Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





MW-Interwal Rozdzial 32 Mlodzi Kochankowie

Ayah i  Darya wracają ze szkoły w dziwnie dobrym humorze. I gadają jedna przez drugą:

- Wyobraźcie sobie, znalazł się ktoś, kto nam wierzy!

- W te ptaszki?

- I krzyżyki też.

- Zaczepiła nas dziewczyna z klasy, powiedziała, że nam uwierzyła, ale że jej to nie przeszkadza i czy mogłybyśmy jej pomóc.

- Potrzebne jej nasze doświadczenie. A nas się jakby mniej wstydzi, bo jesteśmy z daleka i na chwilę.

- Kocha się na zabój w chłopaku, chciałaby iść z nim do łóżka, ale nie wie, jak się do tego zabrać.

- Pytamy, co na to chłopak, a ona na to, że on w ogóle nie wie, że ona się nim tak bardzo interesuje. I pokazała ukradkiem, który to.

 A potem przyznała się, że jest dziewicą. A potem.... – i Bliźniaczki wybuchają niepohamowanym śmiechem, co wprawia ich bliźniacze cycuszki w niepohamowane drgania.

- Wstydźcie się, naśmiewać z niewinnej dziewicy!

- ...A potem, na następnej przerwie, podszedł do nas chłopak i.... Bliźniaczki znów wybuchają niepohamowanym śmiechem. Co znów wprawia ich bliźniacze cycuszki w niepohamowane drgania.

- ...I powiedział nam... mówią Bliźniaczki przez łzy.

- ...Powiedział nam jota w jotę to samo!

- I ona pokazała nam właśnie jego!

- A on – ją! – Wszyscy wybuchajmy niepohamowanym śmiechem.

- Dziewica!

- Prawiczek!

- Kochają się!

- Tak bardzo, że gotowi są stracić dziewictwo i zdradzić się nawzajem  jeszcze zanim się poznają!

- A jak mają na imię?

Bliźniaczki wybuchają niepohamowanym śmiechem. A ja przytrzymuję im cycuszki.

- Janek!

- I Janka!

- A ja mam im pomóc? – pytam, bo wszystkie dziewczęta patrzą na mnie.

- Głównie jej. Chłopczyka same rozprawiczymy. Tylko jak to zorganizować?

- Muszę to przemyśleć.

- Jak cię znamy, już coś ci świta.

Jak was znam, to już wam coś wilży…

I rzeczywiście, obie są wilgotne w kroku.

I rzeczywiście świtało. Szczegółowy plan przedstawiam im nazajutrz

- ...I zarówno oni, jak i ich partnerzy będą mieli cały czas zasłonięte oczy, oraz ani im ani ich partnerom nie wolno się będzie odzywać dla naszego bezpieczeństwa i ich komfortu, Utrata dziewictwa i pierwsze... hmm… korepetycje będą całkowicie anonimowe – kończę omawianie planu.

- A kogo wyznaczysz, jako ich partnerów?

- Pewnie siebie! A z nas którą?

I znów wilżą, każda pragnie obsłużyć tego dziewiczego chuja jako pierwsza.

- Zobaczycie w swoim czasie. Muszę najpierw dokonać pewnych zakupów.

- Oboje się zgodzili na nasze warunki. Desperaci!

- Świetnie, jutro w szkole umówicie ich na sobotę.

* * *

Zatrzymuję się autem przy krawężniku, patrzę na zegarek, czekam. Teraz!. Podjeżdżam za narożnik… są! DajDaj z chłopakiem z zawiązanymi oczyma. Wsiadają do vana na sam tył. Powtarzam operację dwie przecznice dalej, mam już oboje. Dziewczyna zgrabna, na ile widać (też ma opaskę na oczach) - ładna, zgadzałoby się z opisem DajDaj. Zgodnie z umową panuje milczenie.

Wracamy do mnie. Wszystkie dziewczęta już czekają, żadna nie przepuści takiej okazji. Jest nawet Jacek, ściągnęła go Julka. DajDaj szybko zrzucają ciuszki, zerkam na ich brzuszki i zmieniają się w Ayah i Daryę.

Dzielimy się na dwa zespoły, jeden odprowadza Janka do sypialni, drugi Jankę do salonu. Jankiem zajmą się oczywiście dziewczęta, Janką – faceci. Jako jedyny odpuszczam sobie rozbieranie dziewczyny, ciekaw jestem jak dziewczęta poradzą sobie z Jankiem.

- Z chłopakiem jest ten kłopot, że będzie zbyt podniecony, dotknie dziewczyny i się spuści, to przy pierwszym razie prawie reguła. Doprowadźcie go do wytrysku, nie będziecie miały z tym dużo roboty, za chwilę znów będzie gotów, ale przynajmniej zdąży wsadzić.

Dlatego dziewczęta tak się pchają do rozbierania właśnie jego!

Idę więc do sypialni popatrzeć na to rozbieranie. Kaśka pcha chłopaka na łóżko, gdy siada, ściąga mu buty. Ja tymczasem nachylam się nad chłopakiem  i zaopatruję go w słuchawki. Oddalam się w narożnik pokoju, wybieram właściwy kanał.

- Jeśli mnie słyszysz, kiwnij głową.

Chłopak kiwa.

- Odpręż się, posłuchaj muzyki, zaraz zaczynamy. I nic nie mów.

Po chwili Janek stoi już w samych gatkach, stawia w nich spory namiot, dziewczęta je zsuwają i w górę wyskakuje przysłowiowy cienki chujek. No może nie aż taki cienki, no całkiem przyzwoity. Ale długaśny. Kaśka bierze Janka za rękę, wkłada ją sobie między uda, przyciska wnętrzem dłoni do sromu. Lola przesuwa palcem po twardej jak skała mosznie. Ala  dotyka palcem wędzidełka, przesuwa palec i… gotowe! Janek ma potężny wytrysk, trafia, nieświadom tego oczywiście, Dorkę. Wszystko przebiega w całkowitej ciszy, zakłóca ją tylko jęk chłopaka w chwili orgazmu, gdy pierwszy raz w życiu spuszcza się z innej niż własna dłoni. I to na żywą dziewczynę, a nie na jakieś zdjęcie – ale tego akurat nie widzi.

- Jakiś chuj mnie opluł!

A i mina Dorki, gdy się odzywa w te słowa jest bezcenna!

Na szczęście muzyka w słuchawkach zagłusza, zarówno tekst Dorki, jak i naszą reakcję. Uciszam dziewczęta, sam zagryzając wargi, by nie parsknąć głośnym śmiechem.

- Zostaw, taka mi się podobasz – proszę Dorkę, która próbuje zrobić coś ze spływającym po jej ciele ejakulatem.

Widok tak niespodziewanie spryskanej spermą dziewczyny przyprawia mnie o nagły wzwód, Dorka to widzi i teraz wdzięczy się do mnie zalotnie uśmiechnięta.

- Nie wie, co go ominęło – pokazuję na nieświadomego sytuacji Janka – zaraz znów by mu stanął.

Patrzę na to szczupłe, równomiernie opalone ciało, na białe strużki spływające z cycuszków na płaski brzuszek i niżej, nieuchronnie zmierzające w kierunku czupurnej rudej kępki na łonie dziewczyny i nie mogę się powstrzymać.

- Chcesz dołożyć swoje trzy grosze? – śmieją się dziewczęta.

- Tylko nie trzy grosze! To będzie spory wytrysk!

A raczej byłby. Ostatkiem woli przestaję się onanizować, chcę być w formie, przedstawienie dopiero się zaczyna…

* * *

Dziewczęta sadzają Janka na łóżku, Kaśka przyklęka między nogami chłopka, zlizuje resztki spermy z jego kutasa, co sprawia, że temu znów staje. Takiego stojącego Majka pokrywa  obficie żelem.

Idziemy do salonu, Janka, już naga, siedzi na łóżku, jej oczywiście nie trzeba było przygotowywać tak, jak Janka, jeśli ma już wilgotną cipkę, to nawet lepiej. Jej też umieszczam słuchawki w uszach, zmieniam kanał i sprawdzam łączność. Kiwa głową, jest okay.

Dziewczyna zostaje na kanapie w salonie, ze słuchawek sączy się cicho łagodna muzyka, my wszyscy idziemy do kuchni.

- Powiesz nam wreszcie, którą z nas uznałeś za wystarczająco godną, by pozbawiła cnoty tego chłopca? – pytają DajDaj zgryźliwie. Mówię im więc. Dziewczęta kompletnie głupieją, gdy wyjawiam im ostatnią część swojego planu.

- My wiemy, że tutaj ogranicza nas tylko własna fantazja ale ty… Ty naprawdę jesteś zboczony! – mówią z podziwem. Po czym prowadzą Janka do salonu. Siadamy wszyscy na przygotowanych zawczasu kanapach w roli widzów. Oprócz Kaśki. Ta, z kamerą w ręku, będzie nagrywać wszystko z bliska, kto wie, może i ta młoda para będzie zainteresowana. Ja natomiast siadam jak najdalej z mikrofonem w dłoni. Przed nami, dwoje aktorów tego spektaklu. Na kanapie, twarzą do nas siedzą Janek i Janka, całkowicie nieświadomi swej wzajemnej obecności. Każde z nich sądzi, że zgodnie z umową, ma koło siebie doświadczonego seks-instruktora.

- Pomyślcie same – tłumaczyłem dziewczętom przed chwilą – oni się kochają. Gotowi są oboje do takiego poświęcenia… Dajmy im piękne wspomnienia.

- Zboczony, ale romantyk -  komentują dziewczęta.

- I będą wspominać, że ich pierwszy raz oglądało na żywo kilkanaście osób płci obojga? Nagich i fapujących?

- A skąd będą o tym wiedzieć? Wy im powiecie?

- No nie…

- Więc załatwione.

Zamyśliłem się. Czas zaczynać. Najpierw mówię na dwóch kanałach w zasadzie to samo, Janek to Jedynka, Janka to Dwójka.

W efekcie oboje nieśmiało wyciągają ręce, szukają nawzajem swych rąk. W myśl moich instrukcji dotykają się pojedynczymi palcami, głaszczą, najpierw grzbiet dłoni, później wrażliwe wnętrze. Powoli, mamy czas.

- „1” weź  partnerkę za rękę i wstań razem z nią. Janek posłusznie wstaje, pociąga za sobą Jankę. Teraz mogę ją sobie obejrzeć w całej krasie. Średniej wielkości, sterczące piersi, sutki wyglądają na powiększone – na pewno jest podniecona. Łono i krocze porośnięte lekko rudawymi włoskami, wśród których prześwituje różowy srom. Bardzo zgrabna - długie nogi, śliczne toczone uda, płaski brzuszek, ciekawe, jak tyłeczek. Przełączam kanał.

- „2” połóż rękę na biodrze partnera.

- „1” połóż rękę na ramieniu partnerki.

- „2” przesuwaj delikatnie w górę i w dół.

- „1” przesuń na szyję, pogładź, później podbródek, policzki, tylko delikatnie.

- „2” przysuń się  o pół kroku, ręka na plecy, samymi paznokciami przejedź na środku, z góry na dół do granicy pośladków, później powtórz. Tylko delikatnie, jakbyś łaskotał.

Potraktowana w ten sposób Janka pręży się w łuk eksponując piersi i wzgórek łonowy – nagroda dla mnie, bo przecież Janek tego nie widzi.

- „1” teraz przesuń palcem po wargach dziewczyny.

- „2” rozchyl trochę usta.

- „1”, „2” puśćcie się.

- „1” druga ręka na biodro partnerki.

- „2” druga ręka na szyję partnera. Połaskocz go kciukiem za uchem.

- „1”, „2” przyciągnij partnera do siebie, obie ręce na jego plecy, przytul się, poszukaj jego ust, delikatne pocałunki, tylko wargami, jedna ręka obejmuje szyję, druga schodzi niżej, głaszcze pośladki, dobrze, teraz lekko ściska, oba na zmianę.

Janek przytula Jankę, przyciska swój sterczący członek do łona Janki. Ona to czuje – dotyk śliskiego, wilgotnego penisa. A ja czuję, jak moszna mi się obkurcza a członek pulsuje w dłoni ściskającej go Ali – to połączenie dziewiczej niewinności i bezwstydnej chuci tej dziewczyny tak na mnie działa.

- „2” przygotuj się na palec w ustach.

- „1” wsuń jej palec w usta.

- „2” possij mu palec, niech będzie dobrze wilgotny.

- „1” wsuń drugi.

- „2” possij oba.

- „1” przesuń dłoń na jej pierś, mokrymi palcami kółeczka wokół sutków, dobrze, teraz je lekko ściśnij, pomasuj.

- „2” jedna dłoń na jego pierś, masuj, lekko podrap. Teraz nachyl się i poliż mu sutki. Tylko powoli się nachylaj, nie wybij mu zębów!

- „1”, „2” kontynuujcie pieszczoty.

Janek i Janka pieszczą się delikatnie. Powoli się oswajają, przyjemność przezwycięża stres. Są coraz swobodniejsi, w końcu mają „doświadczonych” partnerów! Nie są jednak zbyt pomysłowi.

- „1” ona ma również druga pierś!

- „2” złap go za tyłek, wsuń palce między pośladki, przesuwaj wzdłuż rowka, najpierw płytko, później głębiej.

- „1”, „2” teraz całujecie z języczkiem, stopniowo, coraz głębiej.

Zaczynają  się coraz namiętniej całować, przynajmniej to im dobrze idzie.

- „1”, „2” całowanie idzie wam świetnie, teraz przerwijcie, ale całujcie się przy każdej okazji.

-„2” obróć się w jego ramionach, stań tyłem do niego.

- „1” umieść ptaszka między jej pośladkami, obie ręce na piersi.

- „1”, „2” obróćcie się lekko w lewo, jeszcze, tak dobrze.

Teraz Janka stoi przodem do nas, my też chcemy mieć z tego przyjemność.

- Tylko po cichu się pieśćcie – mówię szeptem. To Dorka pojękuje coraz glośniej, gdy Lola zabawia się jej, mokrą od Jankowej spermy, cipą. Podbiera jej teraz trochę tej spermy i wciera we własny srom.

- „2” ręce do tyłu, złap go za pośladki, ruszaj lekko tyłeczkiem  w górę i w dół.

Janka masuje tyłkiem wciąż śliskiego od żelu ptaka Janka. Żeby się tylko znów nie spuścił. – Wystarczy.

- „1” jedna ręka pieści obie piersi, druga na dół, powoli, schodzisz w dół, cofasz, znowu w dół coraz dalej, brzuszek, tu trochę zostań, teraz łono.

- „2” rozchyl trochę uda

- „1” zjedź ręką wzdłuż pachwiny, pogłaskaj uda od wewnątrz. Posłusznie rozchylone uda Janki drżą

- „2” zaciśnij uda, ale tylko na chwilę.

- „1”  kontynuuj

- „ 2” za moment znów zaciśniesz uda, znów na chwilę, będziesz wiedziała kiedy.

- „1” ręka między udami w górę. Są wilgotne? Kiwnij głową. – Janek kiwa głową. – Dobrze, teraz złap ją za cipkę, najpierw tylko połóż dłoń.

Janek umieszcza dłoń w kroczu Janki, Janka zaciska uda. Na chwilę. Grzeczna dziewczynka!

- „1” teraz pocieraj jej cipkę, delikatnie, dwa palce drugiej ręki włóż jej do buzi, już to przerabiałeś.

- „2” possij mu palce, już to ćwiczyłaś. Teraz wypnij biodra do przodu

Janka posłusznie wypina cipkę w naszą stronę, napierając na dłoń kochanka. Jego palce wślizgują się między śliskie fałdki sromu.

- „1” zmień ręce, tą z cipki przesuń powoli na piersi, drugą na cipkę, tylko nie wytrzyj po drodze palców! Masz jej pieścić sutki takimi śliskimi.

- „2” szerzej uda, i wytrzymaj, choćby nie wiem, co! Ręce tam, gdzie trzymałaś. Przyciskaj go do siebie mocno.

Przez chwilę mogę podziwiać jej rozwarte krocze, teraz zasłania je dłoń Janka. Jance już nie trzeba przypominać o przyciąganiu lędźwi Janka do swojej pupy – widać pasuje jej ten członek między pośladkami.

- „1” teraz delikatnie tym mokrym palcem wzdłuż warg sromowych, pamiętasz z biologii? – Janek odruchowo kiwa głową. Pieści jej cipkę. Janka wypręża się coraz bardziej.

- „2” nie zaciskaj ud, nogi szeroko – przypominam jej i Janka robi, co może.

- „1” teraz rozchyl srom, przesuwaj palcami wzdłuż, to twarde – mam nadzieję, że już twarde - na górze, to łechtaczka, tam bardzo delikatnie, najpierw dobrze zwilż palce w cipce. Jest bardzo mokra? – Janek kiwa głową.

Kurwa! Nie wytrzymam!

„1” odpocznij sobie teraz trochę, nie chcemy przecież, żebyś trysnął przed finałem. Odsuń się od instruktorki.

„2” Stój tak, jak stoisz, nóżki szeroko. Instruktor sprawdzi teraz, na jaki dotyk najlepiej reagujesz.

I z miejsca spełniam swoją zachciankę – chwytam za cipę Jankę.

Nie tylko chwytam, poczynam sobie śmiało, Janeczka drży, odruchowo zaciska uda.

- „1” co ja mówiłem o nóżkach?

Janeczka przeprasza i znów się rozkracza, znów mam swobodny dostęp do jej gniazdka. A po mnie inni – każdy i każda z nas pragnie złapać tę jeszczedziewicę za pizdę. Pilnuję, by nikt nie przesadził, skutkiem czego dziewczyna jest cały czas na krawędzi orgazmu, ale nie posuwamy się dalej. Ostatni podchodzi do Janki Robert, razem z córeczkami. Pieści Jankę najpierw prawą dłonią, oderwaną na chwilę od cipy Natki, potem lewą, tą, którą trzymał w kroczu Majki. Z przeprowadzonego przeze mnie wywiadu z Janką wynika, że lepiej mu szło prawą ręką.

- Słyszałeś tatusiu? – Natka, zmieniamy się.

Cipy w dłoniach Roberta zamieniają się miejscami a ja powracam do Janka i Janeczki.

 – „1” Ochłonąłeś? Dobrze, teraz ona cię pokieruje.

- „2” jesteś gotowa? Chcesz tego teraz?

Janka jest bardziej, niż gotowa. Kiwa głową.

– Dobrze, odwróć się i…. Janka odwraca się. Lekko go odpycha, chwyta pewnym ruchem za ptaka – Odważna dziewczynka!

Janek instynktownie próbuje ruchać ją w tę dłoń, skutkiem czego się z niej wyślizguje…

- „2” mocniej go trzymaj, to go nie boli. A dłoń ci się nie ześlizgnie, po to penis ma żołądź.

- „ 2” trzymaj go tak i odwracaj wraz z nim, w tej chwili łóżko jest dokładnie za nim. Jeszcze, jeszcze, stop. Teraz cofaj się powoli, ciągnij go za sobą, jak poczujesz łóżko…

Janka idzie tyłem w kierunku kanapy, ciągnie za sobą Janka, trzymając go za nabrzmiałe przyrodzenie. Kładzie się na plecach, mości wygodnie nie wypuszczając jego członka z ręki. Zgodnie z moimi instrukcjami podkłada sobie poduszkę pod pupę, uda ma szeroko rozwarte, nogi zgięte w kolanach, oparte o krawędź kanapy.

- „1” dalej poddawaj się partnerce.

- „2” przyciągnij jego ptaszka do cipki, dobrze, teraz przesuwaj nim w górę i w dół, aż wsunie się między wargi.

Janka robi, co każę.  Janek musi pochylić się nad nią, żeby złapać równowagę. Opiera ręce po jej bokach.

- „2” przesuń jego ptaszka na sam dół cipki, wepchnij sobie trochę głębiej, aż poczujesz opór. Nie wyśliźnie się? - Janka kręci głową. – Dobrze, pocałuj go mocno, z języczkiem, całuj go cały czas. Teraz ręce na jego biodra, na mój znak, mocno przyciągniesz go do siebie

- „1” jesteś gotów? – Janek kiwa głową. – Na mój znak pchnij mocno, wiesz czym.

- „1”, „2” teraz!

Janka ciągnie, Janek pcha, Janka łamie nakaz milczenia, ale tylko trochę.

Janek już nie jest prawiczkiem, Janka już nie jest dziewicą.

- „2” moje gratulacje, teraz partner przejmie inicjatywę

- „1” moje gratulacje. Połóż się na niej, nie wyciągaj, chwilę poleż, zacznij całować. Damy wam 10 minut. Wykaż inicjatywę.

Janek pieści Jankę, ona oddaje pieszczoty.

- „1”, „2” teraz na chwilę pod prysznic, zaprowadzimy was. Umyjecie się nawzajem.

- „1” umyj jej dokładnie cipkę; ręką – dodaję dla pewności. – Umyj całe krocze, całą ją możesz umyć, jak chcesz. – Janek chce, wykazuje nawet inicjatywę, zaczyna od pleców, na kroczu i cipce kończy. Ja też bym tak zrobił.

- „ 2” teraz ty go umyj, ptaszka dokładnie, razem z jajeczkami. Tylko uważaj, żeby się teraz nie spuścił. 

Janka uważa, ucieka z rękoma z krocza Janka, gdy tylko ten zaczyna poruczać biodrami.

- „1” nie marnuj spermy!

Wracamy do salonu. Janek i Janka stoją przytuleni.

- „1” całuj ją w szyję, teraz piersi, possij sutki, zostaw tam ręce, poliż brzuszek.

- „2” rozszerz uda.

- „1” przesuń językiem wzdłuż pachwiny, liż jej uda od wewnątrz, teraz wyżej, wyliż jej cipkę.

Janek posłusznie chowa głowę między jej udami. Jance dalsze instrukcje niepotrzebne, z własnej inicjatywy przyciska głowę Janka do swojego podbrzusza.

- „1” jak będzie dobrze wilgotna, połóż ją na łóżku, ty obok, na waleta i znów ją liż, nie zapomnij wcześniej pocałować.

- „2” weź teraz do buzi jego ptaszka. Przesuń po nim wargami, połaskotaj językiem czubek. Wyjmij z buzi i poliż, jajeczka też możesz polizać.

Dzieciaki liżą się, aż miło patrzeć. Czas na orgazm. Jeśli się uda…

- „1” połóż się za nią na boku, wsuń w nią ptaka i wal! Ręką możesz jej pieścić łechtaczkę, tylko zwilż ją wcześniej. I delikatnie. Staraj się powstrzymać jak najdłużej z wytryskiem. Bądź mężczyzną, daj jej orgazm. Lepiej nie zmieniaj pozycji, to ją tylko rozproszy. Nie będę wam teraz przeszkadzał. Do dzieła!

Przypatrujmy się wszyscy w milczeniu, jak Janek posuwa Jankę. Kaśka krąży wokół nich z kamerą, pilnuje jednak, żeby nie złapać w kadr widzów. To nagranie ma być prezentem dla Młodych Kochanków,  chyba nie chcieliby oglądać dogadzających sobie wzajemnie widzów ich pierwszego razu… Janka wyraźnie dochodzi, rzuca się, Janek musi ją przytrzymywać. Też przyspiesza, zapamiętale miętosi jej łechtaczkę.

- „1” delikatniej z łechtaczką!

Muszę interweniować. Od razu pomaga, Janka krzyczy ochryple, tyłek Janka tylko miga nam w oczach, nagle się zatrzymuje, pośladki ściśnięte. Pierwszy raz w życiu spuszcza się w cipce. Bo nie wierzę, że się nigdy nie onanizował. Patrzę co będzie dalej, nie odzywam się. Janka odwraca się do Janka, całują się łapczywie, ona pieści jego śliskiego ptaka, on masuje jej śliski od spermy i śluzu srom.

- „1”, „2” jak starczy wam śmiałości, możecie teraz zrobić to, co zwykle robią wytrawni kochankowie na deser….

Zawieszam głos. Domyślni są. I już śmielsi. Stopniowo przechodzą w 69 i wylizują się nawzajem.

- No co? - Wzruszam ramionami w odpowiedzi na spojrzenia dziewcząt.

- Najlepiej pójść za ciosem.

Młodzi kochankowie kończą się wylizywać, teraz przechodzą na bardziej urozmaicone pieszczoty, kotłują się na kanapie, chwilowo Janka jest na górze, wdzięcznie wypina ku nam tyłeczek z rozwartym jeszcze szeroko sromem. Liże Jankowi sutki. I znów się kotłują. Nie chcę, żeby spadli z kanapy. Wstaję, wyganiam gestami całe towarzystwo z salonu. W drzwiach odwracam się na chwilę. Jacy oni są  słodcy! Należy im się nagroda.

- „1”, „2” teraz was opuszczam, dziękuję za uwagę. Możecie tu zostać, na jak długo chcecie.  I mała zmiana w planie. Na mój znak zdejmiecie opaski!

Odruchowo kręcą głowami w goście zaprzeczenia, nie wpadają na to, że mogą zaprotestować na głos. Nie przejmuję się tym.

- „1”, „2” zdejmijcie opaski…Teraz! – I dodaję – Janku i Janko!

Patrzę jeszcze przez chwilę, jak nagle zamierają wpół gestu, zrywają opaski i gapią się na siebie cielęcym, zachwyconym wzrokiem. Świat dla nich nie istnieje. Wycofuję się dyskretnie, cicho zamykam za sobą drzwi.

- Jesteś geniuszem – orzekają dziewczęta.- To musiało być dla nich cudowne przeżycie, jak się zobaczyli!

- To może teraz my przeżyjmy coś cudownego!

- Urządzamy sobie orgię w sypialni. Zaczynamy się pieprzyć właściwie z marszu. Wszyscy jesteśmy pobudzeni widowiskiem, cipki są mokre, pałki sztywne, dziewczęta mają orgazm za orgazmem. Bierzemy wspólną kąpiel, prawie nie mieścimy się w wannie, jest wielka, ale przy takim obłożeniu pęka w szwach. Po kąpieli prowadzę towarzystwo do wielkiego, prawie pustego pokoju, gdzie przygotowałem niespodziankę, specjalnie na takie liczne zgromadzenie.

Wzdłuż trzech ścian ciągną się szerokie podesty z łagodnie zaokrąglonymi krawędziami. Ściany powyżej podestów pokrywają ogromne lustra. Lustra są też na suficie. Podesty i podłogę pokrywa jednolita warstwa grubego puszystego dywanu. Tu wszyscy możemy się pieprzyć wygodnie. A na czwartej ścianie… Ostatnia ściana zajęta jest w całości przez  sieć z wielkimi okami z  obszytej pluszem  liny. Dziewczęta od razu podbiegają do tej sieci po chwili wisi nad nami rząd ślicznych, rozkosznie wypiętych dupek. Wtulam twarz między pośladki Ali, napawam się jedynym w swoim rodzaju zapachem rozgrzanej cipy, rozdzielam językiem sklejone wargi sromowe i spijam nektar niczym pracowita pszczółka. Obok mnie Robert pożywia się na cipach swych córek przeskakując z kwiatka na kwiatek. Liżą Jacek i Duńczycy. Wkrótce ja też je liżę – tego miodziku nigdy nie braknie. Słychać tylko mlaskanie i pojękiwanie dziewcząt, gdy dobieramy się po kolei do wszystkich różowych kwiatuszków.

        Pukanie do drzwi. Janek i Janka wreszcie opuścili salon. Z pewnością też nie marnowali czasu. Teraz wchodzą przytuleni do siebie. Nadzy oboje! Znikła gdzieś ich nieśmiałość.

I zamierają w progu! Czyżby powróciła? Fakt, dla kogoś nieprzygotowanego widok może być szokujący - rządek ośmiu wypiętych dziewczęcych tyłków bezwstydnie prezentujących apetyczne sromy i  sześciu szeroko uśmiechniętych, oblizujących się facetów. Nagich facetów, każdy z solidnym wzwodem i umazaną piczym kleikiem twarzą. Janek dzisiaj w południe pierwszy raz zobaczył cipkę na żywo. A Janka – kutasa. A teraz to!

Młodzi kochankowie wytrzymują jednak i to i nasze spojrzenia. Jakby im już własna nagość nie przeszkadzała.

- Chcemy wam podziękować. To, co dla nas zrobiliście, to…. Nie mamy słów. Jest nam cudownie.

- Wam, jak widać, też – dodaje Janka z błyskiem w oku. Może będą z niej ludzie - myślę.

- Wejdźcie na chwilę, zapraszamy.

Zerkają na siebie, to Janka robi pierwszy krok, ciągnie lekko Janka. Ona zerka na nasze sterczące pały, on – na wypięte dupcie.

 Macie okazję obejrzeć je sobie z bliska, skorzystajcie – mówię do obojga i staję na podeście pod ścianą dumnie prężąc kutasa. Koledzy idą w moje ślady.

Janka korzysta pierwsza, Janek z pewnym ociąganiem idzie w jej ślady. Mają je oboje na wysokości wzroku: Janka - nasze penisy, Janek – krocza dziewcząt. Oboje mogą się przekonać na własne oczy, jak potrafią się różnić cipy i kutasy. A ja podziwiam rumieńce na ślicznej buzi Janeczki o centymetry od mojego prącia. O gdyby tak otworzyła te usteczka i zbliżyła je jeszcze bardziej…

Ale ona przesuwa się dalej. Teraz lekkim uniesieniem brwi komentuje krzywiznę Łukaszowego banana…

Zerkam w bok, na Janka zerkającego między kolejne dziewczęce pośladki. Nic nie mówi, ale widok jego stopniowo unoszącego się penisa mówi wszystko.

Majka, jak to Majka, się nie pierdoli. Gdy już Janek nasyci wzrok widokiem jej włochatej pizdy i przesunie się do kolejnej, zeskakuje z drabinki i łapie Janka za przyrodzenie.

- To ile razy ją przeleciałeś?

Janek się rumieni. Janka patrzy na rękę Majki w kroczu swojego chłopaka ale mówi tylko.

- Kochaliśmy się trzy razy!

- A nie widać po nim – komentuje Majka – a jak twoja cipka?

- Daj im już spokój  – mówię w końcu – dość mają wrażeń, jak na jeden dzień.

- A wy – zwracam się do Młodych Kochanków. – możecie zostać do jutra, jak chcecie i możecie. Nie będziemy wam przeszkadzać w sypialni. No chyba, że sami zechcecie miło spędzić czas w szerszym gronie. Zawsze trzeba mieć nadzieję, może pójdą jeszcze dalej za ciosem.

- Możecie się teraz wykąpać, jeśli macie ochotę. I zapraszam na kolację. Idą do wanny, długo im schodzi, nie dziwota. Przychodzą też na kolację, znów przytuleni i znów nago, jak i my. Jest dobrze. Później Młodzi kochankowie znikają w sypialni. My, po wieczornych figlach, śpimy w nowym pokoju na dywanie, tu nie musimy się dzielić na łóżkowych i podłogowych.

* * *

W nocy nasuwa się na mnie drżące ciało, otwieram oczy – to Janka!

- Kochaj się ze mną! - Patrzę na Alę. Kiwa aprobująco głową, odsuwa się, robi nam miejsce. Teraz patrzy na Jankę.

- Mogę?  - Janka kiwa głową. Ala szybko budzi Bliźniaczki  i razem zmykają do sypialni, ciekawe, czy będą w stanie postawić Jankowi po tak wyczerpującym dniu.

Prowadzę Jankę do salonu, tu będziemy, mam nadzieję, sami. Przytulam ją, całuję. Wsuwam dłoń między drżące z podekscytowania, a może pożądania, uda. Przesuwam powoli, aż czuję futerko na krawędzi dłoni. Obracam ją teraz wnętrzem do góry i delikatnie obejmuję śliski z podniecenia srom. Cipka drży, przesuwa się po mojej dłoni, zostawia wilgotny ślad, domaga się pieszczoty. Janka naprawdę zrobiła dziś ogromne postępy.

- Weź mnie teraz!  - żąda. - To moja noc, naucz mnie wszystkiego. Jutro wywieziecie mnie stąd z zawiązanymi oczyma. Potem Bliźniaczki wyjadą i znów będę grzeczną dziewczynką, której przyśnił się lubieżny sen. Dzisiejsza noc! – Janka coraz mocniej trze cipą o moją rękę.

- Najpierw dla mnie zatańczysz!

Używając cipy jako dżojstika, prowadzę ją do odtwarzacza, puszczam jakąś muzyczkę. Janka zaczyna podrygiwać.

- Uwielbiam trzymać dziewczynę za pizdę, gdy tańczy!

Janeczka przełyka jakoś tę pizdę, nie obraża się. A po chwili, wijąc się i skręcając w takt muzyki, chwyta mnie za podrygującego członka.

- Rzeczywiście! Taki twardziutki… Mogę?

I nie czekając na przyzwolenie (któżby się nie zgodził?!) przyciąga go do krocza, żołędną drażni łechtaczkę, onanizuje się w tańcu moim kutasem. Wreszcie ma dość. A raczej nie dość…

- Kochaj się ze mną teraz! Szybko!

Skoro tak ładnie prosi…

Biorę w dłonie te jędrne pośladki i unoszę Janeczkę w górę. Obejmuje mi nogami biodra.

- Wsuń go w siebie!

Janka przytrzymuje mój dyszel u nasady i nasuwa się na niego pizdą. Pieprzę ją na stojąco. A potem w każdej pozycji, jaka mi przychodzi do głowy. Pieprzymy się w wannie, cali w pianie, posuwam ją, śliską, namydloną pod prysznicem. Kopulujemy na kuchennym stole, poszliśmy tam po masełko, Janka chce wziąć w dupę, naprawdę chce spróbować wszystkiego.

- Choćbym bardzo się starał, wszystkiego nie przerobimy. Ale…

Na moją prośbę Janeczka klęka i dokańcza mnie ręką, dzielnie nadstawiając buzię. Przygląda się temu Maleńka, chwilę wcześniej wśliznęła się do kuchni. Teraz bierze twarz Janeczki w dłonie i zlizuje z niej moje nasienie. Twarz purpurowieje, czegoś takiego Janeczka jeszcze nie przerabiała. I pewnie długo nie powtórzy.  Ala oblizuje się i znika, a ja biorę swój wodoodporny pisak od ptaszków i krzyżyków; na spodzie stopy Janeczki umieszczam numer telefonu. Mrugam do niej.

- Tu Janek nie zauważy. Do jutra wytrzyma, będziesz chciała, to sobie przepiszesz.

- Raczej nie – odpowiada. Cóż, zawsze jest nadzieja.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Maciej Wijejski

Komentarze

Świetne! Bardzo pobudza wyobraźnię.

Zdalne sterowanie, kapitalna gra! Opisana barwnie i szeroko...


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach