Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Ciezarna dziwka 2

Dostaliście kiedyś większą gotówkę, której się wcześniej nie spodziewaliście? Jeśli tak, to wiecie doskonale jak ciężko ją utrzymać. Z pieniędzmi, które dostałam od Artura i jego kolegów było podobnie. Z założenia miały pomóc mi i dziecku, kiedy już się urodzi, jednak po wszystkim co zaszło, czułam się tak okropnie, że musiałam sobie kupić jakiś drobiazg, żeby wiedzieć, że było warto. Żeby przestać w końcu żałować. Tym drobiazgiem była wystrzałowa sukienka. I torebka. I kilka bluzek, nowe buty, a także kompleksowa wizyta u kosmetyczki i fryzjera. Po wszystkim poczułam się źle i kupiłam też wózek. Zostało mi cztery tysiące złotych. Niby wcale nie mało, ale uświadomiłam sobie, jak łatwo jest wydać tak duże pieniądze jakimi dysponowałam.

Jednocześnie zdążyłam już przestać wstydzić się spojrzeć na siebie w lustrze, a z mojej przygody wspominałam najlepszy orgazm, jakiego kiedykolwiek w życiu doznałam. Nigdy nie byłam cnotką i lubiłam ostrzejszy seks z moim chłopakiem. Ciągnięcie za włosy, klapsy, mocne przyciśnięcie do łóżka, ale nigdy wcześniej nie byłam wyzywana, ani bita po twarzy. Seksu analnego próbowałam kilka razy, ale zawsze po tylu prośbach, że traktowałam to jak zwykłe poświęcenie. Oni nie prosili. Oni nawet nie pytali czy mogą. Zapłacili i zerżnęli mnie w dupę, bo mieli do tego prawo. A ja poczułam, że tego właśnie potrzebuję. Potrzebuję być zdominowaną suką i już zawsze w moim życiu będę szukała kogoś, kto w taki sposób potrafi traktować kobietę którą kocha.

Z takimi myślami w mojej głowie, zrozumiałam, że trzeba kuć żelazo póki gorące. Potrafię spojrzeć sobie w oczy, nie płaczę już myśląc, że jestem dziwką, a w dodatku było cholernie przyjemnie. Postanowiłam zadzwonić do Artura i sama zaproponować kolejne spotkanie. Wybrałam numer i czekałam z walącym sercem, aż odbierze.

-Słucham? - usłyszałam znajomy głos.

-Cześć, tu Ania, pamiętasz mnie? - zapytałam, lekko zaśmiawszy się pod koniec.

-Taaak - przeciągnął zdziwiony Artur. - Zresztą mam twój numer. Wszystko w porządku?

-Tak, tak. Dzwonię w takiej sprawie - na chwilę zamilkłam nie bardzo wiedząc jak przejść do rzeczy. - Może bylibyście z kolegami zainteresowani jakąś zabawą? - znów ten wymuszony, lekki śmiech, nad którym nie potrafiłam zapanować.

-A co, spodobało Ci się? - Artur też zaczął się trochę śmiać, ale bardziej z rozbawienia niż zdenerwowania.

-No... Wam chyba też się podobało? - zapytałam retorycznie. - A ja nie widzę problemu, żeby dorobić sobie trochę w ten sposób.

-Och, a ja już myślałem, że tak Ci się spodobało, że chcesz to powtórzyć za darmo.

Jeszcze wyraźniejszy śmiech w jego głosie. Najwyraźniej bawiła go ta rozmowa.

-Nie żartuj, Artur - też próbowałam się zaśmiać, ale znów wyszło sztucznie. - To jak? Jesteście zainteresowani?

Usłyszałam dłuższą pauzę. Chciałam aż się odezwać, żeby upewnić się, czy się nie rozłączył, ale w tym momencie usłyszałam jak wzdycha, po czym zaczął mówić:

-Słuchaj Ania. Było fajnie, naprawdę jesteś zajebista, ale my ze znajomymi raczej nie szukamy jednej partnerki na dłużej. Raz, że ciąża trwa raczej krótko, więc po co się przywiązywać, a dwa, że też chcemy jakiegoś urozmaicenia. Ty już pokazałaś nam wszystko, a my nie chcemy popaść w rutynę.

Rutynę? To był jakiś żart. Nigdy nie uwierzę, że mają na co dzień to co im sprezentowałam tamtego wieczoru. Zdenerwowałam się, ale nie zmieniałam tonu, bo wciąż wierzyłam, że będę w stanie go przekonać.

-No nie wiem nie wiem, myślę że mam jeszcze kilka rzeczy w zanadrzu. To co, w sobotę urządzacie znowu jakieś małe jebanko? - zapytałam pewnym siebie tonem, nie pozwalając mu dojść do słowa.

-Noooo, owszem, urządzamy - ucieszyłam się, jednak Artur szybko starł uśmiech z mojej twarzy. - Ale mamy już inną dziewczynę.

No tak, tego się mogłam spodziewać. Nadziane dupki jeździły po mieście i szukały nowych lasek, które za duże pieniądze będą chciały się z nimi puścić. Nie byłam pierwsza, ani ostania. Ani zapewne wyjątkowa.

-Muszę lecieć, Aniu - wyrwał mnie z rozmyślań. - Trzymaj się i powodzenia.

Załamana, czując jak grunt pali się pod moimi nogami, rozpaczliwie spróbowałam ostatniej rzeczy, która mogła zadziałać:

-Błagam, panie. Pozwól mi dalej być waszą kurwą do jebania.

Nie odezwał się, więc po dłuższej chwili kontynuowałam płaczliwym tonem:

-Jestem waszą ciężarną suką, pozwól mi puszczać się z wami za pieniądze, mój panie. Możecie ze mną zrobić wszystko.

Czekałam na odpowiedź, serce waliło mi tak, że chyba było słychać, a on zwlekał jak gdyby doskonale wiedział w jakim jestem stanie.

-Przemyślę to, oddzwonię do ciebie - rozłączył się, nie dając mi już nic powiedzieć.

Na telefon czekałam przez resztę dnia i cały następny, ale się nie doczekałam. Przyszła sobota i uznałam, że jednak nie będę miała szczęścia. Po południu pojechałam na obiad do rodziców, z którymi zdążyłam się w międzyczasie pogodzić. Zamierzałam tam zostać aż do poniedziałku i rano pojechać na zajęcia. Kiedy siedzieliśmy wszyscy, oglądając jakiś serial, nagle zadzwonił mój telefon. Popatrzyłam na wyświetlacz, to był on. Przeprosiłam i szybko wyszłam do swojego pokoju. Przymknęłam za sobą drzwi i odebrałam.

-Słucham?

-Cześć, dziwko.

-Cześć.

-Jak się do mnie zwracasz? - usłyszałam złość w jego głosie.

-Cześć, panie - wyszeptałam.

-Czemu mówisz tak cicho?

-Jestem u rodziców, panie - odpowiedziałam jeszcze ciszej.

-Gówno mnie to obchodzi, suko. Masz mówić normalnie, zrozumiałaś?

Serce mi waliło jak nigdy wcześniej. Zamknęłam całkiem drzwi, odeszłam pod samo okno, stanęłam tyłem do wejścia i odpowiedziałam:

-Tak, panie.

-Grzeczna dziewczynka. Mam dla ciebie pracę. Możesz się puścić tak jak lubisz, szmato. Będziesz dodatkiem do naszego głównego dania, powiedzmy że takim pomocnikiem - słyszałam jak starannie dobiera ton, żeby mnie znieważyć. - Ale nie zarobisz tyle ile ostatnio - kontynuował. - Zapłacimy ci najwyżej pięć tysięcy, a jak ci to nie pasuje, to możesz pójść się puszczać na ulicę za stówkę, dziwko. Masz być za godzinę tam gdzie ostatnio. Jesteś zainteresowana?

-Tak, panie, ale pozwól mi chociaż pójść się przebrać w coś seksownego.

-Nie będzie takiej potrzeby. W sumie wolimy, żebyś wyglądała jak cnotka. Masz być za godzinę. Jak się spóźnisz to nie dzwoń nigdy więcej.

Rozłączył się, a ja poleciałam do rodziców z tłumaczeniem, że muszę się spotkać z koleżanką, żeby przygotować jakąś pracę. Miałam mało czasu, bo sama podróż to około czterdziestu pięciu minut, a nie mogłam prosić ojca, żeby mnie odwiózł. Powiedziałam, że już zadzwoniłam po taksówkę i nie ma sensu, żeby się fatygował. Dał mi nawet pieniądze na przejazd, aż poczułam się głupio.

Na miejsce dotarłam pięć minut przed czasem. Szybko zapłaciłam i pobiegłam do budynku. Wchodząc po schodach popatrzyłam na siebie. Byle jakie dżinsy ciążowe, biały t-shirt z granatowymi rękawami ciasno opinający mój wielki brzuch, włosy rozpuszczone i nieuporządkowane. Nie wyglądałam seksownie, wstydziłam się tego, ale nie miałam wyjścia. Zapukałam i niemal natychmiast Artur otworzył mi drzwi. Ktoś z tyłu krzyknął "no w końcu", a mój pan złapał mnie za rękę i mocno pociągnął do środka. W znanym już mi pustym pokoju, na podłodze, na swoich piętach siedziała lekko spłoszona dziewczyna w zaawansowanej ciąży, chyba jeszcze bliżej rozwiązania niż ja. Była mniej więcej w moim wieku. Miała jasne, kręcone włosy, mocny makijaż z błyszczącymi niczym brokat ustami i seksowną, czerwoną sukienkę za mocno opinającą jej pulchne ciałko. Była dużo grubsza ode mnie, choć nie jakoś przesadnie. Podniosła głowę, żeby na mnie popatrzyć i zobaczyłam jej piękne, kasztanowe oczy przystrojone wielkimi, tandetnymi rzęsami. Podeszliśmy bliżej i Artur zwrócił się do niej beznamiętnym tonem:

-Wstawaj.

Kiedy wykonała polecenie, kontynuował:

-Przywitajcie się.

Podałyśmy sobie rękę i uśmiechnęłam się do niej, ale była chyba zbyt przerażona, żeby odwzajemnić uśmiech.

-Będziecie dzisiaj współpracowały. Nie musicie znać swoich imion, macie tylko wykonywać nasze polecenia, zrozumiałyście?

Pokiwałyśmy głowami.

-Pocałujcie się.

Zaskoczył mnie. Nie spodziewałam się szczerze mówiąc, że będę miała z nią jakiś kontakt. Myślałam, że użyją nas na przemian i na tym się skończy. Nigdy nie miałam najmniejszego epizodu z kobietą, a pocałunek który miał zaraz nastąpić, miał być pierwszym pocałunkiem z kobietą w moim życiu.

-Pocałujcie się - powtórzył zdenerwowany.

Podeszłam bliżej, położyłam ręce na jej barkach i zbliżyłam powoli swoją twarz do jej. Zamknęła oczy i lekko rozchyliła usta, do których natychmiast przywarłam swoimi. Zaczęłyśmy się całować i zaskoczona uznałam, że to bardzo przyjemne. Objęłam ją i przyciągnęłam do siebie, aż nasze brzuszki się spotkały. Poczułam jak położyła dłonie na moich plecach i zaczęła mnie głaskać. Ja wplotłam dłoń w jej włosy i zaczęłam wsuwać język w jej słodkie usta. Całowałyśmy się coraz namiętniej, a moje ręce błądziły po jej ciele. Najpierw pieściłam jej plecy, ale bardzo szybko zaczęłam lekko ściskać jej pupę. Była taka duża i okrągła. Położyłam dłoń na jej gołym udzie i zaczęłam sunąć w górę, żeby wejść pod sukienkę i dotknąć tego tyłeczka. Ktoś złapał mnie pod pachami i szarpnął do tyłu. Zobaczyłam, że drugą dziewczynę też ktoś trzyma.

-Nie jesteście tu dla swojej przyjemności, dziwki - usłyszałam głos Artura. - Ty na kolana - pokazał na mnie, - a ty się odwróć do niej tyłem.

Posłusznie wykonałyśmy polecenia. Jej słodka, wielka pupa prężyła się nad moją twarzą. Tymczasem ten który ją odciągnął, rozpiął spodnie i opuścił je wyciągając swojego na wpół stojącego kutasa.

-Schyl się i obciągaj, ale nogi trzymaj prosto - dyrygował wciąż Artur.

Zaczęła się schylać, a mężczyzna przed nią złapał jej ręce i podniósł do góry mocno przytrzymując. Niezdarnie złapała jego kutasa ustami i zaczęła obciągać wygięta pod kątem prostym, nie upadając chyba wyłącznie dzięki temu, że ją trzymał.

-A ty jesteś gotowa, dziwko? - Artur zwrócił się do mnie.

-Tak, panie. Co mam dla ciebie zrobić?

Położył dłonie na jej tyłku i przesunął sukienkę w górę, odsłaniając przede mną jej skarb. Nie miała bielizny, ale nie to mnie zszokowało. Jej cipka była zupełnie zarośnięta. Wyglądała jakby jej nigdy nie goliła. Z gąszczu włosów ledwie było widać jej pofalowane wargi. Z zamyślenia wyrwał mnie klaps, który Artur wymierzył mojej nowej koleżance, sprawiając że jej krągły tyłeczek się zatrząsł.

-Lubisz lizać owłosione cipki, suko? - pan skierował pytanie do mnie.

-Tak, panie - odpowiedziałam, bo doskonale wiedziałam jakiej odpowiedzi oczekuje. - Jestem zboczoną szmatą i uwielbiam wsuwać język w takie włochate pizdy.

-Przygotuj ją dla nas, żeby była mokra.

Położyłam dłonie na jej pięknej, wielkiej pupce, rozchyliłam pośladki i wsunęłam kciuki między włosy, kładąc je na wargach. Rozłożyłam jej płatki i zobaczyłam piękną różową muszelkę. Wiedziałam, że ociąganie się nic nie da, więc szybko zbliżyłam twarz i pocałowałam jej cipkę. Pachniała dziwnie, ale nie odpychająco. Przejechałam językiem z dołu do góry i poczułam jej smak. Ten smak. Boże, jak on na mnie zadziałał. Wsunęłam szybko język do środka i poczułam, że sama robię się mokra. Zaczęłam zachłannie ssać i poruszać językiem w środku. Moje ręce pieściły pośladki i uda, a język tańczył w szparce, która zaczęła robić się bardzo mokra. Usłyszałam chyba nawet cichy jęk, stłumiony kutasem w jej ustach. Było mi tak dobrze. Marzyłam, żeby ktoś mnie zerżnął kiedy liżę tę słodką cipkę. Podniosłam się nieco i przesunęłam pod pretekstem lepszego dostępu, ale tak naprawdę chciałam wypiąć mój tyłek opięty dżinsami. Jednak dotyk poczułam nie na pupie a we włosach. Ktoś szarpnął mnie mocno, odrywając od tego przyjemnego zajęcia.

-Wystarczy.

Zobaczyłam nad sobą Artura z wyciągniętym kutasem, którego po chwili włożył mi brutalnie w usta po same jaja. Wciąż trzymał mnie za włosy i mocno dociskał do siebie.

-Patrz na mnie!

Wykonałam polecenie i uniosłam oczy w górę. Zaczęłam się dławić, a z oczu poleciały mi łzy. Artur złapał jeszcze mocniej.

-Lubisz tak, suko?

Pokiwałam głową, dławiąc się i plując między kutasem ciasno wypełniającym moje usta. Pociągnął mocno do tyłu, wyskakując ze środka. Desperacko łapiąc powietrze poczułam mocny policzek. Znów chwycił mnie za włosy i szarpnął w kierunku drugiej dziewczyny. Miałam oczy kilka centymetrów od jej szparki i patrzyłam jak Artur wkłada w nią kutasa całego pokrytego moją śliną. Puścił mnie niespodziewanie, aż upadłam na podłogę. Przejął ręce tej drugiej od swojego kolegi i pociągnął je do siebie w ten sposób unosząc jej głowę. Mężczyzna, któremu do tej pory obciągała, podszedł do mnie, podstawiając mi kutasa pod usta. Za nim ustawiła się kolejka. Nie czekając na polecenie wzięłam go w usta i zaczęłam ssać. Koło mnie Artur zapinał drugą laskę tak mocno, że było słychać klaskanie o jej wielkie pośladki.

-O tak, ty tłusta suko. Lubisz być ostro jebana?

-Tak, panie - pierwszy raz usłyszałam jej głos. Chyba płakała.

-Powiedz nam kim jesteś.

-Grubą, zapłodnioną kurwą do zerżnięcia - znów ten sam głos brzmiący jakby pytała "co ja tu robię?".

-Opowiedz nam jak zaszłaś w ciążę, szmato.

-Byłam na imprezie u koleżanki, upiłam się i puściłam z jej dwoma kolegami.

-Wyruchali cię we dwóch.

-Tak, panie.

-Zerżnęli w obie dziury na raz?

-Tak, panie

-Puściłaś się bez zabezpieczenia, ty tępa, gruba kurwo?

-Tak. Jestem tłustą idiotką, panie - teraz kompletnie się rozpłakała.

Artur zaprzestał tych tortur, ale wciąż ją pieprzył, a mi zrobiło się głupio, bo byłam totalnie podniecona jej spowiedzią. Złapałam penisa u nasady i zaczęłam mocniej i szybciej obciągać. Artur też przyspieszył. Usłyszałam szybsze klaskanie o jej wypiętą pupę, a później zduszone jęki gospodarza. Odwróciłam oczy w jego kierunku na chwilę zwalniając z własną pracą i zobaczyłam jak ciągnie ją mocno za ręce i wchodzi do samego końca w jej cipkę. Wygiął całe swoje ciało do tyłu i krzyknął strzelając spermą w swoją ciężarną sukę. Ależ jej zazdrościłam. Wyszedł ze środka, pomógł jej całkiem wstać i puścił jej ręce. Jej sukienka opadła zasłaniając ten śliczny tyłek. Jednak to nie był koniec.

-Ustaw się na pieska - polecił beznamiętnie wyczerpany Artur.

Wykonała polecenie, a mężczyzna przede mną wyciągnął kutasa z moich ust i poszedł w jej kierunku. Jej zalana cipka znów była rżnięta, a ja tak bardzo jej zazdrościłam szykując kolejnego chuja, dla jej zarośniętej szparki. Drugie rżnięcie nie trwało już tak długo i zaraz w jej cipce wylądował kolejny ładunek spermy. A później jeszcze jeden. I jeszcze jeden. I jeszcze. Pięciu facetów po kolei używało moich ust, a później jej cipki, wypełniając jej wszystkie zakamarki gęstym nasieniem. Zostało jeszcze trzech. Czekałam aż i oni użyją tej dziwki, wykrzykując w jej kierunku obelżywe zdania, które podniecały ich równie mocno jak mnie, ale w tym momencie Artur przerwał zabawę.

-Chodź tu suko - krzyknął do mnie.

Posłusznie podeszłam i zobaczyłam znajomą obrożę, którą szybko założył mi na szyję. Zaprowadził mnie jak psa do drugiej dziewczyny. Miałam głowę tuż koło jej cipki i czułam zapach spermy, która wylewała się leniwie, nie kapiąc jednak na podłogę, a zatrzymując się w posklejanych nią włosach.

-Wyliż wszystko - usłyszałam polecenie.

Przyłożyłam usta do cipki i zaczęłam ssać. Byłam suką. Byłam dziwką wyjadającą spermę z pizdy innej dziwki. Ona była cała nią wypełniona, a ja byłam wniebowzięta. Ssałam mocno, a ogromne ładunku spermy spływały mi do ust. Pan pociągnął mocno za łańcuch.

-Pokaż, suko.

Otworzyłam usta wypełnione nasieniem.

-Grzeczna dziwka. Połknij

Wykonałam polecenie i wróciłam do czyszczenia cipki. Wylizałam ją dokładnie, wsuwając język do środka, a na koniec nie zapomniałam o zlizaniu spermy z posklejanych włosów.

-Dobrze, suko. Teraz wyliż jej drugą dziurkę.

Nie zastanawiałam się już w ogóle. Byłam w innym świecie. Przyłożyłam usta do jej tyłka i zaczęłam lizać jej mały odbycik. Przycisnęłam język i naciskając mocno próbowałam włożyć go do środka. Z początku nie wychodziło, ale po kilku pchnięciach lekko się zagłębił. Dziewczyna zaczęła jęczeć, więc stwierdziłam, że wsunę jej dwa palce w cipkę, ale zabawę szybko przerwał mój pan.

-Wystarczy.

Artur złapał drugą dziewczynę za rękę i pomógł jej wstać. Zsunął ramiączka sukienki z rąk, schylił się i pociągnął w dół, przesuwając materiał po jej wielkim ciążowym brzuchu, odsłaniając jej nagie ciało. Dopiero teraz zobaczyłam jej piersi. Były ogromne, ze dwa razy większe od moich i w dodatku bardzo jędrne jak na taki rozmiar. Przystrojone w duże, ciemne brodawki ze sztywnymi sutkami. Chciałam się do nich przyssać.

Pan zaprowadził drugą sukę do leżącego na podłodze kolegi i kazał jej go dosiąść. Mężczyzna przytrzymał fiuta i przyłożył główkę do dokładnie wylizanego odbytu.

-Ujeżdżaj go dziwko - polecił Artur.

Dziewczyna opadła na sterczącego kutasa i z jękiem bólu nadziała się do samego końca. Następnie zaczęła go ujeżdżać. Jej piękne cycki skakały w rytm ruchów. Jęczała z bólu i rozkoszy, a jej owłosiona cipka prężyła się w moim kierunku. Facet stękał niemal równie głośno. Był chyba blisko, ale powstrzymywał się, żeby przedłużyć przyjemność.

-Chodź tu dziwko - krzyknął w moim kierunku.

Podeszłam na czworaka. Mężczyzna popchnął tyłek drugiej dziewczyny i przytrzymał, żeby przestała. Złapał mnie za włosy i pociągnął w kierunku kutasa. Wzięłam go do buzi i zaczęłam obciągać.

Boże, ależ ze mnie dziwka. Ssę chuja wyciągniętego z dupy innej ciężarnej kurwy. Ta świadomość sprawiła, że zupełnie odleciałam. Włożyłam rękę w spodnie i zaczęłam masować swoją cipkę, nie zastanawiając się nawet czy mi wolno. Mężczyzna szarpnął mnie za włosy, odepchnął i znów wszedł w jej dupę. Ujeżdżała go jeszcze chwilę, po czym złapał ją za biodra i przycisnął do siebie, a jego twarz wykrzywił grymas orgazmu. Kiedy zobaczyłam, że wraca do przytomności, zwróciłam się do niego, zaskakując samą siebie:

-Błagam cię, daj mi wylizać tego chuja.

Popatrzył na mnie w szoku i szybko kazał drugiej dziewczynie zejść. Natychmiast wzięłam się za obrabianie tej wciąż sterczącej pały. Zlizywałam z niej resztki spermy i czyściłam dokładnie. Tymczasem druga dziewczyna, już nadziewała się odbytem na kolejnego klienta. Wytrzymał może ze dwie minuty, po czym również spuścił się w jej dupę. Dziewczyna zeszła z niego, a on popatrzył na mnie. Podeszłam i wzięłam jego kutasa do ust, patrząc jak koleżanka nadziewa się na ostatniego.

Och, ale ze mnie zboczona kurwa. Biorę do ust chuje wyjęte z dupska innej dziewczyny. Innej ciężarnej szmaty takiej jak ja. Palce w spodniach brutalnie atakowały łechtaczkę, od czasu do czasu wsuwając się w mokrą do granic możliwości pizdę, a druga ręka przytrzymywała kutasa, z którego zachłannie zlizywałam wszystkie soczki. Otworzyłam szeroko usta i połknęłam go całego. Chwyciłam szybko dłoń mężczyzny i położyłam na swojej głowie. On zrozumiał i przycisnął mnie mocno. Wysunęłam język między zębami a jego twardą pałą i lizałam go po jajkach. Po kilkunastu sekundach zaczęło brakować mi powietrza. Uniosłam więc lekko głowę, żeby wyszedł, jednak zaraz poczułam drugą dłoń w swoich włosach i zostałam dociśnięta z całej siły. Zaczęłam się szarpać, ale trzymał mnie bardzo mocno. Poruszał przy tym trochę biodrami i zaraz usłyszałam ponownie jego stęki. Poczułam jak spuszcza się głęboko w moim gardle. Patrzyłam na niego, próbując wzrokiem wzbudzić litość, jednak on nawet na mnie nie patrzył. Tak bardzo mnie to podniecało. Dusiłam się, ale nie przestawałam pieścić mojej cipki. Nagle poczułam nadchodzący orgazm, który stał się dla mnie w tym momencie dużo ważniejszy, niż jakieś przyziemne rzeczy, jak tlen. Zaczęłam tarmosić łechtaczkę z całej siły, aż z moich ust zakneblowanych kutasem, wydarł się zduszony krzyk, który w normalnych warunkach słyszeliby chyba mieszkańcy kilku okolicznych budynków, a z mojej pizdy prosto w majtki trysnęła fontanna. Brutal skończył się spuszczać i szarpnął mnie za włosy. Dostałam mocnego liścia.

-Kim jesteś? - zapytał.

-Zboczoną, ciężarną kurwą, z którą za pieniądze możesz zrobić wszystko co zechcesz.

Kolejny policzek.

-Na co czekasz? - kontynuował. - Marek już doszedł. Umyj jego chuja, szmato.

Pchnął mnie w jego stronę, a ja półprzytomna po orgazmie zaczęłam posłusznie obciągać. Tymczasem Artur kazał drugiej dziewczynie ustawić się znów na czworaka i powiedział jej coś, czego nie usłyszałam. Po chwili podszedł do mnie i złapał za smycz.

-Chodź tu, szmato - usłyszałam gdy pociągnął mnie w kierunku wypiętego tyłka mojej koleżanki. - Wystaw język i przytknij go między jej dziurkami - polecił.

Posłusznie wykonałam polecenie, a Artur zwrócił się do niej:

-No dawaj, suczko.

Z jej tyłka zaczęła wyciekać sperma, która po języku trafiała wprost do moich ust. Leniwie wypływała z jej ściśniętego odbytu, a ja grzecznie czekałam aż wypełni moją buzię. Kiedy wypłynęła ostatnia kropelka, a ja zobaczyłam różowe fałdy wnętrza jej małej dziurki, przyłożyłam usta i mocno wyssałam resztę ze środka. Mężczyźni za mną krzyczeli wyzwiska i bili brawo. Pan natomiast zwrócił się do mnie:

-Pokaż, dziwko.

Odkleiłam się od dupki mojej koleżanki i grzecznie wystawiłam język prezentując spermę pływającą w mojej buzi.

-Wstawajcie - polecił i poczekał, aż wykonamy polecenie. - Całujcie się. I żeby ani jedna kropla nie wypadła wam z ust, rozumiecie?

Pokiwałyśmy głowami i przystąpiłyśmy do kolejnego pocałunku. Rozchyliłam usta i tym razem to ona włożyła między nie swój język. Zaczęłyśmy dzielić się gęstym płynem, który jeszcze przed chwilą pływał w jej ciasnej dupci. Nasze ręce błądziły po naszych ciałach, a języki kręciły się w coraz bardziej namiętnym tańcu.

-Wystarczy - powiedział Artur. - Teraz połknijcie.

Wykonałyśmy polecenie.

-Grzeczne kurwy. Teraz chodźcie po pieniądze.

Artur chwycił za łańcuch, więc posłusznie uklęknęłam i zaczęłam iść na czworaka. Druga dziewczyna została poprowadzona za rękę do innego pokoju. Chyba nie chcieli, żebyśmy widziały ile każda z nas dostaje. Artur wyjął z szuflady plik banknotów i wyciągnął je w moim kierunku. Otworzyłam usta i pozwoliłam wsunąć je między moje zęby. Mój pan przystąpił tymczasem do rozpinania obroży. Z żalem stwierdziłam, że tym razem nie dostałam żadnego ekstra zadania. Wstałam i skierowałam się w kierunku drzwi.

-Odwieźć Cię? - zapytał Artur.

-Z chęcią - odpowiedziałam, licząc że może w drodze umówimy się na kolejne spotkanie.

Wziął mnie za rękę i wyprowadził do przedpokoju. Tam czekał mnie lekki szok. Na drugim końcu, pod ścianą siedziała na piętach druga dziewczyna. Bokiem do mnie eksponowała swój ogromny ciążowy brzuch. Ręce skrzyżowała za plecami, usta miała otwarte, a język wystawał spomiędzy nich. Nad nią stał ten, który tak brutalnie przytrzymywał mnie spuszczając się do żołądka. Przytrzymywał lekko oklapłego kutasa i nagle zaczął sikać celując do jej ust. Szybko zaczęło się z nich wylewać i spływać po jej piersiach i brzuchu, a ona ani drgnęła. Zszokowało mnie to i trochę podnieciło, ale Artur złapał mnie za rękę i pociągnął mówiąc:

-Chodź.

Wyszliśmy z mieszkania i nie dane mi było dłużej oglądać tego pokazu. Pomyślałam, że pewnie przy rozliczaniu otrzymała propozycję nie do odrzucenia, na którą przystała.

Artur poprowadził mnie do podziemnego parkingu, do swojego samochodu. Otworzył drzwi pasażera i przytrzymał je czekając aż wejdę. "Zebrało mu się nagle na bycie dżentelmenem", pomyślałam, ale uśmiechnęłam się i weszłam.

W drodze milczeliśmy, a ja zastanawiałam się jak zaczepić go o kolejne spotkanie. Artur wjechał między bloki parkując na podwórku pośrodku kamienicy. Zatrzymał samochód i popatrzył na mnie.

-Chcesz ekstra tysiaka? - zapytał.

-No pewnie.

-Ściągaj spodnie, kurwo.

-Tutaj? - zapytałam zdziwiona.

Dostałam liścia.

-Tak kurwo, nie pytaj tylko rób co mówię.

Pomyślałam, że w sumie jest już ciemno, więc raczej nikt nie zobaczy. Zaczęłam się rozbierać. Artur wyłączył silnik i w środku zapanował półmrok. Odsunął fotel maksymalnie do tyłu, rozpiął rozporek i wyciągnął swojego twardego kutasa. Ja zdążyłam już opuścić spodnie i majtki do kostek i chciałam ściągnąć buty, żeby móc zdjąć dżinsy całkowicie.

-Nie musisz, chodź tu szmato.

Dosiadłam go szybko tyłem, chwyciłam chuja i zaczęłam wprowadzać go sobie do cipki.

-Nie dziwko, nie w tę dziurę - usłyszałam.

Był całkiem suchy więc splunęłam sobie w dłoń i zaczęłam rozprowadzać po nim ślinę. Przyłożyłam główkę do odbytu z zamiarem powolnego nadziania się moją mniejszą dziurką, jednak Artur chwycił mnie mocno za tyłek i pociągnął w dół, sprawiając że krzyknęłam z bólu.

-Ujeżdżaj mnie, ty zapłodniona suko. I mów głośno. Mów tak jak potrafisz.

Zaczęłam szybko poruszać pupą w górę i w dół i rozpoczęłam swój monolog:

-O tak, panie. Wypierdol dupę swojej ciężarnej kurwy. Zerżnij mnie jak szmatę. Uwielbiam jak walisz moje ciasne dupsko.

Chwyciłam jego ręce i położyłam na swoich cyckach, które zaczął ugniatać przez materiał bluzki i stanika.

-Tak, mój panie. Wydupcz ten kurewski odbyt - kontynuowałam. - Jestem twoją zapłodnioną suką. Twoją dziwką. Puszczalską szmatą dającą się ruchać w każdą dziurę za twoje pieniądze. Jestem twoją własnością, mój panie. Użyj mojej dupy, żeby zaspokoić swoją potrzebę. Wal swoją ciężarną kurwę. Pierdol ją w samochodzie jak zwykłą przydrożną szmatę. Rozpierdol mi odbyt tym wielkim chujem.

Artur był wniebowzięty. Wiedziałam, że nie wytrzyma długo, gdy będę tak do niego mówić.

-Złaź szmato - usłyszałam zduszony krzyk.

Zeszłam siadając na drugim fotelu a on uniósł się waląc sobie konia nad moją twarzą. Po chwili zaczął strzelać ogromną salwą spermy, która wylądowała na moim policzku, czole, powiece i nosie. Kilka kropel doleciało do włosów, a ostanie kapnęły na moją bluzkę. Otworzyłam usta i zaczęłam oblizywać jego kutasa. Po kilku sekundach opadł wykończony na swój fotel.

-O kurwa, jakie to było zajebiste - wydyszał i popatrzył na mnie gdy zapinałam spodnie. - Pięknie wyglądasz ze spermą na ryju.

-Dziękuję, mój panie - odpowiedziałam uśmiechnięta.

Wyciągnął z kieszeni portfel, otworzył go i wyjął duży plik banknotów. Odliczył tysiąc i wręczył mi do ręki. Popatrzył chwilę na mnie mrużąc oczy i odliczył jeszcze pięćset złotych.

-Masz tu bonus jak pójdziesz do domu nie wycierając twarzy.

Wzięłam pieniądze i uśmiechnęłam się otwierając drzwi.

-Pa. Dzwoń jakbyście jeszcze chcieli spróbować - odpowiedziałam wychodząc z samochodu.

Poleciałam szczęśliwa do domu, nie odwracając się i biegnąc szybko, żeby nikt mnie nie zobaczył. W mieszkaniu skierowałam się do swojego pokoju. Chciałam położyć się na chwilę i zebrać siły zanim pójdę się kąpać. Byłam wykończona po dzisiejszych przeżyciach. Zanim się zorientowałam, zasnęłam ze spermą zasychającą na mojej uśmiechniętej buzi.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Ania L

Komentarze

OMG Świetne opowiadanie, przeczytałem 2 razy i nie mogę się doczekać kolejnych *.*


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach