Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Agnieszka cz. 1- Na lonie natury

Niedziela to dzień, kiedy nie zawsze mam pomysł na siebie, zwłaszcza jeśli pozostałych domowników nie ma w domu. Przed południem udało mi się dokończyć kolejne opowiadanie erotyczne, więc od razu wstawiłem je na portal. Przesłałem też opowiadanie koleżance. Agnieszka nigdy nie gardzi moimi opowiastkami, dlatego wiedziałem, że chętnie przeczyta. Spędziliśmy jeszcze jakąś godzinkę, rozmawiając na komunikatorze, po czym Agnieszka stwierdziła, że jest za ładny dzień, aby siedzieć w domu. Postanowiła więc przejechać się do pobliskiego lasku na obrzeżach miasta pooddychać świeżym powietrzem. W ten oto sposób zostałem sam przed komputerem. Następne pół godziny spędziłem na bezsensownym przeglądaniu internetu, aż w końcu przyszedł mi do głowy pomysł. Jako że znałem miejsce, do którego udała się moja koleżanka, pomyślałem, że zrobię jej niespodziankę i też się tam udam. Naszykowałem się, wsiadłem w auto i pojechałem. Zaparkowałem przy samym skraju obok leśnej ścieżki i udałem się do lasu. Po 15 minutach stwierdziłem, że jednak nie tak łatwo będzie ją znaleźć. Nie wiem, jak daleko poszła, czy przypadkiem gdzieś nie skręciła, ani czy w ogóle tu jeszcze jest. Napisałem wiec do niej krótką wiadomość:


- jak tam wycieczka po lesie?


Po 2 minutach dostałem odpowiedź:


- jest przyjemnie... nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo ;-)


Po tej dość ciekawej odpowiedzi zacząłem iść dalej i uważnie się rozglądać. Po następnych kilku minutach spostrzegłem, że kilkadziesiąt metrów od ścieżki przy drzewie stoi jakaś postać. Pomyślałem, że to może być ona, wiec zacząłem powolutku się skradać. Im bliżej byłem, tym ciszej się poruszałem- chciałem ją zaskoczyć. Śpiew ptaków w pewien sposób zagłuszał moje kroki, wiec nie było to trudne. Zatrzymałem się 10 metrów od niej i faktycznie to była Agnieszka. Przyjrzałem się uważniej i dopiero dotarło do mnie, co widzę. Aga stała oparta o drzewo, miała rozpięte spodnie i dłoń w majtkach. Moja słodka koleżanka oddawała się pieszczotą na łonie natury. Widocznie moje opowiadanie zrobiło swoje. Oczy miała zamknięte a usta delikatnie otwarte, przez które wydobywały się ciche pojękiwania. Obserwowałem ją tak przez kilka chwil, a moje podniecenie rosło z sekundy na sekundę. Zacząłem wiec podchodzić do niej coraz bliżej. Udało mi się zbliżyć na zaledwie kilka kroków, kiedy otworzyła oczy. W pierwszej chwili mocno się przestraszyła i stanęła niemal na baczność, wyjmując przy ty rękę z majtek i pospiesznie zapinając spodnie. Kiedy spostrzegła, że to ja- strach delikatnie ustąpił, ale mimo tego była bardzo zawstydzona, a jej policzki oblały się rumieńcem.


- cześć Agnieszka- powiedziałem z uśmiechem na ustach, podchodząc jeszcze bliżej.


-cześć.... ja... przepraszam, ale... nie wiedziałam, że tu będziesz i...


Zmieszana dziewczyna próbowała się tłumaczyć. Tak jak by było z czego- pomyślałem z rozbawieniem. Aga pospiesznie zrobiła krok, aby odejść od drzewa, niczym jakiś rzezimieszek próbujący oddalić się od miejsca zbrodni. Ja jednak szybko zareagowałem i dość gwałtownym ruchem pchnąłem ją z powrotem na drzewo.


- och... Piotrek... co ty robisz? - zapytała zdziwiona i lekko zszokowana.


- nigdzie nie idziesz- odpowiedziałem zdecydowanie, po czym zbliżyłem się do jej twarzy na odległość kilku centymetrów, a swoją dłoń delikatnie położyłem między jej nogami.


- chyba mamy tu coś do dokończenia- mówiąc to, zacząłem delikatnie poruszać dłonią, pieszcząc Agnieszkę przez spodnie. Aga chciała coś powiedzieć, ale udało jej się wydobyć tylko cichy jęk. Po chwili powolutku rozpiąłem jej spodnie i wsadziłem rękę w jej majteczki. Cipka mojej koleżanki była wilgotna. Moje palce zaczęły pieścić łechtaczkę, dając dziewczynie cudowne doznania. Po tych krótkich pieszczotach, aby mieć większą swobodę- opuściłem jej spodnie i majtki tak, aby Aga była naga od pasa w dół. Dziewczyna się speszyła:


- no coś ty? A jak ktoś mnie zobaczy??


- powiedz tylko słowo, a przestanę- po tych słowach wbiłem 2 palce w jej słodką cipkę. Tym razem zajęczała głośniej. Zacząłem, wiec zabawiać się z jej słodką muszelką. Moje paluszki pracowały coraz szybciej. Agnieszka wiła się z rozkoszy, jej nogi zaczęły się uginać, z trudem zachowując równowagę. Spojrzałem na jej usta i stwierdziłem, że nie mogą pozostać samotne, więc pocałowałem je- najpierw delikatnie, po czym nasze języki zatańczyły w namiętnym pocałunku. Oddając się rozkoszy, dyskretnie rozpiąłem swój rozporek i opuściłem spodnie, po czym złapałem Agę za rękę i nakierowałem jej dłoń na moje krocze. Dziewczyna poczuła mojego twardego sterczącego penisa. Złapało go więc i zaczęła pieścić swoją rączką. Wspólne pieszczoty rozkręciły się na dobre. Orgazm, jakiego doznała dziewczyna, sprawił, że osunęła się na ziemię. Uznałem, że w sumie świetnie się składa, wiec odsunąłem ją od drzewa i silnym ruchem położyłem ją plecami do ziemi. Leżała, wśród mchu i liści.


- nie za brudno tu? Spytała, ale w odpowiedzi otrzymała ode mnie długi pocałunek, w którego czasie moja dłoń delikatnie przesuwała się po piersi dziewczyny. Przerwałem pocałunek i przesunąłem się nieco niżej. Zacząłem całować jej nogę. Najpierw przy kolanie, a potem po wewnętrznej stronie zacząłem całować coraz wyżej, powolutku przesuwając się w kierunku zamierzonego celu. Kiedy byłem już przy samej muszelce, zręcznie ją ominąłem, wędrując języczkiem na wzgórek łonowy. Na chwile przerwałem, po czym delikatnie musnąłem językiem słodką cipkę. Zrobiłem to jeszcze raz. i jeszcze raz, po czym rozpocząłem regularne lizanko. Agnieszka była w siódmym niebie:


- o tak! Nie przestawaj, proszę! Wyliż moją cipkę!


Cała zabawa trwała jeszcze kilka minut, po czym Agnieszka ponownie nie wytrzymała.


- dłużej już nie wytrzymam, chodź tu do mnie i przeleć mnie w końcu!


Zareagowałem na zaproszenie dość szybko, bo już sam o tym marzyłem, wiec nie tracąc czasu- złapałem dziewczynę za nogi i wbiłem w jej cipkę swojego kutasa. Teraz zabawa rozkręciła się na dobre. Po paru chwilach złapałem ją za nadgarstki i rozłożyłem jej ręce na ziemi tak, aby nie mogła się ruszać, jednocześnie wchodząc w nią coraz mocniej. Rozkosz, której doznałem, była tak wielka, że nie wytrzymałem długo. Wyszedłem z niej i w ostatniej chwili zdążyłem podciągnąć jej bluzkę, aby spuścić się na jej brzuszek. Teraz wycieczkę do lasu można uznać za udaną.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Hextor

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach