Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Wspomnienia z dziecinstwa - ferie cz.3

 Po pamiętnej kłótni nasze relacje ochłodziły się. Przez parę dni Monika nie odzywała się do mnie, a na każde moje pytanie odpowiadała wzruszeniem ramion. Kiedy się rano budziłem, próbowałem pieścić kuzynkę przyciskając się sterczącym członkiem, ale ona wstawała bez słowa i szła do łazienki. Jak już się umyła, wychodziła nago i brała z szuflady bieliznę, że niby zapomniała, ale ja wiedziałem że specjalnie mnie tak torturowała. Widziała jak patrzę, widziała mój wzwód, myślę że nawet była tym podniecona, ale kara to kara.

  Wreszcie złość jej przeszła, bo zaczęła ze mną rozmawiać i nawet się uśmiechać a to już był sukces. Szkoda mi było naszych poranków bez "zabaw", a ferie miały się ku końcowi.

   Wtedy wydarzyło się coś nieoczekiwanego. Pewnego wieczora z wizytą do nas przyszli znajomi rodziców. Była muzyka, wódeczka, winko, śmiechy, po prostu dobra impreza. Ja z Monią łaziliśmy tylko z kąta w kąt, nie mogąc znaleźć sobie zajęcia. Nie lubiłem tych przyjęć i tych tekstów:  "Och, jaki ty jesteś duży", "Oo jak ty wyrosłeś", "Jaki przystojniak" i głaskanie po głowie, klepanie po plecach, brrrr - to było okropne.

 Dorośli nieźle dali czadu, bo o dziesiątej wieczorem jeden gość spał na moim tapczanie, drugi ledwie trzymał się na nogach, a panie chichotały zawzięcie nie wiadomo z czego. Ojciec trzymał się lepiej, był pijany, ale przynajmniej się nie chwiał. Mama z wypiekami na twarzy opowiadała coś koleżankom i usłyszałem następny wybuch śmiechu.

 - No! Panie i panowie, czas na nas - powiedział z trudem facet, który stał pośrodku pokoju, kiwając się w przód i w tył ze wzrokiem wbitym w podłogę. Przypominał mi zombi z jakiegoś filmu.

 - Tak, tak, już późno - powiedziała jedna z pań - pomożecie mi go podnieść?

 - E! Wstawaj moczymordo! - krzyknęło zombi szarpiąc faceta. Mamrocząc coś pod nosem gość wstał, ubrali go i wyszli.

 - No dzieciaki! Myć się i spać! - zawołała mama zbierając naczynia ze stołu. Kuzynka poszła pierwsza się myć, a ja zacząłem ścielić tapczan. Po kilku chwilach leżałem już w łóżku z Monią, zmęczony tym przyjęciem. Mama posprzątała i poszła się kąpać.

 - Umyjesz mi plecy?! - dobiegł do mnie głos mamy. Ojciec podniósł się z krzesła i bez słowa wszedł do łazienki. Szum wody i dzisiejsza impreza usypiała mnie szybko. Kiedy już prawie spałem poczułem szarpanie za ramię.

 - Co? - powiedziałem otwierając oczy. Kuzynka stała przy łóżku i przykładała palec do ust.

 - Cśśś - szepnęła i na palcach podeszła do łazienki. "Kiedy wstała?" - pomyślałem, dochodząc do wniosku że musiałem zasnąć. Monika ukucnęła na podłodze przed drzwiami, przykładając głowę do podłogi i spoglądała na drzwi. Uniosła głowę, spojrzała na mnie i machnięciem kazała mi podejść. Wstałem z tapczanu, a ona znowu przyłożyła palec pionowo do ust. Potwierdziłem głową że będę cicho i uklękłem przy niej. W drzwiach łazienki na dole była taka prostokątna kratka. Jak się przyłożyło głowę do podłogi blisko drzwi, było widać całą łazienkę od dołu. Kuzynka odsunęła się nieco robiąc mi miejsce i opuściła głowę. Idąc za jej przykładem zajrzałem do środka. Ojciec siedział na skraju wanny z rozszerzonymi nogami, a mama kucając do nas tyłem lizała mu członka. Łazienka była maleńka, ledwie mieściły się w niej dwie osoby, więc pupa mamy była przy samych drzwiach. Patrząc od dołu widziałem jej odbyt, dużą łechtaczkę, którą targała palcami na boki, piersi kiwające się w rytm, a wyżej jądra taty i część penisa, który co chwila znikał w ustach mamy. Nie miałem wytrysku kilka dni, więc mój członek nabrzmiał tak, jakby chciał rozerwać majtki. Po jakimś czasie mama wstała i zajęła miejsce taty. Podczas zamiany zawadziła o coś na pralce, co spadło z hukiem do wanny. Mama zaczęła chichotać.

 - Ciszej bo obudzisz dzieciaki - szepnął, ale też zaczął się śmiać. Woda nadal leciała z prysznica zagłuszając trochę dźwięki. Mama nie usiadła na wannie, tylko oparła o brzeg dłonie, wypięła pupcię do góry rozstawiając szeroko nogi i odwracając głowę powiedziała:

 - Jestem cała twoja.

 Ojciec popieścił chwilę szparkę penisem, a następnie włożył go do...dziurki!!! Całego!!! Następnie wyciągnął zostawiając główkę w środku i pchnął ponownie. Patrząc od dołu widziałem wszystko, jakbym był między ich nogami.

 "Co on robi???" - pomyślałem spoglądając na Monikę. Była bardzo podniecona, oddychała z trudem, a jej czerwona twarz wyrażała ekscytację. Zajrzałem ponownie, gdyż jęki mamy zaczęły przebijać się przez szum wody. Alkohol i podniecenie sprawiły, że rodzice zapomnieli się zupełnie. Tata wbijał się w mamę z taką siłą, że wiszące swobodnie piersi kołysały się w przód i w tył, a jądra ojca z każdym pchnięciem plaskały głośno o łechtaczkę. W pewnym momencie pchnął tak mocno, że ręce mamy ześlizgnęły się z wanny i oboje polecieli do przodu. Mama śmiała się z głową w wannie, a tata stał pochylony nad nią opierając się rękami o ścianę.

 - Wstawaj, to jeszcze nie koniec - powiedział. Mama znów wypięła tyłek do góry, ale tata trochę go obniżył, następnie wziął jakiś żel, wycisnął na rękę i posmarował odbyt mamy.

 - O tak - wyszeptała. On natomiast przystawił łepek do pupci i zaczął pchać. Pośladki mamy zaczęły się kurczyć do środka, aż wreszcie jakby jakaś bariera ustąpiła, członek zagłębił się w niej do połowy.

 - Aaaach! - jęczała mama gdy penis wchodził w nią coraz głębiej. Nie mogłem oderwać wzroku. Cały, ogromny, gruby drąg w pupie. Jak to możliwe? Tata poruszał się coraz szybciej, a mama postawiła nogę na wannie otwierając się jeszcze szerzej. Jej ręka powędrowała w dół, najpierw na łechtaczkę, masując ją okrężnymi ruchami, a później dwa palce zniknęły w dziurce. Zaczęła bardzo szybko ruszać ręką i jęczeć głośno. Trwało to dosyć długo, aż mama wijąc się i drgając zaczęła krzyczeć. Ojciec złapał jej twarz od tyłu zakrywając usta i pchał nadal mocno. Po udzie mamy płynęła rzeka śluzu. Wtem tata jęknął, wyciągnął szybko członka, a mama odwróciła się do niego i przykucnęła. Złapała członka w rękę, szybko go pocierając, a drugą zaciskała na jądrach. Biała sperma zaczęła tryskać na twarz mamy. Szybko zamknęła oczy i otworzyła usta. Strużki szybowały na powieki, policzki,nos i w usta. Ojciec zmęczony oparł się o drzwi. Mama jeszcze wolniutko masowała penisa.

 - Cholera! Już dawno tak się nie spuściłem - powiedział patrząc z góry na mokrą twarz mamy. Ona wytarła powieki, otworzyła oczy i popatrzyła wokół.

 - No, nieźle - skwitowała patrząc jak nasienie spływa jej na piersi. - Ja też nie pamiętam, kiedy wypuściłam tyle soczków. Na podłodze pod cipką mamy zebrała się już duża plama.

 - Chodźmy spać, bo nie wiem jak wstaniemy jutro do pracy - powiedziała. Ja oszołomiony całym zajściem, nie mogąc zrozumieć co zobaczyłem, klęczałem nadal pod drzwiami. Monika szturchnęła mnie i kiwnęła głową w stronę łóżka. Wstałem i na palcach odeszliśmy od łazienki. Leżąc już w łóżku analizowałem całą sytuację, próbując poukładać to w jakąś logiczną całość. Cały ten dzień był tak zwariowany, że zmęczony usnąłem.

     Następnego dnia obudziłem się dużo później. Wydarzenia z poprzedniego dnia od razu stanęły mi przed oczami. Rozejrzałem się po pokoju i zobaczyłem Monikę już ubraną, siedzącą przy stole. Jadła śniadanie i patrzyła w okno.

  - Cześć - powiedziałem.

 - Cześć - odpowiedziała. Poszedłem do łazienki się wysikać i umyć. Po wczorajszej akcji nie było śladu. Po porannej toalecie usiadłem przy stole, gdzie czekała na mnie gorąca herbata. Siedzieliśmy w milczeniu, chociaż Monia zerkała co chwila na mnie, jakby chciała coś powiedzieć.

 - Ale wczoraj była jazda - szepnęła.

 - No... Podobało ci się? - spytałem po chwili.

 - Tak, a tobie?

 - Jeszcze jak...Chciałbym spróbować tak...się pobawić.

 - Ja też.

  Wstaliśmy jak na komendę z krzeseł i przeszliśmy w stronę tapczanu. Rozbieraliśmy się w milczeniu patrząc na siebie. Kuzynka położyła się na plecach, nie wiedząc co robić, chyba pierwszy raz. Usiadłem koło niej patrząc na cipkę.

 "Wczoraj tata włożył w dziurkę, ale od tyłu przyciskając się do pupci. Czyli ona musi się odwrócić" - pomyślałem. Ale Monika podciągnęła w tym momencie kolana do góry i rozszerzyła nogi. Położyłem się pomiędzy nimi, przyciskając członka do łechtaczki. Leżałem z Monią twarzą w twarz, nie bardzo wiedząc jak trafić w dziurkę. Wcisnąłem rękę, złapałem za sterczącego penisa i szukałem nim szparki, jeżdżąc po całej cipce. Nic z tego, nie mogłem trafić. Wtedy kuzynka złapała za trzon i nacelowała.

 - Pchaj - wydyszała mi do ucha podniecona. Poruszyłem biodrami do przodu i poczułem jak końcówka wślizguje się do środka. Przycisnąłem jeszcze i łepek wszedł aż za kapelusz. Znów pchnąłem i...nic. Nie chciał dalej wejść. Poprawiłem pozycję i znów pchnąłem.

 - Auć! - syknęła Monika. Miała ból wypisany na twarzy. Nacisnąłem znowu.

 - Ała! - szepnęła. Nie wiedziałem co się dzieje. Tata wkładał mamie bez problemu, a ma dużo większego. A mnie wszedł tylko koniuszek. Spróbowałem jeszcze raz.

 - Auć, boli! - powiedziała na głos cofając biodra. Penis wyskoczył z dziurki, a ja usiadłem zaskoczony sytuacją. Monia podciągnęła kolana pod brodę, obejmując nogi rękami.

 - To wcale nie jest fajne - powiedziała. Położyłem się obok niej na plecach, podkładając ręce pod głowę. Myślałem dłuższą chwilę.

 - Już wiem co jest grane - rzuciłem patrząc w sufit.

 - No co?

 - Masz za płytką dziurkę, bo jesteś młoda. Widocznie ona wydłuża się z wiekiem.

 - Może i tak - odpowiedziała niepewnie. - Ale było fajnie jak leżałeś na mnie.

Rzeczywiście stykające się ciała na całej linii podniecały bardzo. Monika patrzyła na członka, który nadal twardy odstawał od pobrzusza, drgając w rytm mojego pulsu i wpadła na fajny pomysł. Położyła się na mnie głową w dół a nogami okraczyła moją głowę. Miałem nad twarzą jej cipkę, która była nadal wilgotna. Poczułem jej usta na penisie, więc zacząłem lizać jej fałdki. Mój nos dotykał dziurki a przed oczami miałem jej odbyt. Przypomniałem sobie jak tata włożył mamie, ale wcześniej posmarował jakimś żelem. Przełożyłem ręce nad nogami kuzynki i złapałem za jej pośladki rozchylając je. Liżąc łechtaczkę, przesunąłem język na szparkę i jeszcze wyżej, aż dotknąłem zwieraczy. Skurczyły się i jakby cofnęły do środka. Kuzynka przestała mnie pieścić i jakby czekała na dalszy ciąg. Przejechałem językiem po całym rowku między pośladkami.

 - Och! - wyszeptała Monika i powróciła do lizania fiutka. Była bardzo podniecona. Z jej szparki wydobywał się śluz i kapał mi na twarz. Jej odbyt był już cały obśliniony, więc pomyślałem że spróbuję z tą dziurką. Przyłożyłem palec wskazujący i lekko nacisnąłem. Trochę się zagłębił, więc nacisnąłem mocniej. Wszedł aż za paznokieć i już czekałem na okrzyk bólu, ale nie, Monia pojękiwała z przyjemnością, a zwieracze zaczęły delikatnie zaciskać się na moim palcu - a potem luzując - pozwalały wejść głębiej. Kiedy już pół palca siedziało w środku, odbyt zacisnął się mocno. Kuzynka zaczęła drżeć, więc zaatakowałem językiem łechtaczkę z impetem i zacząłem poruszać palcem w pupci. Wygięła plecy w łuk, siadając mi na twarzy, a z jej ust zaczęły wydobywać się krzyki.

 - Aaaach! Ojej! Aaach! Tak! Aaach! - opadła z powrotem na mnie bez sił. Wyciągnąłem palec, ale nadal zlizywałem "soczek" - jak nazwała płyn mama - spływający mi na twarz. Zsunęła się ze mnie jak nieprzytomna. Leżała tak dłuższą chwilę, więc wstałem - chociaż siusiak nabrzmiał aż do bólu -  chcąc dać odpocząć kuzynce.

 - Nie odchodź - usłyszałem. Odwróciłem się, a wtedy Monika usiadła na brzegu łóżka, złapała za członka i przyciągnęła do siebie. Ale zamiast lizać wkładała go do ust coraz głębiej i głębiej, aż dotknęła nosem brzucha. Objęła go mocno wargami i powolutku wyciągnęła. Robiła to, co mama wczoraj w łazience. Może nie miałem za długiego (12 cm, mierzyłem linijką jak chyba każdy chłopak w tym wieku), ale i tak patrzyłem zdziwiony, jak jej się mieści cały w buzi. Monia jakiś czas poruszała głową wkładając go głęboko w usta, a później złapała mnie rękami za pośladki  i pociągnęła do siebie. Zacząłem ruszać biodrami w przód i w tył, a członek zanurzał się w jej ustach coraz szybciej. Nagle prąd przeszedł po moim ciele i skupił się na kroczu.

 - Zaraz trysnę! - wydyszałem głośno. Monika wyjęła go z ust i zaczęła szybko pocierać ręką, jednocześnie drugą zacisnęła delikatnie na jądrach. Dokładnie tak, jak widziała to wczoraj. Ja wyposzczony przez te kilka dni przy pierwszym strzale o mało nie zemdlałem. Wytrysk był tak silny i obfity, że aż kuzynka cofnęła trochę głowę. Tryskałem raz za razem, trzęsąc się, jęcząc, nie mogąc ustać na nogach. Strumienie nasienia szybowały na twarz Moniki ściekając po brodzie na piersi. Pierwszy raz miałem tak obfity wytrysk. Twarz, szyję, piersi a nawet brzuch miała cały w spermie. Popatrzyła po sobie chichocząc. Nie wiem czemu, ale zawsze cieszyło ją, jak miałem dużą przyjemność. Pocałowała jeszcze raz główkę i rzuciła się uśmiechnięta na tapczan wycierając twarz. Padłem koło niej jak kłoda. Kręciło mi się w głowie. Leżeliśmy jeszcze tak długo, nie chcąc stracić nic z tych cudownych chwil.                                                                                                     

Ciąg dalszy nastąpi.... 

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Venom

Komentarze

Tuy6/05/2018 Odpowiedz

Genialne, pisz dalej!

BbX11/05/2018 Odpowiedz

Czekam na ciąg dalszy!

Gixerrr19/05/2018 Odpowiedz

Kiedy następna część? Czekam <33

lukas19/05/2018 Odpowiedz

Błagam o więcej !

42020/05/2018 Odpowiedz

Kiedy więcej :)


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach