Cos innego, cos nowego, cos #jebaneg#
WELCOM TO MY HOUSE
Dłużej już nie wytrzymam, muszę sobie ulżyć. Dziewiątą godzinne siedzę w szkole, zajęcia się przeciągnęły ze względu na próbną ewakuację i wszyscy musieliśmy zostać godzinę dłużej. Normalnie o tej porze już dawno mam jakieś dildo w tyłku i nabrzmiałego penisa czekającego aż mu pozwolę trysnąć. Siedzę w 4 ławce i mocno ściskam kroczę z bólu, moje myśli już dawno przelizały wszystkie dildo w mojej szufladzie w domu. Do końca lekcji zostało jeszcze 35min, nie wytrzymam. Zapytałem czy mogę wyjść do ubikacji i ku mojemu zdziwieniu, dostałem pozwolenie. Teraz tylko wyjść z sali, przejść korytarzem i do ubikacji gdzie będę mógł sobie zwalić. Mam długą bluzę więc nie widać wypusty przy moim kroczu. Luźnym krokiem docieram do drzwi ubikacji i przypominam sobie że jeśli ktoś będzie w środku, moje plany legną w gruzach, albo ktoś wejdzie do ubikacji w trakcie masturbacji. Szybka piłka i do sali- pomyślałem sobie.
Zamknąłem się w przedziale i zluzowałem pasek później guzik i rozporek, zobaczyłem na bokserkach małą mokrą plamę, wielkości zakrętki po napoju. Zsunąłem bokserki, i nie dowierzałem w to co widziałem, był mega napuchnięty, zazwyczaj po kilkunasty minutach zabaw nim udawało mi się osiągnąć taki efekt. Kiedy zacisnąłem go w pięści był twardy i bardzo gorący. Zrobiłem kilka ruchów ręką ale o dziwo nie czułem przyjemności a ślepy ruch skórką, przez następną minutę stałem w rozkroku z zaciśniętymi ustami i się masturbowałem, ale coś było nie tak bo go nie czułem. Czułem za to przypływ gorąca i pot na całym ciele. Przerwałem na chwilę żeby złapać oddech, a po chwili znów zacząłem się masturbować, żadnego efektu, zdawało mi się że nabrzmiał jeszcze bardziej a jego temperatura parzyła mi rękę. Lewą rękę wsunąłem w bokserki od tył i wsadziłem sobie palca w pupę, specjalnie go nie polizałem aby dyskomfort wsadzanego palca mnie nie pobudził. Ponowiłem próbę osiągnięcia wytrysku ale nic to nie dało. Wyjąłem palca w tyłka i lewą ręką mocno ścisnąłem sobie jądra ale i tego nic mi nie pomogło. Teraz bardzo mnie bolało całe krocze, To trwa za długo. Myślałem o powrocie do sali, kiedy drzwi za moimi plecami zaczęły się otwierać. Do kabiny napłynęło światło i wiedziałem że ktoś stoi za mną. Obróciłem głowę i zobaczyłem sekretarkę. Miała obojętny wyraz twarzy, zrobiła krok do przodu i kucnęła przede mną.
Miałem pustkę w głowie obróciłem się całym ciałem w jej stronę a mój penis był zaledwie 7cm od jej nosa, bardzo mnie bolało kroczę i nogi, rękami rozparłem się o kabinę ubikacji. Zamknąłem oczy, teraz tylko czekać co się wydarzy, zacznie krzyczeć i będę miał przerąbane czy zasłoni oczy i wyjdzie zostawiając sobie ten widok sobie?
Wzdrygnąłem się kiedy poczułem jej rękę na moim penisie, miała delikatną skórę, długie palce i
podobnie długie paznokcie. Zacisnęła moje penisa aż poczułem ból a w głowie pytanie skąd ona ma tyle sił, nawet ja zaciskając go z całych sił nie odczuwałem takie przyjemnego bólu. Zaczęła wykonywać ruch ręką co doprowadziło mnie do ogromnej przyjemności. Skoro już trzyma go w ręce to chyba nie mam przerąbane, otworzyłem oczy i popatrzyłem na nią z góry. Dopiero teraz uświadomiłem sobie jak ona wygląda. Blond kręcone włosy, smukła twarz i czarne okulary w grubych oprawkach. Pomiędzy włosami dostrzegłem spory dekolt, ale z tego co pamiętałem sekretarka nie miała dużych piersi więc nie był to imponujący widok. Podniosła głowę do góry i nasz wzrok się spotkał, nic nie mówiłem. Lekko się uśmiechnęła i powiedziała
-Zajmę się tym, nie martw się tym.
Lewą rękę skierowała pomiędzy moje pośladki w stronę odbytu. Poczułem jak jej długie paznokcie dotykają mojego otworu aż jeden zaczął się pchać do środka, lekki dyskomfort minął i czułem już tylko jej palca. Wsadziła całego i lekko nim poruszała, wciąż masturbując mnie. Nogi miałem jak z waty, zaciskałem pięści aż do czerwoności zastanawiając się czy wie że jak silny to będzie wytrysk jeśli do niego dojdzie. Poczułem że jej drugi palec coś kręci się koło moje odbytu, wsadziła go bardzo szybko, kiedy ja miałem jej dwa palce w odbycie, ona wsadziła sobie grzyba mojego penisa do ust i lekko zacisnęła zęby, poczułem przyjemny ból. Popatrzyłem na nią o ona puściła mi oczko i w tym momencie zaczęła mocno poruszać lewą rekom, a prawą przyśpieszyła masturbację.
Odpłynąłem, kiedy po wytrysku który jak sądzę trwał 3 minuty i wydoił ze mnie całe jądra spermy i nogi odmówiły mi posłuszeństwa, musiałem opaść na deskę klozetową, oddychałem ciężko. Popatrzyłem na nią a ona dokładnie oblizywała sobie dwa palce u lewej ręki się i lekko uśmiechała. Wstała i wyszła jak gdyby nic, siedziałem tak jeszcze 2 minuty przez ten czas ani kropla już z niego nie wyplunęła. Naciągnąłem spodnie i podszedłem do umywalki
-Ja pierdolę, co ja odjebałem.
Otworzyłem drzwi od łazienki a ona stała po drugiej stronie korytarza, sekretarka w mojej szkole ta sama co zwaliła mi w ubikacji. Nazywa się Monika z tego co o niej wiem, nie ma męża i jest sekretarką 3 lata. Ciekawe co teraz.
-Przyjdź do sekretariatu po lekcjach- Powiedziała to z obojętnością, bez smutku ani radości.
Wróciłem do sali i resztę lekcji myślałem o jej długich paznokciach.
Jak ona się tam znalazła, dlaczego weszła do męskiej ubikacji, masturbowała mnie przy otwartych drzwiach kabiny, a co jeśli by ktoś wszedł? Takie pytania męczyły mnie końca lekcji. Po ostatnim dzwonku wszyscy szli do domów a ja ruszyłem w stronę sekretariatu. Po co tam szedłem, co mnie tam spotka, dostanę opierdziel, powiadomi moich rodziców?, albo coś innego. Mogę jeszcze zawrócić i iść do domu i co wtedy?. A może ona chce mi pomóc, może mnie pragnie. Nim skończyłem rozmyślać stałem już pod drzwiami do sekretariatu, szkoła już była pusta i dobrze.
Zapukałem, zza drzwi dobiegł mnie głos zapraszający więc nacisnąłem klamkę. Wszedłem i zobaczyłem ją przy swoim biurku, segregowała papiery i nawet się na mnie nie popatrzyła
-Usiądź na chwilę, zaraz skończę.- Usta pomalowane na czerwono, kiedy była w ubikacji nie miała pomalowane, musiała zrobić to przed chwilą, była nawet ładna, z paroma drobnymi pieprzykami na twarzy.
Po paru minutach odłożyła teczkę na bok i skierowała wzrok na mnie:
-Jak często się masturbujesz?- Zapytała bez emocji, może z lekkim zaciekawieniem.
-Parę razy dziennie-e-e-e, ale-e-e-e w szkole dziś-i-ś pierwszy raz...- język zaczął mi się plątać.
-Ile razy konkretnie.-dodała już bardzo stanowczo.
-Rano, po powrocie ze szkoły, pod prysznicem i w łóżku- Odpowiedziałem szybko ale wyraźnie.
-Czyli 4 razy czy może częściej?-Pytając lekko się uśmiechnęła jakby znała odpowiedz.
Wstała z krzesła i chwyciła marynarkę zawieszoną na wieszaku za nią, z podłogi wzięła torebkę i podeszła do drzwi. Obróciła się w moją stronę i lekko pochyliła głowę na bok -Idziesz?, Czy zostajesz w szkole na noc?
Oczywiście nie uśmiechało mi się nocować w szkole poza tym sprzątaczki by mnie wygoniły. Szedłem za nią korytarzem, po korytarzy roznosiło się echo, stukotu jej sporych szpilek, powyżej jej szpilek ciągnęły się dość zgrabne nogi aż przykrywał je materiał spódnicy, który eksponował jej zgrabny lecz lekko nawiśnięty tyłek, typu serce. I co teraz się stanie? Dlaczego nic nie mówi? Gdzie mam iść? Za nią? Do swojego domu? Nie wiem, ale kiedy tylko skupiłem wzrok na jej paznokciach w moim odbycie zaiskrzyło jakieś piętno które mi zostawiła wtedy w ubikacji. Do penisa ponownie zaczęła napływać krew, zrobiło mi się duszno.
Kiedy doszliśmy do głównego wyjścia zatrzymała się przed drzwiami i obróciła w moją stronę:
-Mam nadzieję że było ci przyjemnie, dam ci wybór, zapomnisz do czego doszło i nigdy na mnie już nie popatrzysz albo pomożesz mi zanieść zakupy na mieszkanie i chwilę pogadamy.
Wybór był prosty, lepiej było się upewnić że nie jest na mnie zdenerwowana albo że ma mnie za dziwaka i zboczeńca:
-Pomogę pani z tymi zakupami w końcu jestem pani to winien. -Lekko się uśmiechnęła i ruszyła w stronę miasta a ja za nią. Miałem tylko nadzieję że nikt nas razem nie zobaczy.
Czekałem na nią pod sklepem aż wyjdzie, nie wiedziałem jak skończy się ten dzień, chciała o czymś ze mną porozmawiać, byłem przerażony. Gdyby uznała że należy zawiadomić moich rodziców o tym co dziś zaszło, skończyłbym penie z jakąś naganą a w najgorszym wypadku u psychologa albo seksuologa. Niby była tam ze mną ale kto jej udowodni że to ona doprowadziła mnie do wytrysku, komu uwierzą.
Wyszła z dwiema reklamówkami zakupów, od razy przejąłem od niej ten bagaż, podziękowała.
Mieszkała niedaleko centrum, do szkoły miała 5 minut, a do sklepu 8 minut. To dobrze zmniejszało to prawdopodobieństwo że ktoś nas zauważy, mieszkanie na 4 piętrze bez windy, już wiem do czego jej byłem potrzebny. Przez całą tę drogę nic nie mówiła dopiero kiedy otworzyła mieszkanie zaprosiła mnie do środka, kazała mi zanieść reklamówki do pokoju który pokazała palcem, domyśliłem się że jest to kuchnia. No i była to kuchnia, całkiem ładna podobnie jak korytarz, skromnie urządzone, ale co się spodziewać po wypłacie sekretarki, ładnie pachniało.
Weszła do kuchni zaraz po mnie i kazała ściągnąć buty i tu wrócić. Wtedy serce przestało mi bić , teraz będzie rozmowa.
Wróciłem do kuchni a ona rozpakowywała zakupy, poprosiła abym usiadł, ręce mi się pociły wytarłem je w spodnie ale zaraz ponownie robiły się mokre,
-Kawa, herbata czy woda?- Zapytała miło i uprzejmie. -Nie dziękuję, w domu czeka na mnie obiad.- To było nie miłe z mojej strony ale miałem mętlik w głowie, w milczeniu patrzyłem i czekałem aż wypakuje wszystkie zakupy.
Kiedy skończyła usiadła naprzeciw mnie i zapytała: -Często masz takie problemy z masturbacją?
-Nigdy to tak pierwszy raz.
-Kiedy wsadziłam Ci palce w odbyt poczułam że jest on już wyćwiczony, nie było to dla ciebie nic nowego kiedy coś ci wchodziło od zewnątrz.-Nie wiedziałem co powiedzieć.
-Po prostu czasami sobie coś... tam...
-Nie czasami ale codziennie.-Sprostowała.-Nie ma w tym nic złego, też lubię sobie coś tam wsadzić.
Wstała i obróciła się do mnie tyłem, nachyliła się i chwyciła rękami końce spódnicy i podciągnęła ją po sam biust. Moim oczom ukazał się jej blady tyłem ubrany w jasne rajstopy, nie miała na sobie bielizny. Jej pośladki na wysokości odbytu były lekko rozchylone, rozpoznałem korek analny. Wsunęła rękę w rajstopy i chwyciła za korek, wydarła go rozrywając przy tym rajstopy. Kiedy już trzymała korek w ręce oceniłem jego rozmiary jakieś 7 cm średnicy, przeniosłem wzrok na jej odbyt. Widniała tam piękna dziura. Wydała z siebie lekkie odgłosy stęknięcia.
Odkąd wyszła ze sklepu nie spuszczałem ją z oczy więc musiała go sobie wsadzić w szkole albo w mieszkaniu rano, czyli nosiła go cały dzień albo przynajmniej dwie godziny.
-Cały dzień siedziałam z nim w pupie już mnie trochę gniótł.- Wyjaśniła sama z siebie.
Wyprostowała się i podeszła do mnie, podstawiając korek, który przed chwilą wyciągnęła z siebie, pod moje usta: -Poliż- Rozkazała stanowczo.
Chwilę się wahałem ale on pachniał tak przyjemnie, nie zwracając uwagi na bakterie polizałem go od dołu aż po sam czubek, popatrzyłem na nią a ona uśmiechała się. Skierowałem wzrok niżej na jej pysie i oniemiałem. Miała kilka kolczyków, przykute wargi sromowe, wszystkie były mocno ściśnięte liną, lina wrzynała się w jej wargi. Zauważyła gdzie skierowałem wzrok:
-Musiałbyś być bardzo grzeczny aby móc ją dotknąć.
-Bardzo przepraszam, nie chciałem...
-Wiem że chcesz ale teraz nie możesz, powiedz mi tylko czy chciałbyś aby moje pazurki ponownie weszły w twoje dupsko, a może chcesz abym podrapała cię nimi po penisie?
-Chce je mieć w moim odbycie. -Kazała mi wstać, ściągnąć spodnie i bokserki oraz obrócić się do ściany, lewa ręka powędrowała ku mojemu odbytowi, lekko mnie drapała. Było przyjemnie, mój penis był już cały sztywny, chciałem go dotknąć ale mi zabroniła. Polizała dwa palce i wsadziła w moją dziurę, weszło dużo boleśniej niż przedtem w ubikacji. Jej długie paznokcie ponownie drapały mnie od środka, stałem mocny zaparty o ścianę.
Jej prawa ręka powędrowała ku moim jądrom, z początku lekko je obracała ale z czasem mocniej je zaciskała, zacząłem stękać ale mnie upomniała:
-Jeśli się odezwiesz lub piśniesz wsadzę ci mojego korka do dupy bez lubrykantu.- Miała ostry głos, lepiej nie ryzykować, dość już miałem emocji na dziś.
-Robi się ciepło, pójdę się rozebrać.-Wyciągnęła palce z mojej dziury i mocno je powąchała wydając przy tym odgłos ulgi. Wyszła z kuchni i weszła do pierwszego pokoju, ja się nie ruszałem, lepiej nie ryzykować. Po minucie weszła do kuchni w samych szpilkach, staniku i tym krępowaniu na pysi. Kucnęła za mną a ja czekałem aż wsadzi mi palce w odbyt ale tak się nie stało.
Poczułem jej mokry język jak przejeżdża po moim odbycie, od samych jąder po plecy, splunęła w sam środek dziurki i zaczęła go dokładnie oblizywać, wierciła mi tym językiem dziurę nie tylko w dupie ale też w mózgu. Jedną ręką chwyciła moje jądra a drugą zaczęła mnie masturbować.
Ściągała moje jądra w dół z czasem się wydłużały, penis był już u granic możliwości wytrysku, zacisnąłem palce u rąk. Nie zdążyłem się zastanowić czy się odezwać że tryskam, kiedy moja biaława sperma udekorowała jej ścianę. Oderwała się od mojego tyłka i kazała mi uklęknąć, posłuchałem:-Wyliż to co to kropli.- Rozkazała wciąż trzymając mojego penisa.
Nigdy nie próbowałem spermy i trochę się obawiałem ale kiedy poczułem jej piersi w staniku opierające się o moje plecy wszelkie niepewności minęły. Wystawiłem język posłusznie wylizałem ścianę ze swojej spermy, smakowała gorzko i specyficznie. Z własnej woli bym tego nie zrobił.
-Dobry chłopiec, jeśli chcesz więcej, przyjdź tu jutro po szkole i przynieś wszystkie swoje zabawki.
Klęczałem tak jeszcze chwilę aż zapytała czy całowałem się kiedyś, odpowiedziałem że nie.
Oczekiwałem że pozwoli się pocałować a ona tylko lekko musnęła mnie ustami w czoło.
Resztę dnia po powrocie od niej myślałem tylko o niej i o tym co się wydarzy jutro, masturbowałem się jeszcze w domu 3 razy z użyciem dild ale nie osiągnąłem takiego wytrysku jak u niej w mieszkaniu.
2
Po porannej masturbacji poszedłem do szkoły, nie wiedziałem jak zareaguje mijając ją na korytarzu albo co jeśli będę musiał iść po coś do sekretariatu, co wtedy się wydarzy.
Przez większość lekcji biłem się z własnymi myślami, skorzystać z zaproszenia i iść do niej? Czy może zapomnieć o wszystkim. Z jednej strony bałem się że ktoś się może dowiedzieć ze byłem u niej na mieszkaniu, koledzy mogliby różnie zareagować, z drugiej strony cały czas myślałem tylko o niej i o tym co ze mną zrobiła poprzedniego dnia.
Wcześniej nawet nie zwracałem na nią uwagi w szkole, po prostu była sekretarką. Teraz kiedy przypominam sobie widok jak wyrywa korek analny ze swojej pupy dostaje ciarek. Zrobiła to o tak przy mnie, Ryzykowała utratę pracy a nawet odsiadkę w więzieniu gdyby się ktoś o tym dowiedział. Ale z drugiej strony ja nie miałem zamiaru nikomu nic mówić.
Rano jeszcze zdążyłem umyć swoje zabawki i spakowałem je głęboko do plecaka żeby czasem się nikt ich nie zobaczył. Byłem przygotowany na odwiedziny w domu pani Moniki. Na dnie mojego plecaka spoczywały 3 dilda i jeden korek analny, zabrałem też lubrykant w razie gdyby czego.
Po ostatniej lekcji powolnym krokiem skierowałem się w stronę jej mieszkania, nie wiedziałem czy już skończyła prace czy nie ale byłem zmotywowany poczekać w razie potrzeby. Gdy wchodziłem na 4 piętro serce waliło mi bardzo szybko i mocno, nie ze zmęczenia tylko z podniecenia. Wczoraj gdy schodziłem tymi schodami czułem się jakbym unosił się ponad nimi, w ustach miałem jeszcze smak spermy a między pośladkami mokre od jej śliny.
Zapukałem do mieszkania ale nikt mi nie otworzył, zapewne jest jeszcze w szkole albo na zakupach, po paru minutach zastanowienia postanowiłem zaczekać godzinę, usiadłem opierając się o drzwi i zamknąłem oczy wyobrażając sobie, jak pani Monika wsadzą mi 3 palce. Zasnąłem.
-A jednak jesteś , tego się po tobie spodziewałam.- przebudziłem się i przed moimi oczami zobaczyłem jej nogi w czarnym botkach, szybko się poderwałem i odsunąłem od drzwi:
-Dzień dobry.-Mocno się ukłoniłem, i czekałem na odpowiedź.
-Skoro tu jesteś to dzień już na pewno będzie dobry.-Otworzyła drzwi i weszła do meszkania, zapraszając mnie aby wszedł.
-Wczoraj myślałam że za ostro cię potraktowałam i dziś nie przyjdziesz ale gdy zwróciłam rano uwagę jak dokładnie wylizałeś ścianę ze swojej spermy, nie miałam już wątpliwości.
-Po prostu było mi wczoraj bardzo przyjemnie. I chciałem pani podziękować za wszystko.
-To ja ci dziękuję, twój tyłek smakował wyśmienicie, jeśli zechcesz skosztuje dziś ponownie.-Lekko się speszyłem słysząc co mówi ale bardzo mnie to podniecało.
-Przyniosłeś zabawki?
-Oczywiści.-Wyjąłem wszystkie i podawałem jej do ręki, ona każdy wąchała i lizała a następnie odkładała na stół.
-Rozbierz się do naga i usiądź na stole.-Poleciła, nie krępowałem się, wiedziałem że dziś przeżyję coś wspaniałego. Zrobiłem jak kazała, mój penis był już sztywny.
Przyniosła z pokoju obok jakieś pudełko i położyła na ziemi, popatrzyła na mnie z uśmiechem i lekko pchnęła mnie abym ciałem opadł na stół.
-Podnieś nogi do góry.-Posłuchałem. Miała teraz idealny wzgląd na moją dziurę i jądra.
Przeciągnęła paznokciami po moim penisie i zatrzymała się za dziurką. Powróciła do jąder i z początku lekko je miętosiła, z czasem mocno ciągnęła. Ja patrzyłem na sufit, słyszałem jak otwiera pudełko, podniosłem głowę i zobaczyłem z między moimi jądrami a penisem zawiązuje supełek i ściąga go aż mnie zabolała, cicho pisnąłem. Następnie kilkakrotnie owinęła sznurek wokół mojej moszny. Odstąpiła ode mnie i sięgnęła do szafki po półlitrową butelkę wody. Zawiązała butelkę na końcu sznurka i puściła butelkę.
Mocno szarpnęło moimi jądrami, zabolało. Wciąż wisząca butelka ciągnęła moje jądra. Czułem wielką przyjemność, chciałem dotknąć penisa i jąder ale zabroniła.
-Będziesz tak leżał dopóki nie zrobię obiadu.-Minęło 30 minut a ona wciąż kręciła się w kuchni coś sobie nucąc. Czułem że moje jądra zaraz się urwą, bolało, bólem przyjemnym. Miałem nadzieje że nikt jej teraz nie odwiedzi, ciekawe jak by ktoś zareagował na mój widok.
Podeszła do mnie i wbiła mi paznokieć w moje penisa:-Wciąż za mało twardy.-Ledwo już mogłem wytrzymać, był bardzo napęczniały i rozgrzany.
Wyjęła z szafki drugą butelkę i dowiązał do pierwszej, jeśli wcześniej czułem ból to teraz czuję piekło. Cicho odparłem że mnie boli a ona kompletnie nie zwróciła no to uwagi, patrzyła na mojego penisa i jądra, lewą ręką dotykała swojego krocza. Po chwili wróciła do gotowania, przeżywałem tortury, gdybym rano wiedział że to się tak skończy nie przyszedł bym tutaj.
Kiedy już zjadła obiad i pozmywała, obliczyłem że leżę już tak godzinę, bolały mnie nogi i jądra.
-Myślałam że będziesz błagał aby Ci to rozwiązać ale ty jesteś twardy, dostaniesz nagrodę.
Wzięła mojego penisa w dłonie i zaczęła mnie masturbować. Wytrysk był niesamowity, czułem jak każdy mililitr spermy wychodzi z jąder i przepływa przez penisa a następnie ląduje na mojej klatce piersiowej i brzuchu. Jestem teraz w niebie. Nachyliła się nade mną i wylizała całą spermę ze mnie, zdawała mi się że ją połyka ale kiedy przybliżyła swoje usta do moich i w końcu je połączyliśmy, wtłoczyła mi całą moją spermę w usta. Smakowało wybornie. Chciałem więcej, niezależnie od bólu, chciałem więcej spermy i jej dotyku.
Uwolniła moje jądra z pętli i kazała iść do łazienki, tam mogłem oddać mocz. Kiedy skończyłem zapytała czy chcę więcej. Z radością odparłem że tak.
Tym razem dobrała się do mojego odbytu, kazała mi kucnąć na podłodze o ona za mną zabawiała się moją dziurką, na początku palcami, czułem jej paznokcie głęboko w sobie a chciałbym jeszcze głębiej.
-O czym dziś myślałeś w szkole?-Zapytała wciąż wiercąc ze mnie palcami.
-O pani i pani wspaniałych paznokciach.-Odparłem zgodnie z prawdą.
Pozwoliła mi trysnąć kiedy będę chciał, ale wiedziałem że czym dłużej wytrzymać jej pieszczoty tym będzie mi przyjemniej. Oparła się swoimi piersiami o moje plecy i wolną ręką ścisnęła mi jądra, ból powrócił, najwidoczniej nerwy jeszcze nie doszły do siebie. Trysnąłem , no i wiadomo musiałem wylizać podłogę, kiedy ja czyściłem podłogę swoim jęzorem pani Monika dokładnie oblizywała palce które miała we mnie.
Zanim jeszcze wyszedłem od pani Moniki obwiązała moją mosznę sznurkiem i rozkazała tego nie ściągać aż do jutra.
Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!
Zapraszam do komentowania i dzielenia się swoimi przeżyciami. Mile wiedziane wszelkie pomysły, które mogłbym użyć w opowiadniach.
Komentarze
Pomysł:
Ten sam chłopak znowu masturbuje się w szkolnej łazience, ale nie przyłapuje go sekretarka, tylko woźny, który zanosi go do kotłowni i gwałci miotłą.
Musi także wylizać jego mega brudnego fiuta.
pierwszy raz pisze komentarz na tej stronie od 6 lat
Zajebiste ! pisz stary dalej !