Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Wspomnienia z dziecinstwa - Dojrzewanie cz.4

Następnego dnia poszedłem do Anety o umówionej godzinie. Siedziały z Martą w jej pokoju i wycinały z gazety jakieś modelki w kolorowych ciuchach.

 - "Wiedziałem że tak będzie" - pomyślałem, nie bardzo wiedząc co ze sobą zrobić. Marta widząc mnie szybko spuściła wzrok i jakby się lekko zaczerwieniła. Przeglądała strony ze spuszczoną głową. Jej rude włosy zasłoniły jej twarz.

 - Włącz sobie jakąś płytę, zaraz kończymy - powiedziała Aneta. Podszedłem do półki i zacząłem oglądać okładki. W ręce wpadła mi jedna z dziwnymi znakami. Słyszałem już ten zespół u niej i spodobał mi się, nawet bardzo. Była inna niż poprzednio. Rozpoczęła się utworem "Black Dog". Dźwięk elektrycznych gitar podobał mi się dawno, ale to zachwyciło mnie. Z wrażenia zapomniałbym o dziewczynach, gdyby nie ich szepty.

 - Powiem mu - szeptała Aneta.

 - Nie, nie dzisiaj - odpowiedziała Marta. Udawałem, że słucham muzyki skupiając się na ich rozmowie.

 - Spalę się ze wstydu i ucieknę, zobaczysz.

 - Lepszej okazji nie będzie, przecież się zdecydowałaś.

 - No wiem, ale boję się.

 - Ja też się bałam, niepotrzebnie. On jest bardzo delikatny.

"Chyba mówi o mnie, ja delikatny?" - myślałem - "Do czego jestem im potrzebny?"

Mój rozum podpowiadał mi już do czego, ale młody mózg nie dopuszczał tego do świadomości.

 - Mam pomysł - wyszeptała Aneta. Kątem oka widziałem jak Marta ciągnie ją za rękę, kręci głową i wymawia bezgłośne "nie".

 - Chcesz obejrzeć film? - zwróciła się do mnie na głos.

 - Jaki?

 - Wiesz jaki.

 Zmieszałem się. Marta wiedziała o czym mówimy, bo zasłoniła twarz gazetą. Jednocześnie uderzyła Anetę w ramię.

 - We troje? - nadal nie docierało to do mnie.

 - Tak.

Wstydziłem się Marty, nie znałem jej na tyle, żeby oglądać przy niej takie filmy, tak naprawdę to w ogóle jej nie znałem. Ale podniecenie dawało znać o sobie. Mój członek budził się do życia, czułem mrowienie i zaczynało mi się robić gorąco. Chciałem dowiedzieć się, co będzie dalej.

 - Dobra.

 Wstała i ciągnąc za sobą Martę poszła do salonu. Usiadłem na brzegu wersalki, która była rozłożona, a Marta od razu zajęła miejsce w drugim końcu. Aneta grzebała w kasetach video, wreszcie jedną włączyła i zaczęła przewijać na podglądzie. Stała przed telewizorem, więc nie widziałem czego szuka, ale ona już znalazła, wcisnęła "play" i usiadła między nami.  Na ekranie zobaczyłem gołego mężczyznę i dwie nagie kobiety. Od razu domyśliłem się czego ode mnie chcą. Spojrzałem na Anetę wielkimi oczami. Patrzyła na film, Marta też, ale wyczuła że się patrzę bo schowała się za koleżankę. Nie będę opisywał filmu. Każdy może teraz znaleźć taki w internecie. Wtedy, nawet nie wyobrażaliśmy sobie takich scen. Oczywiście film pochłonął mnie całkowicie. Oglądałem bez mrugnięcia okiem. Kiedy facet spuścił się na kobiety Aneta wyłączyła kasetę. Mimo czarnego ekranu nadal gapiłem się przed siebie.

 - Chcemy to zrobić z tobą - walnęła prosto z mostu.Zaczęło mi brakować powietrza. Raz - od tego co zobaczyłem, dwa - że mógłbym też takie coś robić. Nie wiedziałem co powiedzieć. Marta siedziała z opuszczoną głową, zasłaniając się włosami.

 - Tylko że najpierw musisz coś zrobić - ciągnęła Aneta. Spojrzałem na nią pytającym wzrokiem.

 - Musisz rozdziewiczyć Martę.

 - O nie - usłyszałem swój głos - idę do domu.

 Marta pierwszy raz podniosła głowę ze zdziwienia. Patrzyła na mnie osłupiała. Pewnie to ona chciała uciec, ale ja to robiłem z innego powodu. Wyszedłem do przedpokoju kierując się do drzwi.

 - Poczekaj! - Aneta wyskoczyła za mną. - Dlaczego nie chcesz?

 - Dlaczego??? - A te twoje wyrzuty o innych dziurach, innych dziewczynach, o chamskich chłopakach to co!? Chcesz, żebym był taki sam??

 - Mówiłam o facetach co zostawiają dziewczyny w ciąży. O takich co mówią że kochają, proponują małżeństwo a potem znikają. Ja nie jestem w ciąży, nie kochamy się, za to chcemy dawać sobie przyjemność tak?

Nic nie powiedziałem, więc kontynuowała.

 - Jeśli to takie przyjemne, to dlaczego mam się nie dzielić tym z najlepszą przyjaciółką?

 - A nie może sobie znaleźć chłopaka?

 - Wyobraź sobie że nie.

"No tak, z tymi piegami rzeczywiście może mieć problem" - pomyślałem. Trochę zabolało mnie to - "nie kochamy się" - ale wiedziałem od początku na czym nasz związek polega.

 - Wracajmy, bo teraz ona ucieknie, a nawet nie wiesz ile czekała na ten dzień.

Weszliśmy z powrotem do pokoju. Spojrzałem na Martę, która zasłaniała twarz rękami i płakała. Szlochała cichutko, a kiedy nas usłyszała odwróciła się tyłem. Aneta usiadła obok koleżanki obejmując ją. Nigdy nie lubiłem jak dziewczyna płacze. Teraz też zrobiło mi się jej żal.Podszedłem do niej kucając na podłodze.

 - Co się stało? - zapytałem cicho.

 - Nic - odwróciła się ode mnie.

 - Nie płacz, proszę cię.

 - Jak mam nie płakać, kiedy nawet kolega mojej najlepszej przyjaciółki brzydzi się mnie dotknąć. Ciągle tylko słyszę przezwiska i śmiechy, myślałam że chociaż ty...

 - Nieprawda, wcale się ciebie nie brzydzę.

 - Tak, widziałam jak uciekłeś - szlochała dalej - bo jestem brzydka.

 - Nie jesteś brzydka, nie dawaj sobie tego wmówić. Wyszedłem z całkiem innego powodu, ale już sobie wszystko wyjaśniliśmy. Przecież jestem tutaj tak?

Położyłem rękę na jej kolanie.

 - I cię dotykam.

Spojrzałem na Anetę która zamknęła oczy i pokiwała z aprobatą głową.Przestała płakać tylko lekko pociągała nosem.

 - Mówisz tak żeby mi było przyjemnie.

 - Mówię tak, bo to prawda. A żeby ci było przyjemnie, to znam kilka sposobów, które jak zechcesz to ci pokażę.   

 Przez parawan z włosów widziałem, że się leciutko uśmiechnęła.

 - W porządku już? - zapytała Aneta - a gdy Marta pokiwała głową - skierowała wzrok na mnie.

 - Rozbierz się.

 Wstydziłem się trochę, ale wiedziałem że Marta nie odważy się zrobić pierwszego kroku.

 "A co mi tam" - pomyślałem - "już dwie dziewczyny widziały mnie na golasa, trzecia nie zrobi różnicy".

Rozebrałem się stając goły nad dziewczynami. Nabrzmiały członek jak zwykle gotowy był do działania. Marta uniosła głowę i wpatrując się w niego rozchyliła usta. Wiedziałem że patrzy pierwszy raz z tak bliska. Nauczyłem się już odczytywać odruchy dziewczyn. Zaciskanie nóg, pocieranie - drapanie kolan lub ramion, zaczerwienione policzki, spuszczanie oczu w specyficzny sposób, mówiło dużo o ich pragnieniach. Teraz, co chwila przełykała ślinę tak, jakby bolało ją gardło. Widziałem że jest zainteresowana i podniecona. Aneta objęła członka dłonią, ściągając skórkę.

 - Fajny co? - zwróciła się do koleżanki - chcesz potrzymać?

Marta cała czerwona ledwo łapała powietrze. Pochyliłem się i łapiąc jej rękę położyłem ją na penisie. Zacisnęła palce zerkając na koleżankę.

 - No? Tak jak cię uczyłam - powiedziała cicho Aneta. Marta zaczęła poruszać rączką całkiem sprawnie. Miała bardzo przyjemny delikatny dotyk. Schodziło ze mnie napięcie związane z pierwszym kontaktem, a zaczęło rosnąć podniecenie.

"A więc ją uczyła, ciekawe czego i jak?" - pomyślałem. Po kilku minutach znów usłyszałem Anetę.

 - Teraz.

  - Nie jeszcze.

 - No włóż go do buzi.

 - Boję się.

 - Idź ty głupia, dawaj!

Złapała za trzon przyciągając mnie do siebie. Zrobiłem krok w lewo i fiutek wylądował Anecie przy samych ustach. Objęła go wargami i ssąc wciągnęła go głęboko. Zaczęła poruszać głową w przód i w tył co zaczęło potęgować doznania. Tylko że ja patrzyłem w tej chwili na Martę. Podniecało mnie bardzo jak patrzyła co robię z jej koleżanką. Podniosłem znów jej rękę i położyłem sobie na pośladku. Nie wstydziła się już tak bardzo, zaciskała dłoń masując mnie. Dwie dziewczyny pieściły mnie naraz. Poczułem napięcie i zacząłem głęboko oddychać. Aneta wyjęła członka z ust spoglądając w górę i uśmiechnęła się. Wysunęła język i zaczęła jeździć nim po główce. Raz dotykała czubeczkiem, raz lizała jak loda, potem wsuwała go do buzi i tak na przemian. Wrażenia były fantastyczne.

  - Oooo - wymsknęło mi się niechcący.

 - Widzisz? - powiedziała Aneta - tak się zaspokaja chłopaka, chcesz? - przekrzywiła siusiaka w jej stronę. Marta pokręciła przecząco głową uśmiechając się.

 - Nie to nie, jeszcze sama będziesz go prosić - zachichotała.

- A teraz coś ci pokażę, tego jeszcze nie widziałaś.

Włożyła główkę w usta, drażniąc ją językiem i jednocześnie przesuwała ręką po nasadzie i to szybko. Wiedziała że długo tego nie wytrzymam.

 - Zaraz...- wydusiłem, a ona wyjęła go, lekko mnie przesuwając. Stałem teraz dokładnie naprzeciwko Marty.

 - Nie celuj w nią - zachichotała nie przestając ruszać rączką.  Ledwo zdążyłem się przekręcić, gdy pierwsza salwa przeleciała koło głowy rudowłosej i wylądowała pod oknem. I to jakieś półtora metra ode mnie. Na stojąco strzelałem jeszcze dalej. Zaskoczyłem ją bo odchyliła się myśląc że ją trafię. Druga pofrunęła tak samo. Kolejne nie były gorsze, tylko widać było jak kończą mi się naboje. Marta wstrzymując powietrze kręciła głową z niedowierzaniem.

 - Mówiłam?? Niezły jest, co? - śmiała się Aneta.Byłem rozbity, trzęsły mi się nogi, musiałem odpocząć. Położyłem się obok dziewczyn, oddychając głęboko. Marta patrzyła na członka który zaczął wiotczeć i zmalał.

 - To koniec? - zapytała z obawą.

 - Jaki koniec - Aneta była nieugięta - dzisiaj staniesz się kobietą i kropka.Podążając za jej wzrokiem dodała:

 - Nie bój się, urośnie, trzeba się nim tylko dobrze zająć.

 - Idź się umyć - zwróciła się do mnie - a my się przygotujemy.

 Wskoczyłem pod prysznic namydlając całe ciało, bo byłem spocony. Po osuszeniu wróciłem do pokoju. Dziewczyny siedziały w majtkach i biustonoszach. Marta znowu oblała się rumieńcem jak tylko wszedłem. Usiadłem między nimi i podparłem się z tyłu rękami. Bliskość prawie nagich ciał spowodował lekki wzwód. Członek zaczął się unosić.

  - No? Trzy czteeery - powiedziała Aneta i obie ściągnęły staniki.  Zobaczyłem jak dwie kule opadły delikatnie falując. Marta miała większe piersi od koleżanki. Cerę miała bardzo jasną. Zauważyłem że piegi rozlane ma także na ramionach, szyi i częściowo wchodzą na piękne wypukłości. Nie przeszkadzało mi to. Ona widząc że patrzę na piegi zakryła się ręką. Natychmiast odsłoniłem ją z powrotem, nachyliłem się i pocałowałem najpierw jedną, potem drugą pierś. Rozluźniła się, zaczęła oddychać spokojniej.

 - Zrób jej tak, jak mi robiłeś - Aneta nie musiała dwa razy tego powtarzać. Ukląkłem na podłodze między jej nogami, delikatnie ją popychając aby się położyła. Następnie złapałem za majtki i zacząłem je zsuwać. Pozwoliła mi unosząc pupę. Gdy tylko materiał zsunął się z łona zobaczyłem coś, czego się nie spodziewałem. Na wzgórku rósł gąszcz złotych, a właściwie pomarańczowych włosów. Kolor był bardzo intensywny. I ta ich długość. Od łona odstawały na dwa centymetry. Dotknąłem z ciekawością. Były sprężyste i tak miłe w dotyku, że nie mogłem przestać się nimi bawić. Marta uniosła głowę. Po twarzy zobaczyłem że obawia się mojej reakcji.

 - Kurczę, ale fajne - powiedziałem na głos. Opuściła głowę uśmiechnięta i odprężona.

Wiedziałem jak rozpalić kobietę. Po pierwsze - nie śpieszyć się. Bawiłem się jej włoskami na wzgórku i wargach, całowałem uda blisko cipki, jeździłem rękami po piersiach i brzuchu, zostawiając najgorętsze miejsce w spokoju. Już była ostro rozpalona, a jeszcze nie dobrałem się do łechtaczki. Wilgoć pokazała się w okolicach szparki, a spomiędzy warg już wyłaniała się fałdka. Uniosłem jej kolana do góry. Pochyliłem głowę i złożyłem pocałunek na końcu muszelki. Drgnęła w ekstazie wzdychając. Pachniała inaczej niż Aneta. Wyczuwałem że wyperfumowała sobie wzgórek. Według mnie to błąd. Najbardziej podniecał mnie naturalny zapach czystego, kobiecego łona. Nie spodobało mi się to, ale zjechałem ustami niżej liżąc szparkę. Tutaj smakowała wspaniale.

     Wtedy zauważyłem pierwszy raz, że cipki różnią się od siebie. I nie chodzi tu o włosy łonowe, ich długość czy kolor. Różnią się kształtem i wielkością elementów. Monika miała grube wargi sromowe, Aneta olbrzymią łechtaczkę, Marta natomiast wyróżniała się wargami mniejszymi. Jej płatki były wyciągnięte i zwisały dosyć nisko. Kiedy je delikatnie rozciągnąłem na boki utworzyły kształt przypominający motyla. Obrzeża były ciemniejsze jakby sine. Łechtaczka nie wystawała tak mocno jak moim poprzednim partnerkom, tylko spod fałdki wystawał twardy guziczek. Smak śluzu też miała trochę inny, bardziej kwaskowaty. I nie było go dużo.

 - Wystarczy! - powiedziała Aneta, gdyż Marta drżała pod moim językiem już mocno, a zbliżający się orgazm miała wypisany na twarzy.Spojrzałem na sąsiadkę, która zdążyła w tym czasie zdjąć majtki. Rękę trzymała między nogami, poruszając nią do góry i w dół. Cipka świeciła jej się od roztartych soczków. Podniosłem się z podłogi, członek sterczał do góry gotowy do pracy. Aneta podniosła wcześniej przygotowaną prezerwatywę i założyła ją. Przytrzymała nasadę i wzięła go do buzi. Polizała chwilę penisa w gumce aż zrobił się mokry. Gdy mnie puściła podszedłem do Marty. Miała nadal rozłożone nogi, gdy się zbliżyłem uniosła kolana w górę otwierając się dla mnie całkowicie.

  - Nie! - usłyszałem głos Anety - Nie tak, uklęknij na podłodze przy łóżku. Zrobiłem co chciała.

 - A ty przysuń się do niego. Marta wykonała polecenie i jej biodra wylądowały na skraju wersalki. Klęczałem między jej nogami, a członek dotykał prawie jej krocza. Wystarczyło przybliżyć się by zaczął wchodzić. Ta pozycja podnieciła mnie bardzo. Pierwszy raz mogłem obserwować jak wchodzi i nie celować na ślepo. Teraz Marta uniosła ponownie kolana rozszerzając nogi i moim oczom ukazała się mokra cipka. Poprawiłem widok przykładając prawą rękę do warg i mocniej je rozsuwając, a lewą złapałem za członka i przystawiłem do pochwy. Zacząłem pchać. Członek zagłębiał się powoli. Jej szparka przypomniała mi pupcię Moniki, tak była ciasna. Marta oddychała szybko, patrząc na mnie, w połowie z podniecenia a w połowie ze strachu. Widziałem go w jej oczach. Kiedy weszła główka, byłem przygotowany na opór. Z doświadczenia już wiedziałem, że penis dojdzie do błony i będę musiał ją przebić. Lecz członek zagłębiał się dalej, a ja poczułem coś dziwnego. Tak jakby błona miała już dziurkę, a ja trafiając w nią rozszerzałem ją. Wciskałem powolutku, nie musiałem mocno pchać jak to zrobiłem z Anetą. Marta czuła to, bo oczy zrobiły jej się okrągłe i zaczęła cicho pojękiwać. Nie z bólu, z podniecenia. Spojrzałem z lekkim zdziwieniem na Anetę, gdyż członek zagłębił się już prawie cały. Patrzyła na nas leżąc na boku. Podpierała się na łokciu z uniesioną jedną nogą. Jej ręka wykonywała magiczny rytuał na cipce. Gdy nasze spojrzenia się spotkały kiwnęła głową pytająco, a ja pokiwałem na "tak". Też się lekko zdziwiła, gdyż Marta nie okazywała żadnego bólu, tylko rozkosz. Zacząłem poruszać biodrami. Było bardzo ciasno ale nie czułem oporu.

 - Oo, Oo, Oo - wydobywało się z ust Marty z każdym moim pchnięciem. Miała zamknięte oczy, różową, spoconą twarz a jej piersi bujały się w rytm moich ruchów.Tymczasem Aneta przysunęła się do koleżanki i niespodziewanie pocałowała jej pierś. Objęła ustami sutek i zaczęła ssać. Patrzyłem podniecony bo nie wiedziałem, że kobiety mogą to robić ze sobą. Teraz jej ręka powędrowała na łechtaczkę Marty i zaczęła ją masować tak jak siebie. Zacząłem poruszać się szybciej, jęki rudej zagłuszały już mój głośny, urywany oddech. Wreszcie poczułem skurcze zaciskające pochwę na członku.

  Och!! Oooch! Ojej! - rzucała głową na prawo i lewo. Biodra unosiła do góry przyjmując moje kolejne pchnięcia z najwyższą rozkoszą. Po chwili drgawki ustały i Marta odsunęła się. Nabrzmiały drąg wysunął się z pochwy a ja zastanawiałem się co dalej. Nie widziałem ani kropli krwi. Spojrzałem na Anetę która nadal się masturbowała. Przysunąłem się do niej, złapałem za nogi i rozszerzyłem. Spojrzała na mnie półprzytomnym wzrokiem. Nie protestowała, natychmiast przysunęła cipkę do członka. Wszedłem w nią gładko. Była bardzo wilgotna, a gumka ociekała jeszcze sokami Marty.

 - Tak! Cudownie! - wyszeptała rozkładając ręce. Nogi położyła mi na ramionach. Teraz Marta przysunęła się do nas. Zaczęła masować jej piersi jednocześnie patrząc jak wbijam się rytmicznie w koleżankę. Długo to nie trwało, Aneta zaczęła wić się i jęczeć łapiąc jednocześnie Martę za rękę. Ta pochyliła się nad nią i pocałowała ją. Czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Całujące się kobiety i to bardzo gorąco. Ich języki stykały się, widziałem niteczki śliny między ich ustami. Patrzyłem na to jak zauroczony. Wysunąłem penisa z pochwy podziwiając ich wyczyny. Dziewczyny zajmowały się sobą jakby mnie nie było.

   Aneta przypomniała sobie o mnie, spojrzała na członka który ciągle stał i usiadła na łóżku. Gdy się podniosłem z kolan zdjęła prezerwatywę i włożyła go do buzi. Po chwili kiwnęła na koleżankę i gdy ta usiadła skierowała członka w jej stronę. Marta wahała się sekundę po czym zacisnęła usta na główce. Wiedziałem że robi to pierwszy raz, gdyż nie potrafiła go pieścić. W zasadzie nie robiła nic oprócz tego, że go trzymała w buzi. Aneta, która trzymała cały czas za nasadę sama zaczęła ssać. Znów oddała koleżance. Gdy ta trochę zaczęła ciągnąć, wyjęła i polizała kapelusz. Druga zrobiła to samo. Wreszcie zaczęły lizać jednocześnie po dwóch stronach zwrócone do siebie twarzą. Robiły to co widziałem na filmie. Już domyślałem się co razem ćwiczyły. Sąsiadka położyła lewą rękę na karku koleżanki, a prawą zaczęła mnie pieścić. Dotykały się językami przesuwając je po główce co widać było, że sprawia im przyjemność. Zaczęły się znów całować. Aneta nie przestawała ruszać ręką. Członek prawie dotykał ich policzków. Wyciągnąłem ręce i złapałem każdą za pierś. Widok całujących się dziewczyn podniecał mnie bardzo. W jednej chwili zapragnąłem trysnąć na ich twarze, policzki, języki, na wszystko. Sam wziąłem do ręki penisa i pieszcząc go szybko dotykałem główką ich policzków. Wreszcie dopadł mnie orgazm. Trzęsąc się strzelałem nasieniem tak, jak zaplanowałem. Marta czując ciepły płyn, otworzyła na chwilę oczy, ale gdy tylko zobaczyła mokrą od spermy twarz koleżanki szybko zamknęła je z powrotem. Nie przestawały się całować. Mało tego, Aneta specjalnie jeździła językiem po policzku Marty, żeby zgarnąć nim nasienie i wpychała je do ust koleżanki.

Stałem nie odrywając od ich zabawy oczu, nadal delikatnie się pieszcząc. Wtedy sąsiadka oderwała się od koleżanki i spojrzała na nią z uśmiechem.

 - I jak?

 - Wspaniale - odpowiedziała złotowłosa opadając na łóżko. Nie wstydziła się już. Leżała z lekko rozszerzonymi nogami patrząc w sufit. Uśmiech nie schodził jej z ust. Aneta podniosła ręcznik i wytarła nim twarz. Następnie rzuciła go w stronę Marty.

 - Masz, wytrzyj się bo jesteś cała w spermie.

 - No to co? Nie mogę? - leżała dalej nieruchomo.

 - Możesz, jak chcesz możesz nawet iść tak do domu.

 Zaczęliśmy się śmiać. Marta podniosła ręcznik i zaczęła się wycierać. Położyłem się między nie podkładając ręce pod głowę. Czułem się wspaniale. Aneta kładąc się na boku przytuliła się do mnie. Marta poszła w jej ślady. Przełożyłem ręce nad ich głowami i obejmując je położyłem dłonie na piersiach delikatnie je ściskając.

 - Bolało cię? - zapytała Aneta.

 - Nic a nic. Miałaś rację, jest cudowny. Uniosła głowę i cmoknęła mnie w policzek. Przekręciłem głowę w jej kierunku, a ona pocałowała mnie w usta.

 - Ej! Nie przyzwyczajaj się! To mój chłopak! - powiedziała Aneta z lekkim uśmiechem.

 - Okej, okej! - zaśmiała się ruda. - A mogę jeszcze raz? - dodała po chwili.

 - No nie! - westchnęła Aneta - jak tak, to nie mogłam jej przekonać, ale jak poczuła kutasa, to nie chce z niego złazić. Na pewno nic cię nie boli?

 - Trochę szczypie, ale tylko troszeczkę.

 - No widzisz? Niech się zagoi, chyba nie chcesz latać z pitką po lekarzach?

 - Pewnie że nie. Matka by mnie utłukła, jakby się dowiedziała.

   Głaskały mnie po brzuchu i klacie. Martę bardzo absorbował członek bo zjeżdżała ręką coraz niżej. Wreszcie położyła ją na nim zaciskając palce. Powolutku ściągała i naciągała skórkę przyglądając się jak zaczyna rosnąć.

 - A mogę polizać? - nie chciała odpuścić.

 - Nie odczepi się - powiedziała do mnie Aneta - dobra, możesz. Tylko się postaraj. Mówiłam że będziesz prosić?

 - Hej! To mój penis! Może ktoś zapytałby mnie!? - wtrąciłem się w rozmowę.

 - Dzieci i ryby głosu nie mają - wypaliła, a ruda zachichotała.

Widząc moją irytację sąsiadka przekręciła mi głowę i pocałowała w usta.

 - No, nie wpieniaj się. Wiesz, że jesteś moim najwspanialszym kolegą. A przyjaciele nie gniewają się na siebie. Wsunęła mi język w usta, a ja oddałem pocałunek. Złość szybko mi przeszła, szczególnie że Marta przekręciła się głową w dół i włożyła członka do buzi. Czułem jej języczek, którym delikatnie jeździła po główce. Nie była tak dobra jak koleżanka, ale wystarczyło żebym się podniecił. Spojrzałem na jej krocze które było teraz blisko mnie. Leżała na boku, a nogi miała zaciśnięte. Aneta widząc na co się patrzę rzuciła:

 - Nie krępuj się.

 Przekręciłem tors na bok i łapiąc za kolano uniosłem jej nogę. Pochylając się położyłem głowę na udzie. Leżeliśmy w pozycji 69 tylko jakby bocznej. Mój tyłek przylegał cały do łóżka, a Marta leżała bokiem. Rozszerzyłem palcami wargi sromowe, żeby dostać się do łechtaczki. Fascynował mnie ten maleńki guziczek wystający spod fałdki. Ledwo go było widać, ale jak musnąłem językiem Marta od razu zadrżała. Nacisnąłem lekko wzgórek i wysunął się troszeczkę mocniej. Zacząłem lizać całą przestrzeń między wargami dobrze ją nawilżając, gdyż śluz był tylko na skraju wejścia do pochwy. Włożyłem w nią język poruszając we wszystkie strony. Przypomniałem sobie jak Aneta pieściła łechtaczkę palcami i przyłożyłem swój do guziczka. Znowu zadrżała a z gardła wydobył jej się pisk. Usta miała zajęte, więc oddychała głośno przez nos. Potarłem delikatnie wypustek nadal liżąc jej środek.

 - Oooch! - wyjęła z buzi członka łapiąc powietrze. Teraz pieściłem guziczek wykonując okrężne ruchy coraz szybciej. Była ostro napalona. Pupcia chodziła jej w przód i w tył. Jak zaczęła mocniej się do mnie dociskać dopadły ją konwulsje.

 - Aaaa!! Aa! Aa! - jęczała nie mogąc się opanować. Zacisnęła rączkę na penisie tak mocno, że aż główka zsiniała. Oddychała głęboko z twarzą przy moim kroku. Była spocona, włosy miała mokre, twarz czerwoną. Kiedy minął orgazm objęła wargami główkę i zaczęła mocno ssać. Aneta przyglądała się poczynaniom koleżanki. Głaskała mnie po klacie, potem nachyliła się i pocałowała mój sutek. Następnie wzięła go w zęby i delikatnie przygryzła. Trochę bolało, ale bardziej podniecało. Mięśnie brzucha zaczęły mi drżeć, co pierwsza wyczuła sąsiadka.

 - Zaraz eksploduje - zakomunikowała.

Marta wcale się tym nie przejęła, tylko ssała dalej. Wytrysk nadszedł sekundę później. Strzelałem jej w ustach bezustannie, rzucając biodrami. Czułem jak przystawiła język do prącia, żebym nie tryskał jej prosto do gardła. Uchyliła lekko wargi i porządna dawka nasienia spłynęła po członku na jądra. Gdy przestałem się rzucać nadal mnie pieściła. Aneta patrzyła z podziwem na koleżankę.

 - To było niezłe, połknęłaś to?

 - Tak, powiedziałaś żebym się starała.

 - Walnięta jesteś - śmiała się.

 - Wcale nie - wtrąciłem się - było extra.

Marta z dumą patrzyła na Anetę.

 - No widzisz? Nie jestem taka zielona.

 - Widzę, widzę, jak posmakowałaś chłopaka to trudno cię teraz oderwać. Ale na dziś już starczy. Daj mu odpocząć, bo go wykończysz.

Rzeczywiście byłem zmęczony po dzisiejszych wyczynach. Dwie napalone dziewczyny to było trochę za dużo dla mnie, szczególnie że to był pierwszy raz.

 - No dobra, a kiedy następna taka impreza? - ruda była niewyżyta.

 - Nie gorączkuj się tak. We właściwym czasie. Najpierw się zapytaj jego czy będzie chciał.

Pierwszy raz dała mi podjąć decyzję. Wreszcie poczułem, że traktuje mnie jak równego sobie.

 - Będę mogła przyjść? - zapytała z obawą w głosie.

 - Tak...myślę, że dam radę was zaspokoić.

 - Dzięki - aż klasnęła z ucieszy - zobaczysz, nie pożałujesz. Oddam ci do dyspozycji wszystkie szparki.

Aneta pokręciła głową ze śmiechem.

 - Przepraszam, że przyprowadziłam zboczoną koleżankę. Następnym razem będę bardziej uważać.

Leżeliśmy koło siebie śmiejąc się i drocząc. Gdy odpocząłem, wziąłem prysznic. Jak wychodziłem Marta szeptała coś Anecie na ucho, spoglądały na mnie i chichotały. Popatrzyłem na siebie.

 - Założyłem coś na lewą stronę czy co?

 - Nie w porządku. Marta ma pomysły na następne ruchańsko.

 - Jakie?

 - Same głupie.

  - Ta, głupie - wtrąciła zaraz ruda - a sama się też podjarałaś.

A spoglądając na mnie dodała: - Jak przyjdziesz to się dowiesz.

Schodząc z góry zastanawiałem się co takiego wymyśliły. Westchnąłem, bo przeżycia z tego dnia były nieziemskie. Dwie cipki, dwie pary piersi, dwie pupcie - tak dobrze jest chyba tylko w raju - pomyślałem.

 Jeśli chcecie dowiedzieć się co wymyśliły dziewczyny, piszcie. Im więcej komentarzy, tym większa mobilizacja do spisywania wspomnień :).

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Venom

Komentarze

Eryk4/08/2018 Odpowiedz

Boskie, czekam na więcej :)

Anonim4/08/2018 Odpowiedz

Z niecierpliwością czekam na kolejną część.

Raku4/08/2018 Odpowiedz

No dawaj pisz szybko następne mordo

Fanduby5/08/2018 Odpowiedz

No nareszcie nowa część 💪

teodor3205/08/2018 Odpowiedz

super masz chłopie talent i pisz więcej

martin1235/08/2018 Odpowiedz

Super. Czekam na więcej 😃

Typq6/08/2018 Odpowiedz

Jesteś geniuszem wśród autorów na tej stronie

Czekam na dalszą część mega podniecające!

Marcin7/08/2018 Odpowiedz

Super - wszystkie części - mój k...s prosi o więcej ;)

Adamos7/08/2018 Odpowiedz

To jest chyba jedyne opowiadanie na tej stronie, które poza aspektami erotycznymi ma także ciekawą fabułe. Pozdrawiam i czekam na kolejne rozdziały :D

Sova7/08/2018 Odpowiedz

Seria jest genialna :) Nie mogę się doczekać kolejnych części. Pisz dalej!

O tak pisz więcej

Kozak

anonim7/08/2018 Odpowiedz

czekam na więcej !

Jacek21/08/2018 Odpowiedz

Super piszesz, proszę o więcej wspomnień;)


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach