Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Chasing rainbow I

Za oknem było szarawo, a pora była późna, padał śnieg, ale w pokoju na pierwszym piętrze paliło się światło. Na łóżku siedział chłopak bez koszulki i wtulona w niego dziewczyna, ubrana w jego koszulkę i dolną część bielizny.

  - Tak ubrana podobasz mi się najbardziej - szepnął jej do ucha, delikatnie całując szyję tuż pod nim. Uśmiechnęła się lekko, wsuwając palce w jego włosy, podczas gdy on lekko gładził jej kolana. W pewnym momencie przechylił się do przodu, kładąc ją na plecach, a samemu układając się pomiędzy jej nogami na boku, kładąc policzek na jej brzuchu. Dłonią delikatnie głaskał udo, wpatrując się w swoją dłoń na jej skórze. Pocałował ją lekko tuż nad linią bielizny i przesunął się niżej, dotykając nosem wewnętrznej części uda, przesuwając dłoń na łydkę i kostkę. Zadrżała wyczuwalne, na co obrócił się na brzuch, zaglądając jej w oczy, dłońmi głaszcząc uda i całując jej brzuch raz za razem. Chwyciła jego jedną dłoń i położyła sobie na biodrze, a on zaczął je głaskać, zahaczając palcami o krawędź bielizny, co sprawiało, że zaczynała szybciej oddychać. Uśmiechnął się do niej, unosząc się i przyciągając ją do siebie za ręce, żeby gorąco ucałować jej usta, wsuwając obie dłonie pod koszulkę. Jedną ułożył płasko na brzuchu, drugą powoli sunął w górę po boku, pieszcząc jej skórę, aż obiema dłońmi dotarł do piersi, ledwie musnął je palcami i przesunął dłonie na plecy, przyciągając do siebie i mocno całując. Oddawała pocałunki z rozkoszą, zaciskając w dłoni garść jego włosów i drapiąc ramię zaczepnie. Potem odsunęła się i wyszeptała:

  - Dlaczego tak dobrze Ci idzie?

  - Przepraszam? - Uśmiechnął się do niej. - Sama mi powiedziałaś, że to nie jest powód do narzekania.

  - Tak, masz rację - oparła się czołem o jego szczękę - I nadal tak uważam.

Zakradał się jedną dłonią do piersi, głaszcząc skórę i wracając z powrotem na plecy, aż w końcu zatoczył palcem kółko dookoła sutka i objął pierś dłonią, na co głęboko wciągnęła powietrze. Zajrzał jej w oczy i zobaczył lekkie zawstydzenie pomieszane z zadowoleniem. Powoli zaczął pocierać kciukiem jej sutek, drugą dłonią głaszcząc drugą pierś. Uśmiechnął się, czując, że jej sutki robią się twarde. Nachylił się i pocałował je przez materiał koszulki, na co ona westchnęła, głaszcząc i przeczesując jego włosy, dając upust zbierającym się emocjom.

Głaskał skórę na brzuchu, wędrując po żebrach, zataczając półokrąg pod piersiami, rozbudzając ją bardziej, drocząc się tak, by później jakby od niechcenia musnąć jeden sutek, który cały stwardniały tylko na to czekał. Bawił się dalej, omijając go, to bliżej to dalej, by w niespodziewanym momencie przesunąć po nim opuszką kciuka a potem skubnąć palcami, dołączyć drugą dłoń i ściskać obydwie piersi, trącając sutki kciukami. Tym wszystkim doprowadził ją to szaleńczo szybkich oddechów i westchnień, ogólnego wzrostu podniecenia. Sięgnął ustami do jej warg, całując namiętnie, wysuwając dłonie spod koszulki, przesuwając na uda i głaszcząc je lekko. Całowała go tak, jakby nie chciała nigdy wypuścić jego ust, lekko rozchylając nogi pod wpływem jego dotyku. 

  - Mam to potraktować jako zaproszenie? - Uśmiechnął się lekko.

  - Mhm - nie była w stanie wydobyć z siebie głosu, więc tylko przytaknęła, przygryzając wargę.

  - Skoro tak ładnie zapraszasz... - Dotknął wewnętrznej strony uda, głaszcząc ją całą dłonią, raz bliżej, raz dalej, aż dotykając powoli materiału i pocierając przez niego ciało, drugą dłoń kładąc na pośladku i lekko ściskając.

Sapnęła mj w usta z powodu ściśnięcia, a potem pocałowała wolno, a dłonie gwałtownie i szybko przesunęłyby po jego skórze, by wrócić do rytmu. Czekała napięciu na dalsze ruch, czując pulsującą krew.

Nachylił się do jej ucha, nadal dotykając ciała przez materiał, raz za razem muskając uda, drażniąc się lekko.

  - Jeśli sprawdzę, będzie wilgotno? - zapytał.

  - Nie było innej możliwości przy Twoich zabiegach - Oparła czoło na jegk ramieniu i je pocałowała.

  - Czyli nie mam sprawdzać?

  - Nie chcesz sprawdzać?

  - Ciebie zapytałem.

  - Ja... ja bym chciała, żebyś sam sprawdził - powiedziała szybko i cicho.

  - Słowo księżniczki jest dla mnie rozkazem - nieśpiesznie odsunął materiał na bok, przesuwając palcem wzdłuż warg, a potem pomiędzy nimi, wsuwając palec w wilgoć i ciepło.

  - Ach... - wyrwało jej się, odchyliła lekko głowę, a dłonie zsunęły się na jego pierś. Zaczął lekko pocierać łechtaczkę, drugą dłonią unosząc wysoko koszulkę, odsłaniając jej piersi. Jeden sutek chwycił w usta, po czym krótko przesunął po nim językiem i dmuchnął lekko, a wolnął dłoń zacisnął na jej piersi, pocierając i przyciskając sutek kciukiem. Zaczęła poruszać biodrami w rytm palca na łechtaczce, dając sobą zawładnąć podnieceniu, wzdychając raz za razem.

Potarł łechtaczkę mocniej, kciukiem, palec wskazujący przesuwając dalej, do wejścia, lekko dociskając, pozornie zagłębiając, wodząc dookoła, drocząc się coraz bardziej.

Jęknęła cicho na ten niespodziewany ruch, czując każde dociśnięcie i działanie. Pochyliła głowę w przód, łapiąc szybkie oddechy i coraz szybciej poruszając biodrami.

  - Następny ruch należy do Ciebie, kochanie - szepnął do niej. Spojrzała na niego nieprzytomnie, po czym ujęła jego twarz w dłoń po jednej stronie, zaczęła całować gorąco, kładąc dłoń na wierzchu jego leżącej między nogami i kierując palec wsunęła go w siebie, do końca, by zaraz wyjąć i znów włożyć i wyjąć, cały mokry, a potem unieść go i przesunąć nim po skórze pod piersią, kładąc na niej dłoń, by drażniła sutek. Każdemu ruchowi towarzyszył jęk lub westchnienie.

Zacisnął dłonie na jej piersiach i wyszeptał, wpatrując się w nią z napięciem:

  - Chcę się z Tobą kochać.

  - Też tego chcę - odszepnęła. Pragnienie stało się już niemal nie do zniesienia, jego dłonie na rozgrzanych piersiach, twarde sutki, jej wnętrze, mokre i rozpalone, pulsujące i błagające jego palce o powrót...

Zabrał ręce spod koszulki, obejmując ją i kładąc na plecach. Chwycił ją za biodra i przesunął na krawędź łóżka. Oddychając ciężko, chwycił brzeg jej bielizny na biodrach i pociągnął w dół jej nóg. Uniosła pośladki, pomagając mu ściągnąć wilgotny materiał. Chwycił jej kolana i rozchylił mocno, aż mokre wargi rozchyliły się przed nim, ukazując różowe, niewinne i bezbronne wnętrze. Zaczerwieniła się mocno, ale nie złączyła nóg, jego wzrok pełen pożądania w miejscach, których nikt nigdy nie widział bardzo ją podniecał.

Rozpiął pasek spodni, potem guzik i rozporek, zsuwając spodnie, a ona czekała na niego z rozłożonymi nogami, eksponując swoje oddanie. Sięgnął pod łóżko po prezerwatywy i nachylił nad nią. 

  - Najpierw będziemy się kochać w Twoim rytmie, żebyś się przyzwyczaiła, ale potem to ja będę dyktować warunki - wyszeptał, na co przeszedł ją kolejny dreszcz podniecenia. Sięgnęła do jego dłoni i wyjęła z niej prezerwatywę. 

  - Mogę? - spytała, czerwieniąc się jeszcze bardziej. W odpowiedzi skinął głową, odsuwając się nieco. Usiadła, ani na moment nie łącząc nóg i objęła dłonią jego penisa. Był taki gruby, że ledwo stykała się z palcami po drugiej stronie. Przesunęła powoli dłonią w górę i w dół, na co wydał z siebie niski pomruk. Uśmiechnęła się i rozerwała opakowanie, wysuwając prezerwatywę. Wyglądała jakoś dziwnie, a kiedy jej się przyjrzała, zrozumiała, że jest z wypustkami. Poczuła palący gorąc na policzkach, ale założyła ją powoli. Kiedy skończyła, spojrzała na niego. Pocałował ją, napierając na nią, aż znowu się położyła. Oparł się na przedramieniu po jednej stronie jej głowy, drugą dłonią głaszcząc wnętrze jej uda.

  - Tomek... - wyszeptała cicho. - Ja... Jestem dziewicą...

  - Wiem, kochanie, nic się nie martw - Pocałował ją krótko. - Będę delikatny.

Skinęła głową, obejmując go za szyję.

Chwycił penisa w dłoń nakierowując go na jej wejście, wodząc wokoło, ocierając się o łechtaczkę, drażniąc. Jęknęła cicho z przyjemności, przymykając oczy.

W końcu pocałował ją krótko i pchnął. Wszedł w nią jednym, gładkim ruchem.

Krzyknęła przeciągle, wbijając paznokcie w jego plecy. Wiedział, że ją zabolało, dlatego starał się odwrócić jej uwagę pocałunkami. Powoli zaczął się w niej poruszać, a każdemu wsunięciu towarzyszył jej głośny jęk pomieszany z krzykiem. Podciągnął jej koszulkę do góry, odsłaniając obie piersi, przyśpieszając ruchy. Zacisnął dłoń na jednej z nich, kciukiem drażniąc sutek, słuchając jej coraz bardziej rozpaczliwych jęków. Jedną dłonią ciągnęła go za włosy, a drugą drapała plecy, poruszając biodrami, wychodząc na przeciw jego pchnięciom, jakby chcąc go jeszcze bardziej, mocniej, głębiej. Ich biodra uderzały o siebie raz za razem. Objęła go nogami w pasie, pozwalając wchodzić jeszcze głębiej.

Przyśpieszył jeszcze bardziej, ściskając sutek w palcach. Jej jęki wpadły w ton wyższy, drapała bez opamiętania.

  - Ach... Ach... Tak... Tomek... Jeszcze... Ach... Ach! Ach! Tak! Mmmh, ja... Zaraz... - jęczała bezładnie, ale zrozumiał. Narzucił sobie szybkie tempo, wbijając się w nią rytmicznie i mocno.

W pewnym momencie jej całe ciało się spięło, zesztywniała, wtuliła twarz we wgłębienie szyi i ugryzła go w ramię, tłumiąc przeciągły jęk. Przez jej ciało przetoczyła się fala miarowych, mocnych skurczy; czuł, jak jej ciasne wnętrze się na nim zaciska, doprowadzając go niemal na szczyt, powtrzymał się ostatkiem woli. W końcu opadła na materac, oddychając szybko. Usta i dłonie jej drżały, kiedy odgarniała spocone włosy z twarzy. Pocałował ją mocno, wysuwając się z niej ostrożnie i kładąc obok. Chciała się w niego wtulić, ale poczuła na udzie, że nadal jest twardy. Zdjęła z siebie koszulkę i odrzuciła na podłogę. Spojrzała mu w oczy i zsunęła się niżej. Uspokoiła oddech i drżenie rąk i zsunęła z niego mokrą prezerwatywę, odrzucając ją na bok. Jedną dłonią objęła go przy podstawie, a drugą wyżej, kciukiem delikatnie dotykając żołędzi.

Wydał z siebie głęboki pomruk, odchylając głowę do tyłu. Natrafił spojrzeniem na lustro, a ona usłyszała ciche przekleństwo.

  - Pooglądaj sobie, kochanie - Uśmiechnęła się do niego.

Zwilżyła kciuk śliną i położyła na czubku, lekko nim poruszając wkoło, a drugą dłonią sunąc wolno wyżej, a potem niżej, wciąż go obejmując. Poczuła, jak pulsuje w jej dłoniach, a on zaczął szybciej oddychać.

Obserwowała z uwagą wszystko, co się dzieje, a potem zwilżyła wargi, wciąż trzymając dłoń u podstawy, pocałowała wewnętrzną część uda, zbliżając się do krocza, potem uniosła się, dosłownie na sekundę zerknęła w jego oczy, a potem czubkiem języka dotknęła żołędzi.

Głośno wciągnął powietrze i nerwowo poruszył biodrami, ale zaraz się uspokoił, czekając na dalsze pieszczoty.

Jedną dłonią pogłaskała jego biodro, natomiast druga przesuwała się po penisie w górę i w dół w nie za szybkim tempie. Ustami objęła główkę i krążyła językiem po jej powierzchni. Odrobinę zwiększyła szybkość ruchów, językiem przesuwając po wędzidełku.

  - Kiedy będziesz już blisko, powiedz mi - powiedziała, zwiększając szybkość ruchów i oblizując ponownie szczyt penisa, by potem zacząć go ssać, a dłonią ściskać pośladek. W odpowiedzi skinął głową, zaciskając dłoń na jej włosach i oddychając szybko.

Wciąż pocierała penisa w górę i w dół, drugą dłonią zaczynając głaskać wilgotnym palcem wgłębienie między główką a trzonem.

  - Już, już, dosyć - głos mu się lekko załamał, gdy dotknęła najwrażliwszego miejsca.

  - Jak chciałbyś dojść? - zapytała, ciągle poruszając dłonią w górę i w dół.

  - Na Ciebie - powiedział cicho. Uśmiechnęła się szeroko.

  - Miałam nadzieję, że to powiesz - położyła się na plecach, rozchylając nogi. Uklęknął pomiędzy nimi, objął penisa dłonią i kilka razy szybko nią poruszył. Usłyszała głęboki dźwięk zadowolenia, nieco zwierzęcy, kiedy wytrysk dosięgnął jej piersi i brzucha. Opadł, zmęczony, opierając się obok niej na łokciu i spojrzał na nią nieśmiało. Uśmiechnęła się do niego ciepło.

  - Trochę mnie pobrudziłeś - pocałowała go szybko w usta, po czym przeciągnęła palcem po oblanej skórze i wsunęła go do ust, żeby spróbować. Poczuła słonawy smak, obawiała się, że ją zaciągnie, ale nie, bardzo jej się spodobał. Resztę roztarła na własnym ciele, pozwalając mu się przyglądać. Potem przytuliła się do niego, czując na piersi jego szybkie bicie serca i całowała jego twarz, a on powoli gładził jej włosy. Uspokajali się, tuląc do siebie nagością, aż w końcu oboje zasnęli.

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Nocna Kochanka

Możliwa kontynuacja.


Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach