Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Subtelna milosc

Patrzył na siostrę z miłością, godną nie brata, a kochanka. Jak to się zaczęło? O tym pragnę opowiedzieć.
Nazywam się Artur. Siedemnaście lat temu przyszedłem na świat, 23 minuty później moja siostra – Kinga. W naszym domu nie było tematów tabu. Prędzej czy później przyszły pytania o seks. Rodzice odpowiadali na wszystkie nasze pytania, zastrzegając jednak, że jest to rzecz dla osób dorosłych, tak samo jak alkohol, czy papierosy. Zaakceptowaliśmy że alkohol i papierosy są dla dorosłych. Ale seks? To zawsze ciekawiło. Gdy mieliśmy jedenaście lat, mieszkaliśmy dla otuchy w jednym pokoju. Pewnego razu obudziła mnie w nocy siostra mówiąc że chce zobaczyć mojego siusiaka. Zgodziłem się, pod warunkiem że i ona zdejmie majtki. Przystała na to. Po wszystkim obiecaliśmy sobie, że nie zdradzimy naszej tajemnicy nikomu. Lata mijały, a nasze nocne spotkania nie nudziły się. Nie próbowaliśmy żadnych używek oprócz tej jednej. Badania wspólnej cielesności. Wkrótce do zmysłu wzroku, dołączył dotyk. Badaliśmy wzajemnie swe ciała, z coraz większą ciekawością i intensywnością. Gdy miałem dwanaście lat osiągnąłem pierwszy wzwód. Właściwie, to nawet nie był wzwód. Mój penis lekko urósł i napęczniał. Siostra wówczas przyglądała mu się ze szczególnym zaciekawieniem. Jakby dopiero go odkrywała. Oglądała z każdej strony i dotykała. Spytałem wtedy mamy czy to normalne (oczywiście nie wspominając o siostrze). Stwierdziła że tak i opowiedziała mi o podnieceniu seksualnym. Nasze zabawy przeszły wówczas na wyższy poziom. Niedługo później odkryliśmy porno i zapragnęliśmy tego co widzieliśmy. Tej nocy siostra po raz pierwszy „posmakowała” mojego penisa. Od tej nocy, zaraz po zgaszeniu przez rodziców światła, siostra pakowała się do mojego łóżka i po krótkiej zabawie wracała do swojego. Nie było tam miejsca na uczucia, wszystko to było jedynie zabawą i ciekawostką. W wieku piętnastu lat po raz pierwszy uprawialiśmy seks. Uznaliśmy że zrobimy to bez zabezpieczenia. Skoro pierwszy raz, to szaleć. Nigdy wcześniej nie czułem takiej satysfakcji. Gdy mięśnie jej cipki, po raz pierwszy zacisnęły się na moim penisie podczas orgazmu, myślałem że zemdleję z rozkoszy. Mój członek naprężył się i zalał jej pochwę i wzgórek łonowy gorącą spermą. Rosmarowałem ją po jej brzuchu, a następnie zlizałem, tak by nie uronić ani kropelki.Tego dnia po raz pierwszy ją pocałowałem. Leżeliśmy całując się namiętnie, z posmakiem mojego nasienia w ustach i brudząc pościel jej sokami. Zachłannie ściskałem jej piersi i przygryzałem sutki. Położyłem ją delikatnie na plecach i liznąłem po twarzy. Wtedy uświadomiłem sobie co tak naprawdę do niej czuję.
•    Kocham Cię siostrzyczko – wyszeptałem jej do uszka.
•    Ja Ciebie też braciszku – odparła, również szeptem.
•    Nie Kiniu – powiedziałem smutno – nie kocham cię tylko jak brat powinien kochać siostrę. Pragnę i pożądam Cię Kiniu.
•    Wyznam Ci że od dawna zbierałam się by ci to powiedzieć Braciszku – odpowiedziała, dziwnie smutniejąc.
•    Co się stało moja Malutka? - spytałem, patrząc jej w oczy – Płaczesz? - otarłem jej łzę spływającą po policzku.
Podciągnęła kolana pod brodę i siedziała odwróciwszy ode mnie wzrok.
•    Kinguś? Kiniu? - wypowiedziałem jej imię. Przyciągając delikatnie za brodę w moją stronę. W jej oczach ujrzałem bezgraniczny smutek i cierpienie. Zakręciło mi się w głowie, czując jej ból i bezwstydnie uroniłem łzę.
•    Co się dzieje? - spytałem zmartwiony.
•    Źle się stało, że doszło pomiędzy nami do takich rzeczy. Zarówno w przeszłości, jak i dzisiaj.
Nie rozumiałem jej słów. Nie potrafiłem przyjąć ich do wiadomości.
•    Kiniu, co ty opowiadasz? Źle Ci ze mną?
•    Och, Artur – powiedziała wtulając się we mnie – ja cię szczerze kocham. Rozumiesz? Jesteś dla mnie wszystkim. Całe życie nie miałam nikogo tak blisko. Nikogo kto wymieniłby ze mną tyle doświadczeń. Nikogo kto byłby tak opiekuńczy. Nikogo kto pocieszał w trudnych chwilach i wciągał mnie na wyżyny rozkoszy w dobrych. Po prostu. .. boję się naszego rozstania. Nie wiem czy będę sobie w stanie bez Ciebie poradzić.
Oblał mnie zimny pot. Po raz pierwszy miałem świadomość że mogę ją utracić.
•    Co się stało? Dlaczego mielibyśmy się rozstawać? - Czułem jak pocą mi się dłonie, więc wytarłem je w koc.
•    Spójrzmy prawdzie w oczy Arti. Jesteśmy rodzeństwem. Nie mamy wspólnej przyszłości. - po tych słowach miałem wrażenie że ktoś wydarł moje serce i na moich oczach roztrzaskał je młotem na kawałki.
•    Nie chcesz mnie już? – spytałem podpierając się dłonią materaca i ocierając przedramieniem zroszone potem czoło, czułem że robi mi się słabo.
•    Chcę – odpowiedziała pociągając noskiem – Bardzo cholernie chcę.
•    Więc co stoi na przeszkodzie?
•    Co powie rodzina? Bliscy? Znajomi?
•    Nie muszą wiedzieć – odpowiedziałem pewnie – zachowamy to w tajemnicy, lub odejdziemy.
To powiedziawszy przytuliłem ją mocno. Wtuliła się we mnie i szepnęła:
•    Nie zostawiaj mnie braciszku.
Pocałowałem ją w czoło i odpowiedziałem:
•    Nigdy.

Zasnęła spokojnie, wtulona w moją pierś. Oddychała miarowo i spokojnie. Leżałem patrząc w sufit i gładząc ją po pięknych, kasztanowych włosach.
•    Nigdy. .. - powtórzyłem.

•    Rano obudziła mnie pocałunkiem. Spojrzałem w intensywnie zielone oczy siostry, mając wrażenie że ich głębia mnie wchłonie.
•    Dzień dobry – powiedziałem, po czym skradłem jej namiętny i długi pocałunek.
Od tej nocy spaliśmy razem.. Nie myśleliśmy o tym co by się stało, gdyby odkryli nas rodzice. Oni nie byli ważni. Liczyła się tylko nas dwoje.
Dziś oboje mamy po siedemnaście lat. Chodzimy do dwóch różnych szkół, lecz widujemy się w domu. Rodziców zazwyczaj nie ma. Wyjeżdżają wspólnie na delegacje, nie musząc się o nas martwić. Dzisiaj jest jeden z takich dni. Rodzice wracają za trzy dni. Trzy dni pobytu sam na sam z siostrą. Ustaliliśmy że będziemy chodzili bez ubrań, a kto pierwszy się podnieci, zaspokaja drugą osobę. Uczciwie. Poszedłem wcześniej do łazienki zaspokoić się dłonią, a po obfitym wytrysku, wyszedłem z łazienki gotowy do próby. Przy tym co ujrzałem, nie miałem szans na wygraną. Przed drzwiami łazienki stała moja siostra. Naga. Wiem, wiem – może i powinienem się przyzwyczaić. Ale jej idealnie okrągłe biodra, szczupłe uda, wyraźne wcięcie w talii, prężące się niewielkie piersi i lekki zarys dolnych żeber spod skóry sprawiły że poczułem na całym ciele gęsią skórkę. Mój penis natychmiast podniósł się do pionu i był gotowy do działania. Siostra jak gdyby nigdy nic podeszła do mnie, złapała mnie za niego i wyginając odrobinę boleśnie w dół wyszeptała mi do ucha:
•    Przegrałeś
•    Przegrać w takim wyzwaniu, to jak wygrać. Nawet martwemu by stanął – broniłem się. Siostra zaśmiała się perlistym i łagodnym śmiechem. Znienacka wziąłem ją na ręce, kwiknęła cicho, wystraszona, ale po chwili mruknęła z zadowoleniem. Zaniosłem moją kotkę do sypialni, gdzie położyłem delikatnie na łóżku, po czym położyłem się obok i wpiłem w jej wargi, palcem masując łechtaczkę. Jej ciałem wstrząsnął przyjemny dreszcz. Zawsze tak reagowała, gdy dotykałem w ten sposób. Przeplatając się językami pieściliśmy się wspólnie. Jej dłoń na moim członku, a moje palce powoli rozchylały wnętrze jej cipki. Wsunąłem do środka po kolei; najpierw jeden, potem drugi, a na końcu zacząłem wpychać trzeci palec. Po chwili bólu moja kotka zaczęła odczuwać przyjemność. Czułem to przez ilość wypływających z niej soków.
•    Pościel mamy do wymiany Kiciusiu – szepnąłem jej do uszka, wciąż drażniąc się z jej cipką.
•    Nie pieprz. .. wsadź go. .. we mnie – powiedziała z przerwami, przez przyjemność, wywołaną zbliżającym się szczytowaniem. Zdecydowaliśmy się na tabletki antykoncepcyjne, więc nie musieliśmy się bać o ciążę. Przyłożyłem swojego penisa do jej szparki i położyłem się na niej całym swoim ciężarem ciała, wpychając go po same jaja, zdławiła krzyk zaciskając ostre ząbki na mojej dłoni. Przetrzymawszy dyskomfort, wyciągnąłem dłoń z jej ust i wsparłem się na ramionach, wykonując gwałtowne wypady biodrami. Do przodu i do tyłu. Długo nie trzeba było czekać. Doszliśmy do orgazmu w tym samym momencie. Z jej cipki trysnęły soki mieszane z moją spermą. Po chwili wyciągnąłem z niej członka i położyłem się obok. Leżeliśmy cali w sokach, nasieniu i pocie, ale zadowoleni i zrelaksowani.
•    Kocham Cię braciszku – powiedziała na głos.
•    I ja Ciebie Moja Kotko.
•    Nie było źle – skwitowała ze śmiechem.
•    Zarzucasz mi że kiedyś było źle – spytałem, obracając się na bok i spoglądając w jej piękne oczy.
•    Inherentne dla seksu jest to że jest dobry lub słaby. Na szczęscie z moim braciszkiem zawsze jest idealny – dodała widząc moją minę.
•    E tam, chodź tu do mnie – powiedziałem obejmując ją.
A jak historia potoczy się dalej?
Zobaczymy!




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Twój koszmarek

Hisotria nie oparta na faktach, co nie znaczy że się nie wydarzyła ;b


Komentarze

Mmakao31/03/2018 Odpowiedz

Super
Czekam na kontynuację.
Nie mogę się doczekać


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach