Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Alicja - trzecia niespodzianka

Bogdan leżał na kanapie, wyrównywał oddech, spocony, ale zadowolony. Alicja leżała obok, nadal tuląc się do niego. Sperma spływała po jej twarzy.

– Nie trafiłem, co? – uśmiechnął się, patrząc na nią.

– Fajnie było, kochanie – zamruczała i przytuliła się do niego.

– Mam dla ciebie niespodziankę, suczko – zagaił. Poruszyła się, zainteresowana jego słowami.

– Tak? O co chodzi? – wyczuł zainteresowanie w jej głosie.

– Kolejny pomysł, którego realizacja wzbogaci twoje i moje doświadczenie seksualne – stwierdził oficjalnym tonem.

– No, dzięki, po takiej zapowiedzi, to mam ochotę na wyjście do łazienki – rzekła zirytowana.

– Nie! Kochanie, już wyjaśniam! – przytrzymał ją, czując, że miły nastrój powoli rozpływa się.

– Super, ale mnie podnieciłeś! Dlatego idę do toalety – rzekła z przekąsem. Dała mu klapsa w rękę, którą próbował ją przytrzymać, wstała i nago poszła do łazienki.

Z przyjemnością patrzył jak światło, wpadające przez okno, podkreśla kontury jej ciała, duże kołyszące się przy każdym ruchu piersi.

– Co za dupa... Kilku może ją ruchać i jeszcze dla kilku starczy – rozmarzył się. – Trzeba ją komuś spuścić na dobrych warunkach – pomyślał już bardziej trzeźwo.

*

Ala wróciła z łazienki, położyła się i przytuliła do partnera.

– Jerzy bierze ciebie na dobę do swojego użytku, a ja w rewanżu jego żonę – Bogdan poinformował partnerkę, równocześnie przeciągając się.

– Co?! – zdumiona gwałtownie uniosła się na łokciu. Więcej nie potrafiła wydobyć z siebie. Kiedy odwrócił się do partnerki, niedowierzanie w jej oczach zmusiło go do przekazania dodatkowych informacji.

– Uzgodniliśmy to wcześniej.

– Nooo, tak. To rzeczywiście pocieszenie...

– I pamiętaj – spojrzał w jej oczy i dla zwiększenia wagi swoich słów zamilkł na chwilę – Robisz to, co on poleci. Nie możesz wycofać się, ani sprzeciwiać. No, chyba, że jemu będzie to sprawiać przyjemność. A może i tobie, suczko? – uśmiechnął się.

Była roztrzęsiona. Była przejęta zaistniałą sytuacją i zniesmaczona. To była kolejna ‘niespodzianka’, która spotkała ją w związku z Bogdanem, a która jej się znowu nie podobała. Bała się niewiadomego. Podniecała ją sytuacja. Jednak świadomość seksu z nieznajomym mężczyzną powodowała, że czuła się sprzedawana. Jak przedmiot. Ale tego chciał jej partner. Zgodziła się. Nie wiedziała, co ją czeka. I tego bała się. Może coś wymyślnego, perwersyjnego? Nie odważyła się przyznać przed Bogdanem, że nie pozwoli na seks z jakimkolwiek innym zwierzęciem. Obawiała się, że tylko zachęci go do tak obrzydliwego pomysłu. Ale to byłby koniec ich związku.

– Ale on taki nie jest. Na pewno – próbowała się sama uspokoić.

Jednak niepokoiły ją praktyki partnera, które stawały się coraz bardziej odważne i perwersyjne. Seks w obecności jego kolegów, seks z jego kolegami, a teraz seks z nieznajomym – ‘na wyłączność’. Jego to podniecało, a ona czuła tylko rosnące przerażenie. Jeszcze nie czuła się przedmiotem, zabawką w jego rękach, ale przecież cała oddała się mężczyźnie, który zamiast odwzajemniać jej uczucie, traktuje ją w cyniczny, wyrachowany sposób.

– Chyba jednak mylę się. Nie jestem tak wyzwolona i bezpruderyjna jak on – próbowała się przekonywać. Marnie jej szło. A może czeka ją coś zbliżonego do BDSM? W zasadzie nie lubiła przemocy, bicia. Godziła się na takie zabawy z partnerem, żeby sprawić mu przyjemność i widziała jego podniecenie, kiedy bił ją po twarzy lub dusił podczas seksu. Dla niego była gotowa na jeszcze więcej: na nowe zadania, na niewiadome, które otwierały przed nią kolejne drzwi, za którymi czekały kolejne perwersje. Nie cieszyła się jedynie orgazmami. Czuła się usatysfakcjonowana i spełniona, kiedy widziała jego zadowolenie, czuła silną erekcję, a potem potężny wytrysk. Im bardziej był brutalny, tym bardziej stawał się perwersyjny i odważał się zaproponować wypróbowanie czegoś nowego. Jeżeli nie oponowała, tylko słuchała, kochał się intensywniej. Rozmowa o nowych doznaniach, nawiązaniu innej relacji, odważny kontakt z kobietą czy mężczyzną sugerujący intymne spotkanie, przekraczanie kolejnej granicy wiązały się u niego z intensywniejszym seksem. Podniecał się, obserwując reakcję Alicji, kiedy rozmawiali z jakąś kobietą lub mężczyzną i zaczynali omawiać spotkanie we troje. Ona po takim spotkaniu zapoznawczym również była podniecona. Bogdan musiał seksem uczcić każdy kolejny krok, każdy sukces. Była z tego zadowolona. I sama upajała się kolejnymi orgazmami. Tym, czego brakowało jej w małżeństwie. W obydwu związkach brakowało jej Jednak czułości.

– Ale widocznie nie można mieć wszystkiego – westchnęła w duchu. Wyszła z łazienki i natknęła się na partnera.

– O co chodzi, kochanie? – dostrzegł jej wahanie i teraz patrzył na nią uważnie.

– Nie, o nic, ale boję się tego spotkania – zdeprymowana pokręciła głową. – Żebym jechała do innego mężczyzny! – prychnęła wyraźnie niezadowolona i odwróciła od niego głowę.

– Słuchaj, suko – jego głos zabrzmiał stanowczo i groźnie. – Jedziesz, ponieważ tak ustaliliśmy. To kolejny etap naszych zabaw. Zrozumiałaś, czy mam inaczej wytłumaczyć? – Dłonią ściskał ją za szyję tak mocno, że prawie nie mogła oddychać. Poczerwieniała na twarzy. Naparł na nią całym ciałem i poczuła jak drugą dłoń wkłada pod spódniczkę i zaczyna grzebać przy majtkach. Oparła się o ścianę. Wnętrzem dłoni zaczął pocierać łechtaczkę, a dwa palce weszły do pochwy. Ucisk na łechtaczkę zwiększył się. Nie mogła oddychać, a jednocześnie czuła podniecenie. Dyszał jej do ucha. Robiło się gorąco. I coraz bardziej podniecała się. Już czuła wilgoć w pochwie i łatwość z jaką jego palce (już trzy!) poruszają się w niej. Kąsał jej ucho i dyszał. Uwolnił szyję. Mogła oddychać. Coś mówił. Nie słyszała. Fala ciepła ogarnęła jej podbrzusze, brzuch, całe ciało. Chyba musiała krzyknąć, bo zamknął jej usta gwałtownym pocałunkiem. Oddała go równie mocno. Dłoń z szyi już dawno spłynęła na kark, teraz na pierś. Całowali się, gryźli wargi, przepychali językami. Stała w szerokim rozkroku, oparta o ścianę. Wypchnęła biodra do przodu. Lizał jej ucho, gryzł po szyi i karku. Kątem oka spojrzała w lustro.

– Wyglądam jak dziwka – stwierdziła z niesmakiem. Wulgarnie odchylona, z rozchylonymi nogami, z podciągniętą spódnicą, nachalnie macana po piersi i kroczu.

– Och, kurwo, za takie numery powinienem ci płacić – szeptał do ucha.

Wyjął palce z pochwy, przesunął po jej policzku, rozmazując śluz i wepchnął w usta. Gorliwie zaczęła je lizać. Po chwili zaczął palcami rozciągać jej usta, zniekształcając twarz. Bolało, ale była podniecona. On również. Nie protestowała. Spróbowała zapytać go, czy ugryźć palce, ale z ust wydobył się tylko niezrozumiały bełkot. Zbył go milczeniem.

– Odwróć się – polecił. Ledwie zdążyła wykonać polecenie i wypiąć tyłek, poczuła jak partner szarpie majtki na bok i wpycha penisa do pochwy. Wszedł bez oporu. Dłońmi rozpiął dwa guziki bluzki i szybko wyciągnął obie piersi, które teraz mocno ściskał. Dłońmi opierała się o ścianę i czuła kolejne mocne pchnięcia. Oczy zaczęły zachodzić mgłą, szumiało w uszach, a fala ciepła gwałtownie rozpływała się po ciele. Dochodziła... Już... Doszła...! Tak! TAK!! Zadrżała. nie panowała nad ciałem. nogi mimowolnie ugięły się w kolanach.

– Na dół, kurwo! – dotarło do niej ostre polecenie. Odwróciła się, uklękła i otworzyła usta, czekając na wytrysk.

– Obciągnij – usłyszała. Zaczęła lizać penisa mokrego od spermy i śluzu. Dopiero dotarło do niej, że wytrysnął, kiedy sama dochodziła. Cieszyła się, że tak potrafi podniecić swojego mężczyznę. Pragnął jej. Czego więcej oczekiwać?

*

Zdjęła szpilki i boso poszła do łazienki, żeby umyć się. Boguś mógł poczekać. W końcu obciągała tak, że mycie nie było konieczne. Słyszała jak reagował na obciąganie... Z satysfakcją uśmiechnęła się do swoich myśli. Kiedy założyła szpilki i weszła do pokoju ze zdziwieniem spostrzegła, że jego penis nadal (znowu?) sterczy. Partner siedział na kanapie.

– Zdejmij bluzkę i stanik – wydał rozkaz, masując członek. Wykonała go, odłożyła rzeczy na krzesło i wyczekująco spojrzała w jego kierunku. 

– Chodź tu, kurwo i usiądź na nim – polecił sucho. Im bardziej był podniecony, tym bardziej wulgarnego języka używał. Też była tym podniecona, bo ich intymny świat bardzo różnił się od tego codziennego. Inny język, gesty, relacje oparte na wzajemnym szacunku. Nawet kiedy spierali się, nie przekraczali pewnych granic zastrzeżonych tylko dla seksu. Dlatego nie protestowała i posłusznie spełniła polecenie. Lekki dreszczyk przebiegł jej ciało, kiedy poczuła partnera ponownie wypełniającego pochwę. Nieznacznie uniósł kolano i na ten znak powoli zaczęła ujeżdżać go. Poddańczo patrzyła mu w oczy. I podniecała się, obserwując jego reakcje. Już dawno uznali, że kochanie się w całkowitej ciemności zubaża ich przeżywanie seksu.

– Och – szepnęła, czując, że mężczyzna trafia w macicę. Przymknęła oczy.

– Słuchaj – szarpnął ją za ramię.

– Tak? – szepnęła ulegle, otwierając oczy. To, co usłyszała, przyjęła ze spokojem i w milczeniu, bo jego członek utrzymywał ją w stanie podniecenia. Nie potrafiła rozmawiać. Mogła słuchać. A on właśnie zapowiedział, że jeżeli Jerzy nie będzie z niej zadowolony, to zawiezie ją na zbiorowy gwałt.

– Skurwią ciebie tacy faceci i w taki sposób, że nigdy więcej nie będziesz chciała takiego seksu grupowego! – zaśmiał się głośno, mściwie. Trzymał ją za włosy.

– Nigdy nie chciałam seksu grupowego – szepnęła Alicja, próbując pokonać rosnące podniecenie. Znowu chyba była przestraszona. Chyba... Chyba, bo nadal wypełniał ją sterczący, twardy członek. Uderzał o macicę, ścianki pochwy, a łechtaczkę delikatnie masowało jego podbrzusze. ona też głaskała swoje podbrzusze. Odpływała w podniecenie. Nie była w stanie myśleć o niczym. Czasami sięgał do jej odbytu, więc przyjemne doznania jeszcze rosły... Seks i przyjemność z niego płynąca były najważniejsze.  

Wiedział, kiedy z nią ostro porozmawiać. Patrzył jak ruszała głową, patrzy na włosy opadające na twarz w trakcie jazdy, obserwował jej kołyszące się piersi i mimikę, sygnalizującą wzrastające podniecenie. Przejechał paznokciami po plecach, mocno drapiąc ją. Ciche, przeciągłe stęknięcie potwierdziło jak przyjemne było to doznanie. Palcami ścisnął i skręcił brodawkę. Nie otworzyła oczu, ale zagryzła wargi. Kiedy puścił brodawkę, po jej ustach błąkał się lekki uśmiech. Takie mocne bodźce też urozmaicały seks, wzmagały podniecenie. Czekała na kolejne...

W tej chwili nie potrafiła odmówić mu czegokolwiek, nie potrafiła zebrać myśli. Ba, nie chciała myśleć, pragnęła być kochaną!

– Niech mnie znowu wyjebie – prawie krzyczała, ale nawet nie otworzyła ust. Nie miała siły, aby prosić. Podniecenie nie pozwalało. Nadal powoli, rytmicznie, głęboko ujeżdżała go. Dłonie zacisnęła na jego ramionach. Mężczyzna wręcz czuł jak rośnie podniecenie kochanki. Chciała tak spółkować jak najdłużej.

Ale on miał inne zamiary. Prawą ręką chwycił ją teraz za kark, ściągnął w dół i głowę przycisnął do kanapy. jedna pierś uciskała jego udo, druga siedzisko kanapy. widział tylko jej plecy. Palce lewej dłoni wcisnął obok członka do pochwy. Kiedy nawilżył je, wyjął i powoli, acz stanowczo wepchnął do odbytu. Jęknęła z bólu, ale przyjęła go. Zaczął brutalnie jebać ją w odbyt. Po chwili, ignorując jęki kobiety, odpowiedział silnymi ruchami bioder na jej coraz słabsze ujeżdżanie. Już nie trzymał jej za kark. Palce włożył do ust, trzymał za szczękę. Poruszając palcami w ustach i w odbycie narzucił kobiecie rytm spółkowania. Posłusznie dostosowała się i czuła nadchodzący orgazm. Szarpał nią jak kukłą, ale ona pamiętała wyłącznie o namiętności.

– Jeszcze, jeszcze! – próbowała krzyczeć, ale z jej ust wydarło się tylko dławione rzężenie. Szybko doszła, stękając i sapiąc z rozkoszy. Kiedy zmęczona pojękiwała i dochodziła do siebie, nadal ujeżdżając go, znieruchomiał. Wyjął penisa, postawił ją na kolanach przy kanapie i wszedł do odbytu. Ramionami i głową nadal opierała się o kanapę, więc chwycił ją za twarde brodawki. Dynamicznie wchodził do odbytu, słuchał jej jęków i ciągnął za brodawki w bok, podnosząc ręce. Pojękiwanie zamieniło się w urywane okrzyki bólu i błaganie o litość dla jej piersi. Z satysfakcją dalej ciągnął je. Okrzyki bólu stały się głośniejsze. Nie mogła wyjść spod niego i nagle poczuła wytrysk w odbycie i malejący ból. Puścił piersi. Wycofał się i odwrócił ją. Otworzyła usta i pochłonęła penisa. Zaczęła go lizać. W oczach lśniły łzy bólu, ale on zamknął jej głowę między swoimi udami. Łykała ostatnie krople spermy. Wiedziała, że lubi kiedy łyka, więc robiła to do ostatniej kropli, umiejętnie uciskając członek. Dla niego.

Potem długo leżeli wtuleni w siebie i cicho rozmawiali o jego niespodziance. Na zmianę bawił się jej piersiami i łechtaczką. Ona cały czas trzymała go za penisa albo jeździła palcami od moszny do odbytu. Lubiła sprawiać mu taką małą przyjemność, kiedy odpoczywali po udanym seksie. 

*

Spotkali się na parkingu. Ford Jerzego już stał. Mercedes Bogdana podjechał tuż po godzinie 18. Panowie nie wyszli z samochodów, przywitali się przez otwarte okna, potwierdzili godzinę ponownego spotkania. Panie zabrały swoje torby, które położyły na tylnych siedzeniach aut. Wszyscy szybko pożegnali się. Samochody odjechały. Wymiana nastąpiła tak szybko, że nikt z przechodniów nawet jej nie zauważył. A w seksualnym życiu Alicji właśnie otwierał się nowy rozdział.  

*

Bogdan skupił się na drodze, więc przejazd na razie upływał w milczeniu. Zerkał na kobietę. Dzisiaj ma ją na własność i będzie jego! Rozkoszował się myślą o posiadaniu kolejnej kobiety. Na razie widział tylko krótkie blond włosy z przedziałkiem i sporą grzywką zaczesaną na bok i do góry. Kolczyki w uszach. Czerwona szminka, makijaż. Lekka opalenizna utrwalana w solarium. Spojrzał na nogi i, zaskoczony widokiem, szerzej otworzył oczy. Na stopy założyła czerwone, błyszczące szpilki. Dość gruba podeszwa, ale jakie wysokie szpilki! Świetnie pasowały do czarnych pończoch czy rajstop, które miała na nogach. Oczyma wyobraźni widział ją stojącą i prezentującą swoje wdzięki. Podczas kontaktów z Jerzym zdążył poznać Krystynę. Wiedział, że jest trochę nieśmiała, uległa, wycofana i podporządkowana mężowi. Ponoć masochistka i asertywna. W jej przypadku oznaczało to, że nie krępuje się wyrażać swoich emocji. To lubił. Taka relacja bardzo mu odpowiadała. Właśnie takich kobiet szukał. Niezależnie od wieku. Dlatego następną chciał mieć jakąś młódkę. Taką dwudziestoletnią. Znowu zerknął na pasażerkę. Teraz wyprostowana siedziała w futerku i bez zainteresowania patrzyła przed siebie.

– Wiesz, że zerżnę ciebie aż do bólu chuja? – zagadnął i spojrzał na nią, uśmiechając się.

– Tak, wiem – odpowiedziała z pogodnym uśmiechem i kiwnęła głową. Spojrzała w jego kierunku i chyba czekała na więcej szczegółów. Obcesowość pytania nie zraziła jej.

– Rozepnij futerko i pokaż, co masz pod nim – polecił.

– Muszę teraz? – spytała z uśmiechem i przekorą.

– Tak – ton odpowiedzi nie pozostawiał wątpliwości. Kobieta powoli, z ociąganiem i tym samym pogodnym uśmiechem rozpięła futro i nieco rozsunęła je pod pasem bezpieczeństwa, który ułożył się między piersiami.

– O, cholera – wyrwało się zaskoczonemu Bogdanowi, ale zaraz spojrzał na drogę i szybko wrócił na swój pas. Na szczęście nikt nie jechał obok. Odetchnął głęboko. Kobieta miała tylko czarne przezroczyste bodystocking, które świetnie podkreślało jej wdzięki, łącznie z odkrytym, wygolonym kroczem. Stres stresem, ale Bogdan czuł jak rósł jego członek. – Super wyglądasz! Futerko tylko psuje efekt. Już tutaj bym ciebie zerżnął – powiedział zadowolony z prezentacji. Mimowolnie nacisnął gaz.

– Dziękuję – Krystyna czuła się mile doceniona. – Mogę już zapiąć futro?

– Nie, porządnie pokaż cyce – polecił. Przezornie zwolnił.

– Proszę – Krystyna obszernym ruchem rozłożyła poły futerka. Po dłuższej chwili pociągnęła bodystocking w dół i piersi wypadły na materiał. Kierowca zerkając na drogę, przyglądał się wdziękom kobiety.

– Kurde, ciało naprawdę masz świetne. Może mógłbym czasami wypożyczyć ciebie od męża? – jego podniecenie rosło z każdym zdaniem.

– Chyba tak. Dla was? – Krystyna chciała znać szczegóły.

– Nie, nie! Sam chcę ruchać taką atrakcję – uśmiechnął się.

– Och, to bardzo chętnie. Zdecydowanie bardziej wolę mężczyzn od kobiet – z uśmiechem pokiwała głową i powoli chowała piersi w bodystocking. Spojrzała pytająco na Jerzego.

Przyzwalająco skinął głową:

– No, może miałbym ochotę zabawić się tobą wraz z kolegami. Po co ma marnować się tyle dobra na jednego faceta? – spojrzał na nią wyzywająco. Sondował jej granice seksualnej swobody.

– Oj! Byłoby fajnie. Czasami chcę być zaspokajana przez kilku mężczyzn, więc chętnie spróbuję. Mój mąż na pewno zaakceptuje taki pomysł – jej deklaracja zabrzmiała szczerze. Delikatnym gestem położyła dłoń na jego udzie i spojrzała na niego. – Ale musisz pomyśleć o odpowiednim rewanżu albo mojego męża zaprosić do udziału w tej zabawie – uśmiechnęła się, jakby przypomniała sobie coś wesołego. – Przypuszczam, że będzie obstawał przy rewanżu.

Słuchał uważnie i patrzył na drogę. Już intensywnie zastanawiał się nad jej odpowiedzią i formą odwdzięczenia się mężowi:  

– Poliż palce i pomasuj trochę cipkę – polecił kobiecie. – Jak wejdziemy do mieszkania, od razu chcę ciebie wyruchać – wyjaśnił.

Krystyna skinęła głową i bez słowa szeroko rozsunęła nogi, zmysłowo polizała palce, uśmiechając się do Bogdana i obficie poślinione położyła na łechtaczce. Na tle czarnego ubioru błyskały paznokcie pomalowane na czerwono. Patrzyła na niego i powoli nawilżała wargi, wejście do pochwy, znowu wargi sromowe. Nawet wepchnęła palce do pochwy. W końcu przymknęła oczy, oblizała się i zaczęła masować łechtaczkę.

Bogdan z trudnością koncentrował się na prowadzeniu samochodu. Co chwila zerkał w kierunku krocza kobiety, piersi i twarzy. Krystyna odchyliła głowę i miarowo, delikatnie masowała łechtaczkę. Przełknął ślinę i nacisnął gaz.

*

Dn.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Tomnick

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach