Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Ciezarna dziwka 8

Sylwia siedziała na kanapie z rozłożonymi nogami, opartymi o blat stołu. Chwilę wcześniej dokładnie wylizałam jej cudowną cipkę z ostatnich kropelek moczu, a teraz zabierałam się za jej mniejszą dziurkę. Mój język oblizywał dokładnie wejście dookoła, od czasu do czasu napierając na otworek. Dziewczyna udawała brak zainteresowania, czytając książkę, ale słyszałam nieco przyspieszony oddech. Po chwili rozległ się oczekiwany dźwięk dzwonka przy drzwiach. Wyjęłam ze spodni dłoń, pieszczącą moją rozochoconą szparkę i oderwałam się od tyłeczka mojej pani.

-Mogę ja? - zapytałam.

-A co? Cipka cię swędzi, suko?

Pokiwałam głową

-Leć - usłyszałam.

Poleciałam szybko do szafki, na której leżał mój dość obcisły, niebieski, ciążowy t-shirt. Zakryłam nim odsłonięte do tej pory piersi. Na dole miałam czarne, elastyczne spodnie z gumką. Może nie najładniejsze, ale za to bardzo wygodne. Nie miałam żadnej bielizny, ale nie przeszkadzało mi to. Podeszłam do drzwi i nacisnęłam na klamkę.

-Dzień dobry - powiedział zaskoczony Henio. - Jest pani Sylwia?

-Kąpie się - odpowiedziałam.

-A panienka kim jest? - zapytał, ale po chwili dodał speszony: - Przepraszam, to nie moja sprawa.

-Nie nie, wszystko w porządku. Jestem kuzynką Sylwii. Przyjechałam do Krakowa na studia, chwilę tu pomieszkam.

Pan Henryk lekko rozdziawił usta. W jego przekonaniu, oglądał kuzynki, bezwstydnie ocierające się cipkami w ogródku. Ale przecież nie mógł nic powiedzieć, myślał że nie wiemy o jego podglądaniu. Zaczęłam się zastanawiać, czy dobrze zrobiłam i czy mężczyzna jest bardziej podniecony czy zniesmaczony, a tymczasem Henio, z jeszcze bardziej rozłożonymi wargami, patrzył teraz na mój brzuch.

-No tak, przytyło mi się trochę - stwierdziłam, udając zasmucenie.

-Ależ przecież ślicznie panienka wygląda - zaprotestował natychmiast sąsiad. - Naprawdę ma pani bardzo ładny brzuszek.

Jego ręce drgnęły lekko w moim kierunku. Natychmiast je powstrzymał, ale ten ruch nie uszedł mojej uwadze. "Cholera", pomyślałam, "gdybym wcześniej wiedziała, że tylu facetów kręcą babki w ciąży..."

-Chce pan dotknąć? - zaproponowałam, powodując że pan Henio się zaczerwienił.

Zrozumiał, że zauważyłam jego pragnienie i teraz się speszył, jednak już chwilę później, szybko położył swoją dłoń na moim brzuchu.

- Proszę zaczekać - dodałam, na chwilę odciągając jego rękę.

Chwyciłam materiał bluzeczki i powoli zaczęłam unosić ją w górę, odsłaniając mój napompowany brzuszek. Podniosłam celowo materiał jeszcze odrobinę wyżej, sprawiając że spód moich piersi był odkryty. Nie wystawiłam bezwstydnie cycków na wierzch, ale te kilka centymetrów na pewno mogły przyspieszyć puls mężczyzny. Chwyciłam jego dłoń i przycisnęłam znów do gołego teraz brzucha. Henio dłuższą chwilę wpatrywał się w miejsce, gdzie spoczywała jego ręka. Kiedy poczułam, jak zmniejsza nacisk, szybko położyłam własną dłoń na dłoni mężczyzny i zaczęłam wykonywać okrężne ruchy, głaszcząc mój brzuch. Jednocześnie delikatnie naciskałam, kierując wędrującą dłoń coraz niżej. Nie wiem czy był świadomy, że to ja nim kierowałam, czy myślał, że to jego inicjatywa. Kiedy jego palce pierwszy raz zahaczyły o gumkę moich spodni, wykonałam jeszcze jedno pełne kółko i przytrzymałam rękę, kiedy opuszki palców znów znalazły się pod gumką. Puściłam dłoń sąsiada, zamknęłam oczy i czekałam w napięciu. Henryk przez kilka, trwających wieczność sekund, ani drgnął, jednak w końcu poczułam, jak palce zaczynają wędrować w dół, bardzo powoli, milimetr po milimetrze, zagłębiając się w moje spodnie.

"Już wie, że nie mam majtek", myślałam podniecona. "Wie, że jestem dziwką, że czekam, aż mnie weźmie. Niech w końcu włoży mi te palce w pizdę. Niech mnie odwróci, zsunie spodnie i zerżnie jak szmatę. Niech każe mi klęczeć i dławić się jego wyposzczonym chujem". Przygryzłam mocno zaciśnięte wargi. "O Boże. Wszyscy mogą widzieć z ulicy, jak wkłada mi rękę w spodnie. Jak młoda kurwa daje się pieścić staremu, napalonemu sąsiadowi. O Jezu. Niech nie zamyka tych drzwi. Niech mnie wyrucha tak, żeby wszyscy widzieli".

Palce były już milimetry od cipki. Otworzyłam usta i wstrzymałam oddech, dusząc jęk rozkoszy, kiedy dotarł do łechtaczki, lekko ją naciskając. Po chwili jednak, szybko wyjął dłoń z moich spodni.

-Przepraszam - rzucił panicznie.

Odwrócił się i niemal wybiegł z posesji.

***

Przez cały dzień chodziłam zdenerwowana i napalona. Sylwia doskonale o tym wiedziała i chyba dobrze bawiła się, nie przynosząc mi ulgi. Nie pozwalała mi nawet na pieszczenie jej dziurki, odtrącając mnie, kiedy tylko próbowałam się do niej zbliżyć. Gdy oglądając film, położyłam sobie dłoń między udami, złapała mnie za nadgarstek i powiedziała:

-Co ty sobie myślisz, suko? Przyjdzie pan, to może cię zaspokoi. Nie jesteś tutaj, żeby robić sobie dobrze.

Ta dominacja i upokorzenie, podnieciły mnie jeszcze bardziej. Z cipki po prostu mi ciekło. Przez cały czas, przez wiele godzin, myślałam tylko o jednym. Kiedy robiłyśmy obiad, kiedy jadłam, myłam się, sprzątałam, miałam w głowie tylko wizję ostrego jebania. W tamtym momencie dałabym każdemu. Dosłownie, każdemu bez wyjątku. Wypięłabym dupę dowolnemu mężczyźnie, żeby tylko poczuć w końcu twardego kutasa, zaspokajającego moją mokrą cipę.

Kiedy w końcu, po całej wieczności, usłyszałam samochód Artura, zdjęłam z siebie wszystko, założyłam obrożę, tym razem bez łańcucha i pobiegłam na dół. Kiedy tylko wszedł do środka, zamknęłam za nim drzwi, bez słowa padłam na kolana i zaczęłam dobierać się do jego rozporka. Po chwili wyciągnęłam zwiotczałego fiuta z bokserek i włożywszy do ust, zaczęłam mocno ssać. Artur nie protestował. Kiedy zrobił się już twardy, objęłam go, chwytając za pośladki i kilkukrotnie szybko poruszyłam głową w przód i w tył, biorąc w gardło całą długość nabrzmiałego członka i głośno dławiąc się jak rasowa aktorka porno. Czując, że jest już całkowicie sztywny, wyjęłam go z ust, wstałam i odwróciłam tyłem do Artura. Oparłam dłonie o ścianę, wypięłam dupę, szeroko rozkładając nogi i z całej siły dałam sobie klapsa. Zarzucając włosami, odwróciłam szybko głowę, patrząc w oczy mojego pana, ze zwierzęcym pożądaniem.

-Wyruchaj swoją szmatę - warknęłam przez zęby.

Artur długo nie czekał. Złapał mnie za biodra i wszedł jak w masło. Dosłownie po kilku mocnych pchnięciach, zaczęłam jęczeć i doszłam, dostając mocnych skurczów. Spomiędzy tłoczącego się w cipce kutasa, zaczęły wyciekać moje soczki. Pan nie przestawał mnie pieprzyć, a ja też nie miałam dosyć. Zaczęłam szybko poruszać dupą, nadziewając się na twardego kutasa. Wciąż odwracałam twarz w kierunku mężczyzny, jednak do głowy przyszedł mi inny pomysł. Cofnęłam nieco nogi, tak że musiałam wyciągnąć ręce, aby oprzeć je o ścianę i opuściłam głowę, patrząc w podłogę. Całą siłą woli, skupiłam się na wyobrażaniu sobie stojącego za mną Henryka.

-O tak, pierdol swoją młodą dziwkę - zaczęłam krzyczeć. - Rżnij mnie, rżnij mnie tak jak tego pragniesz.

Wyobrażając sobie walącego mnie od tyłu sąsiada, po niespełna minucie, doszłam kolejny raz.

-Tak. Jeszcze. Nie przestawaj - wrzeszczałam

Henryk zaczął sapać (przynajmniej w mojej głowie).

-O tak, skończ we mnie. I tak już jestem w ciąży. Możesz się we mnie spuszczać kiedy tylko zechcesz. Zlej się w tę młodą, niedoświadczoną pizdę. Wypełnij mnie spermą. Strzel we mnie. Tak. Tak. Tak!

Trzeci orgazm targnął moim ciałem. Usłyszałam jak Henryk jęczy głośno, wbijając się do samego końca w moją pulsującą cipkę, po czym poczułam w środku ciepłe nasienie. Długo dyszeliśmy, połączeni ze sobą. Po chwili dostałam kilka lekkich, pochwalnych klapsów.

-Jeszcze - jęknęłam.

-Już wystarczy.

Złapałam u nasady wysuwającego się ze mnie, wciąż twardego kutasa i podnosząc go lekko, nadziałam się szybko, wbijając go w moją dupkę.

-Nie chcesz wyjebać swojej suki w odbyt? - zapytałam zalotnie, znów się odwracając.

Zaczęłam mocno poruszać tyłkiem, obijając się pośladkami o miednicę Artura. Położyłam dłoń na łechtaczce i zaczęłam pieścić cipkę, z której powoli wyciekała gęsta sperma. W mojej wyobraźni, zostałam właśnie zalana, przez starszego sąsiada, a teraz Artur, jako drugi, wali mnie w tyłek.

-Przecież nie płacisz mi za to, żebym leżała i pachniała - powiedziałam. - Tylko za to, żebym była twoją analną kurwą. Twoim workiem na spermę.

Złapał mnie w talii i zaczął mocno walić. Patrzyłam mu w oczy, uśmiechając się. Widziałam, jak bardzo go to nakręca. Pieprzyliśmy się tak dość długo, głośno jęcząc i rzucając tylko na przemian krótkie "o tak", albo "rżnij mnie". Moja cipka miała już dość i nie dałam rady dojść, pieszcząc sama siebie. Nie przeszkadzało mi to jednak. Bardzo podniecała mnie ta sytuacja i gdy zobaczyłam na twarzy Artura grymas zbliżającego się orgazmu, szybko odsunęłam się i uklęknęłam. Pierwsza salwa sperm zdążyła strzelić mi we włosy, jednak szybko wzięłam pulsującego kutasa do ust i pochłaniając go całego, zaczęłam łapczywie łykać resztki nieco mniej obfitego wytrysku. Jeszcze chwilę robiłam Arturowi loda, dokładnie zaciskając usta na główce i mocno ssąc. Pocałowałam na zakończenie sam koniuszek i wstałam, przytulając się mocno do mojego pana.

***

Nazajutrz Artur zawiózł mnie na zajęcia, których postanowiłam przestać unikać. Po części z obowiązku, a po części przez wczorajszą torturę. Przed wyjściem z samochodu, całowaliśmy się namiętnie, a Artur włożył dłoń w moje spodnie i głaskał mnie po pośladku. Zupełnie nie przejmowaliśmy się, przechodzącymi obok parkingu ludźmi.

-Zerżniesz mnie jak wrócisz? - zapytałam błagalnie.

-Oczywiście, moja suczko.

Zbliżyłam się i jeszcze raz namiętnie pocałowałam mojego pana w usta, po czym poleciałam na zajęcia.

Studia niewiele pomogły na moją chcicę. Miałam niemal równie dużą ochotę, jak dzień wcześniej. Na domiar złego, przyłapałam się na pożądliwym spoglądaniu na wykładowcę retoryki. Był chyba jeszcze starszy od pana Henia, ale bardzo zadbany, wysportowany i elegancko ubrany. Miał sporą łysinę i nosił okulary, a jednak przyłapałam się na myśleniu, że szkoda, że tak dobrze idzie mi jego przedmiot, bo może mogłabym go chwilę pokokietować na konsultacji. Rączka bezwiednie zaczęła wędrować w kierunku moknącej szparki. Zatrzymałam ją na brzuchu, kiedy zorientowałam się co robię. Zaczęłam lekko gładzić mój balonik. Wciąż patrzyłam na wykładowcę, zupełnie nie słuchając tego co mówi i wyobrażałam sobie, że rozpina rozporek i wyjmuję ze spodni swoją wielką pałę, a ja klękam przed nim. "Nie pomagasz", pomyślałam, ganiąc sama siebie i czując, jak moja cipka pulsuje z podniecenia. Po chwili, bez najmniejszej refleksji, podjęłam chorą decyzję. "A w sumie. Przecież i tak nikt nie zobaczy, chyba że zacznie się schylać". Zajęcia odbywały się w auli i naprawdę ktoś musiałby dosłownie kucnąć przy mnie, żeby zauważyć, że coś robię.

Wsunęłam palce pod materiał spodni i zaczęłam sunąć w dół. Szybko namacałam łechtaczkę i zaczęłam się pieścić. Patrzyłam na wykładowcę, chodzącego z jednego końca sali na drugą i tłumaczącego jakieś zagadnienie. Wyobraziłam sobie, że dosiadam go i ujeżdżam jak dziwka, kiedy on ciągnie moje sutki. Zsunęłam palce niżej i wprowadziłam dwa, do kompletnie mokrej cipki. Wygięłam je w mocny łuk, praktycznie łapiąc swoją dziurkę, tak żeby wykonywać jak najmniejsze ruchy i zaczęłam szarpać jak szalona, starając się poruszać samym nadgarstkiem. Usłyszałam bardzo ciche chlupanie, zagłuszane przez materiał majtek i spodni, ale z pewnością nikt, kto celowo nie wsłuchiwałby się z bliskiej odległości, nie dosłyszałby ani nie rozpoznał tego dźwięku. Wiedziałam, że profesor jest żonaty, zawsze chodził z obrączką. "Zdradziłbyś swoją starą, wysuszoną żonę, z taką małą kurwą z brzuchem?", pomyślałam. Wyobraziłam sobie teraz, że chwytam jego ręce i rozkładam szeroko na boki, kładąc się na nim i dając mu mój przerośnięty ciążowy cycek do ssania. Ściskałam cipkę coraz mocniej, wykonując mniejsze, ale silniejsze ruchy. Praktycznie trzęsłam dłonią w miejscu. Och, gdyby tak mnie wziął jak dziwkę. Mówił mi jaką jestem głupią kurwą, że muszę się puszczać ze starym dziadem, żeby zdać. Ależ bym tego chciała. Żeby mnie upokorzył, wyzywał od tępych szmat. Użył swojej małej kochanki, jak dmuchanej lalki. Żeby nie pytając o zgodę, spuścił się w mojej piździe i zaciągając na nią majtki, klepnął mnie w tyłek i kazał wypełnionej spermą wracać na zajęcia. Byłam już tak blisko. Przez chwilę pomyślałam o dołączającym Arturze, ale szybko zrezygnowałam z tego pomysłu. O nie, nie Artur. Niech to pan Heniu się przyłączy. Niech wezmą mnie razem na dwa baty. Wypierdolą w obie dziury, jak zwyczajną szmatę. Wizje stały się bardzo rzeczywiste. Dzwoni jego żona. On odrzuca. Łapie mnie za szyje i każe swojej kurwie szybciej ruszać dupą. Henryk ładuje mnie od tyłu w druga dziurę.

Właśnie w trakcie tej wspaniałej wizji, tłumaczący coś klasie profesor, zwrócił wzrok w moją stronę. Dosłownie na krócej niż sekundę, ale moja fantazja już wykreowała jego myśli. "Wiem co robisz, suko. Wiem, że myślisz o moim kutasie". Otworzyłam szeroko oczy, zagryzłam wargi i wyobrażając sobie dwa chuje, eksplodujące we mnie równocześnie, dostałam orgazmu. Opadłam głową na składany stolik i próbowałam oddychać najwolniej jak potrafiłam. Po jakiejś minucie podniosłam się i znów popatrzyłam na wykładowcę. "Gdybyś tylko wiedział co mi przed chwilą zrobiłeś."

Nastrój na robienie szalonych rzeczy nie przeszedł mi całkiem, więc postanowiłam zdziałać jeszcze jedną. Rozejrzałam się na boki, czy nikt nie patrzy, odsunęłam mocno gumkę spodni i majtki, i zrobiłam zdjęcie swojej cipki. Pomyślałam, że przecież i tak nikt by mnie nie rozpoznał po cipce, więc co mi szkodzi. Wysłałam zdjęcie do Artura z dopiskiem: "Tęsknię za Twoim cudownym kutasem. Zobacz jaka jestem mokra".

"Nie teraz, mam spotkanie", odpisał po pięciu minutach.

Nie poddawałam się. Włożyłam znów dłoń w majtki. Naciągnęłam je mocno nadgarstkiem, żeby dobrze odsłonić szparkę i włączyłam nagrywanie w telefonie. Przez chwilę nagrywałam wykładowcę i studentów, po czym obniżyłam kamerę pokazując jak powoli masturbuję się wyprostowanymi palcami.

"Nie pragniesz swojej zboczonej kurwy? Nie chcesz, żeby znów się z Tobą puściła?"

Tym razem czekałam nieco krócej.

"O kurwa. Kiedy masz przerwę?"

"Za 50 minut."

"Jakaś galeria? Hotel?"

"Nieee. Przyjedź tutaj i po prostu mnie zerżnij."




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Ania L

Komentarze

Jacek9/06/2019 Odpowiedz

Super się ciebie czyta. Pięknie opisujesz sceny. I ta wewnętrzna przemiana bohaterski. Więcej poproszę


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach