Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Gory II

Następnego dnia wyruszyliśmy z Michałem na szlak. Pogoda była podobna do wczorajszej, czyli ciepło i bezchmurnie. Szło się całkiem przyjemnie, dużo rozmawialiśmy i co jakiś czas zatrzymywaliśmy się, aby złapać się w objęcia i całować. Przez co coraz bardziej byliśmy na siebie napaleni. Po jakiś 3 godzinach wędrówki i srogim podejściu postanowiliśmy chwilę odpocząć. Błyszczeliśmy od potu i dyszeliśmy jakby serca miały nam wyskoczyć z klatki piersiowej. Michał podszedł do mnie i zaczął mnie całować, ledwo łapaliśmy oddech. Włożyłem mu rękę w spodnie i zacząłem walić jego nabrzmiałego członka. Nie przejmując się tym, że jesteśmy na szlaku, klęknąłem przed nim i zacząłem ssać jego spoconego penisa. Czułem jak pulsuje w moich ustach a mój kochanek niesamowicie dyszy i jęczy jednocześnie z rozkoszy. Michał mnie podniósł i sam uklęknął przede mną. Ponownie czułem jego język na swoim członku, znowu zacząłem szczytować. Tym razem Michał mnie wyczuł, wstał i zaczęliśmy ocierać swoje członki o siebie dochodząc po chwili, strzelając spermą na swoje penisy. Mój kochanek stwierdził, że nie możemy tak iść i klęknął wyczyścić ze swojej spermy mojego członka. Następnie i ja zrobiłem to samo z jego członkiem. Ubraliśmy się i ruszyliśmy dalej. Po kolejnych godzinach marszu doszliśmy do hali, gdzie rozbiliśmy obóz. Musieliśmy zejść nieco ze szlaku, ale dzięki temu mieliśmy gwarantowaną dyskrecję. Ogarnęliśmy obozowisko, zjedliśmy ciepły posiłek, przygotowaliśmy się do spania, lecz wiedzieliśmy, że spać nie będziemy. Gdy tylko zasunął się zamek od namiotu, przywarliśmy do siebie w uścisku. Tym razem było inaczej, bardziej agresywnie, przygryzaliśmy swoje wargi, sutki, kark, obojczyki. Ułożyliśmy się w pozycji 69, ja byłem na górze, Dzięki czemu mógł pieścić moją dziurkę a ja porządnie nawilżyć jego członka. Kiedy jego penis się już kleił i był cały śliski od mojej śliny, a moja dziurka była równie mokra, Michał położył mnie na plechach, założył nogi na ramiona i wszedł we mnie. Pragnąłem tego, więc nie było żadnego oporu. Kochanek od razu zaczął mnie pieprzyć, czułem jak uderza mnie od środka, zahaczając o mój guzik prostaty, pragnąłem więcej. Czułem, jak zaczynamy się obaj pocić i Michał zaczyna opadać z sił. Postanowiłem przejąć kontrolę i dosiadłem go, najpierw odpowiednio się ułożyłem, aby czuć go intensywnie a następnie zacząłem się poruszać. Mój członek mimo tego, że byłem penetrowany stał na baczność. Czułem jak dzięki moim ruchom, członek mojego kolegi ociera się o moją prostatę. Po kilku minutach przejażdżki zalałem klatkę piersiową swojego towarzysza, po czym opadłem z sił. Michał był zszokowany sytuacją i widać ze strasznie go to pobudziło, kazał mi zlizać moją spermę, a następnie bez połykania jej zacząć go całować, aby on też mógł poczuć jej smak. Tak też zrobiłem, gdy mój kochanek spił całe moje nasienie z moich ust, wróciłem do pieszczenia jego członka swoimi ustami. Właściwie to on przejął inicjatywę i ruchał mnie w usta. Następnie obrócił na czworaka, wypiąłem się w jego stronę i zaczął mnie rżnąć na pieska. Nie trwało to długo, gdy wyjął go z mojego tyłka, a następnie włożył mi go do ust, zalewając je ciepłą spermą. Po czy ponownie połączyliśmy się w pocałunku, spijając swój nektar.

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





tajemnica tajmnica

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach