Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





W klubie Plaza

Wewnątrz, "klub" Plaza nie różnił się od podobnych mu miejsc. Spory salon, bogato wyposażony bar, kilka wygodnych, czerwonych foteli i kanap, fioletowe lampy nadające pomieszczeniu charakterystyczny klimat. Tym, co odróżniało Plazę od podobnych miejsc były zatrudnione tam pracownice.

To nie były przeciętne suki, jak w byle burdelu. To były prawdziwe suki z powołania, dziwki, dla których seks był sztuką, której uczyły się od wielu lat. Te kobiety naprawdę znały się na zadowalaniu klientów i nie było dla nich wyzwań, których by się nie podjęły. O tym, jak naturalna była dla nich taka codzienność, świadczył już chociażby fakt, że bez żadnego skrępowania siedziały nago na fotelach i rozmawiały beztrosko o pracy.

- Mówię wam, facet był naprawdę paskudny... Nos miał chyba dłuższy od kutasa! Ale to stary znajomy szefowej, płaci dziesięć razy więcej niż inni. - plotkowała Lady, reprezentująca chyba wszystkie możliwe stereotypy o blondynkach. Na twarzy miała wyjątkowo ciężki makijaż, do tego była zaopatrzona w chyba największe sucze wargi, jakie można było znaleźć w światku prostytutek. Miała ciało supermodelki, wielkie, niemal idealnie okrągłe piersi z subtelnymi, bladymi sutkami, płaski brzuch z delikatnym zarysem mięśni, wielkie biodra i niemożliwie długie nogi. Paznokcie u stóp i dłoni miała umalowane na drapieżny, czerwony kolor, a na ramieniu wytatuowane serce. Klienci cenili ją jednak najbardziej za stosunkowo niski poziom inteligencji i ogromne oddanie pracy - Lady potrafiła pieprzyć się z największym brzydalem, byle tylko dobrze zarobić.

Obok Lady siedziała i masowała się po małych piersiach Czarna. Miała o wiele subtelniejszą urodę, delikatny makijaż, choć niemal tak samo wielkie wargi. Pod lewym okiem miała tatuaż - dwie malutkie gwiazdki. Jej piersi były stosunkowo małe (choć i tak większe, niż połowy kobiet niepracujących w branży), nogi krótsze, zakończone malutkimi stópkami z niebieskimi paznokciami. Cipkę miała dokładnie wygoloną, tyłeczek idealnie wyrzeźbiony. Urzekała jednak facetów nieskazitelnie białym uśmiechem, który okazywała zawsze przed braniem ich kutasów w usta - w czym zresztą była mistrzynią.

Naprzeciwko Lady i Czarnej siedziała malutka Anka - filigranowa suka, miała może 1.55m wzrostu. Natura obdarzyła ją jednak proporcjalnie wielkimi cyckami i tłuściutkim tyłeczkiem. Na twarzy miała niemal tak samo ostry makijaż jak blondi, a nad wygoloną cipką tatuaż przedstawiający serduszko. Klienci poza niskim wzrostem doceniali jej ciasny tyłek i fakt, że Anka uwielbiała seks analny – była w tym po prostu najlepsza.

Obok Anki siedziała Nowa, która dołączyła do klubu zaledwie kilka dni temu i stawiała dopiero pierwsze kroki w tym biznesie. Nie było łatwo dostać się do Plazy – właścicielka przyjmowała tam jedynie suki, które miały prawdziwe powołanie do zawodu. Nowa miała wielkie, ewidentnie sztuczne cycki, płaski brzuch, wielki, idealny tyłek. Kruczoczarne włosy sięgały jej prawie do ud, na twarzy miała dosyć nieśmiały, lekki makijaż, za to wielkie, sucze, nabrzmiałe wargi. Wyróżniała się tym, że jako jedyna miała na sobie element ubrania – prawie nikt nie widział jej bez wysokich, czerwonych szpilek, z którymi rzekomo nigdy się nie rozstawała. Fascynowało to wszystkich facetów i niejeden oddałby górę pieniędzy, by zobaczyć jej stópki – szefowa domyślała się tego i był to jeden z powodów, dla których Nowa dostała pracę w Plazie.

Była jednak amatorką w porównaniu do pozostałych trzech suk – owszem, znała się na seksie, ale nie znała się na branży i nie wiedziała, czego oczekiwać. Trzy przyjaciółki jednak były gotowe wprowadzić ją w arkana swojego zawodu.

                                                                   * * *

- Wy, suki, zbierajcie się! Ostatni klient, potrzebuję do niego szybko dwóch zdzir!

Do salonu weszła szefowa – wysoka, pociągająca brunetka z krótkimi włosami, odziana od stóp po szyję w ciasny, lateksowy kostium z wycięciem na spore piersi z przekłutymi sutkami oraz odsłoniętą cipką, nad którą znajdował się przystrzyżony pasek włosów. Ciasny kostium świetnie podkreślał jej idealną figurę, płaski brzuch, szerokie biodra i doskonały tyłeczek. Mimo cholernie wyzywającego stroju szefowa rzadko spoufalała się z pracownicami, a jeszcze rzadziej sama przyjmowała klientów.

- Klient? Teraz? Już prawie północ… - jęknęła Anka. Właścicielka zmrużyła oczy, rozdrażniona.

- Nie to nie, suko. Coś ci się nie podoba, to uciekaj do pokoju. Nowa, załatwisz to z Blondi. Musisz wykorzystywać każdą okazję, by lepiej poznawać biznes.

Nowa odpowiedziała tylko wesołym uśmieszkiem. Starała się nie zawieść zaufania, którym obdarzyła ją właścicielka i na każdym kroku dowodzić swoich zdolności. Wstała z fotela, złapała Blondi za rękę i wyszły do pokoju obok, gdzie zwykle czekali już klienci, którzy wchodzili drzwiami od drugiej strony. Zanim jednak przeszły przez drzwi, blondynka złapała Nową za brodę i pocałowała w policzek.

- Pamiętaj, tak jak Ci pokazywałam – szepnęła.

Suki weszły do ciemnego pokoju. Było w nim tylko wielkie, dwuosobowe łóżko, za to na ścianie za nim znajdował się szeroki wybór biczy, wibratorów, dild i innych zabawek. Na łóżku, odwrócony do nich siedział nieznany mężczyzna, który wstał, gdy usłyszał otwierane drzwi. Odwrócił się powoli. Był nagi, dobrze zbudowany, umięśniony, między nogami zwisał mu miękki, lecz duży członek z wielką żołędzią. Jego twarz ukryta była w cieniu, Nowa mogła dojrzeć jedynie, że miał krótko przystrzyżone włosy i na pewno nie miał dłuższego nosa od przyrodzenia.

Suki upadły na kolana i spojrzały wyczekująco w stronę ich nowego mistrza.

- Rozkazuj nam, Panie – wyszeptała Blondi, przeciągając powoli swe słowa. Nowa wygięła się lekko do tyłu, by pozwolić masterowi na dokładniejsze obejrzenie swego nagiego ciała.

- Odwróćcie się.

Dziwki posłusznie odwróciły się od Pana, wypinając tyłki w górę. Pod większością mężczyzn pewnie ugięłyby się nogi, master jednak nie okazał po sobie żadnych emocji. Zdjął ze ściany małe, drewniane wiosełko i zaczął nim delikatnie jeździć po tyłeczku Blondi.

- Powiedz mi suko… jak się nazywasz?

Dziwka już zaczęła odpowiadać na pytanie, przerwał jej jednak soczysty klaps wymierzony w pośladek. Dziewczyna jęknęła cicho, była już jednak przyzwyczajona do takich kar.

- Nie masz imienia… Nie masz tożsamości. Jesteś tylko bezmyślną suką. Zapamiętaj to sobie.

Master odwrócił się w stronę Nowej.

- Po co tu jesteś, suko?

- Ta suka jest tutaj po to, by ci służyć, Panie, jest cała Twoja.

- Dobrze… - pochwalił ją treser i poklepał delikatnie po tyłku. – Ale zanim będziecie mi służyć, chcę zobaczyć, co potraficie.

Mężczyzna zdjął ze ściany dwa wielkie dildosy i rzucił je sukom pod nogi. Te nie czekały na dalsze rozkazy i zaczęły nadziewać się na nie ustami. Blondi pieściła plastikową żołądź swoimi nabrzmiałymi wargami, Nowa rozpoczęła od dokładnego wylizania jaj. Zebrała dużo śliny, po czym wypluła całą na dildo i zebrała raz jeszcze, połykając wszystko. Przez chwilę bawiły się z zabawkami, jęcząc jak rasowe kurwy, po chwili odwróciły się do siebie. Blondi odrzuciła swoje dildo na łóżko i przysunęła się do członka Nowej. Obie zaczęły lizać plastikowego kutasa po dwóch stronach, naprzeciw siebie, od jaj aż po żołądź, na końcu każdego liźnięcia całując się, wymieniając się śliną. Po chwili odrzuciły i tę zabawkę i zajęły się sobą nawzajem – walczyły na języki, jęcząc głośno, a pod nimi zebrała się mała kałuża śliny. Nowa schyliła się, nabrała trochę w usta i wypluła wszystko na cycki Blondi, po czym zabrała się za lizanie jej sutków.

- Wystarczy. – przerwał im Master.

Obróciły się w jego stronę. Jego członek stał nabrzmiały, długi na przynajmniej dwadzieścia centymetrów.

- Nawet nie ważcie się go dotykać. Liżcie mi jaja. – rzucił.

Sukom nie trzeba było powtarzać. Niczym upojone zapachem penisa, jak w transie zaczęły lizać wielką mosznę ich Pana. Blondi wzięła jedno jądro w usta i delikatnie je ssała, Nowa lizała po reszcie moszny i udach tresera, jęcząc głośno i mocno się śliniąc. Blond zdzira wpatrzyła się w wielkiego kutasa mastera niczym zahipnotyzowana, patrzyła z uwielbieniem jak kołysze się pod wpływem ich działań. Nie umknęło to uwadze Pana.

- Jesteś gotowa, kurwo… Otwórz szeroko.

Blondi natychmiast otworzyła usta najszerzej jak mogła i wystawiła język, wpatrując się w tresera z uwielbieniem. Ten nie marnował czasu i jednym, pewnym ruchem połowa jego członka znalazła się w gardle suki. Zaczął pieprzyć jej usta z całą siłą, ta zaś nie spuszczała oczu z jego twarzy. Zazdrosna nowa próbowała desperacko lizać mosznę Pana, ten jednak miał inne zamiary.

- Podejdź do blond suki od tyłu i pieprz ją palcami… A ty suko nawet nie waż się dojść.

Nowa nie traciła czasu i od razu zagłębiła dwa palce w rozpalonej cipce blondynki, drugą dłonią masując delikatnie jej łechtaczkę. Blond suką wstrząsnął dreszcz i wydała z siebie cudowny, suczy jęk, nie spuszczała jednak oczu z mastera który nadal ostro jebał jej gardło. Nowa zebrała jej ślinę z brody, roztarła na palcach i wsunęła cztery palce w jej suczą cipkę, ostro masując łechtaczkę. Blondynka jęczała coraz głośniej, jej oczy zaszkliły się, dalej jednak posłusznie powstrzymywała się od orgazmu.

Wreszcie Master wyjął kutasa z jej ust. Ciągnęły się za nim długie wstęgi śliny kurwy, która teraz jęczała tak, że było ją chyba słychać w całym klubie.

- Czarnulka, przestań na chwilę. Połóżcie się na sobie i liżcie się nawzajem, ale macie zakaz szczytowania dopóki ja się nie spuszczę.

Dwie suki posłusznie przeszły w pozycję 69 i rzuciły się nawzajem na swoje cipki. Pan tymczasem stanął nad nimi i zaczął się onanizować, oglądając je obojętnie. Nie minęło wiele czasu, gdy dziwki znów zaczęły jęczeć, treser jednak nieubłaganie dalej się masturbował. Wzajemne pieszczoty przerodziły się w pewien konkurs między sukami, jakby chciały pokazać, że są od siebie lepsze, że któraś z nich nie wytrzyma i dojdzie przed mistrzem. Nowa zaczęła dziko masować łechtaczkę Blondi, tamta zaś włożyła cały język w cipkę brunetki i pieprzyła ją bez opamiętania. Nie zdawało się to jednak robić wrażenia na treserze, który potrafił spokojnie kontrolować swój orgazm. Dopiero gdy obie kurwy były już na skraju orgazmu, Master spuścił się na podłogę obok nich, tylko na chwilę przerywając swoją ciszę i delikatnie jęknął. Podziałało to piorunująco na suki, które jednocześnie spuściły się w swoje usta, niemal krzycząc z ekstazy. Wiły się w swoich objęciach przez dobrą minutę, potem jednak odwróciły się w stronę spermy Pana, oblizując się z łakomym wyrazem twarzy.

- Nawet o tym nie myślcie, kurwy… Możecie tylko patrzeć.

I patrzyły. Obie suki były bardzo podniecone, wpatrzone w białą, gęstą spermę Mastera, oblizując się, niczym przyciągane przez magnes w stronę nasienia. Rozkaz był jednak rozkazem i musiały się zadowolić fantazjami, jakie przyniosły im myśli.

                                                                                                                                  c.d.n.?




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Piotr Węgliński

Jakieś sugestie dotyczące następnych rozdziałów? Coś, co chcielibyście zobaczyć? Dajcie znać w komentarzu. Oceny też mile widziane.


Komentarze

Super! Czekam na kolejną część.


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach