła sobie, jej pokaźne cyce są często w centrum zainteresowania więc nie potrzebuje już dokarmiania.

Spiła znaczne jej ilości szczególnie w Bułgarii i trochę mniej w Czechach.

Patrząc na cycki moich córek, które też nie stroniły od tego nektaru. Powiększyły się one znacznie po wspomnianych wakacjach.

Ale one są młode i wszystko jeszcze im rośnie.

W przypadku Ter bardziej nam zależało, żeby oswoiła się z kutasem w ustach i zlewaną tam spermą, niż powiększeniem jej pieprzyków.

Tak pieszczotliwie ostatnio je nazywaliśmy.

              Czas płynął szybko i ...

Do wyjazdu na kolejne wakacje pozostało dwa tygodnie.

Dziewczynki kończyły rok szkolny z różnym wynikiem, ale z promocją do kolejnej klasy.

W tym roku nie mieliśmy specjalnie upatrzonego miejsca na nie tylko  wypoczynek. Postanowiliśmy więc zrobić sobie wakacje objazdowe.

Naszym celem były Bieszczady, noclegi załatwione niedaleko niewielkiej miejscowości Rabe koło Biłgoraju w gospodarstwie agroturystycznym.

Nasz minivan opel zafira zdołał pomieścić całą naszą zgraje. Był problem z ilością bagażu, ale po selekcji dziewczyny zrezygnowały z wielu ciuchów i drzwi się domknęły. Jednogłośnie stwierdziły, że najlepszym ich strojem jest brak stroju.

Na miejsce dojechaliśmy wieczorem, cały letni domek mieliśmy dla siebie.

Trzy małe pokoiki, duży salon, spora kuchnia i ładna łazienka były do naszej dyspozycji.

Dom gospodarzy oddalony był około sto metrów od nas.

W okolicy oprócz kamieniołomów i leśniczówki nie było nic ciekawego do zwiedzania, ale jako miejsce wypadowe super.

No i ta cisza, spokój, godny polecenia oczywiście po naszym wyjeździe, bo trochę zamieszania i hałasu tam narobiliśmy.

Pierwszym naszym celem był zalew nad Soliną.

Po śniadaniu i kolejce do łazienki ruszyliśmy w drogę.

Okolice i ta dzika przyroda... super sprawa, ale sam zalew z tylko dziką plażą pozostawiał wiele do życzenia.

Po zalewie pływały łajby wycieczkowe i tylko to zaliczyliśmy tego dnia.

Resztę czasu spędziliśmy na lodach, a potem lekko rozczarowani poszliśmy na drinka do jakiejś knajpy.

Od barmana dowiedzieliśmy się, że tu dobra zabawa z ekscesami zaczyna się wieczorem.

Ja zresztą jak zwykle byłem skazany na brak alkoholu we krwi.

Dziewczyny do wieczora zanim cokolwiek się zaczęło były już lekko wstawione i mocno zwracały na siebie uwagę,

Ten bar był miejscem spotkań motocyklistów nie tylko z polski.

Ryk i gulgot motorów oznajmił ich przybycie, piękne maszyny.

Czoppery  różnej marki i koloru zjechały się pod bar.

Ich właściciele niekoniecznie piękni, ale niektórzy z pięknymi kobietami.

Ubrani głównie w skóry, z różnymi dziwnie brzmiącymi napisami zapełnili sale. Moje dziewczyny lekko stremowane ucichły na chwilę.

Oczywiście ich ilość i uroda zwróciła uwagę przybyszów.

Nie tylko ci wielcy faceci, ale też ich kobiety zaczepiały moje dziewczyny.

Skończyło się jednak tylko na śmiechu, gadaniu i zapraszaniu do ich punktu zbornego, którym było opuszczone gospodarstwo rolne.

Do naszej noclegowni wróciliśmy około północy eskortowani przez kilku motocyklistów, którzy zrobili to niekoniecznie w dobrej wierze.

O czym przekonaliśmy się już następnego dnia wieczorem.

Zgraja motocykli zjechała się pod wiatę koło leśniczówki, niedaleko naszego domku letniskowego.

Rozpalili wielkie ognisko i oczywiście znając nasze miejsce pobytu kilkoro z nich zaprosiło mnie z dziewczynami na grilla.

Z braku innych atrakcji dołączyliśmy do nich.

Pieczone kiełbaski, piwo i mieszany spirytus z Ukrainy to główne dania tego wieczoru... a na deser??? chyba my - śmiały się moje panie.

Kilka kobiet trzymało w ryzach całe to towarzystwo a zabawa skończyła się tylko na tańcach i obściskiwaniu oraz bliższym poznaniu się mocno po północy.

Następnego dnia na obiad pojechaliśmy do Polańczyka.

Z atrakcji tego dnia najbardziej podobał nam się punkt widokowy Kiczera

i Zielone Wzgórze.

Po kolacji wracaliśmy do swojego lokum i dziwnym trafem złapaliśmy dwie gumy na szczęście niedaleko zabudowań.

Ale pomoc przyszła z innej strony.

Nie wiadomo skąd zjechało się kilka motorów i znajomi z ogniska pomogli stoczyć naszego opla na pobliskie gospodarstwo.

Wulkanizator dziś był niedostępny, więc ja i dziewczyny zmuszeni byliśmy skorzystać z zaproszenia do ich lokum.

Na miejscu byliśmy po kilkunastu minutach.

Zabudowania opuszczonego gospodarstwa to było miejsce ich zlotów.

W domu urządzili sobie kuchnie i jadalnie, gdzie kobiety szykowały przekąski na dzisiejszy wieczór.

Chyba wiedziały, że zostaliśmy zaproszeni bo nie były zaskoczone naszym widokiem. W drugiej części domu mieli wspólną łaźnię, kilka kabin prysznicowych i dwie wanny.

Wielka stodoła służyła im za sypialnie, klocki ze słomy i siana, oraz kilka stołów to wystrój tego pomieszczenia.

Na zewnątrz była też wiata i miejsce na ognisko.

Oborę przekształcili na garaż dla swoich maszyn.

Po zwiedzeniu całego gospodarstwa zasiedliśmy do stołów w jadalni.

Kobiety się postarały, stoły były zastawione jedzeniem i alkoholem.

W całym towarzystwie przeważali faceci mocno po czterdziestce, a młodziaków było chyba ze trzy parki.

Moje dziewczyny były atrakcją tego wieczoru, wyróżniały się szczególnie urodą to też przyciągały wzrok nie tylko facetów.

Po wypiciu sporej ilości zmieszanego spirytusu, atmosfera się rozluźniła.

Chłopaki załączyli muzykę i zaczęły się tańce.

Rozgrzane panie zrzucały części garderoby, niektóre tańczyły w strojach kąpielowych. Moje dziewczyny nie miały stroi, więc zostały w samej bieliźnie i przewiewnych koszulkach, które po kilku tańcach leżały już na starych fotelach. Po kolejnym drinku do koszulek dołączyły biustonosze

Falujące i podskakujące cycki moich i kilku innych kobiet to widok nie zapomniany dla oczu.

Faceci i też ja, już tylko w samych majtkach a niektórzy nawet bez wymachiwali swoimi fujarkami.

Ktoś krzyknął - pod prysznic!!!

I większość z nas już nago wtoczyła się do wielkiej łaźni.

Niezbyt ciepła woda trochę otrzeźwiła towarzystwo a sterczące już kutasy lekko się skurczyły.

Po szybkiej kąpieli Faceci łapali dziewczyny na ręce i wynosili je do stodoły. Ja w samym ręczniku i bez żadnej kobiety poszedłem za nimi.

Przygotowane stoły z narzutami, klocki siana i inne legowiska czekały na nas. Ręczniki się przydały, bo siano kuło w tyłek.

Prowizoryczne słabe oświetlenie stwarzało intymną atmosferę.

Ciche stękanie i jęki dochodziły już z niektórych klocków siana.

W półmroku szukałem moich dziewczyn, znalazłem tylko żonkę leżącą na stole a między jej nogami była głowa jakiegoś faceta.

Lizał jej pizdę bo coraz głośniej jęczała.

Z innych klocków dochodziły głośne jęki moich dziewczynek.

Znalazłem Viki oblegana przez kilku kolesi, którzy już jebali ją we wszystkie dostępne dziurki.

Kasią i Olą zajęły się kobiety, ssanie i lizanie takich młodych piczek to spora atrakcja dla nich.

Ter tymczasem obciągała fujarkę młodemu kolesiowi, przyglądając się co robią z jej córką.

A ja zająłem się jego młodą kobietką, zaczynając od wylizania jej pizdeczki a skończyłem jebiąc ją na legowisku z siana.

Żona już ostro jebana wydawała donośne dźwięki, trzeszczący stół zakłócał trochę ten efekt.

Ter oswojona z otoczeniem i pogodzona z sytuacją oddała się rozkosznemu jebaniu. No i zaczęło się!!!

Dosiadając młodziaka i wydając przy tym głośne krzyki przyciągała uwagę wolnych kutasów.

Młody ponaglany przez innych spuścił się szybko i Ter już krzyczała pod wielkim facetem.

Wbijał w nią szybko i mocno swoją fujarę, chcąc osiągnąć jeszcze lepszy efekt dźwiękowy.

Viki ujeżdżając kolesia, z dumą i lekką zazdrością przyglądała się poczynaniom swojej mamy. A kolejka do niej rosła.

Ola i Kasia wylizane, wypieszczone przez panie dostały się w ręce starszych wytatuowanych osiłków.

Już nie lizane tylko ostro jebane, głośno jęczały i piszczały.

Żonka lizała jakąś pizdę a facet zapinał jej od tyłu.

Mnie tymczasem ujeżdżała jakaś pani, może trochę starsza ode mnie.

Ale starała się a ja rekompensując ssałem i całowałem jej obwisłe cyce.

No i stało się to czego zarzekałem się do tej pory. A powiedzenie '' nigdy nie mów nigdy '' dotknęło  też mnie.

CDN...




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





lesz36

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach