Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Uroczyska

Była wściekła...

"Cholerne PKP!!!" - zasyczała przez zęby.

Zapaliła papierosa, dostrzegając jak ze złości drży jej dłoń.

"Pi#@ trzy godziny!" - tyle będzie czekać na kolejny pociąg. Zaciągnęła się ponownie, próbując uspokoić nerwy. Otarła pot z czoła. Słońce zaszło kilka minut temu, mimo tego skwar był nie do

zniesienia. Tropikalna wilgoć - pozostałość po niedawnej burzy - dosłownie kleiła się do skóry. Czuła jak gęste krople spływają po jej plecach i dalej w dół, po zgrabnej linii pośladków.

Zaczęła poprawiać sobie minispódniczkę, gdy rozległ się przeciągły zgrzyt. Przypominało to szorowanie paznokciami po tablicy.

"Pewnie jakiś ptak, albo..." - Zerknęła przez ramię.

Zamarła nagle, czując jak wzbiera w niej strach.

"Dziewczyno, pomyśl! Jesteś sama na pustym peronie, pośrodku niczego, odpicowana jak seksbomba i grzebiesz sobie w tyłku. Zaraz upatrzy sobie ciebie jakiś chłopek i zaciągnie w krzaki!"

Pierwszy raz od kiedy wysiadła na pechowej stacji, rozejrzała się dookoła. Poza zarośniętymi łąkami, bagnami i samotnym, zgniłym drzewem, w okolicy nie było niczego. Ani domów, ani nawet zwykłego uprawnego pola. Jedna jedyna polna dróżka prowadziła do starego, zapuszczonego cmentarza...

Postąpiła kilka kroków w stronę zabudowanych ławek - "Schowam się tam". Dostrzegła własne odbicie w plastikowej szybie. Faktycznie, należało się ukryć. Słodka buzia, sięgające ramion, z lekka rudawe blond włosy. Idealna figura, podkreślona obcisłą minispódniczką i wydekoltowaną bluzką. Mogła stanowić zbyt wielką pokusę dla zapracowanego rolnika.

Krople potu zaczęły ponownie po niej spływać. Nie tylko po plecach, ale także udach i łydkach - czuła jak wilgotnieją jej pończochy.

"Ogarnę się już w pociągu. Czemu nie mogłam wysiąść na jakiejś norm.. Ohh!"

Pisnęła gdy odgłos się powtórzył. Przerażający dźwięk zdawał się pochodzić z zaniedbanego cmentarza, a konkretniej starej, zrujnowanej kaplicy. Zupełnie, jakby ktoś otwierał zardzewiała wrota...

„Pewnie wia...”

Mimo zapadającego szybko zmroku, dostrzegła samotną postać, zmierzającą polną drogą w stronę peronu. Było zbyt ciemno aby dostrzec szczegóły. Widziała jedynie potężne barki i szybki, wybitnie męski, krok.

"… wypatrzy Cię I... Nie uspokój się, natychmiast!" rozkazała sama sobie.

Nieznajomy zaczął wchodzić na peron. Zauważyła staromodny, ale zadbany garnitur.

"Widzisz głupia... On ma co najmniej 60 lat..." - powiedziała sama do siebie, starając się zachichotać. Śmiech był wyjątkowo sztuczny.

Nie mogła przestać się na niego gapić. Siwa ale bujna czupryna, spływała grzywką na potężne czoło. Ostre, typowo męskie rysy twarzy.

"Kiedyś musiał być niezłym ciachem" - pomyślała mimowolnie. Z jego ruchów i postawy dosłownie emanowała pewność siebie i drapieżność.

"Wciąż nim jest..." - zarumieniła się, zdając sobie sprawę, jak bardzo podoba się jej starszy mężczyzna.

"Na pewno przyszedł sprawdzić rozkład..."

Obcy minął tablicę informacyjną, nawet nie zerkając. Dostrzegła wyraźniej jego twarz. Wpatrzone w nią, stalowe oczy. Nie mogła oderwać wzorku.

"On idzie do mnie, cały czas szedł!!!".

Instynktownie zaczęła się cofać.

Owiała ją fala chłodu. Pisnęła, czując jak twardnieją jej sutki. Zimno zdawało się emanować od nieznajomego. Jej puls przyśpieszył, zaczęła ciężko oddychać. Mimo strachu poczuła łaskotanie w "dołku". Nogi zaczęły się lekko uginać i drżeć.

Zatrzymał się tuż przed nią, ich ciała dzieliło może kilkadziesiąt centymetrów.

- Kim Pa... OH! - zimne palce zacisnęły się na jej dłoni, wyciągając z nich papierosa.

Nie odrywając od niej wzroku cisnął go na tory.

- Czemu..., Czeg... ? - słowa uciekały jej z ust, wilgotne uda drżały coraz silniej.

Pochwyciły jej biodra, przyciągając zszokowaną kobietę do siebie. Krzyknęła, gdy napęczniałe sutki uderzył o jego twarde ciało. Oddychała coraz szybciej. Czuła jak zimne dłonie przesuwają się po wilgotnych plecach. Jedną zacisnął na jej kształtnym pośladu. Palcami drugiej pochwycił włosy i kark, przekręcając w bok głowę. Ich twarze znalazły się obok siebie. Stalowe spojrzenie przewiercało ją na wylot. Na zarumienionym policzku poczuła jego zimny oddech. Spragnione wargi dziewczyny rozwarły się bezwiednie... Ominął je, przesuwając usta niżej.

Bolesny krzyk rozszedł się po peronie, gdy wbił kły w szyję kobiety.

Z ran wytrysnęła krew... A spomiędzy rozpalonych ud - jej soki.

Gwałtowny i brutalny orgazm targnął jej młodym ciałem. Potężne skurcze pochwyciły łydki, uda i wilgotne łono. Szarpnął ją do góry, wkładając dłoń między podskakujące pośladki. Zgrabne stopy zawisły nad ziemią, podrygując ekstatycznie. Odrętwienie ogarnęło słabnące ramiona, ostatkiem sił zacisnęła słabnące palce na staromodnej marynarce.

Krzyczała z bólu i rozkoszy, gdy lodowate palce drażniły rozpaloną kobiecość, na przemian ją pieszcząc i szarpiąc. Jej ciało pochwycił kolejny spazm. A później następny. I jeszcze jeden...

Majdające bezładnie nogi rozchyliły się na boki. Eleganckie szpilki spadły na peron. Jej wzrok na przemian wyostrzał się i rozmywał. Gwiaździste niebo zawirowało i zniknęło, gdy ciężkie powieki opadły na załzawione oczy.

Wielokrotny orgazmy, silniejsze niż cokolwiek co przeżyła, nie przyniósł spełnienia. Przeciwnie – wzmógł jedynie żądze! Zamiast "Motylków" w podbrzuszu grasowało teraz stado szerszeni. Okropne, nieznośne mrowienie ogarnęło całą skórę. I wnętrze... Jej pochwa, łono, całe ciało - pragnęło go. W środku!

"Weź mnie !!!" - chciał błagać ale z ust wydobył się jedynie ekstatyczne jęki – doszła po raz kolejny.

Słabnące dłonie puściły marynarkę, zwisając bezwładnie.

Jego lodowate wargi oderwały się od szyi, powędrowały do jej usta. Poczuła na nich smak własnej krwi.

 

"Weź mnie !!! Błagam !!!"

 

Przerwał pocałunek, wypuszczając ją z ramion. Jęknęła słabiutko, gdy odrętwiałe stopy dotknęły ziemi. Upadłaby, gdyby nie złapał jej za kołnierz. Napięty materiał bluzki zacisnął się na falujący piersiach i podbrzuszu. Stwardniałe sutki ocierały się o stanik, stringi boleśnie wrzynały w wargi sromowe i łechtaczkę. Jęczała zmysłowo, czując jak podniecenie odbiera jej zmysły.

 

" Wejdź we mnie !!!"

 

Usłyszała jak rozpina rozporek. Zbierając wszystkie siły, wyjęczała:

- We..., Weź mni... ! Weź mn...WeGlphhh - gwałtownie wepchnięta do ust męskość nie pozwolił jej dokończyć. Szponiasta dłoń ponownie złapała jej włosy, rytmicznie przyciągając i odsuwając bezwładną głowę. Kolejne łzy popłynęły po policzkach dziewczyny. Piekące na szyi rany był niczym w porównaniu z żywym ogniem pomiędzy jej udami. Czysto zwierzęce pożądanie wzbierało, nie znajdując żadnego zaspokojenia.

Wytrysnął w jej usta - obficie i głęboko. Zachłysnęła się, nie mogąc wszystkiego przełknąć.

Sperma wypłynęła z warg, nosa, a nawet i uszu, krztuszącej się kobiety.

 

Zimna dłoń puściła kołnierz; 20-paro letnia dziewczyna opadła bezwładnie na peron. Rozpalone ciało drżało i wyginało się. Musiała walczyć o każdy oddech - jego nasienie zakleiło nozdrza, wylewało się nieprzerwanym strumieniem z ust. Zaczęła tracić przytomność, rzeczywistość mieszała się z koszmarnymi marami. Śniła o Nim. O tym, jak idzie w jej stronę. Jak jego dłoń tkwi między jej nogami, a lodowate palce tłamszą wilgotną pochwę i pośladki. Przeżywała na nowo bolesne ukąszenie i wywołaną przez nie rozkosz.

Jęknęła żałośnie, słysząc oddalające się kroki.

„... Jeszcze... Proszę !!! Jeszcze!!! ...”

Niespełnienie zaatakowało ze ze zdwojoną siłą, przynosząc kolejną porcję tortur. Wiatr poniósł przepełnione pożądaniem jęki po upiornych łąkach i uroczyskach.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Nosferatu Nosferacki

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach