Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Polskie... i wakacje!!! cz.2

Dwóch rosłych facetów z uśmiechem na twarzy zabrało mnie spod kobiety, która mnie ujeżdżała.

Teraz ja wylądowałem na prowizorycznym zbitym z desek stole nakrytym brudną narzutą.

Próbowałem się wyrywać, ale kolejny koleś dołączył do nich i trzymał mnie za ręce. Jeden szybko zajął się ociekającym jeszcze z soków łonowych kutasem, biorąc go do swoich ust.

Specjalnej różnicy w obciąganiu nie odczułem, tylko świadomość mówiła mi, że to facet ciągnie co odbierało trochę przyjemności.

Kolejnego nowego doznania doświadczyłem, jak przy mojej głowie stanął rosły koleś z wcale nie mniejszą fujarą i próbował wcisnąć ją do moich ust.

 Zaciskałem je mocno jak umiałem, ale sprawdzony sposób zatykania nosa szybko uchylił usta i spora maczuga wcisnęła się prawie do mojego gardła. Byłem przygwożdżony do stołu.

Koleś trzymający moje ręce, puścił je i zajął się moim tyłkiem.

Poślinił palce, posmarował  mój odbyt i kilkoma ruchami zagłębił w nim swojego kutasa.

Gwałtowne rozwieranie trochę zabolało.

Kątem oka widziałem moje dziewczyny, robiły praktycznie to samo co ja, ale po ich minach i odgłosach można było poznać, że to im sprawia przyjemność a mnie niekoniecznie.

Wytrysk faceta w moją dupę spowodował też szybkie moje dojście.

Spuściłem się facetowi w gębę a on to połknął i popił piwem.

Potem rozchylił mi nogi, przystawił swojego kutasa i bez problemu wjechał w nasmarowany spermą odbyt. Nie bolało i już było inaczej, nawet trochę przyjemnie. Moje doznania zakłócił trochę facet spuszczający się w moje usta. Jeszcze tyle spermy tam nie miałem, liżąc pizdy po jebaniu czułem jej smak. Teraz część zdążyłem wypluć a resztę odruchowo połknąłem.

Jebiący odbyt facet dawał mi trochę rozkoszy co okazał mój kutas dźwigając się.

A zalany gorącą spermą stał już twardo, co wykorzystał ten koleś siadając na niego.

Nakierował mojego kutasa tam gdzie trzeba, śliski członek bez problemu znalazł wejście a ja zamknąłem oczy i wyobrażałem sobie, że to kobieta  mnie ujeżdża.

Spuściłem się po kilku minutach.

Moje dziewczyny śmiały się  potem zemnie, że zostałem totalnie rozdziewiczony. Zaliczyłem pierwsze razy z facetami, od czego zawsze się wzbraniałem, mówiąc NIGDY!!!

W sumie to ja nawet zawsze mówiłem, że lubię gejów.

Bo im więcej gejów, tym więcej wolnych dziewczyn... nie tylko dla mnie !!!

Tego wieczoru miałem już dość seksu.

Ukryłem się w kącie, oglądając tą orgię nasłuchiwałem odgłosów wydawanych przez moje i inne dziewczyny.

W tej dziedzinie królowała Ter, jej orgazmy podobały się nie tylko mnie.

Wzbudzały podniecenie u facetów co skutkowało tym, że szparka Ter była tego wieczoru cały czas używana i wypełniana.

Każdy chciał posłuchać jej krzyków i jęków pod swoim kutasem.

Zazdrościły jej tego inne kobiety, nawet moje.

Myślałem na początku, że wieziemy na wakacje zbędny  balast, którym się nikt nie zainteresuje.

A tu niespodzianka!!! Tak jak moja żonka w Bułgarii z chuja nie schodziła tak tu z Ter chuj nie wychodzi.

Wsłuchany w symfonie tych dźwięków zasnąłem na ubitym sianie.

Ominęło mnie sporo wizualnych i dźwiękowych rozkoszy, bo obudziłem się o świcie, przy gołej picie.

Jakiś młodzian jeszcze poruszał się wolno, leżąc na śpiącej Ter, wtoczył w nią ostatnią dawkę spermy i zsunął się na bok.

Moje dziewczyny spały wtulone w swoich niedawnych kochanków.

Do rana oddałem się jeszcze krótkiej drzemce.

Całe towarzystwo obudziło się koło południa.

Po prysznicu i odszukaniu swoich ubrań zasiedliśmy znowu do stołu.

Kilka kobiet błyskawicznie przygotowało przekąski i dużo gorącej kawy i herbaty. Jakież było moje zdziwienie, kiedy na plac zajechało nasze auto z całkiem nowymi oponami.

Po śniadaniu dziewczyny i ja, żegnając się... w niektórych przypadkach namiętnie... opuściliśmy to miejsce.

Całą drogę do domku letniskowego wszyscy milczeli.

Obawiałem się lekko reakcji Ter, więc o nic nie pytałem.

Czekałem, aż zapytają dziewczyny o jej doznania z tego wieczoru i nocy.

Ale żadna się nie odważyła.

Na miejscu, już przy kolejnej herbatce i kawie namówiona przez nas Viki spytała:

- I jak mamo było?

- A co nie widziałaś? - ironicznie odpowiedziała Ter.

Trochę nas zmartwił jej ton.

Ale po chwili, już innym tonem Ter dodała.

- Kurwa wy nie ściemniałyście w tych pamiętnikach!!!

- Było zajebiście!!! Tyle seksu co tej nocy nie miałam przez całe swoję

zasr...ne życie.

I kamień spadł chyba nie tylko mi z serca, bo i moja żona patrzyła na całą tą akcje, zatroskana o jej finał.

Emocję powoli opadły, dziewczyny jeszcze przez godzinę opowiadały i dzieliły się doznaniami jakich doświadczyły.

Mnie o nic nie pytały, czekały aż sam zacznę.

Ale ja nie zacząłem i to je męczyło jakiś czas.

Na obiadokolację zaprosili nas gospodarze tego obiektu.

Następnego dnia już wypoczęci ruszyliśmy zwiedzać okolice.

Dotarliśmy do Ustrzyk Dolnych i tam zwiedziliśmy kilka cerkwi i obiektów polecanych przez naszych gospodarzy.

Zaopatrzeni w duże ilości różnych napoi i jedzenia wróciliśmy wieczorem.

Tym razem w swoim gronie urządziliśmy sobie małego grilla, koło naszego domku.

Pobudzone znowu między nogami zmysły moich dziewczyn trudno było okiełznać. Wspólne nocne pieszczoty nie zadowalały ich.

Swędzenia między ich udami nie dał rady zaspokoić mój kutas.

Potrzebowały więcej.

To też nie kryły zadowolenia na widok rozpalanego ognista obok wiaty leśniczówki. Kilka motorów już stało a kolejne dojeżdżały.

Towarzystwo było mieszane, ale panowie stanowili większość.

Jakież zdziwienie było moich dziewczyn, kiedy na miejscu okazało się, że nie ma wśród nich żadnego znajomego z poprzedniej imprezy.

Mimo wszystko dołączyły do zabawy przy ognisku i ja też.

Czarni jeźdźcy na swoich maszynach zmierzali do Niemiec z Ukrainy.

Łamaną polszczyzną dogadywaliśmy się. Było trochę śmiechu przy tym.

W tym miejscu zamierzali spędzić spokojnie noc, przed dalszą drogą.

Moje dziewczyny, mistrzynie w rozkręcaniu imprez pokrzyżowały trochę im plany.

A Ukraińcy chcąc się wykazać przed nimi wyciągnęli przeznaczony na handel spirytus.

Piękne Ukrainki były poważną konkurencją dla ich urody i wdzięków.

Szumiący już w głowach, zmieszany alkohol wyrównał ich szanse.

Muzyka grała coraz głośniej z jakiegoś motoru.

Tańce rozpoczęły moje dziewczyny, do nich dołączyli inni i zabawa się rozkręciła. Blask ogniska i światła z motorów oświetlały trochę ten teren.

Ukraińskie skoczne szlagiery królowały tego wieczoru na udeptanej trawie.

Coraz głośniejsze harce i wygłupy przyciągnęły uwagę przejeżdżającego leśniczego, który zawrócił z drogi i zjechał swoim gazikiem na plac koło wiaty, oświetlając większą część tego miejsca. Wielki owłosiony facet w zielonym mundurze wysiadł z pojazdu, zarzucił na ramię broń myśliwską i skierował się w naszą stronę.

Muzyka szybko ucichła.

Ukraińcy szybko chowali resztki spirytusu pod stoły.

Leśniczy zbliżył się do nas, nakazując opuszczenie tego miejsca, zaczął grozić mandatami i strażą graniczną.

Towarzystwo wystraszone stało jak wryte. Wtedy podeszła do niego jak zwykle odważna moja żonka.

Tłumacząc nas i gości z Ukrainy. Leśniczy kruszał powoli.

A zmiękł całkowicie kiedy złapała ręką za lufę jego broni i przesuwając z góry na dół powiedziała, że przecież jesteśmy dorośli i jakoś możemy się dogadać. A tu jest tyle pięknych dziewczyn!!!

Już nic nie mówiąc, odruchowo rozejrzał się w tym półmroku i na chwilę zatrzymał wzrok na najmłodszej dziewczynie w tym gronie z roznegliżowanym biustem.

Kasia w lot zrozumiała, że jest jego upolowaną dziś zwierzyną i szybkim krokiem zbliżyła się do niego.

Łapiąc go pod ramię pomaszerowała w kierunku stojącego gazika.

Po krótkiej ustnej dyskusji, Kasia już na twardych jego warunkach prowadziła negocjację.

A kołyszące się światła gazika oznajmiły nam, że załatwiana sprawa jest w toku.

Kilka głośniejszych krzyków, i zupełnie naga Kasia z kłębkiem ubrań pod pachą opuściła pojazd, który po kilku minutach odjechał.

Ktoś złapał moją nagą córkę na ręce i położył na rozłożonych kocach obok ogniska. Ubrania nie tylko moich dziewczyn fruwały, opadając na trawie.

Koce, ławki i stoły zapełniły się już nagimi parkami, niektórzy pieprzyli się na stojąco opierając partnerki o stół.

Urodziwa brunetka wpadła mi w oko, więc szybko pokryłem sobą jej świecące nagością ciało i bez zbędnych gierek wstępnych, mój kutas wjechał w już mocno wilgotną szparkę.

Zajęczała a ja całując jej usta i jędrny biuścik jebałem zmieniając tempo i moc posunięć, co u niej zwiększało rozkosz i potęgowało doznania.

Moja technika dała jej kilka niezłych orgazmów, skończyłem w jej ustach.

Sperma spływając z jej brody spadała na jędrne cycuszki.

Zanim zdążyła zlizać ją z ust, już zniknęła z moich oczu na rękach jakiegoś rosłego faceta.

Ognisko przygasało, światła  motorów słabły.

Muzyka też jakoś ciszej grała, głośniej słychać było jęki, stękania, dochodzących kobiet i facetów.

Już nie będę się powtarzał kto krzyczał najdonioślej.

Wyrażane doznania Ter tłumione były kutasami w jej ustach.

Oj chyba dziś sporo spije tego pokarmu.

Jasny księżyc rzucał światło na kopulujące pary.

Niewiele już widziałem a miejsca igraszek moich dziewczyn ustalałem po ich krzykach w czasie przechodzonych orgazmów.

Dobrze po północy na horyzoncie pojawiły się światła, które szybko dotarły do nas.

Znajomy gazik znowu zjechał z drogi i oświetlił część jebiących się par.

Moja żona, przerwała lizanie fiuta jakiegoś faceta.

Zakrywając cycki rękami, czekała na zmierzającego w jej kierunku leśniczego. Już bez broni, bez munduru, podszedł do niej, zamieniając kilka zdań, wziął ją za ramię i zniknęli w kabinie gazika.

Trochę to trwało zanim moja żonka zaczęła testować amortyzatory jego pojazdu. Po kilku głośniejszych jękach, światła auta przestały się kołysać.

Zanim dotarła i mnie znalazła w tych ciemnościach, gazik już odjechał.

Położyła się tyłem do mnie, czułem jej rozgrzane ciało i zapach spermy zmieszany z potem.

Trzymając za jej dorodny cyc usnąłem.

Obudził mnie chłód, bo jej rozgrzane wcześniej ciało już tak nie grzało.

A koce dostały się nielicznym.

Nie tylko ja zmarzłem.

Moje dziewczyny pośpiesznie zbierały ubrania i niekompletnie ubrane maszerowały za mną do naszego domku.

Długo stały pod prysznicem rozgrzewając się na zmianę.

Ja jak zwykle byłem ostatni, ale to ma też swoje plusy, bo spędziłem tam najwięcej czasu.

Wszystkie zmęczone, już mocno spały.

Położyłem się obok Ter, bo miejsce przy żonie zajęła Ola.

Spaliśmy do południa, a obudził nas warkot samochodu podjeżdżający pod nasz domek.

Gazik leśniczego ucichł i stukot w drzwi postawił nas na nogi, nie wszystkich, bo dziewczynki nawet nie drgnęły.

Ter w prześwitującym krótkim szlafroczku otworzyła drzwi.

W progu stał rosły facet w mundurze, trzymając wielki kosz spytał o moją żonę, która zarzucając na siebie podobny szlafroczek odebrała kosz od leśniczego dziękując za podarunek.

Szynki i kiełbasy z dziczyzny wystarczyły nam na kilka dni.

Zapach i smak nie zapomniany.

Ostatnie dni naszych wakacji, spędziliśmy zwiedzając kilka większych i małych miasteczek.

A docierając do jednej miejscowości poleconej przez naszych gospodarzy

i słuchając opowiadania starszego pana, którego ojciec pochodził z Włodzimierza Wołyńskiego i spisał kilka naocznie widzianych zbrodni, dokonanych przez banderowców i bandy upa na polskich kobietach, dzieciach i starcach w latach 43'-45'. Byliśmy w szoku.

On je przeczytał, zapamiętał i nam opowiedział.

Włosy jeżyły się na głowie i ciarki przeszywały, słuchając jego opowiadań. Ja opowiem co mi wryło się w pamięć!!!

Zgraja bandziorów z upa przechodząc, przez polskie wsie, gwałciła wszystko co się ruszało i po drzewach nie uciekało, a po wszystkim mordując... tyle w skrócie.

Ale jedną historię opisze... z wątkiem erotycznym.

Przyszli nocą kolbami w drzwi łomocąc, wyciągnęli wszystkich z domu, ojca, matkę, cztery córki i trzech synów.

Rozpalili ogniska na środku podwórka. Do drzwi stodoły przywiązali rozebranego do naga ojca. Żona i dzieci musiały patrzeć na wszystko.

Z obory wypuścili cielaka i polewając mlekiem z butelki jego ptaka, skłonili go do ssania cycka.

Kiedy mleko się skończyło, głodny cielak wyrywał z korzeniami członka, szukając mleka.

A pustą butelką po zaspokojeniu swoich żądzy zatykali dziurki... i jego żony. Nie napisze co zrobili z ich dziećmi... nie mogę!!!

Całą powrotną drogę z tej wsi spędziliśmy w milczeniu a mokre mieliśmy tylko oczy.

Na miejscu zgodnie stwierdziliśmy, że wysłuchanie tych opowieści, to nie był dobry pomysł.

Choć te historie miały miejsce dawno temu, to zepsuły humor wszystkim na kilka dni.

A o seksie dziewczyny nawet nie wspominały.

Po kilku setkach kilometrów wróciliśmy na swoje podwórko.

Viki i jej mama, przez tydzień nas nie odwiedzały.

A rozłąka, zrobiła dobrze nam wszystkim.

Na pierwszym po wspólnych wakacjach, weekendowym spotkaniu

dziewczynki były tak stęsknione za sobą, że trudno było je oderwać od siebie. Życie i nasze życie intymne, wracało do normy.

Był koniec sierpnia a upał dawał się we znaki wszystkim.

Normalnie żyć można było dopiero późnym popołudniem.

Nikt nie chciał wychodzić z klimatyzowanych pomieszczeń.

Moje dziewczyny w niekompletnych strojach nie chciały opuszczać swoich pokoi. To też na spacer  zemną tego popołudnia zdecydowała się tylko Ter.

Zabierając ze sobą mały koc i  szukając jakiejś wody i ochłody trafiliśmy na opuszczony i zapomniany przez władze naszej gminy spory basen.

Jednak już z daleka widać i słychać było, że nie tylko my znaleźliśmy to miejsce. Wokół basenu na mocno wygniecionej trawie i kocach siedziało i leżało sporo ludzi.

Ter zaczęła mnie lekko szturchać i dyskretnie wskazała na środek polanki, gdzie młoda dziewczyna ujeżdżała lekko siwiejącego sporego faceta a druga leżała koło nich i pieściła się między nogami.

Cycki małolaty rytmicznie kołysały się, w takt płynącej z radia muzyki.

Od tej atrakcji nikt chyba nie odrywał wzroku.

Niektóre matki zakrywały oczy swoim córkom i synom.

Rozłożyliśmy koc koło młodej parki, która też obserwowała kopulującą parę. Na ciemnym stroju kąpielowym naszej sąsiadki zauważyłem przemakającą plamkę między nogami. Obserwując poruszała dyskretnie tyłkiem a ręką krążyła koło ramiączka swojego stroju, które powoli zsunęła obnażając jedną pierś. Druga też po chwili była już na wolności obściskiwana i masowana przez właścicielkę. Kutas jej partnera tak jak pewnie pozostałych obserwujących facetów sterczał, próbując wydostać się z kąpielówek.

Dziewczyna z cycami na wierzchu, klękając koło niego uwolniła z majtek  fujarę i szybko ukryła ją w swoich ustach. Facet gładząc ją po plecach zsunął strój z jej tyłka. Okrągły jędrny tyłeczek czekał aż ktoś go posiądzie. Ter coraz głośniej oddychała i zauważyłem drżenie jej ciała, kiedy położyłem rękę na jej udzie to aż się wzdrygnęła.

Moja ręka zjechała w jej krocze, gdzie też już było wilgotno.

Rozchyliła szerzej uda i dźwigając lekko tyłek pozwoliła mi ściągnąć swoje majteczki. Jednym ruchem ręki rozpiąłem jej biustonosz i po chwili Ter klęczała już naga na czworaka między moimi nogami.

Dziewczyna obok dosiadła swojego partnera okrakiem, ujeżdżając go spoglądała w naszą stronę. Jej ręka zaczęła dotykać  małego biustu Ter, która też odwzajemniła się dotykając jej tyłek.

Ter zbliżyła się w jej stronę a ja zapiąłem jej kutasa od tyłu.

Parka obok zmieniła pozycję i teraz on leżał na niej.

Stękając i jęcząc dziewczyny zaczęły się całować.

Ja ze swojej pozycji miałem dobry widok. Fala kopulujących rozlewała się wokół basenu. Już mało kto obserwował innych. Prawie wszyscy zajęci byli sobą lub sąsiadami obok.

Ter uwolniła się z moich ramion, nadstawiając tyłek młodemu sąsiadowi, który bez namysłu zapiął jej kutasa aż po same jaja... jęczała i stękała tak głośno powodując zwiększone zainteresowanie swoją osobą.

Młoda sąsiadka przyssała się do mojego kutasa, który też po chwili wśliznął się w jej rozgrzaną szparkę.

Zajęty młodą dupą nie zauważyłem, że Ter zmieniła partnera i jęczała już kilka koców dalej.

Młodą dupę zamieniłem na dwie inne też nie wiele starsze.

Jedna siedziała mi na kutasie a druga usiadła mi na twarz.

Trzymając ją za uda ssałem jej łechtaczkę, aż piszczała.

Dziewczyny zamieniły się miejscami, soki niedawno jebanej piczki spływały mi na twarz a nabrzmiała z podniecenia łechtaczka znalazła się w moich ustach.

Głośne orgazmy Ter słychać już było na drugim końcu basenu.

Klęcząc już z tyłu nowej dupy widziałem Ter obleganą przez kilku napakowanych kolesi. Jebali ją chyba w każdą dostępną dziurkę, bo krzyki były przerywane i mniej głośne.

Obok mnie panowie ustawili się w kółko a w środku jedna panienka obciągała i masowała rękami ich kutasy.

Przesuwając się dalej i posuwając wszystko co atrakcyjniejsze po drodze

czekałem w kolejce do panienki, która zaczęła całą zabawę.

Od niej dowiedziałem się, że facet którego dosiadała to jej wujek, a widząc jego pokaźnego kutasa jak się kiedyś odlewał za domem, miała na niego ochotę i chciała go poczuć między udami.

A tu smarując mu plecy a potem tors doprowadziła go do wzwodu no i nie mogła się oprzeć, żeby go nie dotknąć.

Wujek zbytnio nie protestował, a ona była mocno napalona. Z początku dyskretnie wsadziła sobie go w dziurkę.

Większej odwagi dodała jej koleżanka, rozbierając się do naga, czym przyciągnęła uwagę gapiów.

Rozmiar kutasa wujka pozbawił ją wszelkich zahamowań, zrzucając  biustonosz dosiadła go nie zważając na gapiących się ludzi.

A potem już wszyscy dołączyli do zabawy co ją bardzo ucieszyło a szczególnie, że to ona  zaczęła tą orgię.

- Z zadowoleniem opowiadała młoda dziewczyna.

Seks zemną na tyle jej się spodobał, że napisała na moim ramieniu swój numer telefonu i podpisała się... Marta.

Odchodząc dodała:

- Nieźle ruchasz! - Musimy to powtórzyć.

Wyruchałem jeszcze kilka kobiet i panienek, spuściłem się dwa razy i już leżałem na jakimś kocu obok Ter.

Którą dosiadał jeszcze koleś.

Kiedy skończył, przytuliła się do mnie i już nie dała dupy nikomu.

Z jej pizdy wyciekała sperma, którą też cała była pokryta.

Po kąpieli w basenie ze sporą ilością różnych zanieczyszczeń

opuściliśmy obiekt jak większość ludzi, tuż przed zmrokiem.

Na kilku kocach zabawiali się jeszcze młode nie wyżyte parki.

Wracając do domu Ter prosiła mnie, żebym przemilczał dzisiejszą... orgie.

Co też zrobiłem.

Wieczorem chciałem się wymigać od seks zabawy, ale Kasia zauważyła na moim ramieniu numer telefonu z imieniem tej panienki o czym szybko doniosła mamie.

- Mamo mamo, tato ma dupę na boku! śmiejąc się informowała wszystkich dookoła Kasia

- To prawda? Kiedy ją poznamy? Czy chcesz ją tylko dla siebie? - z ironią w głosie dodała moja żona.

Po krótkim zastanowieniu pozwoliłem dziewczynkom napisać sms-a do Marty, która nie spodziewała się, że tak szybko się do niej odezwę.

Podstępem dziewczyny zaprosiły ją na sobotę, podając nasz adres.

Marta wysoka blondynka o obfitych kształtach zapukała do naszych drzwi

licząc, że spotyka się tylko ze mną była mocno zaskoczona i zawstydzona całą sytuacją, którą szybko opanowały moje córki, zapraszając ją do środka. Dyskretnie poprosiłem ją o przemilczenie akcji nad basenem.

A na pytania jak mnie poznała, odpowiadała wymijająco w co nie dowierzały moje dziewczyny.

- Coś ukrywacie!!! - ze śmiechem mówiły dziewczyny.

- No dobra, spotkaliśmy Martę nad basenem - powiedziała Ter.

- i co i co? zaraz dała ojcu swój numer? dociekliwie pytała Kasia.

- Nie tak zaraz... powiedziałem.

A Ter dodała:

- po niezłej orgii!

- Coooooooooo, czemu nas tam nie było?

- podniesionym głosem mówiły dziewczynki.

- A pamiętacie? same nie chciałyście iść, więc poszedłem tylko z Ter.

Przez godzinę Ter i Marta opowiadały o wydarzeniach z basenu.

Dziewczyny mocno podniecone, już chciały zapraszać jej wujka.

Który jednak wyjechał do pracy na trzy miesiące, co ostudziło ich zapały.

Marta miała dla moich dziewczyn większą niespodziankę i propozycję z nią związaną.

Opowiadając historię  koleżanek Alicji i Juli, oraz swoją przygodę,

doprowadziła je w taki stan podniecenia, w którym trwają do czasu aż ja to wszystko opiszę.


KONIEC




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





lesz36

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach