Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Moja sasiadka

Moja mama to strasznie zalatana kobieta. Jej praca odbywa się zagranicą i bardzo rzadko bywa w domu – czasami na krótki weekend raz na 2 miesiące nawet. Dlatego też zawsze jestem sam w domu i się nim opiekuje. Jednak już jednak dużym, 16-letnim chłopcem i umiem o siebie zadbać, dlatego wystarczają mi w zupełności pieniądze, które co jakiś czas mama mi przelewa na konta w celu odpowiedniego ubrania się czy wyżywienia itp. Ogólnie zapewne nie musiałaby tak dużo i intensywnie pracować, gdyby mój ojciec nie zostawił nas jakieś 7 lat temu. Mama nie umiała sobie na nowo życia z nikim ułożyć, dlatego też oddała się pracy by zapewnić mi jak najlepszy byt. Jej pomoc jest nieoceniona. Jednak o niej dziś, a o innej kobiecie, która sporo namieszała w moim życiu. Ale od początku.

To był dosyć ulewny, listopadowy dzień. Za oknem szaro i buro, nie było co robić. Ani to wyjść na dwór, ani umówić się z jakąś dziewczyną czy kolegami, nawet gry na playstation stały się nudne. Poczucie całkowitej samotności i totalnego znużenia dobijało mnie. Czas płynął zupełnie wolno, a ja się oddawałem beztrosce. Beztrosce, która pogrążała mnie powoli w popołudniowym śnie, który idealnie odzwierciedlał szarość za oknami. I w tej beztrosce zupełnie zapomniałem, że w łazience nastawiłem sobie wody do wanny. Chyba za specjalnie nie muszę tłumaczyć, że woda zaczynała zlatywać na podłogę sporymi ilościami, a ja tego nie kontrolowałem? No cóż. Zapewne nie domyśliłbym się, gdyby nie głośne pukanie do drzwi. Kiedy je otworzyłem moim oczom ujrzała się wściekła jak cholera sąsiadka, która krzyczy mi, że ją zalałem. Ja zszokowany przypomniałem sobie o zostawionej wodzie w wannie. Szybko wszedłem do łazienki i przebijając się przez mokrą podłogę dotarłem do kurka, który zakręciłem. Uzyłem chyba też wszystkich ręczników, żeby wytrzeć podłogę, ale to nie zadowoliło sąsiadki, która żądała pieniędzy bym jej oddał za naprawienie sufitu. Powiedziałem, że nie mam tylu pieniędzy, na co ta rzekła ze poskarży się mojej matce. Błagałem by tego nie robiła, ale ona pozostawała nieugięta. Pytałem czy jest cokolwiek innego, co mógłbym dla niej zrobić w zamian.

-Jak mi zrobisz paznokcie za darmo to Ci odpuszczę – powiedziała ironicznie

-Dobrze, zrobię – odpowiedziałem stanowczo i zdecydowanie

Sąsiadka stała lekko w szoku po czym zaczęła się nagle śmiać.

-Rozbawiłeś mnie

-kiedy ja mówie bardzo poważnie

-Jak to?

-Umiem to robić

Widać było na jej twarzy lekkie niedowierzanie połączone z ciekawością.

- No dobra, skoro jestes taki pewny siebie to dajesz

Usiedliśmy przy stole, do którego zebrałem zestaw niezbędnych kosmetyków, by zrobić piękne paznokcie. Wielokrotnie widziałem, jak mama to robi koleżankom. Co więcej zaciekawiło mnie to na tyle, że zacząłem oglądać poradniki na internecie jak to się robi. Jednak teraz miałem przed sobą pierwszą próbę. I wyszło znakomicie – sąsiadka była pod wrażeniem końcowego efektu i wreszcie na jej twarzy pojawiło się zadowolenie. Powiedziała mi, że nikt jej tak nigdy nie zrobił tak super paznokci, za co serdecznie mi podziękowała i powiedziała, ze zapomni o sprawie z sufitem.

Od tego momentu zaczęła się naradzać między nami zażyła relacja. Sąsiadka co chwil przychodziła i prosiła, bym jej zrobił paznokietki. W zamian oferowała mi swoje pyszne obiadki, na co przystałem. Jednak przy którymś razie, kiedy byłem w trakcie robienia jej paznokietek spytala mnie, czy umiem też robić makijaż. Odpowiedziałem twierdząco. „To dajesz” - wyszeptała mi do ucha. Szybko po zrobieniu paznokci zajął się jej meake-upem i ponownie czuła się zadowolona z moja usług.

-A ćwiczyłeś to kiedyś na sobie, że tak ładnie umiesz to wszystko robić? - spytała wnikliwie i nagle

-Nie, proszę pani. Mam dobrą pamieć i widziałem jak to mama robi i udało mi się jakoś tej sztuki nauczyć, ale nigdy na sobie nie próbowałem – odpowiedziałem zakłopotany, nie wiedząc do końca, co dalej powiedzieć.

Sąsiadka, Anita, spojrzała tylko na mnie, uśmiechnęła się i powiedziała, że w pełni rozumie. Wychodząc z domu umówiła się ze mną na kolejną wizytę, lecz tym razem w jej mieszkaniu. Nigdy tam wcześniej w sumie nie byłem, a to tylko piętro niżej, więc mogę iść. Minęło 7 dni i zapukałem do jej drzwi, a ona mi otworzyła, pokazując się w całej swojej glorii ku mojemu zaskoczeniu. Miała już zrobiony pełny makijaż, paznokietki też jej jeszcze pozostały w dobrym stanie po ostatniej wizycie u mnie, a ona sama była ubrana w czerwoną sukienkę, czarne szpile i rajtuzy. Chwilę tak się w nią wpatrywałem, po czym ona zaprosiła mnie do środka. Kazała mi usiąść na krześle w salonie. Trzeba przyznać, że jej mieszkanie było dosyć specyficzne. Wszędzie dookoła róż. Pełno różu – na ścianach, meblach, dekoracjach. Dosłownie jak w jakiejś dziewczęcej bajce. Nie mogłem wyjść z podziwu.

Nagle z kuchni wyszła Anita niosąc duży dzbanek wody. Jednak w momencie, gdy podeszła do mnie, „przypadkowo” potknęła się i mnie całego oblała. Ciuchy miałem całkowicie mokre, na co ona zupełnie zakłopotana zaczęła mnie przepraszać, obiecując, że je wypierze. Zgodziłem się, ale powiedziałem, że wpierw skoczę do siebie po ciuchy by się przebrać, jednak ona zaprzeczyła mówiąc mi, że mogę ubrać jej rzeczy.

Stałem w szoku i nie wiedziałem co na to odpowiedzieć na początku, dopiero po chwili dziękując i odmawiając. Ale ona się upierała.

- No proszę, przecież nikt Cię nie widzi. Jesteśmy tu tylko my

I tak błagała i błagała, aż wreszcie się zgodziłem. Rozebrałem i odłożyłem moje ciuchy do jej pralki, a ona dała mi część swojej garderoby. Była to pudrowo-różowa bluza z motywem tęczy, czarna mini spódniczka i rajstopy ciemne. Założyłem to. Z lekka niechętnie, ale w pewnym momencie poczułem dziwnie przyjemne mrowienie w okolicach krocza. Anita powiedziała mi, że ładnie wyglądam w jej ciuchach, które o dziwo pasowały na mnie idealnie.

-No to teraz make-up – powiedziała

- No ale, ty już go masz

-Ale ja nie mówię o sobie głuptasie. Tylko o tobie

-Ale jaaaaa…. -Nie dyskutuj ze mną. Wiem że jest w Tobie jakaś część kobiecego pierwiastka. Nie zostanawiało Cię przy malowaniu mnie jak to jest samemu się pomalować?

-No może trochę?

-No to idziemy na całość mała!

Początkowo się bałem i byłem jakiś niechętny, jednak z każdą chwilą nakładania na siebie wyrobów kosmetycznych czułem się tak jakoś lepiej. Taki podniecony. Jakby mój penis miał zaraz eksplodować z powodu tej szminki, którą miałem na sobie i zlać do biała moją czarną spódniczkę, którą miałem na sobie. Czułem jak pulsował, ilekroć nakładałem sobie tuszu do rzęs. I ten wszechogarniający róż – tak jakby mnie zniewalał i coraz bardziej oddawał w ręce tego „kobiecego pierwiastka”, o którym Anita mi mówiła.

-I jak się czujesz Paulinko? - spytała

-Tak pięknie i ekscytująco – opowiedziałem, wyraźnie zaznaczając, że podoba mi się moje nowe imię

-To super. A teraz załóż dla swojej nowej mamci te szpileczki, które ci tam położyłam

-Okej

Te czarne szpilunie wyglądały naprawdę super i nie mogłem się im oprzeć. Natychmiast je nałożyłem na stopy, po czym zacząłem uczyć się w nich chodzić.

-Piękna jesteś. Od dziś jestem twoją nową mamusią, a ty moją posłuszną córeczką, którą zawsze chciałam mieć.

-Tak mamo

-Dobra dziewczynka. A za dobre sprawowanie otrzymasz przecudną nagrodę – nagle słyszymy pukanie do drzwi – O właśnie teraz.

Anita podeszła i otworzyła wejście do swojego mieszkania, przy którym stał dość chudy, ale wysoki chłopak. Anita zaprosiła go środka i przedstawiła mi, mówiąc, że jest to Krystian i że to od dziś mój nowy chłopak, którego mam rozpieszczać najlepiej jak mogę.

-A z racji początku owocnego związku należy się chyba chłopakowi coś solidnego. Coś może zimnego. Hmmm, o wiem. Lodzika byś pewnie chciał Krystianku prawda?

-Tak proszę Pani.

-Świetnie. Moja córeczka z pewnością zaspokoi Twój apetyt – po czym odwróciła się w moim kierunku – Paulinko na kolana. Migiem!

Automatycznie sam klęknąłem. Czułem niewyobrażalny strach, który potęgowała fala prawdziwej ekscytacji i podniecenia. Czułem jak cała krew w jednej chwili płynie mi do mojego peniska. Krystian w tym czasie zaczął rozpinać spodnie, a następnie zdjął majtki. Przed moimi oczyma okazał się wspaniały, 18-centrymetrowy penis. „To jest penis prawdziwego mężczyzny” - pomyślałem i bez chwili zastanowienia wziąłem go do ust.

-Grzeczna dziewczynka – powiedziała moja nowa mamusia – A teraz ssij mu tak dobrze, aż Ci nie wytryśnie.

I zacząłem to robić. Obejmowałem całymi ustami jego członka. Smak był po prostu boski, a co ważniejsze to wszystko sprawiało mi taką przyjemność wewnątrz mojej jamy ustnej. Czułem super podniecenie. Czułem jak stoi mi jak szalony, a ja nie mogę go opanować za żadne skarby. Z każdym momentem ssania czułem coraz bardziej, że dochodzę, że zbliża się moja ejakulacja. On był mega tym zajarany, a jego żołnierz stał naprężony jak na baczność. Żeby urozmaicić mu chwilę zacząłem delikatnie muskać moimi palcami jego jajeczka. Krystian czuł coraz większe podniecenia, widać to było na jego przystojnej buźce. Ja szalałem, zacząłem coraz bardziej się w to wkręcać i i ssać jak profesjonalna dziwka w najlepszych pornolach. To było niebo w gębie i prawdziwe erotyczne piekiełko pod moją spódniczką. To trwało tak długo i długo, aż wreszcie żołądź wystrzelił słoną spermą prosto w usta, powodując prawdziwą rozkosz jakiej nigdy nie zasmakowałem, które doprowadziła mnie samego do spustu. Pod rajtuzami czułem, że jest tam bardzo mokro, ale nie przeszkadzało mi to, a wręcz przeciwnie. Zaspakajało.

-Grzeczna dziewczynka. Ale przed Tobą moja droga jeszcze zabawy. Jesteś gotowa?

-Tak mamo

Ciąg dalszy nastąpi?




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Sissy Boy

Hejka. To mój pierwszy z kilku tekstów, jakie zamierzam wrzucić na tą stronę. Mam nadzieje, że przypadnie wszystkim do gustu ;)


Komentarze

xXx20/08/2019 Odpowiedz

To opowiadanie jest świetne! Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy, bardzo tutaj brakuje tak dobrych opowiadań! Na prawdę jest super, dobrze opisane szczegółowo, aż nie mogę się doczekać na ciąg dalszy :)

Aurelia1/03/2021 Odpowiedz

Wspaniałe. Proszę o ciąg dalszy....

Milenka.tv14/05/2023 Odpowiedz

Pomysł bardzo dobry, naprawdę bardzo podniecająca historia, ale akcja dzieje się stanowczo za szybko, przez co brak tego napięcia, które powoduje to specyficzne mrowienie w brzuszku.


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach