Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Wspomnienia z dziecinstwa - ferie cz.1

Jest to kontynuacja części 2 którą zdecydowałem podzielić, sami zobaczycie dlaczego :).

Nie mogąc doczekać się ferii, skracaliśmy czas biegając przed blokiem po zaspach, a była to wyjątkowa zima. Kto pamięta stan wojenny wie ile było śniegu. Ale dla mnie najlepsze były wieczory. Po pamiętnym dniu, w którym zobaczyłem Monikę nagą jak się dotykała dużo się zmieniło. Już nie leżeliśmy pod kołdrą bezczynnie tylko powtarzaliśmy ruchy z tamtego dnia. Ja pocierałem łechtaczkę palcem w górę i w dół, zjeżdżałem też niżej masując szparkę i rozcierając śluz cofałem palec do góry. Była to wtedy ulubiona zabawa kuzynki. Ona natomiast ściągała mi skórkę z główki zaciskając rękę na członku. Nie było to łatwe, gdyż nadal leżeliśmy na boku, tylko ja byłem trochę odsunięty. Monia wyciągała rękę do tyłu a ja przerzucałem swoją przez jej biodro. Gdybyśmy leżeli na wznak rodzice od razu zobaczyliby mój wzwód i ruchy naszych rąk. Mogliśmy czekać aż rodzice usną, ale zmęczenie dawało o sobie znać i zasypialiśmy pierwsi. Po drugie zabawa przy kimś nieświadomym dawała większe podniecenie, nie wiem czemu. Nauczyliśmy się też, kiedy trzeba kończyć pieszczoty. Jak zaciskała uda na mojej ręce i dostawała drgawek przestawałem pocierać. A ona jak tylko poczuła strzały nasienia na swojej pupie zwalniała ruchy.  Z ciekawszych zdarzeń w tym czasie to podejrzałem znów zabawę rodziców. Była bardzo podobna do poprzedniej, chociaż usłyszałem coś dziwnego. Mianowicie mama w pewnym momencie wyszeptała:

 - Włóż w drugą.

 Myślałem wtedy że źle usłyszałem, tata poprawił tylko członka i poruszał się tak samo a mama tylko jakby szybciej oddychała. Dopiero po paru latach dowiedziałem się znaczenia tych słów.

  Nadeszły ferie!!!

Sanki, łyżwy, piguły i... w końcu sami w mieszkaniu. Pierwszego dnia obudził mnie szum. Otworzyłem oczy wsłuchując się mocniej, bo nie wiedziałem czy to sen czy jawa. Kuzynki nie było już w łóżku i dopiero domyśliłem się że to prysznic. Było jeszcze wcześnie a ja chciałem się trochę polenić. W końcu to ferie, nie trzeba się rano zrywać. Woda przestała lecieć i po chwili wyszła Monika. Ale nie ubrana jak zawsze, tylko owinięta ręcznikiem. Wiedziałem od razu co to oznacza, a jeszcze lepiej wiedział mój penis który już zaczął dumnie prężyć się pod kołdrą.

 - Cześć, nie śpisz już? - powiedziała przegarniając palcami mokre włosy.

 - Teraz już nie, bo mnie obudziłaś - odparłem niby wkurzony.

 - Ojej! Naprawdę? Ale chyba dasz się jakoś przeprosić - jej tajemniczy uśmiech wyrażał wszystko.

 - Idź się odświeżyć a ja zrobię śniadanie - podeszła do aneksu kuchennego. Wstałem i szybko pomknąłem do łazienki żeby Monia nie widziała odstających majtek, niestety od razu na nie spojrzała a uśmiech nie schodził z jej ust. Byłem naprawdę poddenerwowany tym, że nie mogę kontrolować wzwodu. Kuzynką się nie przejmowałem, jej się już nie wstydziłem ale co będzie jak to zobaczy mama. A na basenie albo na W-Fie? To będzie katastrofa! Wyszedłem z trochę smutną miną myśląc o wyśmiewających mnie ludziach a członek nie sterczał już jak przed chwilą. Zauważyłem że to co akurat myślę ma duży wpływ  na wzwód.

 - Co ty! Naprawdę się gniewasz? - przerwała moje rozważania Monika.

 - Tak...Nie! Na Ciebie? Coś Ty! - wyrzuciłem z siebie szybko.

 - No to co masz taką minę?

 - Aa nic.

 - No powiedz, przecież wiemy o sobie wszystko, nie?

 - To jest tylko problem facetów!

 - Dobra! Nie to nie! - fuknęła wkurzona i usiadła przy stole.

 - No wiesz, mam kłopot, ale nie ma o czym gadać.

 - Nie chcesz, nie mów, nie interesuje mnie to - warknęła i naburmuszona patrzyła w okno.

 - Boję się że mi stanie przy obcych i będą się śmiać - wyrzuciłem wreszcie z siebie jednym tchem - na przykład na basenie.

 - Aha, no to może być problem - zainteresowała się Monia.

 - A nie możesz go wcisnąć między nogi?

 - Mogę, ale jak idę to wyskakuje.

 - Hmm..., to wiesz co? - Jak będziesz czuł że ci staje leć do łazienki i zrób wytrysk. No, to był jakiś pomysł.

  - Może i masz rację.

 - Widzisz? I po kłopocie. Ach ci faceci - westchnęła, a ja mało nie parsknąłem śmiechem na głos. Mała gówniara a mówi jakby poznała wszystkich chłopaków na świecie. Usiadłem do stołu żeby zjeść gdy kuzynka rzuciła:

 - A może rozbierzmy się do naga? Jak się napatrzysz na gołą dziewczynę to może później nie będzie ci wszędzie stawał?

 - I co będziemy robić?

 - To co w ubraniach. Na początek zjemy śniadanie.

Rozebraliśmy się szybko. Mój fiutek oczywiście nie mógł leżeć bezczynnie tylko patrzył w górę jakby chciał wleźć na stół.

 - Tylko się nim teraz nie baw, jedz - uśmiechnęła się do mnie.Tak, weź i jedz z takim widokiem, nawet gryza nie zrobiłem. Już mi zaciskało gardło a w brzuchu motyle zrobiły imprezę. Dodam że stolik był przysunięty do ściany i można było siadać tylko z jednej strony. Monika siedziała pół metra ode mnie, w dodatku uniosła nogę i oparła o brzeg mojego krzesła. Patrząc przez okno i zerkając na mnie odchylała kolano żebym widział jej cipkę, poczym zaciskała nogi. Obiecałem sobie w duchu że nie będę patrzył. Yhm, wytrzymałem parę sekund gdyż kątem oka widziałem rozchylające się nogi i wzrok sam mi tam leciał. Jedno muszę przyznać. Dziewczyny na pewnym etapie życia są dużo dojrzalsze. Jak byłem starszy zrozumiałem że to była już gra wstępna. Monice sprawiało to dużą przyjemność, jej cipka lśniła a kilka kropel spadło nawet na krzesło. Cieszyła się patrząc jak mnie podnieca. Poza tym była bardziej odważna i zdecydowana w naszej zabawie. Ja jak zahipnotyzowany wpatrywałem się w jej krocze a w głowie kłębiły mi się najróżniejsze myśli. Chciałem dotykać tą mokrą cipkę, pieścić, wąchać i...całować? Ta myśl przyszła pierwszy raz a na członku pokazała się kropla śluzu. Wiedziałem już co chcę dziś robić.

 - Widziałaś jak dorośli całują się...tu? - zapytałem nie odwracając wzroku od jej krocza.

 - Yyhmm - chrząknęła lekko zaczerwieniona. Od razu wiedziała do czego zmierzam.

 - Chcesz spróbować?

 - ..... raczej nie - odpowiedziała po dłuższej chwili.

 - A ja mogę?

 - ... jeśli chcesz - wyszeptała już cała w pąsach. Zsunąłem się z krzesła na dywan i klękając przysunąłem głowę do cipki. Monia miała jedną nogę w górze opartą o moje krzesło, więc odchyliła tylko nieznacznie drugą. Pachniała wspaniale. Nie wiedziałem czym, chyba dziewczyną. Patrzyłem chwilę na ten cud natury, po czym przyłożyłem wargi do wzgórka łonowego. Kurczę, ale była gorąca. Mimo porannego chłodu ona już zaczęła się pocić, zresztą mnie też było gorąco. Zszedłem ustami trochę niżej a Monika zadrżała. Wreszcie złożyłem pocałunek na wystającej łechtaczce.

 - Aaach - zajęczała podnosząc drugą nogę i opierając o stół otworzyła się dla mnie całkowicie. Już wiedziałem gdzie muszę całować. Bordowa, nabrzmiała fałdka skóry unosiła się w rytm głębokiego oddechu kuzynki. Z dziurki wydobywał się płyn spływając na krzesło. Dotknąłem wargami szparki mocząc je śluzem i powróciłem do łechtaczki. Znowu zadrżała przyciskając na chwilę uda do mojej głowy. Gdybym teraz choćby dotknął członka od razu bym trysnął. Z podniecenia nie mogłem oddychać. Nagle przykładając wargi rozchyliłem je i wysunąłem język. Bezwiednie, nie myśląc o tym. Przesunąłem koniuszkiem po brzegu fałdki a Monika znów zajęczała. Zacząłem lizać na początku delikatnie, by później wysunąć cały język jeżdżąc nim od szparki po górną część łechtaczki. Monia jęcząc poruszała tyłeczkiem trzymając się brzegów krzesła które zaczęło niebezpiecznie się przechylać. Wtem zacisnęła uda na mojej głowie tak mocno, że unosząc ją podniosłem też kuzynkę która wijąc się ledwie utrzymywała się na krześle. Zawsze jak zaciskała przestawałem pieścić ją palcem a ona leżała w konwulsjach. Teraz nie mogąc uwolnić głowy zacząłem znów ją lizać.

 - Aaaach! Aaaach! Ooooch! - zaczęła jęczeć bardzo głośno, prawie krzyczeć. Nie słyszałem jeszcze czegoś takiego, więc domyśliłem się, że jest jej bardzo przyjemnie i nie przerywałem pieszczot. Opuściła nogi na podłogę by je znowu podnieść, a jej ciało trzęsło się jak w jakimś dzikim tańcu. Znów opuściła nogi, rozszerzyła je i łapiąc szybko moją głowę obiema rękami przycisnęła mocno do cipki.

 - Ooooooch! - wypuściła powietrze i zwolniła uścisk. Udało mi się wreszcie uwolnić głowę więc spojrzałem do góry. Monia miała zamknięte oczy ale ten uśmiech mówił wszystko. Szczęście promieniało z jej twarzy, zresztą z cipki też, bo nadal ze szparki wyciekał śluz. Otworzyła oczy.

 - Ojej! Masz całą mokrą twarz - powiedziała z rozbawieniem. Przeciągnąłem palcami po policzku spoglądając na rękę. Rzeczywiście - policzki, usta, brodę a nawet nos - miałem umazany w kleistym płynie. Wytarłem się moją koszulką leżącą na podłodze siedząc nadal przed Moniką.

 - A ty tryskałeś? - zapytała zaglądając pod krzesło. - Widzę że nie, wstań!

Poderwałem się na nogi i sterczący członek wylądował na wysokości jej twarzy. Wzięła go do ręki masując powolutku. Był mokry więc Monia starła palcem śluz z główki i przymierzała się by go włożyć do ust.

 A ja co??? WYSTRZELIŁEM!!!!!

 Strużka nasienia powędrowała na włosy, czoło, nos i usta.

 - O matko, he he - zachichotała opuszczając go niżej. Poruszała też rączką nie zwalniając, doprowadzając mnie tym do szaleństwa. Tryskałem na jej szyję i piersi z taką siłą że raz przeleciało nad jej ramieniem i wylądowało z metr za krzesłem.

 - No, to jest remis, bo teraz ja jestem cała mokra - nadal chichotała. Czułem się tak jakbym stracił wszystkie siły. Opadłem na krzesło przyglądając się jak Monika próbuje zetrzeć z siebie nasienie i analizując przebieg wydarzeń.

  - Widzisz? Nawet wytrysku nie potrafię zatrzymać! - powiedziałem z rozżaleniem - a tak chciałem żebyś wzięła go...

 - Wezmę! Nie bój się! Coś ty taki w gorącej wodzie kąpany! Nauczysz się wszystkiego. Ja cię nauczę - dodała z uśmiechem. - Mamy 2 tygodnie ferii a to dopiero pierwszy dzień, no tak?

Mrugnęła okiem i poszła do łazienki a ja już myślałem co przyniosą następne dni.

 Drogi Czytelniku! Miałem opisać ferie a znowu wyszedł tylko jeden dzień. Jak Wiesz piszę opowiadanie pierwszy raz i nie wiem jak skracać. Chcę oddać w pełni uczucie jakie towarzyszyło mi podczas tych cudownych uniesień, ale jak będę opisywał wszystko po kolei musiałbym napisać z 1000 części! Doradź czy tak jest dobrze czy mam coś zmienić? Pozdrawiam i czekam na komentarze :P.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Venom

Komentarze

Tobi14/04/2018 Odpowiedz

Idealnie! Tylko troszkę za krótko :( więcej proszę!

Bongp15/04/2018 Odpowiedz

Opisuj każdy dzień osobno, nic nie skracaj ;) super opowiadanie

Wojtek15/04/2018 Odpowiedz

Jest OK pisz dalej

Pawciok16/04/2018 Odpowiedz

Słuchaj, jak dla mnie to tak jest genialnie! Nic nie zmieniaj i nie skracają, tylko pisz częściej. ;)

Czytelnik16/04/2018 Odpowiedz

Jest ok, pisz dalej :)

Disciple16/04/2018 Odpowiedz

Podoba mi się Twój cyk opowiadań z wspomnień z dzieciństwa. Bardzo podniecające opisy i fabuła realistyczna. Czuć, że to wszystko zdarzyło się kiedyś. Kontynuuj w takiej formie chociaż mógłbyś opisywać dwa trzy dni:)

lolek16/04/2018 Odpowiedz

Dobree :) tak trzymaj

Super opowiadanie. Czekam na kolejną część

Matix1243516/04/2018 Odpowiedz

Super pisz dalej! Jak dla mnie to możesz napisać jeszcze z 2000 części :)

Veritheon16/04/2018 Odpowiedz

Nic nie skracaj dobrze Ci idzie a jak serio chcesz opisać każdy dzień to przecież można pominąć kilka dni czy cis w ten deseń;)

Forma opowiadań jest genialna ! nic ne zmieniaj, ale nie każ nam tyle czekać na kolejne częśći :P

Disciple19/04/2018 Odpowiedz

Bardzo dobry cykl opowiadań. Mógłbyś pisać trochę dłuższe opowiadania i byłoby idealnie:) Realistyczny opis i jestem w stanie Ci uwierzyć że wszystko co napisałeś to prawda:)

Grzegorz20/04/2018 Odpowiedz

Jest idealnie! Piszesz świetnie i musisz to kontynuować

anon21/04/2018 Odpowiedz

Nic nie skracaj tak jest idealnie

tajemniczy22/04/2018 Odpowiedz

to opowiadanie jest super oby tak dalej:)

Alcatras22/04/2018 Odpowiedz

Czekam na więcej. :)

Kozak22/04/2018 Odpowiedz

Jest ideolo czekam na wiecej

Seksi22/04/2018 Odpowiedz

MEGA!!! Rob kolejną część! PS. Fajnie by było jakbys dodał coś o stopach


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach