Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Panstwo statystyczni - powitanie.

Historia wydarzyła się przed kilku laty kiedy to jako samotny wówczas 23 latek wynajmowałem małe mieszkanko w dużym mieście na północy polski. Pracowałem w firmie transportowej jako kierowca. Sporo godzin, bardzo dobre zarobki więc mogłem sobie pozwolić na całkiem wygodne życie. Nie angażowałem się w żadne stałe związki bo wolałem sobie poskakać z kwiatka na kwiatek. Mieszkanko należało do małżeństwa, ona ok 45 lat, bardzo zadbana ale zupełnie przeciętna, niczym się nie wyróżniająca, ani gruba ani chuda, ani ładna ani brzydka. Ciemne proste włosy do ramion, okulary. Taki typ księgowej, którą zresztą chyba była. Codziennie mijasz setki takich kobiet i nigdy nie zwrócisz na nie uwagi. On kilka lat starszy i zupełnie jak ona. Można powiedzieć "państwo statystyczni". Byli jednak bardzo fajnymi ludźmi, za każdym razem gdy przyjeżdżali po czynsz, posiedzieli, pogadali, czasem jakieś piwko wypiliśmy. Po trzech latach wynajmu, staliśmy się dobrymi znajomymi. Wszystko było fajnie aż pewnego dnia przyjechali i z przykrością oznajmili mi że muszą sprzedać mieszkanie. Trafiła im się dużo lepsza okazja do zainwestowania gotówki i mieszkanie musieli sprzedać najszybciej jak się da. Właściwie to mieli już nawet kupca i w dwa tygodnie transakcja powinna być sfinalizowania. Dużo jednak zależało ode mnie, wiedzieli że obowiązuje ich miesięczne wypowiedzenie i mogę zablokować ich plany. Wyszli jednak z nieoczekiwaną propozycją, abym do czasu znalezienia nowego mieszkania przeprowadził się do nich. Nie chcieli abym na szybko szukał nowego lokum i trafił do jakiejś nory. Mieszkali sami w dużym mieszkaniu na innym osiedlu, byłem tam kilka razy z kasą za wynajem więc wiedziałem gdzie to jest i jak wygląda. Postanowiłem przystać na ich propozycję. Mój cały dobytek mieścił się w kilku kartonach i torbach, i nie całe dwa tygodnie później wprowadziłem się do nich. Dali mi duży pokój z ogromnym łóżkiem. Przez kolejnych kilka dni życie toczyło się standardowym rytmem, rano wszyscy wychodziliśmy do pracy a wieczorem siedzieliśmy razem przy piwku albo winie. W międzyczasie, przeszliśmy na ty, a Iwona z Waldkiem okazali się dużo bardziej wyluzowani niż mi się wydawało. Niemal każdej nocy dochodziły mnie odgłosy niezłego rżnięcia, a rano ćwierkali do siebie jak skowronki. W końcu przyszła sobota, po całym tygodniu pracy i zamieszaniu związanym z przeprowadzką byłem zmęczony i nie dałem się wyciągnąć znajomym na miasto. Jak co wieczór zasiedliśmy w salonie z Iwoną i Waldkiem, mogliśmy dzisiaj wypić trochę więcej niż zwykle więc humory dopisywały a z czasem atmosfera stawała się coraz bardziej swobodna, a temat rozmowy bardziej frywolny. Wiedzieli że słychać ich w nocy, ale zupełnie się tym nie przejmowali. Okazali się nie tacy "statystyczni" jak mi się wydawało. Iwona po kilku lampkach wina wyluzowała się i co jakiś czas rzucała dziwne spojrzenia w moim kierunku. Udawałem że ich nie widzę ale kilka razy nasze oczy się spotkały sprawiając że peszyłem się za każdym razem co najwyraźniej ją kręciło. Czułem się nieswojo bo obok siedział jej mąż, i chociaż wydawał się niczego nie zauważać w każdej chwili mógł się połapać a wtedy miałbym gwarantowaną noc na przystanku. Około północy postanowiłem nie kusić losu i iść spać. Wykąpałem się i z przyjemnością bryknąłem do wyrka. Pomimo wypitego alkoholu sen nie przychodził. Słyszałem jeszcze jak moi gospodarze biorą prysznic a potem zapadła cisza. Sądziłem że za chwilę zaczną się pieprzyć ale nie, zupełna cisza. Powoli zacząłem odpływać gdy usłyszałem że otwierają się drzwi, spojrzałem w ich kierunku i zobaczyłem zbliżającą się sylwetkę Iwony, gdy podeszła do łóżka oświetliło ją słabe światło latarni świecącej za oknem, była naga. Zamarłem, co teraz? Przecież jak wpadnie Waldek to będzie jatka. Iwona podeszła z boku łóżka i nachyliła się nade mną, jej twarz była tuż nad moją, patrzyliśmy sobie w oczy przez chwilę, położyła palec na ustach pokazując abym był cicho po czym pocałowała mnie, głęboko wkładając język. Leżałem jak sparaliżowany nie będąc do końca pewnym czy to się dzieje na prawdę, czy to alkohol i moja wyobraźnia kreują tą nierealną sytuację. Iwona zrzuciła ze mnie kołdrę, kutas stał napięty do granic możliwości.  Sprawnym ruchem pozbawiła mnie bokserek, rozsunęła mi nogi i klęknęła miedzy nimi, po czym bez żadnego wstępu połknęła całego fiuta. W jednej chwili zobaczyłem gwiazdy, była mistrzynią obciągania, kutas znikał i pojawiał się w jej ustach a ona mruczała jak kotka co podniecało mnie jeszcze bardziej, odpływałem. Jej język szalał po mojej główce a ręka sprawnie pieściła jądra. Spojrzałem na nią, uśmiechając się patrzyła mi prosto w oczy robiąc jednocześnie językiem kółeczka na samym czubeczku mojej pały, po czym łapczywie znów połknęła go po same jaja. Ledwo powstrzymałem się żeby nie krzyknąć. Kontrolnie spojrzałem na drzwi i mnie zmroziło. W otwartych drzwiach rysowała się sylwetka Waldka. Nie miałem pojęcia jak długo tam stał, nie miało to teraz żadnego znaczenia. Nie byłem w stanie się poruszyć,  Iwona wciąż z zapałem obrabiała mi fiuta, chociaż musiała słyszeć że ktoś wszedł. Waldek ruszył w kierunku stolika stojącego w rogu pokoju na którym stała lampka. Światło zalało pomieszczenie, wtedy zobaczyłem że on jest nagi i masuje pokaźną pałę patrząc na nas. Iwona najwyraźniej nie miała zamiaru przestać, a nawet jeszcze mocniej zaczęła mnie ssać sapiąc i pomrukując. Wciąż pochylona nade mną uniosła biodra wyżej i rozsunęła nogi, wystawiając tyłek w kierunku męża. Waldek podszedł od tyłu i mocnym pchnięciem wszedł w nią cały. Krzyknęła z rozkoszy wypuszczając fiuta z ust, złapała go ręką i włożyła z powrotem poruszając się w rytm pchnięć Waldka. Spojrzałem na niego, trzymał Iwonę za biodra i pierdolił od tyłu z dużym zaangażowaniem, popatrzył na mnie, uśmiechnął się i puścił oko. Niepewność i napięcie odeszły zupełnie, mogłem się wyluzować i odprężyć, i oddać rozkoszy której doświadczałem. Waldek wypuścił Iwonę z uchwytu, ta uniosła się klękając przede mną, spojrzała na mnie i szeroko uśmiechnęła się. Dopiero teraz mogłem się jej przyjrzeć. Bez ubrania wyglądała już nie tak przeciętnie. Spore piersi co prawda już nie takie jędrne i sterczące ale wciąż bardzo ponętne, wcięcie w talii, minimalny brzuszek i wspaniała cipka z szerokim na dwa palce paskiem  bardzo seksownych przystrzyżonych włosów zaczynających się tuż nad szparką.
- Nie każdego tak witamy, ale mam nadzieję że ci się podoba. Powiedziała.
- Noc dopiero się zaczyna. Dodała.
Waldek wszedł na łóżko i klękną za nią. Ona odchyliła głowę do tyłu i zatopiła się w jego ustach. Jego ręce zachłannie błądziły po jej piersiach. Ona jedną ręka przytrzymywała mu głowę a drugą pieściła swoją cipkę. Leżałem przed nimi wpatrzony w tą scenę masując kutasa twardego jak kamień i myślałem co mnie jeszcze dziś czeka. Trwało to kilka minut po czym Iwona odwróciła się i siadła okrakiem tyłem na mojej klatce. Lekko uniosła pupę tak że jej cipka była tuż przed moją twarzą. Poczułem jej wspaniały zapach, była gorąca i Mokra od soków. Nie mogłem się powstrzymać i zatopiłem język a właściwie całą twarz w jej pulsującym łonie. Syknęła z rozkoszy, Waldek wstał i stanął przed nią tak ze jego fiut był tuż przy jej ustach. Chwyciła go w dłoń i zaczęła ssać z takim samym zaangażowaniem jak to robiła z moim. Drugą ręką waliła mi konia. Najpierw delikatnie po czym szybciej i mocniej. Zaczęła rytmicznie poruszać biodrami onanizując się moja twarzą, mój język wchodził głęboko w jej szparkę a usta pieściły srom. Byłem cały Mokry od jej soków i ledwo łapałem oddech. Złapałem ją za piersi, sutki były twarde jak kamyki. Waldek stękał a ona coraz mocniej ssała jego palę i coraz szybciej ujeżdżała moją twarz jęcząc z rozkoszy. Czując że jej mąż dochodzi złapała go za biodra i pozwoliła mu wystrzelić cały ładunek spermy prosto w usta jednocześnie dochodząc na mojej twarzy. Wylizała kutasa do czysta po czym bezwładnie opadła na łóżko. Jej tyłek ciągle był na mojej klacie a ona pochylona do przodu położyła głowę na łóżku gdzieś między moimi kolanami. Miałem przed sobą wspaniały widok jej mokrej cipki i magicznego oczka. Moja pała ciągle była napięta i chociaż wiedziałem że Iwona była wyczerpana nie zamierzałem jej odpuścić. Poczekałem chwilę aby złapała oddech, Waldek rozsiadł się w fotelu obserwując z boku. Wyślizgnąłem się spod Iwony, jej piersi i głowa ciągle leżały na łóżku, uniosłem jej tyłek wysoko w górę a ona rozstawiła kolana. Była teraz idealne wypięta w pozycji na żabkę. Przyłożyłem kutasa i delikatnie w nią wszedłem. Była gorąca i wilgotna, jej wnętrze pulsowało i idealnie otulało mojego fiuta. Zacząłem posuwać ja powoli, czerpiąc ogromną przyjemność z każdego pchnięcia. Waldek patrzył na nas z uśmiechem a Iwona zaczęła coraz szybciej dyszeć. Delikatnie klepnąłem ja w pośladek i przyspieszyłem, złapałem ją za nadgarstki ruchając coraz mocniej i szybciej. Zaczęła jęczeć a ja zacząłem ją grzmocić niczym młot pneumatyczny, pociągnąłem ją mocniej za ręce, jej jęk zamienił się w krzyk rozkoszy. Pierdoliłem ja z całej siły aż eksplodowałem strugą nasienia prosto w jej rozgrzane wnętrze. Spocony i wyczerpany opadłem na jej plecy. Jej tyłek ciągle był wypięty a ona wciąż dyszała i cała się trzęsła. Kutas wyślizgnął się z cipki a za nim wypłynęła stróżka spermy. Opadliśmy na łóżko bez siły, spoceni ciężko oddychaliśmy. Przez chwilę trwała cisza którą przerwał Waldek.
- To było na prawdę niezłe rżnięcie. Gratuluję.- Powiedział.
Spojrzałem na Iwonę, uśmiechała się do mnie rozpaloną twarzą. Zbliżyła się i pocałowała w usta.
- Nie szukaj na razie mieszkania. Jeszcze nam się tu przydasz. -Powiedziała i puściła oko.
Oboje wyszli z sypialni a ja zostałem na wielkim wygniecionym łóżku. Uśmiechając się do siebie myślałem o tym co się właśnie wydarzyło i co jeszcze się wydarzy. A jeśli to był tylko realistyczny sen? Nieee, w pokoju wciąż unosił się zapach sexu. Ale co będzie teraz? Zobaczymy rano.





Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Pro Mateusz

Komentarze

Zybi22/04/2019 Odpowiedz

Super,bardzo mi sie podobalo.
Czytalem z rozkosza.


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach