Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Decydujacy punkt

Marcowe po południe, bezchmurne i słoneczne niebo, choć temperatura nie przekraczała 15 stopni Celsjusza - idealna pogoda na rozgrywkę. Widownia w postaci uczniów w różnym wieku wypełniają siedzenia po obu stronach ceglanego kortu i z niecierpliwieniem wyczekiwała, aż mój przeciwnik zaserwuje. Kilka odbić piłki rękom o linie końcową dla koncentracji i rywal podrzucił piłkę na wysokość ponad 2 metry, po czym serwisowym zamachem posłał piłkę na moje karo. Jestem leworęczny więc return tej trudnej piłki wykonałem slice'em z backhand'u. Piłka odbiła tuż za siatką po stronie przeciwnika, a dodatkowo dostała rotacji wstecznej, więc ten nawet nie zdążył do niej dobiec nim ta drugi raz odbiła się od kortu. W gemach prowadziłem z przewagą dwóch, natomiast w punktach tego gemu zdobywając tą piłkę doprowadziłem do mojej przewagi i wystarczyłaby mi jeszcze jedna wygrany punkt żeby wygrać całą rozgrywkę. Przeciwnik ponownie przystąpił do serwisu. Podrzucił piłkę prawidłowo, jednak uderzył ją zbyt późno i piłka trafiła w siatkę. drugi serw. Na nieszczęście mojego rywala sytuacja się powtórzyła. Wygrałem. Podszedłem do siatki żeby pogratulować przeciwnikowi gry. Nie wyglądał na zawiedzionego, rzekłbym, że podzielał moje szczęście. Zawsze imponowała mi taka postawa. Moim rywalem był chłopak z drugiej klasy gimnazjum. Znałem go trochę bo uczęszczaliśmy do tej samej szkoły tyle, że ja byłem w klasie egzaminacyjnej ale mimo to kiedyś na pewno zamieniliśmy między sobą kilka słów. Był pół-Rosjaninem – pół-Polakiem, nie trudno byłoby się tego domyślić nawet gdyby się go nie znało, ponieważ w jego głosie było słychać akcent z dalekiego wschodu Rosji. Nie znam się na urodzie tamtejszej ludności, ale Sergiej - tak się nazywał - był obdarzony ciemnymi włosami zaczesanymi do tyłu w stylu pompadour i w hipnotyzujące ciemnozielone oczy. Jego skóra widoczna na twarzy była w ciepłej tonacji. Krótko mówiąc był przystojnym nastolatkiem. Sergiej był tenisistą, co za tym idzie był nie najgorzej zbudowany. Nie określił bym go jako muskularny albo siłacz czy coś w tym rodzaju, raczej był zwykłym chłopakiem, który nie jest ani gruby, ani chudy. Był nieco niższy ode mnie na oko około 170 cm wzrostu. Wprawdzie rzecz biorąc mogę stwierdzić, że jesteśmy do siebie podobni tyle, że ja byłem właśnie wyższy z 10 cm oraz miałem piwne oczy. Jak już mówiłem nie było nad wyraz ciepło, więc rywal był ubrany w koszulkę termoaktywną na którą założył tenisową koszulkę polo, na nogach miał zwyczajne krótkie spodenki. 
Po pogratulowaniu sobie gry i wręczeniu nagród udałem się do klubowej szatni, aby się przebrać z przepoconych ubrań w których grałem. Gdy ściągnąłem z siebie koszulkę, usłyszałem, że ktoś wchodzi do szatni. Od razu domyśliłem się, że był to Sergiej, który też chce się przebrać. Nie myliłem się, po chwili zza rogu gdzie znajdowały się drzwi ukazał się mój przeciwnik z uśmiechem na twarzy. 
-Zmęczony? - zapytałem z wyczuwalną nutą ironii w moim głosie 
-Chyba nie doceniałem Twoich umiejętności - odparł Sergiej wciąż z czarującym uśmiechem na twarzy
-Sam grałeś bardzo dobrze, jeszcze raz gratulację - odpowiedziałem 
Oboje jeszcze przez chwilę rozmawialiśmy o dzisiejszym meczu i o innych rzeczach związanych ze sportem, szkołą itd. Wkrótce po tym zacząłem kontynuować przebieranie się bo uświadomiłem sobie że ciągle stoję w samych spodenkach i zaczynało mi się robić zimno. Sergiej poszedł na chwilę do łazienki żeby obmyć twarz. Gdy wrócił zastał mnie już w samych bokserkach i na chwilę przystanął.
-Nie przebierasz się? - zapytałem kolegę
-Kurde, to dla mnie trudna sytuacja ale wydaje mi się, że nie będę mieć lepszej okazji na porozmawianie z Tobą sam na sam - powiedział, a moje tętno automatycznie przyspieszyło jak za każdym razem kiedy ktoś mówił, że musi ze mną porozmawiać
-Więc o co chodzi? - spytałem niepewnie
-Nie będę tego ukrywać. Podobasz mi się. Możesz mnie teraz wyśmiać i to wszystkim porozpowiadać ale ja już nic na to nie poradzę. Po prostu podobasz mi się jako osoba jak i również pociągasz mnie swoim wyglądem. Chciałbym być choć trochę tak przystojny jak Ty - odpowiedział, ja kompletnie zbity z tropu tym zaskakującym wyzwaniem przez chwilę milczałem. W końcu odpowiedziałem:
-Nikomu nie będę tego rozpowiadać a tym bardziej nie będę śmiał się z ciebie. Rozumiem cię i absolutnie nie mam Ci tego za złe. Tak czy inaczej uważam, że wcale nie wyglądasz gorzej ode mnie - rzuciłem żeby poczuł się mniej skrępowany swoim wyznaniem
-Naprawdę? Jesteś taki uprzejmy, że nie wiem co mam teraz zrobić. Nie wiem kiedy poczułem, że zaczynasz mnie pociągać, ponieważ nadal podobają mi się dziewczyny więc prawdopodobnie jestem biseksualny. Nie wiem po co Ci to wszystko mówię, przepraszam - odparł, zauważyłem, że jest bardzo uczuciowy i to mi się w nim wtedy spodobało
-Właściwie to ja też nie mogę jednoznacznie stwierdzić czy wole facetów czy dziewczyny - odpowiedziałem zgodnie z prawdą, po czym nastała chwila ciszy
Wtedy dostrzegłem w nim coś co faktycznie strasznie mi się spodobało, spotęgowała się jego uroda a jego szczerość i wrażliwość również mi się podobały. W jednej chwili pod wpływem tych wszystkich czynników złapałem go za kołnierz koszulki i przysunąłem do mojego prawie nagiego ciała i bez zastanowienia pocałowałem go. Był to mój pierwszy pocałunek, jego chyba też, więc była to tylko chwila, ponieważ nie wiedzieliśmy jak się to robi i uderzyliśmy się nawzajem nosami. Spróbowaliśmy ponownie z lepszym efektem. Zaczęliśmy całować się namiętnie, a Sergiej objął mnie dłońmi wokół szyi. Staliśmy tak w objęciu całując się i przytulając się nawzajem. To było piękne uczucie i chyba nie byłoby dla mnie różnicy kiedy robiłbym to z dziewczyną.
-Zaskoczyłeś mnie - powiedział, kiedy uwolniliśmy się z uścisku
-Życie to jedna wielka niespodzianka- odparłem i po chwili uznałem, że to musiało zabrzmieć tak głupio, że aż zrobiło mi się wstyd
Sergiej bez wątpienia zauważył wzwód widoczny na moich ciasnych bokserkach. Przypatrywał mu się chwilę po czym podniósł wzrok i sprawił wrażenie jakby pytał o przyzwolenie. Byłem strasznie podniecony więc skinąłem głową na znak, że się zgadzam. Sergiej przejechał dłonią po moim torsie, łapiąc mnie za rzadkie włoski pokrywające wzgórek łonowy, a potem niepewnie złapał za mojego członka przez materiał bokserek. Byłem tak podniecony, że myślałem o tym, aby wstrzymać się jeszcze trochę z orgazmem dla przyjemności. Sergiej kucnął i zsunął ze mnie ostatni element garderoby. Ukazał mu się mój penis w wzwodzie wraz z jądrami i ciemnymi niezbyt bujnymi włosami łonowymi w pełnej okazałości. Niepewnie złapał mnie rękom za członka u jego podstaw i zaczął lekko poruszać dłoniom zsuwając i nasuwając mój napletek. Po chwili już się wczuł i robił to z większym zaangażowaniem, coraz szybciej i mocniej. Wiedziałem, że długo nie wytrzymam. Mój penis jeszcze bardziej zesztywniał i w końcu doszedłem. Trysnąłem Sergieja moją spermą prosto w twarz, jeszcze nigdy nie przeżyłem takiego orgazmu. Chyba jeszcze nigdy nasienie nie wypłynęło we mnie w takich ilościach za sprawą masturbacji. Sergiej uniósł głowę ku mnie i ponownie zaczął się tak czarująco uśmiechać, tyle że tym razem miał moją spermę na nosie i pod oczami. Wstał i znów zaczęliśmy się namiętnie całować. Było to dziwne uczucie bo czułem i smakowałem swojej spermy ale nie przeszkadzało mi to. Gdy przestaliśmy się obejmować i całować powiedziałem:
-Dzięki Tobie przeżyłem prawdopodobnie najprzyjemniejszy orgazm w życiu - stwierdziłem
-Nie ma za co, chyba jestem z tego tak samo zadowolony jak Ty - odparł przyciskając moje nagie ciało do jego
-Powinienem Ci się odwdzięczyć - rzekłem i nie czekając na odpowiedź ściągnąłem z niego jego koszulki i zacząłem całować jego klatkę piersiową. Podobnie jak u mnie, pod jego pępkiem rosły nieliczne włoski, strasznie mnie to podniecało. Przez spodenki byłem w stanie zauważyć jego wzwód, więc nie kazałem czekać mu dłużej i ściągnąłem z niego resztki jego ubrań i moim oczom pierwszy raz w życiu ukazał się obcy penis. W dotyku był bardzo przyjemny i rozpalony, pod nim znajdowały się jądra skurczone z powodu temperatury, a nad nim i wokół niego wątłe włosy łonowe. Nie był jakichś największych rozmiarów, trochę mniejszy od mojego, może gdzieś z 14 cm ale strasznie mi się spodobał. Złapałem go w okolicach żołędzia i delikatnym ruchem ściągnąłem napletek ukazując tym czerwoną główkę jego penisa. Był strasznie podniecony, było to widać. Stwierdziłem, że mam ochotę wziąć go do buzi i tak uczyniłem. Sergiej cicho stęknął ze szczęścia. Zacząłem oblizywać jego żołądź, a potem posuwałem się głębiej śliniąc przy tym jego przyrodzenie i z powrotem wyjmowałem, nie miałem w tym wprawy ale było widać, że mu się to podoba. Czułem, że Sergiej już długo nie wytrzyma ale podjąłem decyzję, że chce aby spuścił mi się do buzi. Sergiej zaczął szczytować i chwile potem skurcze spuściły jego nasienie do mojej buzi. Wydawało mi się, że było tego strasznie dużo ale chciałem to przełknąć i tak zrobiłem. Sperma była w smaku słodka i słona, strasznie mi smakowała. Sergiej usiadł, zamknął oczy a na jego twarzy znów pojawił się ów uśmiech. Usiadłem obok niego. Byliśmy kompletnie nadzy ale oboje zadowoleni. To chyba naprawdę było najprzyjemniejsze co mnie do tej pory spotkało. Zerknąłem na zegarek w moim telefonie. Cała akcja trwała z 10 minut ale dla mnie była to niekończąca się przyjemność. Musiałem się już spieszyć. Wstałem i zacząłem się ubierać. Sergiej otworzył oczy i patrzył się na mnie kiedy się przebierałem, oczywiście uśmiechając się do mnie i dając mi znaki swoimi niezwykłymi oczyma. Kiedy skończyłem się przebierać podszedłem do niego i pocałowałem, a on powiedział:
-Może jutro rewanż? Nie dam ci znowu tak łatwo wygrać - powiedział i jego uśmiech przerodził się w niekontrolowany śmiech. Ja również zacząłem się śmiać i powiedziałem, że zgadzam się na rewanż, uprzedziłem aby nie był taki pewien swojej wygranej na co odpowiedział mi wymownym uśmiechem. Wziąłem swoją torbę i rakietę po czym wyszedłem z szatni i udałem się do domu, przechodząc obok opustoszałego już kortu na którym rozgrywałem z Sergiejem rozgrywkę w międzyszkolnym turnieju przyznałem, że 15 minut temu w życiu bym nie uwierzył, że coś takiego mi się przytrafi.

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Adam M

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach