Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Nowy Rok i nowe dodwiadczenie moje zony.

Moja żona Ania, przeżyła przygodę pierwszy raz z innym mężczyzną w roku 2017. Było to w lato po weselu jej znajomych. Bardzo jej się podobało, choć nie chciała do tego wracać, czułem, że w głębi duszy cały czas o tym myślała. Mój nowy plan polegał na namówieniu żony do seksu z inną kobietą. Tak w ogóle mam na imię Mariusz i mam 35 lat.  

Nie wiem ile w tym prawdy, ale podobno większość kobiet ma fantazje o seksie z inną kobietą. Wiem, że moja żona kiedyś o tym opowiadała, nie sugerowała, że chce takiego seksu. W sumie widziałem to po żonie jak oglądaliśmy razem filmy porno w internecie. Zawsze skupiała się na kategorii "lesbians". Bardzo to żonę podniecało, chyba wolała taką formę, niż seks faceta z kobietą.  

Oczywiście, doprowadzenie do takiej sytuacji, wymaga szczęścia i odpowiedniego miejsca. To jest traf jak wygrana w totka, że spotka się kobietę, co będzie chciał trójkąt, i że akurat spodoba się mojej żonie, i w sumie my spodobamy się jej. Takie zdarzenie miało miejsce w sylwestra z 2017/2018 roku.  

Wybraliśmy się z moją szwagierką, jej mężem, oraz ich znajomymi w góry. Ktoś wcześniej już opłacił kaucję za domek. Każdy miał swój pokój. Nie było problemów ze spaniem i prywatnością. 31 Grudnia dotarliśmy na miejsce jako pierwsi. Pod domem stało jedno auto, od Pawła i Marzeny, którzy wynajęli domek na siebie. Szwagierka i jej mąż, zabrali się z nami jednym autem. Ich towarzystwo było młodsze od nas o około 7 lat, a nawet więcej. My z żoną mamy po trzydziestce. Byliśmy najstarsi z tej całej ekipy.  

Około godziny 17, wszyscy dotarli na miejsce. Przyjechały osoby, których nie znaliśmy. Większość to były oczywiście pary. Kilka młodych małżeństw. Dwóch młodych chłopaków bez dziewczyn. Jedna dziewczyna Sylwia, która przyjechała sama, bo jak się okazało, jej facet złamał nogę na nartach.  
Sylwia miała 21 lat. Była zwykłą, całkiem normalną blondynką o wzroście 1,60 m, może trochę więcej. Miała błękitne oczy i ładny uśmiech. Raczej typ studentki, trochę kujonki. Wyglądała na skromną dziewczynę raczej zamkniętą w sobie. Jak się później okazało. Nic bardziej mylnego.  

     Impreza rozpoczęła się w salonie na parterze. Ktoś przywiózł projektor i zestaw głośników. Muzyka leciała już na całego. Wszyscy siedzieli i rozmawiali przekrzykując się. Żona zaangażowała się w aneksie kuchennym przygotowując posiłki. Ja polewałem drinki, podawałem piwo, starałem się rozbawić towarzystwo. Co chwilę ktoś wychodził na zewnątrz zapalić. Inni przychodzili zmarznięci i zmoknięci. Po kilku drinkach sytuacja się rozluźniła, ktoś zaczął tańczyć, inni się po prostu wygłupiali. Wraz z żoną zatańczyłem kilka razy, dobrze się przy tym bawiąc. Ktoś do projektora podpiął konsole ps4 i włączył grę Just Dance, polegającą na wykonywaniu takich samych ruchów jak tancerze w grze. Wszystko było nagrywane i kontrolowane przez kamerkę, która wyłapywała każdy ruch tańczących, punktując poprawność ich ruchów. Rywalizacja nie miała końca. Wszyscy byli chętni do zabawy. Nawet udało się zatańczyć z Sylwią, która na początku nie była przekonana do takiej formy zabawy przed cała publicznością. Okazało się, że nie źle dawała sobie radę, jej ciało i biodra robiły magiczne ruchy wygrywając ze mną bez problemu.  
     Tak impreza dobrnęła do godziny 23:40. Wszyscy stracili poczucie czasu. Ktoś krzyknął, że już dobry moment na przygotowanie szampanów. Wszyscy się ubrali i wyszli na zewnątrz. Gdy wybiła północ, słychać było wystrzały korków od szampanów. Nikt nie myślał, o polewaniu do kieliszków. Każdy przekazywał sobie butelkę i pił prosto z gwinta. Składaliśmy sobie życzenia. Każdy z każdym. Jeden wielki chaos. Gdy się obróciłem stała przede mną Sylwia. Miała na sobie czarny płaszczyk i kozaczki na obcasie. Wyglądała słodko, wręcz idealnie. Powiedziałem, że życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku itp. Ona, że życzy mi to samo. Wszystko podkreślała mówiąc mi na Pan. Od razu musiałem ją delikatnie upomnieć, że nie lubię podziałów na wiek i nie czuję się aż tak staro. Przeprosiła. A ja poprosiłem o przejście sobie na Ty. Wypiłem łyka szampana i podałem butelkę. Nie zawahała się tylko wypiła po mnie.  
     Wszyscy wrócili do środka mocno zmarznięci. Moja żona poleciała do kuchni zagrzać jakiś barszcz z innymi dziewczynami. Ja stałem w kącie i przeglądałem telefon odczytując SMSy z życzeniami. Widziałem jak Sylwia wchodzi i ściąga kozaki. Miała czarne rajstopy. Wszystko idealnie dopasowane do jej kształtu ciała. Podszedłem i zagadałem pierwszy. Pytałem czym się zajmuje w życiu. Z chęcią odpowiadała na każde moje pytanie. Chyba alkohol mi w tym pomógł, że łatwiej było do niej dotrzeć. Dowiedziałem się, że studiuje dietetykę. Nawet opowiedziała dlaczego sama przyjechała. Okazało się, że jej chłopak jest przed trzydziestką i że ogólnie woli facetów co myślą o przyszłości, nie żadnych dzieciaków. Zainteresowało mnie to. Czyżby to ta dziewczyna, z którą mógłbym wcielić swój plan w życie ? Nie miałem pewności czy w ogóle będzie na coś chętna, już nie mówiąc o trójkącie. Musiałem bardziej ją rozpracować i od tego czasu,  spędzałem z nią każdą wolną chwile na rozmowie. Polewałem jej drinki co jakiś czas. Bardzo się rozluźniła, nawet zaprosiła do tańca przy zgaszonym świetle. Oczywiście bez żadnych ekscesów. Normany taniec podczas którego tylko rozmawialiśmy. Musiałem w końcu zaryzykować. Zacząć wypytywać o niektóre rzeczy. Pytałem głownie, dlaczego wybrała o tyle lat starszego faceta. Jak im się układa i takie tam. Okazało się, że nie do końca u nich dobrze. On by wolał dziecko, a ona dopiero studia rozpoczęła. Czuła się za młoda na takie poważne decyzje. Wolała jeszcze poszaleć, zakosztować życia, popróbować kilku nowych rzeczy. Dużo się o to kłócili. Pocieszyłem ją, że ma słuchać swoich pragnień i potrzeb.  
     I tak muzyka się skończyła, ktoś odpalił jakiś film z projektora. Na początku komedia polska, a później, gdy zrobiło się ciszej to włączono "Pięćdziesiąt twarzy Greya", co mnie zdziwiło bo raczej dziwny film do oglądania na imprezie sylwestrowej. Zaskoczony byłem, że nikt nie protestował. Zwłaszcza dziewczyny. Jakby nie patrzeć to delikatny erotyk. Chwilę z żoną oglądaliśmy. Inni siedzieli też oglądali. Inni bardziej pijani,lizali się, nie przeszkadzając sobie naszą obecnością. Żona zaczęła mnie wypytywać co ja tak z tą Sylwią spędzam czas. Wiedziałem, że jest trochę zazdrosna. Więc zapytałem:
- A co jesteś zazdrosna czy co ? - zapytałem.
- No spędzasz czas tylko z nią, nawet mniej, niż ze mną – odpowiedziała.
- No jakoś fajnie mi się z nią rozmawia i tyle.
- No no. Widzę, że jest ładna i młodziutka nie to co ja.
- No ... faktycznie jest ładna i młoda. A Ciebie i tak kocham – pocałowałem ją w usta - A co Tobie się też podoba ? - zapytałem.
- Skończ. Tak, zakochałam się - odpowiedziała Ania z drwiną.
- No a Sylwia powiedziała mi, że jesteś ładną, zadbaną kobietą po trzydziestce – skłamałem, przecież tak nie powiedziała.
Ania nic nie odpowiedziała, tylko oglądała dalej film.  
- Idę nalać sobie drinka, zrobić Ci ? – zapytałem i wstałem udając się do kuchni.
- Przynieś mi z sokiem takiego lekkiego – poprosiła mnie żona.
     W kuchni stała Sylwia z jakąś dziewczyną razem rozmawiały. Przeprosiłem i zapytałem, czy chcą po drinku. Ta druga odmówiła dokończyła rozmowę i odeszła. Sylwia chwilę stała w ciszy, po czym powiedziała:
- Mi nie rób, mam już dość, w głowie mi się kręci. Jak na moją wagę, to i tak cud, że jeszcze stoję.
- Ok nie ma problemu, a co do filmu, nie podoba ci się, że wolisz stać w kuchni całą noc ? - zapytałem śmiejąc się.
- Nie no, lubię Greya, ale oglądać dziesiąty raz to już nudne.
- No to mnie zdziwiłaś. Nie wyglądasz na taką co lubi takie filmy ? - powiedziałem.
- A jak wyglądają takie dziewczyny ?
- No fakt. Sam nie wiem. – skrzywiłem się, że palnąłem taką głupotę, dodając - Moja żona lubi. Podobają jej się sceny erotyczne z tego filmu.
- No są spoko.
- Ja tam wolę inne filmy. I na pewno ich nie znajdziesz w kinie i telewizji – powiedziałem, czekając na jej reakcję.
- Na przykład jakie ? - zapytała Sylwia.
- Oczywiście porno.  
- Co w tym fajnego. To jest fikcja, przereklamowana - stwierdziła.
- No, jest, ale każdy znajdzie coś dla siebie, są różne potrzeby i zboczenia, a żaden film erotycznego tego nie odda.
- No niby tak, ale to jest typowe dla facetów, seks pod dyktando i scenariusz i w sumie jedno i to samo.
Zaryzykowałem i spytałem. No cóż, raz kozi śmierć:
- A ty oglądasz porno ze swoim facetem, a może sama wolisz ? - uniosłem lewą brew.  
- Kilka razy z ciekawości, ale głównie z moim Łukaszem.
- A co cię interesuje, jak mogę zapytać ?
- No nie powiem. Chyba, że ty powiesz pierwszy to może, ale to może, odpowiem.
Na to czekałem na wciągnięcie ją w ten temat.
- No różne.
- No na przykład ? Sam zacząłeś to teraz dokończ.
- No lubię ... trójkąty, lubię oglądać jak partnerkę, ktoś dotyka itp, ale nie tylko.
Nic nie odpowiedziała. Jakby się lekko speszyła i zaczerwieniła. Myślałem, że pomyśli, że jestem jakiś nienormalny. Żeby kontynuować temat, od razu powiedziałem:
- Moja żona lubi filmy z lesbijkami, lubi też zwykłe porno. Ale myślę, że kręcą ją inne kobiety, chyba. A ty co byś włączyła, na przykład dzisiaj, jakbyś miała taką możliwość zobaczenia filmu porno.
Przez chwilę nic nie mówiła, popiła tylko drinka, którego i tak jej nalałem mimo jej protestów. Myślałem, że już nie odpowie:  
- No, jak już bym miała coś oglądać, to normalnie facet i kobieta w łóżku lub w wannie, pod prysznicem. Jakaś romantyczna sceneria. Nic specjalnego.
- A lesbijki, podobno każda kobieta o tym kiedyś fantazjowała w swoim  życiu. Powiedzmy, że robię taką osobistą ankietę, jak to jest z tymi fantazjami, kobieta z kobietą ?
- Też są ok. Choć chyba bym nie miała odwagi taką fantazję wcielić w życie.
Tutaj temat się skończył, gdyż podeszła do nas moja żona.
- Ile mam czekać na tego drinka ? – zapytała patrząc raz na mnie, raz na Sylwie.
- No już ci zrobiłem kochanie – powiedziałem i poszedłem za żoną trzymając ją za rękę. Na odchodne powiedziałem:
- Heh jak nie chcesz oglądać Greya to przyjdź do nas do pokoju to jeszcze pogadamy. Poznasz moją żonę bo nie było okazji. Będzie na pewno lepiej niż tutaj – zasugerowałem.  
- Zobaczę, może wpadnę bo faktycznie nie mam ochoty tutaj siedzieć – powiedziała.

     W trakcie seansu, powiedziałem żonie, że mam dość. Ktoś później włączył w końcu głośniej muzykę, ale bardziej do przytulania się, niż szybkiego tańca. Żona przyznała mi rację i udaliśmy się do pokoju. Poszedłem się wykąpać. Żona umyła się po mnie. Przyniosłem jeszcze drinki z dołu. Gdy wracałem, przypomniały mi się czasy, gdy człowiek był młody i każdy taki wyjazd, był dobrym pretekstem i miejscem, gdzie można było pomacać i uprawiać seks z dziewczyną z dala od rodziców. Widziałem pary co tylko siedziały i się całowały. Inni, w ciemnym kącie stali oparci o ścianę, z ręką w spodniach swojej dziewczyny. Przechodząc obok niektórych drzwi było słychać jęki dziewczyn lub tylko głośne oddechy. Ale nie tylko. Czasami ktoś już chrapał albo wymiotował.
     Ania już nie chciała drinka, bo była wstawiona. Na laptopie, który zawsze ze sobą wożę, włączyłem stronę porno. Powiedziała, że nie ma ochoty oglądać dzisiaj takich filmów. Mimo jej sprzeciwu odpaliłem pierwszy lepszy i rozszerzyłem na cały ekran. Widziałem kątem oka, jak mimo to, patrzy się na ekran, wsmarowując w nogi balsam.  
W filmie był oczywiście playboy, który spotykał dziewczynę na ulicy i poszedł z nią do jej mieszkania. Scena przechodzi na macanie i lizanie się po każdym zakamarku ciała. Wszystko dość erotycznie zrobione. Zdziwiłem się, że nie było anala i wytrysku na twarz.  Kolejny film był z kategorii lesbijki. Żonę bardziej zainteresował niż poprzedni. Zwłaszcza sceny lizania sobie na wzajem piersi i miejsc intymnych. Następny film, też odpaliłem z tej samej kategorii, jak dwie młode dziewczyny masują się na leżance. Jedna jest klientką, druga niby masażystką.  
     Moja żona siedziała w piżamie. Widziałem jej sterczące sutki, i szybki oddech. Wiedziałem, że jest mocno podniecona. Mogłem zacząć się do niej dobierać, pewnie by nie odmówiła. Tym bardziej, że już mi to obiecała składając życzenia noworoczne. Liczyłem jednak na cud, że jednak wpadnie Sylwia.  
Ktoś na dole zmienił muzykę na coś współczesnego i szybkiego. Zrobiło się głośno. W pokoju obok zaczęło skrzypieć łóżko. Spojrzałem na żonę porozumiewawczo, ona na mnie i się zaśmialiśmy.  
Ktoś zapukał do drzwi. Otworzyłem. W drzwiach stała Sylwia w szlafroku. Naprawdę ucieszyłem się na jej widok.  
- Miałam wpaść, bo muzyka i tak za głośno leci, żeby zasnąć, a lokatorzy pokój obok za głośno się kochają.  
- No wchodź, jasne zapraszam – z entuzjazmem odpowiedziałem.  
Żona szybko wyłączała porno. Sylwia nie widziała co leci, może coś słyszała. Spojrzała na mnie oczekując na zaproszenie żony.
- Spoko, wchodź nie bój się – szybko powiedziałem.
Weszła do środka. Żona się zdziwiła, na widok Sylwii. W ogóle nie spodziewała się nikogo, zwłaszcza jej.  
- Wpadła Sylwia pogadać – stwierdziłem.
- Fajnie, zapraszamy – powiedziała speszona Ania, zakrywając sterczące sutki rękami.
- Co oglądaliście ? - zapytała widząc laptopa.
- A tam nic takiego – powiedziała Ania, delikatnie się przy tym czerwieniąc.
- Jak nic takiego ? Żadne głupoty typu Grey. Prawdziwe filmy dla dorosłych – zaśmiałem się.
- Aha – stwierdziła Sylwia dostając rumieńców.
- Jak chcesz to włączę coś sensownego.
- Nie dzięki – odpowiedziała szybko Sylwia.
- Nie nie, ja też podziękuję – powiedziała żona.
- To ja sobie włączę, a wy sobie pogadajcie. Nie zwracajcie na mnie uwagi.
Szybko znalazłem tą samą stronkę i odpaliłem filmik z lesbijkami. Siedziałem i oglądałem. Słychać było ciszę w pokoju i hałas za drzwiami. Żona i Sylwia nie wiedziały jak zareagować. Nawet na mnie, czy na siebie nie patrzały. Tylko spoglądały na ekran, obie zawstydzone i speszone. Powiedziałem, że idę po drinka dodając na koniec:
- To są filmy i scenki, a nie erotyk dla nastolatków.
- Dobra idź już po te drinki – rzuciła szybko żona, patrząc na mnie wymownie.  
     Zapytałem czy chcą też się czegoś napić. Obie na raz odpowiedziały, że tak. Zszedłem na dół nie spiesząc się. Nalałem do szklanek wódkę z sokiem i wróciłem po schodach do góry. Myślałem, że dziewczyny wyłączą laptopa i zaczną ze sobą gadać. Lecz zastałem je w takich samych pozycjach. Moja żona na łóżku. Sylwia w fotelu ze skrzyżowanymi nogami i rękami. Podałem drinki i  położyłem się obok żony. Kątem oka spojrzałem na Sylwie. Miała biały szlafrok sięgający połowy jej ud. Na jej stopach tylko klapki. Pod szlafrokiem było widać skrawek różowej piżamy. Wyglądała jakoś tak cnotliwie ale całkiem normalnie. Do tego spięła swoje długie blond włosy. Po zmyciu makijażu dalej była atrakcyjna, ale jakby bardziej było widać jej wiek i różnica 13 lat od mojej żony. Drinki szybko się opróżniły. Odezwałem się pierwszy:
- Dobra to może pogadamy, to wyłączę to i tyle. Może jakaś muzyka.  
- Może lecieć mi to nie przeszkadza ,wszystko lepsze od tego co tam się dzieje na dole. Jedni się macają inni wymiotują – powiedziała Sylwia – już wolę tutaj z wami siedzieć i nawet oglądać to co leci.
- Jak was to krępuje to serio ... - nie dokończyłem.
- Mnie tak łatwo nie zawstydzić – powiedziała w końcu Ania.
     Faktycznie moja żona od ostatniej przygody z naszym znajomym Rafałem, otworzyła się bardziej na te sprawy. Mówienie o seksie wśród znajomych nie sprawiało jej już problemów.  
     Nie wiedziałem jak zacząć, żeby obie do siebie zbliżyć. Kompletnie nie przygotowałem żadnego planu. Może Ania domyślała się o co mi chodzi, albo tylko mi się wydawało. Nic nie robiła, czekała na rozwój sytuacji. Była zbyt wstawiona i możliwe, że nic nie chciała. Kiedy film się skończył, poszukałem coś innego. Dwie kobiety jeden facet. Ale film zaczynał się od kochającej się pary w salonie, gdzie chłopak zakrywa jej oczy, a do pokoju wchodzi inna dziewczyna i się dołącza. Mimo banalnego początku filmik dobrze został nakręcony. Sceny długie podniecające i namiętne. Sylwia siedziała teraz z podkurczonymi nogami na kanapie obejmując je rękami. Wydawało mi się, że jest jej zimno, bo faktycznie chyba ktoś nie panował na dole nad utrzymaniem ciepła. Widząc ją powiedziałem:
- Daj spokój, nie siedzieć tam, choć do nas jest dużo miejsca. Ania masz coś przeciwko ? - zapytałem.
- Ja ? Nie, dlaczego ? - powiedziała.
     Sylwia wstała i nie pewnie usiadła obok mnie. Z jej stóp zsunęły się pantofle odkrywając jej stópki. Nogi wsunęła pod koc. Spojrzałem na Anię. Która szybko oddychała a jej piersi nabrzmiały. Usta były lekko rozchylone. Wpatrywała się bez odwracania wzroku w ekran laptopa. Jej nogi były pod przykryciem, podciągnięte do piersi.  
Włożyłem pod koc dłoń i położyłem na jej udzie. Mój dotyk spowodował, że się spięła. Spojrzała na mnie pytająco. Mrugnąłem do niej. Ręka powędrowała po udzie do brzucha. Zacisnęła mocno mięśnie. Palce wsunęły się za spodnie z piżamy. Poczułem na opuszkach jej włosy łonowe. Potrzymałem chwilę tam dłoń nic nie robiąc. Spojrzałem na ekran.  
Na filmie kobiety lizały sobie szparki w pozycji 69 i ssały wargi sromowe. Nogi mojej żony lekko się rozchyliły. Moje palce przejechały wzdłuż włosów niżej dotykając łechtaczkę i zatrzymały się pomiędzy wargami sromowymi. Poczułem ciepło bijące z jej krocza oraz wilgoć. Była bardzo podniecona. Jej śluz był wręcz wodnisty. Przez moment Ania przymknęła oczy. Gdy spojrzałem na Sylwię widziałem, że przygląda się kątem oka co robię. Jak moja dłoń przesuwa się pod kocem, lekko go unosząc. Widziałem w jej twarzy ciekawość. Ręce mocno ściskała na kocu. Piersi się podnosiły i opadały zdradzając głębokie i szybkie oddechy. Mój palec z dziurki wrócił do łechtaczki. Tam delikatnie i wolno opuszek palca głaskał żonę, nie po samym guziczku, a w koło niego. Dalej miała przymknięte oczy, ale teraz jakby bez wstydu już głośniej oddychała. Sylwia w końcu się odezwała:
- Słuchajcie ja już sobie pójdę ...
- Proszę zostań – powiedziałem, kładąc wolną dłoń na jej dłoni – nie chcę cię do niczego zmuszać, ale chcę, żebyś została i przy nas była.
Spojrzałem na nią. Miała wypieki na twarzy. Widziałem w jej oczach podniecenie.  
- Ja nie chcę przeszkadzać, nie wiem czy to rozsądne – odpowiedziała szybko.
- Nie musisz nic robić, proszę żebyś tylko patrzała. Możesz tyle zrobić dla mnie i dla żony ? O nic cię nie proszę więcej – spojrzałem na nią błagalnym wzrokiem.
     Kiwnęła tylko głową zgadzając się. Obróciłem się do Ani i zaczęliśmy się całować. Już nie namiętnie, a gwałtownie. Byłem zdziwiony, że ani razu nic nie powiedziała, nie zaprotestowała. Ale było czuć napięcie jej ciała. Podniosłem jej ręce do góry i zacząłem ściągać górę piżamy, którą rzuciłem na podłogę. Żona szybko zakryła dłońmi piersi. Całowałem je przez palce, które lekko rozsunęła. Z pomiędzy nich wyskoczyły sterczące brązowe sutki. Zacząłem je ssać i delikatnie pociągać wargami. Żona cicho jęczała, w taki sposób jakbym tylko ja to miał usłyszeć. Mój język przejechał po jej brzuchu a głowa zanurkowała pod kocem. Nogi Ani się trzęsły gdy je rozchyliłem. Każdy mięsień lekko drgał. Ściągnąłem jej spodnie i zacząłem zataczać językiem koła po jej włosach na łonie. Zdziwiłem się, że ich nie skróciła. Jak na moją żonę, były dość nietypowe. To też zapach jej waginy był inny. Bardziej podniecający, intensywny. Kilka razy przejechałem po jej dziurce lekko go zagłębiając do środka. Ale nie chodziło tu o seks z żoną. Musiałem to przerwać. Bo czułem, że długi nie wytrzyma. Wyskoczyłem z pod koca. I szybkim ruchem zrzuciłem go na podłogę, odkrywając nagie ciało moje żony. Ania leżała z wyprostowanymi nogami, które lekko skrzyżowała i uniosła, starając się zakryć w jakiś dziwny i bezsensowny sposób łono, przed wzrokiem Sylwii. Teraz zakrywała tylko swoje piersi. Sylwia przyglądała się przez moment, ale szybko odwróciła wzrok. Wstydziła się tego, że przyłapałem ją na podglądaniu. Zrzuciłem z siebie koszulkę zostałem tylko w bokserkach, przez którego było widać mojego nabrzmiałego członka. Pomyślałem jak mam zachęcić ją do czegokolwiek.  
Powiedziałem:
- Zabawimy się w pewną grę.
- Jaką ? - z zdziwieniem zapytała Sylwia.
- Ty powiesz mi co mam zrobić mojej żonie albo ona mi.
- Ale, że co ?? - zapytała, chyba będąc w szoku.
- No na przykład, powiesz, że mam w nią wejść i to zrobię.
- Ja nie wiem ... - wykrztusiła z siebie.
- No śmiało, proszę. No co ci zależy. Jeszcze tu siedzisz, to na pewno zainteresuje cię to bardziej, jak nam coś zasugerujesz.  
- Eee, nie wiem, naprawdę .. może po prostu niech teraz ona cię dotyka.
Ania spojrzała na mnie i się uśmiechnęła. Wiedziała co robić. Widziałem jak jest podniecona tą sytuacją i już kompletnie odprężona.  
- No to sobie popatrz – powiedziała do Sylwii.
     Na początku całowała mnie po brzuchu, przygryzała moje sutki. Następnie ustami jeździła po moich bokserkach czując pod nimi sztywnego członka.
Szybkim ruchem ściągnęła moje bokserki. Oczy Sylwii skupiły się teraz na nim. Widziałem jak się przygląda. Nie wiem, czy jej Łukasz miał większego czy nie. Na pewno nie odwróciła wzroku tylko lekko zmrużyła oczy i rozszerzyła usta nabierając i wypuszczając powietrze. Żona przejechała językiem po nim. Poczułem przyjemne ciepło i jej ślinę. Następnie czubkiem języka zlizała kroplę spermy z czubka. Jej wargi zacisnęły się na żołędziu przesuwając się ku dołowi. Zniknął w jej ustach. Teraz rytmicznie powoli przesuwała je wzdłuż. Góra i dół. Zacząłem głośno oddychać. Spojrzałem na Sylwię i zapytałem się:
- Kolejna propozycja ?
Sylwia była czerwona na policzkach, szybko i głośno oddychała. Wiedziałem, że za chwilę mogę działać.
- Nie wiem ... ja nie wiem co macie powiedzieć ... - wyszeptała.
- To ja zasugeruję może – zaproponowałem.
- Jak chcesz ... - już ledwo to dosłyszałem.
- To teraz ty połóż się pomiędzy nami.
Sylwia otworzyła szeroko oczy i usta, już chciała coś powiedzieć, może zaprotestować, ale jej na to nie pozwoliłem. Wstałem zabrałem jej rękę i przesunąłem obok mojej żony. Anie też się zdziwiła. Byłem pewien, że wie co planuję od samego początku:  
- Myślałam, że chcesz żeby się przyglądała nam. Chyba nie chcesz tego zrobić z nią, bez skonsultowania tego ze mnie wcześniej ?? – teraz nerwowo zapytała.
Sylwia leżała speszona cała tą sytuacją między nami. Nogi lekko podkurczyła do siebie i zaczęła przepraszać:
- Naprawdę nie chciałam was skłócić, ja nic Aniu nie wiedziałam, ja tego nie planowałam, po prostu ... - nie umiała dokończyć zdania.
- Kochanie – odezwałem się do żony – nie rozumiesz ... Sylwia ty też nie. Chcę, żebyś dotykała moją żonę. Obiecuję, że ciebie nawet nie dotknę.
Obie spojrzały na mnie jednocześnie.  
- Widziałem jak patrzysz się na Anię.
- Ja ja .... - wyjąkała Sylwia.
- Podoba cię się moja żona czy nie ? - zapytałem.
Ania przygryzła wargę, czekając na odpowiedź. Widać, że była zła na mnie i na mój pomysł, ale czekała na odpowiedź.
- Tak, jest ładna, o to ci chodzi ? - powiedziała gniewnie Sylwia, że musiała to wyznać i dodała - Ale to nie moja bajka. Ja nie wiem czy bym mogła z inną kobietą coś zrobić.
Ania miała przez moment inny wyraz twarzy. Była zdziwiona, może myślała, że usłyszy coś innego, że Sylwia ją przeprosi i powie, że nie jest w jej typie, albo, że jest za wielka różnica wieku.  
- To się przekonajmy – powiedziałem.
     Zabrałem jej dłoń i położyłem na odsłoniętej piersi mojej żony. Poczułem szarpnięcie jakby chciała ją oderwać, ale przytrzymałem. Ania nie wiedziała jak się zachować, ale pod palcami delikatnych wąskich palców Sylwii, sutek zaczął od nowa twardnieć i stawać. Sylwia przyglądała się i czuła jak rośnie. Zabrałem rękę z jej dłonie, a ona tam pozostała. Obie patrzały sobie w oczy i głęboko oddychały. Chwyciłem dłoń żony i zrobiłem to samo na piersi. Nawet nie zaprotestowały, ale zapytała Sylwię:
- Mogę ?
     Sylwia przytaknęła. Dłoń mojej żony powędrowała pod piżamę i powędrowała w kierunku jej sutków. Tam się zatrzymała. Sylwia naprężyła się i wypchnęła biust do przodu. Pozwoliłem sobie zdjąć z niej szlafrok. Nie zaprotestowała. Kucając za nią zapytałem:
- Mogę ściągnąć ci górę, chyba jest ci niewygodnie ?
- Niech to zrobi Ania – wyszeptała.
Podniosła ręce. Podczas ściągania przejechała palcami po jej plecach. Widziałem jak dostaje gęsiej skórki. Po ściągnięciu bluzki ukazały się jej wąskie plecy i małe piersi. Była niska i szczupła to też biust miała mały, ale jędrny, przecież miała 21 lat. Sutki sterczały z podniecenia. Moja żona podziwiała jej młode ciało. Położyły się na boku na przeciwko siebie i dotykały po piersiach. Przez dłuższy moment tylko to robiły. Delikatnie głaszcząc się i ugniatając je.  
- Może wam znowu pomogę – zasugerowałem.
Zabrałem dłoń Sylwii i położyłem na brzuchu żony. Nic nie robiła tylko ją tam trzymała. Ania oderwała dłoń od jej piersi i chwyciła za nią. Położyłem się za Sylwią i wyszeptałem do ucha:
- Jak chcesz możesz ją tam dotknąć – a do żony – Chcesz tego kochanie ?
Ania trzymając Sylwie za dłoń, z brzucha niepewnie skierowała ku włosom łonowym. Palce zagłębiły się w gąszczu i zniknęły między udami. Widziałem jak porusza palcem po jej łechtaczce. Przybliżyła się bardziej, żeby móc sięgnąć głębiej. Ania położyła się na plecach i rozchyliła nogi, unosząc ręce do góry. Teraz widziałem, jak palce muskają krocze i wejście do pochwy, ciągnąc za sobą nitkę śluzu.  
- O Boże ... - wyjęczała Ania.
- Mam przestać ? - niepewnie zapytała Sylwia.
- Nie. Tylko nie przestawaj.
     Sylwia rozprowadziła śluz między palcami i przyglądała się jak bardzo to podnieciło moją żonę. Obie spojrzały na siebie przytulając się. Dotykały się już nosami i czołami. Widząc ich bliskość powiedziałem:
- Może teraz ty kochanie ?
- Sylwia ... a czy ja mogę, zrobić to samo ? - zapytała Ania.
- Chyba tak. Nigdy mnie żadna kobieta tam nie dotykała, czuję, że tego chcę – odpowiedziała zawstydzona Sylwia.
- Mnie też nie dotykała nigdy inna kobieta – Ania wysłała uśmiech Sylwii, na końcu przy tym przygryzając dolną wargę.
     Pozwoliła jej samej na ściągnięcie spodenek. Podziwiałem ten widok. Zapomniałem jak to jest, gdy się ma tyle lat i jak wtedy wyglądała Ania. Skóra Sylwii była naprężona i gładka. Brzuch płaski i wciągnięty, całkowicie wygolone łono odsłaniające pionową kreskę znikającą miedzy udami. Wąskie szczupłe nogi, wszystko w idealnych proporcjach. Stopy małe i wąskie. Palce u stóp pomalowane bezbarwnym lakierem.  
     Ania objęła Sylwię, przejeżdżając palcem po jej plecach zatrzymując się na małych jędrnych pośladkach. Teraz ich ciała spotkały się. Przylgnęły do siebie, wręcz dopasowały. Piersi mojej żony spłaszczyły się na piersiach Sylwii. Sutki znalazły się w tym samym miejscu i jakby się pocałowały Brzuchy tańczyły i lekko muskały o siebie w szybkich oddechach. Usta spotkały się. Na początku niepewnie, by po chwili wsunąć język w swoją partnerkę. Było słychać przesuwającą się ślinę między tańczącymi językami. Palce Sylwii zagłębiały się pochwie mojej żony. Ania z pośladków przejechała do młodziutkiej szparki partnerki. Jej wagina wyglądała inaczej. Moja żona ma duże wargi sromowe mniejsze, są nabrzmiałe podczas seksu i zwisają, łechtaczkę widoczną i nabrzmiała z podniecenia.      Sylwia natomiast wargi sromowe prawie niewidoczne, a wejście do pochwy wąskie. Dziurka przypominała monetę 50 groszową. Ani jednego włoska, wszystko wygolone. Jeden palce wsunął się w dziurkę. Sylwia zajęczała wtulając się w ramiona mojej żony. Gdy palec się wysunął był cały biały i mokry. Ania przyłożyła go do warg, następnie do nosa, później  delikatnie oblizała. Dopiero teraz skosztowała smaku innej kobiety.
- No i co ? - zapytałem z podniecenia i ciekawości.
     Ania nie odpowiedziała, była tak skupiona na swojej kochance, tylko położyła się na niej i zaczęła ją całować. Jej ramiona i piersi. Brzuch i pępek. Sylwia patrzała na nią z góry sapiąc głośno z podniecenia. Pocałunki żony przeszły do jej ud i pachwin. Rozchyliła na boki palcami wargi sromowe i czubkiem języka zlizywała soki, penetrując przy tym jej dziurkę i guziczek. Położyłem się obok Sylwii. Nic nie powiedziała i nie zareagowała. Ania widząc mnie chwyciła za mojego penisa i zaczęła nim trzepać dalej będąc miedzy jej udami. Ta podniosła głowę i poprosiła o zamianę, bo bała się, że dłużej nie wytrzyma. Teraz ona lizała moją żonę, a ja zająłem się piersiami Ani. Całowałem jej brzuch. Głowa Sylwii i moja spotkały się między jej udami. Lizaliśmy ją naprzemiennie. Poczułem smak żony i ślinę Sylwii. Myślałem, że żona zareaguje, ale nic nie powiedziała. Tylko przyglądała się nam, jak razem ją zaspokajamy. Sylwia położyła się na żonie, wypinając przy tym tyłeczek i ocierając się o jej łono  swoim łonem. Położyłem się pomiędzy ich nogami. Teraz miałem szparkę żony i wypięty tyłek Sylwii, która siadła okrakiem na niej robiąc mi więcej miejsca. Zacząłem lizać i ssać łechtaczkę żony. Patrząc się na mały jędrny tyłeczek naszej kochanki. Ich łona się spotkały i szparki były blisko siebie. Musiałem zaryzykować. Przejechałem od dołu po kroczu żony i skończyłem na dziurce Sylwii. Obie teraz jęczały. Czułem smak z młodziutkiej pochwy. Język wcisnąłem w jej dziurkę która okazała się wyjątkowo ciasna. Dziewczyny zmieniły znowu pozycję, teraz moja żona ocierała się kroczem o udo Sylwii. Całowały się namiętnie w miłosnym uścisku. Położyłem się za Sylwią i przywarłem do jej pleców. Zapytałem:
- Mogę ?? - a do żony -- A ty kochanie pozwolisz ? - musiałem się upewnić.
Ania nic nie odpowiedziała, nawet nie przerwała się całować. Sylwia chwyciła mnie z tyłu za członka i go ściskała lekko masując. Myślałem, że jej mała dłoń i delikatny uścisk, spowoduje, że wystrzelę z siebie cała salwę. Lecz przyłożyła go do swoich pośladków co wcale mi nie pomogła się powstrzymać. Jeździłem miedzy nimi gdy się lekko wypięła. Moja główka ocierała się o jej odbyt, a gdy przejechałem niżej poczułem ciepło i wilgoć. Tam też były palce mojej żony, które zataczały taniec na łechtaczce partnerki. Gdy Ania poczuła go,  chwyciła go z główkę i naprowadziła na dziurkę Sylwii.  Byłem zdziwiony, że wszystko to tak łatwo poszło. Zapytała tylko:
- Czy mój mąż może w Ciebie wejść ?
Sylwia tylko pokiwała głową, że tak. Widząc jej zgodę wsunąłem go, wyślizgując się z  uścisku mojej żony. Poczułem lekki opór mimo, że była bardzo mokra. Wiedziałem, że mam grubego więc nie wciskałem za szybko. Pozwoliłem żeby się dopasował w środku . Sylwia sama powiedziała kiedy mogę:
- Możesz głębiej wejść.
Nie trzeba było dalej mnie zachęcać. Nabiłem go do końca, gdy poczułem już moje łono na jej pośladkach, Sylwia zajęczała. Czułem na moim członku jak zaciska się jej pochwa otulając go w środku. Wykonywałem teraz delikatne ruchy posuwiste. Ania przestała bawić się w penetracje palcem. Zjechała niżej twarzą do jej bioder i lizała ją po guziczku. Czułem jej oddech i czasami język na mojej mosznie, jak zatacza koła na jej kroczu. Sylwia prosiła, żeby nie przestawać. Zaczęła szczytować. Widziałem jak zaciska palce na włosach Ani. Poczułem trzęsące się mięśnie i spazmy, jak pochwa mocna się zaciska. Właśnie przeżywała orgazm, który pewnie długo zapamięta. Ania zwolniła, muskając teraz jej łechtaczkę, a ja powoli ale do końca go zagłębiałem czując koniec jej pochwy. Czułem jak nadchodzi wytrysk przytuliłem się bardziej do niej i do ucha wyszeptałem:
- Dochodzę ...
Ania kucnęła i nam się przyglądała, masturbując się jedną ręką, drugą ściskając sutek. Chwyciłem od tyłu za piersi Sylwii, mocno je ścisnąłem. Nie wytrzymałem i wystrzeliłem. Mój penis pulsował w niej zalewając jej młodą cipkę. Przestałem jak już czułem, że opadam z sił. Leżeliśmy tak na łyżeczkę wtuleni w siebie. Sylwia miała zamknięte oczy głośno oddychała. Ania nie wiedział co ma zrobić. Myślałem, że tak przeżyje. Często się masturbowała przy mnie podczas seksu i wtedy bez problemu dochodziła. Ale myślę, że po prostu jeszcze nie chciała tak skończyć. Sylwia spojrzała na nią i zapytała:
- A ty Aniu ??
- Mi wystarczyło to, że cię miałam i że Mariusz się dobrze bawi. Ostatnim razem to ja miałam podwójną przyjemność z naszym kolegą.
- Kochanie ja ci nie odpuszczę - powiedziałem.
     Położyłem się między jej nogami i zacząłem od minetki. Ania oparła głowę o poduszkę i się rozluźniła zamknęła oczy. Sylwia nam się przyglądała z ręką między nogami, sprawdzała ile w nią wpompowałem spermy. Myślałem, że już nie będzie chciała się dołączyć. Może pójdzie się umyć, albo będzie tylko leżeć. Lecz wstała i usiadła okrakiem na Ani, tak żeby ona mogła ją lizać.  
Cholera jak mnie to podnieciło. Znowu mój penis nabrzmiał. Krocze Sylwii było nad ustami żony, skąd wysunął się język. Resztki mojej spermy i jej śluzu spływał do ust żony. Czułem, że nogi ukochanej się trzęsą. Język zagłębił się w szparce, gdy Sylwia na nim usiadła. Lizałem ją coraz szybciej. Zataczałem koła, wszystkie możliwe tańce języka na łechtaczce. Czułem się bardzo podniecony. Wpatrywałem się znowu w to co robią ze sobą. Położyłem dłonie na mały stópkach Sylwii. Były bardzo gładkie. Jeździłem po nich swoimi palcami. Sylwia jęczała, a Ania dochodziła. Zacisnęła uda i odepchała mnie ręką. Zdziwiłem się, myślałem, że tam chce przeżyć. Poprosiła Sylwię, żeby ona dokończyła zamiast mnie.  
Palec zagłębiła w mojej żonie, mocno go wpychając, lecz Ania kazała wsadzić w nią więcej palców. Sylwia miała drobną dłoń więc wsunęła tam cztery bez kciuka jakby wwiercała się w pochwę mojej ukochanej. Nogi Ani zaczęły podskakiwać na łóżku. Mocno ściskała swojej nabrzmiałe czerwone piersi. Zaczęła krzyczeń z rozkoszy. Sylwia zatkała jej usta ręką. Trwało to chyba 30 sekund. Ciągłe krzyki i wicie się po łóżku, oraz zagłębiające się palce Sylwii jej pochwie. Gdy Anie spięła ciało wiedziałem, że to koniec. Leżała spocona i czerwona. Z krzyku wyskoczyły jej żyły na szyi. Sylwia położyła się obok. Mój kutas nabrzmiał i aż zaczął mnie boleć z podniecenia. Rozsunąłem nogi Sylwii podciągnąłem je do góry, do jej piersi połączyłem i wszedłem w nią. Nie zaprotestowała jak i Ania. Była zdziwiona, ale tylko patrzała w moje oczy błagając, żebym to zrobił szybko bo już nie da rady na więcej. Położyłem się na niej czując na sobie jej piersi i sutki. Zapach jej ciała i potu. Objęła mnie nogami przyciskając do siebie. Myślałem, że skończę w niej, ale widziałem wzrok mojej żony jak patrzy na mnie i wyciąga do mnie rękę. Zszedłem z tego boskiego ciała i położyłem się na żonie. Przytuliła mnie i podniosła swoje biodra. Mój członek się zagłębił w jej dziurce. Co prawda była luźniejsza, ale jednak dalej bardzo podniecająca. Wytrysnąłem od razu kilka razy.
I tak leżeliśmy na sobie. Przytuleni.
- Dziękuję misiu - powiedziała Ania.
- Podobało ci się ?- zapytałem.
- Tak. Ja zawsze tak naprawdę tego chciałam. Była taka delikatna i wiedziała co robić.
- Lepiej niż z drugim facetem ?
- Tego nie powiedziałam, ale na pewno inaczej, bardziej namiętnie, całkiem inny orgazm.
     I na tym skończyliśmy rozmowę. Żona leżała pośrodku. Sylwia trzymała głowę na jej piersi, ja także. Wszyscy razem dotykaliśmy się palcami. Po czym zasnęliśmy w miłosnym uścisku.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Mariusz Nowak

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach