Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Wyspa szczescia - 11.

Część 11.

Aldona puściła muzykę, napiła się wody i ruszyła w kierunku pierwszej wolnej dziewczyny. Kiedy ją objęła i przytuliła, wiedziała, że ściska Pamelę. Taka burza kręconych włosów należała tylko do jednej w ich drużynie. Aldona skoncentrowała się na walorach ponętnej nastolatki. Na „Adama” więcej nie spojrzała. Już sprawdziła chłopaka. Kiedy opanowała usta kochanki, bezceremonialnie chwyciła ją za pośladki i przycisnęła do siebie. Czuły miękkość piersi i ciało partnerki dotykające łona. Zniecierpliwiona Aldi wstawiła nogę między nogi Pameli i pocierała nią łechtaczkę. W końcu Pamela nie wytrzymała, wczepiła się dłońmi w ramiona koleżanki, odchyliła głowę i zaczęła cicho stękać. Przymknęła oczy. Słysząc to, Aldi z satysfakcją uśmiechnęła się i zaczęła mocniej uciskać kolanem krocze koleżanki. Jednocześnie sama ocierała się o jej nogę. Namiętność opanowała ją i wtedy zachłannym gestem zgarnęła jej burzę włosów, przyciągnęła dziewczynę do siebie i zaczęła całować. Pamela puściła ramię koleżanki i chwyciła ją za pośladek. Wzajemnie pobudzały się i podniecały. Zapomniały o otoczeniu.

– Aldona jest wszechstronna. Każdego potrafi zaspokoić – „Adam” uśmiechnął się, z podziwem bardziej nasłuchując niż obserwując koleżankę, kiedy usłyszał jęki jej partnerki. Pamiętał, jak go obsłużyła, kiedy świętowali swoje porozumienie.

Aldi, zawsze spragniona seksu, wreszcie doszła. Mały orgazm wprawił ją w lepszy nastrój i ochotę na jeszcze intensywniejszy seks. Jej organizm reagował jak w znanym porzekadle, więc jej apetyt na seks rósł w miarę ’jedzenia’. Z kolei potrzeby jej koleżanki były nieco inne. Musiała być dłużej pobudzana i łagodnie. Tymczasem podniecona Aldi energicznym ruchem wepchnęła palce do pochwy Pameli. Ta, zaskoczona nachalnością koleżanki, odruchowo cofnęła biodra i otworzyła oczy, ale Aldi przycisnęła ją do siebie. Miarowo poruszała palcami w pochwie i na łechtaczce. Kiedy opór nastolatki zmalał, oparła głowę na ramieniu Aldony i postękiwała w rytm pchnięć jej palców. Odgłosy stały się bardziej namiętne i głośne, gdy do pochwy wszedł trzeci i czwarty palec. Jeszcze słabo próbowała opierać się:

– Dość! Aldi! Już nie! Przestań! Nie dam rady! Proszę! To boli! – jej opór powoli malał. – Proszę! Prooszę... – Nie była w stanie ukryć podniecenia. Słowa wypowiadała coraz bardziej namiętnym i słabnącym głosem.

– Spokojnie, maleńka! Nie narzekaj – zasapana i podniecona Aldona nie zamierzała ulegać protestom. Chyba właśnie protesty i opór dziewczyny podniecały ją. – Dasz radę, nastka... – Kciuk coraz mocniej uciskał łechtaczkę, wywołując głośne jęki kochanki i szybko przełamując jej opór.

Organizatorka imprezy umiejętnie rozpychała pochwę i energicznie rżnęła nastolatkę, która teraz prawie całym ciężarem ciała wisiała na jej ramieniu, pochłonięta zbliżającym się orgazmem. Ruchanie palcami było coraz bardziej brutalne, szybsze i głębsze. W końcu dziewczyna krzyknęła, nogi ugięły się pod nią i bezwładnie zawisła na ramieniu Aldony. Wtulona w nią, zadrżała, wbiła paznokcie w jej ciało i głośno oddychała. Szlochała. Aldona poczuła wilgoć na dłoni. Orgazm z obfitym wytryskiem.

– No, mała, to jest orgazm! – zachichotała jej do ucha. – Lubię takie oryginalne dziewczyny. Jeszcze zabawimy się. Obiecuję!  

*

Kiedy dziewczyna doszła do siebie, Aldona wyjęła z niej dłoń, zmusiła do klęknięcia i wylizania. Inne dziewczyny czasami spoglądały w ich kierunku. Nie były zaskoczone agresją Aldony, raczej były ciekawe reakcji Pameli, której dotychczas nie widziały podczas takiej zabawy. Nastolatka zrobiła to nawet chętnie i z uległą wdzięcznością. Lizała dłoń i znowu trzymała Aldonę za pupę. Ona z ulgą oparła się plecami o chłodną ścianę. Odpoczywała z wyrazem zadowolenia na twarzy. Ciężko westchnęła, a kiedy złapała oddech, rozsunęła nogi, lekko uginając w kolanach. Trzymając Pamelę za kark, wydała jej polecenie:  

– Wyliż mi cipkę! Tylko dokładnie! – głaskała i szarpała włosy kochanki, ściskała kark i szyję. Nikogo nie zdziwiło, że dominowała nad delikatną, cichą Pamelą. Nastolatka nie protestowała. Nawet wówczas, gdy prawie traciła przytomność, ściskana za szyję.

Taki widok nawet w ciemnościach, kiedy rozpoznawalne były jedynie zarysy ciał, dla wielu dziewczyn już był wystarczająco podniecający. Też chciały skorzystać z Pameli, ale żadna nie zamierzała wyrywać zabawki z rąk organizatorki imprezy. Widok był tym bardziej ekscytujący, że Pamela z natury była cichą, wycofaną osobą. Na boisku też niewiele mówiła, za to wyróżniała się przebojowością, energią. I oryginalną urodą! A teraz mogła mieć ją każda...

*

W końcu Aldona, głośno stękając przez zaciśnięte zęby, zaliczyła upragniony orgazm. Była zadowolona. Po raz ostatni zadrżała, kiedy przeszył ją jeszcze jeden słaby dreszcz, pamiątka po silnej rozkoszy. Westchnęła, wyprostowała się, przytuliła Pamelę:

– Byłaś świetna! – pochwaliła ją. Nachyliła się do kochanki i konfidencjonalnie szepnęła do ucha: – Ej, przyjdziesz do mnie jutro po kolacji? Jeszcze zorganizuję jakąś parkę. Będzie fajna imprezka. Obiecuję... – musnęła ucho wargami.

– Zastanowię się. Zobaczę – obiecała. Jednak ton głosu nie wyrażał ochoty na kolejne spotkanie. Przecież ta jeszcze nie skończyła się! Trochę obawiała się udziału w grupowej zabawie. Była nieprzewidywalna.

Aldona chwyciła włosy dziewczyny, zamaszyście i dokładnie wytarła nimi pochwę, zmuszając kochankę do trzymania głowy blisko podłogi. To było takie poniżające... Ale Pamela robiła to wyłącznie dla kochanki, więc nie przejmowała się ani takim traktowaniem, ani widownią. Cieszyła się. Aldona solidnym szarpnięciem szybko podniosła nastolatkę. Włosy, wilgotne od śluzu Aldony, lepiły się do skóry poniżonej dziewczyny. W odruchu szczerego oddania i czułości przylgnęła do starszej kochanki, a ona bezceremonialnie wsadziła palec do jej pupy i mocno szarpnęła ciałem. Pamela jęknęła i ścisnęła pośladki. Aldona dalej wwiercała się do odbytu.

– Idź się bawić, suczko. Jutro pogadamy o nas – patrzyła na dziewczynę, szarpiąc palcem jej pupę. Dziewczyna nie mogła odejść, gdyby chciała. Nie chciała.

– Dobrze – szepnęła i delikatnie pocałowała Aldonę w ramię, potem w szyję. Stała na palcach, mimowolnie uciekając od agresywnej i nieoczekiwanej pieszczoty. Podświadomie obawiała się, że może spowodować ból. Gdy wreszcie chciała pocałować Aldonę w usta, ta płynnie wyjęła palec z jej pupy i wcisnęła go w usta kochanki:

– Masz Pamcia, wyliż i posmakuj swojej pupci! – drugą ręką trzymała ją za kark, uniemożliwiając wycofanie się.  

Dziewczyna posłusznie lizała palec, czule obejmując Aldonę. Chciała się do niej jeszcze przytulić... Jeszcze nigdy nie była tak traktowana. Po raz pierwszy doświadczała takiej przemocy i publicznego poniżania. Bo koleżanki przecież widziały ją! A mimo to była podniecona i skłonna dalej kochać się z Aldoną. Na jej warunkach. Dzisiaj już była jej posłuszna. Przed samą sobą przyznała, że rozkosz płynącą z seksu ceni sobie znacznie bardziej niż poniżenie w obecności koleżanek.

– Jak chcą, niech patrzą – właściwie obojętne były jej wrażenia koleżanek z drużyny. – Też będą chciały spróbować.

Kiedy „Kierowniczka” uznała, że już wystarczy takiej pieszczoty, wysunęła palec z ust nastolatki, odwróciła ją tyłem do siebie, objęła ramieniem, delikatnie klepnęła w pupę i nachyliła się do ucha:  

– Przyjdź jutro po kolacji. Chętnie pobawię się tobą. Widzę, że tak lubisz – szepnęła, głaszcząc pośladek. Wyprostowała się i widząc, że podniecona Pamela nie rusza się, czule dodała głośniej: – No, spieprzaj do wygłodniałych lasek! Masz jeszcze „Adasia” do zaliczenia!

*

Pamela jeszcze nie była pewna, czy polubi takie zabawy, ale seks z Aldoną sprawił jej taką przyjemność! Nie spodziewała się tego. Przyszła tutaj bardziej z ciekawości i obowiązku niż dla zaspokojenia seksualnych potrzeb. Tak, z obowiązku, bo nie chciała, żeby potem jakaś dziewczyna wytykała jej, że wyłamała się. Wiedziała, że część dziewczyn lubi zaszaleć podczas zgrupowań. Tym razem postawiły na seks. Zresztą, nie po raz pierwszy.

Ponieważ sam wygląd sprawiał, że oglądali się za nią rówieśnicy i znacznie starsi mężczyźni, więc początkowo udział w takiej imprezie uznała jedynie za ciekawe doświadczenie. Parę kobiet też proponowało jej seks. Na ogół były jednak znacznie starsze od niej, a przeczucie mówiło, że może to być dla niej bolesne doświadczenie. Trochę słyszała i czytała o takich związkach z nastolatką. Kiedyś koleżanka w liceum zwierzyła się z takiego doświadczenia ze znajomą swojej matki. Zaskoczyła ją brutalność znajomej. Koleżance podobało się wszystko, czego doświadczyła, ale Pameli odeszła ochota na takie zabawy. Odmówiła udziału w kolejnym spotkaniu koleżanki, chociaż usilnie ją prosiła. Owszem, była żądna nowych przeżyć, jednak również ostrożna i... na wszelki wypadek dotychczas odmawiała. Każdemu i każdej.

*

Pamela podeszła do stolika, nalała sobie trochę alkoholu i wychyliła jednym haustem. Trochę ją paliło, ale poczuła się lepiej. Przeżycia były takie... ekscytujące. Nagość, emocje, palce w pochwie, język na łechtaczce, kolano koleżanki uciskające krocze, rozkosz, poniżenie, pieszczoty odbytu, przemoc, włosy umazane w śluzie Aldony. Obrazy szybko przeskakiwały przed oczyma. I to wszystko jednego wieczoru! Zadowolona z doświadczeń, poczuła się zmęczona. Teraz tylko chciała wziąć prysznic. Miała apetyt na więcej seksu!

– Łoł, ale jazda! – Pamela była pod wrażeniem seksu z Aldi. Rozglądała się po pokoju, obserwując seks koleżanek. Raz jeszcze nalała sobie alkoholu i piła małymi łyczkami. Jakieś dziewczyny podeszły do niej.

– Pamcia, mamy ochotę spróbować z tobą – szepnęła jedna z nich. Nie zaczekała na jej odpowiedź. Wyciągnęła rękę i złapała ją za pierś. Druga chwyciła ją za pośladek. Przyciągnęły nastolatkę do siebie.

*

– Starczy! – „Alexis” przerwała pieszczoty. Głęboko westchnęła. Jej ciało przeszył dreszcz. Z trudem opanowała się. – Zerżnij mnie od tyłu – szybko odwróciła się i uklękła. Dłonie oparła o podłogę, odwróciła głowę i dodała: – Ale nie klękaj!

Chłopak w ciemnościach odruchowo skinął głową. Przysunął się, ugiął nogi i od razu wszedł. Jednym ruchem wcisnął prawie cały członek. Wydarł z dziewczyny zduszony krzyk. Wiedział, że tak krzyczy zaspokajana kobieta. Wygiął biodra i zanurzył penisa do końca. Już zorientował się, czym ”Alexis” różni się od pozostałych imprezowiczek. Upewnił się, kiedy ponownie ją usłyszał. Ta dziewczyna była starsza niż inne dziewczyny. Przypuszczał, że była z miasteczka. Aldona uprzedziła go o mieszanym towarzystwie.

– Ooo, taak... – wysapała podniecona „Alexis”.

Chłopak na ugiętych nogach zaczął w spokojnym rytmie ruchać kobietę. Ta pojękiwała przy każdym uderzeniu penisa. Wchodził cały, aż po nasadę. Podniecony, mocno trzymał ją za biodra. Kilka dziewczyn odwróciło się i przyglądało, na ile to możliwe w ciemnościach, spółkującej parze. W ich gronie to była nowość. Pierwszy raz widziały ruchaną mężatkę. Jedyną w ich gronie. Kiedy „Adam” uznał, że już płynnie wchodzi, przyspieszył ruchy. Kobieta zaczęła stękać. Wyobrażał sobie kołyszące się obfite piersi, które przed chwilą macał. Z werwą uderzał biodrami o pośladki kochanki. Każdemu uderzeniu towarzyszył charakterystyczny odgłos. „Alexis” stękała coraz głośniej. Nikt inny nie zachowywał się równie głośno.

*

– Ja też tak chcę – podeszła Sandra i bez oporów przytuliła się do ramienia i biodra „Adama”. Tutaj nikt nie widział jej piegów, więc czuła się swobodnie. Chłopak coś sapnął, co odebrała jako aprobatę. Po chwili uklękła obok „Alexis” i wypięła pupę.

– Zaraz – wystękał chłopak.

– Nie! Teraz ja! – żywo zaprotestowała „Alexis”. Była bardzo podniecona. Jej głos brzmiał namiętnie.

– Przygotuj dupkę, to wejdę w drugie oczko – zapowiedział z uśmiechem.  

„Adam” wykonał jeszcze kilka energicznych pchnięć i wyszedł z kobiety. Ta jęknęła głośno i upadła na bok. Przeżywała orgazm. Niesamowicie podniecał ją seks z nieznajomym. Z jednej strony mogła wyobrażać go sobie takim, jakim chciała, żeby był. Z drugiej strony czuła się pewnie, wiedząc, że ciemności gwarantują im anonimowość.

Chłopak nawet nie spojrzał na Halinę. Tym samym już nie dostrzegł, jak kobieta liże palec i wpycha do odbytu. Energicznie wszedł w Sandrę. Dziewczyna nie była przygotowana na taki atak i głośno krzyknęła. Więcej w tym krzyku było strachu niż bólu. Jej krzyk ochłodził zapędy chłopaka. Na moment znieruchomiał. Jego ruchy stały się ostrożne, powolne.

– Ty! Mocniej! – ponagliła go Sandra. Przyspieszył. Opuściła głowę, a rozpuszczone włosy opadły i zasłoniły twarz.

Po chwili koleżanki słyszały klapnięcia, jakie wydaje ciało uderzające o ciało. Stał za nią i ruchał dziewczynę w szybkim tempie. Trzymał ją za biodra. Wyczuł, że jest znacznie młodsza od poprzedniczki. Sandra miała 19 lat, była drobnej budowy, szczupła i kobieco szersza w biodrach. Pochylił się i oparł na jednym pośladku. Ledwo wytrzymywała jego ciężar. Wolną ręką chwycił drobną, ale jędrną pierś. Wyczuł twardą brodawkę. Ścisnął dwoma palcami, wywołując głośny jęk. Powtórzył ucisk. Znowu jęknęła. Jeszcze raz ucisnął. I jeszcze raz. Teraz miętosił całą pierś, słysząc stęknięcia zadowolonej dziewczyny. Wyprostował się i dalej ruchał w szybkim tempie. Klepnął „Alexis” w pośladek:

– Jesteś gotowa?

– Tak – odpowiedziała, nie przerywając rozpychania odbytu.

– Świetnie – zadowolony skinął głową. Nikt tego nie dostrzegł. Jeszcze przez chwilę ruchał Sandrę. Wyszedł z niej, przesunął się i wcisnął penisa do odbytu wypiętej „Alexis”. Napotkał opór. Wchodził powoli, ale cały czas zagłębiał się. Kobieta nie protestowała. Kiedy większość penisa zanurzyła się w odbycie, zaczął ruchać „Alexis”. Klepnął Sandrę w pupę. Już nie stękała, ale nie zmieniła pozycji. Podniecona wierciła się. Z nadzieją czekała na powtórkę.

*

– Chodź tu – polecił chłopak Sandrze.

Była zmęczona i oszołomiona spółkowaniem, dlatego nie protestowała i posłusznie przysunęła się na klęczkach. Piersiami przylgnęła do jego uda, dłonią trzymała pośladek.

– Poliż mi jądra! – polecił zasapany.  

Uklękła za nim i siadła na piętach. Pogłaskała go po nogach, dłonie oparła na pośladkach, schyliła głowę, przechyliła i chwyciła mosznę ustami. Delikatnie podtrzymywała ją palcami. Chłopak zwolnił ruchy, a Sandra trzymała mosznę w ustach, delikatnie liżąc ją. Ułożyła się na boku.

Teraz chłopak wchodził w odbyt „Alexis” wolno, ale głęboko. Do końca. Kobieta stękała, przeżywając rosnące podniecenie i jedną ręką miętosiła pierś. W odruchu pożądania przycisnęła ją do ust. Lizała sutek i twardą brodawkę. Była taka szczęśliwa!

– Chcę drugiego w pochwie! – krzyczała w myślach. Jeszcze nie odważyła się głośno przyznać do swojego pragnienia. Podniecona trzymała w zębach i prawie przygryzała sutek. Nie czuła bólu. Tylko rozkosz. Czystą rozkosz! Sięgnęła po drugą pierś i mocno ściskała.

Za pośladkami Adama podążała głowa Sandry. Z jej ust zaczęła wyciekać ślina. Dziewczyna była bardzo podniecona i zadowolona ze stosunku. Teraz cieszyła się, że chłopak nie protestuje przy jej pieszczotach. Miała 19 lat, doświadczenia z kilkoma partnerami i każdy narzekał na jej zbyt ostre pieszczoty. Ten był pierwszym, który nie uskarżał się.

*

– Kiedy będzie jakaś zmiana? – szepnęła nieznajoma tonem wyrzutu. Ponieważ szeptała, więc jej nie rozpoznały.

– Kolejna do naszego chłopaka – pomyślała podniecona Sandra. Była nieco zirytowana takim obrotem sprawy. – Ledwo zaczęłam spółkować, a tu już... – nie dokończyła myśli.

Nieznajomy wysunął się z odbytu „Alexis” i wszedł w jej usta. od razu ruchał w szybkim rytmie. dotknął jej policzka, poczuł penisa i zaczął go uciskać. – Aldi uprzedzała, że może być kolejka – przypomniała sobie Sandra i jej pieszczoty stały się jeszcze bardziej agresywne.

Chłopak syknął, ale nie zaprotestował. Palce wsunął we włosy dziewczyny i złapał głowę. Zaczął energicznie poruszać biodrami. Jednocześnie dłonią pocierał łechtaczkę „Alexis”. Kobieta nie zmieniła pozycji. Nadal sapała.

– Dupa świetnie obrabia kutasa – stwierdził podniecony. Uderzał jeszcze mocniej.

Dziewczyna zaczęła pojękiwać i szamotać się. Trzymał ją mocno za głowę i nie zwracał uwagi na coraz głośniejsze protesty. Ignorował uderzenia dłonią w biodra i krzyki, ale zareagował, kiedy uszczypnęła go.

– Oła! Co jest? – znieruchomiał i zdziwiony spojrzał w dół.

Zdołała wypluć sterczącego penisa z ust, który teraz opierał się o jej policzek. Znowu trzymała chłopaka za biodra.

– Och! Nie rozumiesz?! To boli! Udusiłbyś mnie tym chujem! – wykrzyczała zduszonym szeptem. Pamiętała, gdzie są.

– Sorki! Myślałem, że się podoba – był skruszony atakiem dziewczyny. Dziewczyna sapała, chłopak przez chwilę stał nieruchomo. Nie wiedział, co zrobić. I nagle wpadł na pomysł: – Ty, podnieś się! Spróbujemy od tyłu, a potem koleżanka ciebie zmieni!

Dziewczyna podniosła się, mrucząc aprobująco. Nie miała wyjścia. Widziała, że inne przyglądają się i też chcą skorzystać z takiej okazji. Chwycił ją pod ramię i pomógł odwrócić się. Oparł dziewczynę o ścianę. Poddała się.

– Ale nie właź w pupę! – zastrzegła się przestraszona. Patrzyła na niego surowo, ale w ciemnościach jej wzrok nie robił żadnego wrażenia.

– Spokojnie! Normalnie ciebie wyrucham – zapewnił podniecony.

Próbowała jeszcze coś powiedzieć, ale był szybszy. Wymacał jej pupę, odchylił pośladek i wszedł w nią. Stęknęła i zadarła głowę. Spokojnie ruchał ją długimi uderzeniami. Kiedy dobijał do dna pochwy, dociskał ją penisem i poruszał biodrami w bok. Dziewczyna jęczała z zadowolenia. Już zapomniała o brutalnym rżnięciu w usta.

*

Celina niepewnie rozglądała się po pokoju. W końcu przyzwyczaiła oczy do ciemności i zdołała odnaleźć Jolkę. Jej ochrypły głos bez trudu torował jej drogę. „Demi” była znana ze swego charakteru. Nie była wulgarna ani agresywna jak Aldi, a jednak nastolatki i starsze dziewczyny liczyły się z jej zdaniem. Czarnowłosa, szczupła, proporcjonalnie zbudowana, efektowna kobieta stanowiła obiekt pożądania wielu mężczyzn, ale była dość wybredna. Tak przynajmniej powszechnie sądzono. Wyglądała bardziej dojrzale niż na swoje 21 lat, stąd starsi mężczyźni chętnie nawiązywali z nią kontakt. Kiedy dowiadywali się, ile ma lat, cześć z nich przezornie rezygnowała. Strojem i makijażem umiejętnie podkreślała swoje walory. „Adam” spojrzał w jej kierunku i zachwycił się widokiem długich, prostych, czarnych włosów opadających na nagie plecy. Światło padające z ulicznej lampy podkreślało jej smukłą sylwetkę.  

– Ależ to dupa! Muszę ją mieć! – obiecał sobie chłopak zafascynowany widokiem. Pod koniec imprezy, syty licznych wrażeń, zapomniał o swój obietnicy.

„Demi” nieświadoma wrażenia, jakie wywarła na chłopaku, upewniła się, że dotarła do właściwej dziewczyny. Objęła Jolę ramieniem, naciskając jej piersi. Nachyliła się, głośno pocałowała w płatek małżowiny i wilgotnym językiem musnęła wrażliwą część ucha. Dziewczyna skuliła się pod wpływem pieszczoty. Podnieciła ją. Już wiedziała, kto zabiega o jej względy. Była dumna, że nieco starsza i atrakcyjna koleżanka wybrała właśnie ją. I była ciekawa seksu z kobietą. Chciała spróbować, a wypity alkohol dodał jej odwagi.

– Och, Demi – szepnęła namiętnie. Była zadowolona z jej pieszczoty. Sama nie byłaby aż tak śmiała. Próbowała odwrócić się, żeby zareagować na pieszczotę koleżanki, ale ta bezceremonialnie wsadziła palec w jej pochwę. Drugą dłonią delikatnie chwyciła za pierś i zaczęła ją miętosić. Wreszcie chwyciła brodawkę i pocierała ją. Zaskoczona Jolka na początku nawet nie odezwała się. Kiedy pieszczoty jednak zawładnęły nią, przymknęła oczy, chwyciła starszą koleżankę za kark, odchyliła głowę do tyłu, opierając na jej ramieniu i już po kilkunastu ruchach palca w pochwie ciężko oddychała. Zapomniała o skrępowaniu. Na plecach czuła piersi „Demi”. Oddała się kochance, a ta do pochwy wepchnęła dwa palce. Rozkraczona Jola wolną dłonią masowała pierś. Czekała na swoją kolej.

– Brakuje nam tylko solidnego dildo o dwóch końcach – trzeźwo oceniła sytuację „Demi”. – Zadowolona? – szepnęła kochance do ucha.

– Taak... Rób tak dalej!

*

Cdn.





Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Tomnick

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach