Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Szatanskie Pozadanie

Leżała w wannie. Była sama w mieszkaniu, choć nie tak to planowała. Miała być wspólna romantyczna kąpiel, bąbelki i ujeżdżanie potwora podnieconego właściciela. Jednak zawiodła się po raz kolejny.
Jak mógł znowu pójść na piwo z kumplami, zamiast być tu ze mną. W tej chwili. Gdy mokra i naga leżę w wodzie i myślę o nim – Pomyślała podniecona blond włosa. Minęło parę chwil, woda robiła się chłodna. Dziewczynę męczyło zniecierpliwienie i podniecenie zarazem. Ostatecznie nie wytrzymała.

Dotknęła waginy. Wydawała się bardzo wrażliwa. Zaczęła powoli bawić się łechtaczką. Następnie zeszła troszkę niżej. Zaczęła pocierać wargi sromowe. Czuła się dziwnie, narastało nienasycenie, musiała to robić. Tarła coraz szybciej i szybciej nie mogąc zaspokoić tego dziwnego uczucia. Zamknęła oczy, wykrzywiła twarz. Poczuła, jak jej brzuch się przekręca w bólu. Jej wagina już się wręcz paliła. Ten ból nienasycenia... To cierpienie... Nieskończona przyjemność.

Nagle coś się stało. Woda zmieniła barwę na czerwoną. Monika wstała i zauważyła, że z jej narządu rozrodczego tryska pod ogromnym ciśnieniem czerwona substancja. Zrobiło jej się słabo z ubytku krwi. Jej skóra zmieniła kolor na całkiem blady. Czuła jak z niej uchodzi powoli życie...

Mimo to utrzymywała z jakiegoś powodu równowagę. Przez opuszczone powieki zauważyła, że czerwona substancja nabiera kształtu. Cała krew z wody i ciała niebieskookiej skumulowała się w jednym miejscu, formując się powoli w przypominający człowieka kształt. Zaraz potem kształt zaczęła pokrywać czarna masa, której cząsteczki jak gdyby były wszędzie dookoła zawsze, lecz dopiero teraz zebrały się w jednym miejscu.

Tak oto w normalnym domu, w normalnej łazience, przed wyjątkowo zboczoną dziewczyną objawił się sam Szatan.
- Imponujesz mi – Rzekł nagle pan piekieł i zaświatów – podoba mi się twoja nieczystość. Rzadko się widzi takie zaangażowanie i poświęcenie. I jeszcze jakie zapędy masochistyczne... No, no, ktoś tu zasłużył na nagrodę.

Monika nie miała siły nic zrobić. Stała bezwładnie, utrzymywana przy życiu w jakiś dziwny, magiczny sposób. Czuła, że jej serce już od jakiegoś czasu nie pracuje.
Lord piekieł zbliżył się do blond-włosej. Potarł lekko wargi sromowe, które zaświeciły się czerwonym blaskiem. Zdjął okrywający go czarny płaszcz stworzony z tajemniczej, dziwnej masy i uwolnił nienaturalnie idealne ciało. Silnie umięśnione ramiona i nogi, najprawdziwszy sześciopak i stojący jak drut równie czerwony, co on, długi i gruby penis.

Uśmiechnął się zachęcająco. Uśmiech ten idealnie pasował do koziej bródki delikatnie zwisającej z podbródka. Gdy był już tuż obok niej, wziął ją w ramiona i włożył penisa do pochwy. Z jego skóry zaczęły wychodzić niewielkie czerwone jak krew macki, oplatające ciało dziewczyny. Przycisnął ją mocno do siebie. Ta mimowolnie przyssała się do Szatana, obejmując go ramionami.

Diabeł wykonywał stanowcze, silne posunięcia. Ból był niewyobrażalny. Na policzkach Moniki pojawiły się łzy. Nie czuła przyjemności. Czuła pożądanie, które musiało być zaspokojone. Po pewnym czasie Szatan wytrysnął swe soki pod nienaturalnie silnym ciśnieniem. Substancja wręcz przebiła się do żył i rozlała po całym ciele.

Monika upadła z powrotem do wanny. Czerwonej postaci nie było już wraz z nią w łazience. Nawet nie zauważyła, gdy ten ból się skończył. Czuła wciąż zimno, chłód przebijający jej organizm od wewnątrz. Spojrzała w dół, na swoje miejsce intymne. Zobaczyła, że naczynia krwionośne tam zmieniły barwę z czerwieni na czerń. Widać było rozchodzące się czarne, zainfekowane jakąś ciemną mocą żyły.

Złapała się za serce, które nagle, znikąd zaczęło piekielnie boleć. Czerń żył pokrywała coraz szybciej całe ciało. Rozprzestrzeniło się po wszystkich kończynach i tułowiu. W końcu dotknęło twarzy. Powieki Moniki otwarły się szeroko, a gałki oczne obróciły się całkowicie. Źrenic już widać nie było. Skóra już całkowicie zbledniała, była wręcz szara, jak dusza dziewczyny, którą ta skóra okrywała.

Jej ciało zaczęło nagle wydalać porami masę czarnej substancji, znajdującej się w żyłach. Substancja pokryła natychmiast kończyny i plecy oraz utworzyła nakrycie głowy na kształt kaptura. Nagi został jednak brzuch, piersi i narząd intymny.
Źrenice wróciły na swoje miejsce. Były całe czarne, przepełnione ciemnością i mrokiem. Monika uśmiechnęła się złowieszczo.

*...*

Michał wracał do domu, zadowolony z udanego spotkania ze znajomymi i szczęśliwy, że znowu będzie mógł zobaczyć swoją piękną i cudowną kobietę. Zbliżył się do drzwi, starając się wygrzebać coś z kieszeni. Wyjął pęk kluczy i zaczął szukać odpowiednich. Po krótkiej chwili poszukiwań włożył klucz do dziurki i przekręcił.

Wszedł powoli do przedpokoju, zastanawiając się, czy Monika nie zechciałaby porobić czegoś niegrzecznego tego wieczoru. Zajrzał powoli do kuchni, do salonu, zbliżał się już do łazienki, mając klamkę w zasięgu ręki, gdy usłyszał hałas dobiegający z sypialni.
Jeszcze nie śpi – pomyślał Michał, ciesząc się w głębi duszy. Pewny siebie podszedł do sypialni i otworzył szeroko drzwi, lecz zanim się obejrzał, był przyparty o ścianę. Uderzył o nią z wielkim hukiem, widząc przed sobą swoją dziewczynę. Wyglądała przerażająco. Zupełnie jak martwa.

Stali nieruchomo, naprzeciwko sobie. Trwało to chwilę. Monika miała na sobie seksowny strój, ale z tajemniczego, nic nieprzypominającego materiału. Spojrzał jej się w oczy i poczuł, jak jego mózg ulega dziwnym modyfikacjom. Głowa go bolała tak mocno, że bał się, czy aby na pewno wytrzyma to napięcie. Spojrzał raz jeszcze na Monikę. Wydawała się kompletnie zagubiona i smutna. Niesamowicie podniecona i podniecająca.

Rozejrzał się i zobaczył, co go przypiera do ściany. Okazało się, że z Pleców Moniki wychodzą dziwne, grube, czarne macki z dokładnie tego samego materiału, co jej strój. To one z nienaturalną siłą przyszpiliły go.
Inne macki w tym czasie złapały go za tułów, podniosły, po czym rzuciły na łóżko. Trafił miękko na środku łoża. Zaczął szybko łapać oddech, czując przerażenie i jednocześnie dziwny rodzaj podniecenia. Nim zdążył zrobić cokolwiek, znajome już macki złapały go za nadgarstki i przyszpiliły do łóżka.

Otworzył oczy i zobaczył twarz Moniki zbliżającą się powoli do jego twarzy. Miała zamknięte oczy. Pomimo swojej martwej postury była piękna jak zwykle. Złożyła głęboki pocałunek i oddaliła się równie powoli. Jej powieki rozszerzyły się, ukazując czarne źrenice. Jej wzrok i wyraz twarzy były martwe.
Michał poczuł nagle ucisk na szyi. Macki owinęły się tam mocno, podduszając mężczyznę. Wyraz twarzy Moniki nie zmienił się. Utrzymując się na sile swoich mrocznych kończyn, odwróciła się w stronę krocza mężczyzny. Rozsunęła rozporek i zdjęła spodnie, po czym odsunęła slipy, dając wolność gotowemu już do akcji penisowi.

Usiadła jednoznacznie na twarzy Michała, sama zaczynając się bawić penisem. Ssała zawarcie jak nigdy. Robiła to niesamowicie szybko i mocno. Momentami wręcz wgryzała się w przyrodzenie, powodując, że łzy z oczu chłopaka, spływały mimowolnie. Ten zaś wylizywał się w waginę demoniej kobiety. W momentach, gdy zwalniał, jego obroża z macek zaciskała się coraz mocniej. Nie mógł pomóc sobie palcami, bo te miał związane, wraz z resztą dłoni. Monika najwyraźniej poczuła jednak większe pożądanie, bo nagle macki puściły nadgarstki, zwalniając ręce.

Zaczął więc rozmasowywać intensywnie łechtaczkę i czubkiem języka dotykać warg sromowych. W końcu zdecydował na kolejny krok i włożył dwa palce do wnętrza pochwy, skutecznie znajdując wrażliwy punkt i intensywnie wykorzystując moment. Monika jęknęła, a macki na szyi zacisnęły się tak mocno, że prawie go zabiły. Michał stracił na chwilę przytomność.

Zauważył, że nie leży już na łóżku, a lewituje nad ziemią. Wyglądało na to, że ilość i wielkość macek nagle się zwiększyła. Podnosiły one obojga partnerów nad ziemią. Mężczyzna wisiał w pełni nagi, trzymany za ręce i nogi, rozciągnięty nieruchomo w powietrzu. Zauważył dziewczynę zbliżającą się do niego.
Gdy była w zasięgu ręki, nadziała się natychmiast na drąga, przywiązując się do mężczyzny następną ilością mrocznych macek. Zrobiła pierwszy powolny ruch, po czym z wielką prędkością zaczęła przyciągać się mackami i oddalać. Z ogromną siłą nadziewała się regularnie na jego penisa.

Po krótkim czasie zdecydowała się puścić ręce chłopaka. Był on wtedy zmuszony do wtulenia się w Monikę, ze względu na utrzymanie równowagi. Nie zrobił tego jednak z przymusu, a z potrzeby i własnej woli. Zakapturzona dziewczyna także objęła go mocno.
Zaraz potem przyspieszyła ponownie. Napięcie się zwiększyło. Wtopiła swoje palce w plecy ciemnowłosego, brudząc dłonie we krwi. Michał stękał z bólu. Monika poczuła, jak dochodzi i wgryzła się w szyję, przebijając tętnicę.

Krew pod mocnym ciśnieniem zabrudziła jej twarz. W tym samym momencie, poczuła, jak ciepła sperma wypełnia jej waginę. Wyjęła z siebie jego penisa, resztki cieczy porozlewały się po otoczeniu. Wchłonęła w siebie z powrotem macki będące darem od Diabła i upadła bezwładnie wraz z ukochanym na łóżko.
Spojrzała mu w oczy, patrzące bezwładnie w sufit i wtuliła się w jego martwe ciało...




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Auri Ell

Komentarze

LillAnn16/04/2020 Odpowiedz

Okej, nie sądziłam, że coś takiego mnie podnieci, a tu proszę. Świetne


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach