Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Marek spotyka Cypriana

- Plllllll…

- Prrrrrrr…

- Prlprlprlprlprlprlprl…

Z pupy Marka wydobywały się seriami takie właśnie dźwięki. Gdy kończyła się jedna seria wraz z głośnym pierdnięciem, to po chwili przerwy woda znów z niego tryskała, wydając zabawne odgłosy. Przez kilka minut z jego odbytu wylewał się zabarwiony na brązowo płyn z lewatywy. Mama nagrywała film do kolekcji rodzinnej, a Marta biła chłopcu brawo. Obie nie były w stanie powstrzymać śmiechu. Gdy Marek puszczając ostatniego bąka, wyrzucił z siebie resztę wody, podeszła do niego Marta. Przejechała mu palcem po dziurce od robienia kupki. Upokorzony i czerwony od płaczu Marek wydukał:

- Z...Zzzostaw mmnie...

Marta w odpowiedzi na to, wpakowała mu dwa palce głęboko w odbyt, zmuszając Marka do wycia.

- Żeby była jasność, to nie masz tu prawa głosu!!!

- Rozumiemy się?! - w dupie chłopaka powoli zaczął się zagłębiać trzeci palec.

- Nnie… Jasne i pprzepraszam…

- No i od razu lepiej - mówiąc to Marta nałożyła mydło na rękę i namydliła tyłek Markowi, następnie siusiaka i woreczek, a potem całą resztę. Tak jak wczoraj całego go umyła. Nie obyło się oczywiście bez wzwodu u chłopca. Następnie razem z Asią golusieńkiego zaprowadziły go do łóżka.

- Synku, ponieważ zachowujesz się, jak rozpuszczony dzieciak, to nie tylko będziesz dostawał lanie. Nie wystarczy też nakładanie przykrótkich spodenek do szkoły. Odtąd każdą noc, aż poprawią ci się oceny, będziesz spędzał w pieluszce i z zaaplikowanym czopkiem. Nie martw się. Jeśli na razie będziesz grzeczny, to nie będzie to czopek wywołujący pieczenie w kuperku. Po prostu będziesz się dzięki niemu załatwiać w trakcie snu. Z rana będę ci zdejmować pampers i wyrzucać. Do szkoły w ogóle nic nie będziesz nakładał na pupę, oprócz krótkich szorcików.

- Ale mamo! Po co to wszystko?

- Nie unoś się Mareczku, bo dostaniesz klapsa i “piekący czopek” na noc. To wszystko po to, żeby udowodnić ci, jak bardzo jeszcze niedojrzałym chłopcem jesteś. Jak wiele ci brakuje, by osiągnąć dorosłość.

- Aha.

- No, a teraz przyjmij stosowną pozycję, a ja pójdę po pampers. Wrócę z Martą, bo ona też bardzo chciała sobie na to popatrzeć. Może któregoś razu, to ona ci go nałoży… i zdejmie.

I w ten sposób Marek spędził noc z pieluszką i czopem w tyłku. Czuł się cofnięty w rozwoju o jakieś 13-15 lat. W nocy dręczyły go koszmary. Śniły mu się poniedziałkowe zajęcia w szkole, że wszyscy z niego robią sobie niewybredne żarty. Obudził się nad ranem zlany potem. Do rana już nie zasnął. Chociaż odczuwał coś ciepłego i ciężkiego w pampersie, to nie wolno było mu go zdjąć. Z rana przyszły Asia i Marta, by zmienić mu pieluchę. W pokoju unosił się ciężki do zniesienia zapach kupy. Kobiety wywietrzyły pokój, wyrzuciły pampers z pokaźnym brązowym klockiem przemieszanym ze spermą chłopaka i wytarły Mareczkowi pupę.

- Dziś niedziela i Marta będzie nas opuszczać. Wcześniej jednak chciałaby jeszcze wymierzyć ci karę, więc zostań w łóżku i porządnie wypnij tyłek.

Po chwili Marta wpatrywała się w wypięte pośladki Marka. Podeszła bliżej i na oczach Asi, wskazując na nie palcem, udała pierdnięcie ustami. Razem wybuchły śmiechem.

- Asiu, podaj mi pas, proszę.

Na wypięte dupsko nastolatka spadło dziesięć porządnych uderzeń.

- Teraz połóż się na moich kolanach. Chcę jeszcze wymierzyć ci parę klapsów na pożegnanie.

Marek posłusznie położył tyłek tam, gdzie mu wskazała.

- I raz!

Zaczęła odliczanie, a jędrne pośladki chłopca drgały za każdym uderzeniem Marty.

- No moi kochani. Niestety na mnie już czas.

- Masz być posłuszny mamie i bezwzględnie wykonywać wszelkie jej polecenia. Ty urwisie jeden ze słodką pupeczką! - mówiąc to, uszczypnęła chłopca w nagi pośladek.

- Do zobaczenia Asiu! Mam nadzieję, że jeszcze w najbliższym czasie będziemy miały okazję wspólnie zająć się twoim gagatkiem.

- Na pewno Marto! Uwierz mi, że pod twoją nieobecność go nie zaniedbam. Będę spuszczać mu regularnie porządne manto. No i wielkie dzięki za podsunięcie pomysłu z lewatywą!

- Nie ma za co! Hej!

Do końca dnia Marek chodził całkiem goły. Wieczorem otrzymał porządne lanie pasem. Odtąd też dostawał wciry każdego wieczora. Noc wedle zapowiedzi mamy i Marty spędził oczywiście w pieluszce i z czopem w tyłku. Z rana zaś przed szkołą mama wyrzuciła mu brudny pampers, zrobiła śniadanie i ubrała w króciutkie spodenki odsłaniające pupę. By mieć pewność, że Marek nie będzie wagarował, osobiście odwiozła go do szkoły, a potem sama udała się do pracy.

==

15.00. Niedziela. Cyprian po trzech dniach nieustannego baraszkowania z Kasią i Dorotką oraz wujkiem Antkiem był już trochę zmęczony. Z drugiej strony wciąż nachodziła go ochota na coraz to nowe harce. Tymczasem “odpoczywał” już od pół godziny nieprzerwanie całując się z siostrą na łóżku. On całkiem nago. Ona tylko w przewiewnej prześwitującej sukience. Kasia brała prysznic (przy ich intensywnych zabawach częste dbanie o higienę było czymś nieuniknionym). Antek przyglądał się czułym pocałunkom Cyprka i Dorotki.

- Bardzo ładny widok. Jak z obrazka. Trudno oderwać wzrok.

W istocie widać było, że ich pocałunki świadczą o czymś więcej niż tylko o dzikim pożądaniu seksualnym. Ewidentnie występowała między nimi silna więź emocjonalna. W końcu padli na łóżko, by znów się kochać. Antek wtedy postanowił sprawdzić, co tam u Kaśki. Oczywiście bez pukania wszedł jej do łazienki. Kasia właśnie się wycierała. Niestarte jeszcze kropelki wody na jej ciele pięknie komponowały się z jasną skórą dziewczęcia. Antek począł się do niej zbliżać, lecz ona widząc to, zakryła się ręcznikiem. On nagi od pasa w górę, zaczął ściągać spodnie. Wtem ona korzystając z okazji, wyskoczyła (nadal okrywając się ręcznikiem) i wybiegła do przedpokoju. Antek gdy już rozebrał się całkiem, pobiegł za nią, majtając wzwiedzionym fiutem na wszystkie strony. Co chwilę częściowo ją doganiał, ale udawało mu się tylko zadzierać ręczniczek z tyłu, odsłaniając śliczne blade pośladki, które po chwili były znów zakryte. Wreszcie dopadł ją w pokoju Cypriana i Dorotki, gdzie właśnie kończyli się piepszyć, o czym świadczyło ich głośne jęczenie i mocno przyspieszone oddechy. Zdarł z niej ręczniczek, a Kasia zakręciła pupką.

- Po angielsku nazywa się to “bubble butts”.

Antek słysząc to z jej ust, przyssał się do jej pośladków, całując je i liżąc niczym dzikie zwierzę. Niespodziewanie zaraz stanął obok niej Cyprian i również się wypiął w stronę wujka:

- A te nie są “bubble butts”? - mówiąc to zakręcił tyłkiem, jak ponętna dziewczyna. Kasia z Dorotą wybuchły śmiechem. Ku ich zdziwieniu Antek przerwał wwiercanie się językiem w analną dziurkę Kasi i przyłożył twarz do pupy Cypriana, liżąc ją, zdawałoby się, z nie mniejszą ochotą.

- Zbok!

- Perwert! - krzyknęły kolejno Dorotka i Kasia, po czym znów się roześmiały. Po chwili wujek przyssał się do kolejnego tyłka, gdyż Dorotka też postanowiła wystawić pupę “na pastwę” antkowego jęzora. Gdy rodzinny rimming się skończył, cała czwórka stanęła w kółku i na prośbę Cyprka wystawili języki najbardziej na zewnątrz, jak tylko się da, po czym zetknęli się nimi i urządzili sobie “lizany czworokąt”.  Po kilku minutach Kasia z Dorotką odłączyły się, liżąc się dalej same. Podobnie postąpili Cyprian z Antkiem. W końcu chłopak wziął wujkowi do ust, podczas gdy na zmianę onanizowały go Dorota i Kaśka. Kiedy wujek wytrysnął Cyprkowi do buzi, chłopak nie połknął od razu jego nasienia. Gdy sam doszedł, dziewczyny zebrały mu z kutasa spermę ręką i dały mu do oblizania tak, że ejakulaty Antka i Cyprka się wymieszały w ustach tego drugiego. Potem Cyprian jeszcze przylizał się z Antkiem i każdą z dziewczyn, dzieląc się w ten sposób nasieniem ze swoich ust. Ostatecznie wszyscy połknęli swój przydział. Po tej zabawie Antek niestety musiał już iść, więc ubrał się i opuścił towarzystwo, uprzednio obdarzając każdego gorącymi pocałunkami. Po wyjściu wuja, Cyprian i dziewczyny postanowili się jeszcze raz zabawić przed snem. Następnego dnia czekała ich szkoła.

- Kurwa! Jak mi się nie chce iść do tej zasranej budy! - narzekały dziewczyny.

- Wiecie, że musimy. Przecież i tak zrobiliśmy sobie dodatkowych parę dni wolnych w tym tygodniu, np.: w piątek. Zamiast marudzić, lepiej tu chodźcie do mnie.

Po wypowiedzeniu tych słów, zbliżył się do kasinych warg i z początku delikatnie musnął je swoimi. Całowali się coraz namiętniej. Zaraz znów w ruch poszły języczki i duże ilości ślinki.

- Ponieważ z tobą już dzisiaj lizałem się cholernie długo, to teraz zajmij się mną tam - powiedział do Dorotki i przyłożył jej twarz do swego przyrodzenia. Z racji tego, że mieli już dzisiaj wiele orgazmów, długo trwało zanim Cyprian spuścił się Dorotce do buzi. Zarówno ją od robienia mu loda, jak Kasię i Cypriana od lizania się, bolały już języki. Wreszcie po dłuższym czasie Cyprian wytrysnął niewielką (jak na niego, więc de facto przeciętną) ilością spermy, którą Dorotka zaraz częściowo rozsmarowała mu na brzuchu. Resztę wtarła sobie w cipkę i dała jeszcze trochę Kasi, by ta postąpiła podobnie. Onanizowały się same lepkimi od nasienia palcami. Wreszcie im także udało się osiągnąć orgazm. Padnięte położyły się po obu bokach Cypriana, który już smacznie spał i zaraz same wpadły w objęcia Orfeusza.

==

Następnego dnia musieli wstać przed siódmą, by zdążyć na lekcje. Chodzili do tej samej szkoły, ale Kasia i Cyprian do pierwszej liceum, a Dorotka do trzeciej (maturalnej). Po kilku nudnych lekcjach udali się do dużej sali, by zjeść razem obiad. W drodze na posiłek stali się jednak świadkami pewnego zajścia. Grupa wyrostków z trzeciej gimnazjum dręczyła jakiegoś ładnego i zabawnie ubranego blondyneczka.

- Co Mareczku? Przyszedłeś, tak ubrany, bo mamusia cię zbiła?

- Nie tylko mamusia go zbiła, ale jeszcze lubi najwyraźniej być dymany w kakałko i dlatego przyszedł z prawie gołym tyłkiem!

Dryblasy śmiały się i popychały biednego chłopca. W pewnym momencie upadł na podłogę i już się z niej nie podniósł. Wówczas podeszły do niego dziewczyny z klasy i poczęły go kopać, śmiejąc się i wykrzykując:

- Pedał!

- W dupsko jebany pedarasta!

- Lubi w pupę!

Kiedy Cyprian z dziewczynami przyjrzeli się mu, zauważyli, że ma na sobie spodenki tak krótkie, że odsłaniają mu połowę tyłka, pokrytego w dodatku ewidentnymi śladami bicia. Cyprian poczuł, że w majtkach robi mu się potężny wzwód. To najładniejsze męskie pośladki, jakie dotąd widział na żywo. Właściwie to trochę kobiece, ale cóż za kształt!

- Hej wy! Tak do was mówię! Odpierdolcie się od niego natychmiast, bo nie ręczę za siebie! - mówiąc to Cyprian, obdarzył kolegów z młodszej klasy piorunującym spojrzeniem. W końcu, jak kilkakrotnie powtórzył groźbę, niechętnie się wycofali. Wtedy dziewczyny natychmiast podbiegły do leżącego chłopca.

- Nic ci nie jest? Czemu masz na sobie to śmieszne ubranie?

- Nie, dzięki. Nic. A to? To jest temat na dłuższą historię.

- Zamówiłeś obiad?

- Tak.

- No to super! Chodź. Opowiesz nam. Trwa długa przerwa, to mamy sporo czasu.

I tak udali się wspólnie do jadalni, by wysłuchać opowieści Marka. Cdn.


 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Maurycy Pawliński

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach