Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Wspomnienia z dziecinstwa - koniec ferii

Ferie miały się ku końcowi. Wiedziałem co stracimy jak nie będziemy mieli pustego mieszkania i trochę było mi smutno. Rano chodziliśmy z kuzynką całkiem nago. Wystarczyło kilka dni sam na sam, aby zapomnieć o wstydzie. Cieszyliśmy się widokiem naszych ciał, które odkrywaliśmy przed sobą bez żadnych tajemnic. Leżeliśmy też na łóżku przytulając się nagimi ciałami. Lubiłem dotykać jej delikatną, gładką i mięciutką skórę. Bawiłem się piersiami, brzuchem, zjeżdżałem na wzgórek łonowy, a potem na uda i kolana. Teraz leżała na brzuchu podparta na łokciach, opowiadając mi o rozterkach sercowych swoich koleżanek, a ja gładziłem pupcię, która intrygowała mnie najbardziej. Przed oczami miałem niezapomnianą scenę z łazienki i wiedziałem, że muszę spróbować.

  - ... i wiesz co ta głupia zrobiła? Powiedziała, że z nim nie pójdzie na dyskotekę szkolną, chociaż każdy wiedział, że się w nim buja. Chłopak odszedł speszony, a na dyskotece tańczył z inną i ona podobno chciała się truć.

 - Kto zrozumie dziewczyny - odparłem, wkładając rękę coraz głębiej między pośladki. Rozszerzyła nogi pozwalając moim palcom wjechać między uda. Pocierałem jej szparkę która zaczęła robić się wilgotna. Masowałem ją w górę i w dół rozcierając śluz aż na zwieraczach.

 - No, a później przystawiała się do jego kumpla żeby mu zrobić na złość, ale on nie zwracał uwagi więc wysłała mu liścik że da mu się pocałować. I poszli po szkole do parku, ale co tam robili nikt nie wie. Od tej pory są jak papużki nierozłączki.

 - Może robili to co my - nie przestawałem pieścić Moniki. Jej oddech się pogłębił, a policzki zaróżowiły.

 - Możliwe, bo na pytania odpowiada tajemniczym uśmiechem - sama też się uśmiechnęła. Widać, że podobał jej się masaż odbytu, więc przystawiłem palec i nacisnąłem. Zagłębił się bez większego problemu. Lekko wyciągnąłem i znów przycisnąłem trochę mocniej, a on wszedł jeszcze głębiej. Leżałem na boku, penis mi stwardniał i oparł się o nogę kuzynki.

 - Podoba ci się taka zabawa? - przeszedłem do sedna.

 - Jest...fajnie - westchnęła.

 - Chciałbym włożyć członka - powiedziałem, patrząc na pupcię. Przekręciła się w moją stronę i usiadła. Popatrzyła na penisa i palec.

 - Ale on jest dwa razy grubszy.

 - Ojciec ma cztery razy grubszego, a wszedł mamie bez problemu.

 - No tak....,ale on czymś go posmarował.

 - Idziemy zobaczyć - rzuciłem i poleciałem do łazienki. Zaczeliśmy grzebać w różnych balsamach, perfumach, dezodorantach ale nic nie przypominało tej tubki. Wreszcie w szafce pod zlewem  Monia odnalazła tajemniczy żel. Odkręciła korek i wycisnęła trochę na palec, następnie roztarła o drugi.

 - Śliskie i jak ładnie pachnie - rzeczywiście w łazience zaczął unosić się zapach róż. Wróciliśmy na tapczan, kuzynka położyła się na brzuchu rozszerzając nogi, a ja wycisnąłem żel na palec i zacząłem smarować. Nie było za dużo miejsca bo pośladki przylegały do siebie, więc odchyliłem ręką jeden, ale nadal to nie było to.

 - Możesz wypiąć pupcię? - poprosiłem, a ona najpierw uniosła ją do góry, a chwilę później podciągnęła kolana pod siebie rozkładając je na boki. Teraz pupa była rozszerzona mocno, tylko trochę wysoko. Nałożyłem też dużą warstwę żelu na główkę dla pewności i ukląkłem za Moniką poprawiając pozycję. Ona opuściła tyłek i odwróciła głowę w moją stronę.

 - Ale jak będzie bolało przestaniesz? - była lekko wystraszona.

 - No pewnie, nie bój się.  Przyłożyła głowę do poduszki unosząc wysoko biodra. Przyłożyłem czubek do zwieracza i zacząłem pchać. Odbyt cofnął się, ale nie ustąpił. Mimo kilku prób penis nie chciał wejść. Cofnąłem biodra i przystawiłem palec. Wszedł od razu prawie bez oporu. Powsuwałem go trochę, po czym znów przystawiłem członka. Wyglądało jakby już chciał wejść jednak zwieracze zaciskały się. Znów włożyłem palec i wtedy wpadłem na pomysł. Przystawiłem główkę pod spód i rozszerzając palcem dziurkę zacząłem pchać. Czubek wślizgnął się po palcu którego wyjąłem, wciskając cały łepek.

 - Oooo - westchnęła kuzynka bardziej ze zdziwienia.

 - Boli? - zapytałem, gotowy cofnąć biodra.

 - Nie...nie bardzo - szepnęła. Była bardzo ciasna. Czułem pulsowanie członka w jej wnętrzu i jej zwieraczy.

 - Tylko powolutku dobrze? - wydyszała. Złapałem ją za biodra i delikatnie pchnąłem.

 - Oooch! - jęknęła dosyć głośno. Robiła to za każdym razem jak wciskałem się coraz głębiej, milimetr po milimetrze. Patrzyłem zafascynowany jak siusiak chowa się w kuzynce aż dotknąłem brzuchem pośladków.

 - Już wszedł cały - zakomunikowałem bardziej sobie niż jej.

 - Wiem, czuję! - wyjęczała. Klęczałem tak przez kilka chwil i przypomniałem sobie scenę z łazienki. Wycofałem połowę członka i powolutku wsunąłem z powrotem.

 - Ooooooch!!! - w jej okrzyku podniecenie mieszało się z bólem.

 - Przestać?

 - Tak! Nieee! Nie wiem! - była niezdecydowana. Zacząłem poruszać biodrami zupełnie tak samo jak kiedyś, gdy trzymała mi w ustach. Na początku powolutku, bo jak pchałem za mocno kuzynka odsuwała pupcię. Ale wkrótce dopasowaliśmy ruchy. Po prostu nie wsuwałem całego tylko do połowy i zaraz cofałem. Monika też zaczęła napierać tyłkiem w moją stronę kontrolując głębokość i szybkość ruchów. Czułem się wspaniale. Pierwszy raz robiłem coś takiego. Nasze głośne stękania i pojękiwania zmieszały się, tworząc dziwne odgłosy. Nie interesowało mnie czy ktoś usłyszy. Przyjemność była tak ogromna, że mogło się palić i walić, a ja i tak bym nie przestał. Nie wiem ile czasu to robiliśmy, ale wreszcie poczułem zaciskające się zwieracze. Skurcze były tak silne, że nie mogłem wycofać członka. To pulsowanie doprowadzało mnie do szaleństwa.

 - Ach!!!Aaaaa!!!Aaaaaach! - Monika wyginała plecy wijąc się na moim penisie. Przyłożyła twarz do poduszki żeby nie było słychać jej krzyków. Kiedy się rozluźniła zacząłem znowu pchać, bo jeszcze nie miałem dość. Wchodził gładko i to do końca. Nie musiałem długo czekać, żeby przyszedł wytrysk. Szkoda że go nie widziałem, bo mógł to być rekord świata w tryskaniu na odległość. Strzałom nie było końca. Teraz ja rzucałem się jak w transie, przyciskając biodra do pupci. Kiedy skończyły się drgawki opadłem na Monikę nie wyciągając członka z jej wnętrza. Leżeliśmy tak dysząc ciężko, spoceni i rozgrzani jak nigdy. Przekręciłem się na bok i powolutku wyciągnąłem siusiaka z pupci.

 - Och! - wymsknęło się Moni.Położyła się na plecach patrząc w sufit. Po chwili usiadła i rozszerzając nogi patrzyła sobie na krocze.

 - Boli cię? - zapytałem spoglądając jej między nogi.

 - Trochę tak - przyznała - ale nie o to chodzi, patrz! Uniosła nogi tak, żeby było widać odbyt.

 - No co? Wszystko mokre jak zawsze.Tylko że teraz śluz wyciekał jej... z dwóch dziurek. Jak poruszyła zwieraczami kolejna fala spermy wypłynęła na łóżko.

 - Czuję się jakbyś mnie napompował. Rzeczywiście, kiedy napięła odbyt wraz ze spermą wyleciał bączek. Kuzynka zachichotała i pruknęła jeszcze raz, a my poczuliśmy...róże?? Na łóżku lśniła już pokaźna plama nasienia zmieszanego z jej śluzem.

 - Kurczę, pierdzę różami - zaśmiała się na głos. Musiałem wraz z penisem wcisnąć jej tego żelu w pupcię, którego nie oszczędzałem.

 Zawsze po "zabawie" przychodził stan błogości i jakby euforii. Śmialiśmy się z byle powodu, teraz też.

 - Zamykaj swoje bąki w słoiki i sprzedawaj jako perfumy - żartowałem.

 - Aha, na pewno zbiję fortunę - śmiechom nie było końca. Położyliśmy się obok siebie, ciesząc się bliskością i nagością naszych ciał. Nie rozmawialiśmy już, po prostu leżeliśmy, a ja patrząc na kuzynkę rozmyślałem dlaczego ciało dziewczyny jest tak fascynujące. Co takiego jest na przykład w jej pośladkach, że nieraz jak się przyglądałem, dostawałem gęsiej skórki. Przecież tyłek ma każdy taki sam, ale tylko dziewczęce tak na mnie działały. Może to ta delikatność, której brakuje chłopcom. Nie, to nie to, znam paru chłopaków ze szkoły którzy są tak samo delikatni. I chociaż się z nich śmieją lub wyzywają od bab i maminsynków to zawsze byli kulturalni, mili i uczynni. Z jednym się nawet kolegowałem, mieszkał na tym samym podwórku blok dalej. Wychodził na boisko, ale nie grał z nami (i tak nikt nie wybrałby go do drużyny), tylko siadał na ławce i przyglądał się. (Miałem z nim nawet pewne doświadczenie intymne, ale może to opiszę w innych wspomnieniach).

 - Idę się wykąpać - wyrwała mnie z rozmyślań kuzynka. - Chcesz iść ze mną? Wykąpiemy się razem.

  Łazienka w domu traktowana była jak pewnego rodzaju ostoja wolna od innych osób. Jeśli ktoś chciał pobyć sam, szedł do łazienki i nikt nie miał prawa wejść, oprócz rodziców oczywiście, ale zawsze pukali i nigdy nie wchodzili na siłę. Było to surowo przestrzegane i ja nigdy nie byłem tam z kimś, chyba że z mamą, jak byłem mały.

 - Chodź umyję cię - złapała mnie za rękę i pociągnęła w stronę łazienki. Podniosłem żel z łóżka, a Monia odstawiła go na miejsce, gdy ja napuszczałem wodę do wanny. Usiadła na sedesie i zaczęła siusiać.

 - Z której dziurki to leci? - zastanowiłem się na głos.

 - Jest taka mała, patrz! - stanęła okrakiem nad sedesem, rozchyliła wargi sromowe palcami i obniżając tyłek znów zaczęła sikać. Zbliżyłem twarz do jej krocza i patrzyłem jak złocisty płyn tryska spomiędzy warg mniejszych poniżej łechtaczki, ale wyżej niż szparka. Dopiero teraz zauważyłem maleńką szczelinkę. Dziwne, wcześniej jej nie widziałem, albo nie zwracałem uwagi. Monia wytarła papierem cipkę i spuściła wodę.

 - A tobie nie chce się siku? - widocznie chciała zobaczyć jak ja to robię. W sumie nie chciało mi się, ale ustałem nad klozetem i napiąłem brzuch. Cienka strużka moczu zaczęła spadać w dół, a ja zacząłem kierować strumieniem po obrzeżu muszli. Kuzynka była zafascynowana.

 - Extra - powiedziała - nie trzeba kucać i jeszcze można celować jak z psiukawki. Zakończyłem pokaz strząsając krople, a Monia wskoczyła do wanny siadając w jednym końcu. Usadowiłem się naprzeciwko, a ona wyprostowała nogi w ten sposób że byłem pomiędzy nimi. Wyprostowałem swoje podkładając pod jej i wyglądało to tak, jakby siedziała mi na kolanach przodem do mnie.

 - Połóż się - wyszeptała. Oparłem się plecami o wannę. Podniosła gąbkę, namydliła ją i zaczęła nią jeździć po moim ciele. To było bardzo przyjemne, szczególnie że zjechała pupcią na członka który już nabrzmiał i poruszała się ocierając go swym kroczem. Teraz ja wpadłem na pomysł. Uniosłem kuzynkę tak, że uklękła nade mną i postawiłem penisa do pionu. Spojrzała w dół i na mnie.

 - Znowu?

 - Nie chcesz? - odpowiedziałem pytaniem. Zastanawiała się chwilę, po czym zaczęła opuszczać pupę. Celowanie w ogóle mi nie szło. Monika włożyła rękę między nogi, złapała za trzon i usiadła. Zwieracze jak poprzednio były zaciśnięte, żeby jej pomóc złapałem za pośladki i delikatnie rozchyliłem. Pod coraz mocniejszym naciskiem puściły, a Monia nadziała się na połowę siusiaka.

 - Auć! - syknęła. Uniosłem się, a ona złapała mnie za szyję i przytuliła się mocno. Siedzieliśmy bez ruchu kilka sekund, wtedy zaciskając pośladki uniosłem trochę biodra do góry. Członek wszedł troszeczkę, a ja trzymając kuzynkę w objęciach przycisnąłem ją do dołu.

 - Nie tak mocno, bo jeszcze mnie boli - wyszeptała mi do ucha. Uniosła się delikatnie i opuściła. Nie ruszałem się, dałem jej przejąć inicjatywę. Poruszała się wolno prawie niezauważalnie, ale mój członek czuł nawet najmniejsze drgania. Było wspaniale. Ona z opartą głową na moim ramieniu, przytulona i jęcząca cichutko, doprowadziła mnie szybko do finału. Tryskałem jej w pupę jak poprzednio, tylko że pozycja potęgowała doznania. Trzymając ją w ramionach drgałem co chwila, a ona odpowiadała westchnieniem. Gdy skończyłem zeszła ze mnie i oparła się o wannę z drugiej strony. Była trochę markotna.

 - Nie było ci przyjemnie? - domyśliłem się.

 - Było, tylko boli mnie pupa - odpowiedziała.

 - Zaraz coś poradzimy - powiedziałem wyciągając korek z wanny. Gdy woda opadła oparłem jej nogi o brzegi, wkładając głowę pomiędzy. Od razu zacząłem lizać jej cipkę, zjeżdżając aż na odbyt.

  - I jak? - spytałem unosząc glowę.

 - Och, co za ulga - szepnęła z przyjemnością. Pieściłem ją bez odpoczynku, co zaowocowało tradycyjnym zaciśnięciem ud i miażdżeniem mi głowy. Nie dawałem za wygraną i bez oddechu lizałem wszystko co wypływało z kuzynki. Na koniec oparłem się z drugiej strony patrząc na Monikę. Uśmiechała się, ale widać było że ją dzisiaj wymęczyłem.

 - Cudowne zakończenie ferii - powiedziała, nadal się uśmiechając. Ja tymczasem wspominałem  minione dwa tygodnie, co wydarzyło się przez tak krótki okres czasu. Zdobyłem doświadczenia, których nie znałem całe życie. Wspaniałe doznania, które bardzo pomogły mi w późniejszych kontaktach z dziewczynami.

      Po feriach powróciliśmy do zwykłych zajęć, sporadycznie pieszcząc się pod kołdrą rękami jak rodzice poszli spać, ale to nie było już to. Chciałem wkładać członka w pupcię, całować cipkę, lizać łechtaczkę, ale baliśmy się, że ktoś nas złapie. Raz spróbowaliśmy w piwnicy i o mało nie przyłapał nas sąsiad.

  - "No cóż - myślałem wtedy - odbijemy sobie w wakacje".

        Wtedy wydarzyło się coś zupełnie nieoczekiwanego. Przyjechali rodzice Moniki i powiedzieli, że wyprowadzają się na stałe do Niemiec. Dziękowali rodzicom za opiekę nad kuzynką i obiecali że kiedyś nas odwiedzą. Byłem w szoku. Chciałem ją namówić żeby została, ale ona tak cieszyła się na widok rodziców, że milczałem. Odprowadziliśmy ich do samochodu. Monika rzuciła się na szyję mojej mamie ze łzami w oczach, po czym podeszła do mnie.

 - Do zobaczenia - wyciągnęła dłoń na pożegnanie - nigdy cię nie zapomnę i naszych...zabaw - uśmiechnęła się. Nic nie odpowiedziałem, miałem mętlik w głowie, więc tylko podałem jej dłoń. Rodzice wrócili do mieszkania, a ja stałem jeszcze jakiś czas patrząc na ulicę, gdzie zniknęło auto.

      Po wielu latach odwiedziła mnie. Nie mieszkałem już w kawalerce, ale znała mój adres. Poszliśmy na spacer, a ona opowiadała mi o swoim mężu, dwóch córkach, pracy, ogólnie o wszystkim. Kiedy usiedliśmy na ławce wyjęła papierosy, poczęstowała mnie i zaciągnęła się z zadumą.

 - Pamiętasz nasze zabawy? - zapytała patrząc przed siebie.

 - No pewnie, jak mógłbym zapomnieć.

 - A wiesz, że mnie nie rozdziewiczyłeś?

 - To dobrze.

 - Nie bardzo. Spojrzałem na nią zdziwiony. - Jak miałam 15 lat, poszłam na prywatkę do koleżanki. Był pewien chłopak - Torsten - podobał mi się. Chciałam z nim uprawiać seks, ale się bałam. Wiesz, wiedziałam dużo więcej niż podczas naszych "zabaw", w Niemczech edukacja jest całkiem inna, a do tego już miesiączkowałam. Namawiał mnie żebym napiła się drinka, zgodziłam się, jeden, drugi, trzeci, wiesz jak jest. Rano obudziłam się w pokoju obok. Byłam sama, rozebrana od pasa w dół. Łóżko i uda miałam zakrwawione a pochwa bolała mnie strasznie. Zawlokłam się jakoś do łazienki i doprowadziłam jako tako do porządku. Obudziłam koleżankę, a ona opowiedziała mi że jak się upiłam, zaczęłam się przy wszystkich rozbierać. Torsten powiedział kolegom że już czas i zaprowadzili mnie do pokoju. Wzięli mnie po kolei, było ich czterech. Jak kończył ostatni zaczynał pierwszy i tak w kółko. Śmiali się, bo widzieli że krwawię i to mój pierwszy raz, ale jeszcze bardziej ich to podniecało. Chwalili się później znajomym, stąd znam szczegóły. Dopiero po dwóch godzinach zaniepokojona koleżanka weszła do pokoju. Ja nieprzytomna leżałam, a oni coś robili między moimi nogami. Kiedy podeszła, zobaczyła że wkładają mi butelkę do środka. Narobiła krzyku, więc uciekli.

 - Przykro mi - powiedziałem. A tak naprawdę to byłem wkurwiony. "Jebane szkopy, zabić to mało, kutasy złamane" - przelatywało mi przez głowę.

 - Niepotrzebnie, i tak nic nie pamiętam. Ja żałuję tylko, że to nie ty byłeś moim pierwszym, tak naprawdę.

 - Byliśmy za młodzi, nie wiadomo jakby się to skończyło...

 - Wiesz, że nigdy nie miałam później takich orgazmów jak z tobą? - wtrąciła. Mam udany seks z mężem, ale to co przeżyłam wtedy było niepowtarzalne. I wiem, że jak byś mnie rozdziewiczał, zrobiłbyś to najdelikatniej jak potrafisz.

 - Cóż... - nie wiedziałem co powiedzieć.

 - A tobie jak poszła edukacja seksualna? - zapytała. - Kim była ta szczęściara?

 - Aneta, ta z góry co...

 - Wiedziałam! - przerwała mi kuzynka śmiejąc się - już wtedy widziałam jak na nią patrzysz. Wiesz, że byłam o nią zazdrosna? Miała większe cycki od moich i jak kręciła przy tobie dupą, wiedziałam że ją swędzi na twój widok. Była starsza od ciebie to i pewnie bardziej doświadczona?

 - Coś ty, okazało się że to cnotka.

 - Żartujesz!!! To tylko udawała taką cwaniarę? No popatrz, a ja uważałam ją za starą lodziarę.

Zaśmialiśmy się z niezamierzonego rymu.

 - Poważnie, jak doszło co do czego, czerwieniła się gorzej od ciebie.

 - A pamiętasz jak przyszła i rozwaliła się na kocu, który był cały mokry od spermy i moich soków?

 - No, he he, dobrze że nie miała doświadczenia bo po zapachu domyśliłaby się co robiliśmy.

Rozmawialiśmy jeszcze długo, o przeszłości i przyszłości. Byliśmy najlepszymi przyjaciółmi, mogliśmy sobie mówić wszystko. Jeśli ktoś powie że to była miłość, jest w błędzie. To była czysta przyjaźń, miłość poznałem dużo później. Wieczorem pożegnała się tak jak w dzieciństwie - wyciągnęła dłoń i powiedziała:

 - Do zobaczenia.

 - Cześć, powodzenia - odpowiedziałem. Odjechała, a ja wróciłem do wspomnień, do tego nastolatka, który odkrywał tajemnice kobiecego ciała.

    Jak już napisałem, kolejnym obiektem mojego zainteresowania była sąsiadka z góry. Było to pół roku - mniej więcej - po wyjeździe kuzynki, gdy wracałem ze szkoły, zaczepiła mnie na klatce. Miałem właśnie wejść do mieszkania, ale usłyszałem ruch.

 - Cześć! - powiedziała Aneta. Stała na półpiętrze oparta o barierkę. Była ubrana w białą koszulkę na ramiączka i spódniczkę, na tyle krótką, że stojąc niżej zauważyłem białe majteczki.

 - Siemano - uśmiechnąłem się na ten widok. - Co porabiasz?

 - Siedzę sama w domu i się nudzę - odpowiedziała schodząc do mnie. Teraz widziałem że jest bez stanika, gdyż ciemne sutki przebijały się delikatnie przez materiał.

 - Wiesz że mój stary jest za granicą, a mama wraca wieczorem.

Tak, słyszałem jak dorośli rozmawiali, że facet haruje za granicą, a ona baluje od rana do wieczora. Pamiętam jak nazywali go "rogaczem", ale nie wiedziałem co to znaczy.

 - Wpadnij do mnie, pobawimy się w coś albo posłuchamy muzyki.

"Sama w domu, wolna chata, pobawimy" - wszystko zaczęło układać mi się w głowie. Nie wiedziałem o jakiej zabawie mówi, ale wiedziałem jakiej zabawy ja chcę. Oddech mi się pogłębił, a między nogami poczułem ruch.

 - Dobra, tylko coś zjem i się odświeżę.

 - Extra! to czekam - uśmiechnęła się i zaczęła wchodzić po schodach. Jej wystający tyłek i okrągłe biodra robiły wrażenie. Na półpiętrze odwróciła się w moją stronę nie zatrzymując się. Zobaczyła na co się gapię i wydaje mi się, że zaczęła jeszcze bardziej kręcić tyłkiem. Do tego piersi kołysały się w rytm kroków. Kiedy zniknęła mi z oczu dopiero otrząsnąłem się i zobaczyłem że mój członek stał już w pełnej gotowości. Westchnąłem i wszedłem do domu.

        I tak oto Drogi Czytelniku doszedłem do końca epizodu z kuzynką, ale nie oznacza to, że to koniec moich doświadczeń erotycznych. Aneta była drugą dziewczyną, z którą odkrywałem przyjemności płynące z pieszczot naszych ciał. Jeśli chcecie, żebym opisał moje doświadczenia, piszcie w komentarzach :).    

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Venom

Komentarze

tomasss23/05/2018 Odpowiedz

Dawaj kolejne, nie mogę się doczekać :)

Gixerrr25/05/2018 Odpowiedz

Dawaj szybko kolejne, nie umiem się doczekać!

Venomeer3425/05/2018 Odpowiedz

Najlepsza seria jaka udało mi się przeczytać. Czekamy na kolejną ;)


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach