Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Kochanek mojej mamy 3

Stałam naga przed lustrem, przymierzając kolejną sukienkę. Za dwie godziny miał po mnie przyjechać Robert, a ja do tej pory nie zdecydowałam, w co się ubrać. Było to dość skomplikowane zadanie, gdyż musiałam dobrać do stroju odpowiednią bieliznę i dodatki. Gdybym wybrała krótką, czarną sukienkę, powinnam ubrać do niej pończoszki i czarny, koronkowy komplecik bielizny. Decydując się na lnianą, sięgającą do połowy uda, zrezygnowałabym z pończoszek, pantofelki zastąpiła sandałkami, a czarną bieliznę zamieniła na białą lub kremową. Podobnych wyborów miałam kilka. Na łóżku leżało już parę sukienek, bluzeczek, spódnic, a nawet spodni. Nie potrafiłam się zdecydować, czy założyć coś bardzo kobiecego, podkreślając moją figurę i biust, czy wybrać skromniejszą sukienkę, stawiając na zachowanie dziewczęcego wyglądu.

Po długim okresie wahania wybrałam sięgającą do połowy uda granatową sukienkę w duże białe groszki. Była obcisła i niemalże nieprzyzwoicie opinała mój biust. Poza nogami eksponowała również plecy dzięki zdobiącej tył ażurowej zakładce z dwoma wycięciami. Przymierzyłam ją na nagie ciało i od razu wiedziałam, że to jest to, czego szukałam. Postanowiłam nie zakładać do niej staniczka, gdyż jego tył byłby widoczny poprzez wycięcia na plecach. Sukienka była odrobinę prześwitująca, jednak nie na tyle, bym musiał się tego wstydzić. Przez chwilę zastanawiałam się też, czy nie zrezygnować z majteczek. Pierwsze dwie pary, jakie wybrałam, wyraźnie odznaczały się spod opiętego na biodrach materiału. Nie miałam niczego, co nadałoby się do tej sukienki. Raz jeszcze wybawieniem okazała się bieliźniarka mamy. Znalazłam w niej śliczne granatowe stringi, które po założeniu nie dość, że pasowały na mnie, jak ulał, to jeszcze nie odznaczały się spod sukienki.

Po dokonaniu wyboru dalsze przygotowania poszły już z górki. Torebka, beżowe letnie buciki na średnim obcasie, rozpuszczone włosy, delikatny makijaż i dwie kropelki Lanvin Éclat D'Arpege za uszami. Byłam gotowa na pół godziny przed przyjazdem Roberta. W duchu cieszyłam się, że przygotowania zaczęłam zaraz po obiedzie. W sumie najwięcej czasu spędziłam, bawiąc się gumową gruszką do lewatywy a później, po szybkiej jak na moje standardy kąpieli, susząc włosy i wybierając strój na wieczór.

Przyjechał punktualnie o szóstej, tak jak się umówiliśmy. Byłam podekscytowana, a kiedy przytulił mnie i pocałował, przez ciało przebiegł miły dreszcz. Skomplementował moją sukienkę i to, że zrezygnowałam z biustonosza. Już w samochodzie powiedział, że patrząc na kształt i rozmiar moich piersi marzy o seksie hiszpańskim. Odrobinę zakłopotana, nie wiedząc, o czym mówi, poprosiłam, aby objaśnił, na czym taki seks polega. Z rumieńcami na policzkach wysłuchałam bardzo plastycznego wyjaśnienia, zakończonego stwierdzeniem, że marzy, by się spuścić między moimi ciasno ściśniętymi piersiami. Mówiąc to, głaskał moje kolano, powoli przesuwając dłoń w górę uda. Jego dotyk działał na mnie o wiele mocniej niż podobne pieszczoty z rówieśnikami. Byłam podniecona! Czułam wilgoć między udami na dobrą chwilę, zanim wsunął dłoń pod sukienkę. Gdy palce wślizgnęły się pod majteczki, siedziałam z bezwstydnie szeroko rozchylonymi udami, jęcząc z rozkoszy. Byłam tak mokra, że Robert bez najmniejszego oporu przesuwał palcem w górę i w dół między nabrzmiałymi z podniecenia wargami.

– Jesteś jak kotka w rui.

Nie wiedziałam co odpowiedzieć, jednak on nie oczekiwał żadnej odpowiedzi. Nie przestawał pieścić mojej szparki i jakby celowo coraz częściej docierał palcem aż do samej łechtaczki. Miałam orgazm, próbując powstrzymać jego dłoń pieszczącą okrężnymi ruchami twardą jak kamyczek łechtaczkę. Targana poprzedzającymi spełnienie spazmami próbowałam obciągnąć podwiniętą do połowy bioder sukienkę. Jego jedyną reakcją było zintensyfikowanie pieszczot, a ja po chwili nie potrafiłam się już powstrzymać. Kiedy nadeszło spełnienie, jedną dłonią pieściłam piersi, a drugą przyciskałam jego dłoń do pulsującego w ekstazie krocza.

Śmiał się, gdy zawstydzona wygładzałam sukienkę.

– Jesteś cudowna! To było po prostu wspaniałe. Mógłbym cię pieścić całą noc nie pragnąć niczego w zamian, niż to, by wolno mi było obserwować twoje kolejne odloty.

Jego słowa pochlebiały mi, ale jednocześnie sprawiły, że jeszcze wyraźniej oblałam się rumieńcem.

– Lubię, gdy robisz tą niewinną minkę. Sposób, w jaki składasz usteczka. Wyobrażam sobie właśnie, jak obejmujesz nimi mój członek. Mam potężną erekcję. Gdyby nie to, że za kilka minut będziemy u mnie, skręciłbym w jakieś odludne miejsce, byś się mną zajęła, tak jak to zrobiłaś poprzednim razem.

– Uśmiechnij się! Bo jeszcze pomyślę, że ci się nie podobały moje pieszczoty.

Dodał już całkiem wesołym głosem. Jechałam do niego w bardzo konkretnym celu i nie miałam zamiaru tego zepsuć, a to, co się przed chwila wydarzyło, sprawiło mi przecież niesamowita rozkosz. Uśmiechnęłam się, odpowiadając:

– Podobały, tylko troszkę mi wstyd, że tak szybko się 'miźnęłam' i nawet nie zdarzyłam się odwdzięczyć.

– Cała przyjemność po mojej stronie.

Zażartował. Dalej rozmowa potoczyła się w żartobliwej, a jednocześnie nieprzyzwoicie frywolnej konwencji. Pochłonięta nią nawet nie zauważyłam, kiedy dojechaliśmy na miejsce.

Mieszkał, podobnie jak mama i ja nieco poza miastem. Nie było to zupełne odludzie, ale i tak zapewniało sporo intymności. Dom był duży i przestronny, a minimalistyczny wystrój nadawał mu odrobinę ascetyczny, jednak nie chłodny charakter. Zwiedzając go, doszłam do wniosku, że tylko gabinet Roberta, kuchnia i jego sypialnia sprawiają wrażenie, iż ktoś z nich korzysta. Obszerny salon, podobnie jak pokoje na górze, były uosobieniem perfekcyjnego ładu.

Kolację zjedliśmy na przeszklonym tarasie z widokiem na znajdujący się na tyle domu basen i graniczący z działką las. Namówił mnie do wypicia lampki wina do łososia z warzywami gotowanymi na parze. Nie wiedziałam, że umie tak dobrze gotować i aż dwukrotnie pytałam się, czy rzeczywiście własnoręcznie przygotował kolację. Przyznał się tylko do kupna gotowego deseru.

Wraz z mijającym czasem i zbliżającą się ku końcowi kolacją, czułam się coraz bardziej rozluźniona, ale gdzieś w podświadomości wciąż obawiałam się odrobinę momentu, w którym zaproponuje seks analny. Nie chciałam, by prysł czar. Marzyłam, by wszystko wydarzyło się tak samo z siebie. Chyba rozumiał, czego pragnę. Zaproponował kąpiel w basenie. Uwielbiam pływać, więc zgodziłam się z niekłamanym entuzjazmem. Zabraliśmy ze sobą butelkę wina i kieliszki.

– Mam nadzieję, że lubisz kąpać się nago?

Powiedział, po czym zrzucił z siebie ubranie i zanurkował w wodzie. Kiedy wynurzył głowę,wsunęłam dłonie pod sukienkę i uśmiechając się zalotnie, zsunęłam z bioder majteczki. Patrzyła na mnie, gdy płynnym ruchem zdjęłam przez głowę sukienkę, po czym wskoczyłam do wody.

Właściwie to tylko chwilę pływaliśmy, a większość czasu spędziliśmy przytuleni do siebie. Korzystając z możliwości, jakie daje woda, oplotłam się wokół jego ciał. Stal zanurzony do połowy piersi. Wisząc na nim z zaplecionymi na biodrach Roberta udami, czułam wyraźnie potężną erekcję. Kiedy się całowaliśmy, delikatnie ocierał sterczącym członkiem o moje pośladki i krocze. Korzystając z okazji i faktu, że świetnie pływam, wpadałam na szalony pomysł. Oderwałam się od niego i zanurkowałam. Klęcząc na dnie basenu, przytrzymując się bioder Roberta, zaczęłam ssać jego członek. Co kilkanaście sekund wynurzałam się, by zaczerpnąć oddechu, po czym schodziłam do parteru, by kontynuować podwodne fellatio. Za którymś kolejnym nurkowaniem przytrzymał moją głowę dłońmi, wykonał biodrami kilka szybkich pchnięć i eksplodował. Potężny wytrysk wypełnił usta. Ssałam go jeszcze kilka sekund, po czym wynurzyłam się, połykając nasienie już nad powierzchnią wody. Nie sądziłam, że zechce zrewanżować mi się w podobny sposób. Siedząc w rozkroku na drabince basenu, jęczałam głośno, gdy wykonywał minetę. Podczas samego finału siedziałam wyżej niż na początku pieszczot, trzymając biodra odrobinę ponad lustrem wody. Nie chciałam, by przerywał lizanie, zmuszony do zaczerpnięcia powietrza. Doprowadził mnie do szału. Podczas orgazmu, pieszcząc kciukiem łechtaczkę, wsunął w pochwę koniuszek języka. Tym drobnym karesem sprawił, że miałam jeden z najintensywniejszych orgazmów, jaki do tej pory przeżyłam z mężczyzną!

Kolejny kieliszek wina miło szumiał w głowie, kiedy siedząc nago na satynowej pościeli, wycierałam ręcznikiem włosy. Robert zasłaniał rolety w oknach. W sypialni, dzięki zmyślnie zamontowanemu oświetleniu, panował nastrojowy półmrok. Kiedy wskoczył na łóżko, to zafalowało pod jego ciężarem. Pierwszy raz siedziałam na łóżku wodnym. Materac był zaskakująco ciepły i wygodny, choć niekiedy nie potrafiłam na nim znaleźć pewnego oparcia. Leżąc na brzuszku, mruczałam kołysana jego falowaniem. Usta i palce kochanka pieczołowicie badały moje ciało. Przez cały czas mówił do mnie, przerywając słowa pocałunkami. Całując delikatną skórę między udami, pochwalił sposób, w jaki się wydepilowałam. Rozleniwiona tembrem jego głosu i delikatnymi karesami zadrżałam, gdy zimna kropla żelu spadła między moje pośladki. Mój oddech przyspieszył nieznacznie, kiedy palce zaczęły rozcierać ją na moim odbycie. Wsuwając w pupę koniuszek palca, zachwycał się różową gwiazdką, jaką tworzył ciasny mięsień. Kiedy wsuwał we mnie drugi palec, czułam to specyficzne, cudownie rozkoszne, wrażenie bycia rozciąganą. Powolutku otwierał mnie, a ciało poddawało się jego palcom prawie bez oporu. Był delikatny, a jedwabiście śliski żel sprawił, że nie czułam żadnego dyskomfortu, kiedy poruszał we mnie dwoma palcami.

Byłam już dobrze rozciągnięta, kiedy do dwóch, dołączył trzeci palec.

– Masz naprawdę rozkoszną pupcię. Jeszcze tylko chwila i będziemy mogli się kochać.

Drżałam z rozkoszy, gdy zaczął mocniej rozciągać moją pupę. Rozszerzony poza wszelkie dotychczasowe granice odbyt promieniował przyjemnym bólem, gdy wsuwał we mnie połączone w dzióbek palce. Już nie leżałam biernie, poddając się pieszczotom. Z dłonią wsuniętą pod brzuszek pieściłam się, masując powolnymi, okrężnymi ruchami okolice łechtaczki.

– Odwróć się malutka.

Wyszeptał, powoli wysuwając ze mnie palce. Pomógł mi odwrócić się na plecy. Rozchylił i uniósł wysoko zgięte w kolanach nogi. Klęcząc między udami, smarował żelem wwiedziony członek. Wycisnął sporą porcję żelu na palce, po czym rozsmarował go między moimi pośladkami, wciskając sporą porcję prosto w pulsujący z podniecenia odbyt. Pochylił się nade mną, a ja odruchowo uniosłam wyżej nogi, zakładając łydki na jego barki. Sięgnął dłonią w dół. Poczułam członek dotykający odbytu. Naparł, a moje ciało niespodziewanie zareagowało panicznym skurczem ciasnego pierścienia mięśni odbytu.

– Rozluźnij się kochanie. To ma sprawić ci przyjemność, nie ból.

Choć chciałam, moje ciało zupełnie przestało się mnie słuchać. Po dwóch kolejnych, równie bezowocnych próbach, pochylił się i pocałował mnie w usta.

– Spróbujmy czarów.

Powiedział, uśmiechając się szeroko, a kiedy popatrzyłam się na niego skonsternowana, rozkazał:

– Zakasłaj! Tak z całej siły. Mocno! Mocniej!!!

Zrobiłam to i nagle poczułam go w sobie! W pierwszym odruchu odbyt zacisnął się kurczowo na jego członku, próbując wypchnąć go na zewnątrz. Nie dopuścił do tego. Delikatnie, acz stanowczo napierał biodrami na uniesione pośladki, a członek pewnie zagłębił się w moim odbycie. Zatrzymał się, dopiero gdy główka członka dotarła do końca odbytnicy. Pozwolił mi zapanować nad obronnymi odruchami ciała, po czym zaczął delikatnie się ze mną kochać. Było inaczej niż podczas moich zabaw z rączką szczotki do włosów. Czułam jego ciepło, sprężystość i to niesamowite wrażenie rozciągnięcia, którego nie doświadczałam tak wyraźnie podczas masturbacji. Po chwili ciało przywykło do wielkiego, pulsującego członka rytmicznie suwającego się w rozciągniętym odbycie. Sprawiał mi przyjemność w sposób, którego nie potrafię porównać to tego, czego doświadczałam podczas masturbacji, pettingu, czy seksu oralnego. To było tak inne, a jednocześnie równie przyjemne, że już po chwili dyszałam ciężko, próbując dłonią wciśniętą między nasze podbrzusza, pieścić łechtaczkę. Widząc, że zmierzam prosto do orgazmu, przyspieszył odrobinę ruchy, jednocześnie znacznie zwiększając zakres penetracji. Suwał się we mnie mocnymi, głębokimi pchnięciami. Zaraz, gdy tylko zaczęłam ciężko dyszeć, wsunął się we mnie aż do samego końca odbytnicy. Tym razem, nie wycofał się jak poprzednio! Naparł mocno biodrami, a kutas wszedł we mnie tych kilka brakujących do tego, by wszedł we mnie aż po jądra, centymetrów. Nie mogłam złapać oddechu, gdy główka przecisnęła się poprzez ciasny zakręt do esicy. Miałam orgazm na bezdechu, panicznie starając się złapać powietrze. Czułam, jak pulsuje pochwa i całe podbrzusze, a odbyt zaciska się potężnymi skurczni na członku Roberta. Odleciałam a mój kochanek, wykonał jeszcze dwa głębokie pchnięcia, po czym opadł na mnie z gardłowym jękiem. Gdy nieco opadły emocje, przekręciliśmy się na bok. Wtuleni w siebie przeżywaliśmy ostatnie fale rozkoszy. Wciąż miałam go w sobie. Czułam, jak pulsując, traci powoli uprzednią sztywność. Leżałam prawie bez ruch, aż do momentu, gdy samoistnie wysunął się z mojej pupy. Odpoczywał, bawiąc się piersiami. Kiedy wypadł, zaczęło wyciekać ze mnie nasienie. Rozcierał je wokół odbytu, delikatnie wsuwając we mnie dwa palec. Czułam się odrobinę obolała, a zauważywszy to, powiedział, że muszę odpocząć kilka dni, zanim będziemy mogli się ponownie kochać w ten sposób. Leżeliśmy tak obok siebie dobrych kilkanaście minut, zanim zdecydowałam się iść do łazienki.

Siedząc na ubikacji, zastanawiałam się, jak obfity musiał mieć wytrysk zdziwiona obfitością wyciekającego ze mnie nasienia. Pod prysznicem badałam palcem odbyt. Był gorący, bardzo wrażliwy na dotyk i prawdę mówiąc, obolały. Kiedy wsunęłam w niego palec, poczułam jednak więcej rozkoszy niż bólu.

Zostałam u niego na noc. Zanim pozwolił mi zasnąć, zrealizował wypowiedziane w samochodzie życzenie. Trzykrotnie doprowadził mnie do ekstazy, obdarzając mnie prostymi, jak i bardzo wyrafinowanymi pieszczotami. Nawet nie zdawałam sobie sprawy z zakresu doznań, jakie potrafił wykrzesać z mojego zmęczonego rozkoszą ciała. Po blisko dwóch godzinach wymyślnego pettingu zasnęłam. Spałam jak dziecko wtulona w jego ciało.

Rano, zaraz po przebudzeniu spełniłam jego marzenie o seksie hiszpańskim. Z początku zastanawiałam się, czy nie kochać się z nim analnie na jeźdźca, jednak zrezygnowałam z tych planów, czując, jak podrażniony i wciąż obolały mam odbyt. Był zachwycony sposobem, w jak go ssałam, a gdy zaproponowałam finał między piersiami, okazała prawdziwy zachwyt. Podparta na poduszkach pozwoliłam mu skończyć między ściśniętymi dłonią piersiami, a gdy pierwsze stróżki nasienia spłynęły po mojej szyi i biuście wzięłam go w usta i nie wypuściłam z nich, aż nie wyssałam z niego ostatniej kropelki.

Odwiózł mnie do domu zaraz po późnym śniadaniu. Wieczorem musiałam tłumaczyć się mamie z porannej nieobecności na Skype. Na szczęście uwierzyła bez zastrzeżeń, że do późna rozmawiałam z koleżankami na Facebooku, a rano odsypiałam zarwaną noc. Cały dzień czekałam na jego telefon, a kiedy zadzwonił, czułam w brzuchu motyle. Żałowałam, że nie mógł się ze mną spotkać ponownie już teraz. Obiecał wpaść we wtorek, a ja ledwo mogłam się opanować, by nie błagać o wcześniejszy termin. Chyba wyczuł moje rozczarowanie, bo powiedział, że naprawdę nie może wpaść wcześniej. Nie kłamał. Do mamy przyjeżdżał najwyżej dwa, wyjątkowo trzy razy w tygodniu. Wiedziałam, że wyjeżdża dziś z miasta i wraca dopiero jutro późnym wieczorem, a jednak czułam do niego irracjonalny żal, że będę zmuszona czekać na niego aż dwa długie dni.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Dagmara

Komentarze

Patryk25/03/2013 Odpowiedz

Swietne , czekam na 4 czesc...Mam nadzieje ze bedzie :)

Laf1faR28/03/2013 Odpowiedz

Witaj Dagmaro! :-) Gratuluję talentu. :-) Dobry tekst. :-) Przeczytałem całość. Czekam na więcej. :-)

Patrycja3/04/2013 Odpowiedz

Kiedy 4 część -.- już ponad tydzień...

necia3/04/2013 Odpowiedz

Czekam na dalszą część i wypatruje od jakiegoś czasu. Nspiszesz ?

Lucy22/04/2013 Odpowiedz

Uwielbiam to dodaj 4 część!

pluszowy23/04/2013 Odpowiedz

Potrafisz kusić D. Pieścić słowami, rozpalać wyobraźnię. Pisz proszę dalej

głodek16/05/2013 Odpowiedz

jestes rewelacyjna.... jestem na tej stronie od kilku dni a juz wyszukuje opowiadan pisanych przez ciebie.. i z ogromnym podnieceniem czytam je :) bardzo,ale to bardzo pobudzasz wyobraźnie i nie tylko :P

Imp30/03/2015 Odpowiedz

Ze wszystkich 6 części tego opowiadania ta jest chyba najlepsza. Kolejne - niestety - coraz słabsze.


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach