Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Pozegnanie lata - 2.

Część 2/2 

Radek podszedł do Kamili, siadł obok, objął ją, coś szepnął na ucho i pocałował. Dziewczyna z uśmiechem skinęła głową i położyła się na wznak, a Radek nachylił nad nią. Dłonią głaskał pierś. Bogdan bez słowa stanął nad nimi. Radek spojrzał na kolegę i wykonał szeroki gest:  

– Zapraszamy.

– Czym chata bogata – dodała Kama, uśmiechając się prowokująco. Zachęcająco odchyliła nogę i palcem przesunęła po nodze w kierunku krocza.

Gest podziałał na chłopaka znacznie mocniej niż werbalne zaproszenie. Bogdan szybko usiadł z drugiej strony dziewczyny i głową przykrył jej krocze. Chwilę później Kamila rozsunęła nogi. Westchnęła pod wpływem pieszczot Bogusia i objęła go nogami. Cała trójka nie odezwała się więcej. – Kurde, oni zerżną ją we dwóch! – właśnie dotarło do mnie.

Radek delikatnie drapał brodawkę. Szybko stwardniała. Na chwilę przerwali pocałunek. Pod wpływem pieszczot podniecona Kamila wygięła się. Leżała na głowie i pośladkach. Głośno oddychała. Jej opalone ciało tworzyło łuk, połyskujący w blasku płomieni ogniska. Jedną dłonią przyciskała głowę Bogusia. Ten intensywnie pracował ustami, językiem, jeszcze pomagając sobie palcem. Kama wybełkotała coś chrapliwym tonem i krzyknęła. Wygięła się jeszcze mocniej, ciągnąc Bogdana za włosy. Chłopak z trudem powstrzymywał się przed krzykiem. W końcu Kamila upadła na plecy i puściła czuprynę kolegi. Boguś i Radek głaskali ją po brzuchu i piersiach. Co jakiś czas jej ciałem wstrząsał potężny skurcz. Nadal przeżywała orgazm. Chłopaki patrzyli na nią z zadowoleniem. Żyła orgazmem. Uśmiechnęli się do siebie. Była ich. Jeszcze kilka razy mogliby doprowadzić ją do takiego stanu. Radek usiadł na wysokości głowy ich kochanki. Jego penis sterczał. Brat niecierpliwił się, czekając aż dziewczyna nieco oprzytomnieje.

*

Zenek obserwował Kamilę i w końcu sięgnął po Różę, która siedziała obok niego. Położył się na plecach i wciągnął blondynkę na siebie. Bez oporów, ale z nieśmiałym uśmiechem przytuliła się do niego. Nie okazywała tego, jednak cieszyła się, że zwrócił na nią uwagę. Ten wieczór, ta noc są inne niż wszystkie pozostałe na wczasach. I nie tylko tutaj. Chciała „mocno” przeżyć te chwile. Według swoich wyobrażeń i po raz pierwszy w tak szalony sposób! Była świadoma, że być może już nigdy nie odważy się na równie rozbuchany seks.

Całowali się czule. Dłońmi obejmowała jego głowę. Im dłużej trwał pocałunek, tym bardziej stawała się namiętna. Jej włosy przykryły twarz chłopaka. Powoli poruszała biodrami, jednocześnie czując jak na jej pieszczotę reaguje penis. Podniecona wepchnęła język w usta Zenka. Zanurzyła palce w jego włosach. Podszedł do nich Andrzej, siadł przy ich biodrach i sięgnął do pupy Róży.

– Zaufaj mi – uspokajająco szepnął dziewczynie do ucha.

Mruknęła aprobująco, więc głaskał ją, aż w końcu powoli wsunął palec do pochwy. Blondynka nie zareagowała, więc zaczął posuwać ją palcem. Róża zaczęła pojękiwać i jeszcze bardziej namiętnie całować się z Zenkiem. Obydwaj prawie równocześnie sięgnęli do jej piersi. Macali jak swoje! Dziewczyna była tak głodna pieszczot i seksu, że oddawała się bez żadnych protestów. Spojrzeli po sobie i bez słowa sięgnęli do jej pochwy.

– Rozi, przygotuj się na super wrażenia – zapowiedział Andrzej. Blondynka nie zdążyła zapytać. Chłopacy usadowili się wygodniej i niemal równocześnie wepchnęli palce do pochwy.

– Och! Wy... – więcej nie potrafiła powiedzieć. Drugą ręką ponownie sięgnęli do jej piersi. Odchyliła głowę i ciężko oddychała. Chłopacy rytmicznie posuwali ją palcami. Zenek chwycił brodawkę zębami. Ich blondynka cieszyła się niesamowitymi doznaniami.

*

Grzesiek siadł pod najbliższym drzewem, odchylił się, rozrzucił nogi i brzdąkał na gitarze. Irenka położyła się na brzuchu między jego nogami i łapczywie sięgnęła po twardego penisa. Po chwili wzięła go w usta. Głęboko. Grzesiek uśmiechnął się. Trzymając penisa w ustach, spojrzała na chłopaka. Oczekiwała aprobaty.

– Świetna jesteś. Nie przerywaj, liż – uśmiechnął się.

Wyraz jej twarzy złagodniał i mocniej zaczęła pieścić penisa. Grzesiek z trudem kontynuował grę.

Anka, widząc zaangażowanie chłopaków, rozejrzała się, wzruszyła ramionami, podeszła i siadła obok Irenki. Przyglądała się w milczeniu, a po chwili położyła obok dziewczyny. Pocałowała ją w ramię, oparła rękę na łokciu i sięgnęła do penisa Grześka. Irenka, nie wyjmując go z ust, rzuciła jej poważne spojrzenie.

– Tylko głaszczę – łagodnym tonem broniła się Anka.

Po delikatnych pieszczotach pupy, wsadziła palec w cipkę Irenki. Dziewczyna drgnęła i... rozsunęła nogi, nie przestając obciągać Grześkowi.  

Irenka, coraz intensywniej pieszczona przez koleżankę, w końcu dopuściła Ankę do penisa Grześka i sama wepchnęła palec w jej pochwę. A może w pupę? Chłopak odłożył gitarę i macał piersi obydwu dziewczyn. Anka rytmicznie opuszczała i podnosiła głowę. Uśmiech na jego twarzy dowodził, że obie są dobre w seksie oralnym.

Miałem cichą nadzieję na weryfikację ich umiejętności.

*

– Blanka, zapraszam! – machnąłem dłonią do niebieskookiej.

– Co? – podeszła i stanęła nade mną. Piersi fajnie kołysały się.

– No, zapraszam! – dłonią wskazałem sterczący członek. Położyłem się na plecach.

– Ooo, ty...! Fajnie! – uśmiechnęła się. Uklękła, wzięła penisa w dłoń i z uśmiechem, cały czas patrząc mi w oczy, powoli wkładała go do pochwy. Przygryzła wargę i powoli zaczęła ujeżdżać mnie. Z radości podniosła ramiona i założyła za głowę. Nadal patrzyła na mnie. Tak cieszyła się seksem w tym otoczeniu! Tego chciała! Na to czekała!

– Masz świetny biust – westchnąłem z uznaniem. Pogłaskałem jedną, potem drugą pierś. Były takie jędrne, pełne. Przed paroma miesiącami przypadkowo zdarzyła mi się czterdziestoparoletnia ciotka, więc doceniałem świeżość i jędrność rówieśniczki. Delikatna, sprężysta skóra, żadnych zmarszczek, rozstępów. Dziewczyna wyprostowała się i przymknęła oczy. Dłonie wsunąłem pod głowę i podziwiałem kołyszące się piersi. Czasami gwałtownie unosiłem biodra, wywołując głośniejszy jęk Blanki.

Mariola podeszła do nas. Położyła się obok mnie. Całowaliśmy się, a ja musiałem uważać, żeby za szybko nie dojść. Potem oderwała się od moich ust. Uklękła i patrzyła na Blankę, aż w końcu dotknęła jej piersi. Blanka otworzyła oczy, spojrzała na nią podniecona seksem ze mną i dopiero po chwili, kiedy zdołała wrócić do rzeczywistości, uśmiechnęła się z aprobatą. Dalej jeździła na mnie. Teraz intensywniej, bo zachowanie Mariola jeszcze bardziej ją rozochociło. Z kolei Mariola wychyliła się i już odważniej zaczęła pieścić sutek brunetki. Blanka uśmiechnęła się bezgłośnie i oblizała wargi.  

– Och! – krzyknęła Blanka.

Jej głośno wyrażona satysfakcja była moją zasługą, bo na widok pieszczot Marioli z wrażenia gwałtownie uniosłem biodra. Tak fajnie prężyła się Blanka i jej piersi. Niezapomniany widok.

– Wojtek! Nie rób tak, bo za szybko dojdę! – zaprotestowała zasapanym głosem.

Mariola sięgnęła do jej cipki.

*

Podniecona Róża w końcu oderwała się od ust Zenka, podniosła na ramionach i zsunęła do jego bioder. Nie zwracała uwagi na Andrzeja, ale on szybko wysunął palec z pupy dziewczyny. Róża sięgnęła po sterczącego penisa, usiadła na nim i zaczęła intensywnie skakać. Było widać, że jest bardzo podniecona. Zaskoczony Zenek oparł się na przedramionach i patrzył. Andrzej nie miał ochoty występować jedynie w roli widza. Stanął obok blondynki.

– Róża, posmakuj! – wypiął biodra.

Dziewczyna spojrzała na niego, chwyciła twardego penisa i posłusznie włożyła w usta. Teraz skakała, a w rytm ruchów bioder, skakały jej włosy i piersi. Płomyki ogniska i lamp tańczyły na jej ciele. Chłopacy patrzyli jak urzeczeni. Róża stękała z podniecenia. Po raz pierwszy miała dwa penisy w sobie. Obydwa twarde i duże, więc ledwie hamowała swoje podniecenie, ale nie trwało to długo. W końcu nie wytrzymała. Wypuściła penisa z ust, głośno krzyknęła:

– Oooch! – osiadła na penisie, padła na klatkę Zenka i chwilę później zsunęła się na bok. Leżała na piasku z głową opartą na swoim ramieniu i ciężko oddychała. Chłopacy patrzyli na koleżankę i czekali aż dojdzie do siebie. W końcu Andrzej jednak nie wytrzymał. Położył się za Różą i majstrował przy jej pupie aż wyrwał z jej ust kolejne głośne westchnienie. Czyli wszedł! I zaczął rytmicznie poruszać biodrami. Dziewczyna nadal leżała na boku, miała przymknięte oczy i z uśmiechem przyjmowała kolejne uderzenia penisem. Pojękiwała. Na tyle głośno, że nawet inni oglądali się. Zenek przyglądał się, masował członek, przyglądał. Wreszcie na czworakach dotarł do ust Rozi. Położył się na boku, przodem do dziewczyny i na swoim udzie położył jej głowę. Ruchana przez Andrzeja patrzyła na Zenka. Chłopak przysunął się jeszcze bardziej. Zrozumiała. Otworzyła usta, a Zenek wsunął penisa, ale po dłuższej chwili delikatnych pieszczot nie wytrzymał i zaczął rżnąć ją w usta. Robił to energicznie. Wciskał penisa aż do nasady, a ona nie protestowała. Chłopak przytrzymywał jej głowę. Chciał czuć to ruchanie.

– Ooo, tak! Tak... – zadowolony westchnął głośno. Widocznie Róża zintensyfikowała pieszczoty.

*

Irenka dłużej nie wytrzymała. Odepchnęła Ankę i dosiadła Grześka. Ależ skakała! Anka przyglądała się, zaskoczona energią Irenki. Grzesiek już nie uśmiechał się. Odstawił gitarę i trzymał ją za biodra. Głośno stękał. Zgrali się. Jej jęki stały się głośniejsze. Po pewnym czasie jeszcze przyspieszyli. Głośny krzyk kazał mi znowu spojrzeć w ich stronę. To Irka właśnie doszła. Znieruchomiała na moment, a potem miękko opadła na chłopaka. Anka leżała obok nich i masowała jego jądra. Grzesiek powiedział coś do Irenki i dziewczyna powoli zsunęła się z penisa. Leżała obok z przymkniętymi oczyma, ciężko oddychając. Otwarte usta nadawały jej taki erotyczny wygląd. Jedną dłoń przycisnęła do piersi, drugą delikatnie głaskała krocze. Nadal przeżywała rozkosz szczytowania i nie była świadoma tego, co dzieje się obok.

Anka pospiesznie siadała na penisa, ale Grzesiek powstrzymał ją: 

– Nie! Siądź tyłem. Niech inni też skorzystają z twoich walorów.

Posłusznie odwróciła się plecami do niego i już po chwili ujeżdżała go. Jej drobne piersi podrygiwały w rytmie ruchów jej bioder. Grzesiek bezskutecznie próbował chwycić je. W końcu zrezygnował i zaczął pocierać łechtaczkę, a drugą ręką trzymał za biodro. Ania była spokojniejsza od Irki, ale równie podniecona. Kiedy Irenka wreszcie ochłonęła, pogłaskała Grześka po klatce, podniosła się i uklękła nad jego twarzą!

– O, co za widoki! – zadowolony chłopak nieco podniósł głowę i zaczął lizać cipkę. Irenka mocniej przycisnęła jego głowę i głośno pojękiwała. W końcu chwyciła go za włosy, odciągnęła jego głowę i sama zajęła się łechtaczką. Szarpała ją! Znowu doszła! Opuściła głowę. Pośladki opadły na pięty. Zgarbiła się. Położyła głowę na jego piersi. Znieruchomiała.

Anka, sapiąc, ujeżdżała Grześka. Nie wiedziała, co się dzieje za nią. W końcu Irenka wyprostowała się, uniosła głowę, otworzyła oczy i rozejrzała. Wstając, patrzyła na Ankę i stanęła w rozkroku przed nią. Pocierała łechtaczkę, otwarcie patrząc na koleżankę. Coś powiedziała, a Anka uśmiechnęła się jakoś tak... niepewnie i kiwnęła głową. Irka podeszła jeszcze bliżej i teraz Anka zaczęła lizać jej cipkę! – No, dziewczyny! Taka jazda! – podziwiałem je. – Grzesiek nie ruszył palcem, a i tak zgarnia najlepsze dziewczyny.

Irenka trzymała głowę koleżanki. Anka nawet zwolniła tempo ujeżdżania Grzesia, żeby zadowolić jego dziewczynę! Zafascynowany patrzyłem na ich zabawę. Jednak nie trwało to długo. Widocznie Irce zależało tylko na pobudzeniu. Pochyliła się, koleżance dała długiego, czułego buziaka, a potem położyła się na brzuchu między nogami Grześka i zaczęła masować jego mosznę, a językiem próbowała lizać cipkę Ani! Cóż... Chyba robiła to skutecznie, bo Anka, mimo, że nie przyspieszyła tempa ujeżdżania, zaczęła głośno wzdychać. Już nie trzymała rąk na nogach albo klatce Grześka. Teraz głaskała włosy Irenki. Nie! Przyciskała jej głowę do swojej cipki!  

Ruchałem brunetkę od tyłu, słuchałem jej jęków i głaskałem pierś Marioli, tulącej się do Blanki. Mariola tak namiętnie się do niej dobierała. Trudno było zdecydować, gdzie patrzeć.

*

Bogdan oderwał się od krocza Kamili, ukląkł z drugiej strony jej głowy i czekał. Kamila wyjęła z ust penisa Radka, spojrzała na Bogdana, uśmiechnęła się.

– Dzięki! Dobry jesteś – sięgnęła do jego penisa i zaczęła go pieścić językiem. Pieściła chłopaków na zmianę. W pewnym momencie obydwaj wpakowali członki w jej usta. Próbowała cofnąć się, ale zgodnie zablokowali jej głowę. Radek pierwszy wycofał się i położył się między jej nogami. Wszedł w zasadzie bez oporu. Powoli ruchał ją, a dziewczyna ugięła nogi w kolanach. Radek chwycił ją za pierś. Bogdan macał drugą, kiedy Kama lizała jego penisa. Wreszcie Radek wycofał się.

– Teraz ja! Teraz ja! – Bogdan pospiesznie zajmował jego miejsce.

– A ten co? Boi się, że to sen i nie zdąży podymać? – patrzyłem na chłopaka z ironicznym uśmiechem. Przecież nie stosowaliśmy żadnych ograniczeń. A do północy było jeszcze daleko.

Kama położyła się na boku, więc Bogdan ukląkł i ułożył jej nogę na ramieniu. Ruchał ją powoli, ale czasami uderzał głębiej i szybciej. Zmianą rytmu wywoływał krzyk rozkoszy kochanki. Wówczas jej twarz wykrzywiała się w grymasie, który w innych okolicznościach byłby przejawem poważnego cierpienia. Teraz nie było takich obaw.

– Och, Boguś! Ty... – jedynie na tyle było ją stać w tej chwili.

Radek usiadł, przyciągnął głowę Kamy i nakłonił ją do lizania penisa. Nie protestowała. Jedynie czasami podniecenie powodowało, że leżała z otwartymi ustami, rzęziła, przeżywając spółkowanie z Bogdanem. Radek głaskała ją po piersi, po włosach i czekał na kontynuację pieszczot. Kiedy przerwę uznawał za zbyt długą, masował łechtaczkę, wręcz momentalnie pobudzając dziewczynę do działania. Po takiej pieszczocie, mocno podniecona, jeszcze przez chwilę wierzgała nogami, ale Bogdan trzymał ją mocno.

– Kama jest jak plastelina w ich dłoniach. I nadziana na ich chuje – uśmiechnąłem się.  

*

– Blanka, możemy zrobić zmianę? – podniecona dziewczyna spojrzała na mnie, niezbyt rozumiejąc, o co mi chodzi. Kiedy wskazałem na Mariolę, nie wyglądała na zadowoloną. – Mariola jeszcze odwdzięczy się – obiecałem w jej imieniu. Samą propozycją wywołałem uśmiech na jej twarzy. Już zbyt długo czekała.

Naburmuszona i podniecona Blanka zeszła ze mnie. Przytrzymałem ją za rękę:

– Zaczekaj – poprosiłem łagodnym głosem. Zatrzymała się.  

Położyłem się na boku i przed sobą, „na łyżeczkę”, przytuliłem Mariolę. Ledwie przylgnęła, już wpychałem penisa. Przyjęła mnie z głębokim westchnieniem. Była mokra i dość szeroka. I ciepła wewnątrz. A ponadto bardzo podniecona i zniecierpliwiona oczekiwaniem. Sama podniosła nogę, żeby wpuścić mnie jak najgłębiej.

– Chodź tu – wskazałem Blance miejsce. Uklękła poniżej mojego tyłka, nachyliła się nad nami, sięgając ustami i dłonią do jej szparki. Brzuszek Blanki masował moje udo. Już od takiego masażu można dostać wzwodu i wytrysku! Kiedy pieściła koleżankę, czasami czułem jej dłoń i język na członku. Co za wrażenia! Obiecałem sobie, że po powrocie do domu za wszelką cenę utrzymam z nimi kontakt. Były świetne, a ja chciałem przynajmniej jeszcze raz przeżyć taki seks! Teraz Blanka ułożyła się za mą „na łyżeczkę”. Z trudem sięgałem do jej pupy, ale jakoś masowałem jej cipkę. Chyba domyśliła się, jak wygięty leżę i nieco odsunęła się ode mnie, więc już bez problemu wepchnąłem palce do cipki. Nadal była ciepła i pełna śluzu. Kiedy moje palce były już solidnie nawilżone, wyjąłem je i ostrożnie zacząłem wpychać do odbytu. Blanka drgnęła, ale nie protestowała. – Fajnie! – westchnąłem w myślach. – A jeszcze sporo czasu przed nami...

*

Mój brat zostawił Kamilę i podszedł od tyłu do Blanki. Cofnąłem dłoń, a on klęknął i bez oporu wpakował penisa do pochwy.

– Och! – krzyknęła dziewczyna i zaciekawiona spojrzała na przybysza. – Ach, to ty – zorientowała się, kto w nią wszedł, uśmiechnęła się i wróciła do pieszczot Marioli. Była zadowolona, że nie musi czekać na mnie.

Radek walił Blankę! Ale jak! Robił to tak intensywnie, że dziewczyna zaparła się ręką o ziemię. Przerywała pieszczoty, jęczała, rzucała głową na boki. Zaskoczyła ją rozkosz płynąca z seksu z Radkiem.

– Co za ogier z braciszka! – patrzyłem na niego z uznaniem.

– Ale ty jesteś... – wystękała podniecona Blanka. Więcej nie zrozumiałem. Coś pokrzykiwała, popędzała go i wypinała pupę.

W końcu zasapany Radek jednym szybkim ruchem wyszedł z niej. Podniecona Blanka wczołgała się  na nasze uda. Ciężko sapała. Jej pełna pierś zsunęła się na krocze Marioli. Radek klęczał, podparł się pod boki i ciężko oddychał, a jego sterczący penis drgał. W końcu Blanka oprzytomniała, odwróciła się i spojrzała na Radka. Uśmiechnęła się.

– No, potrafisz dogodzić dziewczynie – zadowolona wysapała powoli. Przysunęła się do niego. O nas zapomniała! Dotknęła moszny. Druga dłoń przestała głaskać łechtaczkę, pogłaskała płaski brzuch Radka i zsunęła się na biodro, zostawiając wilgotny, błyszczący ślad na jego skórze. Ustami objęła penisa i patrzyła w jego oczy. Dłoń głaskała mosznę i sięgała dalej.

– Zostaw mój odbyt w spokoju – Radek oponował spokojnie. Panował nad emocjami.

– Potem chciałam twoją dupkę popieścić języczkiem – odezwała się miękkim głosem Blanka, trzymając penisa w dłoni. Prawie prosiła.  

– No, chyba, że tak – uspokoił się braciszek.

– A wejdziesz jeszcze raz? – znowu ten miękki ton. – Proszę... – uśmiechnęła się nieśmiało i przygryzła wargę.

Nie wierzyłem własnym uszom! Dziewczyna prosiła go! Starsza od niego o dwa lata, bardziej doświadczona i prosiła! Jeszcze trochę i zacznie błagać!

– Ale ja wybiorę dziurkę – zdecydował spokojnym głosem. Brzmiała w nim jakaś stanowczość, która zniechęcała do sprzeciwu.

– Fajnie! Super! – cieszyła się, jakby ktoś zagwarantował jej dodatkowy tydzień wakacji. Uradowana pochłonęła jego penisa.

A ten spokojnie odbierał kolejne pieszczoty.

*

Dokończenie nastąpi




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Tomnick

Komentarze

Meg 30/01/2019 Odpowiedz

To bylo gorące 😁

Tomnick2/02/2019 Odpowiedz

Dziękuję :)


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach